magdmaz
03.11.14, 08:01
... w dość bliskiej juz chyba przyszłości, dojrzewam powoli, niby juz chcę, niby jeszcze nie potrafie... no, pieszczę się z sobą i tyle.
Młody skonczył 2 lata i 10 miesięcy.
Ewidentnie sam odstawić się nie ma najmniejszej ochoty, najchętniej cycałby co godzinkę, nie wiem czy dla jedzenia/picia (bo to ogólnie wybredny niejadek) czy dla pieszczenia się. Dla mnie karmienie jest najwygodniejszym w świecie usypiaczem, po odstawieniu raczej odpadnie nam dzienna drzemka, a Mlodemu wciąż bardzo sie przydaje. No trudno.
Problem w tym, że uda mi się go odstawić, jeśli zrobię to nagle, twardo i kategorycznie, ale wtedy mi piersi rozsadzi!!! Jak ograniczyć??? Jak wytłumaczyć, ze czasem mama da, a czasem nie da? Ma ktoś pomysł?