meesh
28.04.06, 21:23
WITAM
Dzis sama siebie przerazilam... Bylam w sklepie i w pewnym momencie na raz
zaczelo mowic do mnie kilka osob (ekspedientka, moja kolezanka, dodatkowo
zadzwonil chlopak). Niby nic takiego, ale tak mnie to rozwscieczylo (inaczej
nie moge tego nazwac, jak wscieklosc), ze myslalam, ze zaraz kogos zabije!
Doslownie. Przez to poklocilam sie z chlopakiem, odezwalam sie nieprzyjemnie
do ekspedientki, a o potraktowaniu kolezanki juz nie wspomne... Minute po tym
ataku gniewu poczulam sie jak ostatnia kretynka i mialam straszne wyrzuty
sumienia.
Taka moje reakcja byla pewnie po czesci zwiazana z tym, ze niedlugo dostane
okres. Jednak to mnie w zaden sposob nie usprawiedliwia.Takie zachowanie w
moim przypadku nie jest niestety czyms nowym i w zasadzie nie zalezy od dnia
cyklu. Nie wiem jak sobie z tym radzic. Nie jestem opanowac tych atakow zlosci.
Czy ktoras z Was ma rowniez taki problem i jak sobie z nim poradzilyscie?