misanka
04.01.13, 21:55
no właśnie? dlaczego karmić aż do samoodstawienia się przez dziecko?
dlaczego nie skorzystać z sugestii, motywatora, albo przy jakiejś specyficznej życiowej okazji, gdy dałoby się odstawić takiego dajmy na to 3 lub 4 latka w miarę bezboleśnie, bez zbytnich protestów?
dlaczego jest dla Was ważne (albo uważacie, że jest ważne dla naszych dzieci) to czekanie na samoodstawienie?
zauważyłam ostatnio tu na forum tendencję do wyczekiwania aż to dziecko samo z siebie zaprzestanie
rzecz jasna nic w tym złego, ale mi się to wydaje niekoniecznie potrzene, takie jedynie tylko dla własnej satysfakcji "że wytrzymałam, dałam radę aż tyle", coś na miarę satysfakcji z wdrapania się na Rysy
jakoś nieczuję wewnętrznej potrzeby żeby karmić "do samoodstawienia", ale może mnie namówicie

tak mnie natchnęło do takich rozmyślań jak stuknął nam roczek karmienia: ile to jeszcze (lat) u nas potrwa, nadmienię, ze przy drugiej mojej córeczce karmienie jest o wiele, wiele łatwiejsze niz przy pierwszej, bo przede wszystkim nie jest ona alergikiem jak starsza i nie mam z okazji karmieni drastycznych ograniczeń dietetycznych; noce są dużo lepiej przesypiane i wogóle mała mając rok zjada nieraz porcje "dorosłego" jedzenia jak starsza gdy była trzylatką, do piersi to czasem ja sama ją namawiam (tzn proponuję

) więc pewnie i tak to nasze karmienie nie będzie się specjanie rekordowo długo ciągnąć