violet84 14.02.11, 11:25 zaczynam dwa tyg fazy 1. Zaczęłam od śniadania: jogurt 250g 0% cukru, 0% tłuszczu i delikatna kawa ze słodzikiem i mlekiem 0,5%. Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
nazile Re: od dziś faza pierwsza 14.02.11, 13:09 Ja też zaczynam dziś pierwszą fazę. Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować plan pomimo walentynek. Śniadanie: serek wiejski i kawa gorzka brrrrrr II Śniadanie jogurt 0 cukru + szklanka soku pomidorowego Na obiad planuję omleta kolacja: szpinakowe babeczki. Startuję z wagą 61,9., Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich,którzy dziś startują Odpowiedz Link
elka1983 Re: od dziś faza pierwsza 14.02.11, 13:26 Witam, ja tez od dzisiaj zaczynam od 66kg planuje dieta + cwiczenia 2 razy w tyg (spinning) Dzisiaj: sniadanie: 2 jajka + papryka + herbata mietowa przekąska: kawa + orzechy lunch: salatka z indykiem + sok pomidorowy kolacja: ryba + brokul ew wieczorna przekaska: roladki z salata i kurczakiem W tygodniu bedzie ok ale w weekend zawsze mniekusi na jakies ciasteczko, wnko albo chlebek Odpowiedz Link
violet84 Re: od dziś faza pierwsza 14.02.11, 19:10 no to brniemy przez to razem, a co do walentynek mój ukochany napychał się samymi pysznościami a ja jadłam zapiekanego brokuła (w sumie był dobry;D).A co do słodkości: zabroniłam mu cokolwiek przynosić hehe Odpowiedz Link
elka1983 Re: od dziś faza pierwsza 14.02.11, 20:13 Ja skusiłam sie na walentynkowa czekoladke Lindor i pol lampki wytrawnego:/ Sypie głowe popiolem... Odpowiedz Link
violet84 Re: od dziś faza pierwsza 14.02.11, 21:26 winka to ja sobie użyłam wczoraj i masz rację najgorsze weekendy. na słodkie jak musisz to polecam sernika dietetycznego bez ciasta łatwo się robi i szybko i jest ze składników ,,dozwolonych'' więc można Odpowiedz Link
violet84 Re: od dziś faza pierwsza 14.02.11, 19:06 drugie śniadanie: szklanka kefiru 0% i 3 plasterki szynki drobiowej obiad: leczo z cukini podwieczorek: pół garści pestek słonecznika kolacja: brokuł zapiekany z pomidorem, fetą i oliwkami Odpowiedz Link
aran-cia Re: od dziś faza pierwsza 15.02.11, 06:19 violet84 Dziewczyno co ty wyprawiasz ?! Przecież dopiero co skończyłaś 3 tygodnie I fazy. Chcesz mieć problemy jak moja znajoma ? Ona też ciągle przedłużała tą pierwszą fazę, aż zaczęły wypadać jej włosy, garściami - nie żartuje, a wyniki krwi po przebadaniu miała tragiczne. Nie wiem czy wiesz, ale I faza służy tylko ustabilizowaniu cukru we krwi a chudnięcie to efekt uboczny. Masz w książce SB Turbo napisane 3 tygodnie max. To duże obciążenie dla organizmu. Przecież węglowodany są potrzebne aby prawidłowo chudnąć, szczególnie z tłuszczu. Wyobrażasz sobie jak organizm zareaguje jak dostarczysz mu coś zawierającego większą ilość węgli? Zgłupieje, a efekt jojo murowany. Nie mówiąc o tym, że jestem pewna że niedługo waga ci stanie i nie będzie chciała schodzić przez monotonie i brak potrzebnych organizmowi składników. To, że ty się dobrze czujesz nie oznacza, że nie szkodzisz swojemu organizmowi. Odpowiedz Link
nazile Re: od dziś faza pierwsza 15.02.11, 08:01 Ja też wczoraj zgrzeszyłam- wypiłam dwie lampki wina, allllleeeeeeee pomimo tego na wadze 1 kg mniej. Zaczynamy 2 dzień. Odpowiedz Link
violet84 dzień drugi 15.02.11, 10:05 u mnie też kilo mniej wczoraj nawet poćwiczyłam 100 brzuszków i 15 min na gazelli. menu na dziś: śniadanie: biała mozarella z pomidorem, oliwkami i cebulą + kawa z mlekiem 0,5% 2 śniadanie: kefir 0% i jajko na twardo obiad: leczo z cukini podwieczorek: sernik dietetyczny kolacja: sałatka z jajka, fety, cebuli, oliwek i pomidora z oliwą z oliwek z ziołami Odpowiedz Link
elka1983 Re: dzień drugi 15.02.11, 12:22 Sniadanie: jogurt naturalny + kapusta pekinska + mietowka II sniadanie/przekaska: sok pomidorowy + mieszanka studencka lunch: salatka z kurczakiem obiad: kotlet z piersi - bez panierki + warzywa przekąska/kolacja: roladki z kurczakiem, serem, salata i in Odpowiedz Link
nazile Re: dzień drugi 15.02.11, 14:23 zapomniałam pochwalić się menu: śniadanie: 2 babeczki szpinakowe + kawa II śniadanie sałatka( mix sałat + pomidor + kozia feta+ oliwki+ ogórek+ zioła prowansalskie+ oliwa z oliwek) szklanka soku pomidorowego obiad: "zupa rybska" bulion rybny z warzywami+ryba gotowana podwieczorek 2 babeczki szpinakowe kolacja: sałatka taka jak na II śniadanie Odpowiedz Link
violet84 Re: od dziś faza pierwsza 15.02.11, 10:15 natomiast 3 moich znajomych jest już miesiąc i czują się świetnie, świetne wyniki badań. Skoro ludzie latami opychają się ,,syfami'' to miesiąc zdrowej diety na pewno nie zrobi nic gorszego. A co do jo-jo to na pewno nastąpi jak nie przejdzie się fazy 2 (co moim zdaniem jest normalnym jedzeniem i wielu ludzi żyje jak na fazie 2 + czasem coś ekstra ).Poza tym nie mam zamiaru wracać nigdy do poprzedniego sposobu odżywiania, co nie oznacza, że będę na fazie 1 nieskończoność bo po tych 2 tyg idę na 2 fazę, która na pewno jest racjonalna. A co do mojej energii i zdrowia wszystko jest super, a jeśliby nie było to przeszłabym na fazę drugą, wiem co robię ale dziękuję za troskę. (Oczywiście nie każdemu pewnie będzie służyć wydłużenie fazy pierwszej, dlatego każdy musi sam się pilnować i decydować co dla niego jest dobre) Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień trzeci 16.02.11, 10:26 cześć dziewczyny, jak tam efekty i wytrwałość? u mnie kolejne 0,6 kg w dół wczoraj nawet poćwiczyłam 30 min. Dziś będę jadła: śniadanie: roladki z fety jajka i szynki w sałacie + kawa z mlekiem 0,5% przekąska: kefir 0%, słonecznik obiad: kapusta biała z chudym mięsem i pieczarkami przekąska: deser Olala (pycha) kolacja: roladki z sałaty jak na śniadanie Odpowiedz Link
elka1983 Re: dzień trzeci 16.02.11, 11:00 Hej, Ja na razie sie nie waze Ale czuje luz w pasku sniadanie: roladki + mietowka przekaska: orzechy + kawka lunch: serek wiejski + warzywa obiad: rybka + warzywa na parze kolacja: jogurt+ sok pomidorowy z cwiczeniami u mnie ciezko ale wybieram sie na spinning i basen (z dzieckiem) Odpowiedz Link
nazile Re: dzień trzeci 16.02.11, 12:46 Hej, U mnie tylko 0,3 kg mniej. Zawsze coś. Podaję moje menu: śniadanie serek wiejski light + kawa II śniadanie: mozarella + pomidor obiad: zupa rybna podwieczorko-kolacja:kawałek polędwiczki z indyka z warzywami na patelnie. Dodatkowo planuje włączyć aerobiczną 6 weidera, ale w przyszłym tygodniu bo dziś dopadł mnie jakoś przedwcześnie okres boli brzuch. Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień trzeci 16.02.11, 12:52 ja wczoraj zaczęłam 6 Weidera. Proste to to nie jest... czuję, czuję brzuszek dziś ... A dziś 2 serie ojojoj no nic idę wykonać... Odpowiedz Link
elka1983 Re: dzień trzeci 16.02.11, 20:50 Mozesz podrzucic jakis link do tej 6? PS. Kiedy ja ciezko pracuje maz kusi mnie chipsami paprykowymi Ale bede dzielna ide po jajko Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień trzeci 16.02.11, 21:23 www.6weidera.com/cwiczenia.php tu jest fajna stronka i wszystko jest dokładnie opisane i nawet jest film jak to robić. Koleś pokazóweczkę sobie robi, śmiga jak przy jedzeniu lodów a ja się morduję jak ostatnia niedorajda hehe. Ale się rozleniwiłam po ciąży że hoho . Chipsiki pyszne na pewno, mój zeżarł dziś kebaba Jakimś cudem zrobiłam te dwie serie ćwiczeń i zakwasiki są oczywiście, a jeszcze powinnam 15 min śmigać na gazelli i właśnie się patrzę na ten sprzęt... no cóż muszę jakoś tego dokonać... Odpowiedz Link
elka1983 Re: dzień trzeci 16.02.11, 21:26 Dzieki Ja tez po ciazy zasiadłam na kanapie Przed chodzilam 3 razy w tygodniu na cwiczenia + basen + jogging w sobote Ahh to byly czasy... Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień trzeci 16.02.11, 21:35 były były ja też fitnesik, basenik co 2 dzień i jeszcze w domu czasem. A teraz szkoda gadać... Ale teraz tez jest fajnie z dzidziem tylko że mniej siły by ruszyć tyłek i lenistwooo Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień trzeci 16.02.11, 21:55 zrobiłam te ćwiczenia ! do jutra dziewczynki Odpowiedz Link
nazile dzień czwarty 17.02.11, 08:44 Cześć dziewczyny, Ale się rozmarzyłam jak tak opowiadałyście co było przed ciążą.Muszę Wam powiedzieć, że 3 lata temu jak przeszłam na 3 fazę SB wystąpił u mnie niespodziewany efekt jojo. Zgubiłam 12kg i przez 9 miesięcy przybrałam 12kg,(zaszłam w ciążę), ale za nim to się stało w trakcie SB w połączeniu z 6weidera brzuszek był płaski i twardy... Mam nadzieję,że uda mi się powtórzyć te 12kg- ale może już bez efektu jojo Dziś rano waga pokazała 0,4kg mniej czyli od walentynek zrzuciłam 1,7kgMoje menu na dziś: śniadanie: duży jogurt naturalny 0 cukru+ musli z żurawiną i truskawkami II śniadanie: sałatka z pekińskiej, tuńczyka, cebulki, groszku+ sos z jogurtu 0cukru z czosnkiem i ziołami prowansalskimi Obiad: pierś z kurczaka z warzywami na patelnie podwieczorko-kolacja: sałatka z II śniadania. Pozdrawiam Odpowiedz Link
elka1983 Re: dzień czwarty 17.02.11, 09:10 Menu na dzien czwarty: sniadanie: jajko+pomidor+wedlina+mietowka przekaska: kawka+orzechy lunch: salatka z feta obiad:znowu rybka+surowka typu grzeskowiak kolacja: twarozek z jogutrem PS Zgrzeszylam wczoraj chipsami Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień czwarty 17.02.11, 11:12 cześć dziewczyny a u mnie dziś zastuj... może przez to że w kibelku nie byłam wczoraj... no nic zobaczymy jutro. Ciekawe jak będzie u mnie z tą 6. Ćwiczenia + dieta- może będą efekty. Mam nadzieję, że jojo nas nie spotka tym razem Menu na dziś: śniadanie: jajecznica z pieczarkami i papryką przekąska: słonecznik obiad: sznycel z indyka z farszem szpinakowym przekąska: deser olala kolacja: sałatka z mozzarellą i warzywami no i ćwiczenia 6 + gazelka 15 min Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień czwarty 17.02.11, 21:21 Dziewczyny a co myślicie o dodaniu do diety błonnika ,,COLON''. W diecie błonnik jest bardzo istotny i wspomaga odchudzanie, także na SB.Czytałam na forum, że po colon slim dziewczyny były zadowolone, oczyszcza organizm i świetnie reguluje przemianę materii a przy okazji ,, wypełnia'' żołądek i jest się sytym i nie ma się ochoty na podjadanie, przez to chudnie się dodatkowe kilo czy dwa. Minus, że to jest w proszku- dla mnie nie do przełknięcia, ale znalazłam na allegro w kapsułkach coś takiego allegro.pl/colon-30-dniowa-radykalna-kuracja-detox-dieta-i1456635789.html Co o tym myślicie? Nie chodzi mi o jakieś cuda przy chudnięciu tylko o wspomagacz aby oczyścić jelita z zalegających złogów i poprawić przemianę materii. Odpowiedz Link
nazile Re: dzień czwarty 18.02.11, 09:06 A może zamiast tego otręby(owsiane)? Mają baaaaaardzo dużo błonnika i można z nich zrobić fajną rzecz: 1 jajko, pół szklanki chudego mleka,otręby-3-4 łyżki.-przyprawy-wg uznania. wszystko mieszamy, najlepiej potraktować blenderem,żeby wyszła jednolita masa i smażymy na odrobinie oliwy z oliwek. Wychodzi z tego placek jak na tortille. Do środka można zaaplikować jakiś farsz,na co kto ma ochotę, oczywiście z dozwolonych produktów. Np. pierś z kurczaka z pieczarkami, brokułami, albo sałata z pomidorem,oliwkami,ogórkiem... Do tego można zrobić sos z jogurtu 0cukru z czosnkiem i ziołami prowansalskimi, albo tartu na grubych oczkach ogórek zielony lub kiszony. Brzuch zadowolony na maksa i ile przy tym błonnika:-p Po co komuś płacić za jakiś syf, który nie wiadomo czy podziała, a może zaszkodzić. Nie ma co eksperymentować ze zdrowiem. Dodatkowo jeszcze nasuwa się pytanie jak z systematycznością, bo jak kiepsko, to nie wiadomo czy podziała jak sobie człowiek przypomni o specyfiku raz na 5dni. Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień czwarty 18.02.11, 10:50 hm pewnie masz rację, a co do tego przepisu jest świetny! muszę kiedyś spróbować myślę, że nawet mój mąż by się tym objadł ;D Odpowiedz Link
elka1983 Re: dzień czwarty 18.02.11, 11:50 Zgadzam sie, jeżlei juz chcesz cos takiego brac to lepiej idz do apteki. Przepis super, moze byc na F1? Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień czwarty 18.02.11, 11:54 kurde no nie wiem nigdzie nie pisze czy można otręby Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień czwarty 18.02.11, 11:59 w książce pisze, że owsianki na 1 fazie nie wolno. Odpowiedz Link
elka1983 Re: dzień czwarty 18.02.11, 12:01 www.southbeach-diet-plan.com/shoppinglist_p1.htm avoid oatmeal - czyli nie bardzo Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień czwarty 18.02.11, 12:03 no raczej nie bo to płatki owsiane. poczekam do 2 fazy. A przepis na te placuszki ze szpinaku i cukini też super, zrobię w któryś dzień. Odpowiedz Link
nazile Re: dzień czwarty 18.02.11, 12:26 otręby mają indeks glikemiczny =50. Jeżeli mają pomóc w oczyszczeniu jelit... sama nie wiem. Ale wolę już zgrzeszyć otrębami niż czekoladą, pizzą czy chipsami. W sprawie tego specyfiku napisałam do ciotki z USA, może ona coś nam podpowie czy gra warta świeczki. Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień czwarty 18.02.11, 12:50 w aptece jest colon C i colon slim i ma ten sam skład (same zioła) tylko, że to jest w proszku. Odpowiedz Link
elka1983 Re: dzień czwarty 18.02.11, 14:06 jak jest ten sam sklad i sprzedawca ma pozytywna opinie to spoko a wpisywałas nazwe tego specyfiku w wyszukiwarke - moze ma jakies opinie Odpowiedz Link
nazile Re: dzień czwarty 18.02.11, 14:31 Przed chwilą byłam w cukierni służbowo! Ale ból, Ale dałam radę:-p Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień czwarty 18.02.11, 14:37 no to musiało być zajebiście kuszące ;D I gratuluję wytrwania zjadłoby się kremóweczkę albo kruche ciasto ojoj rozmarzyłam się..... Odpowiedz Link
nazile Re: dzień czwarty 18.02.11, 14:45 Nie powiem, że nie. Kupiłam za to otręby- z suszoną śliwką. Jeszcze zastanawiam się czy zrobić placka, ale chyba zrobię. "Bez jaj" czyt naprawdę takie otręby są aż takim grzechem? Jak jutro waga pójdzie do góry albo się zatrzyma, zrobię 100 brzuszków - 50 pompek Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień czwarty 18.02.11, 14:50 fakt, nie dajmy się zwariować. Tak na rozum, same otręby zawsze były zdrowe. Nawet znalazłam w którejś książce z dietą, że jak już to tylko nie te błyskawiczne. Chodzi o to by były nie przetworzone chyba. Odpowiedz Link
elka1983 Re: dzień czwarty 18.02.11, 21:38 Wierze, ja codziennie przechodze w przejsciem na dworcu głownym okok setki sklepików ze słodkimi buleczkami Tak trzymac. Najgorsze przed nami- weekend... Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień czwarty 18.02.11, 21:58 oj tak weekend nie wiem jak to wytrzymam bez wina, bo tak mnie ciągnie do lampeczkiiiiii. Jeszcze jadę w odwiedziny...jedzenie jakoś przeżyję, ale to winko to będzie walka jak nie wojna ;D Odpowiedz Link
beczka.prochu Re: dzień czwarty 23.05.11, 16:36 Oatmeal to nie sa otreby, dziewczyny! Oatmeal to zmielone platki owsiane. Otreby, to oatbran. Co nie zmienia faktu, ze sa w grupie sredniego GI, chyba 55, sprawdzalam wczoraj, bo chcialam kombinowac z placuszkami. A teraz poczekam do II fazy... Odpowiedz Link
violet84 Re: dzien piąty 18.02.11, 10:58 witam, witam jak tam samopoczucie? U mnie dobrze radzę sobie, na razie bez żadnego grzeszku. Co do wagi nie wiem bo mi waga zwariowała. Za każdym razem podaje coś innego, chyba baterie się wyczerpały ( a nie były wymieniane z 5 lat) muszę kupić nową baterię i wymienić. Waga, wagą ale po tej 6 mój brzuch zaczyna inaczej wyglądać -jakiś taki no nie wiem, bardziej płaski czy bardziej napięty? Menu na dziś: 1. jajecznica z warzywami 2. orzechy 3.babeczki szpinakowe (robię pierwszy raz ) 4. jogurt 0% 5. filet z makreli + serek wiejski light z cebulą Odpowiedz Link
elka1983 Re: dzien piąty 18.02.11, 11:54 Ja niestety kilka razy zgrzeszylam Czekoladka , winko i chipsy Chlebek do mnie wola i weekend pewnie skonczy sie na jakiejs szarlotce Efekty? Brzuch jakby mniej wzdęty, brzuszki wczoraj mi sie podobaly wiec dzisiaj tez sprobuje i ta magiczna 6! Menu na dziś: 1. roladki z pasta rybna 2. orzechy 3. serek wiejski + salatka 4. placuszki z fety i szpinaku: ninawkuchni.blogspot.com/2010/11/placki-z-cukinii-i-szpinaku.html 5. roladki Odpowiedz Link
nazile Re: dzien piąty 18.02.11, 12:28 U mnie tylko 0,2kg mniej. Zawsze coś, ale to może wina suszonej żurawiny? Miałam wkrętkę na słodkie wczoraj Menu na dziś: tak jak wczoraj tylko może bez żurawiny- Odpowiedz Link
violet84 Re: dzien piąty 18.02.11, 22:25 udało mi się zrobić 3 serie 6 na brzuszek (hurra) ale normalnie myślałam że mi blizne rozerwie po cesarce ;D na szczęście lekarz powiedział, że nie ma takiej siły ludzkiej (hehe) i że mogę ćwiczyć bez obaw więc wymówki nie mam zaliczyłam też spacer. Odpowiedz Link
violet84 Re: dzien piąty 18.02.11, 22:35 dziewczyny a macie jakiś fajny przepis na placka albo deser co by można na fazie 1? (oprócz sernika bo to już robiłam) Odpowiedz Link
nazile Otręby 19.02.11, 09:38 Cześć dziewczyny, Zrobiłam wczoraj otrębowego placka. Zalegał w żołądku chyba 15 minut. Zadziałał tak jakbym w żołądku zrobiła RESET.Wyleciało wszystko! Mam nadzieje, że żołądek został W rezultacie na wadze już tego samego dnia 0,5 kg mniej Myślałam że rano będzie jeszcze mniej, ale chyba jakaś zmowa wag bo moja też fisiuje, za każdym razem pokazuje inną wagę Ogólnie piątek przebiegł bardzo pomyślnie i nie uległam żadej pokusie, może dlatego, że mój mąż twierdzi że oszukuję sama siebie z tym odchudzaniem,bo mam już taką budowę uwarunkowaną genetycznie. Faceci czasem są dziwni. A ja na złośc jemu nie dość że schudnę to jeszcze brzych wyzeźbię:-p Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień szósty 19.02.11, 11:06 hehe to jesteśmy niezrównoważone ;D u mnie od początki 1,8 kg mniej Nie ma to jak wsparcie od faceta nie? Oprócz otrębów jeszcze tak działa na mnie szpinak (nie wiem czemu . Menu na dziś: 1. rybka 2. orzechy 3.zapiekane pomidory z pesto + sznycel z indyka 4. jakiś jogurt 5. roladki Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień szósty 19.02.11, 11:10 p.s. ja wczoraj tez bez grzechu i bez winka. Zobaczymy co będzie dalej... oby tak jak wczoraj powodzenia w weekendowej wytrwałości dziewczynki! Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień szósty 19.02.11, 22:57 udało się! nie wypiłam nic i nie zjadłam nic co niedozwolone. Jeszcze jutro jakoś...a Wam jak mija weekendzik? Odpowiedz Link
calpirosa Re: dzień szósty 20.02.11, 10:43 czesc dziewczyny! mam pytanie ,bo bylam kiedys na tej diecie i chcialam sia was zapytac czy mzona jogurty o % na 1 fazie? bo widze ze wy tu jecie a wg mojej ksiażki nie wolno zadnych nabialow, i tego sie trzymalam gdy stosowalam diete, schudlam na nie duzo az za dużo bo az 15 kg a chcialam ok 10 w ciągu niecalych 3 miesiecy , i teraz chcialam zrzucic jakies 5 kg i zamierzam wrocic powodzenia! Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień szósty 20.02.11, 11:55 hey, no teraz to sama nie wiem. Popatrzyłam do książki i owszem pisze żeby unikać nabiału ale np. w przepisach pisze że można niskotłuszczowe mleko do kawy. A serek wiejski light jest dozwolony- a to nie nabiał? Sama już nie rozumiem. A nie chodzi o to by tam nie było tłuszczu po prostu? Chociaż w serach dozwolonych tez jest tłuszcz...Ale mi namieszałaś. Może znasz odpowiedz o co chodzi z tym nabiałem???Dziewczyny co wy na to?Idea tej diety to 0% cukru i 0% tłuszczu a czy jogurt naturalny nie spełnia tego wymogu? Odpowiedz Link
violet84 Re: dzien siódmy 20.02.11, 15:17 menu na dziś: 1. jajecznica z warzywami 2. zapiekanka ze szpinaku, warzyw i mozarelli 3.orzechy 4.roladki 5. kawałek sera pleśniowego + orzechy Odpowiedz Link
calpirosa Re: dzien siódmy 20.02.11, 18:25 hej! sama nie wiem co z tym nabiałem. parę lat temu przez cała 1 faze nie tknęłam nabialu pod żadna postacia: chociąz w przepisach 1 fazy jest serekm wiejski niskotluszczowy- zdajen mi sie zeby go po prostu unikac ( nabiału) wie,c gdy zdecyduje sie na ta diete pewnie 1 raz dziennie teraz użyje nabialu, zastanawiam sie jkeszzce nad dieta środziemnomorska, na dukanie tez kiedys bylam pozdrawiam Odpowiedz Link
serce34 Re: dzien siódmy 20.02.11, 19:37 Hej,nie wiem czy moge sie wtrącic...ale ja uważam,że nic złego sie nie stanie jak nabiał skosztujeszW ksiązce pan dr raz pisze,ze nie powinno sie jesc..kilka stron dalej podaje przepis z uzyciem mleka 0,5%.Ja gdy rozpoczynałam diete konsultowałam z lekarzem,doradził mi bym jednak wprowadzała produkty z wapniem dla dobra organizmu.Ja od miesiąca mieszam 1 faze z 2 i widze spore efekty ,a dodajac sport to już jestem happy.Glukozy np nie moge ograniczac,poniewaz uprawiajac cokolwiek szybko mi ona spada,więc jesli zjem kawałek ciasta...to i tak zaraz go spale Jedno jest pewne...dieta w połączeniu z wysiłkiem fizycznym daje świetne rezultaty. Pozdrawiam Odpowiedz Link
violet84 Re: dzien siódmy 20.02.11, 20:20 no właśnie, też przeglądam książkę aktualnie i raz można raz nie bardzo- ten nabiał...myślę, że od jogurtu 0% dziennie nikt nie przytyje i nie zaburza to reguł SB. Jak dr poleca deser z ricoty czy serek wiejski to czemu nie jogurt 0% Odpowiedz Link
nazile Re: dzien siódmy 21.02.11, 08:52 hej, Dziewczyny Qurde grzeszyłam przez weekend Wszystko przez to, że mojego męża zabrało pogotowie i nie miałam czasu zrobić sobie nic do jedzenia Tak więc jadłam 3 pierogi w sobotę i pierś z kuraka z ryżem i warzywami w niedzielę Obiecuję poprawę proszę o łagodny wymiar kary. Co do nabiału to ten light chyba można i jogurty 0cukru. No nie dajmy się zwariować i tak już zrezygnowałyśmy z tylu rzeczy. Ja już drugi raz jestem na SB i za każdym razem jadłam nabiał zwłaszcza serki wiejski nie zawsze light i było ok. Teraz też jem serki na śniadanie minął już tydzień a na wadze 2,5 kg mniej. To chyba nie tak źle- zwłaszcza, że nie ćwiczyłam. Odpowiedz Link
violet84 Re: dzien siódmy 21.02.11, 10:24 Cześć mam nadzieję, że z mężem dobrze- to najważniejsze, a nie 3 pierogi czy trochę ryżu U mnie -2kg mniej a nie grzeszyłam i ćwiczę codziennie więc spodziewałam się więcej no ale coż... Może przez ten tydzień waga jeszcze trochę spadnie bo jest z czego;D Odpowiedz Link
violet84 Re:dzień ósmy 21.02.11, 10:31 menu na dziś: 1.omlet z szynką i pieczarkami 2. sałata z fetą i papryką z ziołami 3. leczo z cukini 4.tuńczyk z serkiem wiejskim Odpowiedz Link
nazile Re:dzień ósmy 21.02.11, 10:42 Dzięki za troskę, jest już ok, serce na tle nerwowym. Cięzki rok miał i teraz to się daje we znaki, ale jest już dobrze. Nie mam dziś zaplanowanego menu, na razie na śniadanie activia naturalna, później będę tworzyć w miarę potrzeby Pozdrawiam Odpowiedz Link
violet84 Re:dzień ósmy 21.02.11, 10:43 dużo zdrowia i spokoju życzę! ;D na pewno będzie dobrze Odpowiedz Link
elka1983 Re:dzień ósmy 21.02.11, 13:00 Hej dziewczyny, ja weekend mialam troche zabiegany i przez to zgrzeszylam, chlebkiem i ryzem - kare sama sobie wymierzlam, bylam na rowerkach, basenie (z synkiem) i zrobilam 6 - czuje sie super. tak plaskiego brzucha nie mialam odkad zaszlam w ciaze Co do nabialu to tlumacze sobie ze skoro mozna ser zolty, mozarelle i inne plesniowce, serek wiejski i jogurt naturalny nie zaszkodzi. Nasz doktorek nie moze sie zdecydowc Menu na dzis: 1. jogurt nat 2. salatka z tunczyka 3. sok pomidorowy 4. rybka z warzywami 5. roladki nazile - mam nadzieje ze u meza wszystko juz ok, trzymam kciuki Odpowiedz Link
nazile Re:dzień ósmy 21.02.11, 14:35 Dzięki dziewczyny, jest już w porządku. Jest już w domu i jak to u facetów zazwyczaj bywa ma syndrom cierpiętnika Do dzisiejszego menu dokładam mozarelle z pomidorem na II śniadanie i wieczorem ruszam z 6W. Odpowiedz Link
nazile Dzień dziewiąty 22.02.11, 09:04 Co tam dziewczyny, zaspałyście? Ja się dziś nie ważyłam bo waga dalej fisiuje, ale po ubraniach widzę, że jakoś tak mi troszkę luźniej Jakiś kryzys mnie chyba dopadł. Nie jem rzeczy niedozwolonych, ale ogólnie jeść mi się nie chce nic- a przecież coś muszę. Straciłam zapał, nie mogę się zorganizować i zaplanować nawet menu na jeden dzień. Tak więc dalej wielka improwizacja. Dziś na śniadanie jogurt naturalny+kawa, a dalej... nie wiem. Deprim Odpowiedz Link
elka1983 Re: Dzień dziewiąty 22.02.11, 09:20 Hej, To chyba kryzys dnia 9 ja ma tak samo - cwiczenia dzialaja i nie mam zapalu do diety i mysle zeby szybciej wskoczyc na 2. Ale sie nie dam!!!! Dzisiaj improwizacja: 1. jogurt 2. orzechy+kawa (dzieki bkalia nie mam ochote na cos slodkiego do kawki 3. serek wiejski + surowka? 4. pomidorowa? 5.? PS Zamiast deprimu czekolada ...dla cukrzyków Odpowiedz Link
violet84 Re: Dzień dziewiąty 22.02.11, 10:37 cześć dziewczynki ja miałam wczoraj doła takiego. Nie zjadłam nic z zaplanowanego menu to była improwizacja także. Dziś jem na razie planowe śniadanie a potem sama też nie wiem tez myślałam o tym żeby iść na 2 fazę no ale już tylko parę dni...na pewno razem więcej motywacji będziemy mieć. Byłam zła bo waga stoi od sob. nie będę się ważyć do niedzieli chyba bo mnie to denerwuje. Ćwiczenia działają na pewno bo dziś mam 1cm mniej w brzuchu niż wczoraj Czyli coś w tym jest- kryzys dnia 8 i 9. Jestem ciekawa czy jeszcze schudnę do końca...A najbardziej jestem zła na to, że tak mało chudnę a robię wszystko zgodnie z zasadami ((( a mam z czego ;D Odpowiedz Link
nazile Re: Dzień dziewiąty 22.02.11, 13:24 Noooooo. naprawdę zastój dzisiaj. Ruszyłam swoje szanowne 4litery i ruszyłam do biedronki po II śniadanie. Snułam się chyba przez pół godziny między półkami iiiiiiiiiii... pomidorki koktajlowe z mozarellą. 0 weny. Masakra jakaś. Odpowiedz Link
violet84 Re: Dzień dziewiąty 22.02.11, 17:51 ja też nie wiedziałam co zjeść i zjadłam ciasto fasolowe o smaku piernika i cynamonu (wczoraj zrobiłam) i wypiłam szklankę kefiru 0% . potem jakimś cudem ugotowałam leczo z cukini i tylko dlatego żeby mąż coś zjadł na obiad, ale jakoś zjadłam ze 4 łyżki i mi przeszła ochota EEEE nawet jeść się nie chceeee, nie mówiąc o gotowaniu. Dobrze chociaż że 6 już fajnie mi się ćwiczy Marzy mi się cieplusieńka bułeczka drożdżowa albo pachnący chlebek z masełkiem i butelka wina...;D Odpowiedz Link
violet84 dzień dziesiąty 23.02.11, 10:29 hey Dziewczyny jak tam kryzys? ja mam nadal mało zapału chociaż trochę lepiej niż wczoraj. Już 10 dzień, jeszcze 4. A jak 6weidera wam idzie? są efekty? Menu na dziś: 1.roladki 2. kefir 0% + ciasto z fasoli 3. leczo z cukini 4.orzechy 5. pomidor z mozarellą Odpowiedz Link
elka1983 Re: dzień dziesiąty 23.02.11, 11:04 Ja tez nie mam zapalu Na dodatek brzuch mi troche urosl Menu na dzis: 1. jajko+warzywa 2. orzechy+ kawa 3. serek wiejski reszta nie wiem pewnie znowu ryba bo mam cala zamrazarke ryby Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień dziesiąty 23.02.11, 11:09 ja też lubię ryby. Masz jakiś ciekawy przepis na rybę? Bo ja nigdy nie wiem co z nią zrobić Odpowiedz Link
nazile Re: dzień dziesiąty 23.02.11, 11:40 Cześć, U mnie nie dość, że kryzys to jeszcze wina wczoraj się napiłam Na śniadanie serek wiejski + kawa, dalej wielka niewiadoma. Od dziś zaczynam ćwiczyć-dopiero Zawsze jak wracam z pracy do domu i obrobie się ze wszystkim to ćwiczenia spadają na daaaaaaaleki plan. Ale dziś pełna mobilizacja. I wiecie co? Mój mąż stwierdził,że faktycznie mam mniejszy brzuch. Pobiegałabym chętnie, ale w taki mróz chyba będzie ciężko. Buźka Odpowiedz Link
nazile Re: dzień dziesiąty 23.02.11, 11:50 A może wrzucić rybę razem z warzywami na patelnie? może być całkiem niezłe Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień dziesiąty 23.02.11, 13:43 uwierz mi, jakbym miała wczoraj wino w domu to na pewno bym sobie nalała duuużą lampkę zimy są okropne. zero ruchu na powietrzu, i nie ma gdzie iść Nie mówiąc o sporcie. , Odpowiedz Link
elka1983 Re: dzień dziesiąty 23.02.11, 14:53 Ja tez bym wypila Juz nie moge doczekac sie wiosny, zaczne biegac jak najmlodszy pojdzie spac Odpowiedz Link
elka1983 Re: dzień dziesiąty 23.02.11, 11:50 No wlasnie nic ciekawego Kiedys smazylam, teraz na SB pieke w foli z cytryna i dodaje rozne sosy np szpinkakowo-seroy, jogurtowy, cebulowy itd Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień dziesiąty 23.02.11, 19:58 Dziewczyny jak dla mnie czas zgrzeszyć pierwszy raz ;D Na kolację właśnie jem ser pleśniowy z...dużą lampką winka hehehe. Robię to z pełną premedytacją. Nie wiem co za karę będzie Odpowiedz Link
serce34 Re: dzień dziesiąty 23.02.11, 20:04 violet84..grzesz grzesz ja jak wspomniałam w innym wątku,mieszałam 1 z 2 i grzeszyłam. I ani efektu jojo nie mam i ani waga w góre nie idzie. Fakt,czlowiek sie zaprze chce dobrze...ale takie pysznosci sa w domciu..echh i do brzucha cos wrzuca Jak dla mnie ,małe grzeszki mogą byc i wcale nie wymagaja karania)) Pozdrawiam serdecznie Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień dziesiąty 23.02.11, 20:13 o matko ale dobre to winko. Do jedzenia ,,rzeczy niedozwolonych,, mnie nie ciągnie po tej diecie, ani do słodyczy. Tylko wina czasem brakuje wieczorem. A że ostatnie dni to jeden wielki kryzys stwierdziłam że poprawię sobie humor lampką wina i że to nie taki straszny grzech... Tłuszczu i cukru nie ma Odpowiedz Link
violet84 Re: dzień dziesiąty 23.02.11, 21:00 Serce jesteś kochana. Już mi zły humor minął Obiecuje, jedzeniem niedobrym dla zdrowia nie zgrzeszę Pozdrowienia i miłego wieczorku a wagi niech lecą w dół! Odpowiedz Link
elka1983 Dzień 11 24.02.11, 09:51 Jak dziewczyny samopoczucie? W 3city swieci slonce co przeklada sie na moj humor i zapal do diety Co do winka to przeciez dozwolone w fazie drugiej a my juz niedlugo na fazie drugiej wiec jak najbardziej spoko Menu na dzis: 1. jajecznica + pomidor 2. orzechy+kawa 3. serek wiejski+warzywa 4. zapiekanka z ciecierzycy 5. roladki + cwiczenia, cwiczenia, cwiczenia PS To slonce dziala na mnie lepiej niz wino Odpowiedz Link
violet84 Re: Dzień 11 24.02.11, 10:06 mi też już kryzys mija Wczorajszego wina nie żałuję zwłaszcza że wczoraj wieczorem zgasili nam prąd i została latarka i win0 hehe. Menu na dziś: 1.jajecznica z szynką i cebulą +kawa 2. kefir 0% 3. leczo 4. ciasto fasolowe ćwiczenia oczywiście też (wczoraj nie przerwałam) więc dalej brnę przez 6w. Odpowiedz Link
nazile Re: Dzień 11 24.02.11, 12:03 Cześć dziewczyny. Ja wczoraj nie grzeszyłam, na obiad zjadłam zupę cebulową,na kolację pomidory koktajlowe i 2 kabanosy, ale za to dziś zgrzeszyłam rano. Zjadłam rogalika-suchego bez niczego bo słabo się poczułam, a byłam służbowo w trasie, rano nie miałam czasu zjeść śniadania, po drodze nie było sklepu spożywczego, a jeden z moich klientów prowadzi piekarnię i tam kupiłam malutkiego rogala Zaraz po zjedzeniu sumienie się odezwało,ale wolałam zjeść niż mieć dzwona jakiegoś, zwłaszcza, że portfel z dokumentami i prawkiem został w domu violet84, przed chwilą w biurze u mnie była znajoma i przyniosła butelkę swoiskiego winka malina- jeżyna. Dobrze, że nie mieszkamy blisko siebie, bo Ona winka produkuje swojskie i ma całą piwniczkę, od gronowego po nalewki z pigwy Na drugie śniadanie wciągnę jogurt naturalny, a na obiad warzywa na patelnię z rybą. Na kolację omleta z warzywami. Ze względu na dzisiejszą niedyspozycję zastanowię się nad winkiem Dziewczyny, żebyśmy ze względu na to winko na inne forum nie wyemigrowały hehe Odpowiedz Link
violet84 Re: Dzień 11 24.02.11, 12:28 rogalik usprawiedliwiony najważniejsze zdrowie. mówisz malina-jeżyna? nooo to musi być dobre ;D HEHE jak tak dalej pójdzie to z SB przejdziemy na forum degustacji ;D smaków...nie no żart. Nazile skusisz się dziś czy nie ? ciężki orzech do zgryzienia ;D Odpowiedz Link
nazile Re: Dzień 11 24.02.11, 13:11 Oj ciężki, ciężki. Planuję dziś farbować włosy, jak mój szkodnik pójdzie spać, może jakaś maseczka itd więc czy lampka wina nie będzie do tego pasować? Do takiego babskiego wieczoru? hmmmmmmm Odpowiedz Link
violet84 Re: Dzień 11 24.02.11, 13:24 jasne że będzie a w jakim wieku masz dziecko? moje ma 4 miesiące ledwo Odpowiedz Link
nazile Re: Dzień 11 24.02.11, 14:22 2 lata i 4 miesiące. Karmisz piersią? Jeśli tak to po co katujesz się na SB? Ja karmiłam 1,5 roku i wyglądałam jak truposz tak ze mnie mały wyciągał, a żarłam przy tym jak sama nie wiem co. Jeśli karmisz nie katuj się- serio. Cwiczenia wystarczą, żeby brzuch wrócił do formy. Resztę zrobi maluch. Odpowiedz Link
violet84 Re: Dzień 11 24.02.11, 15:55 niestety od 3 tyg nie karmię i dlatego wzięłam się za dietę. Do wagi z przed ciąży brakuje 5 kg ale już przed ciążą trochę przytyłam więc się ,,katuję,, Odpowiedz Link
elka1983 Re: Dzień 11 24.02.11, 22:22 Hej dziewczyny! Moj ma prawie rok A karmilam 6 miesiecy i tez moglam wszystko wciagac i nigdzie nie bylo widac Ale pozniej jak przestalam to niestety nie zmienilam diety i przybralam na wadze Co do winka, malinka-jezynka palce lizac - moderator nas chyba nie wyrzuci Odpowiedz Link
violet84 Re: Dzień 11 24.02.11, 23:08 jakoś tak odbiegłyśmy od tematu hehe. A co z naszą dietką? Są u was efekty na wadze? Ja się nie ważyłam jakoś mnie nie ciągnie... może jutro się zważę albo w niedziele. A od poniedziałku faza 2? Odpowiedz Link
nazile Re: Dzień 12 czyli co z tym śniadaniem? 25.02.11, 08:40 Widzę, że nieźle się dobrałyśmy pod wieloma względami, nie tylko diety. Po nickach widzę,że jesteśmy w podobnym wieku. Może zmienię swój nick na nazile83? Ja na wadze też nie staję już kilka dni, ale widzę po ubraniach,że luz się zrobił. Pod garniturowe spodnie mogę nawet grube rajty założyć i mam jeszcze zapas A wracając do tematu dzisiejszego dnia. Dziewczyny, pewnie siedzicie z maluchami w domu i możecie sobie coś na śniadanie zrobić, ale ja wstaję przed 6 -od razu dzieć też się budzi, zanim się wygrzebię to nie mam czasu na jajecznice itp pyszności- do pracy jadę 40km więc wpadam przed ósmą do sklepu najczęściej biedronki i krążę,krążę, krąąąąąże między półkami i co wybieram? serek wiejski. Normalnie jeszcze moment i pawia puszczę. Macie jakieś pomyśły, są jakieś gotowce czy jednak będę musiała wieczorem coś sobie przyszykować wieczorem na następny dzień? W ten weekend jeszcze do szkoły jadę to już w ogóle porażka co ja tam będę jadła. Chyba nie ma rady- do garów muszę się zagonić;-/ Odpowiedz Link
violet84 Re: Dzień 12 czyli co z tym śniadaniem? 25.02.11, 10:51 Kurczę ty to dopiero żyjesz w biegu! I jeszcze tyle km do pracy! Podziwiam cię, naprawdę. Ja już nie pamiętam, kiedy żyłam w takim biegu bo od 3 mies ciąży siedzę w domu ponieważ nie mogłam pracować w moim zawodzie ze względu na dobro płodu. No i teraz czytam to sobie i piję kawkę i nie wiem jakim cudem wrócę do życia, chodz będę siedzieć w domu jeszcze parę miesięcy. A dodatkowo zima ogłupia jeszcze bardziej-nie ma gdzie tyłka ruszyć czy do parku, na spacer... no bo ile można stać na mrozie z niemowlakiem. I rzeczywiście niezle się dobrałyśmy pod wieloma względami ;D A co do twoich śniadań nazile to właśnie myślę i najlepiej byłyby przygotować je wieczorem i wsadzić do pojemniczka. Ja np. robię taki farsz i faszeruję tym liście sałaty, ale dobre jest też samo i na pewno będzie świeże rano. Więc biorę jajko, fetę, 2 plasterki szynki, czarne oliwki, cebulkę, trochę papryki może być też pomidor i ogórek, mały ząbek czosnku (zgnieść lub drobno pokroić) i pieprz dodaję łyżkę jogurtu naturalnego i wymieszam to i już. Pięknie pachnie można też dodać zioła prowansalskie czy co tam lubisz. I do pojemnika i gotowe. Możesz też zjeść to z tuńczykiem z puszki wyłożysz sobie do pojemnika obok. Albo tuńczyka czy inną rybę z puszki np. fileta z makreli do pojemniczka z pokrojoną cebulką i papryką i do tego jem serek wiejski, można to tez wcześniej wymieszać jako sałatkę i dodać pieprzu. Możesz też kupić białą mozarellę i pomidora, a w pracy sobie pokroisz na talerzu. Rano, w twoim przypadku ciężko coś przygotować niestety jak zrobisz sobie wieczorem to (5 min roboty ) będziesz mieć spokój rano. Dziś improwizuję z jedzeniem, ale będą to ryby z warzywami w większości i coś z jajkiem. Odpowiedz Link
violet84 Re: Dzień 12 czyli co z tym śniadaniem? 25.02.11, 10:56 a jak chcesz coś na słodko zrób sobie ciasto fasolowe (nie ma tam mąki- tylko fasola, jajka, mleko odtłuszczone, przyprawy do piernika i jajka) i kawałek czy dwa spakuj i zjesz z jogurtem naturalnym. Albo jogurt naturalny doprawiasz słodzikiem w proszku i dodajesz łyżeczkę czystego kakao bez cukru oraz wg uznania olejek zapachowy -parę kropel. Odpowiedz Link
nazile Re: Dzień 12 czyli co z tym śniadaniem? 25.02.11, 11:13 Dzięki kochana, pomysł z pastą i sałatą jest super, na bank dziś zrobię. Jak ja lubię ten nasz wątek i Was dziewczyny Wracając ze szkolenia kupiłam sałatkę na drugie śniadanie, sałata lodowa, marchewka surowa, fasola, oliwki, groszek, kukurydza, papryka. Wiem że jest kukurydza niedozwolona, ale te kilka ziarenek nie spowoduje chyba, że przybiorę 20 kg jeśli chodzi o tryb życia, to ja tak lubię- chyba jestem pracoholikiem. Po siedzeniu w domu przez półtora roku błagałam męża, żeby teraz on posiedział z małym w domu, a ja wrócę do pracy. Mój syn to żywe srebro, dałam mu nawet ksywkę turbodynamoman Nie dawałam już rady, zaczynałam fisiować w domu. Chyba się nie nadaję na kurę domową! Co nie znaczy, że nie zajmuję się też domem. Za to nie mam siły na 6W i przyznaję się bez bicia, że nie zabrałam się za nią Odpowiedz Link
elka1983 Re: Dzień 12 czyli co z tym śniadaniem? 25.02.11, 11:39 Ja robie podobnie jak violet, szykuje wieczorem zeby miec na rano. Ja wstaje 6:30 I ostatnio moj dziec takze wiec musze sie jakos zajac nim i soba. Najpozniej o 7:45 musze wyjsc na skm zeby zdarzyc do pracy, wracam ok 16-17 i przejmuje malego od opiekunki, w miedzyczasie obowiazki kury domowej a jak maly pojdzie sapc ok 20:30 zamieniam sie w idealna zone hehehehe Ostatnio zaczelam cwiczyc z malym - mial niezly ubaw jak mama sie wygina przy muzyczce Czy wszytkie mamy chlopaków? Odpowiedz Link
violet84 Re: Dzień 12 czyli co z tym śniadaniem? 25.02.11, 12:09 chyba wszystkie chłopczyki są fajne ja też sobie nie wyobrażam siedzenia w domu na dłuższą metę bo zawsze coś robiłam jak nie studia to praca itd. teraz mnie tak przystopowało ale tylko ze względu na synka. Chcę widzieć jak się rozwija przez pierwsze miesiące i uczestniczyć w tym bo to nigdy nie wróci. A potem będę myśleć co dalej... Na razie każdy dzień jest taki fajny co dziennie dzidzi robi coś nowego , teraz zaczyna wszystko łapać i do buzi wkładać i tyle śmiechu przy tym mam już chyba milion zdjęć i wiele filmików. Jesteście super Dziewczyny bo mam z kim pogadać siedząc w domu Odpowiedz Link
violet84 Re: Dzień 12 czyli co z tym śniadaniem? 25.02.11, 12:12 a co do ćwiczeń to ja się wysilam bo mam mało ruchu teraz. Wy przynajmniej biegacie do pracy tu i tam i za dzieciakami więc kalorie też lecą Odpowiedz Link
elka1983 Re: Dzień 12 czyli co z tym śniadaniem? 25.02.11, 12:38 Mi wlasnie tego najbardziej brakowalo jak siedzialam z malym w domu - zeby pogdac z kims. Maz w pracy, kolezanki w pracy albo daleko i barkowalo mi nie zwiazanych z dzieckiem rozmow Ale masz racje pierwsze miesiace sa najwazniejsze. Ja czasami mialam wyrzuty sumienia ze nie poswiecalam sie malemu bezgraniecznie. Ale juz mi przeszlo za 20 lat on nas zostawi bez wyrzutow sumienia Co do cwiczen to mimo codziennej bieganiny i tak mi ich brakuje i nawet jak padam na twarz wieczorem to mysle tylko o tym zeby gdzies wyskoczyc na spinning. Odpowiedz Link
violet84 Re: Dzień 12 czyli co z tym śniadaniem? 25.02.11, 12:55 musimy mieć czas dla siebie bo byśmy zwariowały, a dzieci i tak pójdą sobie owszem Mi brakuje wycieczek rowerowych na powietrzu i długich spacerów, nie mówiąc już o wypadach w góry. Ale już koniec lutego i będzie marzec a potem kwiecień i coraz coraz cieplej Musimy przetrwać do wiosny Odpowiedz Link
nazile Re: Dzień 12 czyli co z tym śniadaniem? 25.02.11, 13:10 Idzie wiosna wielkim krokiem,idzie, chyba przejdzie bokiem A mi właśnie brakuje czasu dla siebie bo wszystko kręci się wokół tego małego pierdziucha. Jak był malutki motałam go w chustę (zimą ubierałam na cebulkę, wsadzałam pod kurtkę) brałam psa i szliśmy połazić, a że teren górzysty to nieźle tych kalorii spalałam. Weterynarz zawsze mówił do męża: pies ma super kondycję (husky), a on odpowiadał: "żona" też hehe. A właśnie violet84, testowałaś już chustę? Super sprawa. Nawet po sklepach łaziliśby bez żadnego problemu, a mały jak był zmęczony to poprostu usypiał. Odpowiedz Link
elka1983 Re: Dzień 12 czyli co z tym śniadaniem? 25.02.11, 13:21 A moj nie bardzo chce spac w chuscie Od malutkiego... Pochodzic popatrzec to i owszem ale jak juz byl zmeczony to ryk i trzeba go bylo wyciagac I taz zeszlo znowu na dzieci.... Odpowiedz Link
violet84 Re: Dzień 12 czyli co z tym śniadaniem? 25.02.11, 13:47 jak na razie noszę go w foteliku i wkładam do wózka w centrach handlowych z tym i tak go wozimy. chusty nie mam za to mam nosidełko takie www.womar.com.pl/section2.php?page=produkty&zm2=nosidelka&zm3=18 Ale jeszcze z nim nie wychodzilam w tym. Odpowiedz Link
violet84 Re: Dzień 12 czyli co z tym śniadaniem? 25.02.11, 13:48 na spacery wychodzę z wózkiem. pcham i mam trening Odpowiedz Link
elka1983 Re: Dzień 12 czyli co z tym śniadaniem? 25.02.11, 14:43 Mialam cos podobnego i malemu sie w tym podobalo ale ja nie potrafilam sama go zapakowac i rozpakować Odpowiedz Link
violet84 Re: Dzień 12 czyli co z tym śniadaniem? 25.02.11, 15:58 jak to dostałam to próbowałam i znalazłam sposób jak to zrobić szybko samemu. Trzeba najpierw założyć na siebie i dopasować, otworzyć a potem bierzesz dziecko na ręce przodem do siebie i zapinasz jak wielkiego pampersa Odpowiedz Link
nazile weekend 25.02.11, 21:16 Dziewczyny, muszę się z Wami rozstać na weekend. Wyruszam do szkoły. Żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce!!! Do poniedziałku. Trzymajcie się dzielnie. Odpowiedz Link
violet84 Re: weekend i dzień 13 26.02.11, 23:15 Hey dziewczyny nawet nie pytam jak weekend bo aż wstyd się przyznawać.... Ale szczerze. Zaczęło się ładnie: omlet z szynką na śniadanie o 10. A potem cały dzień nic, zero jedzenia a o 18 (...) poszłam w gości i... tragedii może nie było, ale zjadłam danie z pełnoziarnistą mąką- czyli kawałek zdrowej pizzy ze składników na fazę 2 na oliwie z oliwek z warzywami i mięsem drobiowym i mozarellą i do tego 3 małe kruche ciasteczka z marmoladą i oczywiście wpiłam 2 drinki z colą. Wiem, wiem, ten dzień nic nie miał wspólnego z fazą 1. Ale wybrałam to co można na drugiej, z wyjątkiem tych 3 ciasteczek bo raczej powinno się unikać. Drinki nie były słodkie były bez cukru, ale i tak nie będę się usprawiedliwiać, jestem beznadziejna wiem. Ćwiczeń nie odpuściłam jednak. Może wam poszło lepiej Odpowiedz Link
violet84 dzień 14 i koniec fazy 1 27.02.11, 19:29 2 tyg minęły... fazy 1. Od jutra faza 2. dziś byłam grzeczna A efekty? Zobaczymy jutro rano. A co u was dziewczynki? Odpowiedz Link
elka1983 faza1/faza2 28.02.11, 08:47 Hej dziewczyny, U mnie weekend kiepsko Byli u nas znajomi sob, ndz i o ile do kolacji w sobote bylo przepisowo to juz kolacja porazka Duzoooo winka i troche chlebka W ndz troche sie poprawilam ale musialam zjesc cos tlustego zeby przezyc Dzisiaj jestem dalej na fazie 1 i jeszcze chyba zostane na niej przez tydzien. Pamietacie moze jak wyglada wprowadzanie wegli w fazie drugiej (ja sobie zapodalam dawke udwrzajaca w sob:/) Menu na dzis: 1. jogurt 2. orzechy+kawka 3. serek wiejski 4. rybka+ warzywa Odpowiedz Link
violet84 Re: faza1/faza2 dzień 1 28.02.11, 09:42 Cześć, ja dziś przejdę na fazę 2 ale ostrożnie. Jeden węgiel + ewentualnie jeden owoc. 1.Na śniadanie miałam ochotę na coś słodkiego strasznie i zjadłam ciasto z fasoli z fazy 1 + 4 truskawki (pyszne jak na te porę roku) i do tego kawa z mlekiem 0.5%. Myślę co z resztą dnia... 2. zielona herbata 3. ,,łazanki,, z białej kapusty i mięsa wołowego + 5-6 rurek makaronu pełne ziarna lubella z oliwą z oliwek 4. omlet z jajka z warzywami no i ćwiczenia. A poza tym muszę zwiększyć ilość wypijanej wody bo ostatnio piłam bardzo mało. Odpowiedz Link
nazile Re: faza1/faza2 dzień 1 28.02.11, 12:24 Dziewczyny, ja święta też nie byłam Zjadłam gołąbki na obiad w sobotę i niedzielę. I w szkole jedną kanapkę z szynką, ale pieczywo było ciemne, więc chyba lepiej. Usprawiedliwiam się tak ,że mój mózg potrzebuje jakiegoś paliwa, żeby działać i w miarę sprawnie funkcjonować. W niedzielę wypiłam dwie lampki wina- z nerwów, bo to tylko mi może się przytrafić. Wyjechałam raniutko w niedzielę do szkoły i powiedzmy w połowie drogi alternator odmówił współpracy. Rezultat wróciłam do domu na lawecie! Pozatym mam problem z nieregularnym jedzeniem np. teraz jem śmniadanie bo pomimo tego,że w pracy byłam już 0 7:30 to nie miałam kiedy zjeść Chyba przedłużę I fazę o tydzień. W ramach pokuty. Odpowiedz Link
violet84 Re: faza1/faza2 dzień 1 28.02.11, 12:42 o lawecie tez coś wiem (podwójnej_ jak mi się auto zepsuło w sposób niemożliwy do odgadnięcia 500 km od domu i to w święto- 3 dni im zeszło w warsztacie a potem i tak nie działał- po naprawie zaraz na autostradzie się zaciął i mnie ciągli z powrotem a chodziło o skrzynię biegów -blokowała się bo jakaś maluteńka nakrętka spadła. 2 tys w plecy za gówno pamiętam do dziś i wtedy razem z mężem nie wiedzieliśmy czy płakać czy się śmiać więc poszliśmy na rynek w Poznaniu się nawalić brzydko mówiąc hehe. Odpowiedz Link
violet84 Re: faza1/faza2 dzień 1 28.02.11, 12:44 ja już przedłużałam 1 fazę i dlatego teraz idę na 2. Więc mamy mixa ja 2 wy 1. Podzielę się spostrzeżeniami w ciągu dalszym oczywiście. Odpowiedz Link
nazile Re: faza1/faza2 dzień 1 28.02.11, 14:00 I nie wspomnę nawet, że dwa tygodnie wcześniej trzeba było wymienić w tymże aucie dwa akumulatory eh życie- ciągle coś! Odpowiedz Link
violet84 faza1/faza2 dzień 2 01.03.11, 09:54 Cześć dziewczyny, faza 2 jest fajna jak dla mnie idealna jako sposób odżywiania, a co do chudnięcia to zobaczymy. Menu na dziś: 1. jajecznica + kawa+ pół ciasteczka bagatelka 2. zielona herbata 3. ,,łazanki,, z kapusty i mięsa wołowego + kilka sztuk rurek pełnoziarnistych+ ogórek z pół łyżeczki majonezu light 4. zielona herbata z miętą + 3 truskawki 5. sałatka z ogórkiem, mozarellą i szynką Odpowiedz Link
nazile Re: faza1/faza2 dzień 2 01.03.11, 14:09 15 dzień I fazy. Na śniadanie zjadłam godzinę temu jogurt naturalny z musli z żurawiną popiłam kubusiem. Na obiad omlet, na kolacje nie wiem. Rano nie ważyłam się bo nie mam kiedy nabyć nowych baterii do wagi, ale po spodniach widzę, ile ubyło Spodnie przez cały dzień zjeżdżają mi z tyłka. Muszę popracować nad regularnym jedzeniem. Odpowiedz Link
violet84 Re: faza1/faza2 dzień 3 02.03.11, 11:05 Hey Dziewczynki, faza 2 nie dość że dużo lżejsza do przejścia i całkiem fajna, to jeszcze u mnie od poniedziałku 1,1kg mniej Menu na dziś: 1.4 plasterki szynki drobiowej z ogórkiem i pół łyżeczki majonezu light +kawa+2 łyżki płatków owsianych zamoczonych w mleku 0,5% 2.zielona herbata z miętą + kostka czekolady gorzkiej+pół szklanki soku jabłkowego 3. tortilla z otrębów z mięsem z indyka i warzywami 4. 2 jajka na twardo z ogórkiem i fetą Odpowiedz Link
elka1983 Re: faza1/faza2 dzień 3 02.03.11, 12:16 Hej dziewczyny! U mnie przestuj z motywacja i z obwodem w pasie Mam wrazenie ze mimo stosowania diety zatrzymalam sie w obwodzie Cwiczenia tez nie pomagaja Menu na dzis: 1. twarozek 2. orzechy 3. sok pomidowrowy + roladki 4. rybka z surowka PS. Violet jak tobisz tortille z otrebow? Odpowiedz Link
violet84 Re: faza1/faza2 dzień 3 02.03.11, 13:49 Elka nie przejmuj się z zastojem ja też tam mam czasem i to np. tydzień. wtedy nie możesz się poddać bo potem waga spada a jak sobie przy zastoju pofolgujesz to potem się żałuje właśnie zjadłam tę tortillę pyszna była ja zrobiłam ciasto z 2 jajek, mleka 0,5%, wody, otrębów (z 6 łyżek )i dosypałam mąki pełne ziarna lubella bo bez mąki smakuje jak omlet a nie naleśnik. ciasto najlepiej się smaży jak jest średnio-gęste, na teflonie z odrobiną oliwy z oliwek. wyszło 6 dużych naleśników. A w środek mięso mielone z kurczaka z przyprawą do gyrosa, dużą ilością mielonej papryki i odrobiny ostrej. Jak się usmażyło dałam trochę startej mozarelli i wymieszałam. Potem naleśnika posmarowałam dresingiem z jogurtu, majonezu light, z czosnkiem i świeżą pietruszką, na to liście sałaty, mięso, świeży ogórek i zawinęłam. Można oczywiście więcej warzyw i jakie się chce.w ogóle co się chce. Pycha Odpowiedz Link
nazile Re: faza1/faza2 dzień 3 02.03.11, 14:17 Ale mi smaka mi narobiłaś, ja w dalszym ciągu na 1fazie, wcinam szpinak i warzywa na patelnie z rybami, a na śniadanie serki wiejskie, i zrobiłam w końcu pastę do sałaty, z serka ricotta, oliwek,papryki cebulki,ogórka. W między czasie posiłkuję się kabanosami.Na wadze dalej nie stałam, ale spodnie już wszystkie mi wiszą i ciągle je podciągam na tyłku. chyba szykuje się jakiś shoping. Odpowiedz Link
violet84 Re: faza1/faza2 dzień 4 03.03.11, 10:21 Czesc, moje wybrakowane menu na dziś: 1. filet z ryby + kawa 2.? 3. warzywa na patelnię z rybą 4. ? I co zrobić z faktem że dziś jest tłusty czwartek? I za chwilę idę do miasta a tam wszędzie będą pachnieć pączki....oj oj Odpowiedz Link
nazile Re: faza1/faza2 dzień 4 03.03.11, 13:08 A ja sobie pozwoliłam w nagrodę za dobre rezultaty. 2 pączki i reszta menu tylko z produktów dozwolonych. Odpowiedz Link
violet84 Re: faza1/faza2 dzień 4 03.03.11, 17:24 i dobrze ja zjadłam pół pączka męża, ale mi się niedobrze zrobiło od tłustego i czuje do teraz chyba przepiję lampką półwytrawnego ;D Za to zrobiłam pyszne rurki pełne ziarna ze szpinakiem i czosnkiem + rybka z fetą i ziołami rewelacja ;D Odpowiedz Link
violet84 faza1/faza2 dzień 5 04.03.11, 10:27 jedzenie na dziś: 1. jajecznica +kawa 2. zielona herbata z miętą +serek wiejski z warzywami 3. ryba + ryż 4. ryba z puszki jakaś Odpowiedz Link
elka1983 Re: faza1/faza2 dzień 5 04.03.11, 11:21 Moj brzuch znowu plaski chociaz wczoraj pozwolilam sobie na dwa paczki Dzisiaj: 1. mozarella z pomidorem 2. kawka + jogurt naturalny 3. serek wiejski + surowka 4. warzywne leczo Ale w niedziele urodziny mojego synka I bedzie tort Odpowiedz Link
nazile Re: faza1/faza2 dzień 5 04.03.11, 12:12 Zazdroszczę Wam dziewczyny umiejętności planowania menu. Ja dziś pozbywam się szkodnika na weekend. Jedzie do mojej siostry i prawdę mówiąc zastanawiam się czy nie mogłabym zgrzeszyć bo wieczorem z pewnością będę spalać Jak na razie zjadłam bułkę z ziarnem i żółtym serem i piję 2 kawę. Wczoraj do domu weszłam 18:40 i znów nie miałam kiedy zrobić czegoś dla siebie. Po przygotowaniu obiadu i wykonaniu niezbędnych czynności w gospodarstwie domowym przyłożyłam głowę do poduszki ok 00:00. Kiedy Wy gotujecie te wszystkie pyszności? Odpowiedz Link
violet84 Re: faza1/faza2 dzień 5 04.03.11, 12:24 ja planowania menu nadal się uczę, bo też mam problemy z regularnym jedzeniem i tak naprawdę, dopiero na tej diecie zmuszam się do kilku posiłków, mimo że jeść się nie chce co 3 h. wiem, że jak nie zjem tych posiłków, to potem będzie napad głodu... A planuję na bieżąco- bo co ja mam do roboty jak siedzę w domu z dzidziusiem. jak już posprzątam, wypiorę i dziecko uśnie to wtedy nie mam co robić i myślę. Czasem, jak jestem w sklepie i oglądam co by tu kupić ,to myślę co zrobić na drugi dzień. I jeszcze jedna zasada: robię tylko dania, które nie zajmują dłużej niż 15-30 min. Najczęściej gotuję to co można zrobić w jednym garze i po sprawie Odpowiedz Link
violet84 Re: faza1/faza2 dzień 5 04.03.11, 12:27 no i w ogóle jutro jadę do teściowej i dopiero się zacznie... jak będę odmawiać kolejnych placków i tłustych dań. Ale się nasłucham!Już mi się nie chce Odpowiedz Link
elka1983 Re: faza1/faza2 dzień 5 04.03.11, 14:29 Cos jednak jest z tymi tesciowkami.... Moja najpierw sie czepiala ze troche za chuda jestem a teraz ze jeszcze nie zgubilam po ciazy Powiedz ze ostatnim razem milas niestrawnosc i teraz wolisz sie oszczedzac Co do planowania to jak nie zaplanuje wczesniej i nie przygotuje to mam tak jak nazile. A co szybkosci obiadow to staram sie robic jednogarnkowe - leczo wymagapokrojenia skladnikow wrzucenia do garnka, dodania przypraw i pomidorow z puszki ew miesa i juz Ostatnio robie duzo iweksze porcje i zamrazam - w sumie to mroze wszystko z wyjatkiem zup ale moja kolezanka mrozi tez zupy kremy Odpowiedz Link
violet84 Re: faza1/faza2 dzień 5 04.03.11, 12:12 Hmm to pozostaje ci życzyć tylko smacznego ;D Odpowiedz Link
violet84 Re: faza1/faza2 dzień 6 05.03.11, 22:46 cześć dziewczyny, jak tam weekendowe szaleństwa? U mnie odwiedziny u teściowej całkiem dobrze poszły wbrew moim obawom bo....sama przeszła na nisko-tłuszczową dietę hehehaaaa. Naprawdę smalec i masło odeszły w zapomnienie! ....przynajmniej na jakiś czas. Sama ma do zrzutu ze 30 kg więc się chyba zabrała za siebie. No i co mi podała? Sernika- ok- dużo sera, mało ciasta- zjadłam mały kawałeczek. Gołąbki chude jak proteiny-ryż, filet z kurczaka i gotowana kapusta bez zasmażania!Zjadłam 2. Potem były uszka z barszczem ale za wile na mnie- nie zjadłam, sałatka, wędliny i ciasto z masą-ale nie tknęłam i jestem z siebie dumna W domu zjadłam dziś mięso z kurczaka i pół bułki z mozarellą. Jutro będzie u mnie gościnnie, ale drugofazowo- będzie tortilla pełnoziarnista z otrębami i ciasto pomarańczowo-migdałowe bez mąki + winko i drnik do wyboru. Odpowiedz Link
violet84 Re: faza1/faza2 dzień 8 07.03.11, 10:15 Dzień dobry wszystkim. Rozpoczynam nowy tydzień. Weekend minął bez większych grzeszków. Mój mały szalej się nudzi więc napiszę szybko, że dziś improwizuję z jedzeniem. teraz jem mozarellę z połową bułki i kawą ze słodzikiem i 0,5 % mleka. Wiosna, wiosna gdzie jesteś????( Odpowiedz Link
elka1983 Re: faza1/faza2 dzień 8 08.03.11, 12:35 Hej dziewczyny! Jak po weekendzie? Dla mnie byl dlugi U nie bardzo powoli, w koncu sie zwarzylam i po 3 tyg z grzeszkami -2kg. Teraz jest 66 przy 170 Do wagi sprzed ciazy jeszcze 4 kg a idealnie jeszcze 6 albo 8:/:/ Teraz bede laczyc faze 1 z 2 menu na dzis: 1. owsianka 2. serek wiejski+ warzywa 3. jgurt 4. penne grzybowe 5. salatka grecka A jak u Was? Odpowiedz Link
violet84 brniemy w dół mimo wzniesień ;D 08.03.11, 14:51 hEY, nie mogę się zdecydować czy 1 czy 2 faza chyba tydzień pociągnę teraz 1. kurdeee u mnie zastój wagi a może to woda w organizmie przed okresem J a przez miesiąc mieszając schudłam 4 kg. A dziś mam kilo więcej bez powodu bo nie grzeszyłam. Ale jak mówię czuję, że zaczynam puchnąć przed okresem ((( Odpowiedz Link
nazile Re: brniemy w dół mimo wzniesień ;D 09.03.11, 10:56 Hey, Ja przed okresem mam zawsze +2kg. Ważyłam się w niedzielę i zeszłam już poniżej 60kg. Tak więc przy wzrosie 168 ważę 58,7kg. Pozostało jeszcze prawie 4kg. Najgorsze jest to, że ciągle nie mam czasu i nie mam kiedy planować i szykować sobie jedzenia. Jakoś boje się wprowadzić owoce i pieczywo bo wydaje mi się że zaraz waga pójdzie do góry. Jakoś w głowie mi się tak zakodowało. Chciałabym poćwiczyć,albo pójść na basen,ale nie mam kiedy Tak pięknie świeci słońce, a ja ślęczę nad papierami Odpowiedz Link
elka1983 Re: brniemy w dół mimo wzniesień ;D 09.03.11, 11:23 Ja powoli wprowadzam wegle, ale co drugi dzien Wczoraj jadlam owsianke i makaron a dzisiaj tak jak w fazie 1 Znowu mam zastuj w cwiczeniach Zawsze tak mam po weekendzie Odpowiedz Link
violet84 Re: brniemy w dół mimo wzniesień ;D 09.03.11, 12:37 ja też już sama nie wiem co z tymi węglami. dziś jestem wg 1 fazy. pewnie będę mieszać trochę 1 z 2, ale jakoś mnie nie ciągnie do chleba, ziemniaków itd. na tej diecie nauczyłam się żyć bez tego. A dziś nie chce mi się nic gotować ani jeść, za to wczoraj --w dzień kobiet, nie obeszło się bez słodkiego, co mnie dziwi bo od dawna nie jem takich rzeczy hehe. Ale dużo nie zjadłam na szczęście. Lepiej nie będę się ważyć przez parę dni bo się wścieknę Ostatnio tak mi nawalał kręgosłup, że przerwałam ćwiczenia (( Za to staram się chodzić na 2h spacery w tym słoneczku z synkiem. Niestety dziś mam taki podły nastrój, że nie mam ochoty wychodzić poza balkon Odpowiedz