GoĹÄ: Diesel IP: *.internetdsl.tpnet.pl 10.12.04, 19:48 Przymierzam sie do jazdy testowej u dilera. Czy może ktoś tym już jeździł lub jeździ??? Link Zgłoś Obserwuj wątek
GoĹÄ: Gosc Re: Opinie n/t Octavii II 2.0 TDI - ktoś jeździł? IP: *.bluebird.ibm.com 16.12.04, 16:01 Calkiem calkiem silnik audi (wstawiaja i w A4 z inna skrzynia) do 2tys obrotow typowa turbo dziura .... potem juz lepiej przyspiesza ... wiec albo trzymac na wyzszych obrotach i pogodzic sie z $$$ na ON albo jezdzic spokojnie (tylko tedy po co 2.0 tdi) Link Zgłoś
GoĹÄ: Gościk Re: Opinie n/t Octavii II 2.0 TDI - ktoś jeździł? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17.12.04, 17:20 Żadnej turbodziury nie ma !! Turbina wkręca od 1600 obrotów, od 1800 auto idzie jak szalone. Polecam jako silnik, cenowo - za droga.... Link Zgłoś
GoĹÄ: Grodek do Goscia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.12.04, 12:11 Turbodziura w TDI?!!!! Czy Ty kiedykolwiek miałeś do czynienia z tym silnikiem? Link Zgłoś
GoĹÄ: 130rapid Re: Opinie n/t Octavii II 2.0 TDI - ktoś jeździł? IP: *.pila.cvx.ppp.tpnet.pl 25.12.04, 18:18 Moje cytaty: "W praktyce TDI nie jest lekkoatletą tylko mistrzem sumo. Przy nabieraniu obrotów brakuje mu żywiołowej spontaniczności benzynowca, ale nadrabia to z nawiązką potęgą niutonometrów (maksymalny moment obrotowy sięga 320 N-m w zakresie 1750-2500 obr/min). Na 1. biegu wprawia w ruch 1430-kilogramowy wóz z dziecinną łatwością, bez dodawania gazu. Po starcie, na obrotach ciut powyżej biegu jałowego działa jednak w trybie "Nie chce mi się". Nawet łagodne przyspieszenie na niskim biegu poprzedza chwilą namysłu. Wyraźnie ożywia się około 1500 obr/min, gdy do akcji wkracza turbosprężarka. Od tej pory reaguje na dodawanie gazu bez wyczuwalnej zwłoki. Przy 1800-2000 obr/min osiąga 70-80 % dyspozycyjności, a od 2500 obr/min jest gotów pokazać ci wszystko co potrafi. Zapał zaczyna stopniowo przygasać od 4000 obr/min, aż do odcięcia dopływu paliwa powyżej 4500 obr/min. Przy szybkim sprincie ze startu zatrzymanego ledwie nadążysz zmieniać cztery pierwsze biegi". O, jak ja nie znoszę diesli! Za generowanie upierdliwego dla słuchu hałasu o niskiej częstotliwości! Po 2-3 godzinach jazdy często zaczynam w nich cierpieć na Swoisty Syndrom Wielkiego Dudniącego Łba. Furgonetkowy rechot 140-konnego TDI słyszalny na zewnątrz zapowiadał, że ten model niechybnie dołączy do tego paskudnego klubu. Pierwsze kilometry za kierownicą pokazały, że obędzie się jednak bez tabletek od bólu głowy. Mocarny, wilczy diesel jest wprawdzie słyszalny w całym zakresie pracy, ale do 3000 obr/min wdzięcznie udaje owieczkę. Brzmi jakby w oddali, niczym przez grubą ścianę waty, bez uciążliwych niskich tonów. Powyżej 3000 obr/min zaczyna gderać po dieslowsku. Metalicznie, głośno, basowo i absolutnie niesportowo. Całe szczęście, że 6-biegowa mechaniczna skrzynia pozwala utrzymywać zakres 1800-3000 obr/min - odpowiadający jego manierom i znośny dla uszu pasażerów, dla których rechot diesla nie jest muzyką. Okazjonalne warknięcia przy wyprzedzaniu da się wytrzymać". "W czasie 270-kilometrowej próby samochód spalił średnio 6,7 l/100 km. To relatywnie niska cena za napawanie się gigantycznym momentem obrotowym przy wyprzedzaniu tirów na zatłoczonych krajówkach i za utrzymywanie prędkości naddźwiękowych na nielicznych pustawych odcinkach. Do wyprzedzania i niezbyt szybkiej jazdy używa się czwórki lub piątki (przy 2500 obr/min prędkości wynoszą odpowiednio 85 i 108 km/h). Autostradowy 6. bieg, dający przy 2500 obr/min licznikowe 130 km/h, nie był w użyciu zbyt często ze względu na spory ruch. Potężna elastyczność TDI pozwala używać go na upartego już od 100 km/h. Wtedy, w korzystniejszych warunkach, łatwo obniżyć spalanie do 5-5,5 l/100 km. Można więc uzyskać przebieg na pełnym baku (55 litrów) bliski 1000 km. Jazda po mieście będzie wymagać 6,5-9 l/100 km, zależnie od temperamentu kierowcy". "Nieobciążona Skoda minimalnie przechyla się na zakrętach, nie ma skłonności do kołysania, ani nurkowania przy hamowaniu. Ze stoickim spokojem znosi podmuchy bocznego wiatru. Bez żadnych sensacji przeskakuje nawet głębokie koleiny. Przy dużych szybkościach na zakrętach długo zachowuje niewzruszoną neutralność, nie wymagając korekt toru jazdy na nierównościach. To zasługa zawieszenia tylnej osi, które dynamicznie, w razie potrzeby, koryguje geometrię kół. Pozwala gasić w zarodku podsterowność typową dla przednionapędowców". "Zachowanie Skody na zakrętach zmienia się wyczuwalnie tylko, jeśli przeholujesz z szybkością, albo gdy wpadniesz na nierówności wymagające głębszych ugięć zawieszenia. Gdy odciążone tylne koło (wewnętrzne na łuku) zaliczy np. zapadnięcie asfaltu przy krawędzi jezdni, wówczas - w chwili "odbicia" zawieszenia - pojawi się na ułamek sekundy lekka nadsterowność, lecz nie wymagająca korekty toru jazdy. Na ostro atakowanych, ciasnych wirażach testowana Skoda minimalnie "pływała", ale była to ewidentnie sprawka opon zimowych, nieco psujących także precyzję prowadzenia na prostej. Podwozie jest zestrojone optymalnie do statystycznego średniego poziomu dziurawości dróg w Polsce. Charakterystyka jest - jakby powiedzieli makaroniarze - al dente. Nie za twarda, nie za miękka. Skoda zapewnia bardzo przyzwoity komfort resorowania. Z dobrą skutecznością i cicho przygasza wstrząsy, nawet te pochodzące z poprzecznych nierówności, pozarywanych studzienek kanalizacyjnych, torowisk i łat wszelkich kombinacji. Nie telepie pasażerami nawet na wyjątkowo paskudnych dziurach. Trochę słychać tylko pojedyncze tupnięcia opon o głębsze nierówności". Zębatkowa przekładnia kierownicza ma do pomocy elektromechaniczne wspomaganie Servotronic o zmiennej sile pracy. Faktycznie, wysiłek przy manewrach jest minimalny. Na trasie układ działa jednak bardzo precyzyjnie i przekazuje wystarczająco wiele informacji o siłach działających na koła. Nie jest sportowo czujny w pobliżu pozycji kierownicy na wprost - jednym kierowcom będzie się to podobać, innym nie. Skoda jest zwrotna, ale śmiem przypuszczać, że katalogowa minimalna średnica zawracania (10,2 m) w rzeczywistości jest większa o kilka dziesiątych metra. Po za tym przeciętna widoczność zza kółka może przyprawić kierowcę o palpitacje serca na ciasnych parkingach". Link Zgłoś
GoĹÄ: Diesel Twoje, czy zaczerpniete?? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 07.01.05, 19:54 """O, jak ja nie znoszę diesli! Za generowanie upierdliwego dla słuchu hałasu o niskiej częstotliwości! Po 2-3 godzinach jazdy często zaczynam w nich cierpieć na Swoisty Syndrom Wielkiego Dudniącego Łba. Furgonetkowy rechot 140- konnego TDI słyszalny na zewnątrz zapowiadał, że ten model niechybnie dołączy do tego paskudnego klubu.""" Wybacz - ale ten kto tak pisze chyba jest parkingowym. Jeżdżę starym TDI, ale takich dźwieków nie słyszałem w środku od czasów beczki 123... Link Zgłoś
adik.s Re: Opinie n/t Octavii II 2.0 TDI - ktoś jeździł? 26.12.04, 11:26 jeździlem ale z 1.9 TDI, mimo to 2.0 uwazam za udany,w koncu audi tez na nim jeździ.. a autko ogólnie jest super Link Zgłoś
GoĹÄ: Diesel Jeździłem..... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 21.02.05, 11:54 Własnie udało mi się pojeździć testową 2.0 TDI u dwóch różnych dilerów. Auto pancerne - dużo blachy, mało okien, ale jakoś to nie przeszkadza. Polecam tapicerkę czarno-szarą - rewelacja. Bagażnik duży, ale torby trzeba wysoko stawiać, bo próg przy kołach 16" jest wysoko. Za to silnik - miodzio. Ciągnie z dołu od 1300 jak szatan. Wyprzedzanie TIRa to przyjemność. Benzynowe Mondeo (2 litry) i stary Accord 2.2 miały kłopoty z TIRem, a tu nie było problemu. I to bez wchodzenia powyżej 2700 obrotów. A teraz felery: Zegary wymagają przyzwyczajenia - małe cyferki, obrotomierz z lewej - koszmar. Nie udało mi się zejść poniżej 4,5 litra (wskazania komputera), czyli spalanie ok 5.0. No i ta cena..... Auto warte kupna, tyle tylko, że nie za taka cene. Poczekam 2 lata i pojadę do Holandii.... Pozdrowienia.. Link Zgłoś