Portugalia 2020 po koronawirusie

[krzysztof.gierak]

Kto z Was zamierza odwiedzić Portugalię po pandemii koronawirusa?:)

[ja.s.i.u]

Krzysiu, wszystko w porządku, tylko kiedy to będzie? Kiedy znowu będę mógł zaopatrzyć się w kawę na Rossio, taki mały sklepik, nie wiem czemu zawsze gościu się dziwi, że biorę 5 kilo. W końcu bagaż w samolocie ma ograniczoną pojemność, a dwie flaszki z A Ginjinha też się muszą zmieścić. Na razie nie wygląda na to, żeby można było w najbliższym czasie posłuchać fado w Alfamie. Ech, ciekawe, jak się dalej potoczą losy świata. Boję się, że ludziom obecna sytuacja odbije się w psychice, że skończy się dotychczasowa, spontaniczna radość z poznawania świata. Bo jeśli mam w maseczce jeść zupę w Padaria Portuguesa, to ja nie chcę!

[krzysztof.gierak]

Dziękuję! U mnie wszystko dobrze. Mam okazję cieszyć obecnie Lizboną, która jest prawie pusta. Nie często widuje się wyludnioną Rua Augusta w środku dnia.

Sklep, o którym wspominasz to pewnie Pérola do Rossio - cały czas działa, choć teraz oczywiście jest zamknięty.

Nie wiem, kiedy to całe zamieszanie z koronawirusem w Portugalii się zakończy, ale mam nadzieję, że szybciej, niż później. Musimy teraz po prostu czekać i dbać o swoje zdrowia oraz swoich bliskich. Lizbona na pewno poczeka na wszystkich.

O tym, jak się ma sytuacja w Portugalii w związku z koronawirusem i jak to się ma tez do podróżowania po / do Portugalii na bieżąco piszę tutaj: infolizbona.pl/koronawirus-w-portugalia-informacje/ więc jakbyś miał jakiekolwiek wątpliwości, to zapraszam. Ewentualnie śmiało pisz e-mail.

Pozdrawiam z Lizbony i dużo cierpliwości oraz zdrowia życzę!

[jusytka]

Ja mam już wykupione loty na Maderę na zimę 2021 Bardziej niż korony boję się tamtejszego lotniska...

[ja.s.i.u]

A ponieważ dla mnie Madera powinna się nazywać MADERA, to ci powiem, że niepotrzebnie się boisz. Podejście dość ciekawe dla pilotów, ale zawsze można przy wietrze odejść na drugi krąg. No to z czego problem? Kiedyś pas na tym lotnisku był o ponad kilometr krótszy, miał tylko 1600 metrów. A że jest nachylony (północna część była wyżej, to przy (co prawda rzadkim) południowym wietrze lądowanie na takim pasie było "z górki".

Najpierw wydłużono pas o 200 metrów. No ale 1800 metrów to nadal wyczyn na tym samolot posadzić. Dlatego dobudowano estakadę i teraz pas ma prawie 2800 metrów i mogą tam lądować wszystkie typy samolotów. Fakt, nadal jest wymagany certyfikat dla kapitana, który tam ląduje. Nie może tam lądować np. pierwszy oficer, choć inne lotniska to oczywiście dopuszczają.

Problemy są dwa. Po pierwsze nie ma naprowadzania. Żeby było, musiałby być kawałek lądu, na którym stabilnie te urządzenia się zamontuje. Czyli dokładnie tak samo, jak na Krecie w Iraklionie.

Drugi problem, to chojrakowanie kapitanów, którzy za wszelką cenę chcą się zmieścić na starej części pasa (o ile to bezpieczne) i dość szybko włączają ciąg wsteczny, czy ostro hamują. Absolutnie to nie jest niebezpieczne.

Pozdrawiam. Jeśli ci się uda wyjechać (wirus) wypij kieliszek Poncha za moje zdrowie ;-)

[jusytka]

Jasiu - wcale mnie nie pocieszyłeś!

[ja.s.i.u]

Wiem, to cię przestraszę. A pogody się nie boisz? Lecisz zimą w grudniu. Może nie będzie, jak 20 lutego 2010, a zresztą sama zobacz: www.youtube.com/watch?v=hlWAoxnwuFM

Oprócz tego linia, którą chcesz lecieć może zbankrutować.

Albo będzie druga faza epidemii. Albo złamiesz obie nogi i ręce i nie będziesz w stanie się poruszać. I tak można przyczyny strachu mnożyć, mnożyć, mnożyć.

I co? Boisz się bardziej? Naprawdę niepotrzebnie. Nie wiem, na ile znasz Maderę, ale uwierz, to jest miejsce, do którego warto lecieć i naprawdę nie masz się czego bać. Espada preta smakuje wyśmienicie, a wędrówka lewadami nie męczy.

No żeby tylko pogoda była.

[jusytka]

Nie znam Madery wcale, jestem jej bardzo ciekawa, a ponieważ kocham góry to już wiem, ze to będzie miejsce dla mnie. Myslalam, ze będzie podobna do Wysp Kanaryjskich, które znam, ale już
wiem, że jest inna, wyjątkowa. Wybieram się w drugiej połowie stycznia. Kupiłam narazie sam lot z hotelem nie będę się śpieszyć. Im więcej o niej czytam, tym bardziej się zachwycam i dziwię, że nie wybrałam się tam wcześniej.

[ja.s.i.u]

Ja też się dziwię, a poważnie, Madera potrafi się spodobać. Jest trochę podobna do La Palmy, ale ma swoją specyfikę. Na przykład tak, jak w Polsce czasem mlecz przebija się pomiędzy krawężnikiem, a płytkami chodnika, na Maderze przebija się białe anturium. No i wszędzie strelicje. Zimą bywa problem z pogodą, wiele miejsc jest wyłączonych z turystyki, ale mimo to warto jechać.

Zaplanuj sobie wieczór z Fado. Znajdź na FB stronę Associação de Fado da Madeira i popatrz, gdzie będą śpiewać, w czasie, kiedy będziesz. Czasem 15 Euro (ale w tym masz menu) a czasem za darmo, zamawiasz sobie co chcesz, na bierząco, albo po prostu słuchasz.

[jusytka]

O dzięki
Na La Palmie jeszcze nie bylam, ale ponieważ pojawily się bezpośrednie loty z Berlina, to stanowila najmocniejszą konkurencję dla Madery. Przegrala, ale jest automatycznie w planach na zimę 2022. Malo kto tam byl i w sieci jest mało informacji o La Palmie Sam fakt że jest mniej komercyjna niż inne Wyspy Kanaryjskie stanowi dla mnie duzą atrakcję, a co Ciebie tam zachwyciło?

[ja.s.i.u]

Najbardziej życzliwość ludzi i wędrówki, szczególnie Caldera de Taburiente i wulkan Teneguía, który pluł lawą w 1971 roku. Ale nie tylko. Znalazłem na filmie to miejsce, nie będę komentował, sama zobacz: www.youtube.com/watch?v=CwOyQKSpEt0

I na Maderze jest podobnie. Lewadami trzeba pochodzić. Weź dodatkową baterię do aparatu! Zdjęcia będą świetne. No i buty, a i małą latarkę, bo czasem trafi się tunel.

Wracając do La Palmy, to polecam zapoznać się z www.senderosdelapalma.es/en/ po angielsku, albo niemiecku, ale planując pobyt, warto się z stroną zapoznać.

[jusytka]

Bardzo dziękuję!

[wislok1]

Najpierw rzad PL musi otworzyc granice, a te sa szczelnie zamkniete dla turystyki...

N Zachodzie jest konkretna data, czyli 15 czerwca, kiedy beda zniesione kontrole graniczne miedzy wiekszoscia panstw..


Nie ma zadnych ustalen co do granic PL, jest 14 dni kwarantanny i turystyka jest gleboko w d....

[jusytka]

Mówimy o przyszłym roku Wisłok.

[wislok1]

Tytul watku:

Portugalia 2020 po koronawirusie

[esi1]

Mam bilety lotnicze do Porto na 7 (!) lipca. Lecieć?

[ja.s.i.u]

A dlaczego lecieć?

A dlaczego nie lecieć?

Jak masz pecha, to ci cegłówka na głowę w drewnianym kościele spadnie. Jeśli nie, masz szansę pobyć w fajnych miejscach. Naturalnie same bilety, to ci niewiele mogą dać. Masz plan, co będziesz robił w czasie pomiędzy przylotem i odlotem? Po 1 lipca podobno otwierają granicę z Hiszpanią. Do św. Jakuba może uda ci się wycieczkę zrobić.

[esi1]

Trzy pierwsze dni mamy być w Lizbonie, potem jedziemy w okolice Lagos.
Trochę martwię się tą Lizboną, po ponownie wprowadzili tam różne ograniczenia. Najbardziej stresuję się, że odwołają loty powrotnej lub trafimy na kwarantannę.

[ja.s.i.u]

No toś wybrał wczasy w Zakopanem, z lądowaniem w Gdańsku. Pewnie, że można, tylko po co? Nie było lotów do Lisbony? Z Lagos chcesz wracać na północ, czy masz lot z Faro? Ja chyba bym tak się nie odważył. Zbyt duże ryzyko, że gdzieś po drodze złapiesz coś, co podniesie ci temperaturę (klima w samochodzie wysusza śluzówkę) i zamiast do samolotu trafisz na obserwację. Nie, oczywiście, że zdecydowałbym się na przylot, ale na typowy pobyt, jedno miejsce, jeden hotel. To co ty chcesz zrobić, to jednak chyba jest kuszenie losu. Ale twój wybór, pewnie masz jakieś powody, skoro wybierasz lot do Porto i chcesz kraj przejechać z północy na południe.