Dodaj do ulubionych

o aborcji raz jeszcze - glossa do dyskusji z

26.12.06, 21:44
illierate i kocia noga, w ktorej nie moglam wziac udzialu, bo moderator innego
forum zablokowal mi IP (tak na niektorych forach traktuje sie ludzi majacych
inne poglady, wiec sie trolle z tego forum cieszcie, ze tu jest fair)

wiec ja tez mam wrazenie, ze sa tu na forum i w zyciu mile feministki, z
ktorymi mozna pogadac o nierownosciach, patriarchacie, itepe, ale jak sprawa
dochodzi do aborcji, to koniec, nie ma argumentow

pamietam tu diablice36, teraz atropine_belladone - wszystko jest oki, dopoki
nie wyciagamy aborcji
Na moje pytanie, dlaczego mialabym sie w moich wyborach kierowac wartosciami
gloszonymi przez atropine, albo ze ustawa liberalna daje prawo wszystkim
realizacje decyzji wg wlasnego sumienia, a ustawa zaostrzona daje te mozliwosc
tylko jednej stronie - Koniec, nie ma dyskusji, bo chodzi o zabicie dzieciatka
poczetego pod sercem,
bo kobieta jest w ciazy, to juz nie ma prawa do decydowania o sobie, ma
urodzic i koniec.

Nie ma wyborow, nie ma do nich prawa i nie ma odpowiedzi na pytanie - dlaczego.

Inna dyskutantka - bisia - twierdzila, ze aborcja tak, ale w pierwszym
miesiacu. A jak sie kochana spoznilas do lekarza, to sobie rodz to dzieciatko,
co je nosisz pod sercem.
Pewnie to jest wplyw religii w l.80 w dusznych salkach kosciolow i wyklady pan
katechetek. Mialam religie z szalenie przystojnym ksiedzem, ktory na mszy
telefonowal z panem bogiem (msza dla dzieci) a na mszach dla doroslych mowil,
ze swieta to nie jest dziewica z obrazka i panie mdlaly.
Wiec nie jestem podatna na te retoryke.
Ale do rzeczy, ggigus

Tze ogladalam Niemy krzyk ale pani seksuolog powiedziala nam PRZED filmem o
wszytkich manipulacjach i nastawila nas na nie.
Chociaz moze bez Niemego krzyku tez da sie fajne zyc.
Nie polecam jako filmu, nawet z nastawieniem.


Sprawa aborcji dlugo mi wisiala, ale teraz mieszkam brame kolo kliniki
aborcyjnej i zaprawde powiadam Wam - nie ma gorszych fundamentalistow od tych
pro-life. To najgorszy rodzaj zacieklosci.
Widzialam placzaca dziewczyne z rozancem, kiedy do bramy wchodzila osoba,
chcaca dokonac aborcji. Dziewczyna z rozancem stala czesto pod moim domem,
czesto plakala, coraz czesciej, a potem zniknela.
Czasem mi sie zdarza, ze w niedziele po pol. rusze ciezki tylek i ide
pobiegac, a na ulicy widze kobiety szukajace tej bramy. Czasem one sie
wstydliwie pytaja o TEN nr i ja mowie: To jest tu, ale niech pani wie, ze oni
pani nie dadza spokoju.
Teraz kobiety wjezdzaja taksowkami i prolife czepiaja sie klamek, krzycza:
niechc pani tego nie robi, taksowkarze klna, osoby towarzyszace dostaja histerii.
27.12 jest swieto nienarodzonego dzieciatka. Skad ja to wiem? Ano mamy
lifedemo pod brama, trzy samochody policyjne, szesciu znudzonych policjantow,
rozance, placz i zapach kadzidel.
plus demo przed Bozym Nar., przed Wielkanoca i czasem ot tak, spontanicznie
rozaniec, ale z eskorta policji.

Dlaczego? Dlaczego jesli ktos chce dokonac czegos zgodnie ze swoim sumieniem,
nielatwej decyzji, jak przypuszczam, musi sie doslownie przedrzec przez
szpaler prolife?

Z uwaga przeczytalam wywiad z Gretkowska, bylam nawet jej hm, wielbicielka,
przyznaje. I co czytam?
Partia kobiet tak, ale aborcja kiedys indziej, sa wazniejsze sprawy niz
wolnosc wyboru, kochane panie, ktora zaszla i ma kase, to nie ma problemu, a
jak pani nie masz kasy, to nie moj problem.
Wolnosc kiedys bedzie, ale jeszcze nie teraz, bo nie moge zrazic do siebie
tych wszystkich milych pan, ktorym zrobiono wode z mozgu w dusznych salkach
katech. No nie moge i koniec.


Mnie tez drazni ta moralna ocena wyboru innych, no bo ze to zabite dzieciatko,
tak pod sercem noszone - no az taka wolnosc nie pozwole i koniec, po moim trupie.
Zalosne, serio.
Dopoki ludzie nie dadza innym decydowac wg wlasnych zasad, nie ma mowy ani o
feminizmie, ani o demokracji, ano o iwlu innych rzeczach.

Dla ulatwienia dodam, ze uwazam ze to wspaniale ze piosnekarz Morrissey
wspiera finansowo tych, ktorzy napadaja na forimy zajmuja sie doswiaczeniami
na zwierzetach. Jak bede miala kase, sama to zrobie.
Zwierzeta czuja bol, a tzrymiesieczne plody nie.
A jak ktos twierdzi inaczej, niech mi przedstawi dowody.

dziekuje za uwage
Obserwuj wątek
    • zdanka1 Re: o aborcji raz jeszcze - glossa do dyskusji z 26.12.06, 22:10
      Wow~!
      A to w Polsce sie tak klamek taksówek czepiają ?
      • ggigus niw, nie mieszkam w Polsce, wiec klinika 26.12.06, 22:13
        jest legalna

        chcesz adres?
    • heretic_969 To nie jest takie proste. 26.12.06, 22:30
      > Dopoki ludzie nie dadza innym decydowac wg wlasnych zasad, nie ma mowy ani o
      > feminizmie, ani o demokracji, ano o iwlu innych rzeczach.

      Ale w tym wypadku nie chodzi o decydowanie za siebie. Pro-choice'owcy uważają
      aborcję za morderstwo - więc jak mogą opowiadac się za legalizacją morderstw?
      • heretic_969 Ups, korekta... 26.12.06, 22:30
        Pro-choice'owcy uważają

        Raczej pro-life'owcy:)
      • ggigus oke,y nie chca mordowac, to nie musza 26.12.06, 22:35
        nikt ich nie zmusza
        pytalam sie diablicy i innych prolajfowcow, dlaczego mialabym kierowac sie ich
        wyborami
        i cisza
        • stephen_s Re: oke,y nie chca mordowac, to nie musza 26.12.06, 22:36
          > nikt ich nie zmusza

          Ggigus, powiedz mi: czy Ty stałabyś spokojnie, gdybyś była świadkiem czegoś, co
          uważasz za morderstwo? W myśl zasady "Nie chcę mordować, nikt mnie nie zmusza,
          więc wszystko jest OK"?
          • ggigus aborcja nie jest dla mnie morderstwem, wiec 26.12.06, 22:38
            zyje spokojnie obok kliniki
            ale gdyby ktos wyciagnal obok noz, to inna sprawa

            a dla ciebie aborcja to morderstwo?
            dlaczego?
            • stephen_s Re: aborcja nie jest dla mnie morderstwem, wiec 26.12.06, 22:41
              > zyje spokojnie obok kliniki

              Bo nie uważasz aborcji za morderstwo. Natomiast jakbyś uważała, to NIE WIERZĘ,
              że przechodziłabyś wobec tego spokojnie.

              > a dla ciebie aborcja to morderstwo?

              Moje zdanie nie ma w tej dyskusji żadnego znaczenia. Przeciwnie, właśnie usiłuję
              Cię zachęcić, byś na sprawę spojrzała z innego niż swój punkt widzenia...
              • ggigus gdybym tak nie uwazala, oczywiscie, ze nie spalaby 26.12.06, 22:43
                m spokojnie obok
                nie wiem, czy lapalabym sie za klamki taksowki

                nie wiem, czy inny poglad niz dokonujace abircj pozwolilby mi na ingerencje
                czyjes decyzje
                • stephen_s Re: gdybym tak nie uwazala, oczywiscie, ze nie sp 26.12.06, 22:46
                  No i widzisz - sama przyznajesz, że gdybyś uważała aborcję za morderstwo, to byś
                  spokojnie wobec neij nie przechodziła.

                  Czemu więc twierdzisz, że kiedy działacze pro-life robią właśnie to i walczą z
                  czymś, co uważają za jednoznacznie złe, to jest to żałosne?
                  • ggigus napisalam, ze nie wiem!!! czy bym sie czepiala 26.12.06, 22:49
                    klamek
                    wiesz, steven, kazda rzeznia przejmuje mnie rozpacza, maz jest wege w domu,
                    prawie weganin
                    ale nie stoje kolo rzezni z pistoletem, chociaz mialabym ochote
                    wiec daruj sobie takie hipotezy
                    daje kazdemu prawo do decyzji, nawet jesli to wg mnie decyzja bledna jak
                    jedzenie miesa np.
                    bo mnie tez mozna nazwac fanatyczna wege, moderator forum wege mnie tak nawzal,
                    ale mimo to pozwalam innym jesc to obrzydliwe miecho
                    • iokepine Re: napisalam, ze nie wiem!!! czy bym sie czepial 26.12.06, 22:55
                      ggigus napisała:
                      > ale mimo to pozwalam innym jesc to obrzydliwe miecho
                      >


                      Witaj w klubie.
                      No cóż, wiesz dobrze, o co chodzi. Wedle tych, co jedzą mięso, "naturalnie" jest
                      zabijać zwierzęta, oni tego jak zabijania nie traktują. I uważają vege za takich
                      oszołomów, jak my prolajfersów. Tyle że żadnemu vege do głowy by nie przyszło
                      chyba karanie wiezieniem za kilka plasterków szynki.
                      • ggigus wiesz, jakim oburzeniem zaregagowali na forum 26.12.06, 23:00
                        wege miesni, jak napisalam, ze jak bede wegedyktaroeka, to to zrobie jeden sklep
                        miesny na duze miasto i dostawa raz na tydzien, dla tych, co sie nie moga
                        rozstac z gnatem

                        strach o szynke

                        witam, witam
                        ciekawa korelacja prochoice i antyrzeznie hehe
                        • iokepine Re: offtop vege:) 26.12.06, 23:07
                          ggigus napisała:
                          > wege miesni, jak napisalam, ze jak bede wegedyktaroeka, to to zrobie jeden
                          >sklep miesny na duze miasto i dostawa raz na tydzien, dla tych, co sie nie moga
                          > rozstac z gnatem
                          > strach o szynke

                          Nie wydaje mi się, żeby to się mogło szybko udać na tym etapie rozwoju ludzości.
                          Chyba ze zamaist vege-evitą peron zostaniesz superspecjalistką od reklamy i
                          managerką ds. wpływu na ludzi;) Myślę, że gdyby robic kampanię za kampanią
                          reklamową, takie jak się robi różnym produktom, to szybciutko ludzie zaczeliby
                          jeść mięsa coraz mniej i w końcu ogóle... Tylko trzebabyłoby to sprzedać jak
                          modę/ lajfstajl:P
                          • ggigus wiem, wiem, to byla raczej zatrobliwa 26.12.06, 23:11
                            wypowiedz z mojej strony
                            ale strach o szynke byl nieudawany i to oburzenie!
                            to tez bylo zalosne
                    • stephen_s Ggigus, litości... 26.12.06, 22:58
                      ... czy Ty naprawdę uważasz, że możliwe jest, by człowiek przyjął postawę
                      "Uważam aborcję za morderstwo z zimną krwią na bezbronnym dziecku, ale dopóki
                      nikt mnie do tego nie zmusza, to jest OK, nie obchodzi mnie to"?

                      Ty wymagasz od ludzi akceptowania czegoś, co - przy uznaniu, ze aborcja =
                      morderstwo - NIE JEST MOŻLIWE do akceptowania!
                      • ggigus alez stephen,sa kraje w ktorych prolife i prochoic 26.12.06, 23:01
                        zyja razem
                        chyba w to nie watpisz
                        czyli da sie
                        • stephen_s Re: alez stephen,sa kraje w ktorych prolife i pro 26.12.06, 23:02
                          Ale czy ja mówię, że nie mają żyć obok siebie?

                          O czym my w tym momencie rozmawiamy?
                          • ggigus to ty zadajesz pytanie, wiec powinienes wiedziec 26.12.06, 23:05

                            • stephen_s Re: to ty zadajesz pytanie, wiec powinienes wiedz 26.12.06, 23:07
                              Ja zapytałem, czemu nazywasz ludzi żałosnymi za to, że robią coś, co - przy
                              przyjęciu ich punktu widzenia na aborcję - jest oczywiste.

                              Nie rozumiem, jak ma się to do "życia obok siebie"...
                              • ggigus odpowiedzialam ci, ze te zalosnosc inaczej sie mie 26.12.06, 23:13
                                rzy
                                albo wisisz na klamce, albo jestes przeciw zmianie ustawy
                                tych prolife ode mnie uwazam za mniej zalosnych, bo sa bezsilni wobec wyborow innych
                                a tych, ktorzy wyboru nie daja, uwazam za bardzo zalosnych
                                • heretic_969 Re: odpowiedzialam ci, ze te zalosnosc inaczej si 26.12.06, 23:15
                                  > a tych, ktorzy wyboru nie daja, uwazam za bardzo zalosnych

                                  A Ty np. dałabyś skinom wybór, by mogli malowac swastyki na żydowskich
                                  cmentarzach? Nie? Jesteś żałosna! (wg skinów)
                                  • ggigus znow ta sama deamgogia - bierzesz jakis obrzydliwy 26.12.06, 23:17
                                    czyn i porownujesz
                                    swastyka jest w wielu krajach zabroniona, tutaj czytalam ksiazke Kaluzynskiego
                                    "Pamietnik orchdei" w metrze i ludzie podejrzliwie na mnie patrzyli

                                    ale do rzeczy: ja pisze o wyborze do aborcji
                                    chcesz o skinach i swastykach?
                                    beze mnie
                                    • stephen_s Hehe... 26.12.06, 23:20
                                      ... "obrzydliwość" to tylko TWOJA OCENA pewnego zjawiska.

                                      Co to za argument w ogóle?
                                      • ggigus swastyka to zabroniony znak, wiec obrzydliwosc 26.12.06, 23:22
                                        jest
                                        to jest moj argument
                                        masz jakies inne argumenty?
                                        wal smialo
                                    • heretic_969 Ale dlaczego 26.12.06, 23:21
                                      nazywasz to "obrzydliwe"?
                                      Dla skinów to Twoje poglądy są obrzydliwym lewactwem. I z ich punktu widzenia
                                      odmawiasz im wyboru. No bo nie popierasz swastyk na cmentarzach...
                                      Ze Stephem próbujemy Ci zasugerowac, że ludzie nie godzą się na cos, co jest dla
                                      nich złem.
                                  • bahamala Re: odpowiedzialam ci, ze te zalosnosc inaczej si 30.12.06, 17:27
                                    To jest akurat ingerencja, tak samo jak fizyczna ingerencja pro-oszolomow.
                                    Niech maluja sobie co tylko chca ale w swoich czterech scianach a nie na czyims
                                    grobie (bo prawdopodobnie gdzies jest rodzina zmarlego). Podobnie pro-oszolomy,
                                    niech wygaduje te swoje glupoty, tylko tak zebym nie musiala sie przedzireac
                                    przez tlumek kato-krzykaczy (przedzierac doslownie). Zwolennicy aborcji tez nie
                                    robia bramek pod kosciolem, Niesety niektorzy nie kumaja co to wolnosc nie
                                    wspominajajc o icj bzdurnych kontr argumentach.
                                • stephen_s Re: odpowiedzialam ci, ze te zalosnosc inaczej si 26.12.06, 23:16
                                  Po pierwsze - jak rozumiem, nawet Ci "wiszący na klamce" są dla Ciebie żałośni.
                                  Pytam się po raz enty, CZEMU? Co jest takiego żałosnego w tym, że człowiek
                                  protestuje przeciw czemuś, co z jego punktu widzenia jest ohydnym morderstwem?

                                  Po drugie - co w zasadzie jest żałosnego, że są ludzie, którzy dążą do zmiany
                                  prawa, które wg nich pozwala na coś jednoznacznie złego? Czy ekolog, który
                                  lobbuje na rzecz prawa przeciw okrucieństwu wobec zwierząt, też jest żałosny?
                                  • ggigus bo ogranicza wybory innych 26.12.06, 23:18
                                    ja sie nie wieszam na bramie rzezni

                                    jesli ktos widzi jakisczyn jako zly, nie musi tego robic
                                    • stephen_s Re: bo ogranicza wybory innych 26.12.06, 23:22
                                      Czy ekolog, który protestuje przeciwko hodowaniu zwierząt w szkodliwych dla nich
                                      warunkach, nie ogranicza wyboru hodowcy do hodowania zwierząt tak, jak chce?
                                      • ggigus nie, ekolog nie ogranicza prawa do hodowania 26.12.06, 23:24
                                        kur w klatkach, kiedy to kury sie zadziobuja nazwajem na smierc i maja do dysp.
                                        powierzchnie A4
                                        ekolog domaga sie takich klatek, aby kury mialy miejsce, mogly wychodzic na dwor
                                        itepe
                                        • stephen_s Re: nie, ekolog nie ogranicza prawa do hodowania 26.12.06, 23:27
                                          > ekolog domaga sie takich klatek, aby kury mialy miejsce, mogly wychodzic na dwor
                                          > itepe

                                          Czyli ogranicza prawo hodowcy do hodowania ich tak jak on sam by chciał. Bo
                                          jakiś hodowca mógłby powiedzieć, że nie chce hodować kur w takich klatkach, jak
                                          domaga się ekolog... Ponawiam pytanie: czy uważasz, że ekolog jest żałosny?
                                          • ggigus nie, ekolog domaga sie klatek, aby kury mogly zyc 26.12.06, 23:29
                                            w godny ich kurom sposob
                                            chyba ze uwazasz kanibalizm wsrod kur, swin tez za norm.
                                            no to wtedy nie masz pojecia, o czym piszesz
                                            • stephen_s A przeciwnik aborcji domaga się, by... 26.12.06, 23:32
                                              ... ludzkie zarodki traktowano w sposób im należny. Bo usuwanie wykształćającego
                                              się dziecka jest niemoralne.

                                              Co rózni go od ekologa, bo nei rozumiem?
                                              • ggigus to ze zwierzeta czuja bol, a zarodki nie 26.12.06, 23:33

                                                • stephen_s Re: to ze zwierzeta czuja bol, a zarodki nie 26.12.06, 23:37
                                                  Ggigus, Ty ciągle rozmawiasz o wszystkim wyłącznie patrząc ze swojego punktu
                                                  widzenia...

                                                  Uważasz, że zwierzętom nie można pozwalać cierpieć, więc ekolog, którzy przeciw
                                                  cierpieniu zwierząt protestuje, jest OK. Uważasz też, że ciąże można przerywać -
                                                  więc protestujący przeciwnik przerywania ciąży jest wg Ciebei żałosny...

                                                  Litości, Ggigus! Trochę obiektywizmu!!!
                                                  • ggigus to jest jedno z kryteriow - zdolnosc do odczuwania 26.12.06, 23:39
                                                    bolu i samodzielnego zycia
                                                    masz inne kryteria? podziel sie nimi, ale do tego musisz ujawnic poglady, co nie?
                                                  • stephen_s Re: to jest jedno z kryteriow - zdolnosc do odczu 26.12.06, 23:43
                                                    Poglądy właśnei ujawniłem w innym miejscu...

                                                    I powtarzam: spróbuj spojrzeć na sprawę z boku. Bo jak na razie to stawiasz
                                                    sprawę tak, że jak ktoś dąży do wprowadzania ograniczeń, które Ci się podobają,
                                                    to jest to OK - a jak ktoś cche ograniczeń, których nie popeirasz, to jest to
                                                    żałosne, neidemokratyczne itd.
                                                  • ggigus ujawniles w innym miejscum coz za precyzja 26.12.06, 23:46
                                                    alez ja patrze na sprawe z boku, bo mowie - to sa moje kryteria: nie chce bolu,
                                                    wiec kury potrzebuja wiecej miejsca
                                                    zrodkow te kryteria nie dotycza
                                                    masz inne kryteria?
                                                  • stephen_s W innym miejscu tego wątku ;) 26.12.06, 23:48
                                                    W poście z 23.41... Ale powtórzę: jestem niezdecydowany, ale skłaniam się do
                                                    poglądu, ze aborcja faktycznie bywa mniejszym złem.

                                                    A na sprawę nie będziesz patrzyła z boku, dopóki będziesz twierdziła, że co
                                                    prawda Ty masz oczywiście SWOJE kryteria... ale jak ktoś ma INNE kryteria, to
                                                    jest żałosny itd.
                                                  • ggigus pozwalam innym ludziom na ich kryteria, nazywam 26.12.06, 23:52
                                                    ich zalosnymi, gdy ingeruja w moje decyzje i decyzje innych

                                                    juz przeczytalam twoje stanowisko
                                                    wiesz, albo sie bawisz i mowisz - w innym miejscu, albo dyskutujesz serio i
                                                    odpowiadasz
                                                    wybor nalezy do Ciebie
                                                  • stephen_s Re: pozwalam innym ludziom na ich kryteria, nazyw 27.12.06, 00:19
                                                    Ale czy nie rozumiesz, że jeśli się ma pewne poglądy w pewnych kwestiach, to
                                                    trudno NIE ingerować w decyzje innych???
                                                  • ggigus nie, tego nie rozumiem niestety 27.12.06, 00:24

                                                  • stephen_s Re: nie, tego nie rozumiem niestety 27.12.06, 00:25
                                                    Czemu nie? Co w tym jest niemożliwego do zrozumienia?

                                                    Ekolog uważający dręczenie zwierząt za złe będzie się starał je ograniczyć. Nie
                                                    zadowoli się stwierdzeniem "uważasz coś za złego, to tego sam nie rób, ale innym
                                                    nie zakazuj". To samo jest z aborcją!
                                                  • ggigus ekolog podaje przyklady - np. kanibalizm kur 27.12.06, 00:29
                                                    z ciasnoty, ekolog nie ogranicza hodowcow kur w hodowli, ale poprzez ustawy
                                                    zmusza hodowcow do tego, aby kury sie nie zzeraly
                                                    kryterium - bol
                                                    a co prolife - nie ma dowodow na to, ze zarodki czuja bol
                                                    jakie sa inne kryteria? przekonanie prolifewca o aborcji jako zbrodni?
                                                    no to jej nie robi
                                                  • stephen_s Re: ekolog podaje przyklady - np. kanibalizm kur 27.12.06, 00:30
                                                    > jakie sa inne kryteria? przekonanie prolifewca o aborcji jako zbrodni?

                                                    Tak!!!! Czemu nie akceptujesz tego jako kryterium, nie rozumiem?
                                                  • ggigus alez akceptuje poglady innych, ktorzy twierdza: 27.12.06, 00:31
                                                    aborcja to zbrodnia
                                                    ci inni nie dokonuja aborcji, a moj wybor pozostawiam sobie
                                                  • stephen_s Re: alez akceptuje poglady innych, ktorzy twierdz 27.12.06, 00:33
                                                    Powtarzam pytanie: czemu argument, że skoro zarodek jest człowiekiem, to zabicie
                                                    zarodka to zabicie człowieka, nie przekonuje Cię?
                                                  • ggigus zarodek nie jest czlowiekiem, czemu mi to wciskasz 27.12.06, 00:36
                                                    zarodek: 3. «początkowe stadium czegoś»
                                                    zajrzyj na strone pwn.pl - definicja plodu np.
                                                  • stephen_s To TY twierdzisz, ze zarodek nie jest człowiekiem 27.12.06, 00:37
                                                    Są i inne punkty widzenia.
                                                  • ggigus tak, ludzie o innych pogladach nie dokonuja aborcj 27.12.06, 00:38
                                                    a co to ma wspolnego ze mna?
                                      • kocia_noga Re: bo ogranicza wybory innych 27.12.06, 08:33
                                        stephen_s napisał:

                                        > Czy ekolog, który protestuje przeciwko hodowaniu zwierząt w szkodliwych dla
                                        nic
                                        > h
                                        > warunkach, nie ogranicza wyboru hodowcy do hodowania zwierząt tak, jak chce?
                                        >


                                        Dopóki przekonuje, nawołuje - nie.Gdy oblewa farbą,manipuluje faktami,kłamie w
                                        myśl "szlachetnych zasad" ,obrzuca obelgami - tak.
                                        To samo dotyczy prolajferów.
                                        • stephen_s Re: bo ogranicza wybory innych 27.12.06, 11:33
                                          > Dopóki przekonuje, nawołuje - nie.

                                          A gdy lobbuje za konkretnymi rozwiązaniami w prawie?
                                          • kocia_noga Re: bo ogranicza wybory innych 27.12.06, 14:53
                                            stephen_s napisał:

                                            > > Dopóki przekonuje, nawołuje - nie.
                                            >
                                            > A gdy lobbuje za konkretnymi rozwiązaniami w prawie?
                                            >

                                            Owszem, gdy lobbuje - spoko, gdy jednak uzywa nieczystych metod dla osiągnięcia
                                            celu - to już nie jest w porządku.
                                            • stephen_s Re: bo ogranicza wybory innych 27.12.06, 16:03
                                              > Owszem, gdy lobbuje - spoko, gdy jednak uzywa nieczystych metod dla
                                              > osiągnięcia celu - to już nie jest w porządku.

                                              Świetnie. Czemu w takim razie "nie spoko" miałby być pro-life'owiec, który po
                                              prostu lobbowałby przeciwko istnieniu prawa zezwalającego na aborcję?
                                              • kocia_noga Re: bo ogranicza wybory innych 27.12.06, 16:07
                                                stephen_s napisał:

                                                > Świetnie. Czemu w takim razie "nie spoko" miałby być pro-life'owiec, który po
                                                > prostu lobbowałby przeciwko istnieniu prawa zezwalającego na aborcję?
                                                >

                                                Ze mną dyskutujesz? Czy ja coś takiego napisałam?
                                                • stephen_s Re: bo ogranicza wybory innych 27.12.06, 16:15
                                                  > Ze mną dyskutujesz? Czy ja coś takiego napisałam?

                                                  OK, nie napisałaś. Ale Ggigus napisała i najwyraźniej nie widzi w tym żadnej
                                                  sprzeczności...

                                                  Jeśli tak nie uważasz, to w porządku. Bo głównie o to mi chodziło na tym wątku -
                                                  o tę drażniącą dla mnie moralność Kalego części zwolenników aborcji, którzy
                                                  atakują pro-life'owców za robienie czegoś, co jest normalną rzeczą w
                                                  demokratycznym państwie.

                                                  Przeczytaj moją wczorajszą rozmowę z Ggigus - przecież ona właśnie tam mi
                                                  zaczęła udowadniać, czemu ekologowi wolno lobbować za odpowiednim w jego opinii
                                                  prawem, a działaczowi pro-life nie...
                                                  • kocia_noga Re: bo ogranicza wybory innych 27.12.06, 16:23
                                                    stephen_s napisał:

                                                    > Przeczytaj moją wczorajszą rozmowę z Ggigus


                                                    Czytałam, czytałam i się wtrąciłam,ale jako ja.GGigus dyskutuje z tobą i
                                                    faktycznie,jest tak jak to opisałes,ale niech to ona zdecyduje, czy coś zmieni
                                                    w swoim podejściu, czy nie.Ja staram się do tego nie wtrącac.
                                                  • stephen_s No i OK :) (n/t) 27.12.06, 16:26

                                                  • ggigus uzasadnilam moj poglad redukcja cierpienia 28.12.06, 00:21
                                                    pytalam, czy masz inne wyznaczniki dzialania, milczales
                                                    zwierzeta w klatce cierpia, wiec trzab to zmienic
                                                    plody nie cierpia, jedynie proliefowcy
                                                    ile razy moge pisac to samo??????????????
                                • kocia_noga Żyć obok siebie 27.12.06, 08:25
                                  Prolaferzy własnie nie dają żyć innym, wisząc na klamkach, zaczepiając,atakując
                                  różańcami lub kulkami w głowę.
                      • iokepine Re: Ggigus, litości... 26.12.06, 23:03
                        A ja oczekuję zaakceptowania, ze jest cos takiego jak minimalizacja cierpienia i
                        tego, że aborcja bywa czasem najlepszym wyjściem z możliwych.

                        Nie żyjemy w świecie idealnym, tylko w określonych warunkach, z ograniczeniami.
                        Cóż, wypadki samochodowe, i porzucenia, i tatusiowie niepłacący alimentów, i
                        gwałty, i zawiedzione nadzieje, i choroby też się nie powinny zdarzać, ale się
                        zdarzają. Mądre prawo jest budowane w zgodzie na rzeczywistosć taką jak jest, a
                        nie na zasadzie wyobrazeń o tym "jak powinno być". Takie prawa są martwe i
                        szkodliwe, i do takich praw należy obecna ustawa antyaborcyjna, nad którą -
                        przypominam - w tej chwilo pracuje konserwatywna komisja poselska, by ją jeszcze
                        zaostrzyć...
                        • stephen_s Re: Ggigus, litości... 26.12.06, 23:05
                          > A ja oczekuję zaakceptowania, ze jest cos takiego jak minimalizacja cierpienia
                          > i
                          > tego, że aborcja bywa czasem najlepszym wyjściem z możliwych.

                          Przepraszam, ale to stwierdzenie naszpikowane jest ukrytymi założeniami :)
                          • iokepine Re: Ggigus, litości... 26.12.06, 23:15
                            Jeśi chces zuczynić uwage, czyń ją konkretnie.
                            Co masz na myśli konkretnie?
                            • stephen_s Proszę bardzo... 26.12.06, 23:19
                              > A ja oczekuję zaakceptowania, ze jest cos takiego jak minimalizacja cierpienia
                              > i
                              > tego, że aborcja bywa czasem najlepszym wyjściem z możliwych.

                              Dwa założenia: że minimalizacja cierpienia jest najważniejszą wartością i że
                              aborcja jest "najlepszym wyjście z możliwych". Piszesz o tym, jakby to była
                              obiektywna rzeczywistość - a to nie jest rzeczywistość, tylko Twoje poglądy na
                              nią...
                              • iokepine Re: Proszę bardzo... 26.12.06, 23:25
                                stephen_s napisał:

                                > > A ja oczekuję zaakceptowania, ze jest cos takiego jak minimalizacja cier
                                > pienia
                                > > i
                                > > tego, że aborcja bywa czasem najlepszym wyjściem z możliwych.
                                >
                                > Dwa założenia: że minimalizacja cierpienia jest najważniejszą wartością

                                A nie jest?
                                Co jest wedle ciebie ważniejsze?

                                > i że
                                > aborcja jest "najlepszym wyjście z możliwych". Piszesz o tym, jakby to była
                                > obiektywna rzeczywistość - a to nie jest rzeczywistość, tylko Twoje poglądy na
                                > nią...
                                >

                                Nie przekręcaj, napisałam, ze czasem bywa najlepszym wyjściem z możliwych.
                                • stephen_s Re: Proszę bardzo... 26.12.06, 23:34
                                  > A nie jest?

                                  Nie w każdej hierarchii wartości :)

                                  > Co jest wedle ciebie ważniejsze?

                                  Wedle mnie? Nie wiem. Ale moje poglądy nie mają tu nic do rzeczy. Dlaczego Wy
                                  zakładacie, że to, co piszę, jest jakoś motywowane moimi poglądami na aborcję?

                                  > Nie przekręcaj, napisałam, ze czasem bywa najlepszym wyjściem z możliwych.

                                  No i to jest właśnie OCENA...
                                  • ggigus tak, najlepsze wyjscie z mozl. to ocena 26.12.06, 23:36
                                    dorosly czlowiek ma prawo do oceny sytuacji
                                    w czym wiec problem?
                                    • stephen_s Re: tak, najlepsze wyjscie z mozl. to ocena 26.12.06, 23:38
                                      W tym, ze dorosły człowiek musi zaakceptować, że inni dorośli ludzie pewne
                                      sytuacje oceniają inaczej niż on - i że nie jest to powód, by uznawać ich za
                                      "żałosnych"...
                                      • ggigus dorosli ludzie roznia sie ocena sytuacji i z tym 26.12.06, 23:40
                                        nie mam problemu
                                        gorzej, jesli ktos w moje decyzje ingeruje
                                        a to robia prolife i to jest zalosne
                                      • iokepine Re: tak, najlepsze wyjscie z mozl. to ocena 26.12.06, 23:41
                                        Napisałąm, ze czasem, ale tego już nie zauważyłeś.
                                        Póki rozmowa bedzie zprowadzana do poziomu czarne-białe nie widzę sensu dalszej
                                        rozmowy.
                                        • stephen_s Re: tak, najlepsze wyjscie z mozl. to ocena 26.12.06, 23:45
                                          Kto powiedział, że nie zauważyłem? Zauważyłem.

                                          Po prostu próbuję Ci pokazać, że nawet takie stwierdzenie jest oceną - bo są
                                          ludzie, wg których aborcja NIGDY, ze swojej istoty, nie może być dobrym
                                          rozwiązaniem.
                                          • ggigus alez ludzie maja prawo uwazaz, ze aborcja NIGDY 26.12.06, 23:47
                                            nie jest dobrym wyjsciem
                                            wtedy jej nie robia
          • cito1 Re: oke,y nie chca mordowac, to nie musza 26.12.06, 22:39
            giggus:
            pytalam sie diablicy>

            Ale to dawno nie?
            • ggigus bardzo dawno, jestem dlugo na forum 26.12.06, 22:40

              • cito1 Re: bardzo dawno, jestem dlugo na forum 26.12.06, 22:41
                Wiem. To co se tak ją dziś przypomniałaś?
                • ggigus bo nazywa sie feministka i odmawia innym prawa wyb 26.12.06, 22:42
                  oru
                  ale o tym pisalam jasno
                  • cito1 Re: bo nazywa sie feministka i odmawia innym praw 26.12.06, 22:43
                    Bo nazywała się.
                    Przecież jej nie ma, a o nieobecnych nie rozmawiamy.
                    • ggigus wyjasnilam dosc dokladnie, czemu sie na nia powo 26.12.06, 22:52
                      luje w moim poscie
                      nie wiem, po kiego grzyba walkujesz sprawe od nowa
                      • cito1 Re: wyjasnilam dosc dokladnie, czemu sie na nia p 26.12.06, 22:54
                        Ty wałkujesz skoro wracasz do starych rozmów.
                        Ja dowiedziałam się, że to stara rozmowa i już nie wałkuję. Dobranoc.
                        • ggigus to przyklad feministki, ktora odmawia innym 26.12.06, 22:55
                          prawa do wyboru i ktora na temat odmowy nie chce dyskutowac
                          • cito1 Re: to przyklad feministki, ktora odmawia innym 26.12.06, 22:59
                            To tzn kto? Ja?
                            • ggigus jesli jestes eskdiablica i atropina-belladonna, to 26.12.06, 23:01
                              tak
                              • cito1 Re: jesli jestes eskdiablica i atropina-belladonn 26.12.06, 23:02
                                Nie - dobranoc.
                                • ggigus Rejesli nie jestes, to po kiego drazysz temat 26.12.06, 23:05

                                  • cito1 Re: Rejesli nie jestes, to po kiego drazysz temat 27.12.06, 09:31
                                    Bo myślałam, że TERAZ z nią gadałaś. Jasne? Też bym z nią TERAZ pogadała, dawno
                                    jej nie było.
                  • lolyta Re: bo nazywa sie feministka i odmawia innym praw 26.12.06, 22:51
                    A Ty sie nazywasz feministka i kiedys (chcialam zalinkowac, ale juz ten wont
                    jest chyba nieosiagalny) na forum Kociej Nogi zalozylas dramatyczny wont na
                    temat tego, ze Twojej mamie sie priorytety i swiatopoglad zmienily i -
                    oranybuzka - jest jej coraz blizej do moherowych beretow, kochana redakkcjo, co
                    robic, jak wybic to mamie z glowy, pracuje nad tym, ale mama jest uparta?
                    zdaje sie, ze wg. Ciebei kazdy ma prawo do wlasnych pogladow tak dlugo, jak
                    dlugo one sa takie, jak Twoje.
                    • ggigus strescilas moje poglady w zlosliwy sposob 26.12.06, 22:54
                      wiec moge ci napisac, ze na chamskie i zlosliwe posty nie chce mi sie odpowiadac

                      pisalam z bezradnosci, bo sie balam, ze mama pojdzie za Rydzykiem
                      ale zmartwie cie, alarm przedwczesny
                      mama slucha Rydzyka, ale daje innym kobietom, takze mi, prawo wyboru
                      • lolyta Re: strescilas moje poglady w zlosliwy sposob 26.12.06, 23:12
                        nie bylo we mnie cienia zlosliwosci, jak zwykle czytasz to co chcesz przeczytac.
                        Nie chodzi mi o to ze mama nie daje prawa innym wyboru, tylko Ty nie dajesz mamie.
                        Szczerze zaluje ze nie da sie zalinkowac tamtego wonta bo tolerancji dla
                        pogladow mamy bylo w nim tyle co nic.

                        A dziewczyna z rozancem TEZ ma prawo do swoich pogladow i do ich manifestowania.
                        • ggigus to nie jest zlosliwy post? 26.12.06, 23:14
                          A Ty sie nazywasz feministka i kiedys (chcialam zalinkowac, ale juz ten wont
                          jest chyba nieosiagalny) na forum Kociej Nogi zalozylas dramatyczny wont na
                          temat tego, ze Twojej mamie sie priorytety i swiatopoglad zmienily i -
                          oranybuzka - jest jej coraz blizej do moherowych beretow, kochana redakkcjo, co
                          robic, jak wybic to mamie z glowy, pracuje nad tym, ale mama jest uparta?
                          zdaje sie, ze wg. Ciebei kazdy ma prawo do wlasnych pogladow tak dlugo, jak
                          dlugo one sa takie, jak Twoje.


                          ciekawe
                        • ggigus jest roznica miedzy prawem do manifestacji i bloko 26.12.06, 23:16
                          waniem wyboru innych
                          nie wiem, czy ja widzisz

                          i dajesz innym prawo do wyboru?
                    • ggigus ps lolyto, a ty dajesz innym kobietom prawo do wy 26.12.06, 22:56
                      boru?
          • iluminacja256 Re: oke,y nie chca mordowac, to nie musza 27.12.06, 10:00
            Ggigus, powiedz mi: czy Ty stałabyś spokojnie, gdybyś była świadkiem czegoś, co
            > uważasz za morderstwo? W myśl zasady "Nie chcę mordować, nikt mnie nie zmusza,
            > więc wszystko jest OK"?


            Bardzo wielu wegetarian, a szczególnie wegan uwaza zjadanie misa zwierzecego za
            morderstwo - jednak jakoś ci, którzy opretestowują restauracje i modlą sie o
            nawrócenie mięsozerców to moze jakieś 3% z 50%. Nie przesadzajmy - to
            psychoza.

            Podejrzewam, ze jakbym weszła do tej kliniki sie zbadać, to i tak by mnie
            nawracali i mówili, ze oni wiedzą po co idę naprawde.
            • bri Re: oke,y nie chca mordowac, to nie musza 27.12.06, 11:22
              Weganie i wegetarianie to naiwniacy jeśli sądzą, że przy produkcji żywności
              roślinnej nie cierpią zwierzęta. Mieszkają chyba w mieście i nigdy nie widzieli
              szczura wkręconego w turbiny deszczowni polewającej kalafiorki; skoszonego
              kombajnem jeża; otrutego opryskiem zajączka; że już nie wspomnę o owadach,
              które są regularnie tępione przez co dodatkowo zmiejsza się populacja ptaków bo
              nie mają biedaki co jeść.
        • wzr1 Re: oke,y nie chca mordowac, to nie musza 26.12.06, 22:42
          > i cisza
          To zmień forum
          > pytalam sie diablicy i innych prolajfowcow, dlaczego mialabym kierowac sie ich
          > wyborami

          Bo Dekalog obowiązuje a dla tych co uważają się ważniejszych od Boga, to
          Hipokrates kazał lekarzom przysięgać "że nie poda kobiecie środka poronnego
          nawet na jej żądanie"
          • ggigus nie chcesz usuwac, nie rob tego, a ja decyduje 26.12.06, 22:44
            sama
          • iluminacja256 Re: oke,y nie chca mordowac, to nie musza 27.12.06, 10:42
            Tylko, ze to były zazwyczaj srodki, które zabijały kobiete razem z
            dzieckiem...a poza tym - nei ukrywajmy tego - Grecy uwazali kobietę za coś na
            równi z niewolnikiem - hetery były wartościowe, bo mozna było z nimi rozmawiać,
            zony siedziały w gynceum i jedyne co miały robić, to rodzić, rodzić, rodzić ,
            rozkładaćnogi i znów rodzic.
    • stephen_s Re: o aborcji raz jeszcze - glossa do dyskusji z 26.12.06, 22:31
      > Mnie tez drazni ta moralna ocena wyboru innych, no bo ze to zabite dzieciatko,
      > tak pod sercem noszone - no az taka wolnosc nie pozwole i koniec, po moim trup
      > ie.
      > Zalosne, serio.

      Czemu?

      Ggigus, myślę, że KAŻDY z nas ma jakąś moralną granicę, za która mówi: tego nie
      mogę akceptować, tutaj już nie mogę zgodzić się na wolność wyboru. Bo NIE DA SIĘ
      żyć w totalnym relatywizmie, ZAWSZE jest coś, czego w postępowaniu innych nie
      zaakceptujemy.

      Działacze pro-life stawiają tę granicę po prostu gdzie indziej, niż Ty. Co w tym
      żałosnego?

      > Dopoki ludzie nie dadza innym decydowac wg wlasnych zasad, nie ma mowy ani o
      > feminizmie, ani o demokracji, ano o iwlu innych rzeczach.

      Sorry, Ggigus, ale to naprawdę nie jest prawda...
      • ggigus kazdy ma te granice, nie przecze 26.12.06, 22:37
        i jesli ktos czego nie chce robic, usunac ciazy, nie MUSI
        zadna ustawa do tego nie zmusi

        ale dlaczego mam sie w moich wyborach kierowac swiatopogladem innych?

        to jest prawda - nie chcesz nie usuwaj ciazy, ale ja wole decyzje podjac sama
        co jest zlego w tej mysli?
        • stephen_s Re: kazdy ma te granice, nie przecze 26.12.06, 22:38
          > to jest prawda - nie chcesz nie usuwaj ciazy, ale ja wole decyzje podjac sama

          Czy naprawdę nie rozumiesz, że jeśli człowiek coś uważa za morderstwo, to trudno
          wymagać od niego, by akceptował je nawet wtedy, gdy popełnia je ktoś inny?
          • ggigus tak, tego wymagam - prawa do wlasnego decydowania 26.12.06, 22:39
            co w tym zlego?
            • stephen_s "Prawo do własnego decydowania" to fikcja... 26.12.06, 22:45
              ... jak już pisałem to na początku, nie da się stosować czegoś takiego jak
              totalne prawo do własnego decydowania w każdej sprawie. Zawsze jest jakaś
              granica, za którą każdy człowiek powie: tu już kończy się wolność drugiego
              człowieka, tego po prostu tolerować nie mogę.

              Ja mam tę granicę, Ty masz tę granicę - i działacze pro-life też mają tę
              granicę. Po prostu oni mają ją w innym miejscu, niż Ty. I nie jest to w żaden
              sposób "żałosne"...
              • ggigus dlaczego to prawo to fikcja? co jest fikcyjnego w 26.12.06, 22:51
                tym, ze pani A nie usuwa ciazy, bo jest prolife, a pani B usunie i obie zyja w
                tym samym kraju, ba na tej samej ulicy
                wyjasnij mi, bo nie rozumiem
                Holandia, Niemcy, inne kraje EU to fikcja?
                • heretic_969 Re: dlaczego to prawo to fikcja? co jest fikcyjne 26.12.06, 22:54
                  > tym, ze pani A nie usuwa ciazy, bo jest prolife, a pani B usunie i obie zyja w
                  > tym samym kraju, ba na tej samej ulicy

                  Równie dobrze można argumentowac, że w domu pani A Murzyn jest gościem, a w domu
                  pani B niewolnikiem. I dzieje się to w jednym kraju. Akceptowałabyś cos takiego?
                  • ggigus nie widze zwiazku miedzy aborcja a niewolnictwem 26.12.06, 22:57
                    nie argumentuj w ten sposob, ze pani A nie usuwa, a pani B zabija szescioletnia
                    coreczke, bo to malo produktywne

                    albo rozmawiamy o aborcji, albo rozmawiasz o wszystkich zlych czynach rzuconych
                    do jednego worka
                    ale nie ze mna
                    • heretic_969 Re: nie widze zwiazku miedzy aborcja a niewolnict 26.12.06, 23:00
                      Przecież Cię popieram.
                      Ale próbuję Ci zasugerowac, że wobec pewnych spraw nie da się przejśc obojętnie.

                      > nie argumentuj w ten sposob, ze pani A nie usuwa, a pani B zabija szescioletnia
                      > coreczke, bo to malo produktywne

                      Ale dla pro-lifeowców oba przypadki to morderstwo.


                      • ggigus alez nie zabraniam nikomu okazywac uczuc 26.12.06, 23:04
                        i zdaje sobie sprawe z tego, ze nie da sie tych prolife wykurzyc z bramy
                        tyle ze w Niemczech jesli chcsz, dokonasz aborcji
                        a w Polsce nie masz wyboru
                        • heretic_969 Re: alez nie zabraniam nikomu okazywac uczuc 26.12.06, 23:07
                          Nie ma w Polce wyboru, bo ludzie nie chcą dac przyzwolenia dla czegoś, co dla
                          nich jest morderstwem.
                          • ggigus dla wszystkich ludzi to mordestwo? przegapilam 26.12.06, 23:19
                            referendum?
                            • heretic_969 Re: dla wszystkich ludzi to mordestwo? przegapila 26.12.06, 23:23
                              To referendum rozstrzygnie, czy aborcja jest/nie jest morderstwem?
                              • ggigus nie, referendum rozstrzygnie to pisanie o wszystki 26.12.06, 23:25
                                ch ludziach
                                • heretic_969 Re: nie, referendum rozstrzygnie to pisanie o wsz 26.12.06, 23:27
                                  Gdzie ja napisałem "wszyscy"?
                                  • ggigus fakt, ty nie pisales, to ja pisalam, a ty przejale 26.12.06, 23:32
                                    s
                  • iokepine Re: dlaczego to prawo to fikcja? co jest fikcyjne 26.12.06, 22:57
                    Nie ma takiego kraju, dobrze wiesz. Kiedyś było takei USA, ale wybuchłą wojna
                    secesyjna i zrobiło się normalnie.

                    To była demagogia z twojej strony.
                    • stephen_s Re: dlaczego to prawo to fikcja? co jest fikcyjne 26.12.06, 22:59
                      Może demagogia, ale pokazuje, że są granice relatywizmu moralnego. Są rzeczy, w
                      których innym nie da się dać wolności wyboru, jeśli się je uważa za złe.
                      • iokepine Re: dlaczego to prawo to fikcja? co jest fikcyjne 26.12.06, 23:22
                        Zwłąszzca, gdy nie ma sie pewności, co do swoich racji?

                        jeśli widzisz człowieka walacego w czerep drugiego, to nie masz wątpliości, ze
                        to morderstwo.

                        Jak dobrze wiesz (?), w przypadku zarodka do 3 miesiaca on nie jest w stanie żyć
                        samodzielnie, całą masa ukłądów jest niewykształcona, łącznie z ukłądem
                        oddechowym, krwionośnym i nerwowym. Uznanie zarodka na tym etapie za całkowicie
                        wykształconą istotę ludzką oraz jej usunięcie za morderstwo nie ejst tak
                        jednoznaczne jak poprzednia sytuacja, dlatego też budzi tyle emocji.
                        Gdyby wszystko było jasne, nie byłoby tylu kontrowersji.
                        • heretic_969 Re: dlaczego to prawo to fikcja? co jest fikcyjne 26.12.06, 23:26
                          Wszystko zależy od definicji morderstwa. Różnica pomiędzy usunięciem zarodka a
                          zabiciem dorosłego człowieka polega na tym, że ewolucja człowieka zostaje
                          przerwana w zupełnie róznych etapach.
                        • stephen_s Re: dlaczego to prawo to fikcja? co jest fikcyjne 26.12.06, 23:30
                          > Zwłąszzca, gdy nie ma sie pewności, co do swoich racji?

                          Przeciwnicy aborcji są jak najbardziej pewni swoich racji.

                          > Uznanie zarodka na tym etapie za całkowicie
                          > wykształconą istotę ludzką oraz jej usunięcie za morderstwo nie ejst tak
                          > jednoznaczne jak poprzednia sytuacja, dlatego też budzi tyle emocji.

                          Przeciwnicy aborcji, z tego co wiem, nie uważają zarodka za "w pełni
                          wykształconą istotę ludzką". Oni uważają, że usunięcie nawet nie w pełni
                          wykształconego zarodka jest morderstwem.
                          • bri Re: dlaczego to prawo to fikcja? co jest fikcyjne 27.12.06, 11:36
                            Jeśli tak uważają to dlaczego nie obejmują szczególną opieką kobiet, które już
                            są w ciąży ale np. mają utrudniony dostęp do lekarzy, środków farmakologicznych
                            itp., pracują w ciężkich warunkach, mają trudną sytuację rodzinną itp. Czemu
                            nie stworzą domów dla kobiet, które chciałyby urodzić zdrowe dzieci ale nie
                            mają ku temu warunków i przez to są narażone na poronienie.

                            Co np. poradzili by kobiecie, która zaszła w ciążę w wieku 44 lat, po
                            wielokrotnych poronieniach. Mieszka z mężem i dwójką dzieci lat 5 i 10 w
                            dwupokojowym mieszkaniu. Mąż zarabia 900 zł ona zarabiała 850 w mięsnym gdzie
                            musiała dźwigać ciężkie skrzynie itp. Kobieta w 4 miesiącu zaczyna plamić i
                            ląduje w szpitalu na patologii ciąży. Ma leżeć do końca ciąży lub ew. do
                            poronienia. Płacze codziennie bo mąż nie radzi sobie sam z domem, grozi jej
                            bardzo realnie utrata pracy a co za tym idzie środków do życia, mąż ją odwiedza
                            i też płacze, dzieci nie widuje bo na patologię dzieci się nie wpuszcza. Ma w
                            perspektywie leżenie przez kilka miesięcy w towarzystwie kobiet rozpaczających
                            bo muszą jeszcze urodzić bliźniaki o których już wiedzą, że są martwe itp.
                            Prosi lekarzy, żeby ją wypisali do domu bo bardziej zależy jej na obecnej
                            rodzinie niz na utrzymaniu ciąży i co słyszy - "niestety, w pani wypadku to
                            byłoby równoznaczne z poronieniem; wypisanie pani ze szpitala to byłoby jak
                            aborcja; nie możemy tego zrobić".

                            To nie jest jakiś wymyślony przykład. Leżałam z tą panią w jednej sali. Nie
                            wiem jak ktoś może zabronić kobiecie w takiej sytuacji przerwania ciąży nie
                            czując się odpowiedzialnym za to co się będzie działo z nią i jej dziećmi po
                            ew. porodzie.
                            • iluminacja256 Re: dlaczego to prawo to fikcja? co jest fikcyjne 27.12.06, 11:53
                              Fikcyjne jest dla wielu ludzi , zwłaszcza facetów, wszystko, co nei wyglada
                              jak kobieta , która po 9 miesiacach radośnie rodzi, a chciała zabić. Po prostu
                              trudno komuś, kto nie ma kobiwecej fizycznosci zrozumieć co to znaczy 9
                              miesiecy w ciązy...Kurde, w ogóel neiktóre rzeczy bardzo ładnie wyglądają w
                              słowach, ale to samo w rzeczywistości juz nie wygląda tak ładnie...
                              • kocia_noga Re: dlaczego to prawo to fikcja? co jest fikcyjne 27.12.06, 14:58
                                iluminacja256 napisał:

                                > Fikcyjne jest dla wielu ludzi , zwłaszcza facetów, wszystko, co nei wyglada
                                > jak kobieta , która po 9 miesiacach radośnie rodzi, a chciała zabić. Po
                                prostu
                                > trudno komuś, kto nie ma kobiwecej fizycznosci zrozumieć co to znaczy 9
                                > miesiecy w ciązy...Kurde, w ogóel neiktóre rzeczy bardzo ładnie wyglądają w
                                > słowach, ale to samo w rzeczywistości juz nie wygląda tak ładnie...




                                Dlatego uzywanie takich argumentów przez ludzi dorosłych i nieuposledzonych
                                umysłowo uważam za kłamstwo z premedytacją.Funduja sobie klapki na ocZach na
                                własne zyczenie i w podejrzanych intencjach.Dobro prawdy sie nie
                                boi,prolajferzy uciekają od niej jak od ognia.
                    • heretic_969 Dlaczego demagogia? 26.12.06, 23:03
                      > Nie ma takiego kraju, dobrze wiesz. Kiedyś było takei USA, ale wybuchłą wojna
                      > secesyjna i zrobiło się normalnie.

                      Dla Ciebie to normalne, dla mnie też. Ale dla członka KKK normalne było to, że
                      czarny zasuwa w polu. I do dzsiejszego dnia nie zmienili zdania.
                      • iokepine Re: Dlaczego demagogia? 26.12.06, 23:28
                        Dkatego, ze czynisz nieadekwatne porównanie ujmując ej tak, zeby sprawiało
                        wrazenie, ze jest argumentem na temat. A nie jest.
                        • heretic_969 Re: Dlaczego demagogia? 26.12.06, 23:32
                          Jak nie na temat?
                          Sugeruję, że członkom KKK narzucono zakaz czynienia z czarnych niewolników.
                          A w Polsce przeciwnicy aborcji narzucają zakaz prochoicowcom.
                          Innymi słowami: zawsze ktoś coś komuś zakazuje.
                          • ggigus jesli watpisz w to, czy niewolnictwo jest zle, 26.12.06, 23:38
                            to masz problemy z rasizmem
                            bo uparcie chcesz dyskutowac o innych ludziach, zdolnych do sam, zycia
                            a to nie o zarodkach, tych, co pod sercem rosna
                            • heretic_969 Ech... 26.12.06, 23:44
                              Lubię Cię, ale napiszę po raz ostatni: zawsze ktoś komuś coś zakazuje. Większośc
                              ludzi uznała niewolnictwo za złe i jego zakazała. Tak samo w Polsce częśc ludzi
                              uważa aborcję za zło i chce jej dalszego zakazania. Ludzie lubią zakazywac
                              rzeczy, które uważają za złe. Pa pa, pozdrawiam
                              • ggigus nie mozesz porownac niewolncitwa i aborcji 26.12.06, 23:48
                                bo tak ladujesz z tymi, co mowia - chcecie aborcji?
                                to pozwolmy sie mordowac i krasc
                                to demagogia, hereticu

                                tez Cie lubie
                              • kocia_noga Re: Ech... 27.12.06, 09:01
                                heretic_969 napisał:

                                Większoś
                                > c
                                > ludzi uznała niewolnictwo za złe i jego zakazała. Tak samo w Polsce częśc
                                ludzi
                                > uważa aborcję za zło i chce jej dalszego zakazania.


                                I tu jest klucz.Po pierwsze :większość,ona jest ważna w demokracji.W Polsce nie
                                ma mowy o większości.O demokracji z resztą też.
                                Po drugie: "uważa za zło".Na to, co kto uważa, można wpływać,róznymi metodami.W
                                Polsce wpływ jest odgórny, jednostronny i nieuczciwy.W Niemczech, gdzie ggigus
                                mieszka,temu wpływowi ulegają tylko szczególne grupy ludzi.
                                Po trzecie: tworzymy wraz z innymi ludźmi społeczeństwo.Pewne poglądy zaburzają
                                jego funkcjonowanie - sa groźne,niebezpieczne dla innych , inne - mniej lub
                                wcale.Agresywni prolajferzy zagrażają innym ludziom - prochoicowcy -nikomu nie
                                zagrażają.
                                • stephen_s Re: Ech... 27.12.06, 11:40
                                  > I tu jest klucz.Po pierwsze :większość,ona jest ważna w demokracji.W Polsce nie
                                  >
                                  > ma mowy o większości.O demokracji z resztą też.

                                  W Polsce nie ma mowy o demokracji??? No, to już pojechałaś po bandzie...

                                  > Agresywni prolajferzy zagrażają innym ludziom - prochoicowcy -nikomu nie
                                  > zagrażają.

                                  Wyłącznie z Twojej, pro-choice'owskiej perspektywy. Z perspektywy
                                  pro-life'owskiej jak najbardziej zagrażają: DZIECIOM!
                                  • kocia_noga Re: Ech... 27.12.06, 15:06
                                    stephen_s napisał:

                                    > > I tu jest klucz.Po pierwsze :większość,ona jest ważna w demokracji.W Pols
                                    > ce nie
                                    > >
                                    > > ma mowy o większości.O demokracji z resztą też.
                                    >
                                    > W Polsce nie ma mowy o demokracji??? No, to już pojechałaś po bandzie...
                                    Moim zdaniem w Polsce nie ma demokracji.Jest cos co ma ja przypopminać, rodzaj
                                    atrapy.

                                    >
                                    > > Agresywni prolajferzy zagrażają innym ludziom - prochoicowcy -nikomu nie
                                    > > zagrażają.
                                    >
                                    > Wyłącznie z Twojej, pro-choice'owskiej perspektywy. Z perspektywy
                                    > pro-life'owskiej jak najbardziej zagrażają: DZIECIOM!
                                    >
                                    Ok, jasne.Powiem tak: Agresywni prolajferzy zagrażają obywatelom.
                                    Można wierzyć w duchy i otaczac je opieką, ale kiedy w imie dobra duchów
                                    zacznie się nękać ludzi oczywiście cielesnych i zyjących - to już jest
                                    niebezpieczne dla społeczeństwa.
                                    Poza tym: prolajferzy nękają ludzi dorosłych i niewątpliwie żyjące i świadome
                                    dzieci(atakując je szokującymi i kłamliwymi treściami,przynoszącymi szkody
                                    psychiczne),zas płodom nie pomagają.Ich działalnośc polega na osądzaniu,
                                    atakowaniu, grożeniu, straszeniu itp.Szkodzą ludziom,nie pzrynosząc korzyści
                                    płodom.
                                    Ale rozumiem twój argument,jasne.Z ich punktu widzenia szkody, jakie powodują
                                    sa niczym wobec zbrodni tych, których nienawidzą i przesladują.
                                    • stephen_s Re: Ech... 27.12.06, 16:08
                                      > Moim zdaniem w Polsce nie ma demokracji.Jest cos co ma ja przypopminać, rodzaj
                                      > atrapy.

                                      Hm. Możesz mi w takim razie wyjaśnić, czego konkretnie brakuje demokracji w Polsce?

                                      > Ok, jasne.Powiem tak: Agresywni prolajferzy zagrażają obywatelom.
                                      > Można wierzyć w duchy i otaczac je opieką, ale kiedy w imie dobra duchów
                                      > zacznie się nękać ludzi oczywiście cielesnych i zyjących - to już jest
                                      > niebezpieczne dla społeczeństwa.

                                      Przepraszam, ale uważanie aborcji za morderstwo to jednak trochę co innego, niż
                                      wiara w duchy.

                                      Poza tym - ja absolutnie nie bronię nękania kogokolwiek! Czy ja coś takiego
                                      napisałęm? Ja jedynie sprzeciwiam się temu, co napisała Ggigus: że jakakolwiek
                                      działalność przeciw aborcji jest "żałosna".

                                      I zauważ, że Ggigus najwyraźniej uważa, że owo "nękanie" jest mniej godne
                                      potępienia niż działalność mająca na celu zmianę prawa. Więc pytam: co w takim
                                      razie WOLNO jest zrobić człowiekowi, który wierzy, że aborcja jest morderstwem?
                                      Czy wolno mu COKOLWIEK zrobić, by przeciwdziałąć temu, co uwaza za zło - czy też
                                      tylko łaskawie pozwalacie mu "nie dokonywać aborcji, skoro uważa ją za
                                      morderstwo"? To nazywacie demokracją?
                                      • bri Re: Ech... 27.12.06, 16:16
                                        Wolno mu bardzo dużo - może oferować pomoc kobietom, które rozważają aborcję;
                                        założyć fundację, która bedzie pomagała kobietom w trudnej sytuacji życiowej;
                                        może propagować środki antykocepcyjne i upowszechniać wśród młodzieży wiedzę na
                                        temat metod zapobiegania ciąży; może robic wystawy i happeningi, które będą
                                        sławić macierzyństwo i ojcostwo; dążyć do wprowadzenia prawa, które sprawi, że
                                        posiadanie dziecka nie będzie stanowiło takiego obciążenia dla rodziców, w tym
                                        także samotnych; może założyć tani żłobek, który pozwoli kobietom na
                                        pracę/ukończenie szkoły; itd.
                              • iluminacja256 Re: Ech... 27.12.06, 11:10
                                Większoś
                                > c
                                > ludzi uznała niewolnictwo za złe i jego zakazała.
                                nonsens, jaka większość? chcesz powiedzieć , z edzisiaj w burdelach nei pracuja
                                niewolnice sprzedane kiedyś i takei, które będą pracować do zaru..ia, albo
                                smierci na weneryki, o iel nei uciekną ?
                • stephen_s Powinno być... 26.12.06, 22:55
                  ... "Bezwzględne prawo do własnego wyboru w każdej sprawie to fikcja".

                  Powtarzam po raz enty: jeśli ktoś uważa aborcję za morderstwo, to trudno wymagać
                  od niego, by przyjął postawę "Ja to uwazam za złe, ale do wyborów innych mieszać
                  się nie będę". Naprawdę sobie wyobrazasz, że taka postawę można przyjąć wobec
                  morderstwa???
                  • ggigus ale sa kraje, gdzie prolife i prochoice obok siebi 26.12.06, 22:58
                    e zyja, nie sadzisz?
                    • stephen_s Re: ale sa kraje, gdzie prolife i prochoice obok 26.12.06, 23:00
                      A czy ja mówię, że nie mogą żyć obok siebie?
                      • ggigus tak, tak twierdzisz, a co z toba - dajesz innym pr 26.12.06, 23:02
                        awo wyboru?
                        • stephen_s Re: tak, tak twierdzisz, a co z toba - dajesz inn 26.12.06, 23:04
                          A co moje poglądy mają tu do rzeczy? Spróbuj spojrzeć na sprawę z dystansu... Bo
                          jak na razie to nazwałaś ludzi "żałosnymi" za to, że robią coś, co jest
                          naturalną konsekwencją ich poglądu na aborcję...
                          • ggigus sa zalosni, bo chca ograniczyc wybory innych 26.12.06, 23:07
                            inne ograniczenie to czepianie sie klamki, a inne ustawa
                            a mimo to chetnie dowiedzialabym sie, co Ty sadzisz w sprawie wyboru
                            • stephen_s KAŻDY ogranicza w czymś wybory innych... 26.12.06, 23:09
                              ... Ty też, Ggigus...

                              > a mimo to chetnie dowiedzialabym sie, co Ty sadzisz w sprawie wyboru

                              Ale czemu? Skąd te pytania? Nie rozmawiamy o moich poglądach, ale poglądach
                              Twoich na prawo działaczy pro-life do działania w zgodzie w ich poglądami...
                              • ggigus tak, ograniczam je, ale staram sie jak moge 26.12.06, 23:21
                                najmniej ograniczac
                                prolife nie sa skromni w ograniczaniu

                                zwyczajne pytanie . jestes za prawem wyboru? koncu