joanna_joasiek
28.03.10, 21:26
W skrócie: 25 lat, pierwsza praca, ~2000 PLN na rękę, budżetówka, mieszkanie
"z mamusią", singielka, przemożna chęć usamodzielnienia się. Tylko jak? Czy
naprawdę, jak w tej głupiej reklamie, zostaje już tylko ten stary, bogaty mąż?
OK, można szukać lepszej pracy. I się szuka. Ale w IT nie ma opcji dla mnie,
więc gdzie? Gdzie może pracować kobieta, samodzielna, "kumata", po 2
kierunkach (jedne studia ścisle, drugie humanistyczne), żeby zarobić tyle, by
mieć tę cholerną zdolność kredytową?
Na spadek też nie mam szans, a jeśli coś wynajmę (duże miasto, czyli ~1000 zł
idzie na "czynsz"), zrobię opłaty stałe, zaplacę za kartę miejską i
telefoniczną, to zostanie mi góra 400 zł. Bez sensu...