Dodaj do ulubionych

Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczania

20.04.23, 13:26
Nie tam forum; prawdziwe życie.

"Matka raz ci wybaczyła, ale znów złamałeś jej serce, ona nawet nie wie, gdzie podział się jej uśmiech.
I wiesz co? nic mnie to nie obchodzi; byleś moim przyjacielem, ale teraz mam to gdzieś.
Jeśli pojawisz się w okolicy, przyjdę do ciebie jak sędzia Dredd.
Nigdy już nie wracaj do domu."

Obserwuj wątek
    • hana2 Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 20.04.23, 14:17
      Matka nie potrafi wybaczyć dziecku tego, czego sama dziecko nauczyła?
      • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 20.04.23, 14:31
        hana2 napisała:

        > Matka nie potrafi wybaczyć dziecku tego, czego sama dziecko nauczyła?

        Myślę, że to nie matka nie potrafi w tym utworze przebaczyć tylko ktoś inny, może brat.
      • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 20.04.23, 14:34
        Nie sądzę, by to matka uczyła kogoś jak zarobić 20 lat odsiadki. Tak zaczyna się ten tekst, tylko całego nie chce mi się tłumaczyć.
        • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 20.04.23, 14:36
          Raczej nie brat, głównym bohaterem lirycznym jest biały, a ten tekst rapuje czarny. O ile dobrze rozumiem to matka i tak do niego jeździła do więzienia. Ale bez uśmiechu.
          Tam gdzieś jest też tekst o innym osadzonym, co tuż przed wyjściem się powiesił i zostawił list - bo już nie mam dokąd wracać, czy jakoś tak.
        • hana2 Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 20.04.23, 14:49

          "Nie sądzę, by to matka uczyła kogoś jak zarobić 20 lat odsiadki"

          Nie słuchałam piosenki. Odniosłam się do fragmentu. Pewnie, że matki nie uczą kraść, zabijać, uzależniać się od alkoholu, nie ufać innym, nie potrafić sie zakochać, itp.

          • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 20.04.23, 15:21
            No i mu wybaczała... Bo to matka. Co innego inni - i nawet on sam...
            • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 20.04.23, 17:51
              asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

              > No i mu wybaczała... Bo to matka. Co innego inni - i nawet on sam...

              Czasem najtrudniej przebaczyć sobie albo nawet Bogu. No innym też niełatwo.
    • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 20.04.23, 17:48
      Na pewno w życiu są granice wybaczania, szczególnie jak ktoś notorycznie łamie granice, rani czy odrzuca.
      • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 20.04.23, 18:09
        mona.blue napisała:

        > Na pewno w życiu są granice wybaczania, szczególnie jak ktoś notorycznie łamie
        > granice, rani czy odrzuca.

        Chociaż w ewangelii Chrystus mówił, żeby przebaczać 77 razy, czyli w symbolice biblijnej zawsze.
        Ale to baaardzo trudne.

        Ja wlasnie znów miałam awanturę od ojca i już naprawdę brak mi sił, aby mu wybaczać.
        • taniarada-k Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 20.04.23, 19:10
          Przykre ,ale on staruszek i lepiej nie będzie .Musisz być twarda ,potrafisz . Najtrudniejsze noce i poranki w życiu .Także dla mnie . W Ewangelii św. Mateusza : Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone i tego Monia się trzymajmy .Niech dobry Bóg da Ci siłę .Pomodlę się z Ciebie .Czasami się za wszystkich modlę .
        • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 21.04.23, 07:36
          A przeprosił? Przyznał się, że poniosło? W taki czy inny sposób "prosił o wybaczenie"? Nie ma czegoś takiego jak bezwarunkowe wybaczenie.
          • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 21.04.23, 08:20
            asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

            > A przeprosił? Przyznał się, że poniosło? W taki czy inny sposób "prosił o wybac
            > zenie"? Nie ma czegoś takiego jak bezwarunkowe wybaczenie.

            Nie przeprosił. Co prawda stwierdził, coś w stylu, że go poniosło. Tylko będzie ciąg dalszy, bo chce ograniczać moją córkę, zabronić jej chodzenia na Pokemony, że niby ktoś może ją porwać (what the fuck?). Córka po prostu chodzi po osiedlu i łapie te pokemony, a on jest super podejrzliwy i nie rozumie, że to jest zaprogramowane, a nie, że.ktos.ja 'zwabi'. Nie wiem co. robić, chyba będę musiała. go okłamywać, że córka już nie chodzi, nie chcę dalszych awantur.

            On w ogóle łatwo sie wzburza, gdy ktoś mu się przeciwstawia, nie wykonuje jego polecenia czy chce z nim coś załatwić, co nie jest wg jego koncepcji. Trudny człowiek, w sumie boję się tych jego ataków wściekłości. Czasem potrafi przprosic., jak mu się zwróci spokojnie uwagę, a czasem nie. Ale co mi z tego, jak mi nerwy szarpie i ciśnienie mi skacze.
            • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 21.04.23, 08:30
              Jak dla mnie to to nie są autentyczne przeprosiny z postanowieniem poprawy. Czyli kwestia wybaczania moim zdaniem tutaj w ogóle nie występuje.
              • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 21.04.23, 08:41
                asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                > Jak dla mnie to to nie są autentyczne przeprosiny z postanowieniem poprawy. Czy
                > li kwestia wybaczania moim zdaniem tutaj w ogóle nie występuje.

                No tak, brak postanowienia poprawy. Ale nie mam wyjścia, muszę się rodzicami.opiekować, nie ma.kto, a on jest już mocno niepelnosprawny, praktycznie prawie nie wstaje z łóżka, mama nie wychodzi już z domu, sytuacja bardzo trudna dla mnie. Dobrze że póki co nie muszę z nimi mieszkać, bo jakos dają radę.przy moim.zalatwianiu im wszystkiego i pani, która sprząta raz w tygodniu. Jak misskalam z nimi przez. trzy miesiące to skończyło się moim wypaleniem i wielką awanturą ze strony ojca i w związku z tym moja 'ucieczka' od nich.
                Jak będę musiała kiedyś znów z nimi zamieszkać to będzie katastrofa, nie wyobrażam sobie tego.
                • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 21.04.23, 09:00
                  No to niewesoło.
                  • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 21.04.23, 09:04
                    asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                    > No to niewesoło.

                    Tak. Dziś już mam obawy, bo musimy z córka do nich pojechać, czy nie będzie dalszego ciągu awantury. A córka nie może zbytnio się denerwować że względu na swój stan zdrowia. Ja zresztą też, nikt nie znosi awantur.
                    • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 21.04.23, 09:33
                      Dziadek pomarudzi, pokrzyczy - ale w sumie nic nie może zrobić. To niech się piekli, skoro nie umie inaczej?
                      • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 21.04.23, 09:53
                        asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                        > Dziadek pomarudzi, pokrzyczy - ale w sumie nic nie może zrobić. To niech się pi
                        > ekli, skoro nie umie inaczej?

                        Tylko dlaczego nas tym piekleniem wykańcza?

                        Gorzej, że przyczynił się do zniszczenia jednej z najważniejszych rzeczy w moim życiu.
                        • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 21.04.23, 10:02
                          Podobno akurat własne reakcje na zdarzenia łatwiej jest zmieniać. Co nie znaczy, że łatwo.
                          • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 21.04.23, 10:08
                            asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                            > Podobno akurat własne reakcje na zdarzenia łatwiej jest zmieniać. Co nie znaczy
                            > , że łatwo.

                            Tak. Nauczyłam się już zwracać mu w miarę spokojnie uwagę, przy 'mniejszych' awanturach wystarcza na ogół. Przy 'srednich' sama zaczynam być nieprzyjemna lub nawet daje się sprowokować i też podnosze głos. Przy 'duzych' wymiękam.
                            • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 11:01
                              Zastanawiam się czasem czy socjopatie łatwo rozeznać?

                              I czy każdy ma jakieś socjopatyczne cechy?

                              I kiedy agresja jest zdrowa.

                              Temat na osobny wątek.
                              • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 11:07
                                Zakładaj! Tylko proszę o określenie różnicy między socjo- a psycho-patą. Bo nie do końca to rozumiem.

                          • taniarada-ks [...] 21.04.23, 10:12
                            Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
                          • ta Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 21.04.23, 11:19
                            asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                            > Podobno akurat własne reakcje na zdarzenia łatwiej jest zmieniać. Co nie znaczy
                            > , że łatwo.

                            To jest jedyne lekarstwo na tę sytuację, ale trzeba konekwencji.
                            Wcześniej przyjęcia do wiadomości i zaakceptowania, że ojciec się nie zmieni.
                            NIE ZMIENI. Zmienić można swoją reakcję na jego agresywną postawę.
                            Ogłuchnąć i stać się niemotą. Na prawdę nie musisz reagować na każdy bodziec przez niego wysyłany!

                            Teraz gracie ciągle w tę samą grę z przewidywalnym do bólu rezultatem.
                            Zmień reguły. Ciągle możesz.
                            • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 21.04.23, 11:41
                              Dzięki Wam za te rady i wysłuchanie, macie rację. Też doszłam do wniosku, żeby mu mówić o nas jak najmniej i często to robię, wczoraj mi się wymsknela informacja o tych spacerach z lapaniem pokemonow. Trudniej będzie z brakiem reakcji, nie pomyślałam wcześniej o tym, ale trzeba zacząć stosować. Gorzej jest, jak trzeba coś z nim uzgodnić, co trzeba np. do ich domu kupić czy naprawić, nie znosi fachowców i wtedy są jazdy.
                              I próbuje czasem mnie kontrolować, ogólnie jest seksista, który lekceważy kobiety i je dominuje. W sumie od dawna walczę, żeby nie miał na mnie wpływu, dużo wywalczyłam, ale często mu się włącza tryb kontroli. Nawet chwilowa zwłoka.w.wykonaniu jego polecenia (a jest dużo tych poleceń, bo on jest praktycznie leżący) budzi jego duża irytację, nawet gniew i chec odwetu.
                              • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 21.04.23, 11:44
                                I fakt, że ciągle jeszcze wydawało mi się, że może choć trochę się zmieni pod wpływem moich i matki słów. Ona sobie lepiej daje z nim radę, ja jestem zbyt emocjonalna.
                    • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 21.04.23, 23:23
                      mona.blue napisała:

                      > asdzxcvfsrggxdfsd napisał:
                      >
                      > > No to niewesoło.
                      >
                      > Tak. Dziś już mam obawy, bo musimy z córka do nich pojechać, czy nie będzie dal
                      > szego ciągu awantury. A córka nie może zbytnio się denerwować że względu na swó
                      > j stan zdrowia. Ja zresztą też, nikt nie znosi awantur.

                      Dzisiaj sobie z nim poradziłam. Nie za dużo o sobie i córce, zadbać też o własne potrzeby i nie reagować na wszystko.
                      • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 22.04.23, 07:09
                        mona.blue napisała:


                        > Dzisiaj sobie z nim poradziłam.

                        Brawo Ty!
            • taniarada-ks [...] 21.04.23, 10:10
              Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
              • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 21.04.23, 10:20
                Tak, za dużo mu mówię. Wizyty ograniczam do niezbędnych.
            • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 09:12
              mona.blue napisała:

              > On w ogóle łatwo sie wzburza, gdy ktoś mu się przeciwstawia, nie wykonuje jego
              > polecenia czy chce z nim coś załatwić, co nie jest wg jego koncepcji. Trudny cz
              > łowiek, w sumie boję się tych jego ataków wściekłości.

              najlepszą metodą na przemocowca jest konsekwentne ignorowanie jego podjazdów
              wiem, marzenie ściętej głowy czasem
              • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 09:21
                afq napisał:
                >
                > najlepszą metodą na przemocowca jest konsekwentne ignorowanie jego podjazdów
                > wiem, marzenie ściętej głowy czasem
                >
                >
                Będę próbować.

                Taka refleksja przyszła mi jeszcze właśnie do głowy - mam ojca przemocowca, więc wybrałam sobie na męża przemocowca, lgnac do tego, co znane. Dobrze, że to już od kilkunastu lat za mną.
                >
                • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 09:28
                  mona.blue napisała:

                  > Taka refleksja przyszła mi jeszcze właśnie do głowy - mam ojca przemocowca, wię
                  > c wybrałam sobie na męża przemocowca, lgnac do tego, co znane.

                  zapewne
                  dobrze jest to zobaczyc, juz sama świadomość rzeczy dużo zmienia
                  • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 09:31
                    Tak. Dawno już to wiedziałam, ale teraz mi się skojarzyło. Terapia na szczęście pomogła.
                    • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 09:36
                      czujesz się wyzwolona spod władzy ojca?
                      • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 09:45
                        afq napisał:

                        > czujesz się wyzwolona spod władzy ojca?
                        >
                        >
                        Nie
                        • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 09:47
                          Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku. I tysięcy kolejnych. Powodzenia.
                        • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 09:59
                          ty chyba pisałas kiedyś list do ojca
                          • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:07
                            afq napisał:

                            > ty chyba pisałas kiedyś list do ojca
                            >
                            Tak, pod koniec terapii DDD, już dawno temu, ale jak widać to wszystko jeszcze nie pomogło.

                            To znaczy żyję w miarę tak jak chcę, ale boję się podejmować ważne decyzje, których nie mogę przemilczeć, w konfrontacji z nim.
                            • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:14
                              dobrze pamiętałem
                              warto wrócić, pisany ponownie po czasie daje inne efekty
                              można też napisać pod innym kątem
                              wtedy wylałaś z siebie żale
                              a teraz np coś w klimacie "nie wtrącaj się ojciec, to nie twoje sprawy"
                              • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:18
                                to musi byc dla niego katorga, przykuty do łóżka, zdany na cudzą pomoc
                                przy jego potrzebie kontroli...

                                coś czuje że mu zwyczajnie odpierdala
                                jest zwyczajnie bezbronny
                                jedyna jego bronią jest twoja reaktywność
                                • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:24
                                  przypominam tez sobie takie ćwiczenie rodem z nlp
                                  potrafisz sobie wizualizowac ludzi, sytuacje itp?
                                  • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:28
                                    afq napisał:

                                    > przypominam tez sobie takie ćwiczenie rodem z nlp
                                    > potrafisz sobie wizualizowac ludzi, sytuacje itp?
                                    >
                                    Na nlp się nie znam. W sumie za bardzo nie próbowałam wizualizować sobie ludzi i sytuacje.
                                    • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:28
                                      *nie za bardzo
                                    • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:30
                                      no to ci moze nie bede podsuwał
                                      ale list znasz i skutki jakie moze dawac tez
                                      • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:39
                                        afq napisał:

                                        > no to ci moze nie bede podsuwał
                                        > ale list znasz i skutki jakie moze dawac tez
                                        >
                                        Jeżeli to niekłopotliwe to możesz, nie znam, ale nie znaczy że nie chce poznać :)
                                        • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:42
                                          wysle na mail
                                          • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:44
                                            afq napisał:

                                            > wysle na mail
                                            >
                                            Ok
                                      • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 11:00
                                        Zastanawiam się jeszcze, czy każdy przemocowiec to socjopata, na pewno ma cechy socjopatyczne.
                              • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:26
                                afq napisał:

                                > dobrze pamiętałem
                                > warto wrócić, pisany ponownie po czasie daje inne efekty
                                > można też napisać pod innym kątem
                                > wtedy wylałaś z siebie żale
                                > a teraz np coś w klimacie "nie wtrącaj się ojciec, to nie twoje sprawy"
                                >
                                Spróbuję napisać. Córka "zagraniczna" wspiera mnie w oporze PRZECIW jego kontroli.
                                Ja raczej staram się przemilczać, tj. nie mówić mu o tym, o czym wiem, że spotkałoby się z jego sprzeciwem.
                • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 09:35
                  mona.blue napisała:


                  > Taka refleksja przyszła mi jeszcze właśnie do głowy - mam ojca przemocowca, wię
                  > c wybrałam sobie na męża przemocowca,

                  Trochę wątpię w takie teorie - ale nie znam się.
                  • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 09:37
                    tu nie ma w co wątpić
                    statystyka nie pozostawia złudzeń
                    • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 09:38
                      ale oczywiście wyjątków nie wyklucza
                      • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 09:43
                        Pytanie co to za statystyka - taka ściśle naukowa z dokładną kontrolą przebiegu badań i krytyczną analizą samych założeń - czy jakaś popularnonaukowa, gdzie często myli się korelację z przyczynowością... Ale jak mówię - nie mam podstaw.
                        • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:28
                          jak sie posłucha 200-300 osób na różnych grupach terapeutycznych
                          to takie schematy staja się oczywistością

                          i jak się potem czyta nawet mądre naukowe książki to już nie jest to odkrywcze
                          • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:32
                            200-300 to jeszcze nie jest próba istotna statystycznie
                            no i nadal pozostaje pytanie o rzetelność metodologii
                            Ale zostawmy to, bo to już czysto akademickie rozważania - a każdy i tak musi się zmagać indywidualnie i statystyki nic mu nie pomogą.
                            • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:35
                              asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                              > 200-300 to jeszcze nie jest próba istotna statystycznie
                              > no i nadal pozostaje pytanie o rzetelność metodologii
                              > Ale zostawmy to, bo to już czysto akademickie rozważania - a każdy i tak musi s
                              > ię zmagać indywidualnie i statystyki nic mu nie pomogą.

                              to prawda co piszesz, w kazdym słowie
                              ale to ze jako gatunek szukamy schematów które znamy jest po prostu naszą cechą
                              w kręgosłupie mamy lenistwo :-)
                            • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:41
                              nigdy nie policzyłem dokładnie ile to osób
                              bo i po co

                              moze było i wiecej, nie wiem
                              ale to takie okolice
                              mi po prostu trudno juz wątpić kiedy każdy, dosłownie każdy prezentował taki schemat
                              nie mam podstaw by myslec ze kolejne 700 osob nagle odwróciłoby trend :-)
                              a poza tym, tak jak wspomniałem, mówią też o tym poważne źródła
                              które opierają się na badaniach

                              ale nie staram ci sie udowadniac i cie przekonywac, pisze tylko czemu ja mam to przekonanie
                              • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:49
                                No też niczego nie mam zamiaru udowadniać. Nawet nie wiem czy dobrze pamiętam, ale przy populacji Polski to powinno być tak o rząd wielkości więcej - czyli przynajmniej ten 1000? Co i tak nie ma znaczenia wobec analizy wyników. Albo mnie poznany przelotnie lekarz nabierał, albo faktycznie kiedyś pismo medyczne opublikowało wyniki poważnych badań w sensie statystycznym, z których wynikało, że palenie papierosów ZAPOBIEGA chorobom wieku starczego typu Alzheimer itp demencje.
                                No, potem "ktoś się puknął w głowę" - że jak ktoś pali od młodości to po prostu statystycznie rzadko dożywa takiego wieku.
                                • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:54
                                  :-D
                                  świetna przypowieść
                                  • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 11:04
                                    afq napisał:

                                    > :-D
                                    > świetna przypowieść
                                    >

                                    Potem jeszcze mówił o tym, że ponieważ Francuzi pija sporo czerwonego wina, to ogólnie są znani ze - znowu statystycznie - mniejszych problemów z układem krążenia. Za to już mało kto wie, że mają wysoką statystykę marskości wątroby.
                                    I jego puenta - sami wybieracie, na co chcecie umrzeć :)
                                    • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 11:12
                                      ta..

                                      i obyśmy wszyscy wybierali świadomie
                                      • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 11:19
                                        Z tym, że to niestety nie jest takie proste...
                                        Może widziałeś, pisałem tu o osobie zaatakowanej prze właśnie A. W nietypowo młodym wieku. Może gdyby z góry wiedziała, to by lubiła popić, popalić (bo nie lubiła)? Bo co mi tam jak za chwilę... Ale nic nie wiemy.
                          • hana2 Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 12:40
                            Ja jestem takim przypadkiem, że miałam przemocowego, impulsywnego ojca, a mąż mnie ujął wlasnie tym, że był i jest bardzo opanowany, niekonfliktowy. Mam jakiś czujnik wykrywający przemocowe osoby, czuje reakcje w ciele, jakiś dyskomfort, spięcie i wręcz na zasadzie nieświadomego odruchu zachowuje dystans.

                            Ale Mony relacja z ojcem była też inna. Ona (chyba to nie tajemnica) ma też dobre wspomnienia. Ja takich nie mam.

                            Mój mąż ma inną cechę mojego ojca. I to na jej podstawie zbudowałam relację, nieświadomie.
                            • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 24.04.23, 07:45
                              hana2 napisała:


                              >
                              > Mój mąż ma inną cechę mojego ojca. I to na jej podstawie zbudowałam relację, ni
                              > eświadomie.

                              Ktoś kiedyś powiedział, że jeżeli zaczniemy mierzyć i spisywać wymiary elementów naszych mebli - a potem cierpliwie dzielić je przez siebie - to w końcu trafimy na taką kombinację, która da nam dobre przybliżenie liczby pi. Nawet, jak żaden element nie był budowany na planie koła.

                              • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 24.04.23, 07:56
                                U Hany jest cenna refleksja, o nieświadomości. Tu mogłaby być osobna dyskusja, na ile o naszym postępowaniu decydują siły zawarte w nieświadomości.
                                • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 24.04.23, 08:25
                                  W sumie to jest element wątku o analizie transakcyjnej. Bo jak Dorosły zaczyna siebie analizować - to co odkrywa niby jak nie swoje "nieświadome" reakcje? A że sobie ustalimy model, że jego wewnętrzne Rodzice/Dzieci kierują się tym, czym "nieświadomie" za młodu nasiąkły - to znów tylko słowa do opisu modelu.

                                  Natomiast jak najbardziej załóż wątas o nieświadomości ogólnie :)
                                  • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 24.04.23, 08:35
                                    Fakt, ma związek.

                                    A wątek założę:)
                                  • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 24.04.23, 17:00
                                    asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                                    > Bo jak Dorosły zaczyna siebie analizować - to co odkrywa niby jak nie swoje "nieświadome" reakcje?

                                    dlatego pomocny jest terapeuta
                                    to lepsze niz rozmowa z samym sobą przez swoje własne filtry
                                    • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 24.04.23, 17:18
                                      A co z filtrami terapeuty? W końcu to też tylko człowiek?
                                      • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 24.04.23, 17:39
                                        jest superwizja
                                        • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 25.04.23, 07:29
                                          Czyli właśnie dołożyłeś filtry kolejnej osoby...
                                          • hana2 Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 25.04.23, 08:46
                                            Filtry działają, gdy reakcje człowieka nie wychodzą poza gadzi mózg. Po to idzie do terapeuty, aby on użyczył pacjentowi swej kory, wyższych struktur mózgowych. Istotne jest ostrożnie wybierać terapeutów, bo jeśli terapeuta sam nie ma przepracowanych pewnych tematów, a z nimi do niego pójdziemy, to będzie pacjenta dodatkowo obciążał swoimi reakcjami. Doświadczyłam tego rok temu na terapii. Świadomy terapeuta nie bierze się za tematy, z którymi sam ma kłopot.

                                            • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 25.04.23, 09:04
                                              To prawda, ale żaden terapeuta nie jest nadczłowiekiem i też ma swój gadzi mózg. Jasne - ma o wiele większe doświadczenie i na tej podstawie może sam siebie lepiej znać. NADAL jednak może nieświadomie coś robić.
                                              Tylko żeby nie wyszło na to, że ja neguję sens terapii - nie nie.
                                          • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 25.04.23, 13:23
                                            gdyby pacjent i terapeuta lub terapeuta i superwizor razem mowili, jeden o swoich problemach drugi o swoich
                                            to tak!

                                            pacjent ma problem, terapeuta jesli podlega superwizji, to nie, a jesli, to dobrze przygotowany terapeuta jest "przeźroczysty" ze swoimi emocjami
                                            w dodatku terapeuta ani nie ocenia ani nie doradza
                                            nie jest kolegą z którym wspólnie ponarzekasz
                                            • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 25.04.23, 13:25
                                              co nie zmienia faktu że jak w każdym zawodzie są lepsi, są gorsi, jedni bardziej nam pasują inni mniej
                                              • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 25.04.23, 13:38
                                                Och, piszesz o sytuacji idealnej - a ja o tym, że każdy jest człowiekiem. Ale na koniec się zgadzamy - najważniejsza jest jak to ktoś powiedział "chemia" między obiema stronami. Nie, właśnie nie polegająca na jakimś kumplowaniu się tylko profesjonalnym podejściu.
                                                • afq Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 25.04.23, 13:42
                                                  asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                                                  > właśnie nie polegająca na jakimś kumplowaniu się tylko
                                                  > profesjonalnym podejściu.

                                                  dokładnie
                                                • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 08:26
                                                  Dlatego właśnie trudno mi zaufać terapeucie.
                  • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 09:49
                    asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                    > mona.blue napisała:
                    >
                    >
                    > > Taka refleksja przyszła mi jeszcze właśnie do głowy - mam ojca przemocowc
                    > a, wię
                    > > c wybrałam sobie na męża przemocowca,
                    >
                    > Trochę wątpię w takie teorie - ale nie znam się.

                    Mogę mówić tylko na podstawie własnego doswiadczenia, ale odrzucałam mężczyzn, którzy byli dla mnie dobrzy, nie potrafiłam się związać z żadnym z tych kilku, a związałam się na lata z przemocowcem, bo w jego towarzystwie czułam.sie.paradoksalnie dobrze, oczywiście do czasu i oczywiście nie od początku była przemoc, "tylko" kontrola i wymuszanie.
                    • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 09:54
                      Moim skromnym zdaniem - po prostu zostaw takie refleksje. Było, minęło.
                      Jest też taka teoria, którą w różnych okolicznościach łatwo zresztą sprawdzić - że "moce przerobowe" naszego mózgu są ograniczone. Więc jak część z nich kierujesz na coś - to coś innego, ważniejszego - jest "niedofinansowane".
                      • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 09:57
                        Fakt. Zresztą nie myślę o tym już od dwn, po prostu w związku z tą dyskusja tak mi się skojarzyło.
                        • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 09:58
                          *dawna
                        • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:09
                          No też tak mam, że czasem coś "coś mi się uleje". Czyli jednak gdzieś siedzi... pewnie taki "zawór bezpieczeństwa" się otwiera.
                          No sorry, pisałem - ja to techniczny jednak jestem :)
                          • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:14
                            asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                            > No też tak mam, że czasem coś "coś mi się uleje". Czyli jednak gdzieś siedzi...
                            > pewnie taki "zawór bezpieczeństwa" się otwiera.
                            > No sorry, pisałem - ja to techniczny jednak jestem :)

                            Ja też umysł ścisły :)
                            • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 23.04.23, 10:24
                              No tego żem nie mógł wiedzieć :)
                              • milmilmil Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 26.04.23, 13:38
                                warto świadomie wybaczyć w imię Kogoś większego:-)
                                gdy w końcu to zrozumiałem, nagle poczułem ulgę, jakbym odcinał się od tej spirali gniewu, złości, która przechodzi z człowieka na człowieka i .. rośnie w siłę z każdą kłótnią.
                                Zło, karmi się złem, karmi się nami..
                                • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 26.04.23, 13:40
                                  Jeśli tylko wierzysz w kogoś większego, dobrotliwego - to oczywiście tak.
                                  • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 08:39
                                    Ja np. mam problem jak.pogodzic dobroć Boga ze złem na świecie czy w moim życiu. Wiem, że to tajemnica, której tu na Ziemi nie poznamy tak do końca, ale to przeszkadza mi zaufać Bogu tak we wszystkim i totalnie.
                                    • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 09:53
                                      mona.blue napisała:

                                      > Ja np. mam problem jak.pogodzic dobroć Boga ze złem na świecie czy w moim życiu

                                      Kluczowe pojęcie: WOLNA WOLA.
                                      Bez niej koncepcja nagrody w raju za dobre uczynki by nie miała sensu.
                                      Tak pamiętam z katolickiego wychowania, choć już tym się w życiu nie kieruję.

                                      • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 28.04.23, 10:36
                                        asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                                        > mona.blue napisała:
                                        >
                                        > > Ja np. mam problem jak.pogodzic dobroć Boga ze złem na świecie czy w moim
                                        > życiu
                                        >
                                        > Kluczowe pojęcie: WOLNA WOLA.
                                        > Bez niej koncepcja nagrody w raju z

                                        Fakt, że to wina ludzi, a nie Boga, to zło na świecie.. Ale BÓG jest dopuszcza... Tego nie. rozumiem.

                                        a dobre uczynki by nie miała sensu.

                                        Fakt.


                                        > Tak pamiętam z katolickiego wychowania, choć już tym się w życiu nie kieruję.
                                        >
                                        Dlaczego?
                                        • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 28.04.23, 10:50
                                          Bo najwyraźniej nie dana mi została łaska wiary.
                                          • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 28.04.23, 11:07
                                            asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                                            > Bo najwyraźniej nie dana mi została łaska wiary.

                                            Ważna jest Twoja odpowiedź na Boże wezwanie, a wzywa każdego do bliskości z Sobą.
                                            • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 28.04.23, 15:01
                                              Może niektórych wzywa etyką laicką?
                                              • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 28.04.23, 16:50
                                                asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                                                > Może niektórych wzywa etyką laicką?

                                                Bardzo możliwe :)
                                                • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 28.04.23, 16:57
                                                  Weźmy 10 przykazań - poza pierwszymi 2 "doktrynalnymi" - pozostałe 8 jest podstawą życia w społeczności.
                                                  • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 28.04.23, 19:15
                                                    asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                                                    > Weźmy 10 przykazań - poza pierwszymi 2 "doktrynalnymi" - pozostałe 8 jest podst
                                                    > awą życia w społeczności.

                                                    Tak. Bóg działa poprzez sumienia każdego człowieka. Dlatego wszyscy "czuja", że konieczne są podobne zasady, w swoim sumieniu czują, tylko nie wszyscy je przestrzegają.
                                                  • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 28.04.23, 19:33
                                                    Albo, heretycka myśl - ludzie wiedzieli jakie są podstawy życia społecznego a bogów sobie wymyślili.
                                                    Któż to wie...
                                                  • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 28.04.23, 20:34
                                                    asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                                                    > Albo, heretycka myśl - ludzie wiedzieli jakie są podstawy życia społecznego a b
                                                    > ogów sobie wymyślili.
                                                    > Któż to wie...

                                                    No, nie. Bóg istnieje naprawdę i Ciebie kocha.
                                                  • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 28.04.23, 21:43
                                                    asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                                                    > Albo, heretycka myśl - ludzie wiedzieli jakie są podstawy życia społecznego a b
                                                    > ogów sobie wymyślili.
                                                    > Któż to wie...

                                                    Co do zasad to czytając Ciebie wydaje mi się, że bliżej Co do zasad katolickich niż mi, w tym sensie, o którym piszesz.
                                                  • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 28.04.23, 21:45
                                                    *bliżej jest Tobie do katolicyzmu niż mi w sensie zasad etycznych.
                                                  • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 29.04.23, 10:07
                                                    Może to też wynikać z tego, że używam pojęć w jakich zostałem wychowany - czyli katolickich a ogólniej - chrześcijańskich.
                                                    Pewnie mógłbym też posługiwać się taoistycznymi, gdybym tylko je dobrze znał.
                                                  • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 29.04.23, 11:29
                                                    Chodziło mi nie o pojęcia, ale postawę wobec innych.
                                                  • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 29.04.23, 11:44
                                                    A mnie się wydaje, że postawa wynika z tego, że trzeba jakoś żyć w społeczności i jak najbardziej nikomu - zwłaszcza sobie - szkodzić.
                                                    I gdzieś tam w podstawowym jądrze wszystkich religii (choć nie jestem religioznawcą) - jest tak samo. Dopiero "fundamentaliści" robią wojny religijne, mordują niewiernych itp itd.


                                                  • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 30.04.23, 01:32
                                                    W sumie masz rację. Natomiast dzięki, że poddałeś mi refleksje, że sobie nie szkodzić, ja często nie potrafię, dostosowuje się do innych swoim kosztem, zapominam dbać o siebie i swoje relacje.
                                                  • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 30.04.23, 01:35
                                                    Dlatego uważam, że czasem ateiści czy agnostycy mogą być pierwsi w kolejce do nieba, niż fałszywie wierzący, właśnie że względu na swoją prawą postawę, dobre uczynki, pomoc innym itp.
                                                  • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 30.04.23, 07:28
                                                    Przypomniał mi się jakiś skecz, dla odmiany o piekle.
                                                    Coś szło:
                                                    "Witam, jestem szatan, jak już większość się zorientowała jesteście w piekle ale popatrzcie na ateistów - jacy zdziwieni!"
                                                    :)
                                                  • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 30.04.23, 19:34
                                                    Nie śmieszy mnie ten dowcip. To w naturalne, że ateiści się dziwią, jak znajdą się w piekle,. oczywiście jeżeli się nie nawrócą przed śmiercią.
                                                  • yadaxad Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 05.05.23, 22:21
                                                    >Oczywiście<. Zawsze zdumiewa mnie przekonanie wierzących, że ten wszechwiedzący bóg jest idiotą.
                                                  • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 05.05.23, 22:25
                                                    yadaxad napisał(a):

                                                    > >Oczywiście<. Zawsze zdumiewa mnie przekonanie wierzących, że ten wszec
                                                    > hwiedzący bóg jest idiotą.

                                                    Dlaczego niby idiota? Albo się wierzy i chce.sie być z Bogiem.w niebie, albo odwraca się do Niego plecami, odrzuca się Go i Bóg szanuje taki wybór, wszak dał nam wolna wolę i nikogo do nieć ego nie zmusza, nawet do bycia że sobą w niebie.
                                                  • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 05.05.23, 22:25
                                                    *niczego
                                                  • milmilmil Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 05.05.23, 23:28
                                                    spójrz w niebo, wyobraź sobie ogrom wszechświata, miliardy galaktyk, potęga obowiązujących praw fizyki, i w końcu wizja, że ten wszechświat się rozszerza bo ciemna energia powstaje z niczego (dosłownie z niczego) utrzymując wszechświat w równowadze... i na końcu ten wszechświat pędzi w pustkę (nic?). Czym zatem jest nic i gdzie jest granica nic? I kto jest "idiotą" ?
                                • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 26.04.23, 14:03
                                  milmilmil napisał:

                                  > warto świadomie wybaczyć w imię Kogoś większego:-)
                                  > gdy w końcu to zrozumiałem, nagle poczułem ulgę, jakbym odcinał się od tej spir
                                  > ali gniewu, złości, która przechodzi z człowieka na człowieka i .. rośnie w sił
                                  > ę z każdą kłótnią.
                                  > Zło, karmi się złem, karmi się nami..

                                  To prawda.
                    • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 26.04.23, 14:25
                      Wydawało mi się, że wszystko wybaczyłam ojcu, a właśnie sobie uświadomiłam, że nie.
                      A powinnam.
                      • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 26.04.23, 14:27
                        W ogóle mam problem z "chowaniem" urazy.
                        • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 26.04.23, 14:40
                          A przypadkiem "zbieranie talonów na darmową wypłatę" też nie było elementem tego modelu transakcyjnego?
                          • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 26.04.23, 14:49
                            asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                            > A przypadkiem "zbieranie talonów na darmową wypłatę" też nie było elementem teg
                            > o modelu transakcyjnego?

                            Nie pamiętam co to są talony, muszę doczytać. I tak dokładnie nie pamiętam o co chodzi z tą wypłatą.
                            • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 26.04.23, 15:20
                              No jak w życiu. Uzbierasz talony i masz - no dobra u nas rabacik ale w USA to potrafią wyjechać z wielkim koszykiem zakupów i dopłacić dolara albo nawet wcale.
                              Tutaj chodzi o taką sprawę:
                              jak akurat mamy gorszy dzień i nawrzeszczymy na kogoś za drobnostkę - to sami potem czujemy się z tym źle.
                              Co innego, jak ktoś nam się systematycznie narażał, ale my dla "większego dobra" nic z tym nie robiliśmy.
                              Aż przychodzi ten dzień, że nam się wreszcie ulewa (też przy drobnostce - ale kolejnej) - wymieniamy zgromadzone "talony" na poczucie "masz za swoje!" ty nie jesteś ok - ja mam prawo wreszcie to z siebie wyrzucić!

                              • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 26.04.23, 15:37
                                Dzięki za wyjaśnienie.
                                • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 26.04.23, 15:44
                                  Tylko mówię - nie pamiętam czy to też AT.
                                  • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 26.04.23, 15:48
                                    Doczytam.
                                    • milmilmil Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 26.04.23, 17:58
                                      2 lata temu spadła na mnie choroba, potężna depresja i ciągłe natrętne myśli. w końcu poszedłem do lekarza, farmakologia ale było coraz gorzej (prochy nadziałały), chciałem się zab... . Nie rozumiałem co się zemną działo: budziłem się rano i pierwsza myśl "jest już za późno" a potem obraza, sceny z życia mojego ale również najbliższej mi osoby (przy których nigdy nie byłem). Okropny ból, strach. Byłem pewny, że albo już zwariowałem albo zwariuję. Potem zobaczyłem całe zło jakie w życiu wyrządziłem innym i jaki mi wyrządzono (czułem ból tych osób i swój), to było jakby ktoś mi wlewał płynny ogień do głowy, ciała. Chodziłem w środku nocy po kilka kilometrów i ciągle słyszałem w głowie " jest już za późno", jesteś nikim" zakończ to". Długo by opowiadać... a potem zaczęły się pojawiać pojedyncze słowa w moich myślach "skrusz", "złam", "spal" , poszedłem za tym i znalazłem piosenkę "tak mnie skrusz, tak mnie złam, tak mnie wypal Panie..., byś pozostał tylko Ty..." słuchałem tego jak mantry i to były jedyne momenty kiedy czułem coś innego, lepszego. Nagle, odrzuciło mnie od TV, radia, netu - ten hałas mnie drażnił, czułem jak powoduje narastającą złość, gniew.. Potem, kawałek po kawałku odpadało ze mnie inne błoto, którym się oblepiłem przez lata (jeszcze trochę zostało..) i nagle zrozumiałem, że musiałem upaść na samo dno cierpienia i nocy, zostać przemielony i wdeptanym w ziemię aby móc wybrać i się obudzić. Chyba się budzę, dostrzegam człowieka w człowieku a nie maski które ludzie zakładają (bo tak trzeba, bo łatwiej, bo zostanę wyśmiany..). Nie potrafię skłamać. Jest i było tego więcej, wielu rzeczy nie rozumiem. Czasem kilka tygodni chodziłem z pytaniami bez odpowiedzi i z myślą "to musi mieć większy sens". w końcu wykrzyczałem do Niego "pomóż mi zrozumieć", kilka dni później na drugim końcu Polski spotkałem pod małą drewnianą kapliczką starszego człowieka, który stanął obok mnie i zaczął odpowiadać na pytania, których mu nie zadałem..
                                      To wszystko ma "większy sens"
                                      Nie jestem dobrym człowiekiem... chociaż w ostatnim roku kilku osobom chyba pomogłem bo sporo zmienili w swoim życiu, albo walczą o teraźniejszość aby wygrać przyszłość. Wybaczam i czuję ulgę. Jestem do bólu szczery (a to nie jest popularne) i okazuje się, że niektórzy się przełamują i zdejmują maskę pod którą jest sporo cierpienia i bezsensu..
                                      On jest obok nas... bo jest wszędzie i we wszystkim... również w Nas:-)
                                      Nie jestem chory na schizofrenię (poprosiłem lekarza o diagnozę w tym kierunku bo się bałem, że to może być tylko (aż) ta choroba.
                                      Nadal noszę w sobie ból bo w tej chorobie odkryłem coś fakt dotyczący mojego życia, który normalnie wywróciłby moje życie do góry nogami. Powinienem znienawidzić kogoś mi bliskiego.. ale tego nie zrobiłem (to odkrycie też polegali na tym, że co kilka dni przychodził obraz/myśl i te puzzle w końcu się ułożyły. Zadałem bliskiej osobie pytanie i niestety uzyskałem w odpowiedzi... Tak.
                                      Nie rozumiem, co się zemną dzieje ale chyba nigdy nie byłem tak blisko Boga jak teraz jestem (a czasami byłem bardzo daleko)
                                      Dbajcie o dobro..:-)
                                      • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 26.04.23, 20:19
                                        To dobrze, że jesteś blisko Boga. On Ci pomoże.
                                        • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 05.05.23, 21:49
                                          Sorry za taki zdawkowy komentarz, ale naprawdę nie wiem,.co.Ci poradzić...
                                      • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 26.04.23, 20:22
                                        Niestety tak? Trudno zrozumieć, ale wiem, że to otwarte forum i są tu ograniczenia.
                                        Trudna historia, ale może jest jakieś rozwiązanie.
                                        • milmilmil Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 00:02
                                          nigdy nie będę zdrowy (szczęśliwy) to już wiem.
                                          Niestety Tak... to świadomość wyboru i straconej szansy na coś szczególnego, odrzucenia.. wypartego i takiego które powróciło w chorobie.
                                          w życiu nie ma przypadków..
                                          a jednak uważam, że to musi mieć większy sens... jeżeli nie to nic nie ma sensu..
                                          nie ma granicy "przebaczam"

                                          życzę spokoju duszy
                                          • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 00:11
                                            Moim zdaniem szczęście to stan dla każdego trudno doświadczalny.
                                            Może jednak patrzysz zbyt pesymistycznie i zaznasz szczęścia.
                                            Ja znajduje sens w cierpieniu, ono jest po coś, choć może nie każde.
                                          • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 08:10
                                            milmilmil napisał:

                                            > a jednak uważam, że to musi mieć większy sens...

                                            Nieważne jaka myśl Ci pomaga - ważne, że pomaga!
                              • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 08:14
                                Gorzej, że wypłaty mogą być tragiczne w skutkach, np. załamanie nerwowe.
                                • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 08:18
                                  Co do talonów to coś jak w modelu Coveya chyba emocjonalne konto "bankowe". Można na nie robić wpłaty ( zrobić coś dobrego dla kogos) lub wypłaty z niego ( skrzywdzić kogoś), co może spowodować, że konto się wyczerpie.
                                  Tutaj wypłata znaczy co innego. Ale prowadzi do tego samego- ochłodzenia relacji.
                                  • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 08:41
                                    Ja nie pamiętam jak to było opisane w tamtej książce - ja to sobie zapamiętałem po prostu jako wybuch tłumionych wcześniej drobnych uraz; nie ma tam tez określenia "mam Cię"?! To raczej nie prowadzi do załamania nerwowego a może wręcz przeciwnie?
                                    • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 08:54
                                      asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

                                      > Ja nie pamiętam jak to było opisane w tamtej książce - ja to sobie zapamiętałem
                                      > po prostu jako wybuch tłumionych wcześniej drobnych uraz;

                                      W AT czy u Coveya?

                                      nie ma tam tez określenia "mam Cię"?!

                                      U Coveya faktycznie nie ma.

                                      co raczej nie prowadzi do załamania nerwowego a może wręcz przeciwnie?

                                      U Coveya nie

                                      Sorki, nie jestem do końca pewna jak odczytać to co napisałeś przy skrótach myślowych.
                                      • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 09:10
                                        Problem w tej transakcji .) polega na tym, że już nie mam tej książki i tylko wyciągam okruchy z pamięci.
                                        Tam była chyba taka "gra: mam cię, ty świntuchu".
                                        Czyli przez lata udajemy, że wszystko jest Ok, sobie wybaczamy oh oh - ale tylko czekamy na "dowód" - bo to ty nie jesteś ok, świntuchu!
                                        I nam się ulewa - i nie mamy absolutnie z tego powodu załamania - o nie nie, wręcz przeciwnie możemy czuć się świetnie! Wreszcie wszystko się wyjaśniło. Ja jestem OK!
                                        • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 09:19
                                          Ja też już dokładnie nie pamiętam, a nie sprawdzam ostatnio na bieżąco o tych transakcjach.
                                          Tak, gry nie są autentycznym byciem razem z innymi.
                                          Ta o której napisałeś jest częsta.

                                • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 09:20
                                  mona.blue napisała:

                                  > Gorzej, że wypłaty mogą być tragiczne w skutkach, np. załamanie nerwowe.

                                  I chyba np. samobójstwo, rozwód, psychiatryk.
                                  • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 09:31
                                    Sorry, że poruszam tak tragiczne przykłady, ale nawet w tej piosence, która zamieściłeś, było o samobójstwie. To nie temat na forum.
                                    • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 09:50
                                      Zaraz, a gdzie w tej piosence była wyplata zbieranych talonów? Gość odsiedział swoje i zrozumiał, że nie ma dokąd i po co wracać. Czyli raczej zobaczył - że już nic mu w ręku nie zostało.
                                      • mona.blue Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 10:09
                                        Fakt, tak zrozumiałam, że nie ma dokąd wracać.

                                        Niepotrzebne skojarzenie.
                                        • asdzxcvfsrggxdfsd Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 10:13
                                          Oj tam, przestań się wreszcie ze wszystkiego tłumaczyć drogie Dziecko .)
                                          • milmilmil Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 12:49
                                            Przepraszam, ze poruszyłem tragiczny temat.
                                            fajnie się z wami gada.
                                            Ja wiem co mi pomaga, wiem co sam muszę przepracować, nawet lekarka (super kobieta, do której mam pełne zaufanie), która wcześniej mnie namawiała na równoległą do farmakologii psychoterapię, po rozmowach stwierdziła, że ja wszystko w sobie przepracowałem.
                                            Ona też mi powtarza że "w życiu nie ma przypadków" (może chce mnie w tym tylko zakotwiczyć skoro widzi, że to dla mnie ważne). Zadałem jej też kilka pytań dotyczących tego czego doświadczam w chorobie/przebaczeniu i po dłuższym namyśle popatrzyliśmy sobie w oczy i usłyszałem: "panie m..., w mojej kilkudziesięcioletniej karierze miałam do czynienia z takimi przypadkami, w których medycyna/nauka nie potrafiła wyjaśnić zmian zachodzących w stanie pacjenta".

                                            Wierzę w Boga, więc uważam, że każde cierpienie ma sens..., On dopuszcza do cierpienia aby wydobyć z nas jeszcze więcej dobra.
                                            • milmilmil Re: Zagram jeszcze taka sprawę - granice wybaczan 27.04.23, 12:56
                                              Ja zawsze uważałem się za humanistę, a w chorobie zainteresowałem się fizyką kwantową. Bardzo intrygujący temat. Wywraca dotychczasową wiedzę i pozwala ponownie zadać fundamentalne pytania. Np.: Wiemy, że w poznanym przez człowieka wszechświecie, panują uniwersalne i "piękne" prawa fizyki..., rachunek prawdopodobieństwa jasno wskazuje, że nie jest możliwe aby coś tak uniwersalnego powstało z chaosu. I tu podobnie dotykamy transcendencji (Boga) im więcej czytam na ten temat tym cieplej mi się robi na sercu:-)