Gość: Kamila
IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
07.12.05, 21:45
Klykciny pojawily sie u mnie nagle i blyskawicznie sie rozrosly.Bylo ich
baaardzo duzo,wymrazanie odbylo sie miesiac temu ale do tego czasu one same
pieknie zmalaly.To byl 1 etap.Na zewnatrz wszystko wyglada idealnie.Za ok.6
tyg.bede miala usuwane te wewnatrz pochwy.
Potem kolonoskopia(nie wiem czy wlasciwie na[pisalam)
Zarazilam sie od partnera,ktory mial,jak to nazywal "smieszna skorke" na
penisie.Przyjzalam sie temu i powiedzialam mu ,ze to klykciny.Okazalo sie,ze
ma to od ponad 2 lat.
....I teraz pytania.
1Czy to prawda,ze wirus ,ktory wywoluje klykciny raczej nie jest rakotworczy?
Podobno ten ,ktory nie daje objawow jest bardziej grozny...
2 Co moze grozic partnerowi,ktory ma to tyle czasu i nie leczy tego?
3 Na czym polega kolonoskopia i w jakim celu sie ja wykonuje?
4 Czy nie majac zadnych objawow,rowniez zarazam?
5 Czy wspolzyjac z nim kiedy on ma klykciny(1 malutka brodawka)one moga znow
sie u mnie pojawic,czy tez nie jest to od tego zalezne?
6 Czy wirus moze byc w stanie uspienia?
7 Slyszalam o badaniach nad szczepionka,czy to prawda?
I pytania krepujace ale nie mam jak inaczej uzyskac informacji....
Czy mozna sie zarazic przez seks oralny i dotykanie miejsc intymnych.
Czy majac klykciny nalezy zrezygnowac z seksu oralnego?
I czy jesli do tej pory go uprawialismy,to czy wirus mogl znalezc sie w jamie
ustnej,a jesli tak,jak to sprawdzic i czy wtedy mozna zarazac w ten sposob?
(calowanie)
Moze moje pytania brzmia jak z sredniowiecza ale naprawde mnie to gryzie,nie
chcialabym nikogo zarazac i prosze o informacje.