Dodaj do ulubionych

Nostryfikacja dyplomu mgr w KANADZIE

IP: *.bydgoska.ds.uj.edu.pl / 195.150.224.* 27.03.04, 02:51
Zorientowanych w temacie prosze o odpowiedz na pytanie na temat nostryfikacji
dyplomu magistra w Kanadzie ( archeologia ). Jak przebiega taki proces, jak
dlugo trwa i czy laczy sie z oplatami?
Chcilabym znalesc prace w zawodzie, ewentualnie studiowac.
Nie wiem na ile jest to realne..
Thx.
Obserwuj wątek
    • Gość: dradam Re: Nostryfikacja dyplomu mgr w KANADZIE IP: 69.19.31.* 27.03.04, 04:07
      Nie istnieje cos takiego jak "nostryfikacja". Zwlaszcza, ze istnienie
      zawodu "archeologa" nie jest regulowane w Kanadzie przepisami.

      Jak jestes dobry naukowo to sobie bedziesz pisal M.Sc. po nazwisku i po
      klopocie.
      • Gość: SunRise Re: Nostryfikacja dyplomu mgr w KANADZIE IP: *.bydgoska.ds.uj.edu.pl / *.ds.uj.edu.pl 27.03.04, 14:40
        dradam, czy moge wiedziec skad posiadasz takie informacje?
        NOSTRYFIKACJA dyplomu w Kanadzie w ogole nie istnieje?
        Czy moze jest angielski odpowiednik tego slowa?
        Trudno mi sie pogodzic z tym, ze lata studiow mialyby mi przepasc.

        P.S. stopien naukowy pisze sie PO nazwisku?
        Dzieki
        • Gość: dyplom Re: Nostryfikacja dyplomu mgr w KANADZIE IP: *.oc.oc.cox.net 27.03.04, 16:05
          tak jest
          albo ci uznaja dyplom albo nie jak bedziesz staral sie o prace

          i tak, tytuly sie podaje PO nazwisku np
          Jasio Kowalski, Phd
          Stenia Kozlowska, Msc
          • Gość: SunRise Re: Nostryfikacja dyplomu mgr w KANADZIE IP: *.bydgoska.ds.uj.edu.pl / *.ds.uj.edu.pl 27.03.04, 17:01
            Hmm, czyli nie istnieje prawna procedura akceptacji dyplomu z Polski.
            Ewentualny pracodawca decyduje, czy uzna moj MSc.
            Dziekuje za odpowiedzi.
            Wyslalam rowniez e-mail do uniwersytetu w interesujacym mnie miescie,
            moze odpisza.
    • Gość: Nemo Re: Nostryfikacja dyplomu mgr w KANADZIE IP: 5.5R* / *.mtnk.rnc.net.cable.rogers.com 27.03.04, 23:44
      > Chcilabym znalesc prace w zawodzie, ewentualnie studiowac.
      > Nie wiem na ile jest to realne..

      Realne zawsze jest. Jezeli nie mozesz robic PhD to mozesz sprobowac studiowac
      Masters. Kazdy Uniwersytet w Kanadzie wezmie od Ciebie pieniadze bo bedziesz
      placil 2 lub 3 razy wiecej niz obywatel Kanady.
      • Gość: SunRise Re: Nostryfikacja dyplomu mgr w KANADZIE IP: *.bydgoska.ds.uj.edu.pl / *.ds.uj.edu.pl 28.03.04, 00:48
        jezeli juz mialabym studiowac, to niby czemu mam placic 2, 3 razy wiecej?
        staly pobyt juz prawie mam, z obywatelstwem tez nie bede miec problemu.
        Chciales mi zepsuc humor czy co?
        • Gość: dradam Re: Nostryfikacja dyplomu mgr w KANADZIE IP: 69.19.31.* 28.03.04, 05:37
          > jezeli juz mialabym studiowac, to niby czemu mam placic 2, 3 razy wiecej?
          > staly pobyt juz prawie mam, z obywatelstwem tez nie bede miec problemu.


          Staly pobyt dostaje sie w momencie przekroczenia granicy. Wszystko przed tym to
          tylko wstepna kwalifikacja.

          Poza tym co do studiow.

          Nooo, to nie jest takie proste. Bo aby sie dostac na studia, to trzeba
          byc "permmanent resident" i to czesto w danej prowincji ( na przyklad
          uniwersytet w Saskatoon przyjmuje na weterynarie tylko rezydentow/mieszkancow
          z prerii, z co najmniej 2 letnim na niej pobytem).

          Obywatelstwo zabiera zwykle cztery lata od momentu wjechania do Kanady.

          Pozdrawiam

          dradam
        • Gość: Nemo Re: Nostryfikacja dyplomu mgr w KANADZIE IP: 5.5R* / *.mtnk.rnc.net.cable.rogers.com 28.03.04, 14:27
          Zeczywiscie napisalem blednie, powinno byc 2 czy 3 razy wiecej dla
          obcokrajowcow czyli osob bez obywatelstwa kanadyskiego lub landed immigrant
          status (ktore Ty otrzymasz).
          • Gość: SunRise Re: Nostryfikacja dyplomu mgr w KANADZIE IP: *.bydgoska.ds.uj.edu.pl / *.ds.uj.edu.pl 28.03.04, 16:00
            Dziekuje Wam i pozdrawiam :)
            • starypierdola w KANADZIE 28.03.04, 16:19
              Tylko w kwestii formalnej: jak jedziesz do Kanadym to na zachod. I to daleko na
              zachod. Wiec powinnas sie nazwac Sunset albo SunSet, a nie SunRise. Co o tym
              myslisz?

              SP

              PS. A z nostryfikacja jest dokladnie tak jak Ci napislali inni forumowicze
              wyzej. A jaka archeologie studiowalas? Indian Cree/ Blackfoot? Czy
              srodziemnomorska?? Zaastanow sie nad otworzeniem sklepu z antykami ....
              Good luck!
              • Gość: SunRise Re: w KANADZIE IP: *.bydgoska.ds.uj.edu.pl / *.ds.uj.edu.pl 28.03.04, 18:34
                ~starypierdolo, a dlaczego jak najdalej na zachod?
                za rade dziekuje, przypuszczam jednak, ze na to potrzebny jest spory kapital
                • starypierdola KANADA to zachod 28.03.04, 19:20
                  ... tak, Kanada jest na zachod od Polski.
                  Chyba ze zamiezasz emigrowac z Australii do Kanady; wtedy powinnas mowic o
                  Sunrise.

                  SP

                  Ps. jak rzeczywiscie znasz sie na archologii, i to jakiejs "przydatnej"
                  archeologii, i chcesz otworzyc sklep a antykami, to masz sanse dostac pozyczke
                  z banku. A jak mnie przekonasz ze zarobie to tez Ci pozycze.
                  • Gość: SunRise sun is sun IP: *.bydgoska.ds.uj.edu.pl / *.ds.uj.edu.pl 28.03.04, 19:35
                    Widze, ze chcialbys wciagnac mnie w polemike.
                    Na terytorium na zachod od Polski, nawet w dalekiej Kanadzie slonce rowniez
                    wschodzi.

                    Pzdr.

                  • Gość: dradam Re: KANADA to zachod IP: 69.19.31.* 28.03.04, 20:31
                    starypierdola napisał:

                    >>... tak, Kanada jest na zachod od Polski.

                    Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. To dla mnie Polska jest w
                    strone "sun rise".

                    Ale mozna leciec do Kanady i przez biegun polnocny , i od strony Dalekiego
                    Wschodu ( mam Polke, zreszta pracuje jako modelka, ktora pracuje w Japonii i
                    dla niej rodzinna Kanada jest na wschodzie , albo na zachodzie ( dalej).

                    Moj sygnal internetowy musi zrobic ponad 48 tys. kilometrow poza Ziemia,
                    wspinajac sie do satelity i z niego wedrujac w dol...


                    Strasznie sie nam ta ziemia skurczyla.
                    A co slychac na Bydgoskiej ?

                    PS. : Pozyczke do 50 tys. jak ma sie kanadyjskie obywatelstwo /stala
                    rezydenture i dobry "business plan" to kazdy bank daje bez wiekszego narzekania.
                    • starypierdola Wschod- Zachod; w sumie dno 28.03.04, 20:44
                      No dobrze, niech CI bedzie ze Kanada na dnie (widziana z satelity).

                      Na Bydgoskiej? Nie wiem! Nawet nie wiem co na Szwederowie! Tu gdzie mieszkam
                      niewiele slychac; tylko te satelity szum robia :-)))

                      SP
                • Gość: dradam Re: w KANADZIE IP: 69.19.31.* 28.03.04, 20:06
                  z tym handlem "antykami" to jest ciekawa sprawa. BO wszystko starsze niz 200
                  lat uwazane jest w Kanadzie za "antyk". Jest sporo drobnych sklepikow
                  handlujacych wiec starociami...

                  Jest troche problemow z handlem artykulami "archeologicznymi" , wykopanymi z
                  ziemi, bo sie NAI piekla, ze jest to desekracja ich historii.

                  Ale niektorzy z tego zyja....
                  • Gość: SunRise Antyk a obiekt archeo IP: *.bydgoska.ds.uj.edu.pl / *.ds.uj.edu.pl 28.03.04, 22:06
                    Nie wiem jak pod wzgledem prawnym sprawa
                    znalezisk archeologicznych wyglada w Kanadzie,
                    jednak w Polsce - wszelkie wartosciowe materialnie
                    czy historycznie dobra sa wlasnoscia panstwa.
                    Nie mozna nimi handlowac.
                    Nalezy rozroznic pojecie "antyk" od "znalezisko archeologiczne".

                    P.S. Na bydgoskiej slychac przewaznie klikanie w klawiature mojego kompa
                    (wiesz, praca.. ).
                    Pzdr.
                    • Gość: dradam Re: Antyk a obiekt archeo IP: 69.19.31.* 28.03.04, 22:41
                      Gość portalu: SunRise napisał(a):

                      > Nie wiem jak pod wzgledem prawnym sprawa
                      > znalezisk archeologicznych wyglada w Kanadzie,
                      > jednak w Polsce - wszelkie wartosciowe materialnie
                      > czy historycznie dobra sa wlasnoscia panstwa.

                      Tutaj to nie jest takie jednoznaczne.

                      > Nie mozna nimi handlowac.
                      > Nalezy rozroznic pojecie "antyk" od "znalezisko archeologiczne".

                      Widzisz, jezeli przedmiot wyprodukowany przed 200 laty uwazany jest za "antyk"
                      to pewne rzeczy nalezy oceniac w innej , niz w Europie, perspektywie. Podobnie
                      na przyklad "znaleziska" zwiazane z wyprawami polarnymi sprzed 100-150 lat
                      uwazane sa za "archeologiczne". Choc postepuje sie z nimi dosc
                      bezceremonialnie, wyciagajac RNA/DNA .


                      > P.S. Na bydgoskiej slychac przewaznie klikanie w klawiature mojego kompa
                      > (wiesz, praca.. ).
                      > Pzdr.

                      Dziekuje. Czy "Atarax" jeszcze funkcjonuje ?

                      Pozdrowka



                      • Gość: SunRise Poza glownym watkiem IP: *.bydgoska.ds.uj.edu.pl / *.ds.uj.edu.pl 28.03.04, 23:19
                        nie spodziewalam sie, tak szybkiej odp.
                        dradam, myslisz ze jestes taki "sprytny"
                        i wiesz skad pisze? :D
                        W Twoim przypadku z samych cyferek nie moge sie domyslic.

                        P.S.
                        O miejscu "atarax" nie slyszalam.
                        :)
                      • Gość: SunRise Poza glownym watkiem IP: *.bydgoska.ds.uj.edu.pl / *.ds.uj.edu.pl 28.03.04, 23:22
                        Nie spodziewalam sie, tak szybkiej odp.

                        dradam, myslisz ze jestes taki "sprytny"
                        i wiesz skad pisze? :D
                        W Twoim przypadku z samych cyferek nie moge sie domyslic.

                        P.S.
                        O miejscu "atarax" nie slyszalam,
                        moze jestem za mloda.. ( zart )
                        :)
                        • Gość: dradam Re: Poza glownym watkiem IP: 69.19.31.* 28.03.04, 23:31
                          Gość portalu: SunRise napisał(a):

                          > Nie spodziewalam sie, tak szybkiej odp.

                          Speedy Gonzales jestem...

                          >
                          > dradam, myslisz ze jestes taki "sprytny"
                          > i wiesz skad pisze? :D
                          > W Twoim przypadku z samych cyferek nie moge sie domyslic.

                          Mozna sie tego dowiedziec. To nie jest trudne. Zrob sobie "ping" do mego
                          serwera. Wirtualnie to jestem w stanie Maryland (USA), ale fizycznie to jestem
                          5 tys. km na zachod i polnoc.
                          >

                          > O miejscu "atarax" nie slyszalam,
                          > moze jestem za mloda.. ( zart )
                          > :)

                          Oooo, sorry, ATARAX miescil sie na Raclawickiej. Na Bydgoskiej chodzilismy na
                          podryw pieknych studentek z UJ. Ale to bylo tak dawno, ze nasze dziewczyny
                          wygladaja obecnie jak ropuchy ( a takie bylo to ladne zabki !) :-))))


                          Pozdrawiam


                          dradam

                          PS. Nie jakaj sie, nie ma po co ... !
                          • Gość: SunRise O zabkach i innych ropuchach IP: *.bydgoska.ds.uj.edu.pl / *.ds.uj.edu.pl 29.03.04, 00:02
                            >Zrob sobie "ping" do mego serwera.
                            Nie znajduje Twojego szesciocyfrowego IP.

                            >Wirtualnie to jestem w stanie Maryland (USA),
                            ale fizycznie to jestem 5 tys. km na zachod i polnoc.
                            Hmm, moze jestem "niekumata"; tzn. ze masz notbooka
                            i bezprzewodowe lacze?
                            5tys km na zachod od czego?

                            >Na Bydgoskiej chodzilismy na
                            podryw pieknych studentek z UJ. Ale to bylo tak dawno, ze nasze dziewczyny
                            wygladaja obecnie jak ropuchy ( a takie bylo to ladne zabki !) :-))))
                            Lata robia swoje, ale chyba nie kazda kobieta
                            w pewnym wieku musi skonczyc z twarza i figura ropuchy?

                            > PS. Nie jakaj sie, nie ma po co ... !
                            A o czym Ty mowisz?

                            Dzieki za pzdr.

                            SunRise




                            • Gość: dradam Re: O zabkach i innych ropuchach IP: 69.19.31.* 29.03.04, 00:16
                              Gość portalu: SunRise napisał(a):

                              > >Zrob sobie "ping" do mego serwera.
                              > Nie znajduje Twojego szesciocyfrowego IP.

                              No to widocznie nie da sie tego zrobic . :-((( Moj komputerowy IP jest tak
                              naprawde 8 cyfrowy. Myslalem o nadrzednym serwerze.

                              >
                              > >Wirtualnie to jestem w stanie Maryland (USA),
                              > ale fizycznie to jestem 5 tys. km na zachod i polnoc.
                              > Hmm, moze jestem "niekumata"; tzn. ze masz notbooka
                              > i bezprzewodowe lacze?
                              > 5tys km na zachod od czego?

                              Od stanu Maryland.
                              Choc uwaga na temat lacza sie zgadza ( moje bezprzewodowe lacze ciagnie sie na
                              dystansie 48 tys. km).

                              Swoja droga co bedzie jak za 5 tysiecy lat archolodzy zaczna wykopywac nasze
                              prymitywne PCety.

                              >
                              > Lata robia swoje, ale chyba nie kazda kobieta
                              > w pewnym wieku musi skonczyc z twarza i figura ropuchy?

                              Niekoniecznie. Choc wiele niestety zmierza w tym kierunku ....
                              Malo jest takich , ktore uprawiaja yoge do dojrzalego wieku.
                              Nie mowiac o kick-boxing.

                              >
                              > > PS. Nie jakaj sie, nie ma po co ... !
                              > A o czym Ty mowisz?
                              >


                              Wyslalas dwa jednakowe postingi ...

                              Pozdrawiam

                              • Gość: SunRise Re: przszlosc w przyszlosci IP: *.bydgoska.ds.uj.edu.pl / *.ds.uj.edu.pl 29.03.04, 01:52
                                Za 5 tys. lat archeolodzy nie beda musieli wykopywac
                                "prymitywnych pecetow", bo takie eksponaty beda staly w muzeach.
                                Nasi przodkowie o tym nie pomysleli : )

                                Milej nocy.
    • lookout Re: Nostryfikacja dyplomu mgr w KANADZIE 28.03.04, 20:31
      Gość portalu: SunRise napisał(a):

      > Zorientowanych w temacie prosze o odpowiedz na pytanie na temat nostryfikacji
      > dyplomu magistra w Kanadzie ( archeologia ). Jak przebiega taki proces, jak
      > dlugo trwa i czy laczy sie z oplatami?
      > Chcilabym znalesc prace w zawodzie, ewentualnie studiowac.
      > Nie wiem na ile jest to realne..
      > Thx.

      Jezeli chcesz znalezc prace w zawodzie to nostryfikacje robi ci
      na miejscu twoj przelozony, oceniajac po rozmowie czy tak naprawde
      wiesz to o czym napisales w resume.
      jezeli chodzi o dalsze studia to proces polega na ewaluacji twoich
      dyplomow. Czyli np lista przedmiotow z opisem tzw syllabus
      szkola musi byc w miare renomowana itd. Potrzebujesz tez list rekomendacji
      od twoich profesorow (references).
      Wejdz na strone uniwerstetow kanadyjskich, tam wszystko jest opisane
      Nieraz uniwerstytety robia tzw equivalance certificate, ktory tlumaczy
      twoje dyplomy i oceny na kanadyjskie odpowiedniki.
      wejdzi na www.google.com i szukaj np
      "university diplom equivalence certificate canada"
      lub
      "archeology graduate studies canada"

      Ogolnie z takim zawodem to szanse na kariere w Kanadzie dla nowo przybylego
      sa bliskie zeru. Archeologia to jest raczej hobby a nie prawdziwy zawod
      profesja w Kanadzie czy USA. Pozostaja tylko uniwersytet a nawet tam
      szanse sa bardzo marne aby sie zaczepic.
      Zycze powodzenia w archeologi ale tez powaznie zastanow sie nad zmiana zawodu,
      jest to bolesne do przelkniecia ale wierz mi, ze ta decyzja moze zawazyc na
      twojej przyszlosci w Kanadzie. Ludzie, czesto zdolni i po uniwersytecie, ktorzy
      na sile trzymaja sie swoich nikomu niepotrzebnych zawodow koncza rozgoryczeni,
      zagorzkniali i biedni.
      • Gość: SunRise Mam dylemat IP: *.bydgoska.ds.uj.edu.pl / *.ds.uj.edu.pl 28.03.04, 23:08
        Dziekuje za te informacje.
        Do tej pory trzymaja mnie w kraju wlasnie moje studia,
        ktore juz koncze i probuje sie zorientowac,
        jakie moge miec perspektywy.

        Fakt faktem, pod wzgledem odkryc archeologicznych
        Kanada nie jest najciekawszym miejscem,
        stad zapotrzebowanie na archeologow
        nie jest imponujace.

        A czy archeologia jest zawodem potrzebnym?
        Jest nauka humanistyczna, zatem jak kto odpowie,
        zalezy od jego zainteresowan
        i spojrzenia na zycie.


        "Zycze powodzenia w archeologi ale tez powaznie zastanow sie nad zmiana zawodu,
        jest to bolesne do przelkniecia ale wierz mi, ze ta decyzja moze zawazyc na
        twojej przyszlosci w Kanadzie"
        Tak, zdaje sobie z tego sprawe, tylko nie wiem jeszcze
        w co sie zaangazowac.

        Pzdr.
        • lookout Re: Mam dylemat 28.03.04, 23:48
          Gość portalu: SunRise napisał(a):

          > Tak, zdaje sobie z tego sprawe, tylko nie wiem jeszcze
          > w co sie zaangazowac.

          to zalezy od twoich ambicji i sily przebicia
          jest duzo dobrych zawodow w Kanadzie
          lekarz, prawnik, nauczyciel, pielegniarka, komputerowiec/programista, kierunki
          techniczne, biotech, biznesowe, ksiegowosc itd
          dla kazdego mozna cos znalezc, ale wszystko wymaga sporego nakladu czasu
          wysilku i pieniedzy (oczywiscie rzad daje pozyczki na szkole i mozna dorobic na
          boku itd)
          co wybierzesz to chyba zalezy od twoich zainteresowan poza archeologia
          a moze moglabys uczyc archeologi czy cos podobnego w szkole?
          • Gość: dradam Re: Mam dylemat IP: 69.19.31.* 29.03.04, 00:22
            lookout napisał:


            >
            > > Tak, zdaje sobie z tego sprawe, tylko nie wiem jeszcze
            > > w co sie zaangazowac.
            >
            > to zalezy od twoich ambicji i sily przebicia

            Zwykle tak jest, ze to raczej jest kwestia pokonania psychologicznej bariery. A
            potem jak sie juz czlowiek uprze to jakos to leci... Najtrudniej jest wystawic
            noge za prog.

            > jest duzo dobrych zawodow w Kanadzie
            > lekarz, prawnik, nauczyciel, pielegniarka,


            Nie zgodzilbyum sie co do nauczyciela. Bo wymaga to uznania kwalifikacji, a z
            tym jest ciezko...

            > komputerowiec/programista,


            Znam kilku bezrobotnych w tym kierunku...

            > kierunki
            > techniczne, biotech, biznesowe, ksiegowosc itd
            > dla kazdego mozna cos znalezc, ale wszystko wymaga sporego nakladu czasu
            > wysilku i pieniedzy (oczywiscie rzad daje pozyczki na szkole i mozna dorobic
            na
            > boku itd)

            Daje, ale sa warunki ... Wcale nie latwe do spelnienia . I nie ma co liczyc na
            taka pozyczke, jak sie juz tutaj na stale nie mieszka.

            > co wybierzesz to chyba zalezy od twoich zainteresowan poza archeologia
            > a moze moglabys uczyc archeologi czy cos podobnego w szkole?

            Nie jestem pewien, czy jest wiele szkol nauczajacych archeologie.
            Juz latwiej z historia, choc i z tym sa problemy...


            Pozdrawiam


            dradam
          • Gość: SunRise zycie robi swoje IP: *.bydgoska.ds.uj.edu.pl / *.ds.uj.edu.pl 29.03.04, 00:25
            Wlasciwie wszystko okaze sie na miejscu.
            Nie mniej jednak jakies plany trzeba miec.
            Dziekuje za informacje i wskazowki.
            Pzdr.
    • starypierdola KANADA 29.03.04, 00:54
      Czytam ten watek, czytam, i nie moge sie nadziwic!

      Ani nikt nie zaklal, ani nie wysmial autorki z jej bezradnoscia i mglistymi
      pogladami na zycie, ani nie srytykowal Kanady czy Polski....

      Jeszcze dziewczyna pomysli ze jedzie do raju!!!

      Co sie stalo z tym Forum?? Gdzie sie podzieli wszyscy "Kanadole"?? Przeciez
      niedziela to chyba nie pracuja??

      SP

      • Gość: SunRise Re: KANADA IP: *.bydgoska.ds.uj.edu.pl / *.ds.uj.edu.pl 29.03.04, 01:49
        Ale ty chyba starasz sie nadrobic to, czego inni nie zrobili?
        Moze sie myle, ale takie mam wrazenie.

        "Ani nikt nie zaklal, ani nie wysmial autorki z jej bezradnoscia i mglistymi
        pogladami na zycie, ani nie srytykowal Kanady czy Polski...."
        "Jeszcze dziewczyna pomysli ze jedzie do raju!!!"

        Dlaczego uwazasz, ze mam mgliste spojrzenie na zycie?
        Tak poza tym, to wiem gdzie jade i stad moje niepokoje.

        Nie jestem tez taka calkiem bezradna, bo nie jestem sama
        i nie jade w calkiem nieznane.
        Ale dzieki za troske.

        Milej nocy.
        • Gość: dradam Re: KANADA IP: 69.19.31.* 29.03.04, 02:10
          Gość portalu: SunRise napisał(a):

          > Ale ty chyba starasz sie nadrobic to, czego inni nie zrobili?
          > Moze sie myle, ale takie mam wrazenie.
          >
          > "Ani nikt nie zaklal, ani nie wysmial autorki z jej bezradnoscia i mglistymi
          > pogladami na zycie, ani nie srytykowal Kanady czy Polski...."
          > "Jeszcze dziewczyna pomysli ze jedzie do raju!!!"
          >
          > Dlaczego uwazasz, ze mam mgliste spojrzenie na zycie?
          > Tak poza tym, to wiem gdzie jade i stad moje niepokoje.
          >
          > Nie jestem tez taka calkiem bezradna, bo nie jestem sama
          > i nie jade w calkiem nieznane.
          > Ale dzieki za troske.
          >
          > Milej nocy.

          No, nie sadze , aby wypowiedz "starego pierdoly" byla adresowana do Ciebie. I
          nie sadze, ze powinnas sie obruszac.

          To raczej refleksja na temat ogolnego tonu jaki panuje na forum "Polonia" , a
          takze i tego na ktorym piszemy (USA i Kanada) .

          I raczej tak nalezaloby to rozumiec.

          A tak w ogole to nie wiem , czy znasz anegdotke jaka sie wiaze z
          okresleniem "stary pierdola". I jaki ma to okreslenie zwiazek z Krakowem, gdzie
          mieszka korespondentka. I studentka uniwersytetu, na ktorym ja rowniez
          studiowalem.

          Otoz przed I wojna swiatowa byla sprawa karna w Krakowie o to, ze ktos tam
          wyrazil sie pod adresem cesarza Franciszka Jozefa jako o "starym pierdole". I
          oskarzenie nie bylo ochocze aby sprawe wygrac i sam oskarzony, jak wytrzezwial,
          to czul sie wyraznie zawstydzony.

          W koncu powolano bieglych z Uniwersytetu Jagiellonskiego , ktorych poproszono o
          wyjasnienie "naukowe" co wlasciwie oznacza "stary pierdola". Otoz zawyrokowali
          oni , ze "stary pierdola" to dobrotliwy, nieszkodliwy staruszek ( co akurat
          sie w czesci pokrywalo z oficjalnym obrazem Franciszka Jozefa) , w jakim
          starano sie go sportretowac dla poddanych.

          I oskarzony zostal uniewinniony. Opowiesc jest autentyczna i sadze, ze daje ona
          wiele do myslenia.

          Nie mam watpliwosci, ze refleksje i opisy SunRise sa szczere . I choc nam sie
          moga one wydawac nieco mgliste, to nie ulega watpliwosci, ze pisze ona o nich
          szczerze. I uprzejmosc, a takze szczerosc rowniez i jej sie nalezy.

          Pozdrawiam serdecznie



          dradam, Alberta, Canada
          • starypierdola Alberta 29.03.04, 02:31
            No kidding, MAN!!!!

            Calgary? Edmonton? Fort McMurray? Nie sadze ze Red Deer czy Wetaskiwin. Na Banf
            czy Jasper tez nie "wygladasz".

            Moze dla tego zgadzam sie z Toba. No i Twoja interpretacja jest poprawna
            (chyba!).

            Wiec jak by Sunset zakladala sklep antykwaryczny powinna miec "artifacts" od
            indian Stony Plain. Ewentualnie Cree.

            No ale jak tu pasuje Michigan do tego wszystkiego???

            I wreszcie zrozumialem z ta Bydgoska. ALe to byly dziewczyny z Politechniki!!!
            UJotki to przewaznie w Jednosci / Nawojce!!
            No i Sunset pisze z Bydgoszczy.

            SP
            • starypierdola SP 29.03.04, 02:36
              Wstawilem Twoja powiastke na Polonia 2. Podobala mi sie! Jak bym siebie widzial!
              SP

              forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=14420&w=11659769
            • Gość: SunRise Alberta IP: *.bydgoska.ds.uj.edu.pl / *.ds.uj.edu.pl 29.03.04, 03:07
              SunRise..
              z Krakowa..
              z UJ..

              Dolaczam sie do wypowiedzi staregopierdoly:
              "Alberta? No kidding man" : )
              Nawet nie pytam, skad dokladnie, bo intuicja mi podpowiada, ze..

              Pozdrawiam Was "Kanadole" i zycze usmiechu!
            • Gość: dradam Re: Alberta IP: 69.19.31.* 29.03.04, 03:09
              starypierdola napisał:

              > No kidding, MAN!!!!
              >
              > Calgary? Edmonton? Fort McMurray? Nie sadze ze Red Deer czy Wetaskiwin. Na
              Banff czy Jasper tez nie "wygladasz".

              Edmonton.

              >
              > Moze dla tego zgadzam sie z Toba. No i Twoja interpretacja jest poprawna
              > (chyba!).

              Mam nadzieje i ciesze sie.

              >
              > Wiec jak by Sunset zakladala sklep antykwaryczny powinna miec "artifacts" od
              > indian Stony Plain. Ewentualnie Cree.
              >
              > No ale jak tu pasuje Michigan do tego wszystkiego???


              Mam dobre kontakty z Denee.

              Jakie tam Michigan ? Maryland (MD) !

              Zobacz sobie : direcway.com to zrozumiesz.


              >
              > I wreszcie zrozumialem z ta Bydgoska. ALe to byly dziewczyny z
              Politechniki!!!
              > UJotki to przewaznie w Jednosci / Nawojce!!
              > No i Sunset pisze z Bydgoszczy.
              >


              Ales chytry. Ale nie jestes biegly w topografii akademikow w Krakowie.
              Ona pisze z akademika Uniwersytetu Jagiellonskiego na ul.Bydgoskiej . Jak sie
              ona ujawni (snail mail) to dostanie ode mnie autentyczny indianski "dream
              catcher" . Na good luck !

              Anegdota o "starym pierdole" jest w pelni i historycznie autentyczna. Moge Ci
              dostarczyc zrodlo jak chcesz.

              A Ty skad jestes ?

              Pozdrawiam

              dradam

              PS. Nie wiem czy wiesz jak dziala "dream catcher". Otoz wiesza sie to to nad
              lozkiem ( sa modele jedno i dwuosobowe). Zle sny zaplatuja sie w nitki tego
              urzadzenia, a dobre sny docieraja do spiacych. Co rano trzeba "wytrzasnac"
              dream catcher nad koszem ze smieciami, aby zle sny przepadly.

              • starypierdola OK. Wszystko zaczyna sie ukladac... 29.03.04, 03:58
                ... ziarko do ziarka, a zbierze sie miarka.

                O Bydgoskiej: to roznica generacji. Za moich czasow wszystkie UJotki mieszkaly
                w Jednosci, przemianowanej pozniej na Nawojke. Na Reymonta. Bydgoska to byla
                tylko politechnika. Pozniej to wszystko sie rozroslo.

                O Albercie. Mieszkalem tam szereg lat.... Robilem kariere ale "przeroslem ta
                prowincje" i wyplynalem na szersze wody

                O Maryland. TO CIEKAWE. Jak to sie ma do DishNetwork czy tej drugiej kompanii.

                Teraz na serio. Skonczylem budowe domu w B.C. na odludziu. Jedyny problem ktory
                mam to fast internet (bradband); potrzebuje z roznych wzgledow (Forum
                Gazety!!). Kompania kablowa nie chce mie (za duzo kabla), pozostaje wiec
                satelita. Ale nie jestem pewien jak to jest w Kanadzie. Rozumie ze internet
                satelitarny jest dobry na "downloads" ale beznadziejny na "uploads". No i jest
                drogi. Czy moglbys mi cos na ten temat napisac?

                Z gory dziekuje. Jak mi pomozesz bedziesz mial gdzie przyjechac na "wczasy".

                SP
                • Gość: dradam Re: OK. Wszystko zaczyna sie ukladac... IP: 69.19.31.* 29.03.04, 04:57
                  starypierdola napisał:


                  > fast internet (bradband); potrzebuje z roznych wzgledow (Forum
                  > Gazety!!). Kompania kablowa nie chce mie (za duzo kabla), pozostaje wiec
                  > satelita. Ale nie jestem pewien jak to jest w Kanadzie. Rozumie ze internet
                  > satelitarny jest dobry na "downloads" ale beznadziejny na "uploads". No i
                  jest
                  > drogi. Czy moglbys mi cos na ten temat napisac?

                  Podlaczenie jest mniej wiecej symetryczne. W kazdym razie UL jest powyzej 200
                  kbps. DL w granicach  . Sygnal oczywiscie idzie w obie strony przez
                  satelite, bez "dotykania" ziemi kanadyjskiej.

                  W Kanadzie odbywa sie to poprzez lincsat.com , poszukaj sobie dealera w
                  Twojej okolicy . Mnie to kosztowalo circa $1500 , dostalem znizkke, bo bylem
                  jednym z pierwszych customers i w pewnym sensie testowano na mnie. Mam
                  podlaczenie poprzez wlasny serwer (ktory mozna ustawic jak sie ma w domu LAN).
                  Za podlaczenie klasy profesjonalnej kosztuje mnie z podatkiem circa $115
                  miesiecznie. Jak wiesz u nas nie ma PST.

                  Serwer (terminalny PC podlaczony do satelity ) musi byc na Win 2000 lub XP Pro,
                  ale takze i na UNIXie. Uzywam to podlaczenie trzeci rok, dwa razy mialem black-
                  out . Zreszta raz z mojej winy. Mozna miec do wyboru static lub dynamic IP. Nie
                  zauwazylem istnienia ograniczen w przesyle wiadomosci, zreszta nie
                  przesylam/scioagam wiecej niz 5-10 GB miesiecznie ( najwiecej szlo jak
                  sluchalem radia RAK z Krakowa). Podlaczenie jest zbyt wolne aby mozna bylo
                  ogladac stacje TV ( TV Polonia).


                  >
                  > Z gory dziekuje. Jak mi pomozesz bedziesz mial gdzie przyjechac na "wczasy".

                  Dziekuje, znam nieco BC. Kiedys namawiano mnie abym sobie kupil domek w
                  Whistler. Teraz sobie pluje w brode, bo jak ogloszono lokalizacje kolejnej
                  Olimpiady zimowej to ceny poszly ostro w gore.

                  Mysmy trzy lata spedzili w okolicy Greenfields, wiec wiem gdzie sie miesci
                  Riverbends.

                  Pozdrawiam


                  dradam

                  PS. Kiedy wyjechales z Krakowa ?
                  Czy indianie Saida maja cos niecos do wykopania ?
                  Trzeba bedzie pomoc tej studentce z Krakowa. Nie sadzisz ?
                  • starypierdola Thx, Adam! 29.03.04, 05:29
                    Dzieki; bardzo uzyteczna informacja.

                    Ceny sa wyraznie wyzsze niz w US. Szybkosc tez niezbyt wysoka. Teram mam 512k
                    (cable). Moze wezme DishNetwork albo DirecTV (z US) i bede przez nich odbierac
                    i nadawac. Ich hardware jest za darmo; rowniez "up to five decoders".

                    >> PS. Kiedy wyjechales z Krakowa ?<<

                    W Krakowie tylko studiowalem, dawno, dawno temu

                    >>Czy indianie Saida maja cos niecos do wykopania ? <<

                    O takich nie slyszalem. Ale kazdy cos tam ma do wykopania, szczegolnie jak moze
                    na tym zarobic.

                    >>Trzeba bedzie pomoc tej studentce z Krakowa. Nie sadzisz ?<<

                    Nie bardzo wiem jak, chyba dobra porada? Jak jest mloda, inteligentna i chetna
                    to sobie poradzi. I jak zna angielski albo francuski.

                    Poza tym nie wiemy zbyt wiele; jesli pisze z akademika to nie skonczyla
                    studiow; znaczy ze nie ma wizy emigracyjnej. Chyba ze jest sponsorowana przez
                    rodzine - to rodzina jej pomoze. Albo wychodzi za maz za jakiegos Cdn?? Pisze
                    ze ne jedzie sama. Wiec tez bedzie miala pomoc. A jak skonczy w / kolo Toronto
                    (najprawdopodobniej) to sa tam tsiace Polakow wiec nie powinna utonac.

                    Jak mysmy sobie poradzili to ona tez da rade!

                    SP


              • starypierdola Edmonton 29.03.04, 04:00
                Mieszkalem na Riverbend, do 1988. Wiem ze dawno ale wspominam z przyjemnoscia.
                SP
              • starypierdola Satellite Web Access 29.03.04, 04:08
                Based on your link i see that:
                1. The actual download speed is less than 512 k
                2. Fact that there is no info on uploads tells me that this may be a problem.
                See this one:

                www.purchasedway.com/connection_test.html
                SP
                • muchy Uwaga Dr Adam 29.03.04, 21:09
                  Starypierdola to znany mitoman.
                  Nie wierz za bardzo w to co on pisze.
                  Raczej traktuj go z przymrozeniem oka.
                  75% to zwykle bajki.
                  • starypierdola Re: Uwaga Dr Adam 30.03.04, 01:30
                    > Raczej traktuj go z przymrozeniem oka.<

                    To juz wyjasnilismy wczesniejsza referencja do Franza Jozefa!!!

                    > 75% to zwykle bajki.<

                    Faktycznie blizej 90% !!! A jak mowa o kob kietach (Sunset, SunRise) to chyba
                    ponad 99%. Trudno, starosc nie radosc!!

                    SP
                    • Gość: SunRise teraz to mnie wkurzyles IP: *.bydgoska.ds.uj.edu.pl / 195.150.224.* 30.03.04, 02:13
                      starypierdolo, Ty chyba nie lubisz kobiet?
                      Co mianowicie masz mi do zarzucenia i na jakiej podstawie?!!!
                      Czekam na zarzuty.
                      • Gość: Andrew Naiwna wiara w slowo pisane na forum publicznym . IP: *.home.cgocable.net 30.03.04, 04:24

                        A skad wiesz ze Twoi rozmowcy sa rodzaju meskiego , ze on-ona-ono mieszka w
                        Kanadzie i pisza prawde ? .
                        Wirtualnie mozna byc kazdym .

                      • starypierdola Nie wkurzaj sie ... 30.03.04, 04:53
                        • starypierdola Re: Nie wkurzaj sie ... 30.03.04, 04:57
                          Jak chcesz dostac rozsadna porade to napisz cos wiecej o sobie: na jakich
                          warunkach wyjezdzasz, gdzie, do kogo...

                          Jak dotad nie wiem o Tobie nic poza tym ze konczysz archeologie, nawet nie wiem
                          jaka. Wiec Ci radze: otwoz sklep z antykami, wez pozyczke od banku, albo ode
                          mnie ...

                          No i wiem ze studentom konczacym studia w Polsce zezwolen na staly pobyt nie
                          wydaja od reki. Wiec co: zamierzasz sie starac o takie zezwolenie? jedziesz do
                          rodziny? do chlopaka?

                          Kobiety lubie... bardzo ... szczegolnie mlode i ladne. :-))

                          SP
                          • Gość: SunRise Re: Nie wkurzaj sie ... IP: *.bydgoska.ds.uj.edu.pl / 195.150.224.* 30.03.04, 17:12
                            Nie zamierzam sie zwierzac za bardzo
                            ze swojego zycia, tak publicznie.
                            Napisalam tyle, ile uwazalam za konieczne,
                            zeby uzyskac przydatne odpowiedzi.


                            "> 75% to zwykle bajki.<
                            Faktycznie blizej 90% !!! A jak mowa o kob kietach (Sunset, SunRise)
                            to chyba ponad 99%".

                            _____Nie mialam zadnego interesu, zeby cokolwiek zmyslac,
                            bo to w moim interesie bylo dowiedziec sie czegos
                            konkretnego.

                            Zatem wypraszam sobie posadzanie mnie o klamstwo,
                            czy bajanie.

                            P>S.
                            "Kobiety lubie... bardzo ... szczegolnie mlode i ladne. :-))"
                            ___A jakie znaczenie ma to, co w glowce?

                            No widzisz, moglbys mnie polubic.


                            Z powazaniem.

                            SunRise
                            • Gość: dradam przekwalifikowanie sie IP: 69.19.31.* 30.03.04, 17:19
                              Ciekawostka :

                              I pomyslec, ze nie w Kanadzie problemow z wjazdem i praca jak
                              kandydat/kandydatka jest przedsiebiorca pogrzebowym ( ktorzy/e sa ostro
                              poszukiwani !! ).

                              No, ale mozna probowac tlumaczyc, ze ten kto nieboszczykow wykopuje ten musi
                              sie znac rowniez na tym jak ich zakopywac ! Czyli jest swiatlo na koncu tunelu
                              dla archeologow. Poza tym indianie Hajda wciaz cos tam wykopuja z kultury
                              przodkow , wiec chyba potrzebuja fachowcow do pomocy.

                              Pozdrawiam


                              dradam
                              • Gość: SunRise Re: przekwalifikowanie sie IP: *.bydgoska.ds.uj.edu.pl / 195.150.224.* 30.03.04, 17:55
                                ...mozna probowac tlumaczyc, ze ten kto nieboszczykow wykopuje ten musi
                                > sie znac rowniez na tym jak ich zakopywac ! Czyli jest swiatlo na koncu tunelu
                                > dla archeologow

                                ___dziekuje, nie skorzystam.

                                ...indianie Hajda wciaz cos tam wykopuja z kultury
                                > przodkow , wiec chyba potrzebuja fachowcow do pomocy.

                                ___ Wlasciwie jakie jeszcze plemiona NAI zamieszkiwaly
                                terytorium Alberty, oprocz Black Foot?
                                ( chyba nie musze wiedziec wszystkiego? :O )

                                Pzdr.

                                SunRise.
                                • Gość: dradam Re: przekwalifikowanie sie IP: 69.19.31.* 30.03.04, 18:38
                                  > ...indianie Hajda wciaz cos tam wykopuja z kultury
                                  > > przodkow , wiec chyba potrzebuja fachowcow do pomocy.
                                  >
                                  > ___ Wlasciwie jakie jeszcze plemiona NAI zamieszkiwaly
                                  > terytorium Alberty, oprocz Black Foot?
                                  > ( chyba nie musze wiedziec wszystkiego? :O )


                                  Hajda mieszkaja BC, pod okiem StaregoPierdoly.
                                  BlackFoot sa bardziej do Polski, na wschod.
                                  Denee sa w Albercie/Saskatchewanie .
                                  Sporo archeologow pracuje, w Albercie, w Drumheller Museum.

                                  Szukaj a najdzies. Powiadaja.

                                  dradam
                                • starypierdola Zgadzam sie ... 30.03.04, 18:56
                                  ... z Adamem. Jedna z przeslanek powodzenia na emigracji jest gotowosc
                                  przystosowania sie do warunkow. Jak da sie zarobic na dostatnie zycie na
                                  pogrzebach, to czemu nie? Archeologie mozna traktowac jak hobby.

                                  A w Drumheller to chyb potrzebuja archeo-botanikow. Musi chyba bys taka
                                  specjalizacja; kiedys mialem znajoma w Muzeum Archeologicznym w Kr. ktora tym
                                  sie zajmowala. Miala doktorat z biologii).

                                  SP
                                  • Gość: dradam Re: Zgadzam sie ... IP: 69.19.31.* 31.03.04, 04:59
                                    starypierdola napisał:

                                    (...)
                                    >
                                    > A w Drumheller to chyb potrzebuja archeo-botanikow. Musi chyba bys taka
                                    > specjalizacja; kiedys mialem znajoma w Muzeum Archeologicznym w Kr. ktora tym
                                    > sie zajmowala. Miala doktorat z biologii).

                                    (....)

                                    I Ty piszesz , ze mieszkales w Albercie ?

                                    Drmumheller jest znane z 3 ciekawostek.

                                    Po pierwsze z tego ze miesci sie tutaj duze wykopalisko dinozaurow ( i muzeum
                                    dinozaurow).
                                    Zatrudniaja wiec sporo pracownikow do kopania w ziemi za dinozaurami ( a wiec
                                    paleo-zoologia).

                                    Po wtore : maja sporo grzechotnikow w okolicy. Wiec jak sie siedzi i wykopuje
                                    lopatka tego 3 tonowego dinazaura ( co moze trwac nawet dwa lata), to trzeba
                                    uwazac, zeby nie podpasc temu facetowi z grzechotka. Bo pogrzechocze i po
                                    ptakach. Nie zawsze surowicy starcza.

                                    Ponadto jest w Drumheller wiezienie. Od czasu do czasu wiezniowie uciekaja. I
                                    wtedy masz do wyboru albo grzechotnik albo SWAT team, jak Cie najdzie okazja.
                                    Juz nie wiem co lepsze ...

                                    Co bylo do opowiedzenia, jak sie komus grzebanie w ziemi podoba , w Albercie...


                                    Pozdrowka


                                    dradam
                                    • starypierdola Re: Zgadzam sie ... 31.03.04, 14:19
                                      • starypierdola Mialo byc o Drumheller 31.03.04, 14:22
                                        Chyba mnie nie zrozumiales. O Drumheller pisze w zwiazku z "archeologia"
                                        dinozaurow, i zwiazanymi z tym mozliwosciami dla SunRise.

                                        Wiezienie, bydlo rzezne czy wegiel nie maja z tym nic wspolnego.

                                        SP
                                        • Gość: dradam Re: Mialo byc o Drumheller IP: 69.19.31.* 10.04.04, 20:13
                                          Jak sie grzebie w ziemi w tej miejscowosci to trzeba uwazac na grzechotniki, no
                                          i na uciekajacych z wiezienia wiezniow. A "SWAT team" tez moze sie od czasu do
                                          czasu pokazac.

                                          A tak a propos : byles w Drumheller ? Zastanawiam sie, czy mego roti by
                                          wpuscili do muzeum ?
                • starypierdola Satellite Web Access 30.03.04, 18:51
                  Adam, kilka dodtakowych pytan n/t web access (przepraszam ze skrecanie watku).

                  1. Shaw Cable ma 512 k Internet access. "Package" w ktorym jest tez
                  kilkadziesiat kanalow TV + muzyka kosztuje cos CDN$70 na miesiac. Czy to nie
                  lepszy deal niz Twoj (dla mnie: + kilka tysiecy na dociagniecie kabla!)

                  2. Czy nie taniej / wygodniej / lepiej bylo by skorzystac z uslug jednej z dwu
                  kompanii ktore w Kanadzie zajmuja sie telewizja satelitarna (zapomnialem
                  nazwy)?

                  Thx
                  SP
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka