Kto chce wspierać inne kobiety w macierzyństwie?

[fizula]

Organizuję kurs dla kobiet, które chciałyby wspierać inne matki w okresie ciąży, porodu i połogu, również w karmieniu piersią czyli dla tych, które chcą zostać doulami.
Będę go prowadzić z Ewą Nitecką w okolicy Lublina.
Zainteresowane odsyłam na stronę:
<a href="http://mamwsparcie.pl/?p=3574</a>
Będę uszczęśliwiona mogąc poznać niektóre z Was osobiście i dzielić się moją wiedzą i doświadczeniem. Moja najstarsza córcia skończyła już 20 lat A młodzieniec, którego karmiąc założyłam to forum, ma już, bagatela, prawie 17
Za mną 2 lata karmienia piersią najstarszej, 3,5 roku karmienia drugiego dziecka, 5 lat trzeciego, 4 lata czwartego i pięć lat najmłodszego. To się oczywiście nie sumuje, bo karmiłam w tym dwa tandemy
Ani jednego dnia karmienia nie żałuję
Żałuję natomiast, gdy poddawałam się niecierpliwości, niepotrzebnym niepokojom itp. zatruwaczom życia.
Karmcie więc swoje Skarby w pokoju i miłości

[amiralka]

Fajnie, wspierać innych! Świat potrzebuje dul Ja - w duuużej mierze dzięki temu forum - nie żałuję żadnej minuty karmienia. Ani decyzji o odstawieniu po 4 latach!

[katica1]

Kiedyś były mamy, siostry, ciotki, kumy... Niechaj będą doule!

Ogólnie mnie po porodach bardzo było potrzeba kobiet.

A w szkole rodzenia, do której chodziłam cztery lata temu, trochę panie prowadzące zajęcia obsmiewały doule. Wtedy jeszcze nie bardzo wiedziałam, co to i po co. Dziś chyba bym jednak zareagowała i coś powiedziała.

[fizula]

Właśnie pewien dr z renomowanego szpitala powiedział, gdy mnie przedstawiono: „My tutaj nie kochamy doul”. Zabolało mnie? Nie, bo pomyślałam: „”To Wasz problem”. Za to ja kocham mamy w stanie odmiennym, rodzące, karmiące i chcę je wspierać jak tylko mogę. I w tym wspieraniu jest wielka radość. Uważam, że dobrymi doulami będą te mamy, które same czują się zrealizowane w swoim macierzyństwie, kochają swoje dzieci, lubią się uczyć od innych i dzielić własnym doświadczeniem.

[amiralka]

We Francji położne tez nie lubią doul...

[fizula]

A ja i tak lubię położne Może to będzie tak jak z ojcami- na początku położne też nie akceptowały zbytnio ojców na salach porodowych. A teraz często bardzo doceniają ich pomoc.

[amiralka]

Oby!