cumentator 05.08.07, 10:06 Ludzie zrozumcie wreszcie ze wyjazdy na terenie Unii EUropejskiej oraz zwiazanych z nia krajow to NIE jest emigracja. Emigracja jest do krajow w ktorych trzeba starac sie o prawo pobytu. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
hankrearden Re: Wyjazdy do EU to nie emigracja 05.08.07, 17:25 Hm... to raczej czepianie sie o slowka. A moze zazdrosc: "ja tu 10 lat na nielegalu w Stanach kombinuje, a taki jeden z drugim rajanerem do Londnu w 2 godziny moga i jeszcze sie emigrantami maja czelnosc nazywac" :) Odpowiedz Link Zgłoś
psychoguru Re: Wyjazdy do EU to nie emigracja 05.08.07, 20:59 hankrearden napisał: > Hm... to raczej czepianie sie o slowka. > A moze zazdrosc: A moze szukanie podbudowy wlasnej wartosci: "Siedzem w Londku na zmywaku ale jam Prawdziwy Emigrant". A z uzywaniem slowa emigrant to faktycznie sa smiechy: "Wyemigrowalam ze Szczecina do Niemiec. A konkretnie to do Berlina emigrowalam autobanom ale nie na full gaz do dechy bo oni tej autobany do konca jeszcze nie wyremontowali." Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: witek Re: Wyjazdy do EU to nie emigracja IP: 207.134.92.* 06.08.07, 23:40 Troche chyba splycacie caly problem. Ci, ktorzy wyjezdzaja obecnie do UE sa w jeszcze gorszej sytuacji niz bylismy my wyjezdzajc 30 temu na niepewne gdzies w swiat za oceany. 1) Nie ma motywu polityczno-socjalnego. Jak ktos nie lubi jednej partii to sobie moze zalozyc wlasna. W kazdym badz razie emocje i kultura polityczna jest inna a czasami jej w cale nie ma. Dlatego ludzie nie maja stymulacji wyzszej aby opuscic Polske w przekonaniu, ze robia to NA ZAWSZE I BEZ ODWRACANIA SIE za siebie, A takie postepowanie ma swoje dobre strony pozwala natychmiast zweryfikowac to na czym sie stoi i co trzeba zrobic, zeby osiagnac sukces. Polacy w UK nie weryfikuja, chca popracowac 1 rok aby na przykad dokonczyc budowe domu w Polsce. Pozniej z tego roku robia sie 3 lata albo 5 lat. A oni sa ciagle tymczasowi i ciagle za pare dni moze wyjada do Polski. Po 5 latach pobytu na obczyznie - a to jest bardzo dlugi okres czasu - nie osiagaja nic w UK, niewiele zaoszczedzaja w ponczoche, bo zycie w Anglii drogie. Kolejny problem, to bliskosc i dostepnosc Polski. Dawniej nie latwo bylo z Polski wyjechac i nie latwo bylo wrocic w odwiedziny. Dzisiaj kosztuje to grosze i jest bardzo latwe. Wiec znowu nie ma motywacji aby cos osiagnac w UK. no ba jak sie nie uda to zawsze mozna wrocic do Polski. Mieczaki wiec szamotaaj sie meidzy UK i Polska i nie wiedza co z soba zrobic. Dalej. Zeby gdzies zyc i byc z tego zadowolonym trzeba wrosnac w okreslone spoleczenstwo. Kiedys kiedy emigrantow polskich bylo mniej potrafili dobrze zaadptowac sie do nowego spoleczenstwa i czerpali przyjmnosc z nowego zycia. Teraz, poniewa jezdza do Polski czesto nawet jezeli mieszkaja w UK nigdy naprawde sie niezaadoptuja, beda kolejnym materialem w UK do getta etnicznego. Beda mieli wlasne sklepy wlasne dzielnice, wlasna Polske w UK. Dlatego uwazam, ze trzeba miec wyjatkowo mocny kregoslup, zeby wiedzec co sie chce i dlaczego w obecnych czasach, no i trzeba rozumiec, ze jezeli chce sie wrosnac w jakies spoleczenstwo trzeba z tymi ludzmi rano jesc sniadanie i zyc ich problemami. nie kazdy jest to w stanie zrobic. Odpowiedz Link Zgłoś
cumentator Re: Wyjazdy do EU to nie emigracja 07.08.07, 08:26 Gość portalu: witek napisał(a): > Troche chyba splycacie caly problem. Ci, ktorzy wyjezdzaja obecnie > do UE sa w jeszcze gorszej sytuacji niz bylismy my wyjezdzajc 30 > temu na niepewne gdzies w swiat za oceany. Gorszej sytuacji??? To mentalnie jestes 30 lat do tylu i juz z tego nie wyjdziesz. 30 lat temu byla prawdziwa emigracja bez powrotu a emigrant nie mial innego wyboru niz wsiaknac w miejscowe spoleczenstwo. Teraz sa normalne wyjazdy na terenie UE z cala game wyboru. Jak ktos chce moze wsiakac a jak nie chce to moze byc w delegacji do pracy. Na weekend moze bywac w rodzinnej wsi jak ma na to ochote. Full luzik oraz swoboda, i o to przeciez chodzilo, nie? Odpowiedz Link Zgłoś
norma_baker Re: Wyjazdy do EU to nie emigracja 07.08.07, 09:29 Ciezymy sie, ze taki jestes do przodu. T osie rzadko zdarza tak madrosc. Napisz cos jeszcze. Odpowiedz Link Zgłoś
onufry.zagloba Norma ty chyba z tej starej emigracji polskiej? 07.09.07, 06:04 Ja jeszcze gorzej, bo sie w UK 50 lat temu urodzilem, jestem Brytyjczykiem i native,bo i rodzice swietnie angielskim wladali i niegdys obywatelstwo Krolestwa przyjeli, jeszcze przed moim urodzeniem etc.etc. Niemniej ja cumentatora rozumiem i bardzo sie ciesze - ze wzgledu na te moje polskie korzenie - ze CUMENTATOR MYSLI DOKLADNIE TAK JAK ANGLIK, CO SOBIE DOMEK WE FRANCJI KUPIL i w nim na emeryturze osiadl. Jaka emigracja? Zadna emigracja - dzisiaj tu, jutro tam, niemniej pozostajemy Brytami, emeryturke brytyjska pobieramy, nawet ten francuski kiepsciutko nam idzie;) Twoje i innych "emigrantow" stanowisko zdradza potworna zasciankowosc i kompleksy, stad zreszta ta sluzalcza postawa takich jak wy Polakow na Wyspach wobec Brytow (nawet tych kolorowych, jakbyscie Pana Boga za nogi zlapali!), i jakies durne poczucie nizszosci, i - w koncu - owo swiete acz GLUPIE - polskie oburzenie, gdy Cameron wspomina o ograniczaniu EMIGRACJI, choc Polakow (i Unijnych) to nie dotyczy, bo w prawie UK sa oni tylko MIGRANTAMI:) Odpowiedz Link Zgłoś
nadau No a jak było 30 lat temu ? 07.08.07, 09:46 Przede wszystkim wówczas wyjeżdżał "kwiat polskiej inteligencji" i obowiązkiem było maksymalnie zgnoić i zmieszać z błotem swój kraj przed urzędnikiem imigracyjnym ambasady obcego państwa. www.najmici.net/k_zolta.htm "Puszczają jakiś film. Nikt nie patrzy. Panie roznoszą słuchawki. Cena $2. Nikt nie bierze. Panie roznoszą jedzenie. Wszyscy biorą. Piwo do obiadu? Proszę bardzo, $2. Nikt nie bierze. Wielu ma własne zapasy. Obsługa samolotu anglojęzyczna. Nikt nic nie wie. Niektórzy jakoś sobie radzą. Wiadomo, światowcy." www.najmici.net/kirchen.htm "Na interwiev w konsulatach przygotowywalo sie historie o przesladowaniu. Trzeba bylo byc politycznym I miec to jako tako umotywowane. Do USA trafial najgorszy element. O dziwo na ten dzien zawsze trzezwy. Wybite zeby I blizny byly dodatkowym atutem na Amerykanska wize." Teraz już wiadomo jaki grunt tam zrobiono pod przyszłą emigrację i skąd się wzięły Polish jokes. Odpowiedz Link Zgłoś
norma_baker Re: No a jak było 30 lat temu ? 07.08.07, 10:07 Ty ciotka jeszcze tu jestes i cytujesz swoje ubeckie teczki, w ktorych opluwalas Polakow na emigracji? Gdzie to bylo w Wiedniu??? A na studia do Grenoble to wyjechalas ,bo bylas taka zdolna, czy dlatego, ze rodzinka miala znajomosci a do Nancy? Komu dalas lapowki? Kto byl w rodzinie ubieckiem? A moze cala rodzinka??? Dyplomaci z Wiednia wiadomo... Wieden stolica wszystkich szpiegow swiata. Odpowiedz Link Zgłoś
onufry.zagloba Zgadza sie, Norma - ty z tej starej emigracji:) 07.09.07, 06:08 A to anglojezyczne pseudo to po to, by sie poczuc lepiej? Zapomniec o dusznej atmosferce polskiego i katolickiego klubu smiertelnie przestraszonych i samobojczo zakompleksionych "emigrantow"?:))) Odpowiedz Link Zgłoś
norma_baker Jak bylo wiadomo 07.08.07, 10:07 Ty ciotka jeszcze tu jestes i cytujesz swoje ubeckie teczki, w ktorych opluwalas Polakow na emigracji? Gdzie to bylo w Wiedniu??? A na studia do Grenoble to wyjechalas ,bo bylas taka zdolna, czy dlatego, ze rodzinka miala znajomosci a do Nancy? Komu dalas lapowki? Kto byl w rodzinie ubieckiem? A moze cala rodzinka??? Dyplomaci z Wiednia wiadomo... Wieden stolica wszystkich szpiegow swiata. www.czat.wp.pl/naszgosc.html?id_czata=2772&ticaid=143d2 Odpowiedz Link Zgłoś
xiv Re: Wyjazdy do EU to nie emigracja 07.08.07, 17:14 tak - kiedyś to były prwadziwe boje... nie to co dzisiaj - dzisiejsza gównażeria idzie na łatwiznę! myśmy musieli się męczyć, językiem podpierać, a telefon do Polski kosztował dobrą dniówkę! a teraz dzisiejsza gównażeria używa Skypa i rozmawia za darmo... i to ma być emigracja?!? masz racje cumentator, masz zupełną rację Odpowiedz Link Zgłoś
soup.nazi Jak zyjesz, Cfany Bolcu? 18.08.07, 06:35 To ty Skypem sie umiesz poslugiwac? I Internetem? To ty kolarz jestes i chwat! Od kiedy, bulbiak? Od wczoraj? Dzisiaj sie ciesza rocznicowo jak to Bulbonia 16 lat temu siem zlonczyla z Internetem. Myslalem, ze sie zleje, jak to czytalem. I jeszcze sie chwala, wiesniacy. Wy, Bulbonczycy, we wszystkim jestescie tacy do przodu, ze wam z tylu zostaje, hehehe, i dlatego swiat sie smieje. Boli cie, ze jestes kulisem, a nie zadna emigracja? Hehe, latwo sie wyjechalo tyle, ze w dziadowskie strony, chloptasiu, co? No i pojechali wszyscy, lacznie z najgorszym barachlem. No, wiesz, zawsze jest trade-off. I nie zanosi sie zebyscie ta emigracja zostali. Tam gdzie jest naprawde dobrze - nikt was nie potrzebuje - kotlujcie sie w swojej zabawnej EU. Ba, i to zeby jeszcze w swojej, hehehe. Odpowiedz Link Zgłoś
ontarian Re: Wyjazdy do EU to nie emigracja 07.08.07, 19:24 sjp.pwn.pl/lista.php?co=emigracja Odpowiedz Link Zgłoś
mroof Z naukowego punktu widzenia nawet pielgrzymka albo 16.08.07, 12:19 wyjazd z Pcimia dolnego do Górnego to migracja. A czy to emigracja czy imigracja - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Odpowiedz Link Zgłoś
onufry.zagloba Z naukowego punktu widzenia w socjologii UK 07.09.07, 05:51 mowi sie o Polakach i innych z Unii: "migrants". W odroznieniu od "immigrants" z Trzeciego Swiata, ktorych naplyw chce sie przystosowac, a co polscy "emigranci" niepotrzebnie biora do siebie:) Odpowiedz Link Zgłoś
onufry.zagloba Z naukowego punktu widzenia w socjologii UK 07.09.07, 05:51 mowi sie o Polakach i innych z Unii: "migrants". W odroznieniu od "immigrants" z Trzeciego Swiata, ktorych naplyw chce sie przystopowac, a co polscy "emigranci" niepotrzebnie biora do siebie:) Odpowiedz Link Zgłoś
node Oczywiscie ze NIE 27.08.07, 01:27 Nie mamy zadnych praktycznych ograniczen w podrozowaniu czy osiedlaniu sie. Jestesmy praktycznie u siebie... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ff Re: Oczywiscie ze NIE IP: *.as15444.net 28.08.07, 13:32 Zdecyduj sie czlowieku? Praktycznie u siebie czy jednak nie u siebie? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ff Re: Wyjazdy do EU to nie emigracja IP: *.as15444.net 28.08.07, 12:01 Ty wreszcie zrozum ze piszesz bzdury. Emigracja to wyjazd do obcego kraju z zamiarem stalego lub dlugiego pobytu. Nie wazne gdzie ten kraj lezy i jakie ma uklady z polska czy to jest Unia czy to jest Nato czy trzeba miec miska w paszporcie czy trzeba miec pozwolenie itd.... Emigracja to zawsze wyjazd do innego kraju. Wyjazd z Ojczyzny. Odpowiedz Link Zgłoś
cumentator Zrozum wreszcie 28.08.07, 16:25 Gość portalu: ff napisał(a): > Ty wreszcie zrozum ze piszesz bzdury. Zrozum wreszcie ze masz staroswieckie poglady z XIX wieku. > Emigracja to wyjazd do obcego kraju z zamiarem stalego lub dlugiego > pobytu. I tu jest zrodlo twojego zacofania. EU to nie sa OBCE kraje, bo ma sie pelne prawa i swobode przemieszczania. >Nie wazne gdzie ten kraj lezy i jakie ma uklady z polska czy > to jest Unia czy to jest Nato czy trzeba miec miska w paszporcie czy > trzeba miec pozwolenie itd.... > Emigracja to zawsze wyjazd do innego kraju. Wyjazd z Ojczyzny. Tó przepisales z jakiejs XIX wiecznej ksiazki. Obecnie jest tak ze na przyklad w Niemczech tuz kolo Szczecina ludzie kupuja juz domy bo jest taniej. Pracuja w Szczecinie albo w Niemczech ale Szczecin jest o rzut kamieniem. Wyemigrowali? Twoje rozumowanie stanie sie jeszcze bardziej absurdalne gdy w przyszlym roku granice znikna. Odpowiedz Link Zgłoś
dis_and_dat_kid Re: Zrozum wreszcie 29.08.07, 19:03 Jak tam Komentator? UK czy ROI nie sa obce, bo Cie na granicy nie zatrzymaja? Przyjedz do Bristolu, wysadzimy Cie na Southmead, i zobaczymy jak to walczysz kulawa angielszczyzna przeciwko Brizzle. No ale sobie poradzisz, bo przeciez jestes u siebie, prawda? Odpowiedz Link Zgłoś
onufry.zagloba To moze jeszcze powiesz, ze w UK nazywa sie 07.09.07, 05:43 Brytow, co se na stare lata kupuja chalupki w Hiszpanii, Francjii czy Portugalii "emigrantami"? Coz, tylko Polak-idiota moze tak jak ty BREDZIC! Jak dlugo tu jestes? Cale 5 lat? :)))) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: dis_and_dat_kid Re: To moze jeszcze powiesz, ze w UK nazywa sie IP: *.cable.ubr11.azte.blueyonder.co.uk 09.09.07, 02:36 nie bylo mnie tu 5 lat temu, i za 5 lat tez nie bedzie (prawdopodobnie) Britons w Francji czy innej Hiszpanii to ex-pats. Wiesz na czym polega roznica pomiedzy ex-pat a emigrantem? ex-pat jedzie do Hiszpanii bo tam ladna pogoda, emigrant jedzie do UK bo funt wysoko stoi, a w Pl znowu na konto po wyplacie wplynelo 900 PLN netto rusz czasem glowa, na poczatku bedzie bolalo, ale z czasem mozesz sie przyzwyczaic Odpowiedz Link Zgłoś
cumentator Niestety piszesz bez znajomosci tematu 09.09.07, 08:27 Gość portalu: dis_and_dat_kid napisał(a): > Britons w Francji czy innej Hiszpanii to ex-pats. Wiesz na czym polega roznica > pomiedzy ex-pat a emigrantem? > ex-pat jedzie do Hiszpanii bo tam ladna pogoda, emigrant jedzie do UK bo funt > wysoko stoi, a w Pl znowu na konto po wyplacie wplynelo 900 PLN netto > rusz czasem glowa, na poczatku bedzie bolalo, ale z czasem mozesz sie przyzwycz > aic Popisujesz sie nieznajomoscia tematu. Sposrod kilkuset tysiecy obywateli wyjezdzajacych co roku na stale z UK wiekszosc podaje jako jedna z glownych motywacji warunki finansowe. Nie tylko zarobki ale koszty domow. Dlatego jada glownie do krajow angielskojezycznych. Do Hiszpanii przenosza sie emeryci bo oprocz ladnej pogody jest (czy bylo) taniej. Expaci to ludzie przemieszczeni bo w obecnych czasach trudno mowic o emigrantach w tradycyjnym rozumieniu tego slowa skoro przejazd do UK trwa krocej niz z Lodzi do Warszawy. W ramach otwartego rynku pracy w EUropie przemieszczanie sie sily roboczej jest absolutnie normalne i bardzo korzystne bo im bardziej dynamiczne i konkurencyjne sa rynki tym lepiej. Wiec mozna mowic ze ktos wyemigrowal z Bialegostoku do Wroclawia tak samo jak ze Szczecina do Berlina ale brzmi to absurdalnie. Ale moze zacznie to mocniej trafiac do tych co nie nadazaja jak za rok nie bedzie granicy do Berlina. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: dis_and_dat_kid Re: Niestety piszesz bez znajomosci tematu IP: *.cable.ubr11.azte.blueyonder.co.uk 10.09.07, 03:28 emigracja to wyjazd do obcego kraju, z zamiarem stalego pobytu. Dotarlo? Watpie. nie ma zadnego znaczenia czy granice sa otwarte czy zamkniete. Granice zamknely sie dopiero w XX wieku, a mimo to wczesniej i tak istnieli imigranci. A to czy Unia jest czy jej nie ma nic za cholere nie znaczy, bo to jest organizacja miedzynarodowa a nie panstwo, taka sama jak NZ czy inna NAFTA Odpowiedz Link Zgłoś
onufry.zagloba A nie mowilem! Same "latarniki". 07.09.07, 05:39 I "Danaz moja, dana! Lojcyzno kochana!". CO za zasciankowe myslenie skazujace z gory Polaka na CZUCIE SIE GORSZYM. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ff Re: Zrozum wreszcie IP: *.sotn.cable.ntl.com 28.08.07, 23:48 errata :-) Nie wazne czy sa oficjalne granice polityczne czy nie! to do wyciecia bo sie rozpedzilem;-) Odpowiedz Link Zgłoś
cumentator Re: Zrozum wreszcie 29.08.07, 13:24 Gość portalu: ff napisał(a): > errata :-) > Nie wazne czy sa oficjalne granice > polityczne czy nie! > to do wyciecia bo sie rozpedzilem;-) Pedzisz a nie myslisz. Ciekawe czy w twojej teorii ludzie ktorzy przeniosa sie na drugi brzeg Odry i Nysy to beda emigranci? Odpowiedz Link Zgłoś
onufry.zagloba Cumemtator ma RACJE! Nikt w UK nie nazywa Brytow 07.09.07, 05:37 mieszkajacych we Francji, Hiszpanii czy Portugalii "emigrantami". To tylko polskie kompleksy wedrowki za chlebem kaza wam pieprzyc o tej emigracji i "porzucaniu lojcyzny kochanej". W ten spoosob sami sie stawiacie na pozycji przybyszow z III Swiata i zapominacie o PRAWACH OBYWATELI UNII. A poza tym to typowe myslenie zasciankowe, niemoznosc przyjecia do wiadomosci, ze poza byciem obywatelem Polski jest sie takze obywatelem UNII. "Freedom of settlement and employment" I tyle. Taka sama "emigracja" jak z Warszawy do Grojca - czy vice versa:))) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: arthur Re: Cumemtator ma RACJE! Nikt w UK nie nazywa Bry IP: *.rev.stofanet.dk 10.09.07, 08:34 chyba to cos nie tak z ta "emigracja" emigracja: opuszczenie kraju ojczystego na stale - tyle encyklopedia, mozna wiec byc emigrantem w takze EU a co do tzw. wolnego zamieszkania w dowolnym kraju EU, to chyba tez nie jest ta jak tu niektorzy opisuje, w wiekszosci krajow trzeba miec zezwolenie na pobyt i prace a dotyczy to w szczegolnosci tych nowo-europejskich, wiec Polakow chwilowy pobyt zwiazany z praca nie ma nic wspolnego z emigracja Odpowiedz Link Zgłoś
kan_z_oz Re: Cumemtator ma RACJE! Nikt w UK nie nazywa Bry 10.09.07, 08:57 Ludzie zrozumcie wreszcie ze wyjazdy na terenie Unii EUropejskiej oraz zwiazanych z nia krajow to NIE jest emigracja. Emigracja jest do krajow w ktorych trzeba starac sie o prawo pobytu. ODP: Nie wiem o co Ci chodzi? Nie zgadzasz się z definicją emigracji? "opuszczenie kraju urodzenia w celu osiedlenia na stałe w innym"? Skąd wziąłeś to "staranie się o prawo pobytu"? jako część definicji emigracji? Domyślam się tylko z mglistych rozważań na tym wątku, że zauważasz różnicę miedzy wyjazdami lat 80-tych a obecnymi? I w związku z tym próbujesz jakieś własne dywagacje. Oczywiście, że sa różnice, między wyjazdami lat 80-tych a obecnymi. Fakt, że obecne wyjazdy do EU są w większości związane z zarobkowym chwilowym przemieszczaniem się ludzi, nie definuje ich w 100% jako nie emigrantów. Ta część, która osiedli się na stałe (dobre pytanie co to jest na stałe)będzie emigracją - bez konieczności staranie się o pobyt. Jest to więc gdybanie, czy ktoś jest już emigrantem czy dopiero zostanie? oraz czy był to tylko chwilowy wyjazd zarobkowy. Zauważ też, że obecne wyjazdy np; za ocean, nawet z koniecznością załatwienia wizy - też nie koniecznie muszą być emigracją. Ludzie wyjeżdżają na 'stałe'i wracają po 2 latach. Byli więc na emigracji wg Twojego toku rozumowania?, czy tylko chwilowo zmienili miejsce zamieszkania? Intencja czy zamiar jest tutaj chyba głównym wyznacznikiem i tego nie da się komuś zmierzyć. Można tylko przyjąć, gdy ktoś określa się emigrantem czy też określa wyjazd jako zarobkowy pobyt za granicą. Uogólniłeś zbytnio to zagadnienie. Pozdrawiam Kan Odpowiedz Link Zgłoś
kaganthepole Re: Cumemtator ma RACJE! Nikt w UK nie nazywa Bry 10.09.07, 11:31 A Ty, Luiza miałas intencje czy zamiar ? Odpowiedz Link Zgłoś
cumentator Z oz nie widac 10.09.07, 13:50 kan_z_oz napisała: > ODP: Nie wiem o co Ci chodzi? Nie zgadzasz się z definicją emigracji? > "opuszczenie kraju urodzenia w celu osiedlenia na stałe w innym"? Zgadza sie, "inny kraj" to pojecie bardzo tradycyjne i Unia do niego nie pasuje. > Skąd wziąłeś to "staranie się o prawo pobytu"? jako część definicji > emigracji? > Oczywiście, że sa różnice, między wyjazdami lat 80- tych a obecnymi. > Fakt, że obecne wyjazdy do EU są w większości związane z zarobkowym > chwilowym przemieszczaniem się ludzi, nie definuje ich w 100% jako > nie emigrantów. Ta część, która osiedli się na stałe (dobre pytanie > co to jest na stałe)będzie emigracją - bez konieczności staranie się > o pobyt. Tu widac ze z oz nie widac jak to jest. Zalozmy ze ktos mieszkajacy w Polsce blisko granicy z Niemcami osiedla sie po drugiej stronie bylej (za kilka miesiecy) granicy albo na odwrot. Na dodatek moze pracowac w Polsce. Takie rzeczy juz sie zdarzaja w okolicach Szczecina. Wyemigrowal? > Intencja czy zamiar jest tutaj chyba głównym wyznacznikiem i tego > nie da się komuś zmierzyć. Można tylko przyjąć, gdy ktoś określa się > emigrantem czy też określa wyjazd jako zarobkowy pobyt za granicą. > Uogólniłeś zbytnio to zagadnienie. Twoje okreslenie emigracji jako wyjazdu na stale jest jak widac bez sensu, mieszkanie przy bylej granicy z Niemcami byloby absurdem nazywac emigracja. W twoim okresleniu trzeba by wiec dodac ze ma to byc wyjazd na okreslona odleglosc, na przyklad wiecej niz X km samochodem. Ale samolotem jest szybciej wiec pare godzin jazdy samochodem to samolotem doleci po calej Europie. Problem w tym jest taki ze emigracja jest zwiazana z brakiem swobodne przemieszczania ktore kiedys bylo ograniczone do jednego kraju. Obecnie sie rozszerzylo a cale EU i dlatego nie mozna tego nazwac emigracja. Odpowiedz Link Zgłoś
kan_z_oz Re: Z oz nie widac 11.09.07, 02:34 Twoje okreslenie emigracji jako wyjazdu na stale jest jak widac bez sensu, mieszkanie przy bylej granicy z Niemcami byloby absurdem nazywac emigracja. W twoim okresleniu trzeba by wiec dodac ze ma to byc wyjazd na okreslona odleglosc, na przyklad wiecej niz X km samochodem. Ale samolotem jest szybciej wiec pare godzin jazdy samochodem to samolotem doleci po calej Europie. Problem w tym jest taki ze emigracja jest zwiazana z brakiem swobodne przemieszczania ktore kiedys bylo ograniczone do jednego kraju. Obecnie sie rozszerzylo a cale EU i dlatego nie mozna tego nazwac emigracja. ODP: Definicja nie jest moja tylko z encyklopedii. Zgadzam się, że praktyczne pojęcie emigracji uległo zmianie w ciągu lat. Sama sporadycznie nazywam się emigrantem, bo mi się kojarzy negatywnie i bardziej z latami 80-tymi. Z całą pewnością też odległość nie stanowi dla mnie osobiście przeszkody w przemieszczaniu. To co? Polacy mieszkający za granicą? W sumie jest mi zupełnie obojętnie jak mnie ktoś definiuje. Kan Odpowiedz Link Zgłoś
cumentator Re: Z oz nie widac 11.09.07, 20:24 kan_z_oz napisała: > ODP: Definicja nie jest moja tylko z encyklopedii. > Zgadzam się, że praktyczne pojęcie emigracji uległo zmianie w ciągu > lat. > Sama sporadycznie nazywam się emigrantem, bo mi się kojarzy > negatywnie i bardziej z latami 80-tymi. I tu wlasnie jest sedno problemu. Nie nadazasz za zmianami. Nieco zrozumiale bo zeby dostac paszport musiales pogadac z esbekiem a zeby wyjechac gdzies na stale musiales posiedziec w obozie i pogadac z azylowcem. Teraz juz lada moment bedzie tak ze jak sie w Polsce wskoczy do fury i depnie do dechy to bez granic do Portugalii zajedzie. > Z całą pewnością też gadac > odległość nie stanowi dla mnie osobiście przeszkody w > przemieszczaniu. > To co? Polacy mieszkający za granicą? Nie, to smieszne na terenie Unii, granic nie ma. Tak samo gadanie "mieszkam w Niemczech" jest teraz bez sensu. Mieszkam w Berlinie, Frankfurcie, przenioslem sie tam z Wroclawia czy Poznania i tyle. W starych krajach Unii nikt nie mowi ze "emigruje" bo to brzmi dziwnie, po prostu "przenosi sie". I moved from Paris to London sounds right, no? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: arthur Re: Z oz nie widac IP: *.rev.stofanet.dk 12.09.07, 08:49 cumentator napisał: W starych krajach Unii nikt nie mowi ze "emigruje" .......... tak dobrze znasz te kraje, ze wiesz co sie w nich mowi ? w starych krajach unii slowo "emigracja" jest wogole malo uzywana a jesli juz to raczej w odniesieniu do emigracji z XIX wieku czy poczatkow XX wieku - przebywam na emigracji od prawie 40 lat, w linii lotu ptaka jest to zaledwie 1 godzina i 10 minut lotu, do Polski na stale nigdy nie wroce jestem wiec emigrantem czy nie ? ale pewnie jeszcze wowczas kiedy emigrowalem (a scislej-uciekalem) ciebie nie bylo na swiecie i nie bedziesz w stanie tego ocenic, czego wcale nie oczekuje pst: wyjazdy lat 80 nie byly wyjazdami na emigracje ale raczej wygnaniem jesli juz chcemy te sprawy definiowac o ile dobrze sobie przypominam, nikt nie robil tego dobrowolnie (taka jest oficjalna wersja) i wszyscy sie odgrazali, ze wroca - wiec nie byla to klasyczna emigracja jak to przyjelo sie rozumiec, wowczas nie byla to emigracja, dzis pewnie jest tagze i dzis, mimo unii i otwarcia granic, ten co opuszcza Polske z mysla o nie wracaniu, jest emigrantem kolego/ko kan_z_oz_ , mieszkam w Danii od prawie 40 lat ale nie slyszalem jeszcze nigdy od Dunczyka (sa w Unii od 1973 roku a nie od 3 lat) zeby z nia sie zbytnio identyfikowal, fajnie jest kiedy nie ma fizycznie zaznaczonych granic ale granice pozostaly - tu i dotad mowi sie po dunsku a tam za miedza juz po niemiecku, tu jest Dania a tam sa Niemcy, czyli cos obcego, nie naszego staram sie zrozumiec twoja daznosc do europejskiej identyfikacji, emocje historyczne i nie tylko ale wierzaj, ci tu w starej unii takich emocji nie maja, ich identyfikacja z wlasna tozsamoscia czyli z wlasnym panstwem jest silniejsza niz ci sie wydaje, nawet jesli nie uzywaja "emigrant" mieszkajac gdzie indziej niz sie urodzili np. w j.dunskim "emigrant" tlumaczy sie na udvandrer (w pojeciu encyklopedycznym znaczy to samo) stad nie uslyszsz tu slowa emigrant i bedzie ci sie wydawac, ze tu nie ma emigracji, podobnie jest i w innych, zachodnich jezykach, znawco starej unii pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
cumentator Re: Z oz nie widac 12.09.07, 10:11 Gość portalu: arthur napisał(a): > tak dobrze znasz te kraje, ze wiesz co sie w nich mowi ? no jasne... > w starych krajach unii slowo "emigracja" jest wogole malo uzywana a > jesli juz to raczej w odniesieniu do emigracji z XIX wieku czy > poczatkow XX wieku wlasnie dokladnie o to chodzi: a w Polsce wskutek roznych paranoi ludzie nadal chca sie nazywac emigrantami. > - przebywam na emigracji od prawie 40 lat, w linii lotu ptaka jest > to zaledwie 1 godzina i 10 minut lotu, > do Polski na stale nigdy nie wroce > jestem wiec emigrantem czy nie ? Ty jestes pozostaloscia innej epoki, takim dinozaurem ktory jest na wymarciu.... > ale pewnie jeszcze wowczas kiedy emigrowalem (a scislej-uciekalem) > ciebie nie bylo na swiecie i nie bedziesz w stanie tego ocenic, > czego wcale nie oczekuje ... tylko ze mu tu nie mowimy o dinozaurach tylko o tym co jest obecnie. Ty byles uciekinierem, siedziales w obozie a teraz to jest gaz do dechy i jazda. > pst: wyjazdy lat 80 nie byly wyjazdami na emigracje ale raczej > wygnaniem jesli juz chcemy te sprawy definiowac > o ile dobrze sobie przypominam, nikt nie robil tego dobrowolnie > (taka jest oficjalna wersja) i wszyscy sie odgrazali, ze wroca - > wiec nie byla to klasyczna emigracja jak to przyjelo sie rozumiec, Spoko nie bajerujmy sie legendami. Bylo kilkaset ludzi ktorych zmuszano do wyjazdu a reszta jechala bardzo dobrowolnie tylko ze musieli si podac za politycznych wygnanych bo nie dostaliby azylu. Wiec ludzie wymyslali historie o bohaterskiej walce z komuna. > wowczas nie byla to emigracja, dzis pewnie jest > tagze i dzis, mimo unii i otwarcia granic, ten co opuszcza Polske z > mysla o nie wracaniu, jest emigrantem kolego/ko kan_z_oz_ , To jest wlasnie bzdura. W ramach Europy kazdy moze sie osiedlac gdzie chce i zmieniac miejsca. Ty oczywiscie myslisz jak dinozaur bo za twoich czasow wyjazd byl w jedna strone. Dzisiaj jest inaczej, ludzie moga myslec o nie wracaniu a pozniej mysli sie im zmieniaja, gaz do dechy i wracaja. U ciebie w glowie jest jeszcze zelazna kurtyna. > mieszkam w Danii od prawie 40 lat ale nie slyszalem jeszcze nigdy od > Dunczyka (sa w Unii od 1973 roku a nie od 3 lat) zeby z nia sie > zbytnio identyfikowal, fajnie jest kiedy nie ma fizycznie > zaznaczonych granic ale granice pozostaly - tu i dotad mowi sie po > dunsku a tam za miedza juz po niemiecku, tu jest Dania a tam sa > Niemcy, czyli cos obcego, nie naszego W Danii jest rzeczywiscie duzo zasciankowego nacjonalizmu. To bylo widac gdy nie chcieli przyjac euro. > staram sie zrozumiec twoja daznosc do europejskiej identyfikacji, > emocje historyczne i nie tylko ale wierzaj, ci tu w starej unii > takich emocji nie maja, ich identyfikacja z wlasna tozsamoscia czyli > z wlasnym panstwem jest silniejsza niz ci sie wydaje, nawet jesli > nie uzywaja "emigrant" mieszkajac gdzie indziej niz sie urodzili > np. w j.dunskim "emigrant" tlumaczy sie na udvandrer (w pojeciu > encyklopedycznym znaczy to samo) stad nie uslyszsz tu slowa emigrant > i bedzie ci sie wydawac, ze tu nie ma emigracji, podobnie jest i w > innych, zachodnich jezykach, znawco starej unii Jakos tak dziwnie po staroswiecku piszesz. Wlasnie o to chodzi DLACZEGO w krajach starej unii nie uzywa sie slowa emigrant? Nie uzywa sie dlatego ze po prostu nie pasuje do obecnej sytuacji. A ty usilujesz dowodzic ze slowa emigrant sie nie uzywa ale emigranci sa nadal. To jest punkt widzenia dinozaura, jest po prostu tak ze slowa emigrant sie nie uzywa bo emigrantow nie ma. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: reepee Re: Wyjazdy do EU to nie emigracja IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 11.09.07, 00:29 proponuje tutaj zbudowac dom...riobrasil.miniville.fr/ Odpowiedz Link Zgłoś
camel_3d a ty z konia spadles? 11.09.07, 15:58 no prawo pobytu to jedno...a prawo do pracy to cos nieco innego:))) > > Ludzie zrozumcie wreszcie ze wyjazdy na terenie Unii EUropejskiej oraz > zwiazanych z nia krajow to NIE jest emigracja. Emigracja jest do krajow > w ktorych trzeba starac sie o prawo pobytu. Odpowiedz Link Zgłoś