sandrap5
25.04.07, 11:09
Jestem w drugiej ciąży 26tydz.Już w 7 tyg wykryto krwiaka w kosmówce i od tego czasu zaczełam zażywać luteine potem duphaston. Miało iśc ku dobremu i w 15 tyg zaczełam krwawic. Lezałam 4 dni na odziale kaprogest duphaston, relanium, no- spa. Wypuszczono mnie z twierdzeniem że nie ma ech odzielenia łożyska. Tydzien później znowu wylądowałam w szpitalu.po powrocie moja lekarka na usg widziała krwiaka w którm krązyła krew. Zapisano mi cyclonamine. Po dwoch tygodniach plamień wszystko ucichó. Nadmienię że cały czas musiałam leżeć plackiem. Ale nagle w 20 tyg. dostałam skurczy. Wylądowałam w szpitalu. okazało się że szyjka się skraca i grozi mi przedwczesny poród. Zażywam fenoterol co 4 godziny isoptin aspargin i relanium .Po prostu chodząca apteka. Na razie sytuacja opanowana. Modle sie o każdy dzień tydzień.W pierwszej ciąży było to samo ostatecznie wytrzymałam do 36 tyg. Dziecko zdrowe ważyła 3360g i poza małymi problemami odechowymi i patologiczną żółtaczką nic jej nie było. Ale boli mnie to że mimo tylu gazet portali nikt nie porusza tych tematów. Jak mamy sobie radzić. Mam 19 miesięczną córkę i nakaz leżenia- Jak to pogodzić?Mąż pracuje i nie może 9 miesięcy przebywać na opiece rodzina pomaga w miare możliwości. Może któras z was ma podobne problemy. Wiem że moja sytuacja nie jest dramatyczna. Jestem ta szczęściarą bo mam juz jedno dziecko a drugie nadal siedzi w brzuszku