Dodaj do ulubionych

dolegliwości pochwowe:kwiat:

02.12.10, 16:42
Ja dodam od siebie nowy temat.
Nie wiem jak jest u Was drogie dziewczyny ale ja ciągle cierpię z powodu bólu w pochwie.Ponoć to niedobór estrogenów.Od miesiąca stosuję Vagifem ale jeszcze nie ustąpiło.Czy macie może jakieś doświadczenia z taką dolegliwością?
Obserwuj wątek
    • dminicka Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 02.12.10, 16:59
      Czesc PozytywnasmileCzy to sa bole w trakcie wspolzycia? Czy tez odczuwasz ten bol bez przerwy?
      Jak go zakwalifikowal lekarz?
      =========================
      28 wrzesien 2010 r. usunięcie macicy bez przydatkow droga pochwową.Hp oksmilekwiat
      • pozytywna40 Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 03.12.10, 12:42
        Cześć Dominickakwiat
        Ból jest niezależnie od współżycia.Po prostu boli w środku i na zewnątrz.Współżyć na razie zabroniła.Powinnam zaraz na początku tych dolegliwości zacząć brać dopochwowo estrogeny a ja się męczyłam z tym 3 mies. i teraz muszę poczekać na efekty kuracji.
        • dminicka Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 03.12.10, 16:38
          Bardzo Ci wspolczuję[kwiatek].Wypytalam o te bole bo mi cos przyszlo do głowy...moge się oczywiscie mylic...czy nie są one związane z naszą psychiką? Po takiej operacji dochodzi tyle obaw zwiazanych z dalszym samopoczuciem, ze nasza psyche jest narazona na ciągły stres i moze własnie reagowac takimi " nerwobolami"...To tylko takie moje dywagacjesmile Jezeli gin zastosowala u Ciebie estrogeny, to one szybciutko Ci pomoga i będzie ok.
          Nie pamiętam- jestes na HTZ?
          Pisz , czy działają te leki dopochwowe, zyczę zdrowkasmile
          ======================================
          28 wrzesien 2010 r. usunięcie macicy bez przydatkow droga pochwową.Hp oksmilekwiat
          • pozytywna40 Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 03.12.10, 18:21
            Cześć Gula,kwiat
            Tak jestem na htz,mam zastrzyk raz na miesiąc.Ale po operacji byłam przez 3tyg.bez hormonów,wtedy miałam objawy książkowe menopauzy.Może powinnam się zastanowić nad zmianą htz,bo wydaje mi się,że nie mam wchłanianie tego hormonu nie jest jednakowe przez cały miesiąc.W połowie mies.jest jakby lepiej a potem znowu gorzej...zastrzyk powinien się równomiernie wchłaniać ale ja czuję na sobie,że tak nie jest.
            • pozytywna40 Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 03.12.10, 18:30
              Hej Gula, coś dziwnie napisałam...chciałam napisać,że ten zastrzyk mam raz na miesiąc i czuję,że np.po kilku dniach mam tego hormonu więcej a potem pod koniec pojawiają się te dolegliwości...
              • gula66o Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 04.12.10, 15:40
                Hej Pozytywnasmile
                Zdaje sie ,ze pytanie o HTZ zadala Ci Dminicka,a jako ze Pisalas pewnie wczesniej do mnie na inny temat ,to z "rozpedu" i tutaj uzylas mojego nickasmileJesli chodzi o Gynodian ,to jak moze Pamietasz ja tez go stosuje i jakos mnie on pasuje.Mozliwe ,ze w "koncowym" okresie hormonow jest juz mniej niz na poczatku,ale tak na "chlopski" rozum,to i w czasie kiedy jeszcze mialysmy"bogate wnetrze" smile te nasze hormony tez nie byly na stalym poizomie.Mnie to specjalnie nie przeszkadza.kwiat
                • aga43wawa Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 08.04.11, 22:50
                  Bakteria w pochwie.
                  Moja lekarka, zakładając jako fakt, że operacja przez pochwę z tytułu miejsca jest trudna technicznie i obarczona dużym ryzykiem, ze względu na bliskość pęcherza zleciła mi badanie na posiew. Dodam, że nie miałam ...wtedy, żadnych odczuć, które mogłyby wskazywać na stan zapalny, żadnych upławów, swędzenia...nic. Ba zakładałam, ze wynik na posiew bakterii wyjdzie nie inny tylko "ujemny"...niestety wyszedł "dodatni" sad ze wskazaniem konkretnej bakterii (której z nazwy już wymieniać nie będe) z rodzaju beztlenowców. Jak stwierdziła pani doktor, jest do bakteria dostępna wyłącznie w środkowisku szpitalnym...w innym nie występuje.
                  Zostanę poddana globulkami robionymi na zamówienie na bazie Bactrimu i całej masy innych medykamentów jako skłądników dodatkowych. Leczenie ma trwać 12 dni, po czym wykonane zostanie kolejne badanie na posiew.
                  Moja ginekolog powiedziała, że zleca badania na posiew każdej pacjentce u której nastąpiła ingerencja lekarska-szpitalna przez drogi rodne w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo pacjentki...i jej partnera.
                  • olikkk Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 02.05.11, 09:23
                    Doklejone i innego wątku:

                    mapa41 01.05.11, 01:20
                    Aga Jeśli chodzi o moje zdrowie, to całkiem nieźle, ale cały czas mam jeden problem. Mam świąd. Byłam u mojego gina, dał mi leki doustne i dopochwowe. Na końcu miałam użyć leki na wyrównanie flory bakteryjnej. Już w czasie brania tego leku, zaczęłam odczuwać te same objawy. Więc nie wiem co mam zrobić. Zastanawiam się, czy znów mam się do niego pofatygować. Ale wiadomo - teraz długi weekend, no i jeszcze praca, no i kasa?
                    • olikkk Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 02.05.11, 09:32
                      Z moja pamięcią nie jest już dobrze, ale wydaje mi się, że któraś z dziewczyn miała podobny problem. Może któraś z Was pamięta i podpowie ?
                      Trzeba jakoś pomóc naszej Mapce smile
                      Świąd zwykle zwalczałam maścią clotrimazolum którą można dostać w aptece bez recepty.
                      Pomagał zawsze, ale być może moje dolegliwości były innego pochodzenia. U Ciebie może być inna przyczyna i lek może być za słaby. Spróbować możesz, a jak nie pomoże to koniecznie trzeba do lekarza, bo z tym nie da się niestety normalnie żyć sad
                      • basiab64 Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 02.05.11, 11:14
                        Hej Mapko smile nie wiem co lekarz Ci przepisał na ten świąd ale ja jak po antybiotyku też miałam taki świąd to lekarz zalecil mi Flumycon doustnie ,Gynalgin dopochwowo i maść Pimafucin.Niestety te leki są wyłącznie na receptę .Pozdrawiam Cię smile
                        • olikkk Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 02.05.11, 12:10
                          Basiu kiss
                        • mapa41 Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 02.05.11, 18:02
                          Dzięki za chęć niesienia pomocy.

                          Basia64 Gin powiedział mi, żeby było skutecznie, to zadziałamy przez krwiobieg - doustnie i miejscowo - przez pochwę. Więc przepisał mi "Mycosyst" doustnie przez 3 tygodnie 1 tabletkę na tydzień. Jednocześnie w pierwszym tygodniu "Macmiror 500"dopochwowe globulki przez 6 dni. Następnie doustnie "Trivagin" i dopochwowo "Laktovaginal" . Ten drugi zestaw leków miał być na uzupełnienie flory bakteryjnej w pochwie. Niestety w trakcie zażywania tych leków mam już nawrót objawów chorobowych.
                          Więc nie bardzo wiem co mam zrobić.
                          Jeśli chodzi o cloprimazolum krem, to dla mnie jest mało skuteczny, bo tylko miejscowo, na zewnątrz. Mój problem jest głębiej. Ponieważ już kiedyś- przed operacją miałam takie dolegliwości, więc kiedyś gin zapisał mi na tzw. zapas - cloptrimazolum - tabletki dopochwowe. Miałam je więc w domu i teraz zaczęłam brać. Czuję ulgę, ale obawiam się co dalej, bo po operacji mam już chyba drugi miesiąc z tym problem. Jak biorę tabletki dopochwowe, to czuję się lepiej, a jak przestaję brać, to dolegliwości wracają. Gin mi tłumaczył, że przez to, że miałam operację przez pochwę, to jestem całkowicie wyjałowiona i musi mi się wyrównać flora bakteryjna w pochwie. Ale coś mi się wydaje, że to nie takie proste.
                          Zastanawiam się co mam zrobić, bo oczywiście każda wizyta u gin. kosztuje. A poza tym łudzę się, że w końcu mi przejdzie.
                          Za ponad miesiąc jadę do sanatorium i martwię się, że te dolegliwości mi nie przejdą i co wtedy. A może tam mi na mój problem coś zaradzą.
                          Sama nie wiem co mam robić.
                          • basiab64 Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 02.05.11, 18:18
                            Mapko więc miałaś Fluconazol tylko pod inną nazwą smile być może tak jest że po przezpochowych operacjach pojawiają sie takie kłopoty ,ale może ten Gynalgin by Ci pomógł ,te globulki co Ty miałaś są innego składu a Gynalgin ma w składzie Metronidazol.Clotrimazol wydaje mi się w tym przypadku chyba za słaby,mnie nigdy nie pomógł , Mapko a może mogłabyś wybrać się do jakiegoś gina na NFZ ? żeby nie płacić za wizytę bo wiadomo że pieniążki nam z nieba nie lecą .Pozdrawiam Cię i życzę zdrówka smile
                            • mapa41 Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 02.05.11, 20:26
                              Basia64 Dzięki za radę i dobre chęci. Ale jeszcze zanim poszłam do mojego gina, to zużyłam opakowanie ginalginu, które przepisała mi rodzinna lekarka i jak nie pomogą to kazała iść do gina. Niestety jak brałam, to było lepiej. Jak skończyły się to nastąpił nawrót objawów. Więc poszłam do gina i wszystko mu powiedziałam. Wtedy zapisał mi całą kurację, tak jak już pisałam. Grzecznie wszystko brałam. No ale znów mam nawrót choroby. Chyba będę musiała iść do gina. Niestety chyba pójdę do mojego prywatnie, bo chodzę już do pracy i nie chcę zwalniać się do lekarza - gina z NFZ, który przyjmuje tylko do południa, a poza tym nie zna mojej całej sytuacji. Więc chyba poczekam na efekt całej kuracji zestawem cloptrimacolum. Jeśli znów będzie nawrót to póde do mojego gina prywatnego.
                              Dzięki za pozdrowienia.
                              Trzymajcie kciuki, aby to świństwo mi odpuściło, bo już kończy się moja cierpliwość.
                              • olikkk Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 02.05.11, 22:28
                                Mapko, a czytałaś co wcześniej tu pisała Agusia - aga43wawa 08.04.11, 22:50 ?
                                Ona miała taką operację jak Ty i przeczytaj co pisze. Czy Ty miałaś robione takie badanie jak jej zleciła ginekolog ? Może to by coś wyjaśniło ?
                                Pozytywna, która założyła ten wątek też bardzo długo borykała się z podobnym problemem, ale u niej występował ból, a czy świąd tego nie pamiętam. Szkoda, że już do nas nie zagląda. Aguś, a Twoja kuracja chyba już się zakończyła. Czy wyniki masz już, bo nie pamiętam, czy już o tym pisałaś ?
                                • mapa41 Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 03.05.11, 20:49
                                  Olikkk Też sobie pomyślałam, o Adze i takim badaniu jak jej, ale ona miała chyba ból podbrzusza, a mnie raczej nic nie boli, tylko mam świąd. Jeśli po kuracji Cloprimazolum - tabletkami dopochwowymi mi nie przejdzie, lub wróci, to obiecałam sobie, że pójdę do gina i go przycisnę, żeby zrobił mi jakieś dodatkowe badania, aby stwierdzić co to jest. Może wymaz, lub coś innego.
                                  Dzięki za pamięć i zainteresowanie moim problemem.
                                  • basiab64 Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 03.05.11, 21:02
                                    Mapko jeśli Ci nie przejdzie i pójdziesz do lekarza to chciej koniecznie żeby zrobil Ci "posiew z pochwy" wtedy będzie wiadomo z czym walczyć .Pozdrawiam Cię cieplutko smile
                                    • mapa41 Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 03.05.11, 21:07
                                      Basia64 Dzięki za info. Pozdrawiam.
                                      • fgosia65 Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 04.05.11, 22:59
                                        Mapkomi dzisiaj lekarka na podobne dolegliwości (tylko mnie piecze i mam suchość, oraz lekko swędzi) przepisała mi : Flucofast doustnie dziś 3 tabletki naraz a później 1x dziennie przez 7 dni, Trivagin i maść Gynazol dopochwowa jednorazowa aplikacja o działaniu przez 4 dni.
                                        Mam nadzieję, że u Ciebie już lepiej po lekach które dostałaś.
                                        pozdrawiam
                                        • mapa41 Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 04.05.11, 23:12
                                          Fgosiu Dzięki. Mam nadzieję, że poskutkują zaaplikowane Tobie leki. Ja na razie biorę cloprimazolum dopochwowo - całą serię, a później zobaczę co dalej.
                                          • alicja518 Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 14.01.12, 17:49
                                            Witam.
                                            Zwracam się tu głównie do Mapki, która jak pisała miała podobne dolegliwości jak ja mam teraz. Z tego co wyczytałam, to tak jak ja miałaś je ok. trzy mies. po operacji. tylko ja nie miałam operacji przez pochwę, tylko byłam cięta.Mnie strasznie piecze i swędzi w pochwie. Można się wściec, nie pamiętam żebym kiedyś miała aż tak dokuczliwe dolegliwości, owszem były nieraz jakieś zapalenia ale zazwyczaj wystarczył clotrimazolum, (maść) a teraz jestem już po trzydniowym braniu globulek pimafucin, ale nie pomogły, dziś jest sobota i kupiłam sobie lactovaginal. Jak ją dziś zaaplikowałam ( dopochwowo) to strasznie mnie zaczęło w środku piec, ale teraz wieczorem już nie swędzi tak. Może wreszcie mi pomoże to. Pisze żeby brać rano i wieczorem, zobaczymy. Mapko jeśli możesz opowiedz jak zakończyła się ta Twoja historia, a jeśli któraś z Was miała podobny problem poradźcie, bo jak mi to nie pomoże to się wścieknę. A do mojej gin. dostać się to dopiero za 2 mies. takie kolejki są, no chyba że prywatnie, ale wolę nie korzystać sad
                                            • olikkk Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 08.01.13, 11:41
                                              Alicjo nie zakończyłaś tematu, a że wątek jest ważny i nie chciałabym, żeby go ukradli do archiwum, więc jak możesz to może napiszesz, jak skończył się Twój problem ? ( jeśli jeszcze pamiętasz wink)

                                              https://www.madzik.pl/do_blogow/linie/linnia08.gif

                                              http://s20.rimg.info/62d2c8d315b54165365daaaf8c48bb40.gif usunięcie macicy z przydatkami luty 2010, HTZ-Systen50, Śląsk, 59r.http://s20.rimg.info/62d2c8d315b54165365daaaf8c48bb40.gif
                                              • olikkk Re: dolegliwości pochwowe:kwiat: 31.03.16, 10:23
                                                Kontynuacja wątku pod nowym adresem


                                                syrenki.net/viewtopic.php?f=9&t=67

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka