kkj1133
03.06.23, 04:20
Witam.
Mam taki problem, że mój wujek i kuzyni odzywają się głównie jak czegoś chcą, a tak to mnie olewają. Dodam, że mam ciężką depresję i często nie potrafię wyrazić swojego zdania, mimo, że o tym fantazjuję (np. by powiedzieć im że tacy ludzie jak oni już mnie nie obchodzą).
Dawniej miałam z nimi dość dobre relacje, a potem im bardziej byliśmy starsi, tym bardziej czułam, że mnie unikają, chyba że mnie potrzebują. Kuzyni i kuzynki się dziwnie zachowują, jak mnie widzą, jakby się wstydzili (lub są tacy "szczęśliwi" i chcą umawiać się na odwiedzanie, ale to w już 99% nie dochodzi do skutku). Czasami też np. jak przychodziłam do ich domu to siedzieli w innym pokoju jakby mnie nie było i tylko powiedzieli cześć w korytarzu.
Wujek, że tak powiem, to taki "patol", który pije. Dawniej często pisał, żebym mu coś zrobiła na internecie (bo on nie potrafi), a jakiś czas temu zaczął wypisywać o pożyczanie pieniędzy typu "Masz 20zł pożyczyć". Przez pewien okres mu komputerowe rzeczy robiłam, ale ostatnio już mu odpisywałam np. że się źle teraz czuję, albo że nie mam pieniędzy, bo idę do lekarza, ale on potem (powiedzmy za miesiąc czy dwa) podobnie. Teraz już widzę unika przychodzenia do naszego domu nawet jak czegoś chce, więc próbował wymyślać żebym ja przyszła "Wpadnij do nas", więc już tam nie chodzę nawet w odwiedziny, ale ja pragnę go bardziej ukarać i powiedzieć mu, co o nich myślę, tylko zastanawiam się nad sposobem.
Jest akurat taka sytuacja, że kiedyś pożyczyłam im (wujkowi i jednemu kuzynowi) gry na konsolę (tak, teraz tego nienawidzę i pewnie powiecie, że moja wina) i chyba sobie przypadkiem przypomną jak mnie może zobaczą :) ale do rzeczy - miałam dziś wielką ochotę napisać do wujka w stylu "Długo te gry jeszcze będziecie trzymać czy sobie przypomnisz gdy będziesz pisać jak żul o pożyczenie 10zł?" i ledwo się powstrzymałam przed wysłaniem smsa z wyzwiskami. Ciekawe jaka byłaby reakcja na taką nagłą bombę, ale czy powinno mnie w tym momencie obchodzić co sobie pomyśli? No i wydaje mi się, że jeszcze tych gier nie skończyli, więc fajnie by było odebrać im przyjemność w trakcie i kazać oddać. Może gry to głupi powód do robienia "akcji", ale ile razy oni mnie już olewali? Mam czekać? Co byście zrobili? Nie mam z nimi żadnego konfliktu, ale czuję już do nich naprawdę ogromną nienawiść za ich zachowanie i zwykłe odpisanie "Nie" następnym razem chyba mnie nie zadowoli. Jest piątek w nocy i ciągle o tym myślę. Nie wiem też, czy dam rady osobiście im powiedzieć, co o tym sądzę.