Dodaj do ulubionych

czemu kobiety za wszelka cene chca wyjsc za maz??

09.11.03, 11:10
czy to nie jest powodem nieszczesliwych malzenstw? czy mezczyni powyzej 30
tez choruja na slubofilie?
Obserwuj wątek
    • Gość: Zły Wilk odpowiedź feministyczna ;-) IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 09.11.03, 11:42
      kitus_kotus napisała:

      > czy to nie jest powodem nieszczesliwych malzenstw? czy mezczyni powyzej 30
      > tez choruja na slubofilie?

      Patriarchalne społeczeństwo wmawia kobietom, że... idt., itp.

      Pozdrawiam -
      • kitus_kotus Re: odpowiedź feministyczna ;-) 09.11.03, 11:54
        a moze zamiast odpowiadac za innych odpowiesz za siebie? czy zawsze kobiety
        wychodza za maz z milosci? czy dlatego ze chca miec dzieci? ja znam osobiscie
        przynajmniej jedna kobiete ktora wlasnie wyszla za maz (ma 28/29 lat, nie
        pamietam dokladnie), nie kocha i nie szanuje swojego meza i na razie nie
        planuje dzieci. wiec po co? czy nie mogla poczekac na "tego wlasciwego"?
        • Gość: Zły Wilk Re: odpowiedź feministyczna ;-) IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 09.11.03, 12:02
          kitus_kotus napisała:

          > a moze zamiast odpowiadac za innych odpowiesz za siebie?

          To byłoby zbyt trudne dla mnie, bo ja nigdy nie chciałem wychodzić za mąż...
          Mogę natomiast uraczyć Cię stereotypową odpowiedzią feministyczną. W końcu
          przebywanie na forum "Feminizm" do czegoś zobowiązuje, prawda? Podjąłem się
          tego niewdzięcznego zadania z poczucia obowiązku, najlepiej jak umiem i trzeba
          to docenić, zwłaszcza, że nie ma tu prawdziwych feministek...

          > czy zawsze kobiety
          > wychodza za maz z milosci? czy dlatego ze chca miec dzieci? ja znam osobiscie
          > przynajmniej jedna kobiete ktora wlasnie wyszla za maz (ma 28/29 lat, nie
          > pamietam dokladnie), nie kocha i nie szanuje swojego meza i na razie nie
          > planuje dzieci. wiec po co? czy nie mogla poczekac na "tego wlasciwego"?

          Ona nigdy, w ogóle, pod zadną postacią, nie chciała żadnego męża... Marzyła
          skrycie o samorealizacji zawodowej i o wolnym związku z wrażliwą lesbijką - ale
          patriarchalne społeczeństwo ją do tego kroku zmusiło... Biedna ofiara
          opresyjnego patriarchatu... ;-)

          Pozdrawiam -




          • julla Re: odpowiedź feministyczna ;-) 09.11.03, 12:18
            Nawet pobieżnie przegladając to forum natkniesz sie na milion kategorycznych
            stwierdzeń, że kobieta niezamężna MUSI być nieszczęśliwa, przegrana
            i najprawdopodobniej coś z nią jest nie w porządku ponieważ żyje w głębokim
            konflikcie ze swoją prawdziwą naturą. Mam wrażenie że już małe dziewczynki mają
            regularnie wbijaną tą prawdę do głowy przez różne mamusie i babcie,
            przynajmniej w moim przypadku tak było...
            Nie wiem czy znasz to powiedzenie Goebbelsa, że kłamstwo milion razy powtarzane
            staje się prawdą;-)
            • Gość: Zły Wilk Re: odpowiedź feministyczna ;-) IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 09.11.03, 13:18
              julla napisała:

              > Nawet pobieżnie przegladając to forum natkniesz sie na milion kategorycznych
              > stwierdzeń, że kobieta niezamężna MUSI być nieszczęśliwa, przegrana

              Jestem tu już bardzo długo i nie przypominam sobie tak kategorycznego
              stwierdzenia na tym forum... Pewnie coś przeoczyłem... Skoro jednak jest ich tu
              aż milion, to jestem poważnie zaniepokojony moim brakiem uwagi... (!) Czy
              mogłabyś uprzejmie wkleić mi tutaj tylko jeden (1) cytat z takim kategorycznym
              stwierdzeniem? Bardzo proszę...

              > i najprawdopodobniej coś z nią jest nie w porządku ponieważ żyje w głębokim
              > konflikcie ze swoją prawdziwą naturą. Mam wrażenie że już małe dziewczynki >
              > mają
              > regularnie wbijaną tą prawdę do głowy przez różne mamusie i babcie,
              > przynajmniej w moim przypadku tak było...

              Na szczęscie dzięki feminizmowi odkryłas swojej prawdziwe pragnienia - instynkt
              samorealizacji i biseksualność?

              > Nie wiem czy znasz to powiedzenie Goebbelsa, że kłamstwo milion razy
              > powtarzane staje się prawdą;-)

              Znam, znam. I jak skończył Goebbels i jego faszystowska propaganda? Kłamstwo
              powtarzane milion razy nadal pozostaje kłamstwem...

              Pozdrawiam -
              • julla Re: odpowiedź feministyczna ;-) 09.11.03, 14:54
                Ach, jak kąsasz Zły Wilku!! Nie mam czasu grzebać po wątkach, bo jest niedziela
                więc oczywiście i rzecz jasna robię rosół, kluski, roladę oraz kompot ale jeśli
                tylko natrafię na kolejne kazanie o naturalnej naturze kobiecej to będziesz
                pierwszą osoba, którą o tym zawiadomię!
                Skąd ten biseksualizm się przyplątał w Twoim poście- rozumem nie pojmę!
                Czyżby jedyna przyczyną rozczarowania małzeństwem były skłonności biseksualne?
                Wzruszająca prostota rozumowania...
                No i w sumie masz rację, że kłamstwo kłamstwem pozostanie- pewnie dlatego
                instytucja małżeństwa tu i ówdzie ledwo zipie. I rzec by można za Gombrowiczem
                "jak to zachwyca, kiedy nie zachwyca?"...
              • sagan2 chcesz cytat? prosze bardzo!!! 10.11.03, 09:22
                Gość portalu: Zły Wilk napisał(a):


                > Jestem tu już bardzo długo i nie przypominam sobie tak
                > kategorycznego stwierdzenia na tym forum... Pewnie coś
                > przeoczyłem... Skoro jednak jest ich tu aż milion, to
                > jestem poważnie zaniepokojony moim brakiem uwagi... (!)
                > Czy mogłabyś uprzejmie wkleić mi tutaj tylko jeden (1)
                > cytat z takim kategorycznym stwierdzeniem? Bardzo
                > proszę...

                do uslug:

                oto co Jacenty, w kilku (co najmniej) postach napisal na
                temat kobiet, ktore robia kariere (zamiast miec rodzine):

                "czemu ta ekscytacja - jak świat światem ludzie są
                dopuszczali się zachowań przeciwnych naturze:
                kazirodztwo, kanibalizm, dewiacje sexualne itp itd, a
                feminizm to tylko mały pryszcz na długiej liście
                udawadniania, że nie jest się tym czym się jest."

                "uważam, że kobiety "robiące karierę" ZAMIAST to zjawisko
                przeciwne naturze."

                "Osobiście radzę paniom: najpierw dzieci potem kariera."

                "Myslę, że macierzyństwo i ojcostwo-rodzina- to
                najbardziej właściwe środowisko człowieka. Jeśli z niej
                rezygnujemy to nie całkiem z własnej woli."

                "Wynaturzenie (w tym przypadku - pozne maciezyjstwo,
                dopisek moj) prowadzi zazwyczaj do samozagłady."

                a teraz, na przyklad, Brum, odnosnie tego samego tematu
                (tzn kobiet, ktore robia kariere, a nie zakaldaja
                rodziny, tzn maz+dzieci, sam maz nie wystacza...):

                "A dlaczego niektorzy sa zwolennikami hitleryzmu
                komunizmu faszyzmu???Po prostu zle sie dzieje na
                swiecie..."

                wystarczy?
                • Gość: Zły Wilk pudło! IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 10.11.03, 18:49
                  sagan2 napisała:

                  > oto co Jacenty, w kilku (co najmniej) postach napisal na
                  > temat kobiet, ktore robia kariere (zamiast miec rodzine):
                  >
                  > "czemu ta ekscytacja - jak świat światem ludzie są
                  > dopuszczali się zachowań przeciwnych naturze:
                  > kazirodztwo, kanibalizm, dewiacje sexualne itp itd, a
                  > feminizm to tylko mały pryszcz na długiej liście
                  > udawadniania, że nie jest się tym czym się jest."

                  Słuszne słowa Jacentego. A gdzie napisał: "kobieta niezamężna MUSI być
                  nieszczęśliwa, przegrana"?

                  > "uważam, że kobiety "robiące karierę" ZAMIAST to zjawisko
                  > przeciwne naturze."

                  Święte slowa. Nb. Kapłaństwo i zycie w celibacie tez jest przeciwne naturze.

                  > "Osobiście radzę paniom: najpierw dzieci potem kariera."

                  Bardzo rozsądna rada. Kobiecy zegar biologiczny tyka - na odwrót sie raczej nie
                  da.

                  > "Myslę, że macierzyństwo i ojcostwo-rodzina- to
                  > najbardziej właściwe środowisko człowieka. Jeśli z niej
                  > rezygnujemy to nie całkiem z własnej woli."

                  Oczywiście. Czasem z woli Bożej - np. kapłaństwo.

                  > "Wynaturzenie (w tym przypadku - pozne maciezyjstwo,
                  > dopisek moj) prowadzi zazwyczaj do samozagłady."

                  Może trochę za mocno powiedziane. Prowadzi nieco częsciej do wad genetycznych,
                  np. zespołu Downa.

                  > "A dlaczego niektorzy sa zwolennikami hitleryzmu
                  > komunizmu faszyzmu???Po prostu zle sie dzieje na
                  > swiecie..."

                  Nie wiem, co masz do tego cytatu. Rzeczywiście, niektórzy są zwolennikami
                  faszyzmu, niektórzy komunizmu, a inni - feminizmu. Absurdalne ideologie
                  niejedno mają imię.
                  Pozdrawiam -
                  • sagan2 Re: pudło! 11.11.03, 09:00
                    jesli wg Ciebie nazwanie kobiety niezameznej i
                    niedzieciatej zlem, wybrykiem natury, porownanie jej
                    zachowania do kanibalizmu to nic - ok, pudlo.
                    ja mam zupelnie inne zdanie.
                    wiesz, czasami nie MUSI pasc slowo "MUSI", zeby znaczylo
                    "MUSI"...
                    dla mnie EOT, nie mam zamiaru bawic sie w idiotyzmy
          • kitus_kotus Re: odpowiedź feministyczna ;-) 09.11.03, 12:19
            szkoda zatem ze nie masz swojego zdania w tej kwestii. ale doceniam ze
            przyznajesz sie do tego. wiekszosc ludzie uwaza ze sa najmadrzejsi w kazdym
            zakresie nawet co do kwestii o ktorych nie maja zielonego pojecia. za to
            ciesze sie ze spotkalam eksperta odnosnie feminizmu. i to obiektywnego.
          • kitus_kotus Re: odpowiedź feministyczna ;-) 09.11.03, 12:21
            rozuiem rowniez ze nigdy nie chciales sie ozenic. te feministki naprawde sa
            koszmarnie skuteczne. nawet tak wybitny umysl zdolalaly skazic antymalzenska
            fobia.
            • Gość: Zły Wilk Re: odpowiedź feministyczna ;-) IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 09.11.03, 13:22
              kitus_kotus napisała:

              > rozuiem rowniez ze nigdy nie chciales sie ozenic. te feministki naprawde sa
              > koszmarnie skuteczne. nawet tak wybitny umysl zdolalaly skazic antymalzenska
              > fobia.

              Ależ ja jestem żonaty i bynajmniej nie dlatego, że patriarchalne społeczeństwo
              mnie do tego zmusiło przemocą lub podstępem. Ja biorę na siebie
              odpowiedzialnośćza swoje życie - nie zwalam jej na kogoś innego, ani na takie
              czy inne "społeczeństwo" lub "system".
              Pozdrawiam -
              • kitus_kotus Re: odpowiedź feministyczna ;-) 10.11.03, 10:09
                Gość portalu: Zły Wilk napisał(a):

                > kitus_kotus napisała:
                >
                > > rozuiem rowniez ze nigdy nie chciales sie ozenic. te feministki naprawde s
                > a
                > > koszmarnie skuteczne. nawet tak wybitny umysl zdolalaly skazic antymalzens
                > ka
                > > fobia.
                >
                > Ależ ja jestem żonaty i bynajmniej nie dlatego, że patriarchalne
                społeczeństwo
                > mnie do tego zmusiło przemocą lub podstępem. Ja biorę na siebie
                > odpowiedzialnośćza swoje życie - nie zwalam jej na kogoś innego, ani na
                takie
                > czy inne "społeczeństwo" lub "system".
                > Pozdrawiam -
                zatem moze wypowiesz sie na temat mezczyzn zonatych - czy wszyscy zenia sie bo
                sie zakochuja czy sa inne powody? bo w przypadku kobiet ja akurat w co
                najmniej 50% widze inne powody. ale ty nie masz na ten temat zdania wiec moze
                druga czesc mojego zapytania skomentujesz od siebie?
            • kociamama Re: odpowiedź feministyczna ;-) 09.11.03, 13:27
              Hej,
              ja nie chce wyjsc za maz (jeste kobieta) Tzn, nie zapieram sie rekami i
              nogami, ze kiedys nie zmienie zdania, ale na razie nie czuje potrzeby. Moze
              wlasnie dlatego, ze ni wmawiano mi, ze moim marzeniem jest slub w bialej
              sukni, ale zachecano mnie do niezaleznosci.

              Obecnie mam chlopaka z ktorym mieszkam (wiec niechec do malzenstwa to nie brak
              mozliwosci) i po prostu o malzenstwie nie mysle. Mam urzedowstret i nie
              wyobrazam sobie (moze tylko na razie) zbrukania mojej milosci i intymnosci
              jakimis urzedowymi pierdu pierdu. Religijna tez nie jestem, wiec koscielny
              odpada w ogole... Bo nie chicialabym robic z siebie idiotki, i nie mam ochoty
              kleczec przed facetem w sukience przez pol godziny.

              Pozdrawiam,
              Kociamama.
              • markiza.de.hohoo robienie z siebie idiotki 09.11.03, 15:15
                kociamama napisała:

                > Bo nie chicialabym robic z siebie idiotki, i nie mam ochoty
                > kleczec przed facetem w sukience przez pol godziny.

                No ale prawdopodobnie w oczach tych wszystkich "idiotek" ktore kleczaly
                albo maja ochote kleczec
                to wlasnie teraz robisz z siebie idiotke ;-)

                Czy wazne jest "nierobienie z siebie idiotki" we wlasnych oczach jedynie?
                • kociamama Re: robienie z siebie idiotki 09.11.03, 15:44
                  NIe chcialam urazic nikogo, wiec przepraszam. Wyrazilam po prostu (troche
                  radykalnie) moj punkt widzenia. Mowilam jedynie o sobie, bo nie jestem
                  religijna, wiec byloby to kleczenie po nic.
                  Rozumiem, ze osoby religijne decyduja sie na malzenstwo i ceremonia ta jest
                  dla nich wazna.

                  Pozdrawiam,
                  Kociamama.
    • Gość: man Jak mawiał Dorian Gray... IP: *.acn.waw.pl 09.11.03, 14:24
      Choć lata młode szybko płyną, wiemy że,
      Baby starzeją się - A MY NIE :-)
      • Gość: man Re: Jak mawiał Dorian Gray... IP: *.acn.waw.pl 09.11.03, 14:31
        Oczywiście Dorian nie robił błędów ortograficznych;-)
      • julla Re: Jak mawiał Dorian Gray... 09.11.03, 14:38
        Gość portalu: man napisał(a):

        > Choć lata młode szybko płyną, wiemy że,
        > Baby starzeją się - A MY NIE :-)
        ***
        Ha, życie w nieświadomości to piękna rzecz:)
        Spotyka się czasem takich "niestarzejących się" wiecznych młodzieńców, z
        tupecikami na głowie i rozpiętą koszulą na zapadniętej klacie...Rozświetlają
        szarą rzeczywistość swoją groteskowością.
      • Gość: Monika Re: Jak mawiał Dorian Gray... IP: *.chello.pl 09.11.03, 14:49
        Jka mówiła Maria Kuncewiczowa :

        "Kokieteria łysiejących mężczyzn nie zna narodowych ani klasowych podziałów".
    • kasjana Re: czemu kobiety za wszelka cene chca wyjsc za m 09.11.03, 23:50
      Odpowiem na to pytanie za siebie.
      Gdybym nie wyszła za mąż, zapewne mieszkałabym nadal z moimi rodzicami, co
      było nie do wytrzymania.

      Zamąż pójście było ucieczką.
      Moja mama zawsze musiała sprawdzić, czy mam porządek w szafkach, wyrzucić
      wszystko z plecaka przed wyjazdem na wakacje, żeby sprawdzić, czy zapakowałam
      odpowiednie rzeczy. Ja już pracowałam i nie byłam małą dziewczynką.

      Pojawił się pewien ktoś, analizowałam wszelkie za i przeciw. Nie była to
      miłość. Chyba oboje zastanawialiśmy się, czy jesteśmy w stanie wytrzymać ze
      sobą. Wspólnymi siłami udało nam się kupić mieszkanie. W pojedynkę nie udałoby
      się.

      Nie żałuję. Chociaż tęsknię za miłością. Jesteśmy prawie 9 lat poślubie. Mamy
      jedną córeczkę. Ukochaną :))
      Moje życie jest normalne. A mama nadal przychodzi do mnie, żeby zaglądać w
      szafki, ale przynajmniej nie codziennie. :)))
      • kitus_kotus Re: czemu kobiety za wszelka cene chca wyjsc za m 10.11.03, 10:15
        zatem jestes szczesliwa? czy tak bedzie dalej? czy nie myslisz o tym, ze
        lepiej bylo wynajac mieszkanie na spole z kolezanka i pczekac na milosc w
        zyciu? a moze jeszcze szukasz milosci i jak sie pojawi rzucisz meza? to by
        bylo troszke nieladnie z twojej strony. a twoj maz dlaczego sie z toba ozenil?
        czy tez cie nie kocha? troszke mi smutno kiedy czytam takie posty, ale bardzo
        dziekuje ze szczera, osobista wypowiedz. mam nadzieje ze jest szansa ze sie z
        mezem zakochacie w sobie nawzajem.
    • niedzwiedziczka Re: czemu kobiety za wszelka cene chca wyjsc za m 10.11.03, 10:15
      Ja tam nie chciałam za wszelką cenę wyjść za mąż. Jeszcze
      w wieku 26 lat myślałam, że nie wyjdę za mąż. Potem
      spotkałam "tego właściwego" i już. Po tzrech latach
      dziecko i jakoś tak nam dobrze ze soba od sześciu lat.
      Mam koleżankę, rok młodszą, ktora nie wyszła za mąż,
      chociaż ma chłopaka. On też się nie spieszy. Czuję
      jednak, że w ciągu najbliższych kilku lat pobiorą się. I
      wcale nie uważam, że to za późno. Po prostu tak im się
      życie ułożyło.
      Znam jednak także przypadek wychodzenia za mąż "na siłę"
      i komentarze typu: "30-letnia kobieta, która nie ma męża
      i domu to stara d...a". I, co najśmieszniejsze, ta osoba
      właśnie uważa się za niezależną :\
      • kitus_kotus Re: czemu kobiety za wszelka cene chca wyjsc za m 10.11.03, 10:21
        ja tez nie chcialam wyjsc za maz a wyglada na to ze wyjde bo jestem szalenczo
        zakochana. i tez nie jestem nastolatka. i dlatego poruszam ten temat - jestem
        przekonana ze mozna znalezc milosc w zyciu tylko trzeba zaczekac. a wielu
        kobietom zalezy moim zdaniem bardziej na "statusie mezatki" niz na uczuciu. z
        drugiej strony - troche sie nie dziwie. juz w podstawowce "trzeba" bylo miec
        chlopaka. pozniej "trzeba" miec meza. to podnosi status spoleczny dziewczyny.
        jeszcze ostrzej widze to teraz, kiedy jestem "narzeczona" a nie "samotna". mam
        wrazenie ze wszyscy wokol traktuja mnie inaczej. ale moze mam jakas fobie.
        • Gość: tad Re: czemu kobiety za wszelka cene chca wyjsc za m IP: *.krosno.cvx.ppp.tpnet.pl 10.11.03, 10:35
          Ponieważ czują na sobie "oddech czasu". Kobiety po prostu starzeją się 3 razy
          szybciej niż mężczyźni.
          • e_wok Re: czemu kobiety za wszelka cene chca wyjsc za m 10.11.03, 12:46
            Gość portalu: tad napisał(a):

            > Ponieważ czują na sobie "oddech czasu". Kobiety po prostu starzeją się 3 razy
            > szybciej niż mężczyźni.



            Czy możesz podać bibliografię ilustrującą to zjawisko oraz wyjawić, a jakich
            statystyk korzystałeś? Najlepiej wrzuć tu linki, ja sobie już dalej sama
            posprawdzam.
            • Gość: KR$ Re: czemu kobiety za wszelka cene chca wyjsc za m IP: *.riz.pl / *.riz.pl 14.11.03, 19:35
              Po co linki - wyjdz w real i rozejrzyj sie po ulicy - sama to dostrzezesz... No
              chyba ze jestes zbyt ograniczona.
          • kitus_kotus Re: czemu kobiety za wszelka cene chca wyjsc za m 10.11.03, 14:14
            oddech czasu czuja te kobiety ktore chca koniecznie wyjsc za maz czy inni,
            ktorzy uwazaja ze "trzeba" miec chlopaka i "trzeba" wyjsc za maz. bo w
            ostatnim poscie pisalam o tych dwoch grupach. ale chyba chodzi ci o glowny
            watek. czy ten oddech czasu zmusza kobiety do wplatania sie w nieszczescie.
            ale po co? zeby miec dzieci? mozna je miec i bez slubu. zeby nie byc stara
            panna? to jeszcze ma znaczenie? a moze zeby "byc z kims"? ale z kims kogo sie
            nie kocha, a nieraz nawet nie szanuje?
          • kitus_kotus Re: czemu kobiety za wszelka cene chca wyjsc za m 10.11.03, 14:49
            czy lepiej byc stara panna czy stara mezatka?
            • Gość: man Re: czemu kobiety za wszelka cene chca wyjsc za m IP: *.acn.waw.pl 10.11.03, 14:54
              lepiej umrzeć młodo;-)
    • ada296 :-)) 10.11.03, 21:49
      bo lepiej być panienką niż rozwódką
      pozdrawiam :-))
    • ada296 wróć 10.11.03, 21:50
      bo lepiej być rozwódką niz panienką
      przepraszam za poprzedni wpis :-))
      • Gość: Monika Re: wróć IP: *.chello.pl 10.11.03, 21:56
        No to zadowoliłes wszystkich :-)
    • ada296 :-)) 10.11.03, 22:17

    • Gość: doku Mają to w genach. Tak jak niektóre gatunki ptaków IP: *.chello.pl 11.11.03, 13:26
      Samica homo sapiens ma genetycznie ukształtowaną skłonność do monogamii, ze
      skłonnością do zdrady w tajemnicy. Samiec człowieka woli być właścicielem
      haremu, jeśli ma przewagę nad innymi samcami, ale większość ludzkich samców
      wybiera sojusz w obronie monogamii - to są oczywiście także zupełnie
      instynktowne zachowania.
      • Gość: Monika Re: Mają to w genach. Tak jak niektóre gatunki pt IP: *.chello.pl 12.11.03, 17:18
        Gość portalu: doku napisał(a):

        > Samica homo sapiens ma genetycznie ukształtowaną skłonność do monogamii, ze
        > skłonnością do zdrady w tajemnicy.

        To tak jak z wegetarianinem, który po cichu zjada schabowego. Jest
        wegetarianinem czy nie ?






        • Gość: doku A czy chrześcijanin może grzeszyć? IP: *.chello.pl 14.11.03, 22:11
    • libressa Re: czemu kobiety za wszelka cene chca wyjsc za m 12.11.03, 15:48
      Chyba nie jestem kobietą...
      :)
      ---
      Nadmiar zalet to duza wada.
      /LIBRA/
      • Gość: Odra Re: czemu kobiety za wszelka cene chca wyjsc za m IP: *.teleton.pl / 192.168.0.* 12.11.03, 16:00
        Ja to już chyba zupełnie jestem wybrykiem natury:
        1. żyję sama,
        2. nie mam partnera ani na stałe ani dochodzącego,
        3. I nie chce mieć.
        • Gość: KR$ Re: czemu kobiety za wszelka cene chca wyjsc za m IP: *.riz.pl / *.riz.pl 14.11.03, 19:36
          Chyba raczej nie mozesz miec partnera - nawet dochodzacego - i tak to sobie
          racjonalizujesz, ze nie chcesz... Hehehe krolewna sniezka sie znalazla.
    • Gość: kohol Re: czemu kobiety za wszelka cene chca wyjsc za m IP: *.crowley.pl 12.11.03, 16:02
      kitus_kotus napisała:

      > czy to nie jest powodem nieszczesliwych malzenstw? czy mezczyni powyzej 30
      > tez choruja na slubofilie?

      Po pierwsze: nie "czemu", tylko "dlaczego" ;)
      Po drugie: które kobiety, bo na pewno nie wszystkie.
      Po trzecie: chyba mało jest takich, które "za wszelką cenę".
      Po czwarte: powodem nieszczęśliwych małżeństw równie dobrze mogą być mężczyźni,
      którzy żenia się, choć za wszelką cenę pragnęliby tego uniknąć. Albo kobiety,
      które chciały wyjść za mąż, ale nie za wszelką cenę. Albo ktokolwiek inny.
      Po piąte: dlaczego "też"?
    • Gość: magda Re: czemu kobiety za wszelka cene chca wyjsc za m IP: *.chello.pl 14.11.03, 21:08
      chcą wtedy, kiedy czują, że same sobie nie poradzą, że muszą mieć w kimś
      oparcie, kiedy uzależniają swoje istnienie od obecności mężczyzny, bo tak je
      uczono, bo nie szukają w sobie człowieka, tylko dostosowują się do tego "co
      ludzie sobie pomyślą"... itd
      ale to się zmienia
    • Gość: baf Re: czemu kobiety za wszelka cene chca wyjsc za m IP: *.suwalki.cvx.ppp.tpnet.pl 27.11.03, 14:13
      Pytanie powinno brzemić: "dlaczego NIEKTÓRE kobiety za wszelką cenę..."
      Jestem kobietą, mam 31 lat i...wcale nie chcę wyjść za mąż... Jak wiele znanych
      mi kobiet...

      PS. Może to dlatego, ze jestem les? ;)
    • Gość: kocur co ty mowisz..... IP: *.dialsprint.net 28.11.03, 02:20
      nie znam takiej, bo wszystkie juz maja mezow hahaha
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka