listopad2009 14.02.10, 17:31 Witam. Mam sporo do zrzucenia. 20 kg byłoby optymalnie, żeby mieć "normalną" wagę. BMI 29,4, chcę, żeby było 23, stąd te 20 kg. Czytam książkę o diecie, od jutra zaczynam. Może razem będzie łatwiej? Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
listopad2009 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 14.02.10, 17:31 oj, pomyłka, od jutra chcę zacząć Odpowiedz Link
kr_ka_11 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 15.02.10, 09:18 jesli od dzisiaj zaczynasz to ja z Toba ja mam w planie 5 kg, ktore mi przybylo po rzuceniu palenia. najbardziej cieszylabym sie jakby udalo sie zrzucic 7, ale powolutku. dzis na sniadanie twarozek z pomidorami mini, pare plastrow chudej wedliny, do przegryzania pomidorki koktajlowe. Odpowiedz Link
tripcafe Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 15.02.10, 13:55 ja sie chcetnie przylacze, dzis zaczelam bmi mam zdaje sie podobne, chce zwalic 15-20 kg ( ktory to juz raz ) mam nadzieje, ze nie zrezygnujecie szybko z pisania na forum dzis zjadlam juz jajko z majonezem, pol ogorka kiszonego i odtluszczona parowke, w planie jeszcze troche nerkowcow, indyka, tzatziki, jogurt bez cukru... poki co nie jestem glodna, ale wieczorem moze mnie dopasc. najwyzej na spacer wyyjde poprzedzierac sie przez zaspy. no i obowiazkowo pocwicze! pozdrawiam i powodzenia nam zycze Odpowiedz Link
listopad2009 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 15.02.10, 15:16 A ja musze na jakies zakupy jechac. Na razie zjadlam 250 g chudego twarogu (na 2 posilki), troche salaty lodowej z lyzeczka majonezu, 30 pistacji i toche brokulow (sprawdzalam, czy sa odpowiednie). Na obiad mam kotleta z kurczaka w panierce w jajku i warzywa na parze (fasola, kalafior, brokuly). Na kolacje zrobie jakas salatke, o ile kupie skladniki. No i kurcze, mam ksiazke, moze wieczorem poszukam na forum odpowiedzi, bo teraz nie mam czasu...., ale mam pewne watpliwosci: - jak to jest z zupami, czy mozna jesc? - jesli mozna, to czy mozna je robic na bulionetce Knorra? Bo jesli tak, to super bedzie krem z selera albo z brokulow. Zjadlabym bo lubie, ale nie wiem, czy mozna, chyba mozna co? W tej ksiazce, co ja mam w ogole nie ma zup. Amerykanie zup nie jedza? No i nie wiem, fasole z puszki chyba mozna, co? Niby tak wynika z ksiazki, ale jakos tak napisane, ze nie wiem... Dobrze, ze jajka mozna jesc, a zdzwiona jestem, ze pomidorow trzeba unikac... moze mam jakas stara ksiaze? Odpowiedz Link
kobiona Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 15.02.10, 16:52 Witam serdecznie, zaczelam sie przygladac waszym wypowiedziom i kibicuje!ostatnio postanowilam znow zastosowac SB - kilka lat temu 8 kg mniej Mam male watpliwosci co do twojego jadlospisu i jesli moge chetnie sluze rada: 1)na tej diecie jemy do syta!nie ograniczamy posilkow wrecz przeciwnie trzeba jesc-haczyk polega na tym ze jemy tylko dozwolone produkty!wiec blagam nie zastanwiajcie sie co bedzie wiczorem jak was zlapie wilczy glod bo do tego nie mozna dopuscic-zjadamy 3 pelne posilki plus 2 przekaski 2)odradzam majonez nawet light 3)zupy jak najbardziej mozna jesc ale tylko te skladajace sie ze skaldnikow z listy na pierwsza faze-zero ziemniakow, makaronow, ryzu itp!jesli chodzi o przyprawy to oczywiscie zdrowiej bedzie stosowac swize ziola ale nie dajmy sie zwariowac ograniczjacie tylko sol- zatrzymuje wode w organizmie 4)fasola w puszcze-hmm fasola ok puszka nie-w takich zalewach jest zwykle cukier wiec odpada! 5)pomidory ok w rozsadnej ilosci-nigdy ich nie wykluczylam pozdrawiam i walcze z wami dziewczyny Odpowiedz Link
juliaaaaaa Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 15.02.10, 17:25 Ja zaczynam!!! Będę opisywać jak mi idzie Trzymam kciuki za Ciebie!!! A Ty trzymaj za mnie! Ja chciałabym tak z 10 kg schudnąć. Powodzenia dla Nas!!!!!!!!!!!!!! Odpowiedz Link
tripcafe Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 15.02.10, 21:19 ja na tej diecie nie po raz pierwszy, ale tak na serio to udalo mi sie raz, kilka lat temu w jakies 2,5 miecha zwalilam 10 kg. jadlam majonez ( oczywiscie w minimalnych ilosciach), jadlam fasole z puszki ( czerwona, zalewe wylewam a fasole kilka razy plucze w wodzie), jadlam nawet parowki , czasem wpadla biala bula, jakis ryz czy makaron, ale bylo ok. przez te 2,5 miesiaca bylam na czyms w stylu 1 z drobnymi odstepstwami. teraz tez tak planuje, nie wiem tylko jak dlugo. poza tym chcialabym wznowic bieganie, ale w tym sniegu ciezko. planowalam polmaraton pod koniec marca, ale nie dam rady sie przygotowac poki co moge tylko cwiczyc w domu a dzis bylo dobrze, pozajedynkowo tylko 3 cienkie wafle ryzowe wciagnelam do jutra! Odpowiedz Link
laurka22 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 09:55 Co planujesz? Być na jedynce z małymi odstępstwami? Chcesz wygłodzić organizm i mieć efekt jojo, czy tak się już do końca życia odżywiać? 1 faza może trwać MAX 3 tygodnie, a najlepiej 2 bo to jest tylko normowanie pracy trzustki, a gubi się głównie nadmiar wody. Dopiero w drugiej fazie spala się tłuszcz, a do tego niezbędne są węglowodany złożone. Docelowo w 2 fazie powinno się jeść 3 porcje węglowodanów złożonych i 3 owoce. Nie rób sobie krzywdy. Fasolka w puszcze dozwolona, łyżka zwykłego majonezu też (bez cukru w składzie) Parówki to świństwo więc nawet nie będącym na diecie nie polecam Odpowiedz Link
tripcafe Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 14:22 nie zamierzam sie glodzic, jem sporo, zawsze jak jestem glodna, to cos tam zjem. i tak, mam zamiar tak sie odzywiac caly czas. tak znaczy jesc od czasu do czasu ( w sensie, ze jak jednego dnia zjem ryz, to juz owocow czy pieczywa nie) owoce, pieczywo, ryz, makarony, kasze, ale generalnie unikac tego typu produktow da sie to zrobic. wiem, ze parowki to swinstwo, ale trudno , nie moge sie czasem bez nich obejsc. druga moja slaboscia jest salami , wiem, ze jest ekstremalnie tluste, ale czasem musze zjesc Odpowiedz Link
laurka22 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 14:52 > nie zamierzam sie glodzic, jem sporo, zawsze jak jestem glodna, to cos tam zjem > . > i tak, mam zamiar tak sie odzywiac caly czas. tak znaczy jesc od czasu do czasu > ( w sensie, ze jak jednego dnia zjem ryz, to juz owocow czy pieczywa nie) owoce > , > pieczywo, ryz, makarony, kasze, ale generalnie unikac tego typu produktow da > sie to zrobic. No ja wiem że to się da zrobić, ale zdrowe to na dłuższą metę nie jest i często prowadzi w konsekwencji do napadów łaknienia, najczęściej na węgle proste, niestety. Zrobisz jak będziesz chciała. W drugiej fazie jedząc docelowo, powoli wprowadzając węgle złożone 3 razy dziennie (na kolacje samo białko z warzywami, a porcja węgli to 30g chleba czyli mała kromeczka, pół szklanki makaronu razowego, pół szklanki kasz, wszystko po ugotowaniu) naprawdę się chudnie! Jestem żywym przykładem Poza tym, aby spalić tłuszcz niezbędne są węglowodany złożone. Organizm musi mieć z czego czerpać energię, a przedłużanie 1 fazy prowadzi do zwolnienia metabolizmu i często przestaje się chudnąć. Co do parówek i salami na szczęście nie mam takiego problemu bo nie jem mięsa ale jak czasem zjesz nic się nie stanie. Przemyśl proszę czy lepiej się głodzić (w sensie głodzić organizm minimalną ilością węglowodanów złożonych) i skazywać się na jojo (bo kiedyś w końcu zaczniesz jeść "normalnie" w sensie nie na tej 1,5 fazie), czy podkręcić na maksa metabolizm i móc sobie potem pozwalać na więcej bez stresu, że się przytyje od przysłowiowego powietrza. Odpowiedz Link
tripcafe Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 16:22 moj glowny problem z weglami polega na tym, ze nie potrafie zjesc tylko troche. jak jem makaron czy ryz, to duuuuzo, nie moge sie oderwac, wiec zjedzenie pol szklanki byloby dla mnie katowaniem sie, duzo wiekszym, niz niezjedzenie tego wcale ale racja z tym spalaniem, 100 razy czytalam, ze tluszcz spala sie w ogniu weglowodanow glodzic sie nie bede, to pewne. parowki i salami musza zostac , to niestety praktycznie jedyne "miesne" ( o ile tak te smieci wrzucane do parowek) rzeczy jakie jadam ( czasem jeszcze cyc kurzy czy miecho mielone, albo chuda poldwica) ( a lekarz mi zawsze mowi, ze mam jesc miecho, bo mam niska hemoglobine i ciagle mnie jako dawce krwi odrzucaja) chyba tyle na te chwile pozdr Odpowiedz Link
laurka22 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 18:26 Po prawidłowej 1 fazie nie powinnaś mieć takiego ciągu na węglowodany. Spróbuj jeszcze raz, albo pozwól sobie na więcej (3 porcje można już od połowy drugiego tygodnia 2 fazy)ale tylko raz dziennie Albo dodawaj strączkowe do każdego posiłku z węglami, wtedy na pewno zjesz ich mniej (tym bardziej, że jak mówisz mięsa jesz mało)Popróbuj bo musi w końcu coś zadziałać. Co mięsa ja nie jem w ogóle, a na poprawę hemoglobiny polecam codziennie picie herbaty pokrzywowej, ale koniecznie z witaminą C (cytryna już do schłodzonej). I inne warzywa bogate w żelazo także z dawką witaminy C. Bardzo poprawia hemoglobinę. Wypróbuj, mnie żaden lekarz do mięsa nie zmusi Odpowiedz Link
tripcafe Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 17.02.10, 10:39 watpie, zeby sztuczki z dodawaniem straczkow na mnie zadzialaly . poza tym na makaron ochote mam ZAWSZE co do zelaza, to staram sie jesc produkty w Fe bogate, do tego lykam w tabletkach a efekt zawsze mizerny. o herbacie pokrzywowej nie slyszalam, ale moze sproboje pozdr Odpowiedz Link
sada15 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 15.02.10, 22:35 Witam serdecznie, Startuję z dietą sb drugi raz w życiu. Za pierwszym razem udało mi się schudnać 6kg. Teraz potrzebuje zrzucic 7 kg. Ważę 69 kg przy 164 cm i jest mi z tym źlę. Po porodzie zostal mi brzuszek i jakieś opony w okolicy bioder. Trzymajmy się razem - wspólna motywacja pomaga. Menu: Jajko na twardo 10 migdałów duża cebula na oliwie z 2 jajami do tego 2 kawy i 2 herbaty jestem przeziębiona i skusiłąm się na miód do herbaty bo nie chcę zarazić mojej malutkiej córci i lecze się czym się da. Nie byłam dzisiaj wcale głodna. Jutro drugi dzień. Wiosna coraz bliżej...a ja wstydze się sowjego ciała! Odpowiedz Link
listopad2009 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 09:05 Witam we wtorek. Moje dzisiejsze śniadanie (najadłam się): jajecznica z 2 jajek z pomidorem i pieczarkami (na odrobinie oliwy z oliwek), do tego kubek soku pomidorowego, 1/3 dużej czerwonej papryki i herbata z cytryną bez cukru. Najadłam się Ale wolę jajecznicę bez pieczarek. Rodzinie w miarę smakowało (mąż i 2-latej jedli..). Wczoraj na kolację (bardzo późną kolację) jadłam sałatkę z tuńczyka w sosie własnym z zieloną pietruszką, fasolą Kidney (nistety z puszki, dopiero później doczytałam, że z puszki nie wolno i łyżeczką majonezu niskotłuszczowego. I jeszcze kawałek łososia wędzonego. Ale naprawdę niewielki. Odpowiedz Link
laurka22 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 10:04 Fasolkę można, tylko patrz na skład czy nie ma cukru. Nisko tłuszczowe majonezy mają to do siebie, że tłuszcz jest zastępowany cukrem więc lepiej normalne (np kielecki). Ładnie jesz podoba mi się to co na razie napisałaś. Odpowiedz Link
laurka22 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 10:01 > Jajko na twardo > 10 migdałów > duża cebula na oliwie z 2 jajami > do tego 2 kawy i 2 herbaty To wszystko? chyba żartujesz? 23 jajka cebula i 10 migdałów? To głodówka a nie south beach. Powinno być 5 posiłków śniadanie jakieś białko i minimum pół szklanki warzyw Przekąska to np orzechy i jogurt Obiad: sporo białka i 2 szklanki warzyw przekąska jakieś warzywa i coś do nich i kolacja białko o warzywa Myślisz że jak ograniczysz posiłki to schudniesz? może i tak, ale tak spowolnisz metabolizm że od powietrza będziesz tyła, bo chyba nie chcesz się tak odżywiać do końca życia. Żeby schudnąć trzeba jeść i to sporo, bo to podkręca metabolizm, a organizm nie magazynuje tylko rozrzutnie gospodaruje tym co mu się dostarcza Popraw się bo głodówce mówimy stanowcze nie! Odpowiedz Link
sada15 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 12:23 nie mam zamiaru głodować. Mam grypę i nie mam ogólnie apetytu. Znam zasady sb, 2 razy czytałam książkę i kupiłam nawet taką z przepisami. Więc nie martw się proszę, że głoduję. W chorobie traci się apetyt... a tak na co dzień mi go nie brakuje. 6 plasterków szynki drobiowej, 2 ogórki konserwowe, serek fit w plasterkach z hochlanda i 10 migdałów. Odpowiedz Link
laurka22 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 12:27 To mam nadzieję, że grypa szybko sobie pójdzie i wróci apetyt. Kochana jakieś warzywa dorzuć bo z nich witaminy poprawią twój stan zdrowia, a konserwowe ogórki, jeśli kupione to pewnie z cukrem więc nie nadają się Odpowiedz Link
listopad2009 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 12:37 Fajnie, laurka ze zajrzalas (liczylam na to , bardzo prosze o pomoc w kwestii tego jedzenia, bo ja dosc zielona jestem. Dodam, ze ja mam duza przemiane materii (oprocz tego, ze jestem duza.... - ale to niestety) - jak rok temu bylam u dietetyczki to wyliczyla mi (i podlaczala do jakiegos takiego urzadzenia), ze 2700 kcal dla mnie na dzien to jest moja norma, zeby nie tyc (zjedzenie 200 g czekolady kremowej z migdalami to dla mnie pestka). Dlatego tez nie moge dopuscic do glodu, bo sie zlamie i zezre.... Zjadlam 5 lyzeczek (oceniam, ze to 3 dag) slonecznika. A teraz na deser (musialam teraz, bo potem wyjezdzam) zjadlam serek ricotta 125 g z olejkiem waniliowym i slodzikiem w proszku. Przyznam, ze to bylo naprawde dobre (a i ten ser nie jest tak strasznie drogi...). A i popatrzylam na sklad puszek z fasola - cukru w spisie brak... Tylko fasola, sól i woda. Myslicie, ze to nieprawda? Bo sama nie wiem, czy moge w koncu ta fasole czy nie? Na obiad bedzie: piers z kurczaka w kawaleczkach smazona na niewielkiej ilosci oliwy i duzzzzzoooo warzyw (fasola, kapusta pekinska, pieczrki, papryka, nie wiem, moze baklazana doloze) - mam nadzieje, ze starczy mi na co najmniej 2 obiady.... Odpowiedz Link
laurka22 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 12:57 > Fajnie, laurka ze zajrzalas (liczylam na to Ojej ale mi się miło zrobiło Na SB nawet na drugiej fazie, jedząc mnóstwo warzyw nie przekroczysz 2000 ale to tylko z ciekawości kiedyś było liczone. Nie patrz na kalorie, ważne co jesz, a nie ile ma kalorii Po 1 fazie zapomnisz co to czekolada, a 3 kostki zasłodzą cię na maksa słonecznik 3 łyżki dozwolone, wkleję jeszcze raz rozpiskę: ✔ edamame, prażone bez tłuszczu – ¼ szklanki ✔ kasztany jadalne - 6 ✔ masło z orzechów arachidowych naturalne i masła z innych orzechów - 2 łyżki ✔ migdały -15 ✔ nasiona sezamu - 3 łyżki (30 g) ✔ nasiona słonecznika - 3 łyżki (30 g) ✔ nasiona soi - ¼ szklanki ✔ orzechy arachidowe prażone bez tłuszczu lub gotowane - 20 małych ✔ orzechy brazylijskie - 4 ✔ orzechy laskowe - 25 ✔ orzechy makadamii - 8 ✔ orzechy nerkowca - 15 ✔ orzechy pekan - 15 ✔ orzechy włoskie - 15 ✔ orzeszki piniowe - 30 g ✔ orzeszki pistacjowe - 30 ✔ pestki dyni - 3 łyżki (30 g) ✔ siemię lniane - 3 łyżki (30 g) Fasolę jedz śmiało, jak będziesz miała czas ugotuj. Pamiętaj o innych strączkowych: ciecierzyca, soczewica, groch. Są sycące zawierają sporo białka i zdrowych dopuszczonych na jedynce węglowodanów Ja deserów starałam się nie jeść, żeby oduczyć się słodkiego smaku, ale są dozwolone więc jak potrzebujesz to jedz. Obiad ok. Mam prośbę, wpisuj całodzienne menu na następny dzień bo będzie łatwiej ocenić całościowo. Pozdrawiam Odpowiedz Link
listopad2009 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 13:30 Dziękuję. Menu na cały dzień - no muszę zrobić nawet na tydzień, żeby ciągle nie myśleć co robić (sprawdziło mi się w zeszłym miesiącu takie coś w sprawie obiadów - normalnych, ale potem nie miałam czasu/chęci, żeby zrobić). Muszę usiąść do tego i zrobić. Postaram się przygotować i wpisać menu nawet na cały tydzień - i będę wtedy prosiła o uwagi i podpowiedzi. No i rzeczywiście muszę kupić soczewice czy coś. Przyznaję, że NIGDy tego nie jadłam, jakoś nie po drodze mi było, zawsze uwielbiałam ziemniaki (z wyjątkiem o dziwo czipsów, frytki też jakby mniej mnie interesowały0, a czekoaldę jadałam od dziecka w ogromnych ilościach. Zjedzenie w ciągu dnia 5 czekoad i litr lodów czekoladowych to było nic. Ale wtedy trenowałam i dużo się ruszałam, nie to co teraz (z dwójką dzieci, może na wiosnę będzie łatwiej, na pewno będzie, gdyby tego śniegu nie było....). teraz, 3 miesiące opo urodzeniu drugiego dziecka biorę się za siebie, bo jak nie teraz to nigdy (nie karmię już piersią w razie jakby co). W zeszłym roku nic z dietowania nie wyszło (dietetyczka kazała stosować diete 1500 kcal), bo parę dni po wizycie okazało się, że w ciązy jestem Czy mogę stosować BIO CLA z zieloną herbatą (a może w II fazie dopiero?) - bo mam i chcę zuzyć. Odpowiedz Link
laurka22 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 13:43 Łatwiej się planuje i pilnuje diety jak menu jest ustalone przynajmniej, dzień wcześniej nie ma wtedy problemu, co by tu zjeść Z czerwonej soczewicy możesz pure zrobić świetnie zastępuje ziemniaczane Daj spokój z dietami ograniczającymi kalorie, ja ich nie uznaje, może i się na nich chudnie, ale nie uczą właściwego i zbilansowanego odżywiania się. Co do bio cla nie wypowiem się bo nigdy nie stosowałam, w sumie nie ma ani przeciwwskazań jakichś ani zaleceń, więc jak chcesz zużyj i więcej już nie kupuj Pisz menu będziemy w razie czego poprawiać Odpowiedz Link
mh8 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 14:50 ja się tak miotam - raz jestem na diecie raz nie. Na SB to już w tym roku byłam 2 razy - bez sukcesu, możliwe, że coś robię nie tak, dlatego zacznę od jutra i mam nadzieję, na pomoc i kontrolę mojego jadłospisu.Mam 164 cm i ważę 72 kg. chcę schudnąć 5-7 kg. Odpowiedz Link
kr_ka_11 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 15:48 ja dzis zjadlam na sniadanie twarozek 3% Piątnicy, ruloniki z poledwicy drobiowej z serkiem philadelfia, jajecznice z pieczarkami na dwoch lyzkach oliwy. pije herbate czerwona i wode gazowana. nie czuje glodu ale boje sie, ze to jedzenie szybko zrobi sie monotonne. uwielbiam pieczywo.. brakuje mi go a wiem, ze to byl glowny winowacja moich problemow. no i cukier, ze po rzuceniu palenia nie moglam zniesc smaku slodzika wiec spowrotem zaczelam slodzic. Odpowiedz Link
laurka22 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 18:34 Ale warzyw nie widzę Jedz o stałych porach, 5 posiłków (3 główne spore i 2 mniejsze przekąski) i żadnego posiłku nie opuszczaj. Nie można dopuszczać do uczucia głodu. Monotonne może i jest jak nie ma warzyw, tak to kolorowe i zdrowe Jajka na różne sposoby można zrobić nie tylko jajecznicę. Ja bym do przekąski przełożyła wieśniaka, bo widzę w samym śniadaniu 4 źródła białka, a warzyw zero. Odpowiedz Link
laurka22 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 18:29 Jeśli masz do zrzucenie ok 5 kg, to zacznij od 2 fazy, (tak zaleca autor diety) chyba że masz duże ciągoty do słodyczy czy węgli prostych, wtedy 1 faza, ale nie całe 2 tygodnie, najwyżej tydzień. 1 faza to uspokojenie trzustki i pozbycie się nadmiaru wody, prawidłowe chudnięcie zaczyna się w drugiej Odpowiedz Link
j1972 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 18:47 Cześć ) Chętnie do Was dołączę. Dziś drugi dzień na SB. To mój drugi raz z tą dietą (pierwszy raz 1,5 roku temu - zakonczony sukcesem). Teraz chciałabym schudnąć 4-5 kilo. Na pierwszej fazie zamierzam być tydzień, a później powoli wejść w drugą. Dziś na śniadanie zjadłam jajecznicę z 2 jajek, w pracy 15 migdałów, później sałatkę z jajka, pomidora, rzodkiewki i gotowanej piersi z kurczaka, a na kolacje miseczkę zupy-krem grochowej. Teraz piję sobie zieloną herbatę, później pewnie wypiję też pu-erh. Powodzenia!!! Julka Odpowiedz Link
laurka22 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 16.02.10, 19:07 Już po kolacji? zjedz coś 3 do 1 godziny przed snem (chociażby wieśniak) żeby organizm powoli sobie trawił i spalał tłuszczyk Odpowiedz Link
sada15 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 17.02.10, 07:42 Hejka, Dziękuje "laurka22" za dobre rady. Ogórki konserwowe były domowej roboty ale masz rację cukru troszkę tam było. Ale tak to jest jak się zaczyna dietę, bez uprzednich zakupów. Stwierdziłam w niedziele patrząc na siebie w lustro "weź się za siebie" i tak tez zrobiłam. Wczoraj na obiadek sznycle z indyka 2 szt i sałatka z brokułów z serem feta +czosnek+ oliwa z oliwek+ szczypta soli i pieprzu. Na kolację dojadłam sałatkę. Potem herbatkę z cytryna z 2 słodzikami. Mogę dawać cytrynę do herbaty? Dzisiaj na śniadanko tuńczyk z puszki w oleju z fasolą czerwona z puszki (nie było w składzie cukru) z łyżką majonezu kielckiego. To będzie moje dopołudniowe menu do 13 + migdały. Piję 2 kawy dziennie z mlekiem 2% - wiem, że nie powinnam, ale przy dzidziusiu ciężko się funkcjonuje przez cały dzień bez kawy. Tak więc codziennie będę popełniać ten grzech. Na obiad rybka bez panierki oczywiście i coś zielonego do tego. Nie wiem czy to możliwe ale ja już czuję się jakaś lżejsza.... a to dopiero 3 dzień... buziaki dla wszystkich Odpowiedz Link
laurka22 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 17.02.10, 08:00 > Mogę dawać cytrynę do herbaty? Cytryna dozwolona. Spowalnia wchłanianie węglowodanów i przez to obniża indeks glikemiczny. Ja używam sporo Kawa w umiarkowanych ilościach także dozwolona, z mlekiem chudym. Odpowiedz Link
mh8 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 17.02.10, 09:01 a co to takiego wieśniak? Ja zaczęłam od twarożku 0% z łyżką jogurtu greckiego i papryką i zjadłam 20 orzeszków prazonych bez tłuszczu i soli (pestki i orzechy light to mój nałóg). Na dzisiaj zaplanowałam jeszcze raz twarożek - (w pracy jakoś trudno mi rozwinąć skrzydła). Później zjem sałtkę z kalafiora z koperkiem i łyżką jogurtu. Odpowiedz Link
kr_ka_11 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 17.02.10, 09:53 co to jest wieśniak? Odpowiedz Link
kr_ka_11 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 18.02.10, 11:09 no tak.. ale ze mnie domyślna istota Odpowiedz Link
kr_ka_11 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 17.02.10, 09:52 > Jeśli masz do zrzucenie ok 5 kg, to zacznij od 2 fazy, (tak zaleca autor diety) > chyba że masz duże ciągoty do słodyczy czy węgli prostych, wtedy 1 faza, ale ni > e > całe 2 tygodnie, najwyżej tydzień. 1 faza to uspokojenie trzustki i pozbycie > się nadmiaru wody, prawidłowe chudnięcie zaczyna się w drugiej Dziekuje wam za informacje, nie mam w sumie ciagot do slodyczy, moje przytycie nalozylo sie z pisaniem pracy magisterskiej (wtedy mialam spora ochote na slodkie). z tego co widze popelniam bledy, za duzo bialka, za malo warzyw i 2 zamiast 3 posilki. nie wiedzialam, ze 3 posilki sa konieczne, zreszta, jestem strasznie zabiegana i nie mam czasu gotowac. faszeruje sie marchewkami marwit, pomidorkami mini, dzis dla urozmaicenia zjem tunczyka. jezeli nie potrzeba dwoch tygodni 1 fazy to moze przynajmniej 1.. musze schudnac, bo nie problemem jest sama waga ale cellulit. nogi mam straszne. na posladki i uda patrzec nie moge. a warzywa surowe sie nie licza? wprawdzie nie przepadam za salata ale jem pomidora ogorka, marchew (surowa - niskie IG). Odpowiedz Link
listopad2009 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 17.02.10, 11:14 Witam Przygotowuje 7 -dniowe menu i potem wkleję z prośbą o rady. A na krótko z dzisiaj: 1. 8.00 makrela wędzona, pół dużej czerwonej papryki, szklanka soku pomidorowego, herbata z cytryną i słodzikiem) 2. 10.40 30 pistacji Planuję jeszcze dzisiaj na obiad piersi z kurczaka z warzywami (z wczoraj, ale średnio mi smakują) Potem może surową marchewkę No i najchętniej zjadłabym sałatkę z fetą, fasolą, sałatą lodową, o ile mozna fetę. No i jeszcze ricottę z olejkiem migdałowym i słodzikiem na przedspanie. Mam nadzieję, że nie będę głodna, bo to moja zmora. Wczoraj zjadłam po obiedzie (1,5 h po obiedzie) 3 plastry sera żóltego 20% 9czy to jest light), 3 plastry chudej wędliny drobiowej (naprawdę jest niezla, nie ma tak wiele wypełniaczy, dużo jest mięsa... pewnie dlatego cena tez niemała, ale tą wędlinę jem od dawien dawna). U mnie na szczęście nie ma problemu z owocami, bo niespecjalnie przepadam... A czy brzoskwinie z puszki można (czy dopeiro w II fazie?) - bo gdzieś czytałam, że można. Jej, skąd wziąć odpowidzi na nurtujące mnie pytania. Laurka, przepraszam za pytania i zawracanie głowy. Odpowiedz Link
listopad2009 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 17.02.10, 11:16 No jasne, co ze mnie za idiotka, pewnie że nie można brzoskwiń w I fazie. Przeciez to zero owoców. Dobrze, że można herbatę z cytryną - uwielbiam - chociaż lubię z cukrem a nie ze słodzikiem... Ale jak piłam z 7 takich herbat dziennie to ile węglowowanów w samym cuktu było.... nie chcę nawet myśleć.... Odpowiedz Link
listopad2009 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 17.02.10, 11:17 I jeszcze jedno, widziałam słodziki z sacharyną, a mam z aspartamem. czy tamte są lepsze? smaczniejsze? czy trzeba wypróbować jeden i drugi? Odpowiedz Link
juliaaaaaa Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 17.02.10, 12:59 Witam Kobietki!!! Ja miałam zacząć od poniedziałku, ale jakoś tak wyszło, ze na dobra sprawe dopiero dzis sie zmotywowalam. Kiedys bylam juz na SB, udalo mi sie dosc szybko zrzucic 5 kg, jednakze niebawem znow przytylam, z mojej winy - jadlam bardzo duzo slodyczy i fast foodow bo nie mam za bardzo czasu na przygotowanie samej potraw. Jednakze teraz ostro sie wzielam. Musza koniecznie kupic sobie ksiazke. Czy ktos orientuje sie czym rozni sie ksiazka "Dieta South Beach" od "Dieta south beach turbo" ta turbo - to chyba jakas udoskonalona? Postaram sie od dzisiaj codziennie cos pisac. Moj problem z SB polega na tym, ze nie jadam jajek - w zadnej postaci, wiec niestety nie moge sobie zrobic jajeczniczki na sniadanie, ale zastepuje to innymi bialkami - glownie twarozek 0% piątnicy, albo typu wiejski do tego na sniadanko jakis pomidorek ew. ogorek i tyle. A dzis na obiad planuje rybe (w koncu sroda popielcowa jest - wiec post ) - rybe podsmaze na oliwie z oliwek do tego brokul, pare oliwek i chyba na tyle. Na po popoludnie - jako przekaske jogurt nat 0% danona, a na kolacje ogorek, oliwki i twarozek. Mam jeszcze jedno pytanie do Was Dziewczyny - czy jesli bede trzymac sie zasad naprawde uda mi sie schudnac? Tzn. wiem, ze sie chudnie, ale zalezy mi na tym, aby tak do maja zrzucic te 5-7 kg, a pozniej sie zobaczy. Czy to mozliwe? Pozdrawiam Was serdecznie!!! Powodzenia!!! _Julia Odpowiedz Link
juliaaaaaa Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 17.02.10, 13:02 Do Listopad co do słodzików, to słyszałam, że lepsze są te z aspartamem - jakis lepszy aromat smakowy i mniej kaloryczny pod wzgledem skladu chemicznego Pozdrawiam Odpowiedz Link
laurka22 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 17.02.10, 18:27 Turbo, to najnowsza wersja z poprawkami. oliwek można chyba 15 pamiętaj o tym > Na po popoludnie - jako przekaske jogurt nat 0% danona, on ma dużo węglowodanów, poszukaj na przyszłość jogo vita zott dodaj do jogurtu jakieś pestki czy orzechy bo nie widzę w ogóle NNKT Odpowiedz Link
kr_ka_11 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 18.02.10, 09:54 juliaaaaaa napisała: > Mam jeszcze jedno pytanie do Was Dziewczyny - czy jesli bede trzymac sie zasad > naprawde uda mi sie schudnac? Tzn. wiem, ze sie chudnie, ale zalezy mi na tym, > aby tak do maja zrzucic te 5-7 kg, a pozniej sie zobaczy. Czy to mozliwe? ja wlasnie tyle chce zrzucic. a motywacja byla moja kolezanka ktora na SB stracila 13 kg... to naprawde dziala, tylko ja mam problem z regularnoscia posilkow. wczoraj tez zjadlam rybe, dwa male filety dorsza, na kolacje rowniez jogurt 0% tluszczu danona (dzis bede szukac tego Zott'a).. trzymajmy sie dzielnie to napewno sie uda.. pozdrawiam i milego dnia zycze Odpowiedz Link
juliaaaaaa Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 18.02.10, 21:22 Hej Plażowiczki south beach'anki Jak tam się trzymacie? Ja jak dotąd chyba daję radę ale muszę zacząć sobie urozmaicać posiłki bo niektóre potrawy, zwłaszcza pierś kurczaka już mi się nudzą... Jak nie byłam na diecie to wieczorami, po 21ej sobie podjadałam, tu jakas czekoladka, tu pozna kolacja w formie pizzy albo kebabik i tak to jest, kilogramy przybywały... A teraz kiedy późnym wieczorkiem mnie coś najdzie, to wiecie co? Piję spore ilości różnych herbatek: zielona, czerwona, miętowa, pokrzywa i nie zdawałam sobie sprawy, ale naprawdę mi pomagają. Co prawda biegam co chwilę siusiu no ale chyba tak ma być, bo w sumie 1 faza służy pozbyciu się wody gromadzonej w organizmie. Mam pytanie odnośnie tych zup... Pytałam już wcześniej, ale w sumie nie dostałam odpowiedzi... Czy mogę zjeść taką ogórkową, ale bez ziemniaków, tylko z samymi potarkowanymi ogórkami? A ziemniaki sobie po prostu powyciągam... ??? Pozdrawiam Was serdecznie! Plażujcie dalej na plaży południowej Trzymajmy się razem! DAMY RADĘ!!! Odpowiedz Link
laurka22 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 17.02.10, 18:21 aspartam do gorących napojów się nie nadaje, rozkłada się na niefajne produkty. Nie pomogę ze słodzikami bo nie używam. Jedyna rada oduczyć się słodzić herbatę Odpowiedz Link
laurka22 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 17.02.10, 18:19 > Potem może surową marchewkę dopiero od 2 fazy fetę można staraj się jak najmniej słodzika używać, ani to zdrowe, ani smaczne Nie jestem pewna, ale chyba wg nowych zasad (czekam na najnowszą książkę) można od 1 fazy fruktozę (w ramach 75kcal dziennie) Można też ksylitol, ale on pieruńsko drogi. Brzoskwinie z puszki? tylko jak nie w syropie i nie dosładzane Odpowiedz Link
juliaaaaaa Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 17.02.10, 20:44 Laurko, dziękuję za odpowiedzi No właśnie tą najnowszą książkę muszę kupić. Poczytam, to wszystko przeanalizuje. Faktycznie - danon 0% ma dużo węglowodanów, nie zwróciłam na to uwagi. Z kolei słonecznik, pestki dyni - to można tak ok. garstkę, tak? A czy kapustę kiszoną i brukselki można jeść? Co do deserów to podaję sprawdzony przeze mnie przepis: -twarożek piątnica lekki 0% -kakao zwykłe naturalne gorzkie -olejek aromatyczny waniliowy -2 tabletki słodzika, albo nawet 1 -->twarożek rozdziabujemy widelcem, dodajemy odrobinkę kakao tak aby kolor się zmienił + kilka (ok.4 kropli) olejku aromatycznego, słodzik rozcieramy i sproszkowany wsypujemy do miseczki z naszym deserem Wszystko razem mieszamy i jemy Można dodać kilka migdałów. Bardzo dobry deser między obiadem a kolacją Pozdrawiam gorąco!!! Odpowiedz Link
laurka22 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 17.02.10, 21:04 > Laurko, dziękuję za odpowiedzi proszę > Z kolei słonecznik, pestki dyni - to można tak ok. garstkę, tak? 30gram czyli ok 3 łyżki > A czy kapustę kiszoną i brukselki można jeść? oczywiście Odpowiedz Link
listopad2009 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 17.02.10, 23:55 Nie widziałam serka Piątnicy 0% (tylko 3%)... Nie miałam czasu przygotować całotygodniowego menu Zatem menu na jutro, proszę o uwagi Sniadanie: szklanka soku pomidorowego, jajecznica z 2 jajek z pomidorami na odrobinie oliwy z oliwek, pół papryki pomarańczowej, szklanka herbaty z cytryną i słodzikiem Przegryzka 3 łyżki nasion słonecznika Lunch Zupa krem z brokułów z serem topionym light na bulionetce Przegryzka 2 plastry chudej wędliny drobiowej + 2 plastry sera żółtego 13% Obiad Piersi z kurczaka na parze z odrobiną suszonym pomidorów w oleju, surówka z kapusty pekińskiej z jogurtem Deser ricotta z olejkiem waniliowym ze słodzikiem Może zamiast wędliny i sera lepiej sałatkę zrobić jakąś? Mam ogórki kiszone... ja oprócz uwielbienia czekolady uwielbiam sery wszelkiego rodzaju (a zwłaszcza zółte). Piję dużo herbat. Bo muszę ciepłe pić (taka potrzeba). I piję zieloną, z szałwii (aż paczkę wykończę na nierobieniesięmlekawpiersiach), earl grey, zwykłą, miętową na zmianę. Nie wiem, mam jakieś z karnityną czy coś. Czy mogę je wypić (dopić, bo mam trochę, a chcę się pozbyć). Może jutro wypiję kawę z 0% mlekiem. Dodatkowo nie zrozumiałam: marchew surowa dopuszczona w II fazie, czy feta? Już mi się pokręciło.... Aha, jest o oliwkach. Jak przeczytałam to zjadłam parę (średnio lubię, ale dzisiaj zakupiłam z łososiem... nawet dobre, i tam napisane, że 0 węglowodanów...). Dzisiaj zakupiłam też ser żółty 13% (średnio dobry...), jogurt zotta niskotłuszczowy, łososia wędzonego, groch, soczewicę, czerwoną fasolę. Co ja mam zrobić z tymi trzema ostatnimi rzeczami? Co się z tego robi. Wiem, że puree. Ale co jeszcze? Jakieś kotlety czy jak? Poproszę o przepisy jak ktoś ma. I zakupiłam formy do muffinek. Co prawda jakieś walentynkowe z Lidla ale co tam. Chcę zrobić muffiny warzywno-rybne, a może inne.... W najbliższym czasie rzecz jasna. Odpowiedz Link
listopad2009 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 17.02.10, 23:56 oj, chyba za dużo nabiału w jutrzejszym menu? Odpowiedz Link
mh8 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 18.02.10, 08:51 o kurczę można być pod wrażeniem menu Listopad. Chciałabym, żeby ktoś mi takie przysmaki przyrządzał. Jak na razie to ja muszę gotować dla swoich trzech chłopaków, a na gotowanie dla siebie zostaje niewiele czasu. Wczoraj zjadłam mało i trochę zgrzeszyłam podjadając makaron z pieczarkami i jogurtem (mało)także z SB miało to niewiel wspólnego. Ale na dzisiaj już przyrządziłam: sałatkę - brokuł, fasolka czerowna, feta light i trochę sosu z jogurtu i czosnku. A na obiad pulpeciki z kapustą takie a la gołąbki w sosie pomidorowym z soku pomidorowego. Codziennie jem też trochę orzechów light i pestki słonecznika.A na śniadanie zjadłam twarożek 0% z łyżką jogurtu. Odpowiedz Link
kr_ka_11 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 18.02.10, 10:03 ahaaa.. kupilam wczoraj ten ser hit z ryk.. jest wspanialy. i jak dotad nie jadlam kielkow rzodkiewki, od wczoraj sie zajadam. wspaniale pasuja do rulonikow z wedliny i do serka wiejskiego 3% i do twarogu 0% piatnicy, napewno tez swietnie beda komponowac sie w salatkach. Odpowiedz Link
juliaaaaaa Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 18.02.10, 10:37 Jejjj, Listopad - masz niesamowite menu!!! Ja również bym tak chciała, ale niestety nie mam czasu Dzisiaj na śniadanko zjadłam serek wiejski ze szczypiorkiem piątnicy, dodałam do niego pokrojoną w kosteczkę rzodkiewkę i zielonego ogórka oraz plasterek chudej polędwicy - zaskoczyłam się bo wyszło naprawdę pyszne Na przekąskę zjem pare oliwek i pomidora Na obiad planuję: pierś z kurczaka lekko podrumienioną na oliwie z oliwek z gotowanymi brokułami i czerwoną fasolą. I tu mam pytanie: ponieważ dla mojego narzeczonego zrobiłam zupę ogórkową - taką normlną z ziemniakami, potartymi ogórasami, marchewką, czy ja też mogą ją zjeść - jeśli powyciągam ziemniaki??? W niedużej ilości oczywiście. Właśnie zastanawiam się jak to jest z tymi zupami... Deser: chyba zrobię moj a'la tiramisu: twarożek, kakao, aromat, pare migdalow i tyci slodzika. Kolacja: mam z wczoraj kawalek ryby, wiec chyba wykorzystam i zrobie mizerie z ogorka z jogurtem 0% I to byłoby na tyle z mojego dzisiejszego menu Trzymam kciuki za Waszą i moją wytrwałość, mam nadzieję, że wiosna powita nas lżejsze Pozdrawiam! Odpowiedz Link
laurka22 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 18.02.10, 11:11 > Nie widziałam serka Piątnicy 0% (tylko 3%)... > Nie miałam czasu przygotować całotygodniowego menu 3% to serek wiejski widziałam lekki 0% twaróg w takim opakowaniu klinek > Sniadanie: > szklanka soku pomidorowego, jajecznica z 2 jajek z pomidorami na > odrobinie oliwy z oliwek, pół papryki pomarańczowej, szklanka > herbaty z cytryną i słodzikiem ok > Przegryzka > 3 łyżki nasion słonecznika ok > Lunch > Zupa krem z brokułów z serem topionym light na bulionetce ta bulionetka nie jest najlepsza. Zawiera pewnie glutaminian sodu i inne syfy. Następnym razem dopraw solą i przyprawami jakie lubisz > Przegryzka > 2 plastry chudej wędliny drobiowej + 2 plastry sera żółtego 13% No sera sporo, ja bym zamiast niego dała np paprykę albo te kiszone ogórki, ale nie jest źle > Obiad > Piersi z kurczaka na parze z odrobiną suszonym pomidorów w oleju, > surówka z kapusty pekińskiej z jogurtem Ok, dodawaj czasem zamiast jogurtu też winegret z cytryną. > Deser > ricotta z olejkiem waniliowym ze słodzikiem to kolacja rozumiem? ok, ale nie jedz zawsze na słodko Marchew surowa od 2 fazy > groch, soczewicę, czerwoną > fasolę. zupy, chilli, pasty, kotlety www.cincin.cc/index.php?showtopic=1557 pogrzeb na tym forum i poprzerabiaj przepisy do SB Odpowiedz Link
listopad2009 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 18.02.10, 12:10 Dzieki za linka, popatrzę w wiolnej chwili hm, najgorsze to z tymi builionetkami, bo mi bardzo smakują zupy na nich i nie potrafię tak zrobić, żeby z innymi przyprawami mi smakowało. Na opakowaniu bulionetki jest napisane bez konserwantów i bez sztucznych barwników. No , ale oczywiście "zawiera glutaminian i inne syfy", dodatkowo ma w 100 g (ale tego bulionu,a 100 g starcza na 3 litry bulionu, a dla mnie porcja byłaby 250 ml) 105 kcal/białko 7g, węglowodany 4,5g, tłuszcz 6g, a w porcji te ilości są MALUTEŃKIE. Może jednak moge tej bulionetki użyć? Mogę z czegoś innego nawet zrezygniwać danego dnia... no dobra, zamiast sera wezmę ogórki, może jakąś sałatke zrobię jogurtu od poniedziałku nie jadłam, sosu vinegret tez nie umiem robic takiego jak mi smakuje, mam jakis sos, moge go uzywac (ciut ciut) (na 100g 245kcal/węgle 3,7g, tłuszcz 25,1 - z tej samej serii widzialam beztluszczowy, ale mial duzo wiecej wegli) - ja do tego potrzebuje lyzeczki, moze 2, wiec 20 razy mniej niz w 100g) dlaczego nie moge na slodko ricotty (w ksiazce o diecie wlasnie tam podaja menu i codziennie jest krem z ricotty na slodko.... Co do menu, to prosze sie nie sugerowac, bo ja mam czas, jestem w domu z dziecmi, z mezem (mam nadzieje, ze chwilowo, bo nie ma pracy), a ponadto ja nie jestem dobra w gotowaniu, wiec wybieram dosc proste rzeczy, łatwe i szybkie. Mąż je to co ja (ale on się nie musi odchudzać) plus normalnie chleb/ziemniaki i nne takie. Dwulatej je różnie, obiadów ostatnio w ogóle nie chce... muszę m,u zrobić minipulpeciki na parze, bo to jedna z niewielu rzeczy, które ostatnio lubi. Wierzę, że mu minie.... No i muszę poszukać tego twarogu o%, chyba już wiem, o jaki chodzi.... Twaróg bardzo lubię. I jeszcze jedno, skupiamy się tutaj też na tłuszczach. czyli rozumiem, że ma być i mało węglowodanów i mało tłuszczu? Odpowiedz Link
laurka22 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 18.02.10, 13:52 > hm, najgorsze to z tymi builionetkami, bo mi bardzo smakują zupy na > nich i nie potrafię tak zrobić, żeby z innymi przyprawami mi > smakowało. Na opakowaniu bulionetki jest napisane bez konserwantów i > bez sztucznych barwników. No , ale oczywiście "zawiera glutaminian i > inne syfy", dodatkowo ma w 100 g (ale tego bulionu,a 100 g starcza > na 3 litry bulionu, a dla mnie porcja byłaby 250 ml) 105 kcal/białko > 7g, węglowodany 4,5g, tłuszcz 6g, a w porcji te ilości są > MALUTEŃKIE. Może jednak moge tej bulionetki użyć? Mogę z czegoś > innego nawet zrezygniwać danego dnia... Tu nie chodzi o to, żeby z czegoś rezygnować, ale glutaminian sodu silnie uzależnia, i dlatego później już nam nic bez niego nie smakuje Nie używaj gotowych sosów. Winegret zrób tak: sok z cytryny, ząbek czosnku, odrobina musztardy (ja biorę taką jaka jest pod ręką) oliwa, oregano, pieprz sól i inne ulubione przyprawy. Źle mnie zrozumiałaś, możesz dać ten majonez, ale urozmaicaj też bo ci się znudzi > dlaczego nie moge na slodko ricotty (w ksiazce o diecie wlasnie tam > podaja menu i codziennie jest krem z ricotty na slodko.... Znów źle mnie zrozumiałaś. Możesz, ale kolacje lepsze białkowe, na słodko zjedz jako przekąskę, bo mogą powodować chęć na dodatkową porcję czegoś słodkiego > No i muszę poszukać tego twarogu o%, chyba już wiem, o jaki > chodzi.... Twaróg bardzo lubię. Nie musi być 0% wystarczy chudy, czasem półtłusty ale rzadziej. > I jeszcze jedno, skupiamy się tutaj też na tłuszczach. czyli > rozumiem, że ma być i mało węglowodanów i mało tłuszczu? Absolutnie nie. Mają być ZDROWE węglowodany (w 2 fazie zwłaszcza) i ZDROWE tłuszcze (roślinne: z orzechów, awokado). Nabiał ma być odtłuszczony, bo zawiera tłuszcze nasycone. Odpowiedz Link
laurka22 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 18.02.10, 13:53 > i inne ulubione przyprawy. Źle mnie zrozumiałaś, możesz dać ten majonez, ale > urozmaicaj też bo ci się znudzi Miał być jogurt Odpowiedz Link
juliaaaaaa Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 18.02.10, 21:25 Hej Plażowiczki south beach'anki Jak tam się trzymacie? Ja jak dotąd chyba daję radę ale muszę zacząć sobie urozmaicać posiłki bo niektóre potrawy, zwłaszcza pierś kurczaka już mi się nudzą... Jak nie byłam na diecie to wieczorami, po 21ej sobie podjadałam, tu jakas czekoladka, tu pozna kolacja w formie pizzy albo kebabik i tak to jest, kilogramy przybywały... A teraz kiedy późnym wieczorkiem mnie coś najdzie, to wiecie co? Piję spore ilości różnych herbatek: zielona, czerwona, miętowa, pokrzywa i nie zdawałam sobie sprawy, ale naprawdę mi pomagają. Co prawda biegam co chwilę siusiu no ale chyba tak ma być, bo w sumie 1 faza służy pozbyciu się wody gromadzonej w organizmie. Mam pytanie odnośnie tych zup... Pytałam już wcześniej, ale w sumie nie dostałam odpowiedzi... Czy mogę zjeść taką ogórkową, ale bez ziemniaków, tylko z samymi potarkowanymi ogórkami? A ziemniaki sobie po prostu powyciągam... ??? Pozdrawiam Was serdecznie! Plażujcie dalej na plaży południowej Trzymajmy się razem! DAMY RADĘ!!! Odpowiedz Link
j1972 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 18.02.10, 21:36 Hej! Ja też się trzymam, choć ostatnio przeszłam prawdziwą gehennę. Robiłam tłumaczenie MENU takiej wypasionej knajpy!!! I to późnymi wieczorami! Wyobrażacie sobie co to był za hardcore?!! No ale byłam twarda, nie poddałam się, a teraz tłumaczenie już oddane i mogę o nim zapomnieć Jeśli chodzi o herbatki, to mnie też one pomagają przetrwać ciężką wieczorową porę bez przekąsek. Polecam Pu-erh Earl Grey z płatkami róży Bio-active. To moje ostatnie odkrycie. Pycha! Odpowiedz Link
juliaaaaaa Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 18.02.10, 22:36 Muszę w takim razie spróbować tą herbatkę z różą Gratuluję wytrwałości, faktycznie czytając przepyszne menu żołądek może się skręcić, ale dałaś radę - super!!! Tymczasem przesyłam Wam fajny link do ciekawej stronki: dietaplazpoludnia.foreo.pl/zasady-diety-south-beach-na-podstawie-nowej-ksiazki-t3.html Pozdrawiam gorąco! Odpowiedz Link
efa3000 19 luty - 5 dzien diety 19.02.10, 12:01 Menu dzisiejsze 1. Ser biały chudy z pomidorami, ogórkiem, odrobiną majonezu. 2. Sałatka grecka (feta, fasola czerwona, kapusta pekinska, ogorek, pomidor) 3. Zupa brokulowa (z wczoraj) 4. ricotta z olekjiem i slodzikiem 5. piers z kurczaka na parze z suszonymi pomidorami (z wczoraj), do tego mam plan zrobic jakies puree z soczewicy czy jakos tak (ale musze najpierw poczytac) No i teraz mam pytania, bo na wieczor powinno sie zjesc cos, co ma duzo bialka (wczoraj zjadlam pol wedzonej makreli - dobrze to czy nie?). Co ja mam jesc na wieczor? prosze mi podac (makrela, jajka, tuńczyk w sosie własnym?) - bo jakos nie mam pomysłów... Albo raczej nie uważałam na lekcjach biologii - co ma dużo białka w składzie? Odpowiedz Link
efa3000 Re: 19 luty - 5 dzien diety 19.02.10, 12:06 No i dodam, że jestem z siebie dumna jak nigdy! Moje diety kończyły się zazwyczaj po kilku godzinach zaraz po tym, jak przyszła ochota na batonika. Którego oczywiście musiałam natychmiast zjeść. No i kilka dni byłam na diecie Duncana. Kilka znaczy mniej niż 5 Najadam się i to jest dla mnie najważniejsze. Marzę o mojej ulubionej czekoladzie (dobrze, że w domu jej nie mam, mam inne, ale inne mnie nie interesują , o kawałku ciemnego chleba ze słonecznikiem mojego ulubionego. Ale potrafie się oprzeć. Bo tym razem musi się udać. Nie miałam czasu, żeby się wgryźć w przepisy, żeby urozmaicić jedzenie grochem i soczewicą (czerwoną fasolę jem codziennie). Do słodzika w herbacie albo picia gorzkiej się przyzwyczajam. A jak przeczytałam o przepisie na pizze w ksiazce o SB to az mi serce zalkalo. Zobaczylam przepis na pizze. A tam.... Pieczarki ulozyc kapeluszami bez nozek, na to sos pomidorowy.... chlip chlip chlip Odpowiedz Link
efa3000 Re: 19 luty - 5 dzien diety 19.02.10, 12:07 i dodam jeszcze, ze od jutra zamierzam poćwiczyć trochę w domu (brzuszki zwłaszcza) i masować masażerem swój tłusty brzuchol. Odpowiedz Link
listopad2009 Re: 19 luty - 5 dzien diety 19.02.10, 22:41 he he he, zalogowalam sie rano z innego konta Zrobilam dzisiaj puree z soczewicy (soczewica, przecier pomidorowy, przyprawy) - nawet dobre. Soczewica smakuje jak fasola Odpowiedz Link
myniek1 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 19.02.10, 22:55 Witajcie, zaczęłam razem z wami od poniedziałku, choć dziś trafłam dopiero na to forum szukając inspiracji przepisowych do SB. Moja waga wyjśiowa 60 kg, ma być ok. 52kg - to mój ideał sprzed ciąży, wtedy najlepiej się czuję i wyglądam. Ostatnimi czasy moja waga wachała się pomiędzy 55-56 ale ostatnio za bardzo dopisywal mi apetyt na kluchy, chipsy i słodycze. Same niedobre rzeczy. Już po tych kilku dniach czuję się szczuplejsza, brzuszek płaski sie robi. Ale zwazyć zamierzam się dop. w pon. rano, choć waga mnie kusi i woła. Nawiększy kryzys mam wieczorami, kładę się pózno i ssie mnie na "coś dobrego", więc dziś wsunęłam małe opakowanie orzeszków pistacjowych ok. 20 jako ostatni posiłek. Może troszkę za dużo (75g) ale taka mini przyjemność nie zaszkodzi, jak myśle. Mam dla was fajny przepis na omlecik, jakim się zajadam na śniadanie od 2 dni, pychota (karmili mnie tym w Meksyku i stamtąd to ściągnęłam): 2 jajka (roztrzepuję blenderem) wlać na patelnię beztłuszczową z odrobiną podrzanej oliwy z oliwek. Jajka muszą pokryć całą patelnie jak naleśnik i gdy zetną się od dołu, mżna delikanie podważać je od dołu. Gdy cały "placek"odchodzi od patelni, na połowę wsypuję: pokrojoną drobno słodką cebulę, paprykę zieloną, ciut chudej wędliny, trpszkę startych pieczarek, trochę pomidora w drobną kostkę, odrobine wiórków chudego ż. sera. "Naleśnik" zamykam na pół i przewracam placek by podsmarzył się z 2 strony. Podawać po chwili z ketchupem. Pycha! Odpowiedz Link
j1972 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 20.02.10, 15:09 Ten omlecik....maniam, mniam....muszę go szybko zrobić!!! A my dzis jedziemy do znajomych - spodziewam się pokus - niestety, ale dam radę!! Ja też zważę się dopiero w poniedziałek Odpowiedz Link
myniek1 Re: 14 luty - początek - ktoś zacznie ze mną? 20.02.10, 17:42 Dasz radę dasz! Mnie ominął już tort orzechowy-urodzinowy, w-z'ka, zapiekanka z makaronem i moje ukochane nad życie sushi! I te wszystkie pokusy tylko dziś, zgroza. Ale byłam twarda. W sumie obiad też miałam nie najgorszy: pierś z kurczaka grillowana z żurawiną i bukiet suruwek, pychota. Odpowiedz Link
listopad2009 22 luty - 8 dzien diety 22.02.10, 10:39 Na razie się pochwalę, że daję radę. Nie jest lekko, ale też nie jest zbytnio ciężko. Tylko drogo.... Jednak chleb jest tanim (i pyszntym) wypełniaczem. Łatwo zjeść na śniadanie chleb z pasztetem. A tu nie ma alternatywy... No dobra, przestaje smecic... Wczoraj zrobilam zeupe krem z brokula ale ze zmielona piersia z kurczaka i powiem Wam, ze pychota... 22.02.2010 1. jajecznica na chudej wedlinie na odrobinie oliwy z oliwek, salata lodowa z sosem vinegret, szklanka kefiru, herbata 2. 3 lyzki migdalow w platkach 3. zupa ogorkowa (piers z kurczaka, woda, bilionetka, przetarte ogorki kiszone, seler) 4. biały serek wiejski 5. ricotta z olejkiem migdalkowym i slodzikiem 6. pol makreli wedzonej Odpowiedz Link
myniek1 Re: 22 luty - 8 dzien diety 22.02.10, 13:50 A ja dziś weszłam na wagę, po tygodniu i jest!!! 3 kilo mniej!!! waga wskazówkowa co prawda ale jutro jeszcze sprawdzę na elektronicznej by mieć dokładniutki wynik! No i super! Menu na dziś: rano: 1/2 makreli wędzonej i serek wiejski 3% ze szczypiorkiem przękąska: szklanka pikantnego soku pomidorowego obiad: bakłażan nadziewany mięsem z indyka i warzywami, zapieczony przekąska: garść ziemnych rzeszków bez tłuszczoych kolacja: sałatka z tuńczykiem, jajkiem, mozarellą, oliwkami i papryką mniam Odpowiedz Link
j1972 Re: 22 luty - 8 dzien diety 22.02.10, 16:47 Gratulacje )) Tak, spadek wagi jest najbardziej motywujący ) U mnie po tygodniu - 2 kilo. Bardzo jestem szczęśliwa Teraz wsuwam omlet z pieczarkami, a na sniadanie wieśniak z ogórkiem, poźniej sałatka z brokułami, pomidorem i jajkiem. Na jutro będę gotować sobie zupę z soczewicy, więc pewnie jeszcze dziś wieczorem skuszę się na odrobinkę Odpowiedz Link
tripcafe Re: 22 luty - 8 dzien diety 24.02.10, 12:08 bry ja sie ladnie trzymam od poniedzialku na jedyneczce ( nie liczac odrobiny ketchupu, w ktorym jest cukier, ale bez przesady, taka ketchup nigdy nie przeszkadzal mi chudnac) na sniadanie zjadlam jajo z majo, 4 plasterki poledwicy, plasterek sera zoltego z ketchupem wlasnie i sparzonego, posiekanego pomidorka z kropla oliwy i przyprawami, pozniej chyba zjem cammemberta z odrobina zurawiny, na obiadokolacje bedzie leczo z kurzym cycem, a potem ewentualnie jakies orzeszki-nerkowce czy pistacje. poza tym poje sie moja nowa herbaciana bardzo pikantna mikstura i czasem woda ah i cwicze troszke i czekam az mi katar minie, bede mogla wrocic do joggingu ( juz bardzo tesknie, praktycznie cala zima bez biegania) pozdrowki Odpowiedz Link
aleksandra136 Re: 22 luty - 8 dzien diety 24.02.10, 13:15 oj moja droga widzę, że dostosowalas dietę do swoich upodobań tłuste sery zółte są zabronione w I fazie. można je zastąpic tymi z niska zawartoscia tłuszczu. Odpowiedz Link
tripcafe Re: 22 luty - 8 dzien diety 24.02.10, 14:18 no raczej, dieta jest dla mnie a nie ja dla diety , wiec nie swiruje za bardzo jak zjem plasterek normalnego zoltego sera albo kapke keczupu. dla mnie najwiekszym wyzwaniem jest porzucenie ryzu, makaraonu, pieczywa i slodyczy ( choc tym razem wyjatkowo mnie jeszcze nie ciagnie), gdybym wiec sie jeszcze miala zastanawiac, czy ser ktory jem w malych ilociach jest odtluszczony czy nie, to bym oszalala Odpowiedz Link
aleksandra136 Re: 22 luty - 8 dzien diety 24.02.10, 14:21 może i masz racje ja uwielbiam slodycze!! ale jestem 11 dzien w I fazie i za nimi nie tesknie to moze przedz szybciej do II fazy tylko wyklucz wymienione przez ciebie rzeczy. a jak sie czujesz? bo ja genielnie ta lekkosc i pewnosc siebie sa genialne Odpowiedz Link
tripcafe Re: 22 luty - 8 dzien diety 24.02.10, 15:02 wole sobie myslec, ze jestem na 1, tak latwiej mi jest sie pilnowac, zreszta dla mnie wlasnie na nie jedzeniu pewnych wegli polega 1, bo na 2 juz to wszystko w sumie mozna jesc. juz mam to obcykane, wiem, ze jak sie trzymam moich zasad ( nawet jesli roznia sie one troche od zasad pana A), to chudne a czuje sie ok, nigdy nie mialam problemow z samopoczuciem na SB. lekko to jeszcze nie, hehe, ale trudno czuc sie lekko wazac tyle co armata pozdrawiam Odpowiedz Link
myniek1 Re: 22 luty - 8 dzien diety 02.03.10, 22:51 No i jak po 2 tygodniach???? U mnie 5 kilo spadło. Tak mnie to zmotywowało, że chętnie pobędę jeszcze tydzień na mixie dwóch faz: co 2 dzień pozwolę sobię na małą rozpustę z węglowpdanami np. sushi ) Ciekawe co wyjdzie z tego eksperymentu. Odpowiedz Link
j1972 Re: 22 luty - 8 dzien diety 02.03.10, 23:00 U mnie po 2 tygodniach 3 kilo. 2 kilo straciłam w pierwszym tygodniu, w drugim tylko kilogram, ale i tak jestem szczęśliwa uwzględniając to jak obżerałam sie w ostatni weekend ( southbeachowo, ale w ilościach masakrycznych ). Na razie rano dodałam sobie owsiankę z jabłkiem, bo ją kocham i nic więcej na razie nie planuję wprowadzac nowego. W ogóle to straszny mam młyn ostatnio i na jutro na przykład nie mam przygotowanego żarełka, a wiem, że mój roboczy dzień skończy się baaaaaardzo późno ((((( Pozdrawiam Julka Odpowiedz Link