coralin
26.08.12, 14:33
Od kilku lat natykam się na ludzi wiozących jedzenie na wyjazdy. 3/4 z tego wyrzucają. Nie są to tanie pasztety, ale takie "niby kabanosy" czyli dość drogie produkty. Skąd ta blokada przed wydaniem euro na posiłki i brak rozsądku przed wydaniem wielu złotówek na drogie jedzenie, którego 3/4 wyrzuca się?