Dodaj do ulubionych

Co tam u Was?

18.02.18, 01:35
Czas niesłychanie szybko leci.
Moja przygoda z karmieniem piersią ma już ponad 18 lat smile Czyli tyle ma najstarsza córeczka smile
Potwierdza swoją osobą moje liczne twierdzenia o dobrociach płynących z karmienia powyżej roku smile
Młodzieniec, w czasie karmienia którego założyłam to forum wyrywa się też już do wyfrunięcia z gniazda.
A środkową córeczkę karmiłam najdłużej, bo ponad 5 lat.
Dwójka młodszych też żyje i się ma dobrze.
Najmłodszy 4l. ssak etatowy, pomimo moich nagłych perturbacji zdrowotnych. Ale nie dajemy się. Dalej karmimy. I sobie chwalę.
Opowiedzcie o sobie też.
Stęskniłam się smile
Obserwuj wątek
    • gkoz Re: Co tam u Was? 20.02.18, 11:19
      U mnie w czerwcu znów zacznie się karmienie smile starszy syn ma już 10 lat (karmiony tylko rok), drugi prawie 7 lat ( karmiony 5 lat dzięki temu forum), teraz mam mieć córkę ciekawe jak będzie tym razem smile pewnie długo
      • niutaki Re: Co tam u Was? 20.02.18, 21:55
        A ja karmię młodszą córkę już 3 lata, 1 miesiąc i 20 dni wink
    • amiralka Re: Co tam u Was? 21.02.18, 09:45
      Ja natomiast zbliżam się do odstawienia ssaka w 4 urodziny. Stwierdziłam, że dla mnie psychicznie to jednak górna granica, ssanie od pewnego czasu sprawia mi czasem duży dyskomfort. Synek ma od dawna zapowiedziane, że w urodziny kończy picie mleczka. Wmówił sobie, że teraz mleczko będzie dla braciszka albo siostrzyczki i póki co, nie smuci się tym. Myślałam, że będę karmić do samoodstawienia ale przestałam wierzyć w takie zjawisko w naszym wypadku big_grin
    • bijout Re: Co tam u Was? 21.02.18, 15:44
      Hejo! A u nas powoli rozpoczęło sie wygaszanie pieca chociaż synek ma 2,4 wiec nie duzo jak na emerytowanego melekopija. Nadal mleczko jest ważne przed zaśnięciem i zdarzają sie 3 karmienia na dobę ale każde trwa juz gora kilka minut. A bywa ze jest jedno na dobę. W wieku 2,2 zaczął tez standardowo przesypiac noce. I to nie według jakiejś durnej definicji tylko autentycznie od wieczora do rana. Moze ma tu znaczenie ze "żarty jest po matce" (jak mawia mąż) i bardzo lubi krowie mleko. Zastanawiam sie czy dociagniemy do 2 i pol roku. Mam nadzieje bo lubię kończyć prace po 7 godzinach.
      O następnego saska raczej nie zawalcze bo w tym roku u mnie zmiana kodu, czwórka z przodu. Ale kto wie. Ściskam was wirtualnie mocno mocno.
      • leni6 Re: Co tam u Was? 22.02.18, 09:10
        Te 7h jest super smile Starszy odstawiony w wieku 2 lat, nagle, bo miałam problemy w ciazy i wszyscy lekarze kazali natychmiast odstawić. Osobiscie watpie by mialo to jakikolwiek wplyw, ale poszło tak gładko że nie żałuję. Młodszy ma dopiero 2,5 miesiąca i jeśli będę karmiła dłużej niż starszego to myślę że tylko ze względu na te 7h w pracy wink.
        • ela.dzi Re: Co tam u Was? 22.02.18, 13:46
          Ja ostatnio 8 h pracowałam w listopadzie 2013 i nie mogę sobie wyobrazić, że jeszcze trochę i znów będzie trzeba standardowo wychodzić sad
          • bijout Re: Co tam u Was? 25.02.18, 15:56
            Ja mysle ze niektórzy spiskuja pewnie, ze to taka ściema z tym karmieniem, zeby sie szybciej urywać. No i minusem jest tez to ze trzeba jakby całemu światu ogłosić ze sie jeszcze karmi. A sprawa w sumie osobista.
            • indjanek Re: Co tam u Was? 25.02.18, 22:40
              Moja koleżanka z pracy jak usłyszała że karmię nadal stwierdziła, że do 2-3 roku życia to ok ale już później to nie halo z matką bo to oznacza nierozwiązane lęki separacyjne matki wink zamurowało mnie. A teraz sobie myślę co jej odpowiem jak się spotkamy za rok wink
            • leni6 Re: Co tam u Was? 26.02.18, 06:29
              Jest sporo osób które oszukują w tej kwestii niestety.
              • katica1 Re: Co tam u Was? 20.03.18, 15:56
                To już stara część wątku, ale dopiszę - na początku chciałam korzystać z przerwy do drugich urodzin córeczki. Potem jednak uznałam, z racji pracy na zmiany i tego, że maluch i tak czekał na mnie wieczorami, że pociągnę dłużej. Gdyby nie praca na zmiany, odpusciłabym - nie musiałabym tłumaczyć kierowniczce, że to prawo nie obowiązuje do ukończenia przez dziecka dwóch lat, nie musiałabym się zderzać ze zdziwieniem tych czy innych osób. Kiedy córeczka skończyła trzy lata, zrezygnowałam z przerwy, widząc, że kp jest dużo mniej ważne niż kiedyś.
    • ela.dzi Re: Co tam u Was? 22.02.18, 13:44
      Na dniach idzie nam 2 lata karmienia i na razie nie widzę samoodstawienia. Raczej wręcz przeciwnie ostatnio wink a miałam plan jechać w maju na kilka dni już bez laktatora smile
      • bijout Re: Co tam u Was? 22.02.18, 16:01
        Do maja jeszcze trochę czasu. Sporo może sie zmienić. Ja mam wyjazd w ostatnim tygodniu kwietnia i tak mysle ze to moze byc gwóźdź do trumny, ze moze po powrocie juz sie nie upomni. Bo wyjazd na 5 dni. To byłoby wlasnie 2 i pol roku.
        • amiralka Re: Co tam u Was? 24.02.18, 14:06
          Mój trzy i pół latek upomniał się po tygodniu nawet. Zapytał: mamusiu czy jeszcze korzystam z mleczka do zaśnięcia?wink
          • bijout Re: Co tam u Was? 24.02.18, 22:27
            I co powiedziałaś?
    • indjanek Re: Co tam u Was? 22.02.18, 23:16
      2 lata i 3 miesiące karmienia. Końca nie widać.
      Oprócz nocy, karmienie zaraz po obudzeniu - nie możemy z sypialni wyjść, nawet do łazienki.. do drzemki i na pobudce z drzemki żeby dalej usnął, po drzemce powtórka z ranka. Karmienie przed snem nocnym. I w ciągu dnia również. Nawet pół godziny - godzinę po posiłku. Wg mnie to dlatego, że za mało zjada.

      Karmić lubię ale zmęczona jestem. Mam wrażenie, że jestesmy na etapie roczniaka... piątki się klują i infekcja ostatnio ale to nie jedyny powód.
      • bijout Re: Co tam u Was? 23.02.18, 16:55
        Z tym jedzeniem vs cyckowaniem mysle ze jest taka zależność ze moze układ pokarmowy mu nie dorosl jeszcze do dorosłego jedzenia. Mówiłyśmy juz kiedyś o tym ze dzieci instynktownie bronią sie przed pokarmami na które np maja uczulenie. Wiec moze twój synek wie ze sobie ze stałym jedzeniem nie radzi i dlatego nadrabia plynnym, dobrze przyswajalnym.
        Chociaż mój wczesniej i duzo jadl i duzo pil.
        Ogólnie to teraz karmienie jest duzo przyjemniejsze kiedy zbladly jego ciemne strony a jasne pozostaly jak bliskosc i choćby te wspomniane wyżej godz pracy. Także życzę ci żebyś dotrwala.
        Dla porównania, bo nasze chłopaki w zblizonym wieku, mój wyrasta z ubrań 98 i wazy prawie 16 kg. Koksem jakimś będzie czy cus. A mnie kręgosłup wysiadzie. Bo noszony byc nadal lubi. Jak to 2-latek.
        • fizula Re: Co tam u Was? 23.02.18, 23:49
          E, tam. Zależy jaki dwulatek. 3/5 moich dwulatków nie lubiło być noszonych- chyba, że na chwileczkę dla jakiejś zabawy. Bardzo się cieszę, że karmicie Wasze pociechy. Że warto było założyć to forum- miałam wiele wątpliwości w czasie tych prawie 14 lat jego istnienia smile Ale skoro chociaż dla jednego ssaka końcówka mlecznej drogi była pozytywna (nie mówię, że musi być do oporu), a nie opłakana- to warto było smile
          I jak tak poczytać- jedne dzieci karmione 2 latka, inne 5, może ktoś się ukrywa i karmi 6-latka, niezła rozbieżność, nieprawdaż? I ona jest normalna! bo nie da się przyspieszyć pewnych aspektów rozwoju dziecka, np. czułymi przemowami do wątroby "Ej, kochana wątróbko mojego dziecka, dorośnij szybciej!" Dawniej mi się wydawało, że tak wiele można wypracować z dzieckiem np. co do jego rozwoju emocjonalnego. I owszem- można zrobić wiele, uczyć, pracować nad sobą i nad dzieckiem trzeba, ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy, np. losowych wydarzeń, które potrafią bardzo zaważyć i na życiu dziecka.
          Stójmy po stronie naszych pociech i bądźmy dobrej myśli smile Uściski!
          A ja popełniłam ostatnio laktacyjną zabawkę (tzn. dawniej była kupiona- potem zgubiona i teraz samoróbka):
          mamwsparcie.pl/?p=2687
          Może ktoś też uszyje?
          • bijout Re: Co tam u Was? 24.02.18, 07:24
            To forum to taki "inny swiat". Bo w realu z moim stazem karmienia raczej powoduje szerokie rozwarcie oczu, a tu nabieram kompleksow ze leee tylko jeden ssak i tak krótko. Moze cos zrobiłam zle, ze jesteśmy juz na schyłku?
            Tak czy siak, zazdroszczę ci mega fizulo, ze miałaś i masz wkład w życie wielu ludzi. Zmieniłaś życie mam i dzieci. Te ostatnie na pewno inaczej przeżyją resztę życia kiedy wyszły z takiego ciepłego kokona. Szkoda ze ostatnimi czasy na forum malo aktywności.
            • amiralka Re: Co tam u Was? 24.02.18, 14:10
              Podpisuję się! Myślę, że i bez forum karmiłabym bardzo długo, ale ile bym miała dylematów, może bym się źle czuła z tym karmieniem, jakoś tak nie ten tego. Akurat mam szczęście i mam parę koleżanek w otoczeniu, które karmiły długo, dwa lata i plus (mimo że Francuzki i to nie koleżanki z LLLwink ale i teraz to już zupełnie sami zostaliśmy na polu bitwysmile I to dzięki Waszym doświadczeniom zawsze czułam się normalna i na miejscu.
      • indjanek Re: Co tam u Was? 24.02.18, 10:43
        Wytrwam, wytrwam wink

        Forum jest potrzebne fizulo. Po to by utwierdzić sie w przekonaniu, że nie jest się dziwakiem wink

        Tak już co raz częściej myślę o drugim dziecku, dlatego chciałabym by młody chociaż trochę odpuścił.. nie wyobrażam sobie ciąży z takim ssaniem..
        • ela.dzi Re: Co tam u Was? 24.02.18, 12:40
          W ciąży dużo się zmienia. Miałam obawy jak to będzie, gdy byłam w ciąży, a cycozwis na stanie. W pewnym momencie laktacja siadła, dziecko samo stwierdzało, że mleczka nie ma, zdarzały się przerwy ponad dobę i jak miałam odstawić starszego w okolicy urodzin, tak sam praktycznie bez mojej interwencji odstawił się z dnia na dzień. Szok niesamowity i nawet uroniłam łzę, że to już koniec.
          • indjanek Re: Co tam u Was? 24.02.18, 20:31
            Ela czyli ile miał starszak jak przestał pić? Też ssał wcześniej kilka razy dziennie?
            • ela.dzi Re: Co tam u Was? 24.02.18, 21:24
              Miesiąc nam zabrakło do drugich urodzin. Do tego momentu ciąża w ogóle mu nie przeszkadzała. Po powrocie do pracy na 13 miesięcy starszego karmiliśmy się na żądanie popołudniami i na weekendach, no i oczywiście w nocy. Do końca zresztą karmiliśmy się na żądanie, choć już na szczęście bez nocy. I nagle ni z tego ni z owego w drugim trymestrze sam zaczął wskazywać, że mleczka nie ma i dosłownie z dnia na dzień tracił zainteresowanie. W przeciągu chyba tygodnia sam się odstawił, może raz czy dwa sobie przypomniał, ale bardzo łatwo było odwrócić jego uwagę. A teraz młodszy kończy 2 lata i jak on nie był cycozwisem jako ponad roczniak, tak ostatnio jak byliśmy w domu, to karmiliśmy się non stop i gdy jest tylko taka możliwość, to domaga się karmień. Zobaczymy jak to tym razem wyjdzie. Z jednej strony chciałabym, żeby sam się odstawił do maja, z drugiej dobrze mi pracować 7 h. Coś mi się zdaje, że tym razem, to ja będę musiała w pewnym momencie powiedzieć dość.
    • momago Re: Co tam u Was? 24.02.18, 20:05
      Najstarszy ssak z najkrótszym stażem kp ma teraz 14 lat, średni - na tę chwilę rekordzista w ssaniu - skończy zaraz 8lat, najmłodsza latorośl ma 13 miesięcy więc dopiero początek dkp smile
      Wiedziałam, ze moje mleko jest najlepsze, ale przy pierwszym dziecku naczytałam się poradników w stylu "pierwszy rok z życia dziecka" i nasza mleczna droga szybko się skończyła smile wytrwałości na ściąganie mleka starczyło na trochę dłużej niż rok. Przy drugim dziecku juz wiedziałam co i jak wiec było łatwiej. Wtedy też trafiłam na to forum i tak sobie razem z Wami karmiłam grubo ponad 4 lata smile Kiedy urodziałam trzecie dzieciątko juz nawet nie czekałam aż skończy rok, tylko zameldowałam się tutaj od razu. Pewnie dlatego, że to juz raczej nasz ostatni ssaczek...
      Fizulo, wielkie dzięki za Twoje dzieło.
      • fizula Re: Co tam u Was? 24.02.18, 22:53
        Miłe podziękowanie, ale niespecjalnie powinnam się tu puszyć, hehe.
        Sama z siebie to głównie potrafiłam zawalić karmienie.
        Także nie jest z palca wyssane to, co napisałam w nagłówku: "To forum zawdzięcza swoje powstanie Matce Bożej Karmiącej, która na nas patrzy :o)" Ja sobie zwyczajnie u zarania nie radziłam ze swoim macierzyństwem, zero wsparcia w tej dziedzinie od mamy, ciotek, itd. Dlatego tak bardzo potrzebowałam wsparcia z góry, ale też Bożego Miłosierdzia nad sobą. Żeby wyjść w ogóle z doła po zerwaniu mlecznej drogi najstarszego dziecka, a co dopiero dalej pójść smile A że Pan Bóg jest hojny to do przebaczenia lubi dorzucić to i owo. No to się pojawił i mój kurs laktacyjny i to forum.
        Takie moje osobiste doświadczenie- kto nie ma wiary lub nie chce wierzyć, niech pominie i spróbuje mnie tolerować wink Myślę, że nie byłoby forum też bez Was- a więc za każdy wpis serdecznie dziękuję.
        Też jest fajne, że to miejsce w sieci wyszło z odrealnienia sieciowego i przełożyło się też na wiele cudnych znajomości, przyjaźni, grupę wsparcia dla mam karmiących, którą miałam przyjemność animować jakiś czas smile
        Może jeszcze uda mi się kiedyś wznowić ją, jak znajdzie się miejsce.
        W takim dobrym zakończeniu karmienia to jest najlepsze, że wychodzi się na następny etap życia dziecka w zgodzie z nim. Teraz z perspektywy z dołu (czyt. dwoje dzieci mnie już przerosło) tym bardziej widzę, że to bardzo ważne. Bo te kolejne etapy rozwoju dzieciaków wcale łatwiejsze nie są, he he.
        Uściski!!!
    • ela.dzi Re: Co tam u Was? 24.02.18, 21:15
      Mnie tylko momentami szlag trafia, że mimo dkp (i innych kwestii wzmacniających odporność) moje chłopaki mają spore problemy z trzecim migdałkiem, bocznymi i płynem w uszach. A przecież powinno być tak jak tu: www.hafija.pl/2018/02/karmieniepiersiauchosrodkowe.html

      Na szczęście ze starszym chyba w końcu wychodzimy na prostą, choć boję się zapeszyć.
      • indjanek Re: Co tam u Was? 25.02.18, 10:41
        A jakie objawy tego migdałka były?
        • ela.dzi Re: Co tam u Was? 25.02.18, 12:31
          U starszego non stop był płyn w uszach, a katar przeradzał się w stan zapalny (w ciągu 5 miesięcy było kilka antybiotyków i 2 razy ropa ciekła z ucha). Po drenażu było o niebo lepiej, ale gdy dreny wypadły, to znów katar i płyn w uszach, ale przynajmniej nie trzeba było antybiotyków. Co śmieszne, nie chorował w tym czasie, ale siał zarazkami.

          Młodszy zaczął jako niemowlę i teraz w żłobku ma chroniczny katar. Nie choruje, ale też niedosłyszących przez płyn. Czekam na zabieg jak ma zbawienie.

          Po drenażu u starszego od razu ruszyła mowa. Młodszy mówi sporo i gdybym nie wiedziała o niedosłuchu, to bym nie przypuszczała, że coś jest nie tak.
      • momago Re: Co tam u Was? 25.02.18, 11:22
        Nasza druga córka, ta najbardziej piersiowa, też dużo chorowała. Od czwartego miesiąca życia przez pierwsze dwa lata praktycznie bez przerwy. Nie były to jakieś poważne infekcje, ale jednak. Też mnie to trochę frustrowało, ale ostateczńie ma teraz 8 lat i żadnego antybiotyku do tej pory. Nawet syropu na kaszel nie piła. Więc długofalowo jednak na plus smile
        Przerośnięte migdały niektórzy lekarze wiążą z pasożytami, ale zwykle nie jest to jedyny robalowy objaw. Uszy - alergia na krowie mleko... Wiec może u Was to nie kwestia odporności tylko jakiś problem alergiczny. U mojej najstarszej córki alergia na mleko objawiła się ok. czwartego roku życia nieustającym katarem - gęstym, podbarwionym (młoda poszła do przedszkola i tam mleko było codziennie, a wcześniej w domu praktycznie krowiego nie jadała).
        • ela.dzi Re: Co tam u Was? 25.02.18, 12:21
          Sprawdzałam trop alergii, ale u starszego wszystko minęło po wycięciu migdałka, podcięciu bocznych i drenażu. Stawiam, że u młodszego będzie podobnie. Od 3 miesięcy ma katar non stop, mleka krowiego nie pije. Testy alergiczne nic nie wykazały.
          • momago Re: Co tam u Was? 25.02.18, 12:42
            U nas testy tez nic nie pokazywały, a alergia ewidentne była bo po ograniczeniu mleka wszystko się wyprostowało. Zakładam, ze dbasz o dietę rozgrzewająca... Kasza jaglana, do picia tymianek, itp. Bańki tez u nas bardzo się sprawdzają i czosnek. Poobserwuj w kierunku pasożytów. Jeżeli przyczyna rozrostu migdałka nie będzie usunięta, to lubią odrastać sad
            www.centrumozimek.pl/news/pasazer-na-gape,n38730775
            • ela.dzi Re: Co tam u Was? 25.02.18, 12:51
              Nie widzę żadnych objawów alergii, leki przeciwhistaminowe w ogóle nie działają. Przestałam stosować jakiekolwiek diety, bo nic nie dają w naszym przypadku (oprócz braku słodyczy). U mnie było podobnie, dopiero wycięcie migdałka pomogło. Z tym odrostem są różne zdania, spotkałam się z opiniami, że prawidłowo usunięty nie ma prawa odrosnąć, ale kto tam wie. Byle do wiosny, może katar zelżeje i uda się wyciąć migdałek.
              • momago Re: Co tam u Was? 25.02.18, 13:12
                Dieta jest ważna na dluźszą metę. Większość "zasmarkanych" dzieci jest wychłodzona niewłaściwym jedzeniem. Dieta nie musi oznaczać totalnego eliminowania czegokolwiek, mozna zacząć od jedzenia wg pór roku - latem więcej na surowo, jesienią i zima gotowane, kiszone. Polecam książkę Bożeny Żak-Cyran Jedz i żyj zgodnie z porami roku smile
                Minusem są też antybiotyki, po których odporność bardzo siada. Nasz pediatra powiedział nam dawno temu, że odporność jest w jelitach i na tym się koncentrujemy.
                Trzymam kciuki żeby wszystko się naprawiło smile
                • ela.dzi Re: Co tam u Was? 25.02.18, 13:21
                  Tylko w przypadku kp ja też muszę być na diecie, a mam już powyżej uszu brak mleka w kawie sad Starszy od momentu pierwszego drenażu prawie 3 lata temu miał może jeden antybiotyk na rok. Młodszy ostatnio miał w sierpniu, więc to nie jest tak, że flora jest non stop zaburzona. Staram się pilnować ich diety, ale jak i tak to nic nie daje (a starszy wygląda na to, że jest ok w każdym aspekcie), to naprawdę mam już dość tych ograniczeń, zwłaszcza, że jest ich dwóch i jak jeden coś je, to i drugi. Ech, przyjdzie wiosna i musi być dobrze smile
                  • bijout Re: Co tam u Was? 25.02.18, 14:02
                    A ja pozwolę sobie strzelić z teoria ze moze skoro ty miałaś takie same problemy i oni obaj je maja to może jest to kwestia genów i nawet mleko matki i diety nie pomogą.
    • leni6 Re: Co tam u Was? 26.02.18, 06:52
      Sporo ten wątek jest taki luźny i fajny to ja pozwolę sobie jeszcze raz się wpisać. Pewnie każda matka więcej niż jednego dziecka to wie, ale jak wyżej pisałam mam na stanie małego ssaka (2,5 miesiaca) i ciągle zadziwia mnie to jak dzieci mogą być różne. Dla starszego pierś była sensem życia, od urodzenia wisiał i wisiał na piersi, było to dla niego lekarstwem na wszystko. A dla młodszego pierś to zło konieczne. Od początku dużo płakał ja ciągle dawalam pierś, pil ale płakał potem jeszcze bardziej zamiast zasypiac. Zaczal normalnie spać jak przestałam próbować go usypiac piersią dopiero (zaczelam usypiac na rekach). Od początku że mna śpi, wcześniej mimo tego musiałam wstawać i go nosić nawet w nocy, teraz jest troche lepiej i potrafi w nocy zasnąć przy piersi ale widzę że generalnie mu to nie służy (ulewa, a rano urządza strajki głodowe po 4-5h).
      • ela.dzi Re: Co tam u Was? 26.02.18, 08:23
        Miałam takie same egzemplarze, ale na odwrót. Dla starszego pierś to było tylko jedzenie i nie daj boże, gdy chciałam go nakarmić, kiedy panicz nie był głodny. Też ręce poszły w ruch. Młodszy mógł jeść zawsze i wszędzie, a o dziwo uwielbiał zasypiać sam. A teraz samodzielne zasypianie to już odległa przeszłość.
    • jemanja Re: Co tam u Was? 26.02.18, 09:07
      A ja miałam ponad roczną przerwę w karmieniu, a teraz znów mam małego ssaka. Starszak zbliża się do 4 urodzin, a mała ma 2 miesiące, więc jeszcze dużo przed nami smile Póki co nie ma wielkich różnic w podejściu do piersi, oba ssaki zawołane.
    • katica1 Re: Co tam u Was? 28.02.18, 08:57
      A u mnie tak:
      Na stanie dziewuszka, która niedługo będzie miała trzy lata i 5 miesięcy. Końca karmienia nie widać. Ograniczyło się nam do wieczorów i poranków, zdarzało nam się parę razy i bez poranków, a ostatnio z kolei pojawiło się budzenie nad ranem, wołanie mamy z drugiego pokoju (bo ciemność i strach) i konieczność wydania porcji mleka. Nawet już wtedy nie wracam do siebie, żeby uszczknąć trochę snu.
      Córkę ewidentnie coś uczula (raz na jakiś czas wysypka, skorupka na skórze głowy, odparzwnia, czerwone spojówki, katar cały niemal czas - nie wiem, czy chodzi o mleko, czy o wybitne powietrze, ale może po to jest to mleko?)
      Podejmuję temat końca kp, ale córka podchodzi do niego z luzem - przecież jeszcze jest mała, więc nie czas dla niej.
      Ostatnio zaś pojechaliśmy z nią na nartki. Pierwszy raz miała je na nogach. Wyglądała zabawnie, jeżdżąc z górki z instruktorem - taki krasnoludek, co to jest przekonany, że wszystkiego można się nauczyć i że jak my, rodzice, będziemy ćwiczyć, to też będziemy jeździć tak jak ona. I wtedy wyobrazilam sobie, co by było, gdyby ci wszyscy ludzie pytający mnie, ile lat ma ten krasnal (taka malutka i już na nartkach?), dowiedzieli się, że ona wciąż kp. Wtedy pewnie by się okazało, że jest bardzo duża 😀
      • katica1 Re: Co tam u Was? 02.03.18, 15:06
        Aha, z przerwy na kp zrezygnowałam, kiedy mała skończyła 3 lata.
      • amiralka Re: Co tam u Was? 04.03.18, 12:09
        Haha, katica, to dobre. Moj wkrotce czterolatek tez juz zjezdza i kiedys tez bym nie pomyslala ze narciarz moze jeszcze ssać mleko mamywink
        • ka-taa Re: Co tam u Was? 08.03.18, 20:06
          My dotrwałyśmy do samoodstawienia w wieku 4l3m choć łatwo nie było a początki wręcz tragiczne z podcinaniem wędzidełka w 3 miesiącu i nakładkami. Teraz od pazdziernika czeka mnie nowa przygoda. Dzięki forum wytrwałam tyle i nie czułam się dziwolągiem z takim stażem.
    • zakrecona_mama Re: Co tam u Was? 15.03.18, 23:07
      Ja też należę do grona dziewczyn , które karmią piersią dzięki forum - na początku drogi mlecznej i macierzyńskiej ogólnie, wsparciem było dla mnie forum Niemowlę a później znalazłam Was. Dzięki Panie! smile Na forum udzielałam się sporadycznie, ale spędziłam długie godziny (oczywiście w czasie karmienia) na szukaniu odpowiedzi na nurtujące pytania - i zawsze okazywało się, że a) nie było problemu, na który nie znalazłabym odpowiedzi i b) utwierdzałam się w przekonaniu, że moje dziecko jest całkiem normalne, ja jestem normalna i moje poglądy na macierzyństwo również. Ech...jedno zdanie zapadło mi w pamięć kilka lat temu i towarzyszy mi do dziś, zwłaszcza w obliczu coraz to nowszych wyzwań z coraz to mądrzejszą 4-latką - PODĄŻAJ ZA DZIECKIEM....Jakie to proste...a jednak dla wielu rodziców nie do zaakceptowania...Bo dziecko jest moje i ma spać/jeść/bawić się/whatever jak ja mu każę. O karmieniu piersią a zwłaszcza "długim", dowiedziałam się od Was. Mam taką naturę, że wszystko analizuję, rozkładam na czynniki pierwsze, waham się, ale w tym jednym - karmieniu piersią, po prostu zaufałam sobie...i dziecku. Byłam momentami, zwłaszcza w okolicach 1 r.ż. córki cholernie umęczona karmieniem, w okolicach 2 r.ż. karmieniem nocnym, ale teraz już tego nie pamiętam. Nie miałam pojęcia jak nasza mleczna droga się potoczy, nie planowałam, nie zakładam terminu odstawienia...dzisiaj córcia ma 4,5 roku i prosi o mleczko baaardzo rzadko, najcześciej po dłuższej rozłące lub w czasie choroby. Lubi pobawić się, poudawać, że pije mleczko, widać że nadchodzi samoodstawienie, ale kiedy nastąpi koniec końców? Who knows? smile
      • amiralka Re: Co tam u Was? 18.03.18, 11:34
        Zakręcona mamo, to ciekawe co piszesz. Nie zapomnij wpaść i napisać, kiedy córka przestanie prosić o mleko.
    • zakrecona_mama Re: Co tam u Was? 15.03.18, 23:16
      Aaaa...zapomniałabym! Pracuję w obsłudze klienta...rozmawiałam dzisiaj z matką chłopaka, walczącego od kilku lat z nowotworem. Łapią się każdej możliwej deski ratunku, m. in. medycznej marihuany. Jako stała czytelniczka bloga Hafiji, podsunęłam klientce pomysł podawania synowi mleka kobiecego. Okazało się, że synowi za kilka miesięcy urodzi się dziecko...a wraz z nim, pojawi się mleko....Koleżanka z biura, która słyszała naszą rozmowę podśmiewała się pod nosem, ale przecież my wiemy swoje....co kryje się w mleku....super power!
    • ona1983.10 Re: Co tam u Was? 16.03.18, 21:42
      Wlasnie po 3,10 m picia mleczka, cora sie odstawila - sama. Zawsze kp na zadanie, bez butelek, smoczkow. Ponad 2 l zycia wylacznie zyla na moim mleku, a diete rozszerzyla sobie grubo po 2 ur. Na dzien dzisiejszy kocha mleczko mega, ale juz o ssanie nie prosi 😆. Ciesze sie, ze tak pieknie zakonczyla 😍
      • indjanek Re: Co tam u Was? 17.03.18, 14:11
        smile) a więc jest i dla nas nadzieja smile

        A to rozszerzenie diety - stopniowo czy nagle zaczęła wszystko jeść?
        • ona1983.10 Re: Co tam u Was? 18.03.18, 09:45
          Stopniowo stopniowo, ale wszystko. Obecnie duzo i wszystko wink
      • amiralka Re: Co tam u Was? 18.03.18, 11:32
        Gratulacje! Ciekawe od czego to zależy, kiedy ssaki nie odstawiane sztucznie, same się odstawiają.
        • kariatyda79 Re: Co tam u Was? 18.03.18, 21:18
          To i ja się dopiszę smile Najpierw Starszak odstawił się w przeciągu kilku dni w drugim trymestrze kolejnej ciąży - był wtedy miesiąc przed 2gimi urodzinami. Młodszy pił o rok dłużej - prawie do 3 lat. Obaj odstawili się sami, bezboleśnie, pili "kulturalnie", nigdy nie miętolili bluzek czy drugiej piersi. Zawaliliśmy trochę nocek, ale ... teraz po roku od odstawienia młodszego już nie pamiętam, że było ciężko. Bardzo się cieszę, że Was znalazłam i nadal Was podczytuję. Z chęcią powitałabym na świecie jeszcze jednego ssaka, choć to bardziej serce niż rozum podpowiada big_grin
          • bijout Re: Co tam u Was? 19.03.18, 16:09
            Moj tez byl raczej z tych kulturalnych. Jak kulturalnych łoś gwałciciel z dowcipu - zawsze pukał zanim dopadł ofiarę wink Tak i mój nie obsługiwał sie sam tylko ładnie prosił. Choc byl czas kiedy myślałam ze samoobsługa ułatwia sprawę to teraz wydaje mi sie ze ma wiecej wad, bo jednak zabiera decyzje matce i sprowadza ja do pozycji przedmiotowej.
            No i nadal zdarzy mu sie poprosić o cici ale jakby zapomniał co sie z tym potem robili. Ogólnie bardzo dziwne to bylo bo odstawił sie w trakcie choroby (przeziębienie plus ospa wietrzna) kiedy wolałabym jeszcze go wesprzeć.
            Zakończyliśmy prawie w punkt w 2,4. I tak wlasnie próbuje sobie przypomnieć co to ja wszystko chciałam zrobić jak przestane karmic.
    • born_to_sea Re: Co tam u Was? 20.03.19, 06:41
      Hej, jestest tu ktoś jeszcze? Moje ukochane forum umiera... sad Nawet fizula gdzieś zniknęła!
      Tęsknię za Wami. U mnie nowy ssak na stanie ale tym razem bez tandemu.
      • amiralka Re: Co tam u Was? 20.03.19, 08:51
        Hej, ktos jeszcze jestwink Gratuluję nowego ssaka! U mnie tez wkrotce i tez bez tandemu. Choć starszak po roku od odstawienia wącha moje piersi i uwaza ze pięknie pachnąwink
        • katica1 Re: Co tam u Was? 20.03.19, 18:19
          Jestem. Nowy ssak za dwa dni skończy 12 tygodni. Właśnie ssie. Stary już nie ssak, odstawiony z końcem lipca w wieku trzech lat i 9 miesięcy, szczęśliwie w atmosferze samoodstawienia, troszkę zazdrości, ale w międzyczasie skończył 4 lata, więc spokojnie daje radę. Jak się przyplątał rotawirus, odciągnęłam trochę mleka. Ssak wypił i uznał, że to już niezbyt smaczne. Ale wciąż przyznaje, że trochę zazdrości. Mimo to obie siostry mają się ku sobie 😁
      • indjanek Re: Co tam u Was? 21.03.19, 18:05
        Gratulacje Born! Ile ma Twoj nowy ssak? Jak sie czujecie? Fajnie, że się odezwałaś smile zaglądałam tu i też pomyślałam, że forum umarło, ale dziewczyny się na małym dziecku udzielają bardziej.

        Mój nowy ssaczek ma 2 doby, a starszego udało się namówić do odstawienia miesiąc przed 3 urodzinamismile

        • kariatyda79 Re: Co tam u Was? 21.03.19, 18:42
          To i ja się zamelduję, choć bez nowego ssaka smile Mogę za to potwierdzić, że dajemy dobry przykład tym "naszym" karmieniem. Moja siostra karmi swoją prawie roczną córeczkę i nie zamierza przestawać (mimo przytyków swojej teściowej - no chyba nie zamierzasz karmić tak chorobliwie długo jak twoje siostry - na co moja siostra odpowiada, że tak długo jak siostry to może nie, zamierza skończyć około 3 urodzin big_grin) A moja mama już tak się przyzwyczaiła, że wszystkie jej wnuki są DKP, że nawet jak ze spaceru przyjdzie z Małą, to "każe szybko dać jej mleczka, bo Ewunia się stęskniła za mamusią". Tak więc przy odpowiedniej "propagandzie" w naszej rodzinie to, co może się wydawać dziwne nikogo już nie dziwi (o teściowej nie wspominam, bo jak wiadomo to obca).
          • born_to_sea Re: Co tam u Was? 24.03.19, 11:08
            Cudne, uściski dla siostry!
            Mam podobną historię. W rodzinie męża jest taka ciocia, co kilka lat temu na widok mojego pierwszego syna ssącego pierś w wieku około roku, wyjechała z tekstem "taki duży, a jeszcze ciągnie cyca?!". Brrrr...
            W zeszłym roku przy tej samej cioci karmiłam 2,5 latka (będąc już w 3 ciąży). No i tak wyszło, że ktoś niby nie do mnie, ale bezpośrednio przy mnie strzelił tekst, że karmienie do roku, to jeszcze ma jakiś sens, ale później to już tylko woda leci (serio! Wciąż nie wierzę, że takie słowa padły) i to jest tylko przywiązanie. Powiem Wam szczerze, że się zapieniłam wtedy w sposób niekontrolowany. I wiecie co? Ta ciocia od "ciągnięcia cyca" stanęła w obronie dkp! Z wielką dumą opowiedziała natychmiast, jak to jej córka karmi ponad 2-letnie bliźniaki i jakie to jest wspaniałe smile
        • katica1 Re: Co tam u Was? 22.03.19, 09:13
          Indjanek, co za wspaniały młody ssak. 3 dni. Moja córka to już 12-tygodniowa staruszka. Niewyobrażalna różnica. 😀
          Mamy drogie, wszystkim Wam gratuluję i mlecznej drogi i - jeśli się pojawiły - nowych maluchów.
        • born_to_sea Re: Co tam u Was? 24.03.19, 11:15
          Gratuluję, indjanek. W ogóle wszystkim gratuluję, mamy tu niezłą grupkę świeżych mam big_grin
          Ssaczka ma 3 tyg. teraz. Postaram się zebrać i uzupełnić info w moim wątku o tandemie, bo nawet nie napisałam, kiedy się Średniak odstawił.
        • born_to_sea Re: Co tam u Was? 02.04.19, 10:33
          I jak indjanek? Trafiłam na Twój wątek o budzeniu noworodka, ciekawa jestem, jak Wam teraz idzie, i jak starszak znosi widok malucha kp. Mój średniak złapał na początku fazę głaskania piersi ("mleczka") przy okazji głaskania siostry, widziałam, że mu chwilami smutno, ale już mu przeszło smile
          • indjanek Re: Co tam u Was? 02.04.19, 13:37
            Już nie mam dylematu czy budzić noworodka, bo budzi się sam wink jutro będzie położna to zobaczymy jak przyrosty. Generalnie młody ssie dość aktywnie, nie wisi aż tak jak starszy w jego wieku.

            Starszy jest teraz chory więc słabo.. co do zazdrości - na razie nie okazuje. Młody nie jest bardzo absorbujący, więc nie odczuwa za mocno jego obecności. Jedynie wieczory bywają trudne.

            To ja bardziej odczuwam zmianę w naszej relacji. Do niedawna jeszcze pił mleko, potem byłam lekiem na smutki.. teraz zbliżył się bardziej do dziadków (szczególnie babci) i ojca. Trochę mi smutno, że nasza relacja nie jest taka jak kiedyś. Widzę, też, chociaż bardzo chciałam tego uniknąć, że pojawily się w nas (we mnie i mężu) oczekiwania, że syn trochę wydorośleje, że będzie dojrzalszy. Pojawia się więc zniecierpliwienie przy typowych "akcjach" 3latka, częściej podnoszę głos.. mam potem wyrzuty z tego powodu.. po prostu boję się, że syn jakoś odczuwa, że nie jest tak ważny jak kiedyś - ale może to jest bardziej we mnie?
            • amiralka Re: Co tam u Was? 02.04.19, 18:22
              Jak mawia moja psycholog - mama jest w glowie! Jesli sie otwiera na innych doroslych bardziej, to znak, ze zrobilas super robotę! Dzieci przy rodzenstwie najpierw dziecinnieją, nie doroslejąwink Mam wrazenie, ze Ty bardziej przezywasz niz on te zmiany. Powodzenia!
      • indjanek Re: Co tam u Was? 22.03.19, 11:32
        Dobrze, że jesteście dziewczyny smile
      • katica1 Re: Co tam u Was? 22.03.19, 13:19
        A jeszcze chciałam powiedzieć, że uczę się wszystkiego na nowo. Jak wyjść do przedszkola z dwójką dzieci, jak dać sobie radę z położeniem ich spać samodzielnie (mąż często w pracy), jak przeżyć "samotny", tj. bez innego dorosłego, weekend z dziecięciem przy piersi i wymagającą uwagi i żelaznych nerwów czterolatką.
        Z rzeczy przeżywanych po raz pierwszy wczoraj pierwsza podróż pociągiem do miasta oddalonego o 1,5 godziny. Dałyśmy radę, choć z przygodami.
        Dotrzeć na pociąg pomógł nam mąż. Najpierw jakiś wariat mało co mnie z wózkiem i starszą córką nie potrącił. Gdyby się córka np. potknęła, byłaby marmolada. Potem jakiś bulterier zaatakował... walizkę. "On tak reaguje na walizki" - powiedziała jego pani. Nie wiem, dlaczego walizkożerca chodzi bez kagańca. W pociągu nie było miejsca dla wózkowych rodziców, ale wsiadła też mocno asertywna mama i załatwiła miejsce dla nas na siedzeniach obok miejsca na wózki. Nawet się nie obejrzałam, a już inni pasażerowie ustępowali. W pociągu oczywiście pierś w akcji. Potem na jednej stacji wsiadła pijana kobieta bez biletu i nie chciała opuścic pociągu. Długo to trwało, ale w chmurze wyzwisk pod adresem opanowanego konduktora w końcu opuściła szynobus. Podobno zmarła jej mama i musiała dojechac do rodziny, ale ewidentnie jechała w przeciwnym kierunku do wskazanego. Konduktor nie pozwolił za panią zapłacić, byśmy mogli odjechać, bo znał już panią z trasy. A na koniec dwie stacje przed miastem moich rodziców nagle nas wszystkich wysadzili, bo w w okolicach torów była ewakuacja (znaleziono pociski z wojny). Milion osób mi pomogło dotrzeć do autobusów zastępczych (brnęliśmy przez jakieś krzaczory) i wsiąść - pasażerowie, kierowca, konduktor... Oba człowieki zasnęły w trakcie kilkunastominutowej podróży autokarem do stacji docelowej. Jeden w gondoli leżącej na dwóch siedzeniach, drugi na kolanach uprzejmej pasażerki, bo oczywiście brakowało miejsc i ludzie jechali też na stojąco mimo tego że nie powinni i kierowca nie chciał ruszyć, w końcu jednak się zdecydował. Myślę, że policja zajęta generalnie ewakuacją i tak przymknęłaby oko na tę sytuację. Pechowa podróż? Chyba raczej szczęśliwa, jesteśmy wszak u dziadków moich córek oraz u moich rodziców.
        • indjanek Re: Co tam u Was? 22.03.19, 16:59
          O rety ale przygody smile
          Raz się wybrałam z córkami brata 4 i 2 lata autobusem na plażę, to tylko 2 przystanki a mi wydawały się hardkorem.. młode same zapakowały się do autobusu w którym uciekly szukać miejsc siedzących zanim ja wtarabaniłam się z wózkiem..

          Ale to co ty miałaś... no kamikadze po prostu...
        • amiralka Re: Co tam u Was? 22.03.19, 18:38
          O boze, wspolczuje choc to nie dzieci byly problem ale tzw okolicznosci. To pocieszające!
        • born_to_sea Re: Co tam u Was? 24.03.19, 10:50
          Podziwiam Cię! Dla mnie by to była trauma, po której nie wsiadłabym z dziećmi do pociągu przez najbliższe dwa lata wink
          Wracasz też pociągiem???
          • katica1 Re: Co tam u Was? 24.03.19, 16:19
            Wróciłam wczoraj. Poza momentem, w którym tłumaczyłam jednej dziewczynie, dlaczego muszę usiąść akurat tam, gdzie ona siedzi (miejsce dla rodziców z wózkami lub na rowery) i przewijaniem po kupie wszystko szło jak z płatka. No, może poza tym, że w lesie i na polu kiepski zasięg i nie ma bajek, ale za to grałyśmy w jakieś gry typu zagadki lub skojarzenia.
    • born_to_sea Re: Co tam u Was? 01.01.20, 22:01
      W marcu 2018r. fizula napisała:

      > Najmłodszy 4l. ssak etatowy, pomimo moich nagłych perturbacji zdrowotnych. Ale
      > nie dajemy się. Dalej karmimy. I sobie chwalę.
      > Opowiedzcie o sobie też.
      > Stęskniłam się smile
      >

      Dziewczyny, pamiętacie, jak fizula co roku składała nam życzenia świąteczne? Już drugi rok z rzędu zabrakło jej wpisu. Miała wydać książkę o karmieniu piersią, w tym o karmieniu w ciąży i w tandemie - chyba ta książka nie wyszła... Myślicie czasem o fizuli? Boję się, że umarła sad

      Życzę Wam udanego roku, niech Wam zdrowie i szczęście dopisuje. Dużo miłości, pokładów cierpliwości, a karmiącym również rzeki mleka.

      Piszcie, co u Was. Moja najmłodsza ma 10 miesięcy i wzrusza mnie myśl, że zamykamy powoli pewien rozdział naszego życia. Nie będzie już pachnącego noworodka z serduszkiem bijącym szybko jak u ptaszka, a i kp kiedyś dobiegnie końca. Cieszę się póki ten czas trwa i staram się wszyskie dzieci nagrywać i fotografować. Zachowałam kilka ubranek noworodkowych na pamiątkę. Ech, nostalgia mnie ogarnęła w Nowy Rok...

      • ela.dzi Re: Co tam u Was? 02.01.20, 17:17
        Na wakacjach skończyłam definitywnie karmienie, łącznie 5 lat i 4 miesiące, praktycznie jedno po drugim z niewielką przerwą. Czuję się spełniona i odwaliłam kawał dobrej roboty. Teraz czas na inne wyzwania smile
        • born_to_sea Re: Co tam u Was? 02.01.20, 20:27
          Wspaniale, szmat czasu ❤
          Powodzenia w realizacji nowych zadań!
          • ela.dzi Re: Co tam u Was? 14.01.20, 11:59
            Dzięki, Tobie też wszystkiego dobrego smile Młodszy cały czas wspomina, że w cysiach było dobre mleczko smile
            • amiralka Re: Co tam u Was? 23.01.20, 22:47
              Ela gratuluję! Chcialabym tez miec kiedys poczucie, że swoją robotę odwaliłam, a nie, że brakuje mi kolejnego ssakawink
      • katica1 Re: Co tam u Was? 05.01.20, 15:54
        Zawsze możesz zajrzeć na bloga fizuli mamwsparcie pl 😁

        Mój nowszy ssak skończył tydzień temu rok. Przede mną więc jeszcze długa droga. Ale fakt - roczniak to roczniak. Pewne tematy już za nami. A ponieważ trzeciego dziecka chyba nie będzie, to jakiś smutno. Powinnam za moment wrócić do pracy, ale ze względu na rehabilitację córeczki zostaje jeszcze kilka miesięcy w domu. Ale i tak już myślę o tym kieracie, gonitwie w odbieraniu dzieci z instytucji, krotkich pół ludziach i wieczorach, niewielu wspólnych weekendach (mąż często wtedy nieobecny, u mnie po powrocie do pracy też to się będzie zdarzać). Staram się więc na tyle, na ile to możliwe, cieszyć tymi kilkoma dodatkowymi miesiącami. A potem? A potem wygram w totka 😁 starsza pięcioletnia córeczka trochę wciąż zazdrości kp młodszej.

        Wszystkiego dobrego w nowym roku, drogie panie. Szkoda, że to forum obumarło. Lubiłam tu zajrzeć. A teraz nawet nie ma chyba admina i kilka ostatnich dziwnych wpisów wisi tu i mierzi.
        • katica1 Re: Co tam u Was? 05.01.20, 15:56
          Krótkie pół ludzie to krótkie popołudnia. Moje dzieci są krótkie, to znany w ich wieku fakt, ale nie myślę o nich jako o półludziach 😁😁😁
        • born_to_sea Re: Co tam u Was? 14.01.20, 12:01
          O, dzięki! Czyli fizula ma się dobrze, tylko forum porzuciła. Szkoda, bo ona mogła usuwać spam i trollwątki, a teraz te głupoty odstraszają.
          Ciekawe, czy książkę wydała.
          Pólludzie Ci się udali 🤣🤣🤣
          Życzę wygranej w totka, więc kup chiciaż jeden kupon 😁
          Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam takie odczucia.
          • katica1 Re: Co tam u Was? 14.01.20, 22:50
            Może któraś z nas powinna zostać adminką...

            Co do totka - przydałoby się wcześniej już na czas bezpłatnego wychowawczego. Chyba faktycznie zagram. Książki chyba nie ma. Ale zawsze możesz zagaić na jej blogu. Odpisuje 😁
      • indjanek Re: Co tam u Was? 14.01.20, 11:54
        No fakt, trochę tu się zrobiło smutno i pusto. A przecież kilka nowych ssaków nam doszło.

        Mój młodszy ma 10 miesięcy i nie zapowiada się na szybki koniec, bo nic innego w ilościach znaczących nie je, chyba że okruchy z podłogi smile
        • katica1 Re: Co tam u Was? 17.01.20, 09:14
          A tak, okruchy z podłogi to jest w ogóle najlepsze papu. Moja roczna córeczka generalnie (jak starsza) mocno średnia w jedzeniu. Czasem dostaje coś w łapkę na podłodze w kuchni. I idzie jej wtedy jedzenie lepiej, mimo że na brzuchu (nie siedzi stabilnie, niskie napięcie mięśniowe), niż posadzonej w fotelik. I znów blw - łyżeczka to zło.
          • fizula Re: Co tam u Was? 20.01.20, 17:45
            Dzięki dziewczyny, że pamiętacie o forum. A przede wszystkim, że karmicie Wasze maluszki. To jest skarb dla Waszych dzieci. Tak jak Katica pisała, żyję, wspieram mamy karmiące- może nawet bardziej niż wtedy, gdy tu pisałam. Możecie mi napisać, które wątki powinnam usunąć? Jestem za, żeby dodać adminkę. Szukam właśnie, jak to się robi. Uściski dla Was!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Przepraszam, że tak opuściłam to forum. Może trzeba wrócić...
        • amiralka Re: Co tam u Was? 23.01.20, 22:45
          Wszystkiegp najlepszego Dziewczyny! Mój młodszak ma 8 m-cy! Chciałabym zatrzymać czas, ta mała kudłata główka przy piersi to cudo. Z drugiej strony trochę szok - od noworodka pierś traktował jedynie konsumpcyjnie, myślałam że to się zmieni ale maluch to dziś woli swój kciuk... Serio muszę go mu wyjmować z buzi żeby nakarmić, a czasem zrobi sobie przerwę przy piersi na... kciuk. Więc dzieci mi się skrajne trafiły, bo starszak był przez cztery lata totalnym fanem piersi i spędzał przy niej godzinywink Już się trochę z tym pogodziłamm choć zawsze ciut mi dziwnie z tą antypasją małego. Ale mam nadzieję że pociągnę jak najdłużej! Stałe pokarmy zresztą w ilościach homeopatycznych.
          Dziękuję za to forum, dałyście mi tyle wiary i pewności, dzięki Wam moje macierzyństwo było na początku i jest dalej tak lekkie i bez szarpania się! Teraz krzewię wiedzę, którą mam od Was w realu, w kraju gdzie rb i dkp chyba nigdy nie istniały i kolejne matki spokojnie karmią w dzień i w nocy, wiedząc po co to robią.
          • amiralka Re: Co tam u Was? 23.01.20, 22:50
            PS A oczywiście ten cycoholik wyrasta na super zdrowego i niezależnego faceta, wkrótce sześciolatka. Żadnej zazdrości o kp niemowlęcia! Z ciekawostek jesgo pierwszy najlepszy kolega był kp 3 lata, drugi z tej samej grupy starszaków... ciągle pociąga jeszcze z doskoku!
            • fizula Re: Co tam u Was? 26.01.20, 00:13
              Amiralka, super Cię czytać, pamiętam, jak kiedyś pisałaś. Twój starszy jest w wieku mojego najmłodszego smile Moja najstarsza córa z kolei skończyła, bagatela!, 20 lat. Wszyscy powyrastali ze ssania smile Tylko ja nie wyrosłam i dalej uwielbiam wspierać w karmieniu piersią smile

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka