k_k_chanel
31.01.09, 16:38
przepraszam, że w ogole piszę do was pewnie zaraz zmieszacie mnie z błotem że
jestem małolatą, która szuka pomocy w idiotycznych problemach. ale uwierzcie,
ja jestem tak rozerwana psychicznie, że czasami płacze już bez powodu..
a więc mam 17 lat. Spotykam się z chłopakiem już od ponad roku.. lecz moj
ojciec za nic nie chce się do niego przekonać. Nie chce, żeby przychodził do
nas do domu, więc marzniemy w 12 stopniowym nieraz mrozie nad stawem, albo w
parku, bo to jedyne miejsca w moim miasteczku, gdzie można posiedzieć. Nie
mamy niewiadomo ile pieniędzy, aby te pare razy w tygodniu chodzić gdzieś do
restauracji. Jedyną rozrywką podczas naszych spotkań jest nasza rozmowa.
Uwielbiamy ze sobą rozmawiać. Jesteśmy naprawde zgraną i kochającą się parą.
On nic nie komentuje, chociaż wiem, że chciałby nawet na święta, urodziny,
walentynki spotkać się przyzwoicie. Ale to niemożliwe. Dziewczyny nie piszcice
mi o rozmowach. Probowałam ja, probowała mama, ciocia, koleżanki mamy,
dziadek. W domu każdy darzy go nienawisćią. Nie bije nas, nie pije, nie ma
kochanki, zarabia, utrzymuje nas. ale mimo wszystko nie możemy go znieść. To
on ma wszystkim rządzić, on podejmuje decyzje nawet nie pozwala mamie iść do
pracy. Jak wracamy do domu i widzimy że tata jednak jest, każdy traci resztki
humoru.... Nie wiem czemu tak jest, ale tyle ile przez niego wylałam łez,
wystarczy, aby darzyć go nienawiścią. pomozcie.