Dodaj do ulubionych

mieć czy nie mieć (samochód)

28.01.10, 19:19
Do napisania natchnęła mnie pogoda z ostatnich tygodni, kiedy to naprawdę
wolałabym stać 1,5h w korku we własnym samochodzie niż marznąć w komunikacji
miejskiej, co przyszło mi czynić.

Zawsze uważałam, ze samochód kosztuje majątek: koszt zakupu, paliwa,
ubezpieczenia i napraw, generalnie taniej wychodzą taksówki smile

Czy posiadanie samochodu w Warszawie może się opłacać?
Obserwuj wątek
    • zonaniezona1 Re: mieć czy nie mieć (samochód) 28.01.10, 19:45
      Mieszkam w Warszawie,
      Mam samochód
      Jeżdzę autobusem - to zdecydowanie mądrzejsze niż stanie w korku i
      wściekłośc , że wypala się 200 zł miesięcznie w drodze do domu ,
      gdzie bulet miesięczny kosztuje 50 zł ( na jedną linię)
      Samochód będę używała na wiosnę i w lato na działkę - jeżdzę poza
      Warszawę
    • mirka_sm Re: mieć czy nie mieć (samochód) 28.01.10, 19:52
      kosztuje i na dodatek uzaleznia. po pewnym czasie posiadania
      samochodu nie wyobrazasz sobie jak mozna bylo wszedzie jezdzic
      komunikacja miejskasmile warszawa to duze odleglosci, a wiec trzeba
      liczyc sporo na paliwo. Do tego dochodzi koszt paru napraw w ciagu
      roku, koszt ubezpieczenia (AC w Wawie obowiazkowe i wcale nie tanie)
      no i koszt kredytu za zakup, jesli nie masz gotowki.
      Ostanio czytalam artykul, ze utrzymanie najtanszego samochodu,
      biorac pod uwage jego utrate wartosci to ok. 600 zł miesiecznie. Ja
      nie liczylam utraty wartosci, a koszt kredytu i mniej wiecej (a
      raczej wiecejsmile tyle wychodzi.
      wiec jesli tylko czasem samochod jest potrzebny do dojazdu do pracy
      w taki dzien jak dzis- to raczej taksowka zamiast. ale jesli sa
      dzieci, trzeba wieczorem skads wrocic, podjechac do sklepu po
      ciezkie zakupy- no coz, wygoda kosztuje i trzeba sie z tym liczycsmile
    • woman-in-the-city Re: mieć czy nie mieć (samochód) 28.01.10, 20:07
      Ja nie z Wa-wy , ale też z duzego miasta.
      Mąz bez samochodu czuje się jak bez ręki,ja do swej pracy jedziłm komunikacją i
      jako sżyłm, na dwa auta póki co nas nie stac. Fakt, mąz uwielbia prowadzic,
      skróty, objazdy i miasto zna na wylot i dzięki temu omija korki. Auto jest mu
      niezbedne, duzo nim jeździ, wyjezdża takze poza miasto. Wczoraj np. zrobił ponad
      60 km. Oszczędza swój i klientów czas, a przy okazji na trasie dom - praca mija
      wszystkie "newralgiczne" punkty, typu sklepy, usługi i realizuje listę zakupów i
      "zlecen" po drodze. Brak auta w naszym przypadku to żadna oszczędnosc.
      • blankaz Re: mieć czy nie mieć (samochód) 28.01.10, 20:16
        U mnie podobnie jak u women-in-the-city - jeździ głównie mąż. Inaczej jechałby
        ponad godzinę z przesiadką, w zimie mało przyjemne. I też załatwia po drodze
        różne sprawy - dziś aptekę i pocztę.
        A najbardziej się docenia samochód, jak go zabraknie niespodziewanie - dziś nasz
        stanął i odmówił posłuszeństwa. No i trzeba mocno przeorganizować plany na
        najbliższe dni.

        A taniej na pewno nie jest. My mamy stare auto i wydatki na naprawę mnie
        wkurzają, ale na nowsze na razie nas nie stać.
        Ale wygodniej jest smile
      • naturella Re: mieć czy nie mieć (samochód) 28.01.10, 20:20
        Funkcjonowaliśmy bez samochodu z dwójką dzieci przez pół roku.
        Dawaliśmy radę. Jeździliśmy z nimi autobusem, woziliśmy wózkiem tony
        zakupów, zamawialiśmy wodę i ciężkie rzeczy przez internet. Było
        kilka sytuacji, kiedy bardzo żałowaliśmy, że nie mamy samochodu -
        jak trzeba było dziecko chore wieźć taksówką, jak skręciłam kolano i
        wracaliśmy pociągiem od moich rodziców. Ale tak naprawdę o kupnie
        samochodu zadecydował fakt, że wożę starsze dziecko do przedszkola -
        komunikacją miejską z przesiadkami i ponad godzinę. Ludzie nam nie
        ustępowali miejsca, wiele razy mały prawie płakał, jak stał w tłoku
        i ścisku. Naokoło kaszlą, kichają, długo się czeka na przystankach i
        marnuje kupę czasu na podróżowanie. No i zdecydowałam, że coś kupimy.

        Mamy samochód od dwóch tygodni, wydaliśmy 150 zł na benzynę, 30 zł
        na skrobaczki, płyn do rozmrażania szyb itp, no i 170 zł na olej,
        nowe filtry, pasek rozrządu i pasek klinowy (nie mamy pewności,
        kiedy to wszystko było wymieniane i wolimy profilaktycznie).
    • asia.asz Re: mieć czy nie mieć (samochód) 28.01.10, 20:25
      my mamy ze wzgledu na dzieci, zlobek dosc daleko, zima ciagle pada deszcz a komunikacja miejska lezy
      do pracy maz ma bliziutko, no ale np sklepow malo tu a z hipermarketu bralismy zawsze taksi (jak jeszcze samochodu nie bylo)
      u nas dochodza jeszcze nasze podroze weekendowe, pociagiem tez by sie dalo ale pewnie nie zobaczylibysmy tych wszystkich miejsc, bo do czesci nie da sie dojechac, a dwojka maluchow to i dodatkowe kombonowanie, a samochodem sporo latwiej

      no i wygodniejwink

      ps. jezdzi glownie maz ale jak nie moze to ja jade
      • aleks2539 Re: mieć czy nie mieć (samochód) 28.01.10, 20:42
        mamy samochód. Mąż ma służbowy - koszty dla nas zerowe. Ja mam malutkie czterodrzwiowe autko. Poruszam się nim po mieście, do rodziny, na zakupy, latem na działkę. I mam go niecały rok i nie wyobrażam sobie życia bez auta smile Jak były te mrozy i śniegi a ja MUSIAŁAM jechać z dzieckiem wózkiem do miasta, taszcząc zakupy i sześciomiesięczny brzuch wink to myślałam że się rozpłacze z bezsilności i niemocy w sensie przejścia, tachania tego wszystkiego.
        Auto pali mało, jakieś 5l na mieście. Silnik 1,1. Usterek praktycznie żadnych.Jedynie co to w ciągu roku olej wymieniałam...
        • beatrycja.30 Re: mieć czy nie mieć (samochód) 28.01.10, 20:49
          My mamy dwa samochody bo wyprowadziliśmy się kawałek za miasto,
          bardzo blisko do granic dużego miasta (3km), ale do pracy 15km.
          Jeździ autobus, w centrum bylibyśmy w pół godziny ale jest nam
          wygodniej jeździć samochodami, bo do miasta (ale bliżej niż do
          pracy) wozimy dzieci do szkoły. Autobusy jeżdżą nie za często.
          To niestety kosztuje ale inaczej dojazd 15 km i dojście kawałek od
          przystanku byłoby niefajne. Na szczęście tu gdzie jeździmy rzadko są
          korki.
    • mysz0lec Re: mieć czy nie mieć (samochód) 28.01.10, 20:46
      My mamy, bo mieszkamy na wsi, a pracujemy w mieście. Nie możemy jeździć
      autobusami, bo przez naszą wieś nie jeździ żaden, a do pociągu jest 8 km. Poza
      tym po mieście ja jeżdżę komunikacją miejską. I powiem jedno: gdybym miała
      prawko, auto i mogła wydać kilkaset złotych miesięcznie na paliwo to
      jeżdździłabym autem po mieście. Tłukę się komunikacją miejską i mam naprawdę
      szczerze dość. Jeszcze teraz taka pogoda, a mi zdarza się przepuścić tramwaj, bo
      za duży w nim tłok, a fanką ocieractwa nie jestem.
    • figrut Re: mieć czy nie mieć (samochód) 28.01.10, 21:22
      Mamy dwa, choć wystarczyłby jeden. Dla mnie to i konieczność (jeden) i luksus
      (dwa). Jeździmy dużo i uważam, że koszty nie są takie drogie jak to opisali.
      Mamy firmę (warsztat samochodowy) i zyski obliczamy nie na czysto, a odliczając
      koszty jakie musieliśmy włożyć w uzyskanie zysku. Liczycie OC, naprawy,
      przeglądy, paliwo (dwa mam na gaz), a ile z Was wydaje rocznie sporo kasy na
      lekarstwa, bo przemokliście na przystanku, przewiało Was, dziecko czekając
      przemoczyło sobie nogi w kałuży, wleczone przez pół miasta w komunikacji
      załapało choróbsko od kaszlącego współpasażera ? Przeliczcie nie tylko wydatki
      związane z opłatami samochodowymi, ale też i straty które ponosicie nie
      posiadając samochodu. Dwa, trzy razy w tygodniu robię cięższe zakupy. Bez
      samochodu musiałabym dźwigać 6 litrów wody mineralnej + cukier, płyn do
      płukania, mięso, chleb, mleko i co tam jeszcze chcecie. Minimum dwa razy w
      tygodniu sporo kilogramów w rękach - jak po tym może wyglądać kręgosłup i jak
      kosztownego leczenia wymagać ?
    • mysterious1988 Re: mieć czy nie mieć (samochód) 28.01.10, 22:08
      Ja osobiście nie posiadam samochodu, choć bardzo bym chciał - obawiam się
      podobnie jak ty, że nie będzie mnie na niego stać.
      Przyzwyczaiłem się do komunikacji miejskiej - trochę długo się jedzie, ale
      przynajmniej mam czas, aby poczytać książkę (w domu już mi się nie chce). Duże
      zakupy raz na jakiś czas przywożę taksówką - znacznie taniej niż roczne OC
      samochodu.
      Auto to niewątpliwie luksus, a za luksus trzeba płacić.
      • myszencja6 Re: mieć czy nie mieć (samochód) 28.01.10, 22:26
        mamy dwa, w tym jeden służbowy. Ale był czas kiedy dwa były prywatne.
        Samochód nie wiem ile nas kosztuje dokladnie, ja tam tylko leję benzyne i
        jeżdżę.Benzyna to ok 250zl/m-c. To Honda, więc się nie psujewink raz w roku
        wymiana oleju, jakieś tam paski czy coś tam, dwa razy w roku zmiana opon. Płyn
        do spryskiwaczy to grosze. Raz w roku jest też w warsztacie na wymianie części
        eksploatacyjnych. Na ten rok zaplanowane są hamulce tył + wymiana czegoś tam w
        klimatyzacji. Koszt wg naszego warsztatu to ok 500zl. Samochód mamy od kilku lat
        i nie zdarzyła się żadna przykra niespodzianka, nieplanowana naprawa, jakaś
        nagła awaria. Ten samochód po prostu się nie psuje, dziwne ale prawdziwe. OC
        600zł/rok.Podliczyłam wszystko, podzieliłam na 12 m-cy i wychodzi ok 380zl/m-c.
        Jak za wozenie tyłka wszędzie gdzie się chce i nie marznięcie na przystankach to
        całkiem nieduzo.
    • magdalaena1977 Re: mieć czy nie mieć (samochód) 28.01.10, 22:53
      Dla mnie posiadanie samochodu to z jednej strony wygoda a z drugiej przyjemność.
      Często wożę ze sobą ciężkie torby, paczki, teczki w autobusie wszystko to
      strasznie zawadza, a czasami nawet nie dałoby się zabrać na raz. Wracam
      wieczorem do domu i nie boję się stać sama na przystanku. Droga do pracy zajmuje
      mi dwa razy mniej czasu samochodem niż komunikacją miejską.
      Koszt jest spory, ale mam wrażenie, że liczy się też osobista przyjemność z
      jazdy (niektórzy podobno tego nie odczuwają) czy tolerancja na warunki panujące
      w warszawskiej komunikacji miejskiej (niektórym nie przeszkadzają).
      Porównałabym posiadanie samochodu do ciepłej wody w kranie. Być może taniej
      wyszłoby mieć tylko zimną, a wodę do kąpieli mycia gotować na gazie, ale
      uciążliwość i czasochłonność nie rekompensowałaby oszczędności finansowych.
      • megg76 Re: mieć czy nie mieć (samochód) 30.01.10, 22:03
        Kobieto trafiłaś w sednosmile
    • zonaniezona1 Re: mieć czy nie mieć (samochód) 28.01.10, 23:12
      To wszystko zależy gdzie mieszkasz w Warszawie.
      Moja droga do pracy i z pracy autobusem - to po ok. 35 min.
      To samo samochodem nawet godzinę....
      Mieszkam 100 m od Śródmieścia. Dzisiaj musiałam pojechac na Puławską
      i byłam szczęśliwa, ze jadę tramwajem ... Samochody stały w
      gigantycznym korku. Do tego śliskie drogi, nieodśnieżone ulice...
      Mam samochód od zawsze , ale po Warszawie mogę spokonie jeździc
      autobusem .
    • nvv Re: mieć czy nie mieć (samochód) 28.01.10, 23:48
      Jak chcesz maksymalnie zaoszczędzić pieniądze, kosztem swojego czasu i komfortu,
      to posiadanie auta prawie nigdy się nie opłaca, a już szczególnie w Warszawie,
      gdzie komunikacja miejska działa sprawnie, kursy autobusów są częste i dochodzi
      jeszcze dostęp do metra.

      Nawet jak Ci wyjdzie, że małe auto na LPG może pobić cenowo komunikację miejską
      jeśli liczyć tylko koszt paliwa, to koszt posiadania auta to też samo auto
      (które traci na wartości), obowiązkowe ubezpieczenie OC, obowiązkowy przegląd co
      roku, czasem naprawy i wymiana części, które się zużywają.

      Jak liczysz jeszcze swój czas i komfort, to... inna bajka. Ja bez auta też czuję
      się jak bez ręki, ale trzeba przyznać, że w Warszawie zwykle daje się całkiem
      dobrze funkcjonować bez samochodu i zmienia się to coraz bardziej na niekorzyść
      auta: coraz trudniej o miejsca parkingowe (więc człowiek traci czas i paliwo
      krążąc w poszukiwaniu wolnego miejsca), coraz większe korki, coraz mniej pasów
      dla aut (na korzyść buspasów), a za wjazd do centrum W-wy autem za kilka lat
      pewnie trzeba będzie płacić ekstra. Jeszcze jest OK, szczególnie jak nie musisz
      jechać w godzinach szczytu, ale będzie tylko gorzej, bo samochodów przybywa w
      większym tempie niż ulic.
    • krzysztofsf Re: mieć czy nie mieć (samochód) 28.01.10, 23:53
      Jesli nie wozi sie nim 2-ch osob do pracy i z powrotem, a tylko jedna korzysta
      na stale, a drugo dogina komunikacja, to jest to wg mnie luksus. Przydatny,
      fajny, ale luksus.

      Samo roczne ubezpieczenie kosztuje conajmniej tyle, co sieciowe bilety
      komunikacji miejskiej dla jednej osoby,
      Czyli na starcie wydajemy tyle co na sieciowke, a nastepnie paliwo i inne koszty.
      Naturalnie luksus nie oznacza, ze jest to zle smile)
      Po prostu trzeba sobie zdawac sprawe, ze slono placimy za wygode, oraz, ze
      czasem umozliwia (kosztownie) funkcjonowanie w swiecie w ktorym trzeba rozwiezc
      dzieci po szkolach i przedszkolach, pojechac do pracy, wracajac przewiezc dzieci
      na rozne zajecia popoludniowe, zrobic zakupy, podjechac do domu zrobic obiad,
      odebrac dzieci z zajec i przywiezc do domu..itp itd smile
    • miska_malcova Re: mieć czy nie mieć (samochód) 29.01.10, 01:07
      U mnie jeździ mąż, bo ma daleko do pracy i trudniejsze połączenie niż ja. Oprócz
      tego jeździmy nim na wieś (50 km), do teściowej, czy na zakupy.
      My akurat samochód dostaliśmy w spadku w pakiecie z teściową i owczarkiem
      berneńskim, więc nie zastanawiałam się czy się opłaca. Gdyby nie spadek, do
      dzisiaj byśmy go nie mieli, bo musielibyśmy go wziąc na kredyt, a już mieszkanie
      spłacamy.
      • only_marcopol Re: mieć czy nie mieć (samochód) 29.01.10, 20:46
        mam do pracy 5 km ale gdybym musiała jechać komunikają miejską musiałabym jechać
        godzinę wcześniej czyli o 6.00 bo takie jest usytuowanie mojego miejsca pracy-
        daleko od przystanków - nie wyobrażam sobie zwlekania dziecka np o 5.30 by
        zaoszczędzić trochę grosza - teraz do pracy wyjeżdżam za 6.50.

        Mąż dojeżdża służbowym autem więc na benzynę nie wydajemy na niego - chociaz tyle.

        Ale nawet gdybym miała inne połączenie to chyba bym nie zrezygnowała z auta -
        nie wyobrażam sobie życia bez ... no normalnie się uzależniłam wink
    • nvv Re: mieć czy nie mieć (samochód) 29.01.10, 02:13
      W sumie, tak jeszcze myślę
    • niunia9911 Re: mieć czy nie mieć (samochód) 29.01.10, 09:35
      MIEĆ SAMOCHÓD! Chodzić w dziurawych butach, mieć dwie pary spodni na
      zmianę, sprzedać telewizor, ale mieć samochód! To moje zdanie.
      Mieszkam w Łodzi. Bez samochodu żyje mi się okropnie - a nie jetsem
      rozpieszczoną burżujką, bo moi rodzice nie mieli auta, całą szkołę i
      studia zasuwałam na przystanki. Gdy kupiłam samochód (niedrogi,
      używany), wyleczyłam się z zapalenia barku, zaczęłam mniej chorować,
      skończyły sie okropne bóle głowy z powodu dźwigania (zakupy, papiery
      do pracy). Wczoraj jechałam MPK, bo pożyczyłam auto mamie, efekt -
      spóźniłam się do pracy ponad godzinę (sprawdzałam rozkład) i dziś
      jestem chora, bo przemoczyłam buty na nieodśnieżonym chodniku w
      droze do przystanku. Wieczorem byłam tak potwornie zmęczona, że nic
      już nie mogłam zrobić, choć czekało na mnie duużo pracy. Zasnęłam w
      ubraniu. Jeśli do kosztów biletów doliczę koszty leków, zwolnienia
      (mniejsza pensja) oraz uwzględnię fakt, że mniej pracuję, bo jestem
      bardziej zmęczona, jak bym nie liczyła, wychodzi mi, że samochód
      bardzo opłaca się mieć.
      Możecie mnie nazwać burżujką albo jak sobie chcecie.
    • joankb Re: mieć czy nie mieć (samochód) 29.01.10, 09:56
      Nie mieć. Zdrowiej, wygodniej, ciekawiej i taniej żyje mi się bez auta.
    • yoko0202 może się opłacać, niektórym 29.01.10, 10:37
      ja bez samochodu nie byłabym w stanie funkcjonować - mam dziecko, działkę pod
      miastem, rodzinę rozstrzeloną po całej stolicy, sporo codziennych spraw do
      załatwienia 'na mieście', co prawda pracuję głównie w domu, ale wszelkie większe
      zakupy, spotkania z klientami itp. załatwiam samochodem. Mieszkam w dzielnicy
      średnio skomunikowanej z centrum (brak metra i tramwajów).

      doskonale za to bez samochodu funkcjonuje np. moja koleżanka singielka, mieszka
      i pracuje w centrum.

      to naprawdę zależy od bardzo wielu czynników, ja ponosząc koszty związane z
      samochodem oszczędzam swój czas, który jest dla mnie bardzo cenny, i jest mi
      wygodniej, więc w moim przypadku opłaca się.
    • serendepity Re: mieć czy nie mieć (samochód) 29.01.10, 19:05
      Jak kiedys stalam w mega korku, drogi byly oblodzone i przy kazdym ruszaniu i
      rozpedzaniu sie do 10km/h wozilo to chcialam zostawic samochod i przesiasc sie
      do autobusu. Jak widac odwrotna reakcja wink

      Wiekszosc zycia mieszkalam w centrum i z tego powodu nie kupowalam samochodu.
      Dopiero wyprowadzka zaskutkowala kupnem samochodu. Jednak nawet jak posiadalam
      samochod to byly okresy kiedy jezdzilam do pracy autobusem (z oszczednosci lub
      zima). Jezdzenie autobuem nie bylo takie zle, bo mozna bylo chociaz poczytac po
      drodze. To cos co sobie teraz bardzo cenie.

      Teraz mieszkam w innym miescie i nie jezdze do pracy samochodem nigdy, bo to
      bylaby prawdziwa zazynka. Jak przyjezdzam do Wawy to jezdze autobusami albo taxi
      i w zupelnosci mi to wystarcza.

      Takze wszystko zalezy od tego gdzie mieszkasz, jaki masz dojazd do pracy czy
      masz gdzie parkowac pod domem i w pracy itp.
      Jak policzysz dokladnie koszty to pewnie wyjdzie taniej jezdzic autobusami i
      taksowka. Zalezy jakie auto kupisz.
      • chwalipieta Re: mieć czy nie mieć (samochód) 30.01.10, 19:21
        samochód w tamtym roku kosztował nas 540zł/m-c (ASO+ubezpieczenie+paliwo). dużo,
        mało - nie wiem. wiem tylko, że bez auta to jak bez ręki!!!
        do pracy jadę 15 min /komunikacją miejską ze 40min/, zakupy bez problemu /pewnie
        bym taxi jeździł/, weekendowe wypady gdziekolwiek - siadam i jadę itd....
        • stenia1976 Re: mieć czy nie mieć (samochód) 30.01.10, 21:42
          Mieć, pewnie że mieć.
        • wiatro-dmorza Re: mieć czy nie mieć (samochód) 01.02.10, 10:17
          A koszt zakupu i amortyzacja??? Sama mam 2 samochody w rodzinie ale
          kosztuje to dużo więcej niż 500 na miesiąc
          • figrut Re: mieć czy nie mieć (samochód) 01.02.10, 14:08
            > A koszt zakupu i amortyzacja??? Sama mam 2 samochody w rodzinie ale
            > kosztuje to dużo więcej niż 500 na miesiąc
            No to u mnie cud ekonomiczny. Przy dochodach na 4 osobową rodzinę 3-3,5 tysiąca
            miesięcznie i dwóch samochodach (na gaz) powinniśmy tynk z ściany obgryzać.
    • gad.forumowy Re: mieć czy nie mieć (samochód) 31.01.10, 01:52
      Zarówno mieć jak i nie mieć ma swoje plusy i minusy, co więcej owe + i - są często bardzo specyficzne dla konkretnego przypadku.
      Dawno temu podjąłem decyzję - dość autobusu, kupuję samochód i jeżdżę nim do pracy, do której mam 45 km w jedną stronę. Kupiłem mały samochód, założyłem do niego wypasioną, skomputeryzowaną instalację gazową, znalazłem pasażerów, jeździliśmy. Zysk był zarówno na czasie (praca z dojazdem zajmowała mi 10 godzin) jak i finansowy. Wytrzymałem 2 lata. Każdego dnia musiałem dodatkowe 2 godziny pracować jako kierowca a to ciężka robota. Miałem dość, sprzedałem samochód, wróciłem do autobusu. Praca z dojazdem zajmuje mi 12,5 godziny, pod warunkiem, że nie jadę do drugiej pracy wink .
      W zeszłym roku doszedłem jednak do wniosku, że bez samochodu nie dam rady np. pojechać na większe zakupy. No to sobie kupiłem "wypasioną" furę za 1 pensję wink . Samochód głównie stoi pod domem, zostałem niedzielnym kierowcą smile . Nawet mi nie przeszkadza, że w mieście pali 12 na 100 smile ...
    • aga90210 Re: mieć czy nie mieć (samochód) 31.01.10, 13:04
      No i się rozchorowałam przez te pogodę uncertain
      Tak się zastanawiam- jeśli samochód miałby słuzyć tylko do robienia zakupów, to
      chyba taniej je zrobic przez internet albo w drogim osiedlowym sklepiku, nie? smile

      Do pracy mam 13 km, komunikacją miejską w Warszawie zajmuje to 40-50 minut. Tak
      nie znoszę 2 przesiadek, które muszę robić- stać, czekać, marznąć, brrr.

      Jednak skoro piszecie, ze samochód to aż 400 zł miesięcznie, to jednak muszę
      zrezygnować sad.
      • gad.forumowy Re: mieć czy nie mieć (samochód) 31.01.10, 13:39
        aga90210 napisała:
        > Jednak skoro piszecie, ze samochód to aż 400 zł miesięcznie, to
        > jednak muszę zrezygnować sad.

        Każdy decyzję musi podjąć sam. Moim zdaniem 400 zł to wersja zbyt optymistyczna.
      • izzunia Re: mieć czy nie mieć (samochód) 31.01.10, 20:53
        jeśli jezdzisz codziennie, to znacznie wiecej niz 400zl
    • magdalena.78 Re: mieć czy nie mieć (samochód) 31.01.10, 14:02
      Kiedyś miałam małe autko, które pokochałam całym sercem - kupiłam 4-
      letnie, z gazem, małym przebiegiem. Wszędzie dojechałam, zakupy mi
      przewiozło, do pracy dowiozło (właściwie był to jedyny sposób
      dostania się tamże). Woziło mnie za pół darmowink Teraz mamy większe,
      bez gazu, ale też jakoś nas nie ruinuje. Po mieście często poruszam
      się tramwajem (dziecko lubi) i pieszo, ale już do teściów bez auta
      byśmy chyba cały dzień jechali. Tak samo wakacje, jakieś wyjazdy
      służbowe. Wiadomo, koszty są, zwłaszcza, jak stoi pod chmurką i się
      niszczy, ale wygoda niesamowita, właściwie nieprzekładalna na
      pieniądze.
      • gozi1 Re: mieć czy nie mieć (samochód) 31.01.10, 14:40
        Mam samochod 12 letni (benzyna, silnik 1.4), służy mi na dojazdy do
        pracy ( mam ok 7 km w jedna strone, ale autobusem jest dlugo i nie
        mam beposredniego) i jezdze na zakupy i do znajomych, tylko po
        mieście.
        Zadałam sobie trud policzenia wydatków za rok 2009.
        Ubezpieczenie(OC)- 571 zł
        Badanie techniczne - 100 zl
        Naprawy ( w tym nowy akumulator i swiece, zawor spalin) -2303 zł
        Benzyna, myjnia,parkingi - 3965 zł
        Srednio miesiecznie wyszlo ok (6939/12)= 578,25 zl
        Tak wiec nie jest to mało, ale taka jest cena za moją wygodę.
    • iberia.pl zależy od rocznego przebiegu 31.01.10, 18:29
      aga90210 napisała:

      > Do napisania natchnęła mnie pogoda z ostatnich tygodni, kiedy to
      naprawdę
      > wolałabym stać 1,5h w korku we własnym samochodzie niż marznąć w
      komunikacji miejskiej, co przyszło mi czynić.
      >
      > Zawsze uważałam, ze samochód kosztuje majątek: koszt zakupu,
      paliwa,
      > ubezpieczenia i napraw, generalnie taniej wychodzą taksówki smile

      owszem kosztuje i to calkiem sporo, czy taxi wyjdzie taniej? To
      zalezy ile rocznie km bedziesz jezdzic.

      >
      > Czy posiadanie samochodu w Warszawie może się opłacać?

      jednym sie oplaca innym nie.
      Jesli masz dobre polaczeniem metrem czy tez inna komunikacja miejska
      toauto jest raczej zbedne.

      Nie jestem z Warszawy.
      Nie wyobrazam sobie swojego zycia bez auta, mimo, ze faktycznie
      rocznie kosztuje mnie kilkanascie tysiecy zl.
      Moja niezaleznosc i oszczednosc czasu jest warta tych pieniedzy.
    • izzunia Re: mieć czy nie mieć (samochód) 31.01.10, 20:51
      ja nie wyobrazam sobie zycia bez dwoch samochodow.
      Na szczescie jestem w stanie sobie na to pozwolic, choc kosztuje sporo. Ale taka
      jest cena wygody.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka