befana
12.08.02, 11:43
Dzień dobry, po raz kolejny piszę do Pani z prośbą o poradę. Od prawie
półtora roku odczuwam ból piersi. W marcu zrobiłam badanie poziomu
prolaktyny i okazało się, że przekracza normę: na czczo 347,5 mIU/l, godzinę
po zażyciu metoclopramidu-6643 mIU/l, 2 godziny po zażyciu leku-3526 mIU/l.
Wykonałam również dwukrotnie USG piersi, które wykazało poszerzenie
przewodów mlecznych i cechy niewielkiej dysplazji włóknistej w obu sutkach.
Po konsultacji z lekarzem przez ponad 3 m-ce zażywałam Mastodynon N w dawce
zalecanej przez producenta. Zauważyłam niewielką poprawę, ale nadal(głównie
pod wpływem stresu)odczuwam piekąco-kłujący ból w piersiach. Udałam się
ponownie do lekarza, który bazując na wynikach PRL z marca przepisał mi 1/2
tabletki Bromergonu dziennie i dodatkowo Mastodynon N. Zażywałam Bromergon
tylko przez 5 dni, ponieważ czułam się po nim fatalnie i poprosiłam mojego
lekarza o przepisanie Norprolacu. Niestety ku mojemu zdziwieniu nie
otrzymałam recepty, tylko nadal kazał mi zażywac Mastodynon N przez 2 m-ce.
A jeśli chcę to może przepisać mi Dostinex, lek na który po prostu mnie nie
stać! Nie rozumiem takiego postępowania. Najpierw przepisuje mi lekarz
Bromergon, a teraz mają mi wystarczyć krople? Dlaczego nie mogę otrzymać
recepty na Norprolac? Czuję się zawiedziona, tym bardziej, że bolą mnie
piersi i chciałabym w końcu "zbić" PRL!
Pani doktor, czy w tej sytuacji powinnam ponownie oznaczyć PRL i wówczas
podjąć właściwe leczenie? Czy jednak powinam zażywać jeszcze przez 2 m-ce
Mastodynon(tak polecił mi lekarz na ostatniej wizycie) i dopiero wtedy
oznaczyć PRL?
Proszę o pilną odpowiedź. Dziękuję i pozdrawiam.