Zapach intymny po porodzie

[Gość: Maga]

Mam pytanie do mam: czy zauważyłyście u siebie inny zapach w miejscach intymnych? jestem prawie rok po porodzie i zauważyłam, ze mój zapach intymny się zmienił i zastanawiam się czy to normalne. nie jest to żaden zapach rybi czy coś w tym stylu, po prostu jest inny niż przed porodem.

[doral2]

no ale generalnie to w czym jest problem?

[Gość: Maga]

zastanawiam się czy to jest naturalne, że po porodzie może się on zmienić, czy może jednak jest to oznaką czegoś niedobrego, choć poza innym zapachem niczego nie zauważam.

[doral2]

po porodzie zawsze zmienia się gospodarka hormonalna, a zatem i zapach.
nie tylko intymny, ale całego ciała.,
nie szukaj problemów na siłę.

[Gość: Maga]

Dziękuję za odpowiedź, właściwie to dość logiczne
Nie szukam problemów na siłę, tylko nigdy jeszcze nie spotkałam się z takim tematem i nie słyszałam o czymś takim (być może jest to zbyt intymne?), dlatego też nie wiem czy jest to naturalne czy jednak jest to jakiś problem (jak wiemy zmiana zapachu intymnego raczej nie niesie za sobą nic dobrego)

[doral2]

dopóki nie wiąże się to z żadnymi, innymi przypadłościami typu infekcja, choroba czy cuś, to wrzuć na luz.
po ciąży zawsze zmienia się gospodarka hormonalna, a zatem i mnóstwo innych rzeczy.
jak wyniki w normie, to wrzuć na luz.
piwa się napij, albo co..

[iwonagos]

Ale z ciebie pierdoła doral To ty robisz problem i drążysz, drążysz... Toż ona nie pisze, że jest załamana zmianą zapachu, że ją to stresuje czy coś w tym stylu. Zadała pytanie i tyle, a ty trujesz w koło swoje: wrzuć na luz itp.

[doral2]

masz lepszą radę??
może dezodorantem się spryskać, co?
bo od pierdół to każdy debil potrafi wyzwać.

jak się ktoś stresuje, to niech wrzuci na luz.
jak nie pomaga, to niech idzie do psychiatry.
proste, jak pięć metrów sznurka w kieszeni.

[Gość: Maga]

jak wcześniejsza osoba zauważyła, nie obgryzam paznokci z tego powodu, więc na luz powinny wrzucić osoby odpowiadające. zadałam pytanie czy po porodzie jest to normalne, bo nikt nie o tym nie "uprzedził", więc po co takie uwagi typu "wrzuć na luz, a jak nie potrafisz to idź do psychiatry"- trochę to było nie na miejscu, ale rozumiem- kąśliwość za pomocą internetu to dla niektórych chleb powszedni.
Zapytałam kobiet-matek i myślałam, że mogę liczyć na odpowiedzi na poziomie.

[doral2]

a to akurat nie do ciebie było, to do iwonagos, która właściwie nie wie o co się do mnie przyczepić.
do ciebie było, byś się nie stresowała czyli wrzuciła na luz.

[doral2]

gazetka jak zwykle walnęła grzywką o parapet.