eremita24
06.11.05, 07:31
Wczoraj zaczal mi sie okres, jeszcze nic nie bolalo, zawsze wczesniej musze
brac leki przeciwbolowe, poniewaz jak juz zaczyna bolec nic nie pomaga, mam
straszliwe skurcze i wyje z bolu, prawie mdleje.
Wzielam wiec wczesniej 2 tabletki Nospy i poszlam spac.
Po 2 godzinach obudzilam sie z potwornym bolem, wzielam 2 Ibupromy, potem
gorace oklady termoforem na brzuch i kapiel, tym razem przeszlo po godzinie
(w moim przypadku sukces), czasem trzyma 2-3 godziny.
chcialam odstawic Ibuprom, biore go kilka lat, w duzych ilosciach podczas 1
dwoch dni m., zawsze pomaga (jesli oczywiscie wczesniej wezme tabletki).
Ostatnio czytalam, ze jest szkodliwy, wywolac moze krwawienia wewnetrzne z
przewodu pokarmowego, i cos jeszcze. Wzielam wiec Nospe, lek, ktory wydal mi
sie silniejszy, na ulotce pisza, ze jest wskazany dla kobiet majacych
przedwczesne skurcze porodowe, bylam pewna, ze i mi pomoze. Gdzie bolom m. do
porodu, czy nawet skurczy? I nic z tego.
Moje pytanie: czy mozecie polecic ginekologa z Warszawy, prywatnie, kobiete,
ktora nie bagatelizuje tych dolegliwosci? Do tej pory lekarze twierdzili, ze
samo mi przejdzie jak urodze dziecko ( mam 25 lat). Bez sensu i do tego
momentu mam sie tak meczyc?
Pozdrawiam!