tomekpk
28.12.05, 20:23
Spotykają się jak dobrze pójdzie w soboty i niedziele. Jeśli to związek
bezdzietny to pal licho, ale gdy w grę wchodzą dzieci to już inna sprawa.
Echem na psychice dziecka odbija się zwłaszcza brak matki. Macierzyństwo jest
przecież podstawą rozwoju i spokoju dorastającego dziecka. (Przemawia za tym
m in. ilość wygranych w sądzie spraw o przyznanie prawnej opieki. Praktycznie
zawsze dziecko przyznane zostanie matce choćby była chora psychicznie.
Sędziny chyba znają się na naturze ludzkiej?). Matki, które zostawią dziecko
na pastwę babć, sąsiadów, nianiek odbierają dziecku poczucie bezpieczeństwa
matczynej bliskości. A ekonomia, kariera? To bezduszne pojęcia, które
stawiane na równi z życiem dziecka są podłą wymówką.