Dodaj do ulubionych

małe kryzysy i małe grzeszki

14.11.05, 22:56
dieta w sumie fajna, to juz mój 8 dzień, bliżej jak dalej zatem mojej 1
fazy... choć przyznam szczerze ze 6 dnia miałam niezły dołek... dziś
pokusiłam się o kromkę chleba pełnoziarnistego... w życiu mi tak nie
smakowała wink no i jeszcze herbatkuje sobie ze slodzikiem... bo od herbatki to
sie chyba uzależniłam... a co do efektów... ciężko powiedzieć... wagi nie mam
więc nie jestem w stanie tego tak od razu kontrolować... znajomi mowią że
troche widać... ale nie łudzę się bo to dopiero 8 dzień za mną. poczekamy
zobaczymy... dam jeszcze wszystkim plażowiczkom znać... jak wytrzymam ;P
Obserwuj wątek
    • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 15.11.05, 14:37
      dziś 9 dzień, właśnie kurczaczek piecze się w piekarniku a kalafiorek gotuje w
      garnku... ale pyszota ;P chyba jestem jednak zbyt niecierpliwa- bo chciałabym
      zobaczyć już efekty... gdzie te moje zgubione kilogramy??????????
    • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 15.11.05, 19:20
      no i powoli koniec 9 dnia
      śniadanko - jajecznica z 2 jaj i jedna kanapka ciemnego chlebka (zostalo mi z
      wczoraj... i strasznie mnie kusiło)
      obiadek - kurczaczek pieczony w piekarniku i kalafiorka troszke
      kolacja - bigosik na kurczaczku

      troche dziwne to menue ale za to w malych ilosciach
      przekąsek nie jadam... bo niemam jak... jakoś tak wychodzi... i z deserów też
      rezygnuję... jakoś nie mam ochoty wink
      • anamnezis Re: małe kryzysy i małe grzeszki 15.11.05, 19:54
        Tak jak jesz to absolutnie nie jest jadłospis 1 fazy DSB. Nie możesz jeść pieczywa! o słodzeniu herbaty nie wspomnę. Postaraj się to zmienić. W przeciwnym razie będziesz miała zwykła dietę nieskowęglodanową a nie DSB.
        mam nadzieje, że nie masz juz zadnego chlebka i innych zakazanych rzeczy. Pozdrawiam.
        • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 15.11.05, 21:46
          ale herbatka ze slodzikie jest crying smutno mi... no ale kopniak mi sie
          należy... może faktycznie troche przesadzam... ale przepisy na bigosik i
          kurczaczka z rusztu znalazam na forum... to co mam wiecznie na serku wiejskim
          jechac którego wrecz nie znosze?....
          • anamnezis Re: małe kryzysy i małe grzeszki 15.11.05, 23:00
            Bigos jest OK. Zwróciłam Ci uwagę jedynie na ten chleb i herbatę. No ale skoro słodzisz ją słodzikiem. Ale nie przesadzaj, bo jak wiadomo to świństwo. Poza tym jak może czytałas czasami wzmaga on apetyt. Sprawidziłam na sobie i rzeczywiście. Jak poprzednio używałam słodzika, to miałam smaki na różne słodkie rzeczy. teraz słodzik całkowicie wyrzuciłam i bywało, że przez parę dni nie musiałam nic na słodko (nawet serka białego).
            Ale może to była tylko siła sugestii.
            Dogadzaj sobie różnymi rzeczami, ale tylko tymi dozwolonymi. Jest dość sporo tych przepisów na forum, więc wybieraj na co masz ochotę.
            Pozdrawiam.
            • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 15.11.05, 23:13
              dzięki wielkie... o już chwyciłam doła... kochana jesteś!!! dzięki za słowa
              otuchy!!! bo już miałam zrezygnować... a herbatke musze- niestety bo nie
              potrafię bez. a do słodyczy nigdy mnie nie ciągnęło. ale obiecuję nie jeść
              chlebka już (tzn do końca 1 fazy) i zmniejszyć ilość herbatki. pozdrawiam
              serdecznie

              p.s. napisz jak ci idzie dietka i co sobie podjadasz (może i ty masz jakieś
              fajne przepisy dozwolone w 1 fazie)
              • oreganka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 16.11.05, 13:37
                hej..
                ja wlasnie koncze 14 dzien I fazy smile
                jeZeli chodzi o wage to moze z 2 kg smile ale w moim przypadku efekty odbijaja sie
                na rozmiarach ubrań- z 42 wskoczylam w 38, a spodnie z 32 na 30 smilewiec o całe
                dwa numerkismile
                i jak dla nie dieta jest swietna..a co jem:
                prawie caly czas to samo , bo mi smakuje
                na sniadanie zawijaski z salatki+wedlina+jakies dozwolone warzywko lub

                jajko w kazdej postaci ( sadzone , na twardo, jajecznica)
                bardzo lubie jajecznice zgrzybami+papryka+przyprawa do pizzy = smakuje wlasnie
                jak pizza..mniam
                czasami wiejskki z warzywkami
                a czasami serek zawijany zolty 13 % z warzywami...smile
                na p;rzekaske przewaznie kalarepka albo rzodkiewki...
                dzisiaj zjadlam za to wedzony brzuszek lososia i orzeszki :0 i jestem
                najedzona, a przede mna dopiero obiadwink
                na obiad mam mielone z indyka+smazone: papryki, pieczarki, cebula,
                czosnek..mniam pychotka...z tymi warzywami robie takze piersi z kurczaka-rownie
                pyszne..a kolacja to przewaznie pekinska salatka a zwarzywami
                swiezymismile....dieta jest rewelacyjna poprostu !!!! dzisaj ubralam do pracy
                dzinsy-w ktorych ostatnio bylam 4 lata temusmilejestem strasznie
                zadowolona....wiec uwierz mi warto sie poswiecic bez chlebunia przez te dwa
                tyg...3mam kciuki..pozdrawiam
                Emi
                • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 16.11.05, 19:21
                  gratuluję rezultatów... i te jeansy sprzed 4 lat!!! super, tez bym tak
                  chciała... jak na razie kończę 10 dzień... a spodnie te same crying ale to pewnie
                  przez ten chleb ;P

                  śniadanko: sałatka pekińska z feta i pomidorkiem]
                  obniad: brak (nie bylo mnie w domu i miałam cały dzień wir)
                  kolacja: roladka z piersi z kurczaka z pieczarkami i cebulka duszona w
                  bulionie warzywnym w piekarniku.


                  pozdrawiam serdecznie

                  kaja
              • anamnezis Re: małe kryzysy i małe grzeszki 16.11.05, 19:35
                Ja wczoraj skończyłam 1 fazę. Ale za tydzień znowu planuję. Wybieram ten szybszy sposób na zrzucenie kilogramówh. Nie załamuj się, u mnie po ciuchach też średnio widać. Pocieszam się myslą, że to jest indywidualna sprawa. I nie poradzimy nic na to. Załamał mnie natomiast fakt, że moja waga zaniża o 1 kg uncertain Nie zmienia to faktu, że schudłam 3 kilo (po prostu zaczynałam z większą wagą), ale mimo wszystko czuję się jakbym ten kilogram przytyła. No cóż, dobrze wiedzieć.
                Ulubionych potraw nie mam. jestem bardzo monotematyczna. Często idę na łątwiznę i robię sałatkę sobie. Z lenistwa. Ale teraz jest zimno i chce się cos ciepłego uncertain
                Jakbyś miała jakieś pytania, czy chciałabyś pogadać, to pisz na mejla gazetowego.
                • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 16.11.05, 19:44
                  jej ja to chyba drugi raz na pierwsza faze sie nie skusze... bo... gdzie ten
                  moj chlebek !!! u mnie problem zawsze polegał na tym, że wolałam zjeść dobry
                  obiad... niż na przyklad zapychać się słodyczami... może to i dobrze, ale
                  kilogramy od ziemniaczków z sosikiem same się mnożyły. czeka więc zatem na
                  21.11.2005 az w końcu legalnie chwyce za chlebek pełnoziarnisty!!!
                  podziwiam Twoją wytrwałość... i zazdroszczę wink
                  • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 16.11.05, 19:46
                    p.s. ta roladka z piersi z kurczaka z pieczarkami i cebulka jakos mi nie
                    wyszła... a może tylko kurczaki już mi się znudziły crying
    • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 17.11.05, 12:09
      jej ale zimno... i te warzywa tagie drogie teraz... 11 dzien dsb... czy to
      wszystko ma sens? cieplusi obiadek w lodówce... a ja na kalafiorku???
      • oreganka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 17.11.05, 12:44
        jaki tam ciepluski- skoro w lodówce ?smile
        nie martw sie wytrwasz do konca-
        ja zawsze byłam chlebo i kartoflozerca...a jakos daje rade..
        zawsze uwielbialam konkrety ( schabowy, sosiki, kebaby, pizze, kawał kiełbasy
        swojskiej z kromą chleba, grille i inne takie w ilosci maxxx) owoce i slodycze
        mogły nie istniec smilemiałam zołądek wielkości wielkiego kanionu big_grin
        a teraz?
        skurczyl sie - troche
        juz nie wystaje- boczki i sadelko po malu spada..spada..az calkiem, spaaadniewink
        poza tym nie chodze głodna, za to chodze usmiechnieta wink
        nawet zal mi, ze w przyszla srode koncza sie te 21 dni I szej fazy....moglabym
        calkowicie wyeliminowac weglowodany-ale wiem, ze sa potrzebna- wiec czasami
        jakis chlebek pelnoziarnisty czy kasza sie znajdzie
        warto to wszystko przedłozyc- na pewno zobaczysz rezultaty smile
        3mam kciuki....
        p.s.
        jedno mnie pociesza smile
        już w Andrzejk winka się napije smile do tego nie ciągnie jak stara
        alkoholiczke big_grin-nie pilam przeszlo miesiącccccccc
        p.s.2
        wlasnie jestem po przekąsce:
        jeden brzuszek wedzony z łososia
        +
        cały serek wiejski Wielun ( super tylko 2% tł. a taaaki pyszny)
        +
        3 rzodkiewki
        +
        dwa ogórasy kiszone
        +
        kubek herbaty czerwonej
        =
        jestem najedzona, a to tylko przekąska smile
        za 2 godz obiadek (potrawka z warzywami)smilesmile
        I jem wlasnie tak od 3 tyg , nie sa to małe ilości- ajednak chudnę ...
        Dlaczego?
        Bo dużą rolę ( nawet baaardzo dużą) odgrywa nastawienie psychiczne smilesmile
        oki
        idę pracowac, bo mnie zwolniąsmile
        pozdrawiam wszystkie eSBetki
        Emi
        • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 17.11.05, 12:53
          "w przyszla srode koncza sie te 21 dni I szej fazy...." TO PIERWSZA FAZA TRWA
          21 dni? z tego co wiem to 14!!! boshe nawet mi nie mow ze jestem w bledzie bo
          oszaleje jak bede musiala to przedluzyc do 27.11.05 , mam nadzieje ze to tylko
          Ty sobie tak przedluzylas ta pierwsza faze... bo mnie sie owocka chce!!! i
          licze ze po tych 14 dniach w koncu go zjem...
          • oreganka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 17.11.05, 13:29
            Droga kanoninko smile
            to ja sobie przedłużylam dietke o 7 dni smile
            Wlasciwie moze ona trwac od 2- 4 tygodni- NIE DŁUŻEJ i NIE KRÓCEJ
            pisalam,że nie potrzebuje tego chlebunia i owocow i sie nie mecze, wiec
            przedłuzylam smile Więc pociągnę ją jeszcze 8-9 dnia aż do Winkowych Andrzejek smile
            w sumie bęzie 24 dni...
            Póżniej wrzuće do II fazy raz na jakis czas owocek, chlebus czarniutenki, ryz
            dziki...
            Zobacze jak zachowa sie organizm- chcialabym zrzucic jeszcze z 6 kg wink
            W sumie w ciagu miesiąca zrzuciłam prawie 9 kg- z tym, ze 2 tyg bylam na
            okropnej, wykanczajacej, niepowaznej, KOPENHASKIEJ..schudlam 6 kg i po 1 dniu
            przerwy wskoczylam na Sb- i tu dopiero zaczelam chudnac- nie na kg,a na
            ubraniachsmile
            jakby co pisz- fajnie sie powymieniac doswiadczeniami smile
            • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 17.11.05, 14:18
              uff, ulżyło mi, bo juz się bałam że nie doczytałam gdzieś ;P
              ale mam troche wyrzuty sumienia, że inne plażowiczki są na tyle silne ze ciągną
              pierwszą fazę tak długo
              marna ze mnie plażowiczka



              a teraz jeszcze mam dołek.. bo...
              zjadłam rano jajeczniczke
              a jakąś godzinke temu- pekinska z feta i pomidorkiem

              i......................... zmierzyłam brzusio centymetrem (bo wagi nie
              mam)......................................... i jakoś mi ze 2 cm większy się
              zrobił niż przed dietą!!! parodia!!!

              i jak tu doła nie cwytać, jak ty w miesiąc zrzucasz 9 kg a ja w 11 dni łapię
              dwa centymetrach w brzusiu???

              oj biedna kanoninka!!! ;P
              • oreganka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 17.11.05, 14:44
                jak ?
                mocno w to wierze- i staram sie nie łamac zasadsmile
                a uwierz mi wchłaniałam potezne ilosci jedzonka wink
                zdarzyło mi się killka razy zgrzeszyc- objesc pistacjami czy orzeszkami
                solonymi-
                ale nie robilam sobie z tego zadnych wyrzutów(na poczatku rygorystycznie do
                wszystkiego podchodzilam)smileno moze malenkiewink
                ale teraz wcale smile
                jem , gdy jestem głodna ..
                np. wczoraj w pracy nie zdazylam zjesc obiadku i
                jak tylko przyszlam do domku wsunelam miske potrawki z mielonego z indyka z
                warzywami....za jakies 2 godz ( bylo juz po 20)
                zjadlam miche salatki greckiej ( pekinska+feta+paprtyka+cebula+czosnek+oliwki)
                do tego kilka porzadnych plastrow wcale nie calkiem chudej wedliny.....

                jeszcze bylo malo to wcielam kabanosawink
                jestem glodna-jem...wszystko to co jest dopuszczalne- nie mam wyrzutow sumienia-
                juz nie- jestem glodna-widocznie orgaznizm potrzebuje- po co mam go katowac?

                zacznij wierzyc w siebie- w to , ze jestes zdolna do poswiecen-poswiecen-ktore
                przyniosa efektywink
                • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 17.11.05, 14:48
                  bardzo bym chciała żeby mi też się udało!!! no bo w końcu "komu jak nie mi" ;P

                  a co do kabanosków... nie wiedziałam że można... pewnie drobiowe tylko?
                  • oreganka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 17.11.05, 14:56
                    a diabli wiedza- zjadlam pierszy lepszy z półki w lodowie
                    - mialammochote i tyle wink
                    poza tym kabanoski nie sa raczej cchyba tłustewink
                    • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 17.11.05, 15:17
                      wlasnie wrocilam ze sklepu.. kupilam drobiowe;P pycha.. dzieki za podsuniecie
                      pomyslu
                      • oreganka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 17.11.05, 15:31
                        nie ma problemu-
                        wiem jak sie czujesz....
                        jak zaczynalam, tez potrzebowalam wsparcia i odpowiedzi na pytania-
                        nie zawsze udawalo mi sie je dostac smile
                        cieesze sie, ze moge pomoc
                        naprawdewink
                        jak bedziesz chciala cos ode mnie
                        wal smialobig_grin
                        buziak
                        Emi
                        • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 17.11.05, 16:24
                          w ramach rewamzu przesylam przepis na pyszna rybke, poimprowizowalam i wyszla
                          pyszota (porcja dosc duza wiec zostanie na pozniej)

                          filety z rybki (ja sie na rybach nie znam poslzam i pani mi dala jakiebadz.. wink)
                          2 cebulki
                          papryczka czerwona
                          5 pieczarek
                          fasolka czerwona (nie wiem czy wolno taka konserwowa z puszki ale innej nie
                          mialam)
                          przyprawy


                          cebulke, papryczke i pieczarki na oliwie z oliwek podsmazam, dodaje pozniej
                          troszke wody, dodaje koncentrat pomidorowy, dusze przez jakas chwilke, potem
                          dodaje rybke przyprawiam- dusze pod przykryciem. na koniec dodaje fasole i
                          r\tez daje jej chwilke na dojcie i p[rzejscie smakiem. czasu dokladnego nie
                          podam bo zawsze robie na oko.

                          pyszota. polecam goraco

                          p.s. podobny przepis widzialm juz gdzies na forum, moj uzupelnilam o fasole i
                          papryke
                          • oreganka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 17.11.05, 16:40
                            hello....
                            wlasnie dzisiaj mialam zamiar zrobic rybke na kolacje i obiad jutrzejszy (
                            gotuje z kolezanka-ktora nakusilam na DSb -gotujemy razem co jakis czas na
                            klika dni obiadki-jest fajnie)..
                            i wlasnie z godz temu napisalam jej sms -zeby kupila filety z ryby i warzywa, o
                            ktorych ty wspomnialas+seler i porsmilesmileo fasolce nie napisalam-zaraz to
                            nadrobie smile
                            co do fasolki-czerwonej-ja uzywalam od samego poczatku i jakos nie ma skutkow
                            ubocznych smile
                            napisze Ci pozniejn jak smakuje ( dodajemy wszystkie rodzaje papryk) smile
                            pozdrawiam
                            p.s.
                            ja w podobny sposob robie poy=trawki z warzywami i miesem

                            kupuje po kazdym kolorze papryki-smaze ja do miekkosci-pozniej dzuszew garnku z
                            woda i przyprawami smile
                            nastepnie smaze pokrojone w plastry pieczarki z cebula,,,dodaje do papryki i
                            dalej duszewinkwrzucam fasolke czerwona-mnostwo czosnku swiezego , przyprawy (
                            jakie popadne) troszke magii do smaku zamiast soli ..a na koniec wrzucam
                            podsmazone albo piersi kurczaka w kawalkach albo mielone z indyka smile mowie ci
                            pychotka ....moge to jesc codzienniesmilecala potrawe dusze z 10 min, ana koniec
                            posypuje natka z pietruszki i koperkiem..mniam :0
                            polecam smile
                            • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 17.11.05, 16:46
                              no to zycze udanego "wieczoru babskiego".. we dwie to zawsze raźniej!!!
                              pozdrawiam serdecznie i do zgadania w niedziele (jadę na weekend do "męża"..-
                              wreszcie!!!). i smacznej rybki też życzę Paniom Koleżankom
                        • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 21.11.05, 13:23
                          aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa


                          muszę wam to powiedzieć kochane plażowiczki....
                          właśnie zebrałam się na odwage i przymieżyłam moje spodnie...
                          byłam w nich może ze dwa razy kilka lat temu

                          od dawna w nie się nie mieściłam... nawet paseczka nie moglam zapiąć
                          a teraz.............. zapiełam....... fakt zeby wygladac jeszcze lepiej musze
                          jeszcze troche popracowac.. ale EFEKTY diety jednak są

                          kocham tą dietę!!!
    • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 19.11.05, 10:45
      wczoraj troche przegielam....
      sniadanko- nic
      obiad- nic
      kolacja- ryba ala po grecku

      nie bylo wczoraj czasu na jedzonko... i wcale nie jest mi z tym zle...
    • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 20.11.05, 14:03
      dzis 14 dzien, niby powinnam od jutra zaczac 2 faze... ale troche grzeszylam w
      tym tygodniu wiec moze ja przedluze...? zobaczymy...

      sniadanko - jak zwykle nic nigdy sie nie wyrabiam
      obiadek- fasolka po ala bretonsku
      na kolacje planuje chudy bigosik
      • oreganka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 20.11.05, 22:37
        czesc kanoninkowink
        ja grzeszylam jak czort piekielny w ten weekendwink
        tzn jadlam normalnie,
        ale w piatek ( po 17 dniach na SB)
        robilismy z moim KtoSiem imprezke i piłam winko..smile
        i wiesz?
        znow nie mam wyrzutow sumienia za bardzowink
        wczoraj nawet zjadlam 1/4 kebaba był z chleba pitta( wiec ten rodzaj pieczywa
        jest juz w II fazie dozwolonY)
        więc juz sama nie wiem, co mam robic? zaczynac DS od I fazy czy traktowac ją
        jako II smile
        eee tam - zreszta jak bedzie tak bedzie wink
        bylam dziisaj na zakuppach i mam caaaly zapas zdrowiutkiej zywnosci na tydziensmile
        pozdrawiam
        do napisania
        Emi
        • marina.wp.pl Re: małe kryzysy i małe grzeszki 20.11.05, 23:03
          a mogłabym wiedzieć ile schudłaś po 14 dniach
          • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 20.11.05, 23:23
            problem polega na tym ze nie mam w domu wagi... ale widze po spodniach ze sa o
            wiele luzniejsze... no i moj KtoS jak to Emi napisala slicznie- uznal ze ma
            mniej cialka do przytulania ;D a to chyba najlepszy dowod na to ze jednak cos
            sie stracilo nieprawdaz?
            • oreganka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 21.11.05, 11:16
              hej eSBetkiwink
              i znow zimny poniedzialek sad i ten snieg po passmile
              Kanoninko- jak masz na imie- bo ten nik paluszki mi łamie przy pisaniusmile

              co do mojej wagi to okolo 3kg w 17 dni...
              ale tak jak juz pisalam wczesniej- ubranka lecawink
              a wczoraj moja mama powiedziala, ze jestem płaska jak decha smile ale swietnie..
              juz dawno nie bylm az taka szczesliwa;0
              i nawet wczoraj sasiadka( nie widziala mnie troszke) ze zdziwienia az oooooo
              powiedziala, ze tak schudlam- niby wagowo nie dzuzo-ale ubranka smile
              moj KtoS zmobilizował mnie do odchudzania ( ja caly czas trwalam w
              przekonaniu , ze jeszcze nie jest tragicznie sad) i dzieki niemu - i dla niego,
              ale zwlaszcza dla siebie schudlam smile
              w nagrode kupił mi 4 komplety ślicznej bielizny ( bo mimo iz mam czym oddychac-
              to podczas tej dietki- oddychanie troszke zmalalo- tzn pod biustem ) wiec mój
              KtoSik taki milutki prezent mi zrobil :0 a jaki kolorowy smile
              ja za to wczoraj kupilam sobie w nagrode 3 bLuzeczki i wszystkie miejsze niz
              zawszewink
              hura hura !!!!
              to działa działasmile
              wlasnie wcinam wielki kiefir 0% tluszczu na sniadanio-przekaske wink
              wypilam juz dwa kubełki herbatki czerwonej i kawa bezkofwink
              p.s.
              w ta sobote andrzejki-
              pierwszy raz od kilku lat ide w miniówce surprised
              haaaaa
              pozdrawiam zimniutko z G.Śląska
              p.s.
              skad jestes Kanoninko?
              • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 21.11.05, 13:12
                witaj Emi- zazdroszcze super zakupów... ja muszę chyba jeszcze troche po SBować
                żeby coś nowego kupić, choć przyznam, że spodnie powoli mnie wkurzają, bo
                spadać zaczynają.. ladnie się zrymowało, a to wkurzanie to pozytywne ;D

                karolina z G. Śląska ;P
                • oreganka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 21.11.05, 14:11
                  cierpliwosci Karolciuwink
                  mozemy kiedys sie spotkac na lampke winka - skoro mieszkamy na ląsku..
                  dokladnie gdzie?
                  p.s.
                  wlasnie wcinam obiad:
                  2 kiszone w plasterkach z wedlinka drobiowa w paseczkach+
                  maly 2% serek wiejski
                  +
                  szklanasoku pomidorowegowink
                  jestem w polowie i umieram wink
                  • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 21.11.05, 14:15
                    no to smacznego Ci życzy Sosnowiczanka...
                    • oreganka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 21.11.05, 14:17
                      pyszne pyszne-
                      dzikeuje
                      Rudzianka wink
                      wiec niedaleko mieszkamywink
                      a Twój mąż gdzie mieszka , ze go odwiedzasz w weekendy?
                      p.s.
                      ile masz latek?
                      • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 21.11.05, 14:21
                        "mąż"... bo jeszcze nie mąż.. w Częstochowie Go odwiedzam, oboje studiujemy i
                        weekendy nam tylko na "widzenia" zostają.. albo inie.. opowiem wszystko na gg..
                        jesli tylko chcesz imasz mozliwosc ze mna poggadac.
                        • oreganka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 21.11.05, 14:24
                          noo
                          1034077
    • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 22.11.05, 18:39
      dziś 16 dzień, na kolacjo- obiadek ===> ryba po grecku... suuuuper pychota...
    • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 23.11.05, 18:54
      dziś w menue: kotlety ALA mielone

      mielone z indyka
      pieczarki
      cebulka
      jajko
      przyprawy

      wszystko razem drobno posiekane mieszam z miaskiem i smaze na oliwie z oliwek
      na poczatku troszke sie przypalalo, bo bez panierki jest, ale potem jakos szlo
      (robilam bardzo cieniutkie te kotlety aby szybciej sie smazyly i nie byly
      surowe w srodku)
      pozdrawiam plazowiczki i zycze smacznego
      • piaget11 Re: małe kryzysy i małe grzeszki 24.11.05, 11:24
        kanoninka, powiedz, jak robisz kotlety mielone bez bułki? zastępujesz ją czymś,
        czy robisz bez, i wychodzą?
        dzięki smile
        • piaget11 Re: małe kryzysy i małe grzeszki 24.11.05, 11:25
          o rany, sorki, już znalazłam smile
          • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 24.11.05, 16:37
            kotleciki zupelnie sa bez bulki tartej, nie zastepuje jej niczym... bo braklo
            mi pomyslu czym by tu mozna zastapic... wiec zrobilam bezpanierkowe wink na
            poczatku troche dziwnie smakowalo, ale ogolnie moga byc. kwestia gustu, ja
            jestem strasznym i ochydnym miesozercą i nawewt taka postac mielonych mi
            odpowiadala... pozdrawiam serdecznie
    • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 24.11.05, 17:27
      dzis kryzys mam... waga stanela... 18 dzien... chyba wroce do 1 fazy crying
      • oreganka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 25.11.05, 14:24
        nie masz zadnego kryzysu!!!
        głowa do góry...
        ja tez to przechodziłam ...
        jestem ponad 23 dni w I fazie i robie juz male odstepstwa od I fazy..
        zaczelam tzn zjadlam jablko.....
        mam swiadomosc, ze teraz zacznie wolniej bede chudla, ale trzeba czasu na
        wszystko..
        tak jak pisalam wczesniej wink
        pozdrawiam
        Karolciu ....
        • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 25.11.05, 20:23
          no tak chudzinko... nie ma sie co poddawać. dziś w menue bylo.... 3 kanapki
          pumpernika... czy jakos tak z pasztetem z drobiu i pomidorkiem
          ot takie sniadanie obiad i kolacja w jednym...

          jutro tez raczej nic wiecejnei zjem bo nie mam za bardzojak... zajecia od 8-
          19,30 wiec zostal chlebus z topionym ;P
    • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 28.11.05, 19:15
      Witam ponownie wszystkie Plażowiczki, dziś zaczynam 1 dzień 4tego tygodnia,
      pierwsza faza jakoś mi minęła, choć przyznam, że na początku było
      niezaciekawie wink Od dwóch tygodni jestem w drugiej fazie... problem w tym, że
      wydaje mi się, iż zaprzepaściłam efekty -niewielkie bo niewielkie (ok. 2 kg)
      pierwszej fazy... brzuszek znów jest pelniejszy a buźka bardziej okragła...
      obiadki takie same... doszedł tylko ciemny chlebek crying czy to możliwe żeby waga
      wzrosła po ciemnym chlebku?
      • gosia152 Re: małe kryzysy i małe grzeszki 29.11.05, 14:14
        to zależy ile tego chlebka
        • oreganka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 29.11.05, 16:19
          hej Karolciu....
          nie Ty jedna masz takie problemy..
          ja tak samo od pewnego czasu czyję się grubsza i pełniejsza niz np. tydzien
          temu crying
          Nie mam pojecia czym jest to spowodowane- ja w odroznieniu od Ciebie nie jem
          nadal pieczywa ( w sumie juz przeszlo no wlasnie juz nawet nie wiem ile sie
          odchudzam smile musze sprawdzic( oo juz 8 tydzien sie zaczał).....wiec od prawie 2
          m-cy nie jem pieczywa, slodyczy, owocow, chipsow,fast foodow ....i jakos nie
          moge ostatnio zrzucic nic..
          Wydaje mi sie, ze teraz to potrzebujemy czasu- waga bedzie spadala , ale moze
          wolniej ? Szkoda tylko, ze jakos stan ducha mi sie pogorszyl ( chociaz w
          weekend nawet bylam prekonana, ze jestem szczuplejsza smilesmile no coz dziwne
          zachwiania równowagi smile Mam nadzieje,ze wygrzebie sie z tego dwudniowego dołka
          ( a moze to nadmiar pracy w pracy mnie zniecheca ???smile postaram się "włączyć"
          sobie opcje pozytywizmu !!!! Na pewno uda nam sie schudnac..musimy mocno
          wierzyc smileI pamiętaj o tym koledze w autobusie wink
          Pozdrawiam
          Emi
          • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 29.11.05, 20:16
            droga Emi, uwielbiam te Twoje wiadomości, Ty to zawsze potrafisz mnie podnieść
            na duchu!!! a szczuplutkie będziemy... bo "kto jak nie my" jak mawia mój mąż wink
          • martula100 Re: małe kryzysy i małe grzeszki 05.12.05, 15:46
            kochane dziewczyny.
            ja jestem na SB od 8 miesiecy. schudlam sporo i bylam super zadowolona. po
            wakacjach musialam odreagowac i przytylam. teraz jestem na I fazie i juz nie
            spada tak szybko jak za pierwszym razem. troche za duzo orzechow ale staram sie
            pilnowac, troche coli light i kethup. co do herbaty ze slodzikiem to zawsze ja
            pilam i nie miala zednego wplywu na diete. w poradniku jest napisane ze do 75
            cal mozna tego swinstwa zjesc dziennie. czasami siegam po czekolade light ale
            trzeba z nia uwazac po pomimo ze nie ma cukru to ma bardzo duzo weglowodanow.
            martwie sie tym kethupem i dzis postanowilam ze trzeba go wywalic. cole light
            tez. musze wrocic do poprzedniej wagi a wlasciwie wymiarow bo na wage nie
            zwracam uwagi tylko na obwod w biodrach (to podstawa mojej pracy) i do 20 musze
            sie pozbyc 2,5 cm. mam nadzieje ze mi sie uda.
            caluje was mocno i trzymajcie tak dalej
            • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 05.12.05, 23:27
              gratuluje samomobilizacji, 8 miesięcy to efekt godny podziwu!!! zazdroszczę i
              gratuluję. ja też nie poddam się tak łatwo. muszę tylko przestać spotykać się z
              moim mężem (;P) bo to on sprowadza mnie na złą drogę... i jedzenie żarełka
              nieplażowego. a trudno na super randce odmowić mu zjedzenia wspólnej kolacji...
              lub malych smakołyków w kinie...


              p.s. no dobra- męża zostawię ale samokontrolę zwiększę wink
    • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 02.12.05, 23:18
      WSTYD. WSTYD....


      randka w kinie.. chipsy.. cola light.. slodki batonik... porazka..
    • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 02.12.05, 23:18
      zapomnialam dodac ze bylo warto ;P
      • oreganka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 05.12.05, 13:25
        głuptasku!!!!!
        po co ci te chipsy?
        jestes w II fazie- moglas popcornem sie objesc wink
        i cola light wink
        nie rob tam - bo nie schudniesz i co ????
        pomysl, czy takie chipsy warte sa utraty efektow????
        wiem, ze to tylko jeden raz.....ale nie poddawaj sie- zjedz wszystko ine ale
        nie chipsy- one maja złe tłuszcze, które jakomosttanie w organiźmie ulegaja
        spaleniu ......wszystko spalisz aa dopiero na koncu chipsy i to wcale nie
        szybko..
        ok koniec opierniczania wink
        zeby mi to bylo osttani raz wink
        pozdrawiam
        EMi
        • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 05.12.05, 23:21
          opierniczaj opierniczaj, należy mi się bo poszalałam w ten weekend. jadłam
          całkiem nieplażowe jedzonko. od jutra powrot fazy 1...
    • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 09.12.05, 15:56
      waga wzrasta... pierwszy miesiąc za mną... z drugiej fazy mam tylko ciemny
      chleb i owoce raz na jakis czas... żadne "marcepany"... to dlaczego waga znów
      wrociła do poprzedniego stanu???

      zdołowana... tyle wam powiem...
      • martula100 Re: małe kryzysy i małe grzeszki 09.12.05, 20:33
        kanoninka waga wrocila do poprzedniego stanu z przed diety??? ja osobiscie nie
        patrze na wage a jestem na SB od 8 miesiecy , tylko na wymiary. waga jest mylna
        bo jak wypijesz wiecej wody to juz jestes ciezsza. ja praktycznie jestem caly
        czas na fazie 1 tylko czasem dodaje owoca. chleba nie jem wogole, nie jest mi
        potrzebny do niczego. teraz chce jeszcze schudnac ale juz nie idzie tak szybko
        i latwo jak za pierwszym razem ... troche mnie to wkurza
        • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 09.12.05, 22:18
          co do wagi przyznam szczerze, że się nie ważę bo wagi nie mam, ale widzę po
          spodniach i po buźce. u mnie twarz zawsze byla wyznacznikiem chudnięcia, bo jak
          tracę albo tyję to zaraz widać to po moich policzkach. poważnie.

          a tak wogóle to ostatnio miewam duże bóle brzucha jak przez jakiś czas czegoś
          nie zjem, i nie są to bóle po długim czasie nie jedzenia, ale po kilku
          godzinach od poprzedniego posiłku i są tak duże, że aż nie do zniesienia.
          oprócz tego mam bardzo wydęty brzuszek i chodzę wiecznie jak wypełniona jakimś
          gazem... istny balonik crying
    • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 09.12.05, 22:15
      przeraża mnie myśl o "wiecznej" pierwszej fazie... bo z tego co czytałam na
      forum wynika że aby powrotu wagi nie było trzeba byc na 1 fazie... a co to za
      życie!!! a najgorsze jest to że jak się zje coś z drugiej fazy to kilogramy
      wracają. Czy zatem gra jest warta świeczki skoro jak tylko zje się ciemny chleb-
      jak w moim przypadku- to cała dieta traci sens?
      • martula100 Re: małe kryzysy i małe grzeszki 10.12.05, 02:47
        moze przesadzasz z tym chlebem...? ja mam slabosc do orzechow i czesto z nimi
        przeginam wiec nie chudne. sprawdzaj ilosc weglowodanow w tym chlebie zanim go
        kupisz (najmniej ma ktorys z chlebow fitness) albo -wersja trudniejsza- upiecz
        go sama. moge dac ci przepis jak chcesz. ten chlebek moze nie jest tak dobry
        jak zwykly ale w zupelnosci wystarczy. mam przepisy na trzy rozne chlebki wiec
        napewno ci ktorys posmakuje. glowa do gory!!!
        • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 10.12.05, 11:30
          chlebek jadlam ten pumpernikiel chyba z 7 kromek jest w opakowaniu, a taki
          chlebek starczal mi nawet na 3 dni, wiec srednio wychodza po 2 kanapki na
          dzien. czy to az tak duzo? od dzis sie zawzielam i nie bede jadla juz chleba...
          moze bole brzucha znikna.

          czy to prawda ze herbata jest tucząca. wiem ze glupio jest sluchac glupich
          plotek.. ale tak wzgledem wyjasnienia... wiecie cos o tym?
          • martula100 Re: małe kryzysy i małe grzeszki 10.12.05, 13:05
            nie jest. ale lepiej z nia nie przesadzac do trzech filizanek na dzien.
    • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 20.12.05, 22:26
      poległam..... nie bedę już więcej pisać... bo i o czym.... beznadziejna
      jestem.... i tyle... no i gruba..... sb..... koniec.... bez odbioru.....
      • agibru Re: małe kryzysy i małe grzeszki 05.01.06, 23:13
        nie nie !!!! napiszcie cos koniecznie! czytajac ten watek strasznie sie zmotywowalam i nastawilam dobrze, a tu nagle taki koniec bez happy endu!!!!!?????? czy rzeczywiscie waga wraca potem?
        • tolazopola Re: małe kryzysy i małe grzeszki 06.01.06, 12:21
          Oczywiście, że wraca. Cudów nie ma...
      • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 12.05.06, 20:57
        kanoninka======> reaktywacja... zaczynam od poniedzialku na nowo!!! list jednej
        z plażowiczek o 3 miesiącach i 11 kg mniej bardzo mi wpłynął na ambicję!!! nie
        dam się - ślub za rok... śliczna musze być!!! dalsze nowiny- w poniedziałek
        pozdrawiam.
        • czarindia Re: małe kryzysy i małe grzeszki 14.05.06, 16:21
          Witam!Życzę powodzenia smile Ja jestem na diecie od 6dni i mam strasznego doła-
          zamykam się w pokoju,siedzę i ryczę crying Ale nic,damy radę smile Życzę Tobie i sobie
          wytrwałości smile
          • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 14.05.06, 20:55
            Witam koleżankę niedoli... ale przecież nie jest aż tak źle -prawda? ja
            zaczęłam od wczoraj (nie chciało mi się czekać do poniedziałku). Stosuję tą
            dietę już drugi raz, sama dieta wg mnie jest rewelacyjna, wszystko tylko zależy
            od nastawienia, bo jesli ktoś traktuje tą dietę jako zło konieczne i męczy się
            nie jedząc chleba i innych pyszności to efekt raczej będzie krótkotrwały.
            Proponuję więc polubić DSB i "zaprzyjaźnić" się z nią, w końcu same tego
            chciałyśmy, a sama zobaczysz że potrafi nam za tą przyjaźń się odwzajemnić...
            nic tylko czekać na efekty. Trzymam kciuki za Twoją wytrwałość!!! ja tym razem
            się nie poddam. ostatnio wytrzymałam miesiąc (na początku było najgorzej-
            podobnie jak Ty miewałam doła i zastanawiałam się po co mi to wszystko), teraz
            planuję wytrzymać, aż do osiągnięcia wymarzonego efektu!!! i mam nadzieję, że
            będziemy razem kroczyć drogą DSB- zatem główka do góry i nie poddawaj się!!
            BĘDZIE WARTO. pozdrawiam serdecznie.
            • czarindia Re: małe kryzysy i małe grzeszki 14.05.06, 21:18
              Dzięki wielkie za tak miłe słowa-potrzebowałam otuchy smileJa na tej diecie jestem
              pierwszy raz-jak już gdzieś pisałam wcześniej liczyłam kaloria no i wynikiem
              była anoreksja i jojo!!! crying Teraz mam nadzieję,że będzie inaczej,chociaż doła
              nadal mam wink Damy radę smile Trzymam kciuki!!!I czekam na dalsze relacje smile
              • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 15.05.06, 14:17
                tickers.TickerFactory.com/ezt/d/3;10716;42;1;1/c/74/t/62/s/75/k/3f16/weight.png[/img]

                dziś miałam straszną ochotę na śliwki w czekoladzie.. takie boskie w metalowym
                pudełku... drogie i wyśmienite... dobrze że były tak drogie.. bo inaczej bym
                chyba uległa ;P ale co tam- nie dam się!!

                śniadanko- jajeczniczka z 2 jaj
                obiadek - fasolka po ala bretońsku ( 3 minutowa, fasolke czerwona z puszki z
                odrobina wody zagotowałam, dodałam kabanoska drobiowego, przyprawy i gotowe)
                kolacja- gotowane udko z kurczaka i groszek zielony (ale to bedzie bo dopiero
                jest 14.00)
    • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 16.05.06, 22:28
      dzień 4, mamuś pwoiedziała że "straciłam" buźkę.. czyli nie mam już takich
      grubaśnych policzków, czyli dieta zaczyna działać!!! pełna optymizmu wkraczam w
      dzień 5. plażowanie na wiosne jest znacznie łatwiejsze niż zimą (jak robiłam to
      ostatnio)... podrawiam wszystkie "opalające" się kobietki.
    • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 17.05.06, 19:20
      no to dziś zaszalałam z gotowaniem:
      - gołąbki na mięsku mielonym z indyka, sos pomidorowy bez mąki
      - fasolka po bretońsku na kabanosku z kurczaka
      - bigosik z kabanoskiem
      wszystko beztluszczowe i pyszniutkie
      starczy na miesiac chyba... a co.. zamroze i nie bedę wiecznie na gotowanym
      kurczaczku jechac. pozdrawiam wszystkie "opalające się"
      • domifil Do kanoninki 18.05.06, 09:52
        Czy mogłabyś podesłać przepisy na te pyszności, bo jak to przeczytałam aż mi
        ślinka pociekła. Przymierzam się żeby zrobić bigosik i fasolkę, ale szczerze
        mówiąc nie mam dużego doświadczenia akurat w tych potrawach. Możesz wysłać na
        maila gazetowego. Pozdrawiam
        • kanoninka Re: Do kanoninki 18.05.06, 15:47
          bigosik prosta sprawa: odsączam kiszoną kapustkę, tak żeby nie była za kwaśna
          (w rekach ugdniatam aby sok miedzy palcami wyciekł), wrzucam do garnka, zalewam
          wogą i zagotowuję. potem ta kapustka musi się trochę pogotować,dodaję liść
          laurowy i pieprz niezmielony,gotuję zawsze na oko, ale coś około 45 minut mi
          się gotowała. potem pokrojonego kabanoska drobiowego i pokrojoną cebulkę
          podsmażam na odrobiny oliwy z oliwek i wrzucam do kapustki. jak kabanosik
          troszke dojdzie dodaję koncentrat pomidorowy i doprawiam pieprzem i solą. i
          gotowe. (moj tata jest smakoszem bigosu i śmieje się ze mnie ze to bigos tylko
          na wodzie, ale mi bardzo smakuje. bo zawsze wolałam leciutki bigos- zachcianka
          ala francuski piesek)

          gołąbki: główkę kapusty (niestety trafiła się stara i musiałam ją dłużej
          gotować) obieram z "głąba" czyli wycinam ten środek, gotuję wyjmując po kolei
          ugotowane liście (obieram go tak jak cebulkę warstwami, jak liść wyda się
          miękki to go wyciągam i tak pokolei),wycinam z każdego liścia tą twardą lodygę-
          nie trzeba wtedy tych włókien wyciągać jak się zaplączą między zębami ;P. potem
          mięsko mielone z indyka - można takie dostać w sklepach, mieszam z jajkiem-
          surowym oczywiście, pieprzem i odrobiną soli, ulepiam z miąska kulki i zawijam
          w liście. w garnku na spodzie układam liście, których nie użyłam, aby gołąbki
          się nie przypaliły. na te liście układam gotowe gołąbki, zalewam wogą i gotuję
          aż mięsko wyda się ugotowane. czyli też cos koło 0,5 h. potem do tej wody dodaę
          koncentrat pomidorowy i gotowe. (nie zaprawiam oczywiście mąką, sosik jest
          bardzo delikatny ale zjadliwy)

          a po bretońsku też banał: fasolkę gotuję na osolonej wodzie, jak się zrobi
          miękka dodaję kabanoska, przyprawiam , dodaję koncentrat i smacznego!!!
          • domifil Re: Do kanoninki 18.05.06, 20:22
            Wielkie dzięki za przepisy, jutro kupuję co potrzebne i zabieram się do pracy.
            • kanoninka Re: Do kanoninki 19.05.06, 15:42
              życzę smacznego, zapomniałam jeszcze dodać że ten tłuszcz który się wytrącił z
              miąska i osiadł na górze zgarnęłam i wywaliłam. ot tak żeby było chudsze.
    • kielbasia Re: małe kryzysy i małe grzeszki 20.05.06, 15:04
      wczoraj mialam koszmarny dzien, jetstem na 5 dniu diety i dostalam strasznego
      dola, wiec na poprawienie humoru zdecydowalam ze zrobie wszystkim na zlosc i
      zmarnowalam caly moj wysilek. zrobilam sobie truskawki z bananem i bita
      smietana, a pozniej dolozylam cala kisc winogron a na dodatek chyba ze sto
      orzechow...no i galaretke, na szczescie bez cukru. postanowilam wiecej nie
      kupowac owocow bo wlasnie to mnie najbardziej kusi na I fazie, nawet dla mojego
      meza nic nie kupie, bo mu bede podjadac. Takze moje drogie panie od dzis
      zaczynam I faze od nowa-tym razem na powaznie.zaraz oproznie lodowke i szafki z
      niepotrzebnych produktow i biore sie za gotowanie, by jutro nic mnie nie
      kusilo,a w weekend odpoczywam....
      • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 20.05.06, 16:33
        zatem witamy Kielbasię ponownie w gronie plażowiczek. U mnie z owocami nie jest
        tak tragicznie, słodycze też mnie nie kuszą. Problem polegał tylko na tym, że
        lubiłam zjeść pożądny obiadek. teraz znalazłam formę zastępczą czyli: gołąbki,
        bigos i fasolke po bretońsku, więc jakoś wytrzymuję. dziś 8 dzień i jest ok!!!
        życzę wytrwałości i ogromnych rezultatów. pozdrawiam.
        • kielbasia Re: małe kryzysy i małe grzeszki 20.05.06, 16:46
          kanoninka dzieki za przywitanie. dam ci rade.ten dobry obiadek nadal mozesz
          wcinac, ale zastap ziemniaki gotowanym peere z kalafiora do tego jakies miesko
          lub rybke+warzywka do wyboru, taka mala sztuczka na wilczy apetyt(no chyba ze
          nie lubisz kalafiora).a twoja fasolke ugotowalam wczoraj i wyszla pyszna...dzis
          jem na lunch...
          • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 21.05.06, 17:26
            polecam też gołąbki, wyszły wyśmienite. Facet zjadł mi większą połowę... więc
            już ich nie ma... ale co tam NA ZDRÓWKO!!!
    • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 23.05.06, 20:56
      jestem banzdziejna... mega krysys i mega grzechy... pierś z kurczaka w
      panierce, 3 kostki słodkiej mlecznej czekolady.. 2 kanapki z serem... dzień był
      do bani.. więc go zagryzłam... jutro zaczynam od nowa.. tym razem nie dam się
      tak łatwo.. ale dziś to porażka.. wstyd oj wstyd...
      • pyziulka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 24.05.06, 07:27
        Eh ja pofolgowałam sobie w sobotę i byłam przygotowana na wzrost wagi. Jednak
        codziennie jak stanę na wadze to 200 - 300 g więcejindifferent Pocieszam się iż jestem
        przed miesiączką więc to pewnie dlatego ale podłamana i tak jestem indifferent Czuje sie
        spuchnieta jak balon indifferent ale w 2 fazie staram sie nie grzeszyć już - razowe
        pieczywo i makaron, warzywka i owocewink Żebym chiciaż nie przytyła - to bedzie
        dobrze wink
        • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 24.05.06, 21:06
          moje spodnie dziś zsuwały mi się z pupci... czy trzeba jeszcze coś dodawać!!!!
          CHUDNĘ!!!!!!
    • kanoninka Re: małe kryzysy i małe grzeszki 26.05.06, 22:38
      no to ładnie nagrzeszyłam! ciemny chlebek ( a to jeszcze 1 faza), wczoraj
      wieśmak...( bez komentarza) i 4 ferrero rocher... tego ostatniego akurat nie
      żałuję- było warto -tylko nie krzyczcie za bardzo, bo sytuacja byla stresowa i
      stresowa okazja do wiesmaczka.. pss juz nic nie mowie..
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka