magdziolina
07.03.13, 18:29
Z poradnika pośrednika...

(może się przyda bo śledzę wątek chill i potrzebę widzę)
kilka porad.. za free

) Wiem, wiem pośrednicy to wg Was samo zuo.... ale mam ogląd z 2 strony i nerwy zszargane przez klientów

)) - ale szybko mi przechodzi...
Ile sie musze narobic, natłumaczyć by sprzedać wiem ja sama

)... a ile to kosztuje liczy moja druga połowa - najczyściejszej przy kolejnym tankowaniu

)
Dobry pośrednik to taki, który zdaba o to (wszelkimi sposobami) by Twoja oferta była odnajdywana i czytelna, to taki który przyprowadzi sporo klientów i taki który zrobi dla Ciebie analize rynku, wyceni mieszkanie, uświadomi słabe i mocne strony oferty i będzie dbal o to by oferta była wysoko dla oka

)) gdziekolwiek sie to oko zawiesi
Dobry pośrednik to taki, który przed przyprowadzeniem klienta, pozna jego preferencje i zrobi analizę potrzeb a nie bedzie robił tłoku

))
ale do meritum:
poradnik:
Gdzie sie ogłaszamy - nie ma jednakowego rynku , miasta... Kazdy ma swoje ulubione źródła informacji i by je poznać najlepiej zapytać tych co kupowali - GDZIE SZUKALI !!!
Portale: Gratka super działa w Łodzi bo stąd sie wywodzi... ale jest jeszcze.. gumtree, tablica, otodom, dom i porta, morizon, bezposrednio itd...
Gazeta: czasem warto wydac troche dutków . Nie każdy kupujący siedzi w necie i nie każdy jest młody i informatyczny

. Gratka dodatek nieruchomości, wyborcza dodatek i inne w Waszych miastach - znowu to samo, pytac kupujących gdzie szukali... Ogłoszenie to kilkanaście złotych..
Przygotowanie mieszkania - ma być CZYSTO !! - zaskoczeni ? Tak, tak bałagan to zmora pośredników... A tak po prostu chodzi ze nie każdy ma wyobrażnie i pod stertą przedmiotów nie widzi swojego wymarzonego M.. Dobry posrednik widzi co trzeba i rysuje w wyobraźni kupującego...Dewiza - Im mniej tym lepiej ... mniej przedmiotów osobistych, durnostojek itd.. ma pachniec czystoscią ew kawą a nie cebulą i kalafiorem... Wiecie co jest najgorsze?... Mieszkania i domy WALĄCE fajkami... Koszmar - wietrzyc i raz jeszcze wietrzyc ...
Kupujemy zmysłami....
Rozmowa z klientem: oprowadzamy - wielkość, stan prawny, czynsz, wielkość pomieszczeń... Przedstawiamy ofertę... Spokojnie, bez emocji... To co dla jednego jest do remontu dla innego jest "do wprowadzenia" Nie narzucamy własnego zdania... Oprowadzamy.. Odpowiadamy na pytania. Przedstawiamy cenę wywoławczą i mówimy, ze chetnie usłyszymy ofertę jesli ktos jest zainteresowany. Do dobrego tonu nalezy nie dyskutowac o cenie jesli nie jest sie przekonanym do zakupy... ale ... bez komentarza... Mieszkanie to nie bułki - tu klient sam musi sobie kupic.... i byc przekonanym i ze spotkania wyniesc to przekonanie do domu a potem marzyc o naszym m

))
Przed wystawieniem mieszkania na sprzedaż koniecznie zrób analizę rynku... taką dokładną.. By cena była adekwatna do rynku a nie do oczekiwań !
Np. Jak "chodzą" m3 w miescie a jak w mojej dzielnicy.... CENA WYWOŁAWCZA jest zawsze INNA niż płacona... . Uśredniaj
Opisz je zwięźle i konkretnie - epistoły nikt nie czyta ...
Jak ktoś szuka i umie korzystać z wyszukiwarek przebije sie by znaleźć przez całą ofertę rynkową...
O cenie decyduje lokalizacja... PIETRO (ludzie nie lubią skrajnych) okolica, wiek nieruchomości itd... długo by pisać
Mam nadzieje ze sie te kilka słów przydało...
Rynek jest trudny ale sie sprzedaje

Trzeba lubić to robić

uf... amen
ps a tak na marginesie... sprzedawać trzeba umiec i lubić nie wystarczy być pośrednikiem..