Dodaj do ulubionych

kupno mieszkania pod wynajem

08.09.11, 12:22
Witajcie , mamy własne mieszkanie bez kredytu, jako inwestycję chcemy kupić 2-pokojowe mieszkanie lub kawalerkę i sfinansować to kredytem (200-250 tys).Mieszkamy w dużym mieście . Jak myślicie czy mieszkanie spłaci się z dochodu od najemców, czy może być z tym problem? Czy ktoś z Was tak robi i czy nie ma kłopotu z chętnymi do wynajmu? Wszelkie uwagi nt. mile widziane.
Obserwuj wątek
    • izzunia Re: kupno mieszkania pod wynajem 08.09.11, 12:36
      powiem brutalnie - liczyć potrafi? potrzeba matematyki na poziomie szkoły podstawowej
      liczysz koszty miesieczne utrzymania mieszkania (tzw czynsz, opłaty, kredyt, etc) i odejmujesz je od kwoty wynajmu, oraz odejmujesz podatek (tak tak w teorii płaci się podatki od wynajmu). musisz jeszcze uwzględnić koszt wykonczenia mieszkania.
      i wyjdzie czy sie oplaca.
      • gosiaadzia Re: kupno mieszkania pod wynajem 08.09.11, 12:52
        liczyć umiem , chodziło mi bardziej o opinie tych co już tak zrobili , czy mają np. przestój w wynajmie itp.
        • wk_poz a kto to wynajmie? 12.09.11, 11:29
          tysiące ludzi w ostatnich latach kupiły za tanie kredyty - ci, którzy dotychczas wynajmowali.
          a studenci? ubywa ich w zastraszającym tempie.
          myślę, że co najmniej 10% mieszkań pod wynajem będzie w sezone 2011/2012 puste przez cały rok.
          a czynsz płacić trzeba. ogrzewać też. przyjdą mrozy i będziesz kilka tys. do tyłu.
          • kloss99 Re: a kto to wynajmie? 12.09.11, 16:55
            zamiast trzymać puste cały rok, wystarczy zaproponować cenę 5-10% niższą od rynkowej. Ale manewr uda się tylko pionierom smile Bilans finansowy będzie chyba lepszy niż kiedy by stało puste. Jeśli popyt się zmniejszy tak jak piszesz (a raczej trudno sobie wyobrazić, by miał się zwiększyć), to ceny najmu jeszcze spadną. A już teraz są niskie, bo odpowiadają rzeczywistej zamożności społeczeństwa - na najem kredytów nie dawali smile
            • falllen_angel Re: a kto to wynajmie? 12.09.11, 20:49
              kloss99 napisał:

              > zamiast trzymać puste cały rok, wystarczy zaproponować cenę 5-10% niższą od ryn
              > kowej. Ale manewr uda się tylko pionierom smile

              Nie tylko pionierom, przy wynajmowaniu nie jest się przykutym do pustaka łańcuchem i można się bez boleśnie przeprowadzić w ciągu miesiąca, góra dwóch jeżeli cenki w okolicy polecą w dół. Koszt takiej operacji jest w zasadzie pomijalny,

              > Bilans finansowy będzie chyba lepszy niż kiedy by stało puste.

              Oczywiście, że tak. Puste mieszkanie, nawet bez kredytu nieźle wali po kieszeni. Dlatego cały czas twierdze, że wcześniej czy później będą oferty wynajmu za opłaty dla wspólnoty + symboliczna stówka.

              W.
              • allegropajew Re: a kto to wynajmie? 10.05.23, 19:48
                No i się NIC NIE SPRAWDZIŁO!

                Gościula
                • allegropajew Re: a kto to wynajmie? 10.05.23, 19:56
                  W dodatku ceny są obecnie nawet 100% wyższe niż w 2011. Więc nawet pustostan zarabia aż miło.

                  Ja wynajmowałem od 2010 do 2017, kiedy to właściciel podniósł czynsz o 50%. Chwała mu za to, bo po 2 miechach kupiłem własne 60m². Cena atrakcyjna, obecnie warte 175% tamtej ceny, czyli minus inflacja ze 150%.
                  I sobie tanio mieszkam.
                  Gościula
    • acid_rain88 Re: kupno mieszkania pod wynajem 08.09.11, 12:59
      Nie wiem, jak z przestojami w wynajmie, ale osobiście odradzam, bo w okresie spłacania kredytu (jeśli spłacałabyś tylko kasą z wynajmu obstawiam coś koło 25-30 lat - choć to zupełny strzał, bez przeliczenia) będziesz musiała wielokrotnie doinwestowywać w mieszkanie, by uzyskać ten sam lub nieznacznie mniejszy dochód, niż na starcie - remonty, bieżące naprawy, meble, sprzęty.
      Bo na to, że trafisz jednego najemcę na 30 lat, który zajmie się mieszkaniem jak swoim - nie licz.
      • jagoda85 Re: kupno mieszkania pod wynajem 08.09.11, 13:49
        Dodatkowo trzeba brać pod uwagę uczciwość wynajmujących. Trzeba mieć nie lada fart, żeby trafić uczciwych. Znam to z autopsji. Niepłacenie w terminie, zaległości w czynszu, prądzie, gazie, dewastacja mieszkania. Dodam, że nawet wynajęcie przez agencję niczego ci nie gwarantuje, pozostaje ściganie wynajmujących na drodze sądowej. My odpuściliśmy, po ostatnim wynajęciu i sprzątanie mieszkania, które przypominało "chlew". Mieszkanie poszło pod młotek.
        • acid_rain88 Re: kupno mieszkania pod wynajem 08.09.11, 14:48
          Miałam dokładnie taką samą sytuację. Kontrolę nad mieszkaniem utrudniał fakt, iż mieszkałam na drugim końcu Polski i nie miałam jak monitorować jego stanu.
          Wiele jestem w stanie zrozumieć (bywałam po obu stronach barykady), ale malowanie sufitu czerwoną farbą olejną było prawdziwym ewenementem tongue_out
          • burza4 Re: kupno mieszkania pod wynajem 09.09.11, 18:32
            tiaa, wynajmujący mają fantazję, ale torpedowaniu takich pomysłów służą klauzule w umowie, mówiące że nie mają prawa niczego zmieniać bez pisemnej zgody wynajmującego.

            Do tego czynsz, prąd czy gaz lepiej płacić samemu, niejako pośrednicząc w przepływie kasy. Upierdliwe, ale bezpieczniejsze.
    • marianna1970 Re: kupno mieszkania pod wynajem 08.09.11, 14:22
      Daj sobie spokój nieruchomośc jest kiepską inwestycją, wrzuć pieniądze na lokatę
      • aurinko Re: kupno mieszkania pod wynajem 08.09.11, 14:42
        marianna1970 napisała:

        > Daj sobie spokój nieruchomośc jest kiepską inwestycją, wrzuć pieniądze na lokat
        > ę

        Pieniądze z kredytu na mieszkanie pod lokatę? Rzeczywiście super opłacalne.
        • hellusia Re: kupno mieszkania pod wynajem 08.09.11, 14:45
          aurinko
          żlel zrozumiałaś,
          zamiast kupna mieszkania, wrzucić pieniądze na lokatę, co w tym nieopłacalnego/złego?
          • gosiaadzia Re: kupno mieszkania pod wynajem 08.09.11, 14:56
            Dziękuję wszystkim , za cenne uwagi , jeszcze raz dobrze przemyślę sprawę.....
            • henia04 Re: kupno mieszkania pod wynajem 08.09.11, 19:23
              To może być opłacalne, ale pod kilkoma warunkami:
              1. nie finansujesz całości kredytem, masz przynajmniej na połowę zakupu swoje fundusze (inwestycja, nie?)
              2. Nie kupujesz mieszkania starego, w kiepskiej lokalizacji, do remontu.
              3. Masz gwarantowane obłożenie i zysk na przyzwoitym poziomie (około 4% wartości nieruchomości rocznie) przynajmniej na połowę czasu spłacania kredytu.
              Przy takich założeniach jedyną sensową opcją znalezioną mi w Waw przez pośrednika były apartamenty przy Hiltonie przy Grzybowskiej na Woli - kupujesz mieszkanie, płacisz za zrobienie go wg wymogów Hiltona, który to zajmuje się ogsługą twoich wynajmujących, a swoich gości długoterminowych. Gwarantowali nawet jakieś sensowne obłożenie przez chyba nawet 5 lat, ale nie miałam takiej gotówki smile.
          • aurinko Re: kupno mieszkania pod wynajem 08.09.11, 22:14
            hellusia napisała:

            > aurinko
            > żlel zrozumiałaś,
            > zamiast kupna mieszkania, wrzucić pieniądze na lokatę, co w tym nieopłacalnego
            > /złego?

            Ale autorka wątku nie ma pieniędzy,
            kupno mieszkania chciała sfinansować z kredytu a kredyt spłacać z wynajmu tego mieszkania. Nie ma zatem gotówki, którą mogłaby wrzucić na lokatę zamiast kupna mieszkania.
      • markus_123 Re: kupno mieszkania pod wynajem 13.07.16, 12:08
        Tu się nie zgodzę. Lokata to 2-3% zysku a zysk np. z apartamentu kupionego na wynajem to zwrot nawet do7% www.reinwestuj.pl ma świetną ofertę różnorodnych lokalizacji.
        • ana119 Re: kupno mieszkania pod wynajem 13.07.16, 13:07
          Spam. Twoje % są z chmur
          • only_marcopol Re: kupno mieszkania pod wynajem 14.07.16, 18:30
            na dodatek odkopał wątek stary jak świat tongue_out
          • tiszantul Re: kupno mieszkania pod wynajem 17.07.16, 14:30
            > Spam. Twoje % są z chmur

            zwrot jest gwarantowany tylko przez parę lat i bierze się z tego, co "inwestor" przepłacił na cenie apartamentu. Oczywiście po drodze jest sto okazji, żeby "inwestora" dodatkowo wydoić
    • anias29 Re: kupno mieszkania pod wynajem 08.09.11, 20:49
      W moim przypadku dochody z bieżącego całorocznego wynajmu nie wystarczają na to, żeby "mieszkanie spłacało się samo". Dopiero wynajem łączony (w ciągu roku studentom, a latem turystom) pokrywa wydatki, a nawet generuje niezłe zyskiwink
      Tyle, że to mieszkanie znajduje się w miejscowości studencko-turystycznej, a do tego sąsiaduje z moimwink
      • ada16 Re: kupno mieszkania pod wynajem 08.09.11, 21:35

        O ile wynajem długoterminowy wymaga niewielkiego zaangazowania, to wynajem latem turystom wymaga :
        niemal stałej obecnosci ( zmiany co kilka dni)
        sprzatania, a przynajmniej nadzoru
        zaangazowania w wynajem ( ogłoszenia?, posrednik),
        wiec zysk jest proporcjonalny do wkładu pracy
        • anias29 Re: kupno mieszkania pod wynajem 09.09.11, 08:34
          > O ile wynajem długoterminowy wymaga niewielkiego zaangazowania, to wynajem lat
          > em turystom wymaga :
          > niemal stałej obecnosci ( zmiany co kilka dni)
          > sprzatania, a przynajmniej nadzoru
          > zaangazowania w wynajem ( ogłoszenia?, posrednik),
          > wiec zysk jest proporcjonalny do wkładu pracy

          można też za 20% "obrotu" wynająć osobę, która się tym wszystkim zajmie i wtedy 80% - podatek zostaje w kieszeni właściciela, a wkład pracy praktycznie żaden;P

    • zurekgirl Re: kupno mieszkania pod wynajem 08.09.11, 22:45
      Jesli lubisz spokojne zycie, to odradzam szczerze kupno mieszkania pod wynajem. Mam takie mieszkanie w Lodzi i co rok zmieniaja sie wynajmujacy, a ja co rok mam remont i wychodze na rowne zero.

      Jesli masz szanse kupic mieszkanie w pieknej kamienicy (bo blokowiska raczej za 30 lat, gdy juz splacisz kredyt, moga byc w oplakanym stanie) w miescie typu Warszawa, Krakow, Gdansk, Sopot, Zakopane, Wroclaw, Poznan, gdzie i studenci i turysci i bogaci pracownicy korporacji urzeduja, to wtedy sprawa warta swieczki, w przeciwnym razie zainwestuj w lokate, a jak chcesz bardziej dlugoterminowo i rownie ryzykownie jak w blokowisko, to polecam akcje.
      • praczika Re: kupno mieszkania pod wynajem 09.09.11, 01:20
        Remonty: kaucja się nie sprawdza, bo potrafią zlaegac z płatnościami, rosną odsetki i trzeba jak najszybciej za tą kaucje uregulować podstawowe opląty. A odnowienie mieskzania to drugie tyle.. I uwierz takie odświeżenie to nie jest kwestia pomalowania ścian. Ludzie celowo i z premedytacją niszczą cudzą własność. Obrywają kafelki, walą w stół kuchenny az pęknie czy wygrzebią dziurę w ścianie (NORMA).. Nagle przecieka wanna kupiona rok temu czy zalewają sąsiada, albo hodują grzyba na ścianie. A jak chcesz im z kaucji za to potracić, to szantazują, ze podadzą do skarbówki, ze podatku nie odprowadzałeś (chociaz odprowadzles, ale procedura, papiery i udowadnianie..), albo zwalniają lokum po miesiącu a mieli mikeszac co najmniej rok..
        Musisz byc na mijescu, najlepiej miekszac w tym samym bloku/ulicy, niedaleko, zeby moc wszystko kontrolowac. Zmuszac ich do systematycznych oplat, sprawdzac rachunki, zaległości.
        Nigdy nie brałabym kredytu pod wynajem, bo to sie nie zwraca.. Najlepiej jest miec troche wkaldu lwasnego i dopomóc sobie kredytem, ale nie trkatowac tego jako inwestycji i claosci finansować przez kredyt.
        Osoby, ktore wynajmują mieszkania, wynajmują je, bo je otrzymały np. w spadku. Ale jest z tym masa pracy, bo trzeba tego pilnować. Rotacja lokatorów jest duza.
        Najlepiej by to bylo duze miasto.
        • ewagorak Re: kupno mieszkania pod wynajem 09.09.11, 11:46
          praczika napisała:

          > Musisz byc na mijescu, najlepiej miekszac w tym samym bloku/ulicy, niedaleko, z
          > eby moc wszystko kontrolowac. Zmuszac ich do systematycznych oplat, sprawdzac r
          > achunki, zaległości.

          Przecież jako właściciel sama możesz płacić rachunki. W umowie podajesz, że lokator do x... dnia każdego miesiąca płaci ci: odstępne, czynsz do spółdzielni i rachunki za media.
          My to jeszcze usprawniliśmy i co miesiąc robimy odczyt liczników (woda, gaz, energia)- w ten sposób media są opłacane na bieżąco za faktyczny stan zużycia. Potem nie ma żadnych niedopłat czy nadpłat i jest święty spokój zarówno dla wynajmującego i lokatorów.
          • jagoda85 Re: kupno mieszkania pod wynajem 09.09.11, 16:23
            Pod warunkiem, że ci cichcem nie opuszczą mieszkania.
            • ewagorak Re: kupno mieszkania pod wynajem 09.09.11, 20:58
              Jagoda można się zabezpieczyć kaucją. Zakładam, że rozsądni ludzie nie biorą kucji tylko za jeden miesiąc.
    • ada-15 Re: kupno mieszkania pod wynajem 09.09.11, 08:24
      To jest pewne ryzyko,ale na tym opiera się całe życie.Ważne jest komu chcesz wynająć? I jakie masz na myśli mieszkanie oraz jego lokalizacja? Osobiście znam ludzi którzy żyją z wynajmu pokoi dla studentów i turystów, może nie zbijają kokosów ale na brak pieniędzy nie narzekają?
      • nela12 Re: kupno mieszkania pod wynajem 09.09.11, 09:23
        hej-za kredyt raczej się nie opłaca ,co innego gdy mieszkanie się dostaje np. od dziadków(tak dostał mój syn jak miał 6 lat) więc mieszkanie wynajmujemy aż dorośnie, mieszkanie małe w bloku(38m2) i małe miasto więc zysk mały-ale nie stoi puste i ktoś dba o nie, od 3 lat ta sama rodzina z małym dzieckiem, ale jeżeli kredyt na całe mieszkanie to chyba nie warto.
    • harrison_bergeron Re: kupno mieszkania pod wynajem 09.09.11, 11:03
      Przelicz sobie wysokość raty kontra to co zamierzasz dostawac za wynajem.
      Licz się z tym, że będą jakieś przestoje (bo zawsze są).

      Jeśli stać cię na płacenie raty przez pół roku z rzędu to możesz się zastanawiać dalej.
      Wybrać dobre mieszkanie w rozsądnej lokalizacji, poczytać ustawy o ochronie praw lokatorów i lecieć z koksem.
      • burza4 Re: kupno mieszkania pod wynajem 09.09.11, 18:34
        Faktem jest, że jak ktoś podaje rozsądną cenę, to nie zdarza się praktycznie, żeby mieszkanie stało nawet przez 2 miesiące. A jak nie ma chętnych - wystarczy obniżyć czynsz o 100 zł. Tyle, że ważna jest lokalizacja, najlepiej niedaleko jakiejś uczelni. Takie mieszkanie to strzał w 10, nie wymaga dużych nakładów, a chętnych jest w bród.
    • aga90210 Re: kupno mieszkania pod wynajem 11.09.11, 21:43
      Ja płacę za wynajem mieszkania (w terminie tongue_out ), zniszczyły mi się na razie tylko zawiasy w szafce (wymieniłam) i nie mam pojęcia, w jaki sposób właścicielowi może się to opłacać. Chyba raczej na sentyment do tego lokum, bo gdyby je sprzedał a kasę włożył na lokatę to zysk byłby większy.
      Mieszkanie mieści się w centrum Warszawy.
    • r3nia_83 Re: kupno mieszkania pod wynajem 12.09.11, 22:09
      Parę lat temu kupiłam dwupokojowe mieszkanie na kredyt (110% wartości nieruchomości) - nowe, w centrum miasta. Kwota z wynajmu pokrywa wysokość raty kredytu i pozwala odłożyć parę złotych na przyszłe remonty, wymianę sprzętu agd, itp. Jeśli nawet założę, że mieszkanie będzie stało puste przez 2 miesiące w roku i będę musiała za te miesiące zapłacić ratę + opłaty z własnej kieszeni ( co się na razie nie zdarzyło), to po 25 latach okaże się, że zainwestowałam ok. 50tyś zł, a mam mieszkanie warte 200tyś. Jaka inna inwestycja da mi taki zwrot?
      • aga90210 Re: kupno mieszkania pod wynajem 13.09.11, 08:25
        Parę lat temu (pewnie z 6-7), gdy ceny nieruchomości szły tylko w górę a oprocentowanie kredytu było niższe to miało sens. Teraz nie pokryjesz raty+czynszu z wynajmu.
        • soldak46 Re: kupno mieszkania pod wynajem 13.09.11, 09:31
          to zależy od tego jak duże jest mieszkanie a przede wszystkim w jakiej jest lokalizacji. W tym artykule wszystko jest rozgryzione: centruminwestycje.pl/apartamenty-w-warszawie/apartament-w-warszawie-pod-wynajem-%E2%80%93-czy-to-dobra-inwestycja
          Taką inwestycję trzeba po prostu dobrze przemyśleć z wielu stron.
      • w-j-sa Re: kupno mieszkania pod wynajem 13.09.11, 14:31
        r3nia_83 napisała:

        to po 25 latach okaże się, że zainwestowałam ok. 50tyś zł
        > , a mam mieszkanie warte 200tyś. Jaka inna inwestycja da mi taki zwrot?

        Żartujesz??? Z czym porównywałaś?
    • seidthe Re: kupno mieszkania pod wynajem 13.09.11, 00:25
      wejdz sobie na fridomia.pl, tam temat jest maglowany na wszystkie strony
      • thorndike To proste - wynajem nie opłaca się 13.09.11, 09:31
        Jest bardzo prosty sposób stwierdzenia czy wynajem sie opłaca, czy nie. Po prostu należy porównać zwrot z wynajmu mieszkania do innych (alternatywnych) inwestycji.

        Z moich obserwacji (stawki najmu) i pobieżnych wyliczeń wynika, że zwrot w wynajmu mieszkania w Warszawie waha sie od 3,6 do 5,0% brutto. Po odjęciu podatku, kosztów remontów oraz okresów "martwych" wynajem okazuje się całkiem nieopłacalny. Lokata bankowa daje obecnie sporo więcej, bo nawet 6% w skali roku.

        W takich warunkach nawet częściowe sfinansowanie zakupu mieszkania kredytem powoduje, że taka inwestycja jest jeszcze mniej opłacalna (bo dochodzi koszt kapitału - odsetki).
        • w-j-sa Re: To proste - wynajem nie opłaca się 13.09.11, 14:36
          Kilka postów wyżej r3nia_83 napisała jakiego zysku się spodziewa. Zawsze na rynku będą lepsze kierunki inwestycji. Ale inwestowanie jest sprawą indywidualną, co kto lubi.
          • thorndike Re: To proste - wynajem nie opłaca się 18.09.11, 17:36
            w-j-sa napisała:

            > Inwestowanie jest sprawą indywidualną,
            > co kto lubi.

            Otóż nie. Inwestowanie polega na maksymalizacji zysku.

            Robienie różnych rzeczy na zasadzie "co ko lubi" nazywa się HOBBY.
            • kaka73 Re: To proste - wynajem nie opłaca się 18.09.11, 18:48
              My zainwestowaliśmy w takie mieszkanie - w całości na kredyt. Mieszkanie jest nowe kupiliśmy je w 2008 roku w stanie developerskim. Od tego czasu je wynajmujemy - ceny nie mamy z sufitu, więc mamy już 3 najemcę, (zawsze przez agencję - mieszkali u nas młodzi ludzie, pózniej piłkarz, teraz młode małżeństwo z dzieckiem).Wszyscy płacili bez problemu - mieszkanie wygląda po 3 latach jak nowe. Nie mieliśmy żadnych przestojów - raz przez miesiąc było niewynajęte. Koszt wynajmu starcza na opłacenie kredytu i czynsz.Wartością dodaną dla mnie jest malejący kapitał do spłaty - nic nie inwestując dodatkowo mam do 30 tys mniej kredytu (raty malejące), a nie wiem czy zaoszczędziłabym to odkładając co miesiąc te pieniądze.
            • w-j-sa Re: To proste - wynajem nie opłaca się 19.09.11, 11:15
              thorndike napisał:

              > Otóż nie. Inwestowanie polega na maksymalizacji zysku.
              >
              > Robienie różnych rzeczy na zasadzie "co ko lubi" nazywa się HOBBY.
              >


              Dla mnie osiągnięcie 300% w 30-35 lat to żadna maksymalizacja, ale jak dla kogoś to dużo, to co mi do tego? Jego kasa, jego wybór. Co zmienia to że dla Ciebie to hobby, dla niego to inwestowanie i cieszy się na te przyszłe zyski.
        • anias29 Re: To proste - wynajem nie opłaca się 13.09.11, 18:30
          w Warszawie być może
          w Sopocie wręcz przeciwnie;P
          • mariela1987 Re: To proste - wynajem nie opłaca się 18.09.11, 21:12
            Opłaca się jeżeli myslisz przyszłościowo. Zyskasz na pewno splacony kredyt i mieszakanie a to bardzo duzo. Wynajem się zawsze opłacał i opłacać będzie smile
            • w-j-sa Re: To proste - wynajem nie opłaca się 19.09.11, 11:46
              mariela1987 napisała:

              > Zyskasz na pewno splacony kredyt i m
              > ieszakanie a to bardzo duzo.

              skąd ta pewność? Ilu będzie chętnych na najem a ile mieszkań na rynku za 15-25 lat? Jakie będą ceny najmu a rata kredytu? Znasz odpowiedzi, że jesteś taka pewna? czy wydaje Ci się że skoro dziś jest tak i tak, to zawsze już tak będzie? To że dziś mieszkanie jest dobrem trudno dostępnym nie oznacza że zawsze będzie.

              > Wynajem się zawsze opłacał i opłacać będzie smile

              Wynajem się opłaca zawsze, POD WARUNKIEM, że nieruchomość generuje niskie koszty stałe a jej wartość rośnie. Jak te dwa warunki jednocześnie spełnić przy braniu kredytu?
              • ania78p Re: To proste - wynajem nie opłaca się 19.09.11, 13:43
                Wszystko zależy w jakim mieście i lokalizacji jest mieszkanie. Jeśli to Warszawa, Kraków czy Poznań to nie będzie z wynajmem problemu.

                A jak ktoś nie płaci to przecież zawsze mozna rozwiązać umowę i skierować sprawę do sądu. Trochę to potrwa ale jak się ma podpisaną umowę, odprowadzony podatek do skarbówki i wszystko na piśmie to się wygra.
                A jeszcze najemca będzie musiał zapłacić odsetki.
                • w-j-sa Re: To proste - wynajem nie opłaca się 19.09.11, 14:09
                  ania78p napisała:

                  > Wszystko zależy w jakim mieście i lokalizacji jest mieszkanie. Jeśli to Warszaw
                  > a, Kraków czy Poznań to nie będzie z wynajmem problemu.

                  Chętni zawsze będą. Pytanie tylko czy będzie ich więcej niż mieszkań? Z moich obserwacji wynika coś innego. Mało kto z moich znajomych ma więcej niż 1 dziecko. Sami mają też małe rodzeństwo 0-1. Sytuacja więc wygląda tak: Umierają dziadkowie i są wolne dwa mieszkania. Skoro w rodzinie jest najczęściej właśnie 1-2 dzieci to one nie wynajmą. A może nawet 1 mieszkanie trafi na rynek. Dla kogo tyle mieszkań? No chyba że zakładasz że studenci przyjezdni za 15-20 lat nie będą chcieli mieszkać po kilku w mieszkaniu i będą wynajmować każdy sam. Tylko czy im rodzice nie będą mogli kupić choćby kawalerki, zamiast płacić za wynajem? Zabawa w przepowiadanie przyszłości. Ryzyko duże a zysk słaby.
            • pederastwa Re: To proste - wynajem nie opłaca się 07.10.11, 20:46
              mariela1987 napisała:
              > Wynajem się zawsze opłacał i opłacać będzie smile

              A skąd ta pewność? Od kilkunastu lat mamy współczynnik dzietności nie gwarantujący prostej zastępowalności pokoleń. Czyli niedługo więcej ludzi będzie w Polsce umierać niż się rodzić.
              Na rynku pojawi się mnóstwo mieszkań - na sprzedaż i na wynajem, więc bardziej prawdopodobne jest że ceny nieruchomości spadną.
    • akaba0 Re: kupno mieszkania pod wynajem 10.10.11, 22:09
      Że niektórzy w determinacji uniezależnienia się od rodziny wzięli kredyty na 30 lat mogę zrozumieć. Ale branie kilkudziesięcioletniego kredytu w celu zarobienia na wynajmie mieszkania ? Chore od początku do końca. Zarobić miesięcznie 200 zł mając kredyt na 200.000 ? Strach przed brakiem wynajmujących lub ich działalnością w lokalu, wrzody wszędzie i goniący cię zawał.
      Ja spłacałam własne 10 lat. Było fajnie, spłaciłam i było jeszcze fajniej. Zaraz potem straciłam doskonałą pracę. A gdyby to kredytowe bydlę siedziało mi jeszcze na karku? Mając 30-letni kredyt na wynajmowane straciłabym je tracąc wszystko.

      „My zainwestowaliśmy w takie mieszkanie - w całości na kredyt. Mieszkanie jest nowe kupiliśmy je w 2008 roku w stanie developerskim. Od tego czasu je wynajmujemy - ceny nie mamy z sufitu, więc mamy już 3 najemcę, (zawsze przez agencję - mieszkali u nas młodzi ludzie, pózniej piłkarz, teraz młode małżeństwo z dzieckiem).Wszyscy płacili bez problemu - mieszkanie wygląda po 3 latach jak nowe. Nie mieliśmy żadnych przestojów - raz przez miesiąc było niewynajęte. Koszt wynajmu starcza na opłacenie kredytu i czynsz.Wartością dodaną dla mnie jest malejący kapitał do spłaty - nic nie inwestując dodatkowo mam do 30 tys mniej kredytu (raty malejące), a nie wiem czy zaoszczędziłabym to odkładając co miesiąc te pieniądze”.

      Otóż to. Te 30 tys. to nie są oszczędności, realne pieniądze do wykorzystania – to kwota zmniejszenia kredytu, a do spłaty pozostało jeszcze 200 tys. Jeśli ktoś chce czekać na zyski ze sprzedaży mieszkania 30 lat, to jego sprawa. Tyle, ze to mieszkanie po 30 latach może być niewiele warte: mieszkanie piękne, ale budynek w rozsypce, instalacje w ruinie, okolica zrobiła się niemodna lub w dawniej docenianym centrum jest zbyt wiele agencji towarzyskich.
      • thorndike To sie NIE opłaca 11.10.11, 09:22
        "Coraz trudniej zarobić na wynajmie mieszkań. Spadek cen nieruchomości i utrzymująca się nadpodaż na rynku sprawiają, że nie opłaca się dziś kupować lokum z myślą o pobieraniu opłat.

        Średnia nominalna stopa zwrotu z wynajmu wyniosła 2,85 proc., a biorąc pod uwagę inflację i spadek cen nieruchomości, to roczny bilans zakończy się 1,4-proc. stratą."

        link do całej analizy: biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/555435,czas_glodowych_czynszow.html

    • norra.a Re: kupno mieszkania pod wynajem 12.10.11, 20:03
      Myślę, że ma to sens, pod warunkiem kupienia okazyjnie sensownego mieszkania, a nie pierwszego lepszego, do tego oczywiście dobry kredyt. Ja mam dwa mieszkania, które wynajmuję studentom i jako tako się to zwraca. Niestety dopiero po jakimś czasie nauczyłam się właściwie ogłaszać i szukać lokatorów, spisywać porządne umowy i dbać o inne szczegóły. Ta nauka kosztowała mnie jednak odrobinę wysiłku i nerwów. Trzymam te mieszkania, póki nie potrzebuję gotówki, bo uważam, że nieruchomości, to mimo wszystko, jakaś namacalna wartość tzn. może i będą tanieć, ale tym bardziej tanieć mogą akcje czy złoto, a inflacja zje pieniądze na lokacie.
      • zuzanna56 Re: kupno mieszkania pod wynajem 12.04.13, 12:43
        Podciągam wątek. Zastanawialiśmy się (ale tak luźno) nad kupnem kawalerki w Trójmieście częściowo na kredyt, częściowo za oszczędności i wynajęcie jej. Nie będzie problemu gdy 1 - 2 miesiące w roku postoi pusta, ale generalnie ja jestem z tych strachliwych raczej, obawiam się że stracimy na tym.Sami mamy kredyt hipoteczny, dorastające dzieci. Jak to teraz wygląda? Może ktoś ma doświadczenie?
    • ryza_malpa1 Re: kupno mieszkania pod wynajem 21.09.16, 12:26
      Jako właścicleka i zarządzająca mieszkaniami na wynajem mojej rodziny wzywam do rozwag wink Nie mówię tak, nie mówię nie - zelazy jaki masz cel. Zajmuję się tym od kilkunastu lat więc mam doświadczenie. Wynajem mieszkania jest zyskiem wówczas, gdy już się je ma - po babci, cioci , rodzicach. W moim mieście ( 300- 400 tys. mieszkańców) na czysto ( po opłaceniu czynszu, podatku, ubezpieczenia, bez wliczania kosztów napraw i remontów które sa różne) na mieszkaniu jest zysk 500- 800 zł( zależy od standartu i lokalizacji) .Nie istenieje taka rata kredytu więc trudno powiedzieć, że zysk z mieszkania finansuje kredyt. Jeżeli nie chcesz dorobić się wrzodów i zawału ( u mnie parę razu było blisko, przez ostatnich lokatorów prawie wyłysiałam ze stresu) musisz wynajmować mieszkania po cenie nizśzej niż rynkowa - wtedy masz lokatorów, którzy "starają się" - tzn. siedzą cicho i płaca czynsz w terminie i nie zamierzają się wyprowadzić - bo taniej nie znajdą. Unikasz również "przestojów". Przy odpowiednim zarządzaniu wtopy z lokatorami takze się zdarzają ( ostatni uciekli nie płacąc po misiącu zmaieszkiwania i zostawili mieszkanie w strasznym stanie). Rachunki i czynsz płace ja, z lokatorami rozliczam się co miesiąc na podstawie liczników ( trzeba posiedzieć nad rachunkami aby rokminić system). Twoje koszty to naprawy, wymiany drobiazgów ( baterie, wężyki, a to kibelek a to pralka i takie tam), remonty, ubezpieczenie ( koniecznie!), podatek, wyiana wyposażenia - trudno mi oszacować ile to jest w skali roku - myślę, ze 1000 zł ( samo ubezpieczenie to ok. 250 - 300 zł). Kaucja sprawy nie załatwia niestety albo załatwia ją w małym stopniu ( nie będe wdawać się w szczegółowe opisy sytuacji...) W sprawie malowania dogaduję się z wynajmującycmi - malują sobie jak chcą, koszty im odliczam od czynszu. Windując ceną masz albo dłupi przestój albo lokatorzy szybko sie wyprowadzaja bo za rogiem znaleźli mieszaknie o 100 zł tańsze. Pamietaj, że mieszkań nie wynajmują raczej bogaci ludzie tylko tacy bez zdolności kredytowej więc każdy grosz się liczy.
      Opłaty za wynajem raczej nie będą rosły. Mieszkań jest chyba więcej niż kandydatów na lokatora z tego co widzę.
      Kupno mieszkania na kredyt i wynajęcie go moze mieć również sens jeśli masz pieniądze i chcesz je zagospodarować. Albo powiedzmy zabezpieczasz się na starość - możesz takie mieszkanie potem sprzedać albo wziąć hipotekę odwróconą czy coś tam takiego. Albo na przykład chcesz kupić mieszkanie dla dziecka - w ten sposób zwracasz sobie część kosztów z mieszkania , które i tak byś kupiła.
      Kupowanie mieszkania tylko i wyłacznie w celu zarabiania na wynajmie jest pomysłem średnio trafionym. Choć jest jeszcze ten argument, że jest to jakis majątek trwały, niektórym to pomaga na poczucie bezpieczeństwa.....
      W dużych miastach istnieją formy zarządzające najmem - np. mzuri - zajmują się wszytskim za właściela ale to dodtakowy koszt. No i ządnych studentów - chyba, że masz dużo czasu i determinacji na coroczne przyjmowanie wycieczek zwiedzających, ganianie uciekających, dokonywanie napraw, pacyfikowania sąsiadów i marzysz o remoncie co roku wink
      • ryza_malpa1 Re: kupno mieszkania pod wynajem 21.09.16, 12:29
        Dodam jeszcze ze zależy oczywiście w jakim mieście mieszkasz. U nas nie ma metropolii i przedstawicielstw międzynarodowych koncernów więc nie mogę liczyć na wynajęcie bogatszym ludziom. Moze w Warszawie czy Poznaniu rynek najmu wygląda inaczej.
        • mlodyniedowziecia Re: kupno mieszkania pod wynajem 24.09.16, 08:16
          Chyba mieszkamy w tym samym miejscu? Miasto stoi studentami. Z roku na rok jest ich mniej - powstają akademiki, buduje się sporo mieszkań, w tym 1/3 do połowy na wynajem, a do tego niż demograficzny. Wynajmuję od 6 lat, stawki czynszu wcale nie są wyższe, a często nawet niższe. Jak widzę, przyjąłem słuszną zasadę, przyzwoity standard, stawki trochę niższe niż rynkowe i długoterminowi najemcy. Gdyby nie to, że mieszkanie kupiłem tanio (poddasze do adaptacji), wykończyłem ze sporym wkładem własnej pracy, to mogłoby być różnie. Mój obecny zysk (czysty), liczony od aktualnej wartości mieszkania to 4,3% (trudno znaleźć lokatę z takim oprocentowaniem), a do rzeczywistego wkładu 8,3% - czyli przyzwoicie (a jest liczony przy zakupie za gotówkę). Ale nie każdy może znaleźć tanio, prawie samemu zrobić, a w efekcie zarobić. Z rzeczywiście wpłaconego czynszu po podatkach i opłatach czysty zysk to ok. 70%. Gdybym chciał skorzystać z kredytu na gotowe mieszkanie, to musiałbym dokładać, gdybym kredyt wziął na zakup i remont, to wyszedłbym na swoje. Na tym polega cała "magia" - kupić tanio i w dobrej lokalizacji.
          W mojej ocenie mieszkania generalnie (poza wybranymi miejscami) będą tanieć albo nominalnie, albo po uwzględnieniu inflacji. To się dzieje już. W 2006 r. (przed szczytem hossy), metr mieszkania kosztował w moim mieście 3800 zł, rok później już 5000 zł, teraz ok. 4200-4400 zł. W tym czasie inflacja to pewnie 20-30%. Kupując teraz, można uzyskać stawkę najmu 20 zł za m2 (brutto), z tego 1/3 pójdzie na opłaty, rata kredytu za ten metr wyniesie 20-22 zł. To się nie zamknie, chyba że ktoś patrzy superdługoterminowo i liczy spłatę kapitału jako zysk. W pierwszych latach w ogóle go nie będzie.
          I jeszcze jeden myk. Pamiętajcie, że przy kredycie na mieszkanie da się w ogóle nie płacić podatku. Załóżmy 2-3 pokoje. Wartość 250 tys. Czynsz 1300 zł. Opłata do wspólnoty 300 zł. Podatek do zapłaty w przypadku ryczałtu 111 zł miesięcznie (8,5%). Można przejść na zasady ogólne mieszkanie amortyzować i tym sposobem przez ponad 20 lat nie wykazywać zysku. Tylko co się stanie, kiedy mieszkanie chcemy sprzedać? Zapłacimy podatek od całości. I to według przynajmniej 2 razy większej stawki. Czy to się opłaca? Nie sądzę. Oczywiście da się również przekazać nieruchomość dziecku po wycofaniu z najmu i wtedy podatku nie będzie.
          Wniosek. Wynajmowanie wymaga ciągłego główkowania.
          Jeśli ktoś myśli - kupię i zapomnę - przeliczy się.






          • johana75 do mlodegoniedowziecia 27.09.16, 09:20
            Hej.
            W niedługiej przyszłości koś mi bliski będzie wynajmował swoje mieszkanie i w związku z tym
            chciałabym zapytać jak zabezpieczyć się przed lokatorami którzy nie płaca a nie chca sie wyprowadzić?
            Na co jeszcze zwrócić uwagę?
            Mieszkanie będzie wynajmowane długo więc szkoda aby stało puste...
            • mama_dorota Re: do mlodegoniedowziecia 27.09.16, 13:33
              poradnik.wfirma.pl/-umowa-najmu-okazjonalnego
              • ryza_malpa1 Re: do mlodegoniedowziecia 27.09.16, 14:44
                Heh, moje doświadzcenie mówi, że najemcy nie chcą takich oświadczeń podpisywać. Mieszkań na wynajem jest multum, pójdą tam, gdzie nikt nie będzie od nich tego wymagał. Musisz działac trochę na czuja i wynająć właściwym, kulturalnym osobom. Jeżli para - to oboje pracujący. Ja mam swoje uprzedzenia co do potencjalnych lokatorów i źle wychodziłam na niesłuchaniu intuicji . No więc nie wynajmuje mieszkania: tipsiarom ( im dłuższe tipsy tym więsszy syf w mieszkaniu i perturbacje), samotnym matkom drobnych dzieci ( jakoś nie ufam w ich płynność finansową - sorry, takie życie), osobom, które chcą wynająć dwa małe pokoje dla pięciu osób i psa ( sugeruje braki finansowe). Nie wynajmuje studentom ( krótki okres najmu). Wynajmuję: młodym, pracującym parom ( także z dziećmi oraz cudzoziemcom), osobom samotnym również pracującym. Plusem jest gdy najemca ma swój dobytek - meble, agd i planuje np. malowanie czy instalowanie jakichś swoich urządzeń - to segueruje, że pomieszka torche i ma "zacięcie gospodarskie" więc nie zapuści mieszkania. Sprawdzam media społecznościowe i staram sie dowiedzieć kto zacz potencjalny klient. Wszystko przez to, że prawo bardziej chroni lokatora niż właściciela mieszkania i w razie nierzetlenego najmującego to ja mam duży kłopot. Oczywiście są sposoby na wykurzenie najemcy ale nie będe ich zdradzac bo nie są one legalne. Po prostu trzeba uważać. I nie powierzac najmującym zapłaty czynszu czy rachunków. Rozliczac się co miesiąc wg. wskazań liczników i płacić wszytsko samemu.
                • lilyrush Re: do mlodegoniedowziecia 28.09.16, 15:15
                  ryza_malpa1 napisała:

                  . No więc nie wynajmuje
                  > mieszkania: tipsiarom ( im dłuższe tipsy tym więsszy syf w mieszkaniu i perturb
                  > acje), samotnym matkom drobnych dzieci ( jakoś nie ufam w ich płynność finansow
                  > ą - sorry, takie życie),

                  Nieźle sie uśmiałam. Jestem samotna matką drobnego dziecka ze zrobionymi całkiem długimi paznokciami. Dziecko drobne i dobrze, tuczyć go nie zamierzam. Paznokcie długie bo takie lubie, a syfu nie mam bo mam panią do sprzątania. Ale Ty byś mi mieszkania nie wynajęła wink

                  Wątek czytam bo sama wynajmuje moje pierwsze mieszkanie komuś. Mieszkam w swoim drugim

                  • ryza_malpa1 Re: do mlodegoniedowziecia 29.09.16, 10:09
                    Proszę się nie obrażać i nie brać tego do siebie.

                    No właśnie. Ty masz panią od sprzątania. Tipsiara o jakiej mówię nie ma pani do sprzatania za to ma tipsy, które sprzatanie ogrniczają . Moi ostatni najemcy, najgorsi jakich miałam zmusili mnie do wymiany wszytskich elementów hydraulicznych. Powyrywane baterie, deska klozetowa w ruinie, rozwalony kibel, rolety okienne wymazane czyś - do wymiany, pozapychane rury, syf, kiła i mogiła. Odpływ zlewu w łazience zapachany czym? Dużą ilością sztucznych paznokci w kolorach tęczy....PLus niezapłacone za mieszkanie "bo oni nie mają". Skaczę pod sufit, ze się bezproblemowo wyprowadzili. Gdyby wymienili zamki i postanowili zostać byłabym w czarnej d.

                    Ja po prostu ponoszę duże ryzyko wpuszczając obcą osobę do mieszkania o sporej wartości oraz wyposażonego w infrastruktuę ,która też kosztuje. Ryzyko podwyższa fakt, ze jeśli nie będzie opłacony czynsz i opłaty za media - to ja mam dług a nie najemca. i ja, w świetle obowiązującego prawa, nie moge takiego najmcy wyrzucić ( są oczywiście inne mnoetody ale po co dokładać sobie stresów?) .Musze więc sobie w miarę szybko potencjalnych najmujących ocenić, określić jakieś kryteria. . Po prostu do tej pory z dwunastoletniego doświadczenia, wynika mi, że tlenione blondynkii w tipsach i niebotycznych obcasach oraz toną tapety na twarzy sprawiały kłopoty "wychowawczo- finansowe".

                    Czy wiesz, że najemca bez twojej zgody i wiedzy, ma prawo iść do UG i zamledować się w TWOIM mieszkaniu? Podać Twój ( chwilowo swój) adres swoim wierzycielom? Co miesiąc wyrzucam do kosza ponaglenia od firm windykacyjnych różnych poprzednich lokatorów. Do komorników się fatyguję - za każdym razem pisze za zwrotnym potwierdzieni odbioru, że taki to tu mieszkał ale nie mieszka i żeby odstąili od czynności pod tym adresem. Biuro ds. Cudzoziemców ( czy coś) tez u mnie było. Przedostatni najemcy ( też tipsiara wink zostawili mi w mieszkaniu miniwagę i minitorebki foliowe. POdejrzewam handelek substancjami.
                    Nie piszę tego , żeby straszyć kogokolwiek ale nie obrażajcie się na wynajmujących, że chcą Was sprawdzić, czegoś się o Was dowiedzieć.

                    Za to "grzecznym" wynajmującym po roku mieszkania obniżam czynsz. Wolę zarobić mniej niż znowu się zastanawiać i oceniać.
                    • lilyrush Re: do mlodegoniedowziecia 05.10.16, 16:06
                      Spoko, znam rożne historie i wiem co moze sie wydarzyć. Na szczęście moi lokatorzy sa jak na razie bezproblemowi.
                      ja to potraktowałam raczej humorystycznie
                    • allegropajew Re: do mlodegoniedowziecia 10.05.23, 20:18
                      Może komuś się przyda:

                      Nie tylko ma prawo zameldować się na pobyt czasowy zgodny z umową, ale wręcz ma taki OBOWIĄZEK.

                      Gościula
    • mama_dorota Re: kupno mieszkania pod wynajem 23.09.16, 12:09
      Sama wynajęłam komuś 2-pokojowe mieszkanie, ale w sytuacji, kiedy budowaliśmy dom i to na ten dom braliśmy kredyt. Mieszkanie jest w odwodzie, póki co wynajęte, w razie potrzeby udostępnimy je starszym rodzicom/dzieciom, lub wrócimy do niego na starość albo jakby bank nam zabrał dom wink. Nie chcemy się go pozbywać, bo ma wiele zalet i co najważniejsze, znajduje się w naszym sąsiedztwie.

      Wynajem na razie nam wychodzi bardzo dobrze, spłacamy z tego po odliczeniu podatku 2/3 kwoty raty za dom, ale miałam w swoim otoczeniu przypadki dosłownie udręki z najemcami. Poza tym ktoś na tym forum już mnie kiedyś przekonał, że jeśli masz gotówkę na mieszkanie, to lepiej włożyć ją na lokatę, niż wynajmować i wtedy (ze 2 lata temu) faktycznie wychodziło na to samo, przy nieporównywalnym komforcie w przypadku banku. To zależy od przekonań i ryzyka. Bank to też nie jest ryzyko 0%. W przypadku zakupu na kredyt opłacalność przedsięwzięcia jeszcze mocno spada.

      Z własnego i znajomych doświadczenia wiem, że minimalizuje problemy mała odległość od wynajętego lokalu oraz kilka działań weryfikacyjno-przygotowawczych, których się trzeba trzymać i nie odpuszczać. Np. żądanie kaucji na wstępie i przyjmowanie jej od razy w całości, w żadnych ratach, osobiste w gotówce odbieranie wpłat za media na podstawie przyniesionych rachunków, bo dzięki temu i zapłacisz bez problemu i zweryfikujesz stan mieszkania. To wszystko warto wpisać w umowie i jasno przedstawić najemcy.
    • chocolate-cakes Re: kupno mieszkania pod wynajem 30.04.17, 18:31
      Wątek stary, wiem. Na pewno sporo się zmieniło. Może ktoś z was kupował ostatnio mieszkanie na wynajem?
      Jestem po rozmowie z mężem. Mamy odłożonyvh trochę pieniędzy ale na pewno nie starczy na kawalerkę w dużym mieście, bo taka kosztuje około 200 000, może mniej ale malutka i w gorszej dzielnicy. Mamy dostać jakieś 20 000 ze spadku. No i niestety byłby też kredyt, choć nie tak wielki. Można by się jakoś zabezpieczyć na starość. Nie wiem jednak czy umiem wydać wszystkie oszczędności. Do tego mamy kredyt hipoteczny na wykończenie domu. Spłacamy bez problemu. Z tym że kto wie, może teraz przez 3 lata trzeba by zacisnąć pasa, żeby spłacić tą resztę za kawalerkę? Moi rodzice mają na emeryturze takie mieszkanie, tylko ono jest w fajnej dzielnicy i kosztowało sporo więcej niż my możemy wydać. Fajny dodatek do emerytury. Tak sobie rozważam, bo jestem coraz starsza smile
      • pontecorvo Re: kupno mieszkania pod wynajem 30.04.17, 22:07
        Chocolate - tematy mi bliskie, choć na razie nieosiagalne finansowo. Ale też sobie rozmyslam o kawalerce.
        Jak dacie radę splacać te dwie raty (bo jak rozumiem oba kredyty by sie czasowo "zazębiły"?) to pewnie, że tak!

        Z tym, że ja mam dodatkowo dylemat moralny smile - czy taka kawalerka to będzie dla nas jako pomoc w "zabezpieczeniu" starości, czy raczej przypadnie dziecku jako cos na start... Mi na początek rodzice pomogli i jakos tak podskornie czuje, że też kiedyś tam powinnam pomóc finasowo moim dzieciom, z tym , że ja mam troje ... smile Więc malo realne, sama nie wiem.
        • pontecorvo Re: kupno mieszkania pod wynajem 30.04.17, 22:10
          I jeszcze: 200 tys. jak na Gdańsk wydaje mi się mało... Czasem sobie spoglądam w oferty i wszędzie drożyzna, może w jakiś tańszych dzielnicach Trójmiasta. Wiem wiem, cena zależy od lokalizacji, metrażu (nawet kawalerki maja duży rozstrzal), wieku, standardu wykończenia...
          • chocolate-cakes Re: kupno mieszkania pod wynajem 01.05.17, 09:07
            Spokojnie coś dostaniesz w tej cenie, chociaż faktycznie za 230 000 to już bardziej. Za tyle moi rodzice kupili ładną kawalerkę w swojej okolicy. Wynajmują ją cały czas znajomym.

            Nie, absolutnie nie chcę brać dużego kredytu, raczej wydać oszczędności, ale szkoda że nie ma ich więcej smile

            Sama nie wiem, to są bardzo luźne rozważania.
            Co do dzieci, to jedno mam już dorosłe, drugie prawie. Z jednej strony oczywiście że chciałabym im coś dać. Z drugiej, ja się wyniosłam z domu bardzo wcześnie, mąż też, sami się dorabialismy od zera i jakoś żyjemy smile
            No zobaczymy, na razie sobie rozważam. Niestety po latach w miarę dobrych, na pewno będziemy teraz oboje mniej zarabiać i fajnie by było mieć jakiś maleńki lokal do wynajęcia. Taki, który można by ewentualnie kiedyś sprzedać. Ale boję się jak zwykle smile
            • coralin Re: kupno mieszkania pod wynajem 01.05.17, 11:23
              Jak na Gdańsk to niedrogo. Ja mam 2 pokojowe, które wynajmuję, kupiłam je 5 lat temu za 210, najpierw mieszkała tam osoba z rodziny (płaciła tylko media), potem 10 miesięcy stało puste i na kolejne 10 wynajęłam studentom, którzy opuszczą je na wakacje i muszę szukać kolejnych. Szkoda,bo są bezproblemowi, ale z drugiej strony to nie biorę dużych pieniędzy za ten wynajem, bo bałam się, że przed rokiem akademickim nikt nie wynajmie, obniżyłam, a teraz już wiem, że studenci to szukają w ostatnim tygodniu września. Póki co chyba zwróciło mi się za wyposażenie ?? i ten czynsz płacony kiedy stało puste.
              • mysz1978 Re: kupno mieszkania pod wynajem 01.05.17, 11:43
                ja jezdze do Gdanska na wakacje do mieszkania ktore w czasie roku akademickiego sluzy studentom, a w okresie wakacyjnym jest wynajmowane letnikom - i tak juz od lat. Pomysl fajny, no i lokalizacja tez (blisko morza). No ale domyslam sie, ze wszystko co jest blisko morza jest potwornie drogie... Choc moze na jakims starszym osiedlu, w starszym bloku daloby sie cos znalezc?
              • chocolate-cakes Re: kupno mieszkania pod wynajem 01.05.17, 11:44
                Rodzice kupili też chyba około 5 lat temu. Jeden pokój, coś koło 33 m2.
                Widziałam ceny już od 170 000 no ale to chyba nie są dobre dzielnice na wynajęcie.
                Brałaś kredyt na całość?
                • coralin Re: kupno mieszkania pod wynajem 01.05.17, 12:06
                  Nie, miałam swoje pieniądze. Nigdy w życiu nie brałam kredytu.
                • coralin Re: kupno mieszkania pod wynajem 01.05.17, 12:10
                  Na wynajem są lepsze małe mieszkania, ale np. 2 pokojowe. To moje ma 40 m i w jednym pokoju mieszka para, a w drugim jakiś samotny student.
                  • chocolate-cakes Re: kupno mieszkania pod wynajem 01.05.17, 12:15
                    Ja bym musiała wziąć pewnie 20-30 % wartości mieszkania albo może jeszcze zaoszczędzić i poczekać może. No zobaczymy. Zarobki mamy jakie mamy.
                    U rodziców mieszka para. Nie biorą od nich dużo bo to znajomi. Poprzedni lokatorzy też znajomi znajomych. Rodzice zadowoleni.
                    No zobaczymy, może jeszcze uzbiearamy trochę ale to potrwa smile
                    • coralin Re: kupno mieszkania pod wynajem 01.05.17, 12:25
                      W moim mieście najdroższe są kawalerki. Cena za metr spada jeśli jest więcej pomieszczeń/metrów. Pod wynajem lepiej mieć te przynajmniej 2 pokoje.
                      • chocolate-cakes Re: kupno mieszkania pod wynajem 02.05.17, 16:18
                        coralin napisała:

                        > W moim mieście najdroższe są kawalerki.

                        Mieszkasz w Gdańsku?
                        • coralin Re: kupno mieszkania pod wynajem 02.05.17, 20:00
                          Nie, ale to chyba nie jest tylko tendencja w moim mieście. Im więcej metrów mieszkania tym cena za metr niższa.
                          • chocolate-cakes Re: kupno mieszkania pod wynajem 02.05.17, 20:05
                            Ok, rozumiem. Zrozumiałam wcześniej że to mieszkanie jest w Gdańsku.
                    • aragorna71 Re: kupno mieszkania pod wynajem 02.05.17, 16:07
                      wynajmowalam mieszkanie odziedziczone w spadku. Wyremontowane 2 ladne pokoje w srodmiesciu mojego miasta. Nigdy wiecejsad Pierwsi wynajmujacy zniszczyli mieszkanie: brudne sciany ( facet gral w pilke w mieszkaniu), zerwna umywalka, polamane lozko (nowe) i wiele innych zniszczen, kaucja nie pokryla strat, mieszkanie trzeba bylo "naprawic". Drudzy wynajmujacy przestali placic po 3 miesiacach, oczywiscie wylecieli z mieszkania, ale kolejne straty. 3 wynajmujacy chcieli zamieszkac z 2 malych dzieci, pracowal tylko pan. Moze zachowalismy sie okropnie ale znamy sytuacje, kiedy wynajmujacy mial problem z pozbyciem sie nieplacacych lokatorow z dziecmi. Mieszkanie sprzedalismy. Pisze to nie dlatego, aby cie zniechecic, tylko dlatego, ze w polsce wynajmem to zaden miod i zysk taki sobie, zwlaszcza jak bedziesz splacac kredyt.
                      • chocolate-cakes Re: kupno mieszkania pod wynajem 02.05.17, 16:17
                        Kredyt byłby na jakąś część, nie wiem jeszcze co ostatecznie zrobimy, czy poczekamy, czy pożyczymy trochę od rodziców. Chodzi o to, co zrobić z oszczędnościami, jak zainwestować aby coś zarobić. Na razie od 25 lat po prostu więcej pracujemy, fajnie by było coś mieć i wynająć a na spadek czy dar nie mam co liczyć wink
                        Kredyt to byłaby suma max 30 czy 35 tysięcy.
                        Co do lokatorów, to też się obawiam tego co piszesz sad
                        Moi rodzice od tych paru lat wynajmują znajomym i jest super. Ale wiele lat temu kupili sobie drugie mieszkanie i to stare, trzypokojowe wynajmowali. Mieli chyba dwie różne rodziny i z jedną ogromny problem. Pamiętam nawet. Ludzie nie zapłacili, uciekli. Na szczęście tylko za miesiąc. Niczego nie zniszczyli. A była to miła rodzina z dziećmi.
                        Kurcze, sama nie wiem.
                        • ana119 Re: kupno mieszkania pod wynajem 03.05.17, 16:29
                          Najpierw spłacilabym kredyt na wyposażenie domu. Policz odsetki, procent skladany. Odsetki to koszt a mówisz o zabezpieczeniu
                          • chocolate-cakes Re: kupno mieszkania pod wynajem 03.05.17, 17:03
                            Niestety to się tak szybko nie uda. Kredyt jest we franku. Do spłaty jeszcze 15 lat. Ten drugi kredyt byłby na 3 lata może, albo na 2? Ewentualnie moglibyśmy uzbierać jeszcze i kupić mieszkanie później. Albo w ogóle nie kupować kawalerki w Trójmieście tylko gdzieś w małym miasteczku ale to raczej bez sensu.
                            • chocolate-cakes Re: kupno mieszkania pod wynajem 03.05.17, 17:06
                              Kredyt hipoteczny jest na wykończenie powiedzmy ale to tak mniej więcej było trochę mniej niż 1/3 wartości, około. No trochę mniej było ale frank, wiadomo.
                              • chocolate-cakes Re: kupno mieszkania pod wynajem 03.05.17, 17:13
                                Moglibyśmy go spłacić wcześniej, na przykład w 8 lat, ale wtedy na pewno nie powiększymy sumy oszczędności. Za 8 lat obecna suma będzie warta mniej. Chodzi o to aby kupić kawalerkę (ale aż tyle nie mamy) i ją wynająć. Może faktycznie jakiś garaż?
                                No myślę cały czas.
                                • mama_dorota Re: kupno mieszkania pod wynajem 04.05.17, 08:23
                                  Chocolate-cakes, nie wiem, gdzie dokładnie mieszkasz. Swoje mieszkanie w Pruszczu 45 m2 wynajęliśmy rodzinie z 1 dzieckiem i 2 w drodze. Można takie kupić poniżej 200.000 zł. Średnie opłaty za nasze mieszkanie, gdyby nikt w nim nie mieszkał, nie powinny przekroczyć 200 zł, włączenie z ogrzewaniem. Za wynajem bierzemy 1100 zł, ogłoszenie wystawiliśmy na 1200 zł i już 1 dnia zgłosiły się 2 pary. Jakoś ci wzbudzili w nas większe zaufanie, choćby tym, że wchodząc do mieszkania zdjęli buty mimo naszych zapewnień, że nie trzeba. Prawdopodobnie cena 1200 zł też była do uzyskania, ale wszystko wskazywało na to, ze jest faktycznie tak, jak mówią, że chcą pomieszkać kilka lat i na razie mieszkają już od półtora roku. Są Ukraińcami.

                                  Niepotrzebnie obawiasz się tego, czy spłacicie. Przecież kupujesz pod wynajem, więc będą z tego pieniądze.

                                  Wg mnie kluczowe jest to, aby w miarę możliwości sprawdzić najemców. Oprócz dokumentów poprosiłam także o zaświadczenie o zatrudnieniu, a dostałam nawet o zatrudnieniu i zarobkach. Umowę podpisaliśmy z nim, bo żona nie miała wtedy pracy. Wynagrodzenie - najniższa krajowa, ale jak powiedział, w kuchni zatrudniają tak, a resztę płacą "pod stołem" i faktycznie tak to wygląda. Nasi lokatorzy nigdy się nie spóźniają z wpłatą, raz tylko, gdy wyjechał do Kijowa, zadzwonił stamtąd pytając, czy może zapłacić dzień później, bo wtedy właśnie wróci. Mieszkanie jest czyste, nic nie niszczą.

                                  Znamy niefajne historie z bliskiej rodziny czy u przyjaciół o trudnych najemcach - nie płacili, niszczyli, nawet szantażowali. Główny problem polegał na tym, że mieszkania wynajmowane znajdowały się dość daleko - 30 a nawet 120 km. Warto znaleźć mieszkanie dość blisko swojego lub w punkcie, gdzie łatwo wam dotrzeć, utrzymywać relacje z sąsiadami.

                                  Dostaliśmy sporo dobrych rad, które wdrożyliśmy np.
                                  - spisanie protokołu zdawczo-odbiorczego, w którym opisane zostały wspólnie z nimi wszelkie wady i uszkodzenia,
                                  - pieniądze za media odbieramy w gotówce, przynosząc im rachunki,
                                  - co miesiąc prosimy o podanie stanu liczników prądu i gazu i w miarę możliwości rozliczamy się za to, co zostało zużyte.

                                  Jedna znajoma opowiadała, że wynajmuje od lat i różnym osobom, w tym studentom. Kasę za wynajem odbiera w gotówce, przychodzi osobiście z ciastem, przy okazji ma wgląd do mieszkania.

                                  Można też wynajmować w roku akademickim studentom, a latem turystom, ale z doświadczeń osób tak wynajmujących wiem, że to jest sporo pracy i lepiej to mieć naprawdę pod ręką i raczej pożegnać się z myślą o spokojnych wakacjach.
                                  • chocolate-cakes Re: kupno mieszkania pod wynajem 04.05.17, 09:09
                                    Wielkie dzięki smile
                                    Mieszkam pod miastem, dosłownie kilka km od granicy Trójmiasta. Pracujemy tam, córka chodzi do szkoły, syn studiuje. Dokładnie gdzie nie chcę pisać. Wcześniej mieszkaliśmy całe życie w Trójmieście.
                                    • ana119 Re: kupno mieszkania pod wynajem 04.05.17, 13:19
                                      Zależy ile wynosił kredyt i kiedy zaciągnięty. My nadpłacamy
                                      • chocolate-cakes Re: kupno mieszkania pod wynajem 04.05.17, 14:59
                                        10 lat temu.
                                        Jest spory.
                                        Odkładamy na konto mniej więcej tyle ile wynosi rata, czasem dwa razy tyle.
                                        • ana119 Re: kupno mieszkania pod wynajem 04.05.17, 16:10
                                          Wolimy spłacić przed terminem
    • chocolate-cakes Re: kupno mieszkania pod wynajem 04.05.17, 09:10
      Nie na temat ale dzięki smile
      • kaga9 To był SPAM 04.05.17, 16:51
        Adik36 to spamer, specjalizuje się zatem w oszukiwaniu ludzi: forum.gazeta.pl/forumSearch.do?pageNumber=1&query=&author=adik36+&title=&forum=

        Ja bym mu nie dziękowaławink

        • chocolate-cakes Re: To był SPAM 04.05.17, 23:14
          Wiem wink
          • kaga9 Re: To był SPAM 05.05.17, 00:01
            A, to spoxwink
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka