zbigniew31
05.04.06, 09:41
„Kłopoty fizyki i kosmologii z uniwersalnością czasu”
www.nowakrytyka.phg.pl/article.php3?id_article=210
Ten artykuł zdaje się potwierdzać , że niebyt należy uznać za protoplastę
rzeczywistości materialnej , mało , należy go uznać za rzeczywistość , ubogą
do granic możliwości jednak rzeczywistość , bo jeśli założyć , że naszego
świata mogło nie być , to znaczy , że jego miejsce zajmował niebyt , czy w
takim razie ów niebyt nie był rzeczywisty ?
Omawiany w artykule czas sprawia problem , ponieważ przyjmuje się , że wszelki
proces na mocy definicji jest czymś, co zachodzi w czasie , więc jest
atrybutem procesu , uważam , że jest odwrotnie to zmienność jest atrybutem
czasu , co popieram tym , że w niebycie (brak zmienności ) czasu nie ma ,
nawet jeśli odnieść to do materii , to jeśli nie będzie się ona zmieniać , nie
będzie możliwe zaobserwowanie czasu .
Aby cokolwiek odmierzać potrzebna jest podziałka , jeśli chodzi o czas
dostrzegam ją w pierwszej zmienności , tzn. w powstaniu z niebytu Bytu ,
podobnie z wszelkimi prawami , niebyt brak wszelkich praw lub istnienie
wszystkich w formie pytania , sprawia możliwość zaistnienia dowolnego Bytu
nawet absurdalnego , który sam tworzyć będzie prawa jeśli będzie do tego zdolny .