night_and_day
10.05.23, 22:22
Córka ma 13 lat. Bliską koleżankę ma jedną, z którą układa się różnie. Problemy z grupą ciągną się dosłownie od przedszkola.
W przedszkolu zazwyczaj bawiła się sama, inne dzieci nie zapraszały jej do zabawy bądź nie chciały się z nią bawić, kiedy chciała dołączyć.
We wczesnej podstawówce dziewczyny w klasie w większości jej nie akceptowały, albo wręcz były wrogo nastawione, ale dogadywała się jako tako z dwiema.
Na podwórku dziewczyny też jej nie lubią, nigdy nie chciały się z nią bawić, jedyna koleżanka odrzuciła ją i wtedy moja córka czuła, że nie ma już nikogo i przestała wychodzić na podwórko.
Niedawno zmieniła klasę, myślała że jest lubiana, okazuje się, że NIE, najmilsza dziewczyna w klasie dała jej to odczuć i naprawdę sprawiła jej przykrość.
I teraz: ja nie potrafię jej pomóc, nie potrafię zrozumieć, co z nią jest „ nie tak”, dlaczego zniechęca do siebie? Niczym się nie wyróżnia, jest niebrzydka, uczy się bardzo dobrze, jest prostolinijna, nie obgaduje, nie plotkuje, ma poczucie humoru, ma dobry kontakt z chłopakami. Jedyne co mi przychodzi do głowy: jest dość nieufna wobec ludzi i mało wylewna, ale trudno jej się dziwić. Co z tym zrobić? Córka z jednej strony przyzwyczaiła się, że dziewczyny jej nie lubią, z drugiej, chciałaby mieć koleżanki.