Dodaj do ulubionych

Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik ex

19.12.22, 08:17
Hej,
Około 4 lata temu udało mi się zakończyć bardzo toksyczny związek z facetem. Byłam z nim prawie 4 lata, przez ten czas zdążył mnie zdradzić z moją przyjaciółką, gnębił mnie psychicznie, zabraniał wielu rzeczy (tj. Jechać na imprezę z koleżankami, czy nawet nie mogłam iść na studia dzienne do większego miasta bo stwierdził, że będę się za dobrze bawić), narzucał mi swoje zdanie. Mieszkałam z nim ponad rok. Wychodził z założenia, że kobieta oprócz tego, że ma pracować to jeszcze musi być wszystko w domu ogarnięte, posprzątane, ugotowane dla niego, bo on wróci z pracy i musi zjeść. Pracowałam wtedy w gastro jako kelnerka, zazwyczaj chodziłam na 9 rano ale czasem miałam do pracy na 12 (kończyłam zazwyczaj około 24/1 w nocy) i robił mi problem, że mogłam wstać wcześniej i to wszystko zrobić. Dodam jeszcze, że okazyjnie brał amfetaminę lub podobne używki na co ja się nie zgadzałam, wiec mnie okłamywał. Bardzo rzadko dowiadywałam się od znajomych o tym, że np poprzedniej nocy coś wziął. Ja gdy się buntowałam i robiłam coś, co mu nie odpowiadało to byłam najgorsza, i później gnębił mnie psychicznie.
Ogólnie w związku z nim jemu wolno było wszystko a mnie niekoniecznie.
Obecnie jestem w 3 letnim związku z super facetem, mieszkam z nim, spodziewamy się dziecka i ani w połowie nie przypomina mojego byłego.
Przechodząc do sedna sprawy.
Około 2 razy w miesiącu potrafię mieć sen (nigdy nie taki sam ale o podobnym przebiegu wydarzeń)
W owym śnie z niewiadomych przyczyn nie jestem z obecnym partnerem mimo, że bardzo go kocham i jakimś cudem jestem znowu z byłym, który znowu próbuje mnie ustawiać po kątach i narzucać swoje zdanie. Ja się zaczynam buntować, mówię mu, że już nie jestem tą osobą co kiedyś i nie uda mu się mnie ponownie zniewolić itp on lekceważy moje zdanie jakbym mówiła do ściany. Proszę żeby wyszedł, żeby mnie zostawił w spokoju- nie reaguje. Gdy w końcu udaje mi się zostać samej, jakoś znajduje się moja mama, której się wypłakuje, że nie wiem jak to się stało, że obecny partner mnie zostawił a pojawił się znowu były.
Wtedy wybudzam się ze snu.
Czy wie ktoś może jak poradzić sobie z tymi koszmarami?
Obserwuj wątek
    • mona.blue Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 19.12.22, 17:39
      Trudna sprawa, może Yadaxad będzie miała jakiś pomysł. Ja miałam to samo, bardzo podobna sytuacja. Sny dręczące dość rzadkie, ale bardzo nieprzyjemne. Ostatnio dosc dawno ich nie było, ale sama nie wiem dlaczego. Traumatyczne do zaleczenia, może jakaś krótka psychoterapia by pomogła, słyszałam o terapiach EMDR i Somatic Experiernce jako pomocnych w leczeniu skutków traumy. Wbrew temu, co może się obiegowo wydawać również tkwienie w takim toksycznym związku jest traumatyczne, traumatyczne to nie tylko bardzo ciężkie przeżycia, takie jak wypadek, pobicie itd.
      • mona.blue Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 19.12.22, 17:42
        Trochę mi ten słownik w smartfonie namieszał, miała być trauma, tam gdzie wstawiło się traumatyczne.
        • yadaxad Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 19.12.22, 18:55
          Po złych doświadczeniach powstaje podświadomy lęk, że nie może być tak fajnie w życiu. Sny, to czyszczone śmieci w mózgu i sny nie wyglądają tak jak potem myślimy, że się śniły. To oderwane "obrazki" nakładające się na siebie bez logiki. To co nie jest ważne i dało się wyczyścić, nie pamiętamy, to co wciąż pozostaje ważne, dopiero przy odzyskiwaniu świadomości układa nam się w historię, której tak naprawdę we śnie wcale nie było, tylko tkwiąca trauma układa puzzle. Jeśli wiąże się to z poczuciem winy, to trzeba się jej pozbyć, może terapią. A często wystarczy wierzyć i zaufać temu co jest teraz, traktując taki sen z zamierzonym lekceważeniem, a, wciąż mi się bez sensu odbija., nie rozpatrywać go, usuwać wrażenie i nastrój z niego, przypomnieniem tego z partnerem dzisiaj czeka czy co miłego trzyma się w pamięci. By nie utrwalać odczuć ze snu. Jak jest w tym tylko złe doświadczenie, to się powtarzający strach "wytrze", za wcale nie długi czas, po obudzeniu, zostanie tylko nieskonkretyzowane wrażenie, coś mi się głupiego o tamtym chyba śniło, aż do wyczyszczenia zupełnie. Można sobie wbić do głowy reakcję po takim śnie, wybrać dobre odczucie z teraźniejszości, które automatycznie przyjdzie do głowy, bo psychika ma skłonność do obronnych, pocieszających refleksji. Masz teraz sprawdzonego partnera i uwierz, że tamten w nim nie tkwi. Bo chyba podświadomość się tego obawia.
          • mona.blue Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 19.12.22, 20:05
            To brzmi dobrze, że te sny czyszczą śmieci w mózgu, może w końcu wyczyszczą do końca :). I ja nieświadomie stosowałam metodę o której piszesz, żeby na jawie nie zawracać sobie nimi głowy, pomyśleć o czymś innym, przyjemniejszym. Tylko czasem jak obudziłam się wczesnym ranem po takim śnie to bałam się jeszcze zasnąć, żeby nie śnił mi się ciąg dalszy. Czasem też śniło mi się coś z relacji z rodzicami, najczęściej jakieś kłótnie i awantury, też było mega nieprzyjemne i co dziwne w zasadzie nie kłócę się tak na noże od dawna z matką, a w tych snach tak, nie wiem to chyba jeszcze czyszczenie dawnych urazów, tak wobec niej, jak i wobec ojca. Ale te sny były rzadsze i też ostatnio dość długo miałam od nich spokój.
            • yadaxad Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 19.12.22, 20:47
              Jak się jeszcze -na jawie- z tym co dręczy pracuje, a nie nabija rozwijaniem tkwiących złych emocji, to takie sny przestają być powracające. Co innego jakiś zaskakujący treścią sen, może odkrywać coś, czego w realu nie uświadamiamy sobie. Przy ostrej traumie, taka metoda, w zasadzie z wykorzystywania pozytywnego myślenia, by mieć odpowiednie podbudowanie się, nie musi skutkować. Ale w końcu nie wszystko co jest trudnym przeżyciem musi być traumą, jak się tego nie karmi, tylko wyciąga wnioski i bierze jak doświadczenie, obraz życia. Traumę karmi poczucie winy i jak nie umie się samemu tego sobie wyjaśnić, to trzeba z pomocą. Co innego poznać swój błąd, bo to też prostuje.
              • mona.blue Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 19.12.22, 22:38
                A z czego wynika to poczucie winy o którym piszesz? I czego dotyczy?
                • yadaxad Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 14.01.23, 13:58
                  Poczucie winy jest odruchem przy wszystkim złym co nas spotyka. Jakbyśmy byli lepsi, to to by nas nie spotkało. Umiejętność spojrzenia "z góry", po której stronie stoi -sedno- winy uwalnia od odpowiedzialności własnej, od wyrządzonej nam krzywdy. Krzywdzi krzywdzący .
          • krytyk2 Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 08.02.23, 08:31
            Sny, to czyszczone śmieci w mózgu i sny nie wyglądają tak jak potem myślimy, że się śniły. To oderwane "obrazki" nakładające się na siebie bez logiki.

            sny to nie żadne śmieci,ale uzasadniona emocjonalnie reakcja naszego prawdziwego "ja" na to co się dzieje w naszym zyciu.To świadomość ,wyrzucając pewne interpretacje w podświadomość, popełnia bład.,bagatelizując te intepretacje.To "zachowanie" świadomości jest zresztą jej naturalnym mechanizmem :ona jest zadaniowa,ma być sprawna i takie "plączące" się destrukcyjne myśli przeszkadzają jej w racjonalnym ogarnianiu codzienności.Ale to ,że coś zostanie zepchnięte w podświadomość,wcale nie oznacza ,że daliśmy sobie z tym radę.Wprost przeciwnie.Obecność pewnych wypartych elementów we snie powinna byc dla nas sygnałem ,że mamy to do "przepracowania"
            Dlatego porada ,żeby "nie utrwalać odczuć ze snu." lub "traktując taki sen z zamierzonym lekceważeniem, a, wciąż mi się bez sensu odbija." czy "wbić do głowy reakcję po takim śnie," jest właśnie tym czego nie powinniśmy w takiej sytuacji robić.
            Przede wszystkim sny wcale nie są chaosem,zlepkiem przypadkowych obrazów.Sny majaą swoją logikę i symbolikę.Symbolika snu wcale nie jest niejasna i ezoteryczna.Poddaje się łatwo intepretacji.Wystarczy sobie samemu opowiedzieć przebieg snu i w tej opowiesci występują wyrażnie proste symbole.Przykładowo -tocząca się we śnie akcja w piwnicy lub podziemiu wyrażnie wskazuje na to ,ze na codzien treśc naszych mysli zwiazanych z daną osobą lub problemem sa właśnie wypychane w podświadomość- ze wstydu czy lęku ,
            Inna sprawa to jest -w jaki sposób rozwiązac problemy,o których "informuje " nas we śnie podświadomość.I tu raczej wskazywałbym na terapię indywidualną lub/i zbiorową.



            • yadaxad Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 08.02.23, 13:04
              O tym co sny mówią z podświadomości, a co -świadomie- wypieramy, już było. To co przepracowane i "na rozum" załatwione, ale emocjonalnie, bez kontroli wyłazi w snach, nie jest do zanurzania się w tym. Trzeba to zobojętnić.
              • inka.fem Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 08.02.23, 19:05
                "co przepracowane i "na rozum" załatwione, ale emocjonalnie, bez kontroli wyłazi w snach, nie jest do zanurzania się w tym. Trzeba to zobojętnić."

                No i właśnie. W jaki sposób zobojętnić, jeżeli emocje wychodzą w snach. W takim sensie, żeby nie myśleć o tym? Ja akurat nie lubię zbyt długo analizować, więc sen zapominam. Niemniej jednak wciąż strach wraca do mnie w snach i widzę, że z biegiem czasu staję się coraz mniej odważna w życiu. Mam na myśli podejmowanie decyzji i nowych wyzwań. Najchętniej schowałabym się w swojej skorupie i żeby świat nic ode mnie już nie chciał.
                • krytyk2 Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 08.02.23, 19:31
                  inka.fem napisała:

                  > No i właśnie. W jaki sposób zobojętnić, jeżeli emocje wychodzą w snach. W takim
                  > sensie, żeby nie myśleć o tym?

                  Sokrates ,gdy mówił o naszym ,ludzkim sumieniu ,nazywał go głosem "dajmoniona".Sokrates w tym wskazaniu był-wg mnie-protoplastą psychoanalizy.Podświadomośc w swej podstawowej funkcji jest głosem naszego sumienia.Ono przywołuje nas do powrotu na ścieżke naszego dobrostanu.Dziwne przebrania sennych wydarzeń to działania maskujące podświadomości,ale niech nas one nie zwiodą.W marzeniach sennych mamy wyrażny ,często nieprzyjemny dla nas przekaz i błędem jest "zobojętniać się" na te emocje.Czego nie przerobimy emocjonalnie i intelektualnie ,bedzie do nas wracać tak długo,jak długo bedzie trwało "niezałatwienie"
                  • inka.fem Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 08.02.23, 20:21
                    Sumienie kojarzy mi się z wewnętrznym głosem, który nas osądza. Uważasz, że strach jest podyktowany sumieniem? Na poziomie świadomym wiem czego się boję i to jest logiczne. Mamy też chyba różne predyspozycje do przeżywania emocji. Ja od zawsze przeżywam wszystkie emocje mocno i bardzo. Ale tak, jak pisałam, kiedyś frunęłam przez życie, dzisiaj idę wolnym krokiem, żeby nie powiedzieć pełznę.
                    • krytyk2 Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 08.02.23, 21:06
                      Często,z różnych powodów,nasze życie dalekie jest od tego,jak chcielibyśmy,żeby wyglądało.Jestesmy sobie winni realizować własne marzenia,potencje we wszelkich możliwych zakresach.Możemy, kierując się czasem pragmatyką i wcześniej podjętymi (błednie) decyzjami, brnąć w ślepe uliczki naszego życia.Ale nie oszukamy naszej intuicji,naszego sumienia(czy jak to jeszcze inaczej nazwiemy).Głos sumienia rozumiem tu właśnie w tym szerszym,nie -etycznym,znaczeniu.On jest mną samym,moim najbardziej osobistym i najbardziej prawdziwym i najbardziej broniącym mnie samego głosem wewnętrznym.
                      • inka.fem Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 08.02.23, 22:20
                        "Jest mną samym,moim najbardziej osobistym i najbardziej prawdziwym i najbardziej broniącym mnie samego głosem wewnętrznym."

                        Ładnie to ująłeś. Ja zawsze ufam swojej intuicji, ale jest też we mnie dużo emocjonalnych przeszkód/ blokad. Myślę, że masz rację. Coś jest nie przepracowane, nie załatwione. Dziękuję
                        • hana2 Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 08.02.23, 22:35
                          Może Inko potrzebujesz zwolnić, a może nawet przystanąć i mieć czas się rozejrzeć, poobserwować, aby zdecydować co dalej.
                          • inka.fem Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 08.02.23, 23:09
                            Gdybym miała zapomnieć o wszystkich przeszkodach, to wiem co bym chciała dalej. Ale te przeszkody są tak wysokie, że wolę nawet nie próbować przeskoczyć. Wolę zostać w tym miejscu, gdzie jestem.
                        • yadaxad Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 09.02.23, 12:08
                          Głębia mózgu słucha powierzchowności. Już choćby na tym próbowano "pozytywne myślenie". Ale w jednostkowych problemach się sprawdza. Mówiąc mu o nieuzasadnionym strachu, który wciąż wydobywa, jeśli naprawdę to załatwione, głupota, nie zajmuję się tym, jest dobrze, za którymś razem, to wykasuje ze swojego worka.
                          • inka.fem Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 09.02.23, 15:48
                            Pisząc w tym wątku moje myśli wróciły do pewnych wydarzeń. Dawno załatwione, a może nie do końca przepracowane. U psychologa mężczyzny wszystkiego nie mówiłam, bo wstydziłam się powiedzieć. Zresztą jak próbowałam, to on się przerażał. Może był za młody i za mało w życiu widział. Potem u kobiety psychoterapeutki w ogóle temat zarzuciłam, bo już nie chciałam tego nawet ruszać. Pomyślałam, że lepiej zapomnieć i nie wracać. Teraz w kontekście tych snów mi się przypomniało.
                            • yadaxad Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 09.02.23, 16:03
                              Nigdy się nie jest zupełnie czystą kartą, zresztą czemu miało by się być. Nasze życie nas tworzy i mamy prawo do indywidualności, którą stworzyło, eliminując to z czym nie da się żyć. A z masą rzeczy da się żyć, z satysfakcją z tego, że się to niesie i jest przez doświadczenie sobą.
                              • inka.fem Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 09.02.23, 16:20
                                To prawda, że nikt nie jest czystą kartą i ja też nie chciałabym być. Chodzi o to, że coś jakby podcięło mi skrzydła i nie mogę tego przewalczyć. Oczywiście, że sobie poradzę, bo radzę sobie na co dzień i nie narzekam.
                                • yadaxad Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 09.02.23, 17:05
                                  A może nie podcięło, tylko skierowało na inne skrzydła, tylko trzeba je zobaczyć i się podpiąć. Nie trzeba być takim samym jak się wydawało, że jest cel. Są ludzie, którzy każdą zmianę przyjmują jak wyzwolenie. "Nie jestem lokomotywą na torze, mam skrzydła". Zawsze można inaczej. Zastane wcale nie jest bezpieczniejsze od innego. Ufności w życie nie ma. Zawsze dzieje coś, z czymś się nie liczyło. Dopóki chce się żyć, trzeba pielęgnować skrzydła, które pozwalają się wznieść nad gruzy.
                                  • inka.fem Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 09.02.23, 18:06
                                    Dajesz nadzieję, że kiedyś tak powiem "nie mam skrzydeł, ale mogę biegać". Minęło sporo czasu, a ja wciąż stoję w miejscu. Co więcej zaczęłam się bać, że nie podołam. Wcześniej takie myślenie było mi obce. Wolę nie myśleć, wolę zająć się pracą i obowiązkami, których nie brakuje. Może to nie ten czas, żeby latać.
                      • hana2 Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 08.02.23, 22:29
                        Mnie tu odpowiada też nazwa: głosu ze źródła albo przeznaczenia. Nasze przeznaczenie realizujemy odkrywając swoje potencjały. Realizując siebie w zgodzie z nasza naturą. Będąc uważnym na znaki - "to nie dla mnie", albo "to mi wychodzi naturalnie".


                        "Jestesmy sobie winni realizować własne marzenia,potencje we wszelkich możliwych zakresach"

                        Też to sobie uświadamiam z biegiem lat. Być może nie osiągnę czegoś na sto procent, ale w pewnym zakresie, który już mnie zadowoli. A jak dotrę do granicy tego zakresu, to może się okazać że jest możliwości nieco dalej go poszerzyć. Czasem zewnętrzne wydarzenie, niespodziewane ruszy sprawy do przodu, w kierunku upragnionego celu.

                        Od pewnego czasu nie uważam, że stratą czasu i bezsensem jest rozważać o rzeczach niemożliwych. W rzeczach dla nas niemożliwych, w rzeczach o których boimy się rozmyślać są nasze pragnienia, znaki od przeznaczenia.

                        10 lat temu nie spodziewałam się, że będę tu gdzie jestem. Ciekawe, gdzie będę za kolejne 10 lat.







                        • krytyk2 Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 10.02.23, 22:17
                          Nasze przeznaczenie realizujemy odkrywając swoje potencjały. Realizując siebie w zgodzie z nasza naturą. Będąc uważnym na znaki - "to nie dla mnie", albo "to mi wychodzi naturalnie"
                          Jest dokładnie tak jak piszesz.Nasz potencjał to nie jest zbiór tabliczek z napisami czynności ,zawodów czy ról społecznych.To jest najczęściej znacznie więcej niż jest w stanie "wyprodukować" rzeczywistość w danym momencie historycznym .Używając metafory z historii sztuki : potencjałem Picassa było wymyśleć kubizm.Żadne z istniejacych wcześniej form estetycznych nie wyczerpywały jego potencjału.
                          Tak jak napisałaś- trzeba być uważnym i wciąż szukać tego ,co w rzeczywistości bedzie dla nas najlepszym spełnieniem,czasem o charakterze hybrydy,która wczesniej nigdzie nie istniała a teraz podjęliśmy decyzję o jej powołaniu do życia-w naszym życiu.
                          • inka.fem Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 11.02.23, 10:52
                            Można odkryć swoje potencjały, realizować ścieżkę zawodową, być w tym obszarze spełnionym. Ale to tylko część naszego życia. Nie jesteśmy też sami w swoich wyborach, przeplatają się nasze ścieżki ze ścieżkami innych ludzi. Są sytuacje, które nas zaskoczą. Są sytuacje, które skierują nas na inne tory. Przykładowo. Nie zakładałam, nie planowałam rozpadu rodziny. Znalazłam się w sytuacji, gdzie musiałam wykonać ruch i podjąć działanie. Wszystkiego nie da się mieć pod kontrolą i realizować wszystko zgodnie ze swoim przeznaczeniem.
                            Jeśli np.ktoś gra na pianinie, kocha to, realizuje się w tym. Zdarzył się wypadek i po wypadku ma niesprawne dłonie. Wypadł więc z toru swojego potencjału, musi szukać zamienników.

                            "Uważać na znaki to nie dla mnie..."
                            Pytanie, kto był uważny w wieku dwudziestu kilku lat, gdy wychodził za mąż? Kto taką mądrość miał w sobie w tak młodym wieku? Kto był uważny w wieku 15 lat, gdy wybierał szkołę średnią?
                            Wszystko to bardzo ładnie wygląda w teorii. Bądź uważny i szukaj swojego spełnienia.
                            • hana2 Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 11.02.23, 11:50
                              "Wszystko to bardzo ładnie wygląda w teorii."
                              No i ok. Nie musisz tego czuć.

                              Poza tym te potencjały odnajduje się całe życie. Mogę one się uwidocznić nawet później. Można dorosnąć do pewnych spraw w wieku 30, 40, 50 lat
                              Właśnie to mi się podoba w życiu, ze fatalne wybory u progu dorosłości nie marnują tego życia. Oczywiście, że mam do dyspozycji tylko te karty co otrzymałam od losu. Ale zazwyczaj dają one sporo możliwości jeśli spróbuje się je posortować inaczej niż zwykle. Może tak optymistycznie piszę, bo kilka lat temu rozwiązał się mój największy problem i wiem, że jestem na etapie przejściowym. Nie jest lekko, ale to nie to samo, gdy sądziłam, że jestem w ślepej uliczce i aby się z niej wydostać zadam dużo cierpienia. A jak pozostanę to sama będę cierpiała.

                              Jedna decyzja pociąga też inne. Życie osobiste miesza się z życiem zawodowym. Pewne sytuacje wymuszają różne zmiany, jak rozwody, choroby dzieci, rezygnowanie z pewnych materialnych marzeń. Kiedyś, kiedyś napiszę więcej.

                              "Nasze życie nas tworzy i mamy prawo do indywidualności, którą stworzyło eliminując to z czym nie da się żyć. A z masą rzeczy da się żyć, z satysfakcją z tego, że się to niesie i jest przez doświadczenie sobą."

                              To słowa Yady. Bardzo mi się podobają i dodają otuchy. Idę nieść.

                              • inka.fem Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 11.02.23, 13:39
                                "Ale zazwyczaj dają one sporo możliwości jeśli spróbuje się je posortować inaczej niż zwykle".

                                Chciałabym tak móc powiedzieć "pianiście".

                                "Nie jest lekko, ale to nie to samo, gdy sądziłam, że jestem w ślepej uliczce "

                                W ślepej uliczce nigdy się nie czułam, bo zawsze jest jakieś wyjście. Można pójść w prawo albo w lewo. Ja się boję swojej niemocy. Kilka lat temu wystraszyłam się szantażu i musiałam przystać na warunki. Mogę pójść prosto, czy w bok, mi bez różnicy. Zawodowo sobie poradzę zawsze. Kilka lat temu zmieniłam pracę i nie miałam z tym problemu. Odnalazłam się w nowej sytuacji bardzo szybko.
                                Boję się walki, bo ja do walki się nie nadaję. Zaraz mam ochotę skakać do Wisły. Ale ta sprawa może czekać, zresztą może nigdy nie posunie się do przodu. Mam czasami poczucie straty tego czasu, bo czasami włącza mi się uczucie do A, ale wtedy mówię sobie, że mam ważniejsze sprawy na głowie i że to tylko moje wyobrażenie, a rzeczywistość i tak by była inna.

                                "Może tak optymistycznie piszę..."
                                I super się czyta, gdy ktoś optymistycznie pisze.

                                "To słowa Yady. Bardzo mi się podobają i dodają otuchy."

                                Yadaxad jest taka prawdziwa w tym, co pisze. Mi dodaje otuchy, że są tacy ludzie, którzy rozgryźli życie.
                                Sorry yadaxad, że o Tobie, ale to komplement.
                                • hana2 Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 11.02.23, 22:11
                                  Slyszałam kiedyś historię jednego gitarzysty, który gitarzystą został, gdy wypadek uniemożliwił mu dobrze zapowiadającą sie karierę w piłce nożnej. Stracił sens życia i ktoś przyniósł mu do szpitala gitarę. Historia nieprawdopodobna, że nawet nie chcę podawać nazwiska, zwłaszcza że nie mogę odnaleźć o tym informacji w internecie.

                                  Z resztą ja nie piszę o potencjale w kategorii pasji zawodowej. Nawet jeśli, to mamy w sobie wiele różnych predyspozycji a wybieramy te, dla których akurat jest przestrzeń, możliwości. A czasami realizujemy jedynie jakieś pomniejsze zdolności, bo praca daje nam głównie źródło utrzymania a nie jakieś przerzucanie na zewnątrz potencjału.

                                  Dla mnie realizowanie potencjału to też sposób reagowania na okoliczności na przykład. Czasem otoczenie oczekuje od nas jakiegoś konkretnego działania, schematu w pewnych sytuacjach. A my wybieramy własną drogę, w zgodzie z własną prawdą.

                                  Własny potencjał można realizować w sposobie uczestniczenia w różnych relacjach. A czasem nie bać się odsunąć nieco od większości relacji - czego zawsze się bałam.

                                  Na pewne sprawy z przyszłością patrzę inaczej. Właśnie w zgodzie z jakąś prawdą a nie wpojonych oczekiwań wobec życia.

                                  Wiadomo, że my ludzie żyjemy w różnych miejscach na ziemi i zakres naszych działań jest od tego zależny. Od sytuacji politycznej, humanitarnej. Niepełnosprawność to też delikatny temat.


                                  • inka.fem Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 11.02.23, 22:46
                                    Nie pisałabym o "pianiście", gdyby nie to, że temat ostatnio mi bliski. Nie chcę tu tłumaczyć i o tym pisać, wiesz o co chodzi. I naprawdę nie jest łatwo. Jeśli ktoś się z podobnym problemem nie spotkał u siebie lub w najbiższym otoczeniu, to nie wie jak trudno jest porzucić dotychczasowe zajęcia na rzecz innych (zamienników).

                                    Tak, rozumiem, że nie tylko o potencjałach zawodowych piszesz, lecz również o relacjach. Ja z kolei piszę o tym, że wszystko nie zależy tylko od nas, ale i od innych ludzi z którymi przecinają się nasze ścieżki a czasami i od przypadku.

                                    "Na pewne sprawy z przyszłością patrzę inaczej. Właśnie w zgodzie z jakąś prawdą a nie wpojonych oczekiwań wobec życia."

                                    Oczekiwań od życia nie miałam chyba nigdy. Zawsze realizowałam swoje plany a porażki raczej mnie omijały.
                                    • hana2 Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 11.02.23, 23:12
                                      Wiem, że nie jest łatwo odnaleźć zrozumienie u ludzi, którzy nie mierzyli się z podobnymi problemami, mimo, że się starają. Też mam ten problem. To jest jeden z powodów dlaczego zaczełam się izolować.

                                      Każdy musi znaleźć własny sposób, aby przepracować to, co przyniósł los. Ja pisałam jak sama sobie radzę, ale to nie jest żadna uniwersalna recepta. Musiałam sobie coś stworzyć, aby jakoś iść przez życie.



                                      • inka.fem Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 11.02.23, 23:52
                                        "Musiałam sobie coś stworzyć, aby jakoś iść przez życie."

                                        Tak i to jest mądre. Różnica polega na tym, że mierzysz się z tym od początku. Na nas to spadło teraz i teraz trzeba przeorganizować życie. Boję się, że psychicznie nie podoła, bo jest to dla młodego człowieka ciężkie.
                                      • teodor-ks Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 13.02.23, 12:31
                                        Myślę że nie powinnaś się izolować bo to nic nie daje .Do końca będziesz tak walczyć o życie i przetrwanie jak można się wspierać na kimś bliskim .U mnie pada pozdrawiam :)
                                • yadaxad Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 13.02.23, 15:42
                                  Dzięki, miło mi, że się przydaję niekiedy.
            • hana2 Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 08.02.23, 16:35
              Kiedyś czytałam, aby sen tak analizować, aby być i tym, komu coś się we śnie przydarza, ale też aby spróbować wcielić się w postaci, które nam się śnią. I to, co robią w tym śnie, porównać z tym, co się dzieje w naszym życiu.

              Ciekawe, czy przez sen możemy się komunikować ze zbiorową podświadomością.



              • yadaxad Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 08.02.23, 16:51
                Sen może wyciągnąć coś z relacji, czego ani jedna strona nie jest świadoma. Zbiorowa podświadomość też istnieje.
                • yadaxad Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 08.02.23, 18:23
                  Pojęcie memów powstało z tego, że w społeczeństwie bez przepływu konkretnej informacji, powstaje "samo z siebie" jako ogólna informacja.
              • krytyk2 Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 08.02.23, 19:07
                Z pewnością zarówno podświadomość "mówi" nam o tym co sie dzieje w naszym życiu jak też my-analizując swoje sny- wiemy o realnym kontekście tych snów.Tym ,co mnie uderza w treści snów ,a mówiąc ściślej - w ich symbolice,jest ponadjednostkowość znaczeń,które stają się jasne w trakcie interpretacji.Chcąc zrozumieć sen nie można dawać się "wciągać" w jego często mroczną i zmysłową nieprzejrzystą warstwę.Wystarczy tylko opowiedzieć go sobie (lub komuś) w prostych słowach.Okazuje się ,że właśnie werbalizacja snu staje się bramą do jego zrozumienia,bowiem podświadomość koduje swój przekaz w pojęciach i ich konotacjach.Kiedyś ktoś zdradził na pewnym forum prywatnym swój ostatni sen,podchwyciłem temat i podałem jego interpretację.Osoba,której sen zinterpretowałem,potwierdziła zgodność mojej interpretacji z dynamiką jej sytuacji życiowej i dominujacymi wtedy w jej życiu myslami.Podobnie stało się z następnymi interpretacjami.Ja nie znałem wcześniej sytuacji psychologicznej tych osób ,ale jednoznacznośc przekazu symboliki snu tych osób była intersubiektywnie komunikowalna i sprawdzalna.
                • teodor-ks Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 08.02.23, 20:27
                  Pomijając te wszystkie sny i jawy to mi się marzy , że jak tu wszyscy jesteśmy to można by się spotkać gdzieś na dwa ,trzy dni .Pisałem kiedyś o tym.Pokrywam wszystkie koszty Jak fajnie by się żyło bez hejtu ,bez wszystkich tych rad i nadziei . Tak na żywo i po ludzku .
    • horpyna4 Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 19.12.22, 21:28
      Zabij go we śnie, serio.
      • teodor-k Re: Powtarzające koszmary senne o powrocie toxik 14.01.23, 06:45
        Zamiast zabijać koszmar niech jej partner kupuje świeże kwiaty ,byle nie intensywny zapach .Serio pomaga .

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka