indjanek
09.06.17, 18:46
Czy są tu mamy blw, ale takie radykalne?
Mój syn miesiąc temu skończył 1,5 roku i rozszerzanie diety idzie bardzo pomalutku... jest bardzo chętny do próbowania nowych smaków, podczas posiłków siedzi nam na kolanach i podjada. Delektuje się, jedzenie sprawia mu przyjemność. Tylko to takie śladowe ilości. Właściwie cieszy mnie że lubi zdrowe rzeczy - większość warzyw, kasze, owoce. Martwi mnie, że ciężko z tego uzbierać porządne posiłki, mleka dużo pije.. nie daję mu cukru przez co mam wrażenie nabiału nie pokocha (nie dostaje jogurcików czy danonków). Sukcesem jest, że zjada całe jajko na śniadanie, lubi też parówki z dobrym składem ale nie daję za często bo to jednak parówki.. kiedyś jadł sporo chleba, teraz przestał. Z obiadami średnio - przeważnie zdje warzywa czasem kaszę, na kolację też słabo.
Nasz rozkład mniej więcej taki:
ok 9:30 śniadanie (wstaje po 8 ale przeważnie ssie dlatego wcześniej śniadania nie chce)
Ok 11 pierś
Ok 12 owoc często na spacerze
Ok 13 pierś do drzemki i w trakcie bo się przebudza i po drzemce też possie
Ok 15 obiad - trochę zupy
O 17 trochę poskubie od męża i czasem znów pierś
O 18 na dworze zdarza się, że owoc zje lub wafel orkiszowy, jeśli nie to
19 kolacja - tu najsłabiej. Raz pół awokado, raz kawałek sera, czasem nic.
Po kąpieli mleko i w nocy też.
Podpowiedzcie co mogłabym zmienić czy to się samo wyreguluje. Czy nie wygląda to jak zbyt częste podjadanie? Tylko mam wrażenie, że syn zbyt wiele na raz nie zje no i jak tu się najeść brokułami..