katica1
24.01.20, 22:52
Jakie macie w tym temacie sposoby?
Ja po trudnych doświadczeniach z pierwszą córeczką postanowiłam:
1) od razu spać z moją nową latoroślą w jednym łóżku
2) od samego początku wszelkie czynności higieniczne wykonywać przy zgaszonym świetle (parę razy sytuacja wymagała oczywiście zapalenia lampki, ale większość nawet bardziej skomplikowanych operacji

wykonywałam po ciemku, przy czym oczywiście nie były to egipskie ciemności, tylko takie miejskie z latarniami za oknem)
3) karmić jak wyżej, po ciemku, bez gadania do dziecięcia (przy pierwszej córeczce to był cały rytuał z przewijaniem, karmieniem, odbijaniem, usypianiem, który trwał z godzinę, jeśli nie dłużej).
Podsumowując - ciemności, milczenie, wspólne spanie, bliskość.
Generalnie jest lepiej. Nie doświadczyłam notorycznych pobudek o piątej z radosnym świergotem pt. "Mama, wstawaj, tu ktoś jest gotów na kolejny dzień (to się zdarza, ale milczeniem, przytulaniem, dokarmianiem przekonuje, że się śpi)." Nie doświadczyłam pobudek co 15 minut przez wiele dni z rzędu. Dodam, że po swoich dawnych doświadczeniach bałam się, że nie dam rady dwójce dzieci, bo wiem, co ze mną robił wówczas brak snu. Okazało się jednak, że teraz zazwyczaj jestem mimo większej liczby obowiązków bardziej wyspana niż wtedy. Pomijam jakieś trudniejsze momenty (zęby, zapalenie oskrzeli z gorączką czy inne szaleństwa).