demony_i_ja
24.10.22, 08:27
Udało się wykaraskać z epizodu. Jeśli wszystko będzie przebiegać jak zwykle to czekają mnie długie miesiące, a może i parę lat spokoju. Weekend w rodzinnych stronach też dodał pozytywnej energii.
Nie oznacza to jednak czekania na następny epizod bezczynnie. Biorę się za leczenie, choć bardzo się go boję. Podoba mi się spokój i harmonia które wróciły. Terapia oznacza powrót do wspomnień by przepracować. Boję się ale musi się udać.
W trakcie tego epizodu udało mi się parę spraw zrozumieć. Zaakceptować.
Bardzo się cieszę, że znowu czuje i pozytywne emocje. Nie jest to szampańska euforia jakis haj, ale takie normalne ludzkie, adekwatne odczucia.... dobrze znowu być sobą...