Dodaj do ulubionych

Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami

30.12.21, 22:59
Jak w tytule, matka męża jest osobą o dużym nasileniu cech narcystycznych. Jeśli się mylę, poprawcie mnie.
Nie wiem, czy ma zaburzenie narcystyczne, czy tylko rys. Ważne, że te cechy są i są uciążliwe i tylko mogę się domyślać, co mąż przeżył, będąc dzieckiem i 20 latkiem.
Otóż, mając 20 lat, zawiódł matkę tym, że nie dostał się na wymarzony kierunek studiow. Ponoć mama mu wybrała ten kierunek, gdy był w szkole podstawowej.
Jeśli to nie jest narcystyczne, to mówcie.
Dla mnie to absolutnie chore.

On mi zdradzał tylko urywki z ich życia i to pod wpływem przypływu emocji, wspomnienia.
Np. Raz mi powiedział, że mama kazała mu wysłać kartę z wakacji do dyrekcji szkoły. Po to, by rodzina była uważana za dobrą, on był wtedy wzorowym uczniem, wiem że go cisnęła.

Dziś facet ma nerwicę, przewlekła od 10 lat. Inna sprawa, że jej nie leczy, bo same leki, które bierze, nie rozwiążą problemu.


Ja w jego rodzicach nie mam żadnego wsparcia. Oni chcieli utrzymywać ze mną pozytywne relacje, ale uważaja, że ja jestem winna, bo oni starali się byc mili, a ja ich odrzuciłam, bo jestem zaburzona.

Coz, wygodne tłumaczenie.
Oczywiście, bo zaburzeni ludzie zwykle trafiają na podobnych sobie, ale pod względem rozsądku chyba ze mna nie najgorzej.
Poza tym moje zaburzenia polegają na czymś innym, niz u tej pani.

Nawet mówię i piszę do niej pani.
Po tym, co zrobiła, nie mam ochoty mówić mamo, zresztą szybko odkryłam, co to za ludzie.
Mąż jest trochę inny od matki i ojca, aczkolwiek on w tej całej ukladance relacyjnej przybiera najbardziej wygodna pozycje - odcina się, jest bierny.
Na moje prośby starał się stawiać matce i rozmawiał z nią na temat zachowań względem mnie, ale zawsze kończyło się w ten sam sposób.
Tak, że ona nic nie zrobiła, nic nie powiedziała, ja mam urojenia i ją pomawiam. Tak się nauczyli z mężem bronić, gdy ktoś śmie mieć do nich "zarzuty".
Oni w swoim postrzeganiu siebie, mają się za przyjaznych, pomocnych i bardzo ułożoną rodzinę.

Tylko pytanie, dlaczego ich dzieci, każde z nich ma zaburzenia osobowości?
Maz ma to stwierdzone i to nie jest na szczęście narcyzm. Córka też jest zaburzona, ale oni udają, że każdy jest normalny.

Tylko, że postawa męża mnie boli, ale na nie mam zamiaru stawać na rzęsach, by to zmienić.


Obecnie doszło do tego, że my razem już nie mieszkamy, mąż uważa, że ja mam zaburzenia j boi się ze mną żyć, on też jest osobą zaburzoną.

Wiem, że takie związki to wyzwanie.
Tylko jak na niego wpłynąć, bo jego zachowanie nie wypływa jedynie z mojej jakże strasznej osobowości.


Mieszkam teraz jakiś 1 km od niego, to nie jest daleko.
A mimo to, on mieszkając tak blisko, wiedząc że nie mam nikogo, że jestem sama, siedzi na obiadku niedzielnym u mamusi.

To nie ma znaczenia, kto jest zaburzony i na co.
To jest moim zdaniem jego wygodne tłumaczenie.
Bo wiedząc, że ja zle znoszę samotność (wcześniej mieszkaliśmy razem ok. 4 lat), on całą niedzielę mnie nie odwiedził.

W tym momencie jest takim dochodzącym mężem i sytuacja jest dla mnie chora i patologiczna.

Fakt, jak byliśmy razem, też było patologicznie - przemoc emocjonalna, fizyczna - latały przedmioty.

Więc to jakieś rozwiązanie.


Jednak uważam, że to nie jest sedno problemu.
Problemem jest to, że on mieszka z mamą i tata, a do mnie przychodzi, kiedy chce.
Powód oficjalny - nie umiemy razem żyć.


Tylko mnie się wydaje, że nawet jak ludzie nie umieją razem żyć, to nie izolują się od siebie, tylko mieszkają razem, a szukają pomocy na zewnątrz. Jemu taki uklad bardzo pasuje.

Teraz namawia mnie usilnie na terapię, a jakieś 3 lata temu, olewał mnie, aż doszło do takiego spiętrzenia problemów. Co mnie nie dziwi, wiedziałam, że tak to się skończy.

Dla mnie to jest brak lokalności. Nie można zrzucać winy na zaburzenia partnera, samemu sobie takiego wybierając i samemu będąc zaburzonym.
I to jest źródło problemu, a jak Wy to widzicie?

Fakt, nie opisałam wszytskich zachowań jego matki.

Tylko, że tu problemem nie jest matka tak naprawdę, tylko to, jaką on przyjmuje postawę.
On potrafi mnie z nią obgadywać tzn. Do niej
Teraz emocje już mu się zmieniły i chce wspólnej terapii, ale chyba po opisie ewidentnie widać, jak on mną steruje i jaka jestem zależna od jego decyzji, jak ja się dostosowuję do niego.
Obserwuj wątek
    • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 01:02
      To może terapia małżeńska jest dla Was dobrym pomysłem.
      • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 03:36
        Racja Moni ,ale terapia dla niego .Nie dla niej . Twoim problemem nie jest toksyczna teściowa, tylko toksycznie uwikłany mąż. Ja rozumiem twoją chęć obwinienia za wasze problemy teściową, ale fakt pozostanie faktem: to z mężem masz problem, a nie z jego matką. A teraz czas zmierzyć się z realiami: mąż uzależniony jest od toksycznej matki i to nad wpływem tej relacji na wasze małżeństwo będziesz musiała pracować. Twój mąż uwikłany jest ciężko.. Moim zdaniem bez długotrwałej indywidualnej terapii męża się nie obejdzie. Ale czy będzie chciał.Tak się zapytam czy twój mąż jest jedynakiem.Facet dorosły ,który nie może się postawić matce .I jeszcze jedno.Co to za małżeństwo jak on mieszka z rodzicami ,a do Ciebie przychodzi w odwiedziny jak do sklepu ,albo do czegoś innego.Nie napiszę tu brzydko.Macie dzieci ?
        • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 13:45
          Wydaje mi się, że małżeńska byłaby lepsza, albo równolegle jego terapia i małżeńska. Problemem jest nie tylko jego uwikłanie w relacje z narcystyczna matką, ale też konflikty w ich małżeństwie, chodziłoby o to, aby się dogadać i tworzyć 'zdrowe' małżeństwo.
          • yadaxad Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 14:17
            Jak widać - oni sobie radzą. Sytuacja nienormalna, ale mąż i teściowa pływają w niej jak rybki w wodzie, a kobieta się topi. Jak się ma z kimś kłopoty i nie umie samemu ustawić sytuacji i przeforsować swoich potrzeb, to trzeba zacząć od swojej kondycji psychicznej. By mieć argumenty, umieć realnie oceniać sytuację, wiedzieć jak działać, poznać skutki swojego zachowania i jego skuteczność. Mąż posyła na terapię i dobrze. Wykorzystać to. Bywa, że w takiej sytuacji mąż zabrania, by żona nie wyrwała się spod jego presji. Powinna sama znaleźć sobie psychologa, czy terapeutę, by się poukładać i ustawić w tym małżeństwie.
            • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 15:56
              Jasne Yada nic tak nie trzyma małżeństwa jak kasa .Kasa i dzieci.To wiąże do końca życia .I co im pomoże terapeuta ? Jak on nie chce się wyrwać spod opieki mamy i do tego ma nieleczoną nerwicę .Terapia dobrze ,tylko pod warunkiem ,że się kochają i chcą tego.
              • yadaxad Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 16:23
                Tu nie chodzi o małżeństwo, tylko o nią. Niech odzyska z pomocą osobowość i decyzyjność. Ma mieć zdolność zrobić rozpierduchę z chorą sytuacją i zobaczy się co dalej z życiem.
          • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 15:48
            Nie wiem ,czy się chcą dogadać Moni .Ale to papierowe małżeństwo .Facet nawet z nią nie mieszka .Blisko ,ale nie mieszka. A strach się zapytać czy uprawiają seks ?O innych relacjach nie wspomnę .Może wpada na kawę i lub po wpłacie .Pani leci na lekach antydepresantach ,a pan doskonale bawi się z mamusią i tatusiem .Terapia dla niego .Ale nie wiem czy to coś .Może trzeba czekać na naturalną selekcję .😊
            • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 16:33
              Dokładnie jest, jak piszecie z tym, że on udaje, że nie mieszka z rodzicami, chyba sam siebie okłamuje. Bo mają dwa oddzielne mieszkania od siebie, więc on się ma za wielce dorosłego - on opłaca rachunki za owe mieszkanie, a rodzice maja korzyść, bo nie muszą utrzymywać całego domu. Myślę, że on jest uwikłany w niezłą przemoc, zdrowi rodzice mowiliby wracaj do żony, albo sie k.. Rozwiedźcie. Ale każdy woli udawać, że to ze mna jrsy coś nie tak, bo mam zaburzenia osobowości (swój do swego ciągnie) mieszane. M.In. Osobowość zależna.

              A z tymi antydpresantami to strzał w dziesiątkę.
              Oficjalnie, on się boi życia ze mną, awantur i pezmocy między nami.

              Tylko nie wiadomo, czy to tylko i to chodzi.

              Oficjalnie też, on ma osobne piętro i czuje się niezależny.

              Przychodzi do mnie wtedy, kiedy jemu pasuje.

              A co do tego, że ludzi łączy kasa i dziecko, też sedno.


              Bo mamy i wspólną kasę i wspólne dziecko.
              I ono w tym wariactwie uczestniczy.

              On wie to wszystko, co jest na tym forum, wie nawet o moim głodzeniu się z powodu stanów depresyjnych.

              Tu nie pomoga histerie, prośby i groźby, bo wtedy każe mi brać leki.
              Gadki o zaburzeniach i toksynach też nie działają, bo książę jest tym zmęczony. On przed tym ucieka.

              W ogóle to facet z przywiązaniem unikającym.
              Bierze nogi za pas, albo zmienia temat, jak tylko zaczyna się coś poważnego..

              Matka stosowała przemoc polegająca ma rywalizowaniu jego z innymi rówieśnikami, z rodzeństwem, strofowaniu go aż do nerwicy. On sie na nerwicę leczy od 15 lat (same leki).
              Tatuś w tym układzie pobłażliwy i uległy, lękliwy, bierny.
              Cała rodzina wypiera problem.
              Maz twierdzi, że przemocy bylo trochę.

              Facet jest nieobliczalny, w przypływie złości wyrywa szafki kuchenne (drzwiczki).
              Tak to wygląda.

              Ale oficjalnie, problem ma mały (z rodziną) wg niego.
              • kalllka Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 16:44
                Tylko wspólna terapia.
                Koniec tematu.
            • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 16:38
              Nie, on ma o sobie dobre mniemanie. Widzi siebie głównie w pozytywnym świetle. Bo jak przychodzi, to po pracy (jest zadaniowcem z tendencją do pracoholizmu), bawi się z dzieckiem po 6 godzin- nie umie Mu stawiac granic, mamy syna.
              Babami rzekomo się nie interesuje, ale nasz związek to jakaś tragifarsa.
              Oczywiście, że CZASEM dochodzi do współżycia, ale właściwie i bez tego by się obyło, facet jedzie na ręcznym.
              Tak się nauczyl zaspokajac swoje potrzeby.
              O jego związku z 15 lat starsza kobieta nie wspomnę.
              Ale tak.. Wszystko u nich ok.

              Cala rodzina do leczenia.
          • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 16:46
            mona.blue napisała:

            > Wydaje mi się, że małżeńska byłaby lepsza, albo równolegle jego terapia i małże
            > ńska. Problemem jest nie tylko jego uwikłanie w relacje z narcystyczna matką, a
            > le też konflikty w ich małżeństwie, chodziłoby o to, aby się dogadać i tworzyć
            > 'zdrowe' małżeństwo.

            On manipuluje. Był na swojej terapii i tam mówił wyłącznie o mnie i terapeuta mu mówił, jaką to przemoc na nim stosuję i jak on ma się bronić - najlepiej zerwaniem kontaktu.

            Nie wiem, czy to prawda, ale jakoś intuicja mi mówi, że to jego manipulacje.

            Rzekomo terapeuta nie wie, na co ma go leczyć, bo on "wybucha" gdy jest przeciążony emocjonalnie....

            Myślę, że z tej terapii wyrwal te fragmenty, co ku pasował.
            Manipulant i tyle.
            Trudno będzie o leczenie, skoro on wierzy w to, co mówi.
            Sam mi się przyznał, że jest mitomanem, więc można patrzeć przez palce na to, co on na terapii usłyszał......

            Nie maja go na co leczyć.... W złości demoluje mieszkanie (nie drastycznie, ale jednak), ale nie mają ma co. Manipuluje terapeutami w takim razie.
            • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 20:11
              Skoro on chce wspólnej terapii to zastanów się nad tym, jeżeli Ci jeszcze zależy na nim. Nie wiem, czy wspolna terapia pomoże, ale nie będzie mógł już manipulować, bo będą dwie strony konfliktu i terapeuta, który powinien być obiektywny.
              Że swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że to żmudna praca i trzeba sobie uświadomić, czego się chce tak naprawdę, być razem czy się rozwieść, u nas to zaraz wypłynęło na pierwszej sesji, terapeutka chciała wiedzieć, nad czym ma pracować, czy nad w miarę pokojowym rozstaniem czy nad próba dalszego życia razem.
              • yadaxad Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 20:25
                Przed wspólną terapią jednak bym się zdecydowała na uświadomienie i uporządkowanie własnych priorytetów. Będąc w takim chaosie emocjonalnym, zupełnie nie mogąc ocenić sytuacji, w terapii wspólnej mąż też może ją zdominować. Najpierw, dobrze by było pogadać osobiście z jakimś psychologiem, by się zorientować w czym tak ogólnie się tkwi, o co jej chodzi, jakimi mechanizmami się kieruje.
                • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 20:43
                  Fakt, tak byłoby najlepiej.
        • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 16:41
          To nie jest małżeństwo, od początku było patologicznie. Facet jest mocno skupiony na sobie, po pracy wypoczywa. Jak się zaangażuje do obowiązków, to uważa się za wielce dobrego męża. A mieszkac nie chce z różnych powodów. Nie przyzna się do nich. Boi się, że będę coś od niego wymagała, w czasie gdy on po pracy by wolal książkę poczytać, albo sobie poćwiczyć.
          On chce żyć na własnych warunkach.
          Zawsze robi, to czego chce.
          Do związku się nie bardzo nadaje, nie wiem co go wzięło na terapię, bo 4 lata temu terapii nie chciał, a rok temu chciał rozwodu.
        • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 17:27
          n4rmoorr napisał(a):

          > Racja Moni ,ale terapia dla niego .Nie dla niej . Twoim problemem nie jest toks
          > yczna teściowa, tylko toksycznie uwikłany mąż. Ja rozumiem twoją chęć obwinieni
          > a za wasze problemy teściową, ale fakt pozostanie faktem: to z mężem masz probl
          > em, a nie z jego matką. A teraz czas zmierzyć się z realiami: mąż uzależniony
          > jest od toksycznej matki i to nad wpływem tej relacji na wasze małżeństwo będz
          > iesz musiała pracować. Twój mąż uwikłany jest ciężko.. Moim zdaniem bez długotr
          > wałej indywidualnej terapii męża się nie obejdzie. Ale czy będzie chciał.Tak si
          > ę zapytam czy twój mąż jest jedynakiem.Facet dorosły ,który nie może się posta
          > wić matce .I jeszcze jedno.Co to za małżeństwo jak on mieszka z rodzicami ,a do
          > Ciebie przychodzi w odwiedziny jak do sklepu ,albo do czegoś innego.Nie napisz
          > ę tu brzydko.Macie dzieci ?


          Pisałam tam gdzies wyżej, że on ma siostrę, którą podobnie jak jego, matka na przemian wywyższała i odrzucała. Jak on nie rokowal, to ona była rozpieszczana. Rokuje wtedy, gdy matka jest zadowolona - spełnia któreś z jej ambicji, pragnień, warunków.
          Mnie nie polubiła, bo jestem "Intrygantką", do tego nie jestem pedantką jak ona i nie mam takiego wykształcenia, jak ona sobie życzy.
          Jej dzieci również.
          Poprzedniej kobiety męża nawet nie poznała, bo jej było wstyd - kobieta miała 2 dzieci i była rozwódką. Więc wstyd był przed sąsiadami. On mi to powtórzył (!)

          Facet jest potwornie uzależniony.
          A nie za bardzo widzi, co tu jest normą, a co zaburzeniem. Biedny człowiek.


          Myśli, że problemy mamy my między sobą.
          Tylko, że zawsze jak się z kimś zwiąże, wychodzi z tego przemoc różnego rodzaju. Sam mi to opowiada.
          • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 17:50
            Miałaś tu kiedyś wątek taki .Temat się nie rozwiązał .😊Po Mc to mnie nic mnie dziwi .Nie jesteś intrygantką jesteś inteligentna .Tylko czy on pójdzie na terapię ,a Ty mu w tym pomożesz to jest pytanie ? Czy go jeszcze kochasz to drugie .Idę na spacer bo oszaleję .
            • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 18:05
              Dzięki, nikt mi tego nie mówił. To też klucz do rozwiązania tej zagadki. Niskie pocxucie własnej wartości i uwikłanie w relację z narcystycznym albo borderlinowym gościem.

              Dla informacji : moja matka jest lekko a może średnio narcystyczna. Nie ma wg mnie narcyzmu w pełnym zaburzeniu, ale narcystyczna jest.
              Niestety ona nic z tym nie zrobi.
              Podobnie jak teściowa, której już wygarnęłam pisemnie, co ja myślę i że nie mam życzenia jej widzieć. Jest cisza. Wszyscy są zadowoleni.

              On spędza Święta ze swoją matka, ja ze swoją. Dziecko rozerwane.
            • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 18:45
              Mąż ma odwróconą hierarchię ważności w ogóle.
              Dla niego na 1szym miejscu jest rodzina pochodzenia i martwienie się ich problemami. Pamiętam sytuację, gdzie wracaliśmy z Wigilii pracowniczej i on był pijany, bo się upił, ja musiałam pilnować jego i powtarzał, że jego tata się martwi o brata i plakal na ulicy. Żyje tym.

              Hierarchia jest taka: matka i jej zadowolenie, rodzeństwo męża, potem chyba on sam, potem nasz syn i ja na końcu.

              Na ostatnie święta też poszedł do nich. Do mnie wpadł przelotem, siedziałam sama.

              Martwił się wtedy i stresował, by się nie spóźnić do mamy i mnie obsztorcowal,bym ja swoją szanowała.

              Myślę, że on ma wpojony szacunek do matki (przez nią sama zresztą) i boi się, że jak się spóźni, zada jej ból.

              Często zabiera naszego syna i idą się bawić do nich.
          • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 20:14
            Tak się zastanawiam o jakiego rodzaju przemocy piszesz, czy w Waszym małżeństwie czy że strony jego matki wobec niego czy też Ciebie i na czym ta przemoc polega.
            • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 20:25
              Trochę pisałaś o tym, ale niem mam jakoś jasnego obrazu, czy jego matka nadal stosuje wobec niego przemoc, pewnie psychiczną?
            • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 21:45
              mona.blue napisała:

              > Tak się zastanawiam o jakiego rodzaju przemocy piszesz, czy w Waszym małżeństwi
              > e czy że strony jego matki wobec niego czy też Ciebie i na czym ta przemoc pole
              > ga.
              U nas była przemoc fizyczna, emocjonalna, finansowa - nie jakaś drastyczna, ale była. Jego na mnie, moja na nim, jego matki na nas.
              Z tym, że u niego chyba nieświadoma emocjonalna przemoc wobec mnie, fizyczna - on nie kontroluje emocji, moja bardziej emocjonalna i werbalna, jak to u kobiet. Kobiety chyba rzadko stosuja fizyczna.

              A jego mamy przemoc to krytyka mnie, manipulacje, kłamstwa, wywracanie kota ogonem - ponoć gaslighting to się nazywa, plotki czyli oczernianie mnie do sąsiadki, swoich znajomych. Czego nie idzie sprostować.
              Ona teraz akurat znowu kocha syna, bo syn się ogarnął i zarabia hajs.

              Nie spełnił co prawda ambicji mamy, które mu od dziecka zaszczepila w umyśle - bycie prawnikiem, bo się zwyczajnie nie dostał, na co powiedziała że jej wstyd w pracy, bo już się pochwaliła, że się na pewno dostanie....
          • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 20:18
            Trochę dziwne, że to jego uzależnienie od matki nie wyszło na terapii, ale chyba mozliwe, jeżeli on nie widzi tego problemu, a terapia nie trwa jeszcze długo. Chyba, że nie mówi Ci prawdy albo unika tego tematu na terapii.
            • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 20:44
              Można tu pisać epopeje i tak nic z tego .Ona go nie kocha ,ani ją .Łączy ich dziecko .A ją bo daje kasę .Jedyny ratunek to gdyby kogoś znalazła ,by ją pokochał i zapewnił byt .A tak musi czekać ,aż dorośnie dziecko.Może są tacy faceci gotowi na to .Tu żadna terapia ,krzyk ,namawianie nic nie da .Jedynie czas pokaże .A ten jak rzeka Moni .
              • yadaxad Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 21:23
                Dziecko to ma zapewnione, w takich warunkach, wyróść na psychopatę. Wszelkie wartości zaburzone, a psychika dziecka się do sytuacji dostosowuje. Wyżalanie się, opisywanie swoich nieszczęść jest sposobem na rozładowanie, by znowu zastygnąć w swojej sytuacji. Tylko, że sprawy nie stoją w miejscu, prędzej czy później dojdzie do rozwiązania. I może ono być dla niej tragiczne. Cóż, nie każdy jest do uratowania, zwłaszcza nie ten, kto nosa nie wytknie ze swojego zaklętego kręgu. Jak widać poprzedni wątek - bardzo dziwne zachowanie męża- żadnej refleksji nie przyniósł. Albo coś się dla siebie robi, albo jęczy w kącie do uschnięcia. Na terapię nie posyła się innych, zwłaszcza tych z którymi ma się problem, tylko siebie, by zdobyć się na rozwiązanie problemu.
                • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 21:49
                  yadaxad napisał(a):

                  > Dziecko to ma zapewnione, w takich warunkach, wyróść na psychopatę. Wszelkie wa
                  > rtości zaburzone, a psychika dziecka się do sytuacji dostosowuje. Wyżalanie się
                  > , opisywanie swoich nieszczęść jest sposobem na rozładowanie, by znowu zastygn
                  > ąć w swojej sytuacji. Tylko, że sprawy nie stoją w miejscu, prędzej czy później
                  > dojdzie do rozwiązania. I może ono być dla niej tragiczne. Cóż, nie każdy jest
                  > do uratowania, zwłaszcza nie ten, kto nosa nie wytknie ze swojego zaklętego kr
                  > ęgu. Jak widać poprzedni wątek - bardzo dziwne zachowanie męża- żadnej refleks
                  > ji nie przyniósł. Albo coś się dla siebie robi, albo jęczy w kącie do uschnięc
                  > ia. Na terapię nie posyła się innych, zwłaszcza tych z którymi ma się problem,
                  > tylko siebie, by zdobyć się na rozwiązanie problemu.

                  1. Jakie wartości są zaburzone? (pytam serio).
                  2. Terapię miałam, nawet 3 miesiące, ale ją przerwałam.
                  3. Wiem, ja go nie posyłam na terapię, on sam już teraz tego chce i mnie usilnie namawia do tego. Wtedy było odwrotnie. Bo on szukał pomocy i nie pomogli mu, być może on naprawdę nie widzi swoich zachowań, ani matki, ani tej rodziny, widzi tylko moje. Jak przyszedł tylko z tym, to nie dziwne, że mu nie pomogli. Jak on wygląda na zdrowego.
                  • yadaxad Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 22:39
                    Dziecko, nawet nie rozumiejąc, chłonie jak gąbka traktowanie siebie wzajemnie w rodzinie. I tworzy mu się model uczuciowości. Uczy się tłumić własne, by dopasować się do "korzyści" od rodziców.w Całkiem fajny test jest na emamie - znacie swój styl przywiązania do innych ludzi. Myślę, że w takiej atmosferze, wasze dziecko musi tłumić empatię, by nie było mu przykro i to dyscyplinowanie empatii może się mu wróść
                  • yadaxad Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 22:46
                    Jak namawia, to nie musisz iść na pierwszą lepszą, spróbuj tego i tego, gdzieś u kogoś się problem zahaczy i kontakt zaświeci światełkiem w tunelu.
            • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 21:40
              mona.blue napisała:

              > Trochę dziwne, że to jego uzależnienie od matki nie wyszło na terapii, ale chy
              > ba mozliwe, jeżeli on nie widzi tego problemu, a terapia nie trwa jeszcze długo
              > . Chyba, że nie mówi Ci prawdy albo unika tego tematu na terapii.

              Unika, unika. Chyba to wypiera. On chce bym miala z jego rodziną dobre kontakty bo takie jesy jego marzenie, tak wnioskuję. A że mama nim manipuluje aż milo, to on uważa że wszelki zamęt w tej rodzince wprowadzam ja.
              Cóż, prawda leży po środku - ja mam swoje zaburzenia, to potęguje problem.
              Jednak myślę, że tu nie chodzi tylko o moją osobę.
              30 letni facet, nerwica nieleczona (jedynie leki), bez tego by nie funkcjonował, dawki ma spore.
              On mi to powiedzial, ale mnie to nie odstraszyło (że ma nerwicę od szkoły podstawowej, końcówki szkoły). Najpierw ataki duszności, a teraz nerwicę natrectw już ma.

              Na terapii nigdy nie był, albo jesy tak zmanipulowany, albo tak bardzo rodzinkę idealizuje, bo głównym jego problemem wg niego jest to, że ja go źle traktuję (wymagania, krytyka, wyzwiska z mojej strony).
              • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 22:13
                A masz kogoś bliskiego ze swojej rodziny , przyjaciółki .Ty się wykończysz ,a on będzie żył .Stres zabija .Ciężkie tematy .Niewytłumaczalne historie ,czasami takie rzeczy na co je ma zdrowej logiki .Nawet nie można zrobić żadnego ruchu .Faktycznie może sama idź na terapię ,choć myślę że to nic nie da .
                • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 23:04
                  n4rmoorr napisał(a):

                  > A masz kogoś bliskiego ze swojej rodziny , przyjaciółki .Ty się wykończysz ,a o
                  > n będzie żył .Stres zabija .Ciężkie tematy .Niewytłumaczalne historie ,czasami
                  > takie rzeczy na co je ma zdrowej logiki .Nawet nie można zrobić żadnego ruchu
                  > .Faktycznie może sama idź na terapię ,choć myślę że to nic nie da .


                  Czemu nic nie da, sama mam problemy, które muszę leczyć. Taka jest prawda. Nie są to zaburzenia psychiczne na szczęście.
                  On tez lekko nie ma, jest dzień w dzien tymi tematami przeze mnie "dręczony".
                  Tylko, że dostaje wścieklizny jak o tym słyszy i ucieka.
                  Chyba zbudował jakiś mur, który ciężko przebić.
                  Dziwne, bo inne ofiary narcystycznej przemocy odpisują to wszystko i są bardzo świadomi.
                  Tutaj jest jakaś blokada.

                  Jak zaczynają się te tematy, on spazmów dostaje. Chyba to sprawia ból. Nie wiadomo, co się do końca działo w jego rodzinie, ponoć ta OCD to zepchnięte emocje do wewnątrz (?).
                  On ich nigdy nie wyraził.

                  On nie rozumie, co ma OCD, czy nasze problemy do jego matki.
                  Myślę, że coś ma.

                  W każdym razie i tak pozytyw, że coś robić chce ze sobą. Na indywidualnej mu nie pomogli, bo przyszedł tam pogadać sobie o mnie. Dziwne bardzo, że nie zaczęli gadać O NIM.
                  Ale jak On mówi, że u niego ok...

                  • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 23:25
                    Z własnego doświadczenia wiem, jak trudno wyzwolić się od narcystycznej matki, u mnie jeszcze w parze z narcystycznym ojcem. Praca jak na ugorze, może trwać długo. Fakt, ze pierwszym etapem jest uświadomienie sobie problemu, co nie jest łatwe, ale później jest jeszcze trudniej, bo więzy są silne, a druga strona trzyma jak na uwięzi.
                    Tak mi przyszły na myśl style przywiązania i zaburzenia osobowości, sama o tym pisałaś, ze on ma unikający, pewnie też rys narcystyczny, a Ty z kolei zależny. Nad tym można by pracować na terapii, ale najpierw tak jak napisała Yadaxad rozeznać się co jest w Tobie, na własnej terapii.
                    • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 03.01.22, 00:10
                      mona.blue napisała:

                      > Z własnego doświadczenia wiem, jak trudno wyzwolić się od narcystycznej matki,
                      > u mnie jeszcze w parze z narcystycznym ojcem. Praca jak na ugorze, może trwać d
                      > ługo. Fakt, ze pierwszym etapem jest uświadomienie sobie problemu, co nie jest
                      > łatwe, ale później jest jeszcze trudniej, bo więzy są silne, a druga strona trz
                      > yma jak na uwięzi.
                      > Tak mi przyszły na myśl style przywiązania i zaburzenia osobowości, sama o tym
                      > pisałaś, ze on ma unikający, pewnie też rys narcystyczny, a Ty z kolei zależny.
                      > Nad tym można by pracować na terapii, ale najpierw tak jak napisała Yadaxad ro
                      > zeznać się co jest w Tobie, na własnej terapii.


                      To matka go na siłę przetrzymuję,czy on sam nie chce odejść z lęku o nią?
                      A raczej o to, że go odrzuci?
                      Facet ma żonę od 4 lat i dziecko, całkiem duże.
                      Kto kogo tam trzyma i dlaczego?

                      A ja przeszłam z nim gehennę, bo on ma ogromne problemy z bliskością, a sprawy seksualność załatwia w sumie sam.
                      Zakochać się umie, gorzej z relacja.

                      Najgorzej, że on uważa ze się starał ile sił.
                      W związku stara się zadowolić partnerkę, tyle że on ją zadowala,skacząc wokół niej. Nie wiem,czy to narcyz.
                      Chociaż są ponoć tacy narcyz, co innym prezenty robią.
                      On robi kawkę, gotuje, sprzątnie coś czasem - oczywiście wtedy kiedy on chce, zabierze na miasto. To dla niego związek.
                      Inaczej nie umie.

                      Może musiał zadowalać matkę i krążyć wokół jej ego.
                      Moze stąd to zadowalanie partnerek w taki sposób.

                      Pomieszane to wszystko, bo jednocześnie odcinał się emocjonalnie i fizycznie.
                      Od czasu do czasu "zadowalając"..


                      On wie,że ma problemy i wie że matka ma w tym udział. Może mnie za to nienawidzi,bo o tym trąbie od lat.
                      Jak się rozstaliśmy i on zaczął mnie olewać, matka się śmiała szyderczo (na twarzy pojawił się uśmiech).
                      Ale są dość przebiegli trzeba przyznać, bo to łatwo można obalić, że nie uśmiechała tym że ja nadinterpetowuję sytuacje.
                      Ładnie manipulują, trzeba przyznać.

                      Ja juz byłam u specjalistów i powiedzieli,że on jest pozbawiony granic, tożsamości, bez własnego zdania.
                      Jednak on mówi, że go tam nie było i ja mogłam to tak przedstawić, by wyszło, co chcę.

                      Myślę, że terapia z nim będzie ciężka.
                      • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 03.01.22, 01:26
                        Dlaczego matka go trzyma? Pewnie przez pustkę jaka ma w życiu, a która zapewnia synuś. Matka może mieć kiepska relacje z mężem i tak sobie kompensuje. Wiadomo, na siłę nie trzyma, ale pewnie manipuluje nim, jego lekiem przed odrzuceniem i wytresowana skłonnością do zadowalania mamusi. Co do tego, czy on nie chce odejść to nie wiem, ale chyba słyszy od Ciebie, jakie to jego zachowanie powoduje problemy w waszym małżeństwie, może w końcu to do niego dotrze albo już dociera skoro mówi o terapii.
                  • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 23:33
                    Pisałaś też chyba , ze u niego na pierwszym miejscu jest rodzina pochodzenia. Stara się zadowolić matkę, tak pewnie był wytresowany. Pewnie gdzieś podświadomie boi się utraty jej miłości, odrzucenia przez nią. Tak pewnie go wychowywała, żeby spełniał przede wszystkim jej potrzeby, nawet kosztem swoich, nie mówiąc już o potrzebach innych bliskich ludzi. I jakl narcyzowi brakowało jej empatii, więc pewnie również dla niego, mógł być zaniedbywany emocjonalnie, co poskutkowało takim spaczonym rozwojem.
                    • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 23:54
                      mona.blue napisała:

                      > Pisałaś też chyba , ze u niego na pierwszym miejscu jest rodzina pochodzenia. S
                      > tara się zadowolić matkę, tak pewnie był wytresowany. Pewnie gdzieś podświadomi
                      > e boi się utraty jej miłości, odrzucenia przez nią. Tak pewnie go wychowywała,
                      > żeby spełniał przede wszystkim jej potrzeby, nawet kosztem swoich, nie mówiąc j
                      > uż o potrzebach innych bliskich ludzi. I jakl narcyzowi brakowało jej empatii,
                      > więc pewnie również dla niego, mógł być zaniedbywany emocjonalnie, co poskutko
                      > wało takim spaczonym rozwojem.

                      Oczywiście, że o to chodzi.
                      Ona jest okropna.
                      Kłamie moje dziecko, a ja patrzę na to biernie.
                      Ja mu od lat o jego metce gadam,jak grochem o ścianę
                      On wysłucha,przeczyta i nic z tym nie zrobi.
                      Mówi, że go te tematy męczą.
                      I na tym koniec.
                      Jest dla matki bardzo grzeczny,ma problemy z asertywnością.

                      Ona mówi do mojego syna: "ty będziesz mieć w przedszkolu kolegów, bo jesteś fajny chłopak, a mamusia nie będzie miała koleżanek,bo jest niemiła dla babci i tatusia. "

                      Czy 4 letni chłopiec jest tak inteligentny, by całe zdanie wymyślić akurat z tym kontekstem? Wiem,że ona tak o mnie myśli.

                      Mąż mówi,mówi ona to taka królowa. ..

                      Zgłaszałam mu,ale on z początku bronił się pazurami, że Synek wymyśląa ,bo coś podsłuchał u nas - u mnie i u matki mojej, nie jego jak źlemówimy na jego rodzinę. Potem ,że pogada z mamą.
                      Jego rozmowy z mamą na temat tego, jak ona mnie traktuje, są stratą jego energii. A kosztuje go to dużo, kiedyś nawet im stłukł obrazek. I tak go omamili,że to moja wina.
                      Ona się wypiera, mówi że mam urojenia .
                    • kalllka Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 03.01.22, 00:18
                      Oj Monia, to cos nowego- przeprowadzasz na forum analizę cudzej, osobowości?
                      Niech się dziewczyna postara trochę i pójdzie do terapeuty. Później zechce- zda relacje.
                      Tam hyc może nauczy tez ze pranie osobistych brudów i vendette, jaka de facto tak w formie i treści, stało się jej życie i tutejszy wątek to nie sposób na poprawna relacje.
                      Tyle.
                      • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 03.01.22, 01:28
                        Wpadasz ty parę razy do roku rozdajesz baty i znikasz .To samo na religii .Myślisz że masz patent na wszystkie mądrości świata .Po to jest to forum ,gdzie można się otworzyć.Nie mieści ci się w głowie ,że ktoś kogoś lubi ,wspiera i szanuje .Dajesz komuś rady z tyłka wzięte i slogany z sufitu .Widać w twoim życiu,, że brakuje ci kogoś .Jesteś pełna zazdrości o to .To widać w twoim pisaniu .Nie masz wielu przyjaciół .I nawet nikt niezauważy twojej nie obecności.Lepiej ci wychodzi polityka na Aguanet .Kiedyś myślałem ,że masz w sobie coś .Ale jesteś sucha ,wypalona i nie masz uczuć.Każdego traktujesz z wyższością .Tobie by się przydała terapia jak należy ludzi traktować z szacunkiem .Moni to możesz stopy lizać .I tyle .
                • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 02.01.22, 23:58
                  n4rmoorr napisał(a):

                  > A masz kogoś bliskiego ze swojej rodziny , przyjaciółki .Ty się wykończysz ,a o
                  > n będzie żył .Stres zabija .Ciężkie tematy .Niewytłumaczalne historie ,czasami
                  > takie rzeczy na co je ma zdrowej logiki .Nawet nie można zrobić żadnego ruchu
                  > .Faktycznie może sama idź na terapię ,choć myślę że to nic nie da .
                  Mam przyjaciółkę siostrę, reszta to znajome. Z nimi nie gadam o tak intymnych tematach.

                  My jesteśmy uwikłani w przemoc oboje. I tu wszystko płynne, raz ofiary,raz sprawcy. Byleby to się nie przeniosło na dziecko.

                  Oni manipulują jak mało kto, kilkakrotnie w ich domu dostałam objawów paranoidalnych po prostu wkręcając sobie coś. Jak to podłapali, to koniec.
                  Mąż już zmanipulowany,że jestem zaburzona i ich pomawiam. Świetnie manipulują czym się da - tutaj mieli dowód namacalny, że jestem niezrównoważona. Oni wierzą , że sami są zdrowi.
                  • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 03.01.22, 01:34
                    Masz problem niesamowity .Nie napisałaś nic o swojej rodzinie .Matce ,ojcu rodzeństwa ,koleżanek .Może tam musisz szukać pomocy .Bo u nich nie znajdziesz .Masz swoich bliskich .Napisz jutro też jest dzień.
                  • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 03.01.22, 12:29
                    Jaką masz Ty sama receptę wyjścia z tego zamkniętego kręgu ?Jeśli nie sprawi Ci to kłopotu.
                    • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 03.01.22, 17:11
                      Nie mam pojęcia, ale kroki w tej sprawie juz poczyniliśmy.
                      Nie wiem, czemu sobie wkręciłam, że on jest narcyzdm, bo równie dobrze może nim nie być.
                      Nie byłam jeszcze nigdy w takim kryzysie, być może wtedy ludzie zachowują się wtedy pogardliwie, "narcystycznie", bo rok temu on definitywnie chciał zakończyć związek, rozwiązać małżeństwo i ustalić widzenia z córką. Do mnie zwracał się bardzo zasadniczo i bez emocji. Terapia tu cudów pewnie nie zdziala, bo nie zmienia gościa sztywnego, zadaniowego, konkretnego i malo uczuciowego (na zewnątrz) w romantyka piszącego wiersze, sypiącego różami, pocałunki na dzien dobry i dobranoc, przytulającego.
                      On ma z tym gigantyczne problemy. Zamknięty w sobie, malo czuły, o emocjach i uczuciach nie mówi wcale, skupiony na zarabianiu pieniędzy, zawsze znajdzie powod by zwiększyć godziny pracy i poszukać dodatkowej.
                      Nie wiem, czy on jest narcyzem, bo daje z siebie sporo (przynajmniej wg niego), problem jest z wyrażaniem uczuć, brak znajomości kobiet, wiedzę o nich czerpie z pornoli i gazetek typu Men's...
                      Także nie jest to dziwne, że potem jest rozbudzony seksualnie i gapi się na wiadome miejsca kobiet w TV, ogląda sobie w mediach spol. Mowi, że z ciekawości....
                      Oczywiście komputer i telefon zablokowany przede mną, bo "musi mieć prywatność", bo znowu coś nadinterpretuję.

                      On raczej nie zdradza fizycznie, ale nigdy nie wiadomo, co ktoś ma w głowie, co sobie myśli.

                      Wiadomo, że jest schizoidalny lekko, z poprzedniego wątku chociażby.

                      Dziwne, że mu się tak odmieniło po roku czasu, że jednak mnie kocha, emocje zmieniają się jak w kalejdoskopie (u mnie podobnie).

                      Ja mówiłam, że chcę ratować "to" dla dziecka. On miał swoje argumenty.
                      Teraz chce się nauczyć komunikować


                      Naprawdę to nikt nie wie, o co mu chodzi. Skomplikowany człowiek.


                      O rodzinę nie pytajcie, bo gdyby było ok emocjonalnie, to bym nie poświęcała tyle uwagi dość śliskiemu człowiekowi.....
                      Sami musieliby iść na terapię, bo są z przemocowych domów.
                      Wiec każdy dość biernie patrzy na to, co u mnie się dzieje, bo niby nic sie nie dzieje - mieszkam sobie osobni, on mi nie przeszkadza, przychodzi kiedy chce się zobaczyć, mnie to też na rękę, bo pobawi sie / zajmie dzieckiem.

                      Poza tym, jest dość dziecinny. Więc w sumie i z zabawy wspólnej się cieszę.

                      Gadać to On za bardzo nie umie, chyba że mj coś opowiada, gdzie może użyć swojej wiedzy (egocentryczny chyba?)

                      Każdą wadę wypiera, on nie jest egocentrykiem, nie jest egoistą - tego najbardziej nie znosi. Ma empatię wg niego.

                      Juz nie wiem, czy to matrix.
                      Może mam urojenia faktycznie...
                      • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 03.01.22, 17:20
                        Przecież on się może równie dobrze kobiet bać / mieć uprzedzenia / stereotypy po poprzednim związku chociażby, gdzie był oczywiście ofiarą....
                        Bo niby z kobietami nie zdradza, a jednak nie przeszkadza mu to zastępować aktywność seksualna z człowiekiem samodzielną ;-)
                        Zresztą do tego jest głównie przyzwyczajony.
                        On właściwie mówi, że nie potrzebuje seksu specjalnie. Albo sam, a ze mną to tak jak zechcę.
                        Także jemu wsio ryba.. ;)
                        Natomiast mówi od dawna, że chce być sam, teraz mu się zmieniło na chce być sam / z nami, albo wcale.

                        Pytałam go, po co w ogóle relacja z drugą osobą, jak właściwie mu nie jest potrzebna.

                        Prawdopodobnie on żyje w podobnym stylu od nastu lat, a jak się trafi jakąś kobieta (on jest raczej nieśmiały), to i tak nie potrafi się z nią dogadać. Więc woli się zaszyć w swojej jaskini.

                        Myślę, że on jest zzyty z nami, dlatego przychodzi.
                        Ja na siłę nie zmuszę go do niczego, on i tak robi co chce. Jak coś mu nie pasuje, to sobie wychodzi. I już.

                        Swoją drogą, on przyciąga kobiety podobne do matki - tez wymagają, krytykują i mają pretensje. On sobie z tym nie daje rady. To jakieś błędne koło.
                        • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 03.01.22, 18:07
                          Wątek na lata rozważania .Z kimś podobnym prowadziłem długie rozmowy .Tylko na inne tematy i na innych forach .Ale mniejsza o to .Niepotrzebuje seksu to znaczy nie śpicie ze sobą ? Nie musisz odpowiadać .Drugie boi się kobiet.A dziecko z kim zrobiłaś .Ma jak w bajce ,przychodzi pobawi się dzieckiem i odchodzi .Może jak kiedyś wejdzie to zamknij drzwi na klucz i wyrzuć je przez okno.Ale zabezpiecza finansowo przynajmniej Zżyty z wami bo dziecko chyba kocha .Twoje wymagania się nie liczą ,rozmawiałaś z nim o tym .Potrafisz chyba zrobić się na bóstwo i go zachęć .Jeśli twoje zdrowie nie jest dla Ciebie nic warte , możesz sobie w nim tkwić .Zdradzić go nie zdradzisz ,na terapię nie pójdzie ,przychodzi i odchodzi ,cudowny związek mężczyzny z kobietą .
                      • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 03.01.22, 22:21
                        Taka myśl mi przyszła właśnie do głowy - skoro on jest tak okropny, to właściwie co Cię trzyma przy nim? Czy zależy Ci jeszcze na tym związku?
                        • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 03.01.22, 23:35
                          Nic nie trzyma. Czy to nie jest forma uzależnienia, uwiklania w przemocowa relację?
                          Przed nim też zylam jakoś, to u bez niego będę żyć.
                          On jest uszkodzony emocjonalnie, ja mam depresję już od jego traktowania mnie, wystarczy spojrzeć na watek, a w realu jest bardziej dramatycznie.
                          On nie umie sobie z tym poradzić, tam gdzie dorosły człowiek by wziął odpowiedzialność, tam jest czarna dziura.
                          On tak kobiety traktuje pod pelnym przyzwoleniem matki.
                          Do tego ojciec, pobłażliwy, uległy wd wszystkim, nie stawiający granic i zrobili z faceta kawał drania.

                          On jak coś jest za trudne, to się zapada pod ziemię. Wyłącza telefon i można go pocałować w d.
                          Zwłaszcza jak zestawiam go z tym, co mi wyrządził.

                          To jest chyba rys narcystyczny, jak zwał tak zwal, nie wierzę, że on nie ma nic z narcyza.
                          Robił testy - SCID II akurat i przy pytaniach o narcyzm pozaznaczal nie.

                          Cokolwiek to nie jest, on wszystko wypiera, to chyba ciężki przypadek.
                          Na pewno ta relacja nie jest do udźwignięcia dla takiej osoby jak ja.
                          Wątpię też, by amatorka się znalazla.
                          Góra 2 lata.


                          Ja jestem dużo dłużej, bo jestem w stanie wytrzymywać upokorzenia, tamtą kobieta wymiękła, wydoila go ile się da, a potem sama miała go dość. Ona os. Zależnej nie miała.

                          To ja mam problem. Ona już dawno zapomniała.

                          • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 03.01.22, 23:41
                            Tak naprawdę ważne jest czego Ty chcesz. Czy jesteś jeszcze zainteresowana związkiem z nim. Rozumiem, ze to może być kwestia uwikłania i Twojej osobowości zależnej, ze jesteś z nim mimo wszystko. Ale czego tak naprawdę chcesz i potrzebujesz?
                        • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 03.01.22, 23:40
                          Moni pamiętasz moją myśl na religii .U kogoś miałaś się spytać .Wiesz dobrze ,że potrafi utulić do serca i dowalić Szkoda ,że Cię nie ma na tym forum .Wrócić
                          • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 04.01.22, 00:05
                            Ja teraz muszę pomocy szukac, bo dostałam depresji od hustawki, która on mi zapewnił.
                            Nie wiem, co mi jest, ale to nie wygląda za dobrze.
                            Facet jest potwornie nieodpowiedzialny, szczególnie za ludzkie uczucia.
                            Kobiety mu służą głównie do zaspokojenia potrzeb.

                            Jego dom wydawał się bardzo normaln, a i oni sami maja o sobie bardzo dobre mniemanie.
                            Czy można takich zniszczeń w domu nabyć?
                            Bo on chyba nie wyobraża sobie, co ktoś czuje.
                            Ja mu jasno mówię o swojej depresji, mówię dlaczego.
                            On ma jakieś defekty, napisze mi jakieś głupoty i miłych snów, po czym sobie wyciszy telefon i ma spokój.

                            Także tu rozpacz nic nie pomoże.
                            Ja jestem uwikłana dlatgeo, że on miota moimi emocjami, ciągle dając dość sprzeczne sygnały.
                            Co czyni nadzieję na normalność.
                            On chyba nawet nie rozumie co to ta nadzieja....


                            Ja dla siebie chcę już spokoju, stabilnie nie będzie nigdy.
                            On nie umie tego dać, słaba samoświadomość, wgląd w siebie. Widzi tylko moje zachowania.

                            Ja nie widzę przyszłości dla nas.
                            • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 04.01.22, 00:09
                              Do tego traktuje kobiety jak materiał do zaspokojenia potrzeb. On umie dobrze oddzielić jedno od drugiego. Potrzeby od uczuć. U kobiet tak nie ma.
                              Jego to nie obchodzi.

                              Po prostu w momentach, gdy trzeba się zmierzyć ze swoim postępowaniem wobec innych czyt. Partnera, ulatnia się.
                              Bardzo wygodne.

                              Nasze gadanie tego nie zmieni.

                              Bardzo ciekawe jest to, że on widzi przemoc we mnie i ma się za pokrzywdzonego.

                              Rozmowa nie ma sensu, bo wtedy słyszę, "ja też", "ty mnie też".

                              Jaki to ma sens?
                              • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 04.01.22, 00:31
                                Jak nie możecie się porozumiec co do fundamentalnych spraw to pozostaje spróbować psychoterapii. Może w trakcie terapii zacznie docierać do niego to wszystko o czym tu piszesz, może jego zarzuty wobec ciebie też przepracujecie. Dobry terapeuta powinien tak prowadzić terapię, zeby nie brać strony zadnego z was. A w trakcie terapii mężowi powinny otworzyć się oczy na wasza relacje i uwikłania w stosunku do matki, jeżeli będziesz podnosić te kwestie, a nie będzie mógł zamiatać pod dywan problemów, zaprzeczać im czy wypierać, terapeuta nie powinien do tego dopuścić. Twoja strona też jest ważna, chociaż tu stawiasz się w dobrym swietle, ale może on też ma swoje żale i pretensje, nie mówię, ze obiektywnie słuszne, ale warto to przepracować.
                                • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 04.01.22, 09:35
                                  Tobie to nic nie pomoże jesteś uwikłana był taki film .Albo odejdziesz od niego .albo będziesz wrakiem człowieka i się długo leczyć ,a uraz zostanie do końca życia .Jest tu parę kobiet co dają sobie radę bez facetów ,ale są delikatne jak te roślinki .Będąc samemu, ma się więcej czasu dla siebie: swoje pasje, rozwój duchowy czy fizyczny. Singiel nie jest taki straszny .A tak to ciągły rozkmin on ja .Posłuchaj słów tej piosenki youtu.be/6OU6a29dy1s
    • afq Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 04.01.22, 10:39
      nie mam pojecia czy ta matka jest narcystyczna
      i w ogole nie ma wielkiego sensu tego rozkminiac, ew po to zeby zrozumiec czemu facet jest jaki jest
      jesli to cos zmieni
      udaj sie do jakiegos terapeuty, nabierz sił, zadbaj o siebie, waszego małżeństwa nie ma
      jestes ty, mały chłopiec i jego zaborcza matka
      ciekawe, o ojcu nie piszesz, jakby był bez znaczenia, zdominowany ?
      • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 04.01.22, 10:47
        Pisze . Tatuś w tym układzie pobłażliwy i uległy, lękliwy, bierny.Mamusia go zdominowała .
        • afq Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 04.01.22, 10:53
          a, czyli taki, to nie doczytałem
          • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 04.01.22, 18:44
            Tu nie chodzi aż tak o tę matkę.
            Myślę, że jej mniej zależy na trzymaniu syna na siłę, bardziej on się czuje bezpiecznie.
            Po co mi relacja, w której gość jest skupiony na pracy bez reszty, empatii nie ma, jego urazić barszo łatwo, fakt że ja robię to celnie i ostro.

            Tylko, że on od początku narzucał swoje widzimisię. Miało być jak on zechce, informował mnie po fakcie. Ja nie miałam partnera, miałam kolegę raczej, bo on bliżej był z tatą i mama, niż ze mna.
            To dorosle dziecko, które zarabia pieniądze plus ma parę innych atutów.
            Cały czas wokół kręcą się jego rodzice, bez których on nie umie funkcjonować.
            Nie pyta mnie z reguły, tylko coś robi i mnie powiadamia - super związek.
            Skąd się bierze taki egoizm?

            Do tego nie mozna mu tego powiedzieć, bo absolutnie się z tym nie godzi.


            Jak się leczy taki infantylizm?

            Jeżeli Ktoś ma 30 lat, 4 letnie dziecko, żonę, na papierze i z powodu ostrego kryzysu odsperowuje się, kontakt lepszy ma zdecydowanie z rodzicami, ze mną nie nawiązał, oczywiście moja wina, bo go zraniłam swoimi wyzwiskami i się odciął (on sobie wszytsko ładnie tłumaczy), szkoda że nie tłumaczy ile przemocowych zachowań wnosi on.


            Czy takie przychodzenie jak do sklepu, do żony i synka, nie jest przemoca?
            Posiedzi, pobawi się, ja go nawet częstuję jedzeniem, czasem nawet chce się bzykax, ale i to zrzuca na mnie.
            Ze to moja wina, że ja inicjuję, a potem mam pretensje, że mnie źle traktuje....

            Zaczęłam stawiać granice, bo nie chcę być traktowana jak...
            Nie będę go ani częstować obiadami, ani z nim współżyc. Bo to chore. To i tak nic nie da. On myśli, że problem jesy w tum, że jestem odpychajaca przez te wyzwiska i moją złość.

            Hmmm myślę, że nawet jakbym mu właziła w tylek, efekt byłby ten sam.

            Zawsze, zawsze przerzuca odpowiedzialność na drugą stronę.

            On uważa też, że wychowuje.
            Naprawdę spędzanie czasu z synem na różnych zabawach to się wlicza w wychowanie?
            I że powie 2 zdania wychowawcze cxasem?

            Jest przekonany, że on dużo z siebie daje i czego babo chcesz?!
            A już moich złości w ogóle nie kuma, bierze wszytsko do siebie, zamyka się w nienawiści i odrzuca mnie .
            Dobrze by bylo, jakbym się godziła na los, jaki mi narzuca.

            Skomplikowany człowiek.
            • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 04.01.22, 18:52
              W ogóle najgorsza cecha to ta pamietliwosc i bycie mimozą.
              Nie wolno go urazić, obrazić bo to brak szacunku.
              Trawi to w sobie, chowa urazę.
              Właśnie te urazy do mnie go pozamykały na relację ze mną.
              Bo mi nie wolno mieć złości, nie wolno smutku (właściwie smutek po nim splywa, nie widzialam by sie szczególnie przejmował), a złości mojej i nerwów nie toleruje, albo go to pobudza do agresji, albo mówi spokojnym tonem, że mam się wyciszyć lub nie szaleć.

              Czy to jest przemoc?
              Ja mu o tym mówiłam, że on mnie rani, krzywdzi, że ja reaguję na konkretne zachowania.

              Trochę mi to wyglada od dawna na narcyzm jakiś. On sie zs to też obraża. Mówi że narcyzem jestem ja bo go obrażam i wyzywam.

              Ja tego nie widzę.
              A dla siebie pomocy muszę poszukać jak skutecznie wyjść z takiej relacji, bo rok temu już mial się rozwód odbyć, a znowu zostałam wciągnięta (i on też).

              Nie wie czego chce, na swoim punkcie jest delikatny, jednak mu to nie przeszkadza, by mnie krzywdzić w różnoraki sposób.

              On przemocy nie zaprzestanie, nie umie być stabilnie przy kims, tylko gdy pojawią się trudy, zawija do rodziców.... Nie wierzę w to, że on wytrzyma przy nas. Prędzej czy później znowu zwieje.
              Bo życie to trudy, a jak się chce mieć niezaburzoną partnerkę, trzeba samemu być zdrowym.
              • yadaxad Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 04.01.22, 19:08
                Sądzisz, że rozwód z nim będzie łatwy? Do tego ma rodziców, którzy będą świadczyć przeciwko tobie. Może nawet jakiś znajomych zorganizuje. Do tego musisz się przygotować. Potrzebny jest psycholog pozwalający na przygotowanie się do różnych sytuacji, prawnik ogarniający problem waszego współżycia. Bo chyba nie chcesz skończyć z uznaniem twojej winy, ograniczeniem praw rodzicielskich i bez alimentów.
                • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 04.01.22, 19:29
                  Masz rację Yada w walce o alimenty ,wszystkie karty na stół i nic nie pomoże z argumentami bliskich z jego rodziny będzie bezradna .Jeszcze z niej zrobią wariatkę .Jeśli jest gotowa na taką wojnę to musi się przygotować .Widać że nie jest przegrana.Bystra ,inteligentna ,fajnie pisze i ma poczucie logiki w tym pisaniu .Fajnie że zwróciłaś na to uwagę .
                  • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 04.01.22, 19:34
                    Miałem sobie dać spokój z tym pisaniem tutaj ,ale dzięki Tobie to zostanę 😊 Przeczytałem o tym. Infantylizm może być zaburzeniem rozwojowym, zarówno fizycznym jak i psychicznym. W przypadku infantylizmu fizycznego, powodem może być dziedziczność tej przypadłości czy niedoczynność przysadki w dzieciństwie.

                    Infantylizm fizyczny objawia się również niskim wzrostem i „dziecięcą” sylwetką. Infantylizm psychiczny to zachowanie dorosłej osoby, jednak typowe dla dzieci. Choroba na poziomie psychicznym może wystąpić także wskutek narkomanii, uzależnienia od alkoholu czy leków.
                    Więcej: zdrowie.radiozet.pl/Psychologia/Infantylizm-emocjonalny-psychiczny-parafiliczny.Tak z ciekawości ,czy Twój mąż jest niskiego wzrostu ?
                    • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 04.01.22, 20:00
                      Nie, jest wysoki.
                      To raczej niedojrzałość emocjonalna, zresztą u mnie tez. Trudno się dogadać, gdy gość się odcina.
                      Ja nie chcę rozwodu z orzekaniem o winie.
                      On chce mieć po prostu święty spokój.
                      Myślicie, że mu zależy na tym, jaki ma status..
                      Być może nie dorósł do związku, pewnie ja też. Mam nadzieję, że to wyjdzie na terapii.
                      Zawsze można się czegoś dowiedzieć.
                      • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 04.01.22, 20:51
                        Tak myślałem .Małe to wredne ludki .i wiem to z własnego doświadczenia Mają jakieś kompleksy z tym związane .Złośliwi do bólu.Co wyczytałem z neta o mimozach co już przekwitły , że w łóżku z mimozą to katastrofa, tak nie, bo nie lubi, tak też nie, nie dotykaj, teraz nie, bo nie, i tak spieprzone całe życie. 😊
                      • yadaxad Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 04.01.22, 21:23
                        On może chcieć, ale podporządkuje się mamusi, która będzie miała ambicję z tobą wygrać i przedstawić synka bez skazy. Jak postawisz, że jakoś to będzie, to możesz się bardzo przeliczyć. W tej sytuacji lepiej przesadzić z obwarowaniem się i najwyżej mieć ulgę, że nie było aż tak źle, niż być negatywnie zaskoczoną.
                      • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 04.01.22, 22:00
                        blackvelvet99 napisał(a):

                        > Być może nie dorósł do związku, pewnie ja też. Mam nadzieję, że to wyjdzie na t
                        > erapii.
                        > Zawsze można się czegoś dowiedzieć.

                        Na terapii Twojej czy małżeńskiej? I czy on nadal chodzi na terapię czy zaprzestał, bo jakoś mi umknęło?
                        • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 08:37
                          mona.blue napisała:

                          > blackvelvet99 napisał(a):
                          >
                          > > Być może nie dorósł do związku, pewnie ja też. Mam nadzieję, że to wyjdzi
                          > e na t
                          > > erapii.
                          > > Zawsze można się czegoś dowiedzieć.
                          >
                          > Na terapii Twojej czy małżeńskiej? I czy on nadal chodzi na terapię czy zaprzes
                          > tał, bo jakoś mi umknęło?
                          Na terapii małżeńskiej /par
                          On chce chodzić. Przynajmniej oboje się dowiemy, co robimy źle. Zawsze się przyda na przyszłość i jemu i mnie.
                          • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 10:12
                            No to nowość bo niedawno mówiłaś ,że nie chce chodzić .Ile mamusia ma lat ?Być może odleci na miotle i wtedy się problem rozwiąże .Od początku Ci piszą o terapii ,a Ty że nie ma szans .Co się dowiesz ,że jest pod wpływem matki i wpada do Ciebie jak na poczekalnię PKS .Jak chce być z Tobą to powinien mieszkać ,spać ,robić Ci śniadania ,kupować kwiaty ,prezenty ,a wieczorem szeptać miłe słowa do ucha .Ale. próbuj .Jestem sceptykiem do takich zachowań ..Długo się to ciągnie .
                            • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 13:55
                              n4rmoorr napisał(a):

                              > No to nowość bo niedawno mówiłaś ,że nie chce chodzić .Ile mamusia ma lat ?Być
                              > może odleci na miotle i wtedy się problem rozwiąże .Od początku Ci piszą o ter
                              > apii ,a Ty że nie ma szans .Co się dowiesz ,że jest pod wpływem matki i wpada d
                              > o Ciebie jak na poczekalnię PKS .Jak chce być z Tobą to powinien mieszkać ,spać
                              > ,robić Ci śniadania ,kupować kwiaty ,prezenty ,a wieczorem szeptać miłe słowa
                              > do ucha .Ale. próbuj .Jestem sceptykiem do takich zachowań ..Długo się to cią
                              > gnie .
                              On uważa, że tak robil, ale rodzina mu wmówiła że on jest zadowalaczem kobiet i takie postępowanie prowadzi do nieszanowana jego osoby. Facet mi czasem robił rano kawę przed pracą, czasem obiad zrobił, jak nie pracowałam (to już w ogóle niedopuszczalne), bo czasem ho robił 2 razy w tygodniu pracy, cxasem zabrał na miasto. Rodizna uważa, że on zadowala kobiety, daje, a one biorą. I że jest frajerem, co tu dużo mówić.
                              Wyczuwam zazdrość mamusi.
                              On najbardziej liczy sie z jej zdaniem, bo jej nikt nie zrobi kawy, ani obiadu, a jak mąż ją zabierze na miasto, płacą na pół.
                              Także ona może być narcyz, ale myślę że tam narcyzy są 2. Ona i jej mąż. I wszytsko jest tak zamieszane, że ja tego nie ogarniam.
                              Czasem narcyzi się dobierają w pary, są w takich parkach narcyzi komplementatni, u nich to hula. U mnie nie, bo jestem buntownicza i niezależna w myśleniu (poza os. Zależna), dziwne połączenie. W każdym razie ja szybko się połapalam że tam jest przemoc.

                              Męża zbajerować, zmanipulować to jest bułka z masłem. On jest stworzony manipulowania go.
                              Taki potulny, uległy, naiwny itd.
                              Zwłaszcza wobec mamusi królowej.

                              Mama królowa zawsze jest miła dla ludzi, w tym dla mnie starala się być. Jak zobaczyli z mężem, że odrzucam ich rządy, myślę ze zaczęli się mścić zakulisowo. Oni chcą rządzić w naszym związku także.

                              Maz bardzo ich kocha i ma za przyjaciół.


                              Oni maja 65 lat około (tzn. Jest niewielka różnica wieku, ale jakie to ma znaczenie).
                              W tym wieku ludzi się nie zmienia.
                              Mnie to gra, że jego rodzice się nie zmienia już.. Ale oni też nie ustąpią w swoich manipulacjach, siedzeniu z buciorami w naszym zdechłym małżeństwie, w życiu każdym wydarzeniem naszego życia - jedziemy do lekarza z dzieckiem, oni wiedzą.
                              Mało tego, tato męża jedzie z nami.


                              Na co Wam to wygląda?
                              Rodzina nadopiekuńcza, kontrolująca?
                              Ja wiem, że to jest "miłość" rodziców do syna, ale jakaś chora..

                              Pisałam, facet ma 30 lat ukończone. A oni każdy szczegół znają, kontrolują go.
                              Wiem, że oni się nadmiernie przejmują jego losem. Ale to jest patologiczne....

                              On nawet nie pyta mnie o zdanie, tylko ustala z tatą i heja. Ja mam się kłócić z nim, z jego ojcem? Informuje mnie po fakcie, że coś z ojcem zrobili. Ja wtedy uświadamiam sobie, że on nie umie żyć z partnerka, tylko z tatą i mama i oni są jego małżeństwem. To jest potwornie przykre.

                              Nie wiem, ale ta rodzina jest chora, potrzebuje terapii, na którą nigdy nie pójdą, bo są zdrowi.
                              Ich siedzenie w życiu dorosłych dzieci jest stradzneeeee. I to, że ja zgłaszałam mężowi szanownemu, że wolę aby nie informował rodziców o każdym naszyym wspólnym pierdnięciu, ale nie dociera.
                              • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 14:03
                                Tak, u nich w domu jest narracja, że chora / zaburzona jestem ja, a oni zdrowi. A przynajmniej udaja, że tak jest. Poza tym oni mnie maja za osobę, która zakłóca spokój w ich rodzinie i sieje zamet / skłóca, intryguie. Taka mam opinię.

                                Maz ma podobne przekonania, dziwne że skoro mnie ma za taką niszcząca więzi klanu, to wciąż przychodzi.
                                Chyba, że on mnie traktuje jedynie jak kogoś, z kim można się rozładować...
                                Bo po co się wysilać i szukać kogoś nowego?
                                On nie chce. Sam mi mówił, że nie chce.
                                Może myśli, że takiej frajerki nie znajdzie?
                                Która wciąż z nim utrzymuje kontakt, mimo wszystkich krzywd i upokorzen?
                                Tatuś z mamusia mają to absolutnie w d.
                                Bo nie jestem ich dzieckiem
                                Oni się wyłącznie o niego martwią.
                                Myślę, że to ich ulubione dziecko, zwłaszcza że zarabia więcej niz siostra i jest zdolniejszy.

                                Na stawianie granic pewnie jesyem za słaba, choć próbuję je stawiać.
                                Kuriozum jest to, że on chodził na własną terapię j tam się dowiedział, że stosuje na nim przemoc i uczył się stawiać granice mnie.
                                O rodzince nic nie wspomniał
                                Bo "co ma moja mama do tego że mnie traktujesz jak psa?"...
                                On tego nie łączy, ma Ich za przyjaznych - pytanie dla kogo?
                                I jest wyraźny żal, że nje chcę się za kolegować i mam zaburzenia, że widzę w ludziach wrogów..


                                Chciał, żebym Im wysłała na Święta filmik z życzeniami ode mnie i Synka...
                                Żyję w matrixie.
                              • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 14:25
                                Fakt mogą żyć długo ,zwłaszcza mamusia .Twój mąż też się nie zmieni . Nawet terapia nie pomoże.Tak napisała Yada jedynie Tobie .Prędzej Ty padniesz z nerwów i depresji niż Twój mąż się naprawi po terapii .Może jak kiedyś zastosuj zioła do miłości .Mięta ,tymianek .😊 Tu masz wykaz tych ziół .Spróbuj być czarownicą . www.google.pl/url?sa=t&source=web&rct=j&url=http://bialamagiawiedzmowyzakatek.blogspot.com/2016/03/zioa-i-rosliny-w-rytuaach-miosnych.html&ved=2ahUKEwjk3-mB2pr1AhXfAxAIHfVsCcMQFnoECAsQAQ&usg=AOvVaw0LGbXk_JEgJO-hIiKwiABu
                              • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 22:05
                                Fakt, rodzina nadopiekuńcza i kontrolującą, a kontrola drugiego człowieka to przemoc. Pewnie między jego rodzicami też jest przemoc i on wyrósł w takim klimacie i tym nasiąknął, że w taki przemocowy sposób traktuje się partnerkę. Trudna sprawa, ale jeżeli by to do niego na terapii to może miałby szanse to przepracować.
                                I to uzależnienie od rodziców, powinien się od nich w końcu 'odpepnic'.
                          • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 12:32
                            A jestem zdania, że taka terapia może pomóc.
                            • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 12:47
                              Jasne Moni Ty masz większe doświadczenie na tym forum niż ja i serce też lepsze .Moje czarniejsze 😊Niech próbują i żyją szczęśliwie ,młodzi ludzie .Los czasami jest łaskawy .Tylko trzeba chcieć .Bardzo chcieć .
                            • yadaxad Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 13:10
                              Jak trafią na dobrego psychologa, to pomóc w wyprostowaniu sobie życia to może. Niekoniecznie w ratowaniu małżeństwa. Obawiam się, że ich indywidualne potrzeby i oczekiwania od związku są tak odmienne, że nie sposób, by on mógł zmienić swoją osobowość, a ona poddać się i żyć satysfakcjonująco tolerując jego niezaspokajanie jej potrzeb. I tak żyją właściwie w separacji.
                              • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 14:28
                                Jasne Yada .Dłuższe przebywanie to nieustanny konflikt .Nie ma w tym związku ratunku dla nich.Jedynie doprowadzić może do tragedii .Nie ma .
                                • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 16:14
                                  Jakiej tragedii?
                                  Jeśli masz na myśli mnie, to ja nsn myśli rezygnacyjne.
                                  Jeśli chodzi o względu techniczne, ja go opuścić nie mogę, dla osoby tak zależnej / uzależnionej brak obiektu, od którego się uzależniła, to śmierć trochę. Ja przynajmniej tak żyję

                                  Dlatego wspominam o śmierci.
                                  To się musi zakończyć.

                                  On oczywiście wszystko wie, ale go to nie wzrusza.
                                  Zabrania mi o tym mówić. A jak myślę, mówię o śmierć to on wyłącza telefon / wycisza.
                                  Potem mówi że myślał o tym, że nie spał.
                                  Nie wiem, czy nie manipuluje.
                                  Bo nie spałam, to ja.
                                  Jak sobie zdaję sprawę z tego, jaką jestem idiotka, że pozwalam na takie traktowanie (współżycie z nim w takim układzie). Tego nie będzie, powiedziałam mu o tym.
                                  Tak, sama jestem winna, że to robię, bo on mnie nie przynudza. Pewnie.
                                  Najlepiej. Zaburzone osoby zawsze zwalaja winę na innych, nawet w tak podstawowych kwestiach jak kto inicjował zbliżenia... To jest tragiczne, że dorosły facet nawet w takiej materii przerzuca na mnie odpowiedzialność.
                                  No, ale jest takie przysłowie o dawaniu ;)
                                  Jak dała, to jej wina.

                                  A co do zabraniania mi wyrażania emocji neg.
                                  Może jemu matka zabraniała?


                                  On jest przez nich bardzo znerwicowany.

                                  Ale myśli, że to ja go tak przeciążam

                                  Nie wiem, co za mechanizmy dziwne to zachodzą, że za wszytsko jestem obwiniana ja.

                                  Rodzice są idealizowani?

                                  W poprzednich jego związkach też była przemoc.
                                  Ale tak, winna jestem ja i moje zaburzenia i że go to "obciąża"...
                                  • inka.fem Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 17:40
                                    "Dlatego wspominam o śmierci.
                                    To się musi zakończyć."

                                    O kogo śmierci? Dużo piszesz o mężu i teściowej. Co myślisz o sobie? Jak wyglądają Twoje humorki, co wtedy robisz? Może nie czytałam wszystkiego, dużo tego wrzucasz. Jeśli dobrze zrozumiałam, napisałaś do teściowej list, że nie życzysz sobie kontaktu i rzeczywiście tak jest?
                                    • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 18:10
                                      Może nie czytałam wszystkiego, dużo tego wrzucasz .Zdolna dziewczyna ,powinna bloga założyć 😊, Ale taka nuda na forum ,że może sobie ten tasiemiec ciągnąć ,zresztą jest okazja się spotkać wirtualnie i udzielić dobrych rad ,nieprawdaż Inuś ?😊 Mnie się podoba.
                                  • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 22:18
                                    Jak masz myśli rezygnacyjne to powinnaś skontaktować się nie tylko z terapeuta, ale i z psychiatra. To brzmi groźnie, może doraźnie jakieś leki by pomogły, póki terapia nie zadziała.
                                    ależności to można się z tego 'wyleczyć', nauczyć się żyć samodzielnie, polegać na sobie i dawać sobie radę samej.
                                    Przykre musi być to, że zwala winę na innych, to jakieś zaślepienie co do rzeczywistości, patrzenie przez skrzywione lustro.
                                    Ciekawe, że nie ma uprzedzeń i pretensji do rodziców, skoro go tak znerwicowali. Jest zależny od nich we wszystkim, musieli go nieźle wytresować. Potrzebne mu by były inne 'okulary' żeby spojrzał na te sytuację w nowy sposób i wyrobił sobie nowe, adekwatne schematy myślenia, odczuwania i działania. To wygląda na długa drogę do przebycia.
              • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 04.01.22, 21:53
                Nie bardzo widzę tu przemoc z jego strony, jak dla mnie wygląda to na nadmierne wymagania w stosunku do Ciebie i brak empatii czy umiejętności metalizacji, czyli wyobrażenia sobie, co Ty możesz myśleć i czuć w związku z jego zachowaniem. Rozumiem, że czujesz się krzywdzona, że jest Ci trudno z nim, ale nie jestem pewna czy można nazwać to przemocą.
                To, że nie toleruje Twojej złości czy smutku to faktycznie trudne, ale może w jego domu też nie dopuszczano do ujawniania tych uczuć i stąd to się wzięło, co oczywiście go nie usprawiedliwia.
                Pewnie też jest infantylny czy niedojrzały emocjonalnie i brak mu odpowiedzialności, to też wina wychowania, nadopiekuńczości i nie wiem czego tam jeszcze. Ale oczywiście mógłby sam czy na terapii nad tym pracować.
                • yadaxad Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 04.01.22, 22:11
                  Owszem, w opisywanych reakcjach męża jest przemoc psychiczna. To nie są przyjazne, otwarte, szczere relacje. Nie uniknie się w takich układach też odpowiadania przemocą. Tak jak w małżeństwach z problemem alkoholowym, strona krzywdzona przez pijącego też uczy się stosować przemoc psychiczną choć jest jego ofiarą. Ale jak to jest, by zrozumieć całokształt, może pomóc tylko przepracowanie sytuacji z fachowcem od psychologicznych zapętleń. Samemu jest się zbyt subiektywnym i zbyt blisko, by zobaczyć "całego słonia" .
                  • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 04.01.22, 22:26
                    Coś się dzieje na tym forum ,w ogóle coś się dzieje na innych. Moni jak zwykle nic zauważa ,naiwna jak dziecko. Słodziak 😊Yada ma rację mąż stosuje swoistą przemoc domową .To ,że sobie przychodzi do młodej kobiety pobawi się dzieckiem ,daje kasę i odchodzi nic nie znaczy .To patol .
                    • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 16:18
                      Posłuchajcie, ja jego domu nie znam, mnie nie było tam 25 lat. 25 lat był on, potem ja dołączyłam. Co tam się działo, mogę jedynie zgadywać. On tam jest cały czas, nawet jak udaje, że nie jest (jestem samodzielny, mieszkam osobno). Sam okłamuje siebie i mnie, albo może to całe forum to moja naditerpretacja i on ma normalne relacje z rodzicami i może on postepuje normalnie i jak jest przemoc między partnerami, to się tak robi - odchodzi się, izoluje i wpada pod pretekstem dziecka?
                      I jak żona mila, to z nią spędza czas, a jak ma humorki, to się zwiewa.

                      Też uciekacie, jak żona ma humorki? :-)

                      Humorki to jest np. Mówienie, że jest coś nie tak, że jest źle. Nie daj Bóg podnoszenie glosu, bo to zabronione.


                      A może on mnie traktuje jak jego rodzice traktują?
                      • afq Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 17:17
                        moja żona, tak jak ja, nie podnosi głosu,
                        jeśli są jakieś "humorki" to jest temat do rozmowy, bo jak coś jest źle wg jednej strony, to rozmawiamy żeby było lepiej
                        ewentualnie musze poczekać, bo nie od razu żona chce rozmawiać
                        ale nauczyłem się, że czasem potrzebuje czasu i nie ma co naciskać
                        [ja mam raczej skłonność do podejmowania "humorków" od razu]
                        w tym czasie nie idę w miasto, popomstować z kumplami, nie jadę do mamy się wypłakać
                        • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 17:46
                          Moja cudowna przyjaciółka nazwijmy ja umownie żoną Afg po ileś tam miesięcy powiedziała kochanie ,po iluś tam latach .Ale to było jak dzwoniłem .Ogólnie to jedynie się boi że straci sponsora .Niepotrzebnie bo nigdy bo w potrzebie nie zostawiam moich przyjaciół .Ma ze mną piękne lata .Nie obchodzi ją inflacja, łady srady ,podwyżki ,ceny nic . Jedynie bym był zdrowy jak tur Reszta spółki dorosłe bachory też .W rzyci mają podnoszone stopy procentowe w sprawach kredytu .O zdrowie niestety muszę zadbać sam ,zwłaszcza to fizyczne .Reszta jest bajka robię sobie co chce i gdzie chcę .Nie tłumaczę się nikomu ,Śpię do godziny której mnie się podoba .Nic nie muszę robić i uzgadniać z kim co .Chcę to posprzątam ,nie chcę to niech sobie leży .Bajka . To jest wolność przyjacielu .
                          • afq Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 21:45
                            no my tez nie ustalamy kto naczynia zmywa, n4
                            ani tego czy chce mi sie posiedziec nad czyms w nocy i czy mam rano wstac i o ktorej
                            nie pisałem o takich pierdołach
                            nie czuje sie tez w małżeństwie związany, obezwładniony itp
                            przenies swoje wyobrazenia o "humorach" które dyskutujemy jakies 30 pięter wyzej
                            cała reszta o ktorej piszesz jest tak banalna ze nas nie zajmuje
                            takie rzeczy sie zwyczajnie robi, jak nie jedno to drugie
                            oboje mamy swoje male grzeszki, sa nam wzajemnie znane i wzajemnie tolerowane, jak cos zacznie doskwierac to sie tym mowi, a drugie nie udaje głupa
                            nie nadyma sie i nie wybucha pretensjami
                            to o czym na prawde czasem rozmawiamy to zupelnie inny kaliber
                            i dalej bez pretensji
                      • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 18:00
                        blackvelvet99 Miałem kiedyś przyjaciółkę humorki to ona miała .Ja też nie powiem ,ale sobie zawsze wszystko wybaczaliśmy .A działo się ostro ,na przemian .Ale to zawsze ja wyciągałem rękę na zgodę pierwszy .Poszła swoją drogą i tyle ją widziałem .Może brakło mi odwagi by jej coś zaproponować .Mocny w pysku ,a bojąc się życia ,cwaniak internetowy ze mnie i tyle .Czasami ktoś powinien mnie mocno trzasnąć w pysk .Tylko się boją tak dużego chłopa .Małżeństwo to sztuka kompromisów ,trzeba sobie dużo wybaczać .Twój mąż to duży chłopczyk ,mamusi synek .Ludzie się kłócą to normalne ,ale w Twoim związku to nie jest normalność .
                      • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 22:20
                        Mue, że traktuje Cie tak, jak jego rodzice traktują się nawzajem, jak nauczył się tego w domu.
                        • mona.blue Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 22:21
                          *myślę
                          • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 22:29
                            Jasne Moni to się wynosi z domu .Jak go wychowali tak ma .Na ematce była kobieta ,chciała sprzedać pierścionek i obrączkę bo jej się źle kojarzyło .Nawet ją wspierałem bo pierścionek był cudny ,ale jak to kobiety wbijały jej szpilę i gadały że brzydki . Jeśli dorósł to już nigdy nie dorośnie .Yada o tym mówiła ,a ona ma znakomite przemyślenia .
                          • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 22:32
                            mona.blue napisała:

                            > *myślę
                            Mona, myślę że ta odpowiedź jest trafna.
                            Może nie stricte jego tak traktują, tylko wszyscy w jego domu tak się traktują.
                            Nie jestem specjalistą od narcyzmu, ale coś w tej rodzinie jest na rzeczy.
                            Nawet jak to tylko rys, ja się czułam w niej źle.
                            Bezapelacyjnie źle.

                            Matka męża chciala, bym byla taka, jak ona chce
                            Albo choć jak ona uważa, że POWINNO być.
                            Nie wiem, czy to cecha narcystyczna, ale jest mi to znajome z mojego domu
                            Każdy chciał, by drugi (czy to mąż, żona czy dzieci byl taki, jak oczekuje /chce / powinien być w wyobrażeniach.

                            Ojciec męża, nie wiem czy jest narcyzem czy kimś innym, ale jest zarozumiały i nie daje innym przyzwolenia na błędy. Jeśli ktoś nie zrobi tego, co on uważa za słuszne, spotyka się to z jego sarkazmem, ironia, kpina, choćby w głosie / mimice.
                            Względem dzieci pobłażliwy i nie stawiający granic.
                            Względem żony, myślę że stawia jej wysokie wymagania.

                            Dynamiki ich relacji nie rozkminie, to nie moja sprawa. Za mało danych, a co to ma do mojego życia, poza tym, że jakoś śmiem obarczać ich za skrzywienie chłopaka ;)

                            Taki chaos wychowawczy nie jest chyba za dobry dla dziecka - nadmierne wymagania, nietolerancja złości, wyrażania neg. Emocji, dziecko tłumi je w sobie, dostaje nerwicy, nacisk na efekty oraz dobrą renomę wśród ludzi wraz z pobłażaniem dziecku, gdy źle zrobi, nadopiekuńczością i kontrola jego życia (to bardziej ojciec męża).
                            Taka mieszanka chyba nie jest za dobra?


                            Nie spodziewam się zmian spektakularnych, jestem realistką chyba.
                            Może się uda zbudować miłą relację i rozstać z kulturą, a moze nastąpi cud i jakoś się dogadamy dla dobra dziecka?
                            Gdyby nie dziecko, każdy pewnie bylby gdzieś indziej już.
    • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 20:23
      Napiszę osobno bo tasiemiec się robi i fraszki mistrza Sztaudyngera . Żeby moja kochana Ta z pyskiem tu nie wpadła znowu.😊 Podwójna buchalteria
      Małżeństwo doskonałe
      Podwójną buchalterię ma:
      Bo smutek dzieli na dwoje,
      A radość mnoży przez dwa!

      Gdyby nie…
      Gdyby nie moja żona.
      Schwytana w pracy sidła,
      Pieśń moja miałaby ramiona,
      Ale czy miałaby skrzydła?

      Wyznanie żony
      Mąż działa mi bez przerwy,
      Raz na zmysły, raz na nerwy.

      Nie wierzę
      Nie wierzę
      W latające talerze,
      Chyba, że żona do ręki je bierze.

      Szczęśliwy człowiek
      „Szczęśliwy człowiek”, gdy się żeni.
      Ma odtąd stróża serca i kieszeni.

      Mus
      Musi mamę kochać tata.
      Małżeństwo to prenumerata.

      Małżeństwo (I)
      Do karuzeli wsiadacie,
      A chodzicie w kieracie!

      Małżeństwo (II)
      Miłość nieczystą
      Zamienia w wieczystą.

      Małżeństwo (III)
      I największego mędrca i największe cielę
      Potrafi przyprowadzić przed ołtarz w kościele.( Wracając do tematu jeśli tyle siedzisz w tym to Ci dobrze i po co to zmieniać .Pobawi się dzieckiem ,da kasę ,myślę że na Tobie nie oszczędza .Jak będzie wychodził to mu dasz śmieci do wyrzucenia i każdy robi co chce .Czasami może go zabrać byś miała chwilę dla siebie .Głupio gadam .Możesz pracę znaleźć ,jedno dziecko nie robi problemów .Temat się zmienia jeśli Ty go kochasz ,wtedy inna bajka .😊 )
      • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 22:35
        I tu Cię zaskoczę, śmieci nie wyrzuci, bo ja jemu też nie wyrzucam ;)
        Taką dostałam odpowiedź kilka tygodni wstecz.
        Wszystko zależy od nastoju Pana, raz się czuje przeze mnie nieszanowany/wykorzystany bo mu brzęczą słowa mamy w głowie, jak ma zle emocje do mnie, a jak relacja lepsza, tp śmieci zabiera bez słowa :)

        Biedny człowiek, skołowany.


        Może terapia mu uświadomi problem, nie jestem jego pierwsza kobieta, o tamtej już nawet nie mówi jak o ex, a jak o dziwnej przyjaźni..


        Rozumiem, że jak się z kimś mieszka i uprawia seks to to jest przyjaźń.
        • inka.fem Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 05.01.22, 23:17
          Wasze relacje są zaburzone. Oczekujesz, że on coś zrozumie na terapii. Wcale tak nie musi być. Ja na Twoim miejscu oczekiwałabym od siebie, a nie od kogoś, tzn.że ja coś zrozumiem.
          • n4rmoorr Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 06.01.22, 00:03
            Rozumiem, że jak się z kimś mieszka i uprawia seks to to jest przyjaźń.Nie wiem jak się mieszka z kimś i uprawia seks .Jeśli nie jest to związek stały.Ale wiem ,że przyjaźń to wsparcie osoby we wszystkim .W chorobie ,w życiu i kłopotach dnia codziennego.Na tym polega przyjaźń , Najważniejsze, by żyć na własnych zasadach..Chyba to lepsze niż stały związek..
            • blackvelvet99 Re: Teściowa narcystyczna i mąż z zaburzeniami 07.01.22, 17:06
              Ja nie wierzę w powodzenie tej terapii.
              Myślę, że mam lęk przed zostaniem samotną matką jak i lek przed samotnością, a także obawy czy będę kiedyś miala jeszcze normalnego męża i czy zakaceptuje i jakoś polubi choć moje dziecko.

              Sama jestem tego najlepszym przykładem, że mozna dziecko nie polubic i dziecko to czuje.
              Maz mamy średnio mnie polubil i ja to odczuwam do dziś...

              Także to są potężne lęki.
              Tylko to mnie trzyma prz tym facecie.


              On jest niepoważny, zarabia kasę, cały świat go nie obchodzi.
              Skupia się bardziej nad tym, że ja mu powiem bardzo przykre słowa i potem je przezywa godzinami.

              To, że jego agresji i zaniedban bylo znacznie więcej niż mojej, to go bardzo średnio obchodzi.

              Nie widzę tego.

              On jest jak dziecko.
              Zdarza mu się zapomnieć np. Zamknąć auta.
              Dziecku pokazuje gry dla dorosłych, z jakimis potworami, bo "dziecko chciało".
              Taki facet to udręka.

              Bez niego jest źle, ale z nim jeszcze gorzej.

              W poprzednim wątku opisałam zresztą.
              Śpi osobno, bo musi się królewicz wyspać, okienko musi być otwarte i zawsze jak on chce.
              Jak powiem, że chcę zamknięte, usłyszę, że jestem egoistką.

              Czy ktoś żył w takich warunkach?


              Co tu terapeutka pomoże na terapii par?
              Facet się nadaje do kilkuletniej terapii, ale szanse są malutkie, bo on nie widzi swoich zachowań, więc terapeuta nawet nie wie, z czym ma pracować.
              Jemu się wydaje np. Że on jest odpowiedzialny bardzo.


              .....

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka