Dodaj do ulubionych

Tłuszcz nie szkodzi?

10.02.06, 19:24
Badania finansowali producenci masła.
Obserwuj wątek
    • xegar Mit na sprzedaż 10.02.06, 19:26
      Deklaracje naukowców, że to jest zdrowe a tamto nie, to mit. Wielokrotnie
      musieli odwoływać to co przedtem powiedzieli. Należy zachować rozsądek i już.
      Naukowcy mogą sugerować to czy tamto, ale nie są wyrocznią. Ty wiesz co jesz,
      jakie życie prowadzisz, jaką pracę masz, na którym piętrze mieszkasz itd. więc
      ty decyduj, co jesz, kiedy i jak. To Twoje życie. Naukowcy nie zagwarantują Ci
      zwrotu drugiego życia, gdy wykitujesz próbując sprostać nierealnym wymaganiom.
      Bądź przede wszystkim szczęśliwy i wolny od poczucia winy, że robisz coś czego
      nie powinieneś. Lepiej umrzeć szczęśliwym wcześnie, niż przeżywać starość w
      ascezie. Ale uważaj: można przegiąć w drugą stronę. Jest cała armia ludzi
      gotowa wciskać Ci, że wszystko wolno i że należy brać od życia garściami. Oni
      najprawdopodobniej chcą Ci coś sprzedać. Uważaj, nawet gdy się z nimi
      całkowicie zgadzasz, tak jak ze mną teraz.

      Miej swoje zdanie, to na Twoje zdrowie.

      Xe.
      • markmig Re: Mit na sprzedaż 11.02.06, 19:31
        Kto pamięta niegdysiejszą propagandę, że pomidory są rakotwórcze?
    • hefajstos-q Re: Tłuszcz nie szkodzi? 10.02.06, 20:15
      A pewnie,że tłuszcz nie szkodzi. Udowodnił to doctor Jan Kwaśniewski. W każdym
      razie jego logiczne wyjaśnienie metabolizmu przekonało mnie. Od dwóch lat
      stosuję dietę tłuszczową, gdyż miałem nadciśnienie (chyba ze stresów) z dobrym
      skutkiem. Wcześniej jadłem jogurty obrzydliwe 0% tłuszczu, sery co zęby
      ściskały, margaryny benecol i inne sztuczne obrzydliwości, a ciśnienie nie
      spadało. Obecnie ciśnienie mam w normie, a waga mi się obniżyła do norm
      książkowych(nie miałem dużej nadwagi). Zawsze mi się wydawało, że tygrys, albo
      wilk woli jagnię tłuste, niż chude i niedożywione.
      Powinniśmy w Polsce chronić np. rasy świń wcześniejszych, mięsno tłuszczowych,
      gdyż za granicą już nie ma wyboru, obowiązuje dyktat żywności chudej. Lobby
      wadliwego chudego żywienia nie będzie chciało zmian, bo będzie to kosztowne i
      obecnie trudne do zrealizowania.
      Z drugiej strony dieta Kwaśniewskiego mocno ogranicza węglowodany (chlebki,
      ciasta, słodycze), co dla łakomczuchów jest pewnym wyrzeczeniem.
      Wydawało mi się, że właściwa dieta to taka, że można jeść wszystko, na co się
      ma apetyt. Niestety, nie wszystkim taka liberalna dieta służy. Pozdr.
      • marl57 Re: Tłuszcz nie szkodzi? - jak komu ... 11.02.06, 03:12
        -z jednej strony, to wysokotłuszczowa dieta Atkinsona, Kwaśniewskiego itp korzystniejsza jest bardziej dla męzczyzn niż dla kobiet, ale jest jeszcze druga strona medalu. Człowiek systematycznie jako gatunek potrfi bezkonfliktowo zaadoptować zasadniczo jako 1 nowy podstawowy składnik pokarmowy na około 200 lat - tyle trwa adaptacja średni gatunku, do - w tym wypadku zwiększonego poziomu pozycia mięsa, które w Polsce zaczęło wzrastać od ok lat 20-tych tamtego wieku. Stad też często jest , ze osoby wracają do niskomięsnego odżywiania - nie znaczy ze niskotłuszczowego - każdy winien uważnie siebie -"własny osobniczy egzemplarz" życzliwie obserwować i podpatrywać, na jakim paliwku dobrze funkcjonuje - niektórzy wręcz zaczynają jeść nagle 1/3 tego co wcześniej - tak u mnie było i tez jest OK
      • prawdziwy.www.zieloni.w.pl OSZUSTWA DIETY KWAŚNIEWSKIEGO/OPTYMALNEJ/ATKINSA 11.02.06, 11:17
        OSZUSTWA DIETY KWAŚNIEWSKIEGO/OPTYMALNEJ/ATKINSA=CHUDNIĘCIE POWODOWANE JEST
        NIEDOŻYWIENIEM,ANEMIĄ,stosowanie powoduje miażdzycę,chorobę nerek i zatrucie,
        nie jest polecana osobom z: nadwagą, nadcisnieniem, miażdzycą,cukrzycą -jednym
        słowem mogą ja stosować tylko”zdrowi”KTÓRZY PO JEJ ZASTOSOWANIU STANĄ SIĘ
        CHORZY= to oficjalne wyniki badań grupy ludzi np.z „Biuletine of Cardiology”.

        DIETA ATKINSA i KWAŚNIEWSKIEGO-„OPTYMALNA” ZABRANIAJĄCA ŁĄCZENIA WEGLOWODANÓW Z
        MIĘSEM,jedzenia WYŁĄCZNIE MIĘSA, potraw tłustych-to dieta niedoboru, prowadząca
        do zatrucia białkowego (ketozy)i zakwaszenia organizmu oraz anemii-dzięki temu
        ludzie gwałtownie chudną, nie tyją-ale badania w dłuższym okresie wskazują na
        m.in. zatory żylne (CHOLESTEROL),miażdzycę i choroby nerek. Wynalazca - Atkins
        zmarł na zapalenie płuc wycieńczony i osłabiony długotrwałym niewłaściwym
        odżywianiem, z opinią pseudonaukowego oszusta, który doradzał ludziom
        śmiertelną dietę pozbawioną witamin i podstawowych składników odżywczych
        pochodzących z pokarmów roślinnych. W USA toczy się proces o zwrot kosztów
        leczenia osób, które taka dieta doprowadziły do zatorów żył i tętnic -wkrótce
        będzie ich cała fala.

        Mięso jest bowiem ciężkostrawne, obciąża i zanieczyszcza organizm.

        ODŻYWIANIE WEDŁUG GRUP KRWI-jest tak samo (nie)zasadna jak dieta np.według
        koloru skóry. Organizm ludzki posiada uniwersalne potrzeby, i indywidualne
        preferencje powodowane przez styl życia, rodzaj wykonywanej pracy, wysiłek,
        klimat itp. Teoria grup krwi to sprzeczne, niepraktyczne zalecenia nieprawdziwe
        pod względem dietetycznym dla człowieka.
        • fank77 Re: OSZUSTWA DIETY KWAŚNIEWSKIEGO/OPTYMALNEJ/ATKI 11.02.06, 16:02
          Nie rozrózniając diety Atkinsa od Kwaśniewskiego dajesz dowód swojej ignoracji
          w tym temacie, dlatego twoja wypowiedź z gruntu nie ma merytorycznego
          znaczenia. Mowa trawa.
          • stan80 Re: OSZUSTWA DIETY KWAŚNIEWSKIEGO/OPTYMALNEJ/ATKI 11.02.06, 16:21
            Nie będę wdawał się z tobą w pseudonaukowe dywagacje, bo nie jestem związany
            zawodowo z żywieniem, tym bardziej nad nią badaniami, ale moje przemyślenia
            mają praktyczne podstawy, a jak chcesz to możemy się wszechstronnie przebadać i
            zobaczymy, czy moje żywienie nie jest dla mnie dobre. Zbyt dużo naczytałeś się
            różnorodności, a nic prawdopodobnie na sobie nie sprawdziłeś ? Ile zł wydałeś
            na zdrowie w ciągu ostatnich 5 lat ? Ja O zł.
            • fank77 Re: OSZUSTWA DIETY KWAŚNIEWSKIEGO/OPTYMALNEJ/ATKI 17.02.06, 18:07
              stan80 napisał:

              > Nie będę wdawał się z tobą w pseudonaukowe dywagacje, bo nie jestem związany
              > zawodowo z żywieniem, tym bardziej nad nią badaniami, ale moje przemyślenia
              > mają praktyczne podstawy,

              Jeśli twoje przemyslenia mają praktyczne podstawy to nie powinieneś obawiać sie
              dyskusji na temat teorii twoich założeń. Ja też nie chce sie wdawać w
              pseudonaukowe dywagacje, lecz rzeczową rozmowę a jak już zacząłeś podążać jakąś
              drogą to zakładam że kiesruje tobą coś więcej niż tylko intuicja i jesteś w
              stanie obronić swoje stanowisko argumentami na poziomie.

              a jak chcesz to możemy się wszechstronnie przebadać i
              >
              > zobaczymy, czy moje żywienie nie jest dla mnie dobre.

              dobrze zróbmy to za 20 lat

              Zbyt dużo naczytałeś się
              > różnorodności, a nic prawdopodobnie na sobie nie sprawdziłeś ?

              Taki już jestem że zamin coś zrobię dwa razy sie zastanowię. A w kwestii tak
              ważnej jak moje zdrowie nie bedę ryzykował tym bardziej. I od kiedy to można
              sie za dużo naczytać? Wiedzy, moim zdaniem, nigdy za wiele a czytając dużo i z
              różnych źródeł jestem w stanie krytycznie ocenić dany temat. Jeśli tobie
              wystarczy kilka zdań charyzmatycznego kolegi to już twoja sprawa.

              Ile zł wydałeś
              > na zdrowie w ciągu ostatnich 5 lat ? Ja O zł.

              Ja co miesiąc płace ZUS tak więc poniekąd funduję Ci sanatorium na stare lata.

        • jokaer Re: OSZUSTWA DIETY KWAŚNIEWSKIEGO/OPTYMALNEJ/ATKI 11.02.06, 17:23
          Nie rozróżnia Pan dwóch zupełnie różnych diet, więc cały wywód jest totalną bzdurą;
          jak chce się o czymś mówić, dobrze by było najpierw posiąść na ten temat wiedzę
          choćby minimalną
          (odnośnie osławionej nadwagi i dalszych skutków: alkoholicy mający niedowagę a
          więc o wyglądzie anorektyka mają miażdżycę
        • legien_p Re: OSZUSTWA DIETY KWAŚNIEWSKIEGO/OPTYMALNEJ/ATKI 21.02.06, 14:08
          Trudno poważnie dyskutować z osobą która wypisuje takie bzdury!szafując
          pojęciami hermetycznego języka nauki noże liczyć jedynie na zainteresowanie
          ludzi nie zorientowanych w temacie. w dodatku wszystko powyjmowane z kontekstu!
          Szoda że na tym forum swoje bzdury i to w tak agresywnej formie mogą publikować
          tacy pseudointeligenci bez tytułów naukowych!!!

          Powtarzam to co opublikowałem w innym miejscu i czasie "Wszystkie szanujące się
          instytucje naukowe (wyłączając niedoinformowane czy
          skorumpowane), dowiodły że to węglowodany (dokładnie ich łączenie w diecie z
          tłuszczami zwierzęcymi)są odpowiedzialne za większość chorób, nie tłuszcze
          zwięrzęce które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu!"

          DIETY NISKOTŁUSZCZOWE I OPARTE NA POKARMACH POCHODZENA ROŚLINNEGO = STOPNIOWE
          WYCIEŃCZANIE ORGANIZMU W TYM MÓZGU, CZYLI ZMNIEJSZENIE SPRAWNOŚCI
          INTELEKTUALNEJ (AUTOR POSTU NA KTÓRY ODPOWIADAM JEST JEJ PRZYKŁADEM) ORAZ
          PERMANNTNYCH I POGŁĘBIAJĄCYCH SIĘ STANÓW DEPRESJII, PROWADZĄCYCH DO CZĘSTO PRÓB
          SAMOBÓJCZYCH , ANEMII itp. OGÓLNIE KONDYCJI PSYCHOFIZYCZNEJ WIĘŻNIÓW OBOZÓW
          KONCENTRACYJNYCH - TO PO CZASIE NA POCZĄTKU JEST PIĘKNIE!

          ORGANIZM LUDZKI JET ORGANIZMEM DRAPIEŻNIKA NIE OFIARY( ROŚLINOŻERCY )I TO
          WŁAŚNIE POKARM POCHODZENIA ZWIEŻĘCEGO JEST NAJWARTOŚCIOWSZY O CZYM ZNAWCY
          TEMATU DOSKONALE WIEDZĄ!
          GATUNEK LUDZKI PRZETRWAŁ DO DZIŚ NIE DLATEGO ŻE ŻYWIŁ SIĘ TRAWĄ CZY INNYMI
          ROŚLINAMI!

          pozdrawiam!prof.med.
    • kasia.stu Re: Tłuszcz nie szkodzi? 10.02.06, 20:55
      To czy komuś tłuszcz szkodzi czy nie to zależy od jego genetyki. Ja jem dość
      tłusto a wg "norm książkowych" mam 20 kg niedowagi. Może te badania są
      skierowane przeciwko trendom wychudzonych modelek, dziewczyn chorych na bulimię
      i anoreksję. Ktoś musiał wylansować kiedyś taki model, żeby sprzedawać np
      jogurty beztłuszczowe, a teraz ktoś inny zauważył problem w nadmiernym
      odchudzaniu się bardzo młodych ludzi i zaczęto lansować inną modę. Poza tym co
      co się "powinno" jeść zależy też od grupy krwi, trybu życia, wieku i wielu
      innych rzeczy. Także nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Poza tym nasi
      dziadkowie, którzy nie mieli pojęcia o zdrowym żywieniu dożywają sędziwego
      wieku, jędząc to co było "pod ręką". Troche zdrowego rozsądku i dużo sportu ;)
      Ps. Masło jest podobno zdrowsze od margaryn, bo do utwardzenia margaryny trzebą
      ją jakoś przetworzyć ;) A i smak n ieten sam...
    • zubr_zalogowany Re: Tłuszcz nie szkodzi? 10.02.06, 21:08
      1. badania nad dieta sa bardzo trudne, bo nie ma szans odpowiednio skontrolowac
      przestrzegania zalecen przez badanych
      2. efekt ograniczen dietetycznych pojawia sie po dlugim czasie i przy badaniu
      olbrzymiej grupy ludzi
      3. idiotyczne jest stwierdzenie ze tluszcz nie szkodzi - jedyny wniosek to to ze
      redukcja udzialu tluszczu w diecie nie przynosi w tym badaniu znamiennego efektu
      w ciagu kilku lat
      • efg A ja lubie tłusto 10.02.06, 21:25
        Miałem zawał 23 lata temu i nie zmieniłem sposobu odzywiania. Biore jakies leki
        i z tym sercem corz lepiej. Nie jem żadnej margaryny (fuj !) ale masło z olejem
        słonecznikowym, lubie kawałek boczku w grochówce , posmarować chlebek grubiej
        smalcem. Kolega co pisze wyzej ma racje - wilk wybiera tłuste owce ! Jedzmy po
        prostu wszystko, zmieniajmy produkty - to nic nam nie zwszkodzi.

        Przed 1939 rokiem najdroższym mięsem był podobno boczek !
      • zibi111 Re: Tłuszcz nie szkodzi? 13.02.06, 17:15
        Kierując się ściśle Twoim wywodem należy stwierdzić, że nie da się zbadać czy
        obniżenie ilości spożywanego tłuszczu jest zdrowe dla organizmu.
        • jef_f Re: Tłuszcz nie szkodzi? 13.02.06, 18:36
          zibi111 napisał:

          > Kierując się ściśle Twoim wywodem należy stwierdzić, że nie da się zbadać czy
          > obniżenie ilości spożywanego tłuszczu jest zdrowe dla organizmu.


          Wprawdzie nie wiem do kogo personalnie kierujesz swoja wypowiedz, odpowiem ci
          wiec krotko : DA SIE ZBADAC i wiadmo, ze im wieksze ilosci tluszczy zwierzecych
          (zwlaszcza nasyconych o dlugich lacuchach) w pozywieniu, tym krotsze zycie.

          A dlaczego? Ano dlatego, ze u ludzi ktorzy zbyt dlugo bazuja glownie na
          tluszczach zwierzecych jako "paliwie" :), dochodzi szybciej do uszkodzen na
          poziomie mitochondriow komorkowych, gdzie zachodzi proces beta-oksydacji.
          Mitochondria nieregenerownane przez wlasciwy doplyw antyoksydanty, szybko sie
          starzeja i obumieraja.

          Wiecej w ramch tego forum wytlumaczyc sie nie da, bo to nieco skomplikowane i
          obszerne zagadnienie.
          Odsylam wiec do literatury fachowej w celu zdobycia precyzyjniejszej wiedzy na
          ten temat.
          Dodam jeszcze tylko, ze dosc istotne jest tutaj wziecie pod uwage uwarunkowan
          genetycznych.

          Jeff


    • mbishop A dlaczego u zwierząt jest inaczej? 10.02.06, 21:23
      Moja żona jest doświadczonym lekarzem weterynarii - i zarówno z jej praktyki,
      jak i z obserwacji i wiedzy podręcznikowej wynika JEDNOZNACZNIE, że dieta u
      zwierzaków ma ZASADNICZY wpływ na stan ogólny i zachorowalność na wiele chorób
      (i długośc życia). Bardzo mizernie wyglądające psiaki, z alergiami skórnymi,
      problemami z trawieniem, otyłe etc, zdrowieją w "cudowny" sposób tylko po
      zmianie karmy!
      • efg chyba chodzi o niedozywienie, nie o zmiane karmy. 10.02.06, 21:28
        Mój pies je to co ja i ma sie świetnie. "Pedigree" je dla kurtuazji, kika kostek
        wieczorem, zeby mi zrobic przyjemność.
      • mis22 U zwierząt i ludzi jest podobnie 11.02.06, 03:15
        mbishop napisał:
        > Moja żona jest doświadczonym lekarzem weterynarii - i zarówno z jej praktyki,
        > jak i z obserwacji i wiedzy podręcznikowej wynika JEDNOZNACZNIE, że dieta u
        > zwierzaków ma ZASADNICZY wpływ na stan ogólny i zachorowalność na wiele chorób
        > (i długośc życia).

        To prawda. Artykul w GW zawiera malo faktow, a te ktore podaje sa ubrane w
        sensacyjny ton, ktory zmienia sens wynikow badan o ktorych pisze. Opowiadal mi
        o tych wynikach badan lekarz. Z tego co mowil wynikalo, ze zasadnicze znaczenie
        dla szasy zachorowania na serce, udar mozgu, czy inne choroby zwiazane z
        otyloscia ma nie ilosc ale rodzaj tluszczow. Niestety tluszcze zwierzece
        jedzone w wiekszych ilosciach skracaja zycie zwiekszajac szanse zachorowania na
        wymienione przeze mnie choroby. Natomiast tluszcze nienasycone, roslinne i
        rybie czesto zmniejszaja szanse zachorowania. Trzeba przeczytac oryginalny
        artykul plus inne na ten sam temat lub ich rzetelne streszczenie. Gazeta
        Wyborcza moze przyciagnela czytelnikow sensacyjnym tytulem i swoja
        interpretacja artykulu medycznego ale z rzetelnoscia dziennikarska mija sie
        coraz bardziej.

        Ogolna prawidlowosc z zywieniem jest podobna u zwierząt i ludzi zyjacych w
        Europie i Ameryce - ci co jedza mniej zyja dluzej. Oczywiscie chroniczne
        niedozywienie spotykane w wielu krajach afrykanskich skraca zycie, a brak
        jedzenia wrecz zabija. Czyli jest pewne optimum lub zloty srodek.
        • misiu-1 Re: U zwierząt i ludzi jest podobnie 11.02.06, 08:46
          mis22 napisał:

          > To prawda. Artykul w GW zawiera malo faktow, a te ktore podaje sa ubrane w
          > sensacyjny ton, ktory zmienia sens wynikow badan o ktorych pisze. Opowiadal
          > mi o tych wynikach badan lekarz. Z tego co mowil wynikalo, ze zasadnicze
          > znaczenie dla szasy zachorowania na serce, udar mozgu, czy inne choroby
          > zwiazane z otyloscia ma nie ilosc ale rodzaj tluszczow. Niestety tluszcze
          > zwierzece jedzone w wiekszych ilosciach skracaja zycie zwiekszajac szanse
          > zachorowania na wymienione przeze mnie choroby. Natomiast tluszcze
          > nienasycone, roslinne i rybie czesto zmniejszaja szanse zachorowania.

          To dowodzi, że najlepiej samemu sięgnąć po oryginalne żródło, niż wyrabiać
          sobie opinię na podstawie tego, co napiszą w codziennej gazecie, albo co wynika
          z relacji znajomych. W oryginalnej informacji nie ma rozróżnienia między
          tłuszczami zwierzęcymi a roślinymi. Tylko w jednym miejscu mówi się o
          tłuszczach nasyconych - informująć, że badana grupa kobiet ograniczyła ich
          spożycie do 7% udziału kalorycznego (1/3 ogólnej ilości tłuszczów).
          Raczej trudno na tej podstawie dojść do konkluzji zaprezentowanej Ci przez
          znajomego.
          jama.ama-assn.org/cgi/content/full/295/6/629
    • fg2002 Re: Tłuszcz nie szkodzi? 10.02.06, 21:28
      a ja jem co chce, czyli byle co, i mam tylko 30 kg nadwagi. Ledwo chodze, ale
      jestem zdrowy. Bez względu na to, co to znaczy. - Grunt to zdrowie!
    • ogro Re: Całe życie uważałem że człowiek powinien jeść 10.02.06, 21:32
      z umiarem wszystko co mu smakuje. Organizm człowieka jest genialnym urządzeniem
      i daje nam sygnały czy potrzebuje tego co chcemy zjeść. Stosuję tą zasadę od
      dziesięcioleci i przeżyłem wiele zmieniających się teorii o szkodliwości i
      zdrowotności różnych potraw nie zwracając na nie uwagi. Jeżeli mam ochotę na
      pierogi ze skwarkami albo tłustą golonkę albo śledzia z beczki to je sobie
      funduję. Jem tylko masło bo margaryna mi nie smakuje. Nauczyłem się jeść powoli
      tak żeby mi to sprawiało przyjemność. Nigdy nie miałem problemów z nadwagą.
    • framberg Re: Tłuszcz nie ale dieta, typ odżywiania? 10.02.06, 21:34
      Warto przytoczyć tu spostrzeżenia (nie badania) profesora Aleksandrowicza. Np
      zauważył on, że murzyni afrykańscy jedzący dużo warzyw, owoców i ziaren nie
      chorują na nowotwory jelit. Ta sama rasa w Ameryce choruje (po zmianie typu
      żywienia). Z artykułem zgodnie jest to, że ci afrykańscy nie unikali tłuszczów
      i mięsa, wręcz przeciwnie poszukiwali go. Aleksandrowicz stwierdził więc, że
      nie jest istotny tłuszcz lecz błonnik a może nawet przyswajalna, koloidalna
      krzemionka w nim zawarta. Innym jego spostrzeżeniem było, że zdrowsze są nacje
      nadmorskie. Nie tylko śródziemnomorskie. Jednak prócz ryb i innych owoców morza
      oraz oliwy używa się tak soli odparowywanej z wody morskiej. Kamienna też
      mogłaby być o ile nie zawiera szkodliwych domieszek. Sól warzona, jaką jemy,
      nie zawiera wielu potrzebnych mikroelementów (od jakiegoś czasu dodano do niej
      jeden - jod).
      Trudno znaleźć w makaronie jakieś szczególne właściwości korzystne dla zdrowia.
      Mam wrażenie, że opisywane w artykule badane kobiety po prostu jadły za dużo
      bez względu na rodzaj diety. Były otyłe bo dostarczały sumarycznie za dużo
      energii, której organizm nie mógł zagospodarować.
      • greg998 Re: Tłuszcz nie ale dieta, typ odżywiania? 11.02.06, 11:03
        A widziałeś kiedyś murzynów europejskich?
    • framberg Re: I znowu dziennikarski kretynizm - oliwa z oliw 10.02.06, 21:50
      Oliwa z oliwek - masło maślane. Oliwa zawsze jest z oliwek. A z czego ma być, z
      konia?
      Z innych produktów robi się oleje.

      Teoretycznie dziennikarze pracują słowem a tak kaleczą język.
      Oliwa. I już.
      Samochód startujący w wyścigach formuły I to samochód wyścigowy lub samochód;
      żaden boll. Bolid to przenośnia ale słyszę wyłącznie bolid. To jak nazwać
      ognistą kulę meteorytu mknącą z wielką szybkością? -Samochód wyścigowy?

      Oliwa. Oliwa z pierwszego tłoczenia. Oliwa tłoczona na zimno / gorąco. Oliwa
      truflowa, pikantna, łagodna. Oliwa. Oliwa. Oliwa.
      • marl57 ciemny żargon 11.02.06, 03:20
        wiesz, spotykałem ostatnio jakieś dziwne okreslenie na to co mężczyzna może mieć na sobie, -dziwne zapisy o kaloryferze itp, a tymczasem można by powiedzieć cokolwiek o tak czy inaczej rozwiniętych mięśniach brzucha: górnych, śrokowych czy dolnych, o skośnygh, czy bocznych, itp dalej, ale wymagałoby to elemantarnego wysiłku w kierunku percyzowania pojeć, zmiast płaskiego nagłego epatowania sie, że prawie komuś coś na brzuchu wyrosło- tak samo z siebie jeszcze pewnie.
      • yorryk framberg -gratulacje za wpis! 19.02.06, 12:18
        Śmiałem się przez cały niedzielny poranek.
    • queenbee Re: Tłuszcz nie szkodzi? 10.02.06, 22:18
      Moim zdaniem za większość chorób, w tym przede wzsystkim nowotwory, odpowiada
      nie rodzaj naszej żywności, tylko jej jakość, to znaczy wszechobecna chemia.
      Różne sztuczne świństwa, którymi spryskuje się rośliny i karmi zwierzęta. Czyli
      nie tak ważne jest, czy jesz mięso, tylko czy mięso, które jesz, pochodzi od
      szpycowanych chemikaliami zwierząt, czy od np. krowy pasącej się na łące na
      czysto ekologicznie terenie; podobnie z warzywami itp. Ta cała dietetyka to
      jedna wielka ściema. Bez względu na to, co jemy, jeśli będzie to żywność
      skażona chemią, będziemy chorować.
      • ali57 Re: Tłuszcz nie szkodzi? 10.02.06, 22:36
        he he koń by się uśmiał jak poczyta o tych badaniach
        tłuszcz nigdy człowiekowi nie zaszkodzi
        nadmiar tłuszczu organizm wydali
        natomiast nadmiar węglowodanów wchłonie i przerobi na tłuszcz zapasowy
        wiadomo to na podstawie badań metabolizmu człowieka
        najgorsze są (węglowodany) cukry proste wchłaniające się szybko powodujące
        duże wyrzuty insuliny i powodujące błędne koło, natomiast (węglowodany) cukry
        złożone są trawione długo dlatego są zdrowsze, ale ich nadmiar też jest
        szkodliwy
        i to jest cała tajemnica zdrowego żywienia, zakładając ze dostarczamy właściwą
        ilość pełnowartościowego białka
        • are.1 Re: Tłuszcz nie szkodzi? 10.02.06, 22:45
          Ali, Ty PISZESZ te swoje posty, czy zbierasz zdania do kupy z innych i
          sklejasz byle jak?
    • olias hurah!!! idę robić jajecznicę na skwarkach!!! 10.02.06, 22:45
      cholera jasna! to ja tyle lat katowałem się jedząc rzadziej niżbym chciał
      jajecznicę na skwarkach i jeszcze starałem się nie przesadzać z ilością tychże
      pysznych, chrupiących skwarków.
      Ale będzie wyżerka!
      • krystynaopty1 Re: hurah!!! idę robić jajecznicę > Smacznego!!! 11.02.06, 13:19
        olias napisał:

        > cholera jasna! to ja tyle lat katowałem się jedząc rzadziej niżbym chciał
        > jajecznicę na skwarkach i jeszcze starałem się nie przesadzać z ilością tychże
        > pysznych, chrupiących skwarków.

        Nie Ty jeden dałeś się wkręcić w tą ściemę. Ja też całe życie bezkrytycznie
        wierzyłam naukowcom twierdzącym, że jajka i tłuszcz są szkodliwe, a węglowodany
        są zdrowe. Za tą wiarę i żywieniowe wyrzeczenia zapłaciłam swoją niewymierną
        cenę, cenę utraty zdrowia.
        Od ponad siedmiu lat skończyłam z bezkrytyczną wiarą w badania naukowe. I
        wygrałam. Znowu jestem zdrowa. Wwyniki badań zmieniają się jak moda. I tak
        będzie cały czas. A zdrowia nie da się wymienić na inne.

        > Ale będzie wyżerka!

        Smacznego! Jednak jeśli nie chcesz aby Ci tłuszcz szkodził, to jednocześnie
        ogranicz nadmiar węglowodanów (wszystkie produkty mączne, słodycze, słodkie
        napoje itp.)

        Krystyna
        • are.1 Re: hurah!!! idę robić jajecznicę > Smaczneg 11.02.06, 14:33
          Wiadomo tym co siedza w temacie, ze Krysia sie rozchorowala, bo palila
          papieroski, pila kawke i zarla byle "junk-food łat siedzemdziesiatych".
    • lara.croft Re: Tłuszcz nie szkodzi? 10.02.06, 23:10
      Trzeba po prostu jest smaczne pelne posilki, a nie zapychac sie niby zdrowa
      sztuczna papka. Lepsze jedne normalny jogurt pelnotlusty, niz dwa "light". Tem
      pierwszy jest po prostu smaczny, ten drugi bez smaku a zapycha zoladek.
      Amerykanie mysla w kwestiach zapuchania brzucha, widac czegos im w tym brakuje,
      np. przyjemnosci. Probuja ja osiagnac, napychajac sie jeszzce bardziej. A czy
      nie lepiej wypic np. mala kawe z bita smietana z prawdziwej kremowki, niz
      jakies ogromne capuccino z mleka 0% i slodzikiem?
      To kwestia kultury jedzienia w duzej mierze.
      • krystynaopty1 Re: Tłuszcz nie szkodzi? 11.02.06, 13:51
        lara.croft napisała:

        > np. przyjemnosci. Probuja ja osiagnac, napychajac sie jeszzce bardziej. A czy
        > nie lepiej wypic np. mala kawe z bita smietana z prawdziwej kremowki, niz
        > jakies ogromne capuccino z mleka 0% i slodzikiem?
        > To kwestia kultury jedzienia w duzej mierze.

        Bo widzisz... wg mnie to jest taki łańcuszek przyczyn i skutków. Typowy schemat
        wygląda tak: najpierw człowiek je co chce i ile chce. Ale z biegiem lat
        przybywa mu kilogramów, więc kupuje bajkę o ograniczeniu tłuszczu w jedzeniu,
        co niestety oznacza tym samym, że zwiększa podaż węglowodanów. A nic tak nie
        napędza apetytu (aż do skrajnej żarłoczności) jak węglowodany i niedobór
        tłuszczu. Wzmożeniem apetytu organizm domaga się dostawy tłuszczu właśnie.
        Ale nieświadomy człowiek zapycha głód zupełnie czym innym niby nietuczącym,
        ale nikt mu nie mówi, że NAPĘDZAJĄCYM APETYT.
        Wiem to z własnych doświadczeń. Im bardziej chudo jadłam, tym więcej i częściej
        chciało się jeść. Odwróceniem piramidy żywieniowej (dieta optymalna) wyleczyłam
        nie tylko "nocne wędrówki do lodówki" i ustawiczne przeżuwanie czegokolwiek.
        I dopiero wtedy gdy zaczęłam jeść jajka, masło, śmietankę, sery, tłuste mięsko
        (czyli to, co mi najbardziej smakuje) zniknął objaw wilczego apetytu i
        obżarstwa. I wtedy wróciła kultura jedzenia ;)

        Krystyna
    • marl57 a homeopatia to fikcja - ostatnio 11.02.06, 03:01
      -tak jest zdaniem ostatnio -jakieś do pół roku temu wstecz, opublikowanego artykuły w jednym z flagowych naukowych pism zachodu, a jednak Oscilo Cocksinum było bardzo skuteczne, tejże firmy syrop na kaszel też, więc wniosek że -papier wszystko zniesie, nawet sponsorowane ankiety i badania
    • greg998 Re: Tłuszcz nie szkodzi? 11.02.06, 10:49
      Gdyby tłuszcz zwierzęcy szkodził to eskimosi i ludy pasterskie ( 100 % diety
      zwierzęcej ) dawno by wymarły. A oni zyją i nie mają chorób serca i.t.p.
      Czynnnikiem najważniejszym zdrowia jest ruch, nie przejadanie się oraz cechy
      genetyczne danej osoby.
      • prawdziwy.www.zieloni.w.pl ESKIMOSI RZADKO DOZYWAJAJĄ 30-40 LAT 11.02.06, 13:25
        ESKIMOSI,KTÓRZY Z POWODU KLIMATU JEDZA PRAWIE WYŁĄCZNIE TŁUSTE MIĘSO
        RZADKO DOZYWAJAJĄ 30-40 LAT,UMIERAJĄC NA CHOROBY KRAZENIA.

        HUNZOWIE-ŻYJACY W HIMALAJACH,KTÓRZY NIE JEDZĄ MIĘSA ŚREDNIO DOŻYWAJĄ 120 LAT
        • misiu-1 Re: ESKIMOSI RZADKO DOZYWAJAJĄ 30-40 LAT 11.02.06, 13:43
          Nie dość, że duby smalone, to jeszcze wielkimi literami. Skąd się tacy biorą?
          Eskimosi żyją średnio 66lat, Hunzowie jedzą mięso, a o ich średniej długości
          życia nic konkretnego nie wiadomo. Idź wciskać swoją bzdurną propagandę
          głupszym od siebie (jeśli takich w ogóle znajdziesz).
    • prawdziwy.www.zieloni.w.pl 03.02.2006 r. Gazeta Wyborcza Wegetarianie górą 11.02.06, 11:00

      03.02.2006 r. Gazeta Wyborcza Wegetarianie górą
      Jak kotlety niszczą DNA naszych komórek
      Częste jedzenie czerwonego mięsa niszczy DNA komórek wyściełających nasz układ
      pokarmowy. Tym samym zwiększa ryzyko nowotworu żołądka, dwunastnicy i jelita -
      twierdzą brytyjscy uczeni z Cambridge

      Powszechnie uznaje się, że uszkodzenia w materiale genetycznym są przyczyną
      przekształcenia się normalnej komórki w nowotworową. Zazwyczaj wszelkie
      pęknięcia nici DNA są szybko naprawiane. Jednak gdy zniszczeń jest zbyt dużo -
      w wyniku promieniowania UV czy z powodu szkodliwych substancji - komórki
      przestają, radzić sobie z sytuacją i wymykają się spod kontroli organizmu.

      Uczeni z Cambridge już w zeszłym roku alarmowali, że częste jedzenie (dwa razy
      dziennie) czerwonego mięsa - wołowiny, jagnięciny, ale także wieprzowiny
      (niektórzy zaliczają ją do mięs czerwonych, a termin "mięso białe" stosują
      jedynie dla ryb i drobiu) - trzykrotnie zwiększa ryzyko zachorowania na
      nowotwór żołądka w porównaniu z osobami raczącymi się mięsem raz w tygodniu.
      Wtedy jednak zalecono naukowcom przeprowadzenie większej liczby badań, by
      ustalić, dlaczego tak się dzieje.
      Teraz ten sam zespół na łamach pisma "Cancer Research" twierdzi, że winne są
      różne związki azotu, które znajdują się w ugotowanym czy upieczonym mięsie. Ich
      stężenie w komórkach pobranych z jelita osób wybitnie mięsożernych było bardzo
      wysokie, podczas gdy u wielbicieli owoców, warzyw i makaronu niewielkie..
      Obecność związków azotowych ściśle wiązała się z częstością uszkodzeń
      komórkowego DNA.-To pierwsze tak wyraźnie powiązanie między spożywaniem
      czerwonego mięsa a początkami raka - mówi BBC prof. Sheila Bingham z Centrum
      Medycznego w Cambridge.
      • prawdziwy.www.zieloni.w.pl Re: 03.02.2006 r. Gazeta Wyborcza Wegetarianie gó 11.02.06, 11:13
        serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,3144712.html
    • prawdziwy.www.zieloni.w.pl A WEGETARIANIE NIE CHORUJĄ=BEZ MIĘSA=BEZ CHORÓB 11.02.06, 11:01
      www.slawni-wegetarianie.w.pl -wegetarianizm-wszystko o diecie
      bezmięsnej - zdrowszej, ekologicznej, polecanej przez lekarzy, dietetyków -
      wegetarianie od Jezusa do Einsteina, naukowcy, artyści, twórcy, gwiazdy muzyki,
      filmu

      A WEGETARIANIE NIE CHORUJĄ=BEZ MIĘSA=BEZ
      CHORÓB:WSZYSTKICH:OTYŁOŚĆ,RAK,CHOROBY:SERCA,ŻOŁĄDKA,MIAŻDZYCA,ZAWAŁY,WYLEWY,CUKR
      ZYCA,90%ZATRUĆ,BSE(SZALONE KROWY)PTASIA GRYPA,SARS,(Z AZJI!)PRYSZCZYCA(ŚWINIE)
      PASOŻYTY

      LEPSZE,DŁUŻSZE,ZDROWSZE,SZCZĘŚLIWSZE ŻYCIE=WEGETARIANIZM

      W CHINACH LEKARZ DOSTAJE PIENIADZE TAK DLUGO,JAK LUDZIE KTÓRYMI SIĘ OPIEKUJE SA
      ZDROWI,JAK ZACHORUJA PRZESTAJE MU SIĘ PŁACIC,BO JEST NIEKOMPETENTNY,A LEKARZY
      CESARZA NAWET W TAKIM PRZYPADKU ZABIJANO!

      GDYBY NIE PAPIEROSY,MIĘSO,CUKIER I ALKOHOL WIELU PSEUDOLEKARZY STRACIŁOBY ZYSKI
      Z WIECZNIE CHORYCH PACJENTOW

      WEGETARIANIZM:PORZUCENIE MIĘSA,PAPIEROSOW,ALKOHOLU=NAJZDROWSZE ŻYCIE!MIĘSO TO
      WSZYSTKIE CHOROBY,NAJLEPIEJ NIE CHOROWAĆ=LEPIEJ ZYĆ ZDROWO I NIE
      CHOROWAĆ,ZAPOBIEGAĆ NIŻ BEZSKUTECZNIE SIĘ LECZYĆ=CZY TO NIE ZNAK BY PRZESTAĆ
      JEŚĆ MIĘSO?

      Wśród wegetarian aż o 95%. mniejsze jest ryzyko zachorowania na raka, o 99%
      ryzyko choroby wieńcowej serca, wreszcie o 90% - przedwczesnej śmierci - to
      dane z najszacowniejszego pisma medycznego "British Medical Journal"=wyniki z
      13 lat badań stanu zdrowia 11 tys. osób-wegetarian. Badania nazwane"Studiami
      Oksfordzkimi",określiły pozytywne konsekwencje zdrowotne diety wegetariańskiej.
      Mięso zawiera 10-1000x więcej szkodliwych substancji niż rośliny kumulowanych
      ze środowiska (bo na 1 kg mięsa potrzeba 10 kg paszy roślinnej)+szkodliwe
      pozostałości tuczu i przemysłowego przetwarzania
      mięsa:konserwanty,antybiotyki,sztuczne hormony i inne dodatki.
      Ryby kumulują wszystkie skażenia z wody:związki rakotwórcze,toksyczne,metale
      ciężkie,PCB,powodujące uszkodzenia genetyczne

      03.02.2006 r. Gazeta Wyborcza Wegetarianie górą
      Jak kotlety niszczą DNA naszych komórek
      Częste jedzenie czerwonego mięsa niszczy DNA komórek wyściełających nasz układ
      pokarmowy. Tym samym zwiększa ryzyko nowotworu żołądka, dwunastnicy i jelita -
      twierdzą brytyjscy uczeni z Cambridge

      Powszechnie uznaje się, że uszkodzenia w materiale genetycznym są przyczyną
      przekształcenia się normalnej komórki w nowotworową. Zazwyczaj wszelkie
      pęknięcia nici DNA są szybko naprawiane. Jednak gdy zniszczeń jest zbyt dużo -
      w wyniku promieniowania UV czy z powodu szkodliwych substancji - komórki
      przestają, radzić sobie z sytuacją i wymykają się spod kontroli organizmu.

      Uczeni z Cambridge już w zeszłym roku alarmowali, że częste jedzenie (dwa razy
      dziennie) czerwonego mięsa - wołowiny, jagnięciny, ale także wieprzowiny
      (niektórzy zaliczają ją do mięs czerwonych, a termin "mięso białe" stosują
      jedynie dla ryb i drobiu) - trzykrotnie zwiększa ryzyko zachorowania na
      nowotwór żołądka w porównaniu z osobami raczącymi się mięsem raz w tygodniu.
      Wtedy jednak zalecono naukowcom przeprowadzenie większej liczby badań, by
      ustalić, dlaczego tak się dzieje.
      Teraz ten sam zespół na łamach pisma "Cancer Research" twierdzi, że winne są
      różne związki azotu, które znajdują się w ugotowanym czy upieczonym mięsie. Ich
      stężenie w komórkach pobranych z jelita osób wybitnie mięsożernych było bardzo
      wysokie, podczas gdy u wielbicieli owoców, warzyw i makaronu niewielkie..
      Obecność związków azotowych ściśle wiązała się z częstością uszkodzeń
      komórkowego DNA.-To pierwsze tak wyraźnie powiązanie między spożywaniem
      czerwonego mięsa a początkami raka - mówi BBC prof. Sheila Bingham z Centrum
      Medycznego w Cambridge.

      CZY DLA WIEKSZOSCI ZMIANA ZŁYCH PRZYZWYCZAJEŃ-ZERWANIE Z NAŁOGIEM TO ZBYT
      TRUDNE?

      WEGETARIANSKIE JEDZENIE=BEZ MIĘSA JEST SMACZNIEJSZE od"kuchni schabowego i
      ziemniaków"lub"fast food":kuchnia staropolska,śródziemnomorska,azjatycka...
      Mięso codziennie na stołach pojawiło się dopiero od 1950 roku POWODUJAC
      (wcześniej np. chłopi jedli je góra 2 razy w roku i cieszyli się mimo trudnych
      warunków legendarnym zdrowiem i krzepą w porównaniu do chorowitej szlachty)
      Lekarze dietetycy dzisiaj polecają rezygnację z tłustej,mięsnej diety(piramida
      zdrowia) i spożywanie mięsa nie częściej niż 2x w tygodniu.kuchnia staropolska
      (fasola, bób , pierogi, kapusta, grzyby, warzywa), kuchnie śródziemnomorskie
      (oparte na np. makaronach, warzywach) czy kuchnie azjatyckie (oparte na ryżu i
      warzywach) są ciekawsze i smaczniejsze od "kuchni schabowego i ziemniaków" lub
      jedzenia typu "fast food".

      MLEKO: PRODUKTY MLECZNE TEZ ODRADZAM-poszukaj artykuł"PIJ mleko będziesz
      kaleką" w Onet-prasa-Kulisy lub w google.MLEKO JEST PRZEZNACZONE DLA DZIECI
      ZWIERZĄT SWOJEGO GATUNKU-TYLKO U CZŁOWIEKA DOROSLI LUDZIE PIJA MLEKO SAMIC
      ZWIERZAT, NIE MATKI.NP. MLEKO KROWY JEST ZDROWE DLA CIELAKA, NIE DLA CZLOWIEKA!

      MIĘSO=MORDERSTWO I SAMOBÓJSTWO=JEDZĄC TYLKO MIĘSO UMRZESZ,NIE JEDZĄC MIĘSA
      BĘDZIESZ ZDROWSZY
      FASOLA,KASZE,RYŻ,SOJA,MAKARONY SĄ SMACZNIEJSZE,TAŃSZE I ZDROWSZE OD MIĘSA I
      MLEKA. ESKIMOSI,KTÓRZY Z POWODU KLIMATU JEDZA PRAWIE WYŁĄCZNIE TŁUSTE MIĘSO
      RZADKO DOZYWAJAJĄ 30-40 LAT,UMIERAJĄC NA CHOROBY KRAZENIA. BSE(szalone krowy) w
      samej Anglii zmarło do dzisiaj około 300 osób(ostatnio 18-letnia dziewczyna-
      śmierć to postępujący paraliż i zwyrodnienie mózgu).szacuje się że zarażonych
      skażoną wołowina jest około 300 tys. osób

      NAWET BÓG(V=NIE ZABIJAJ) I JEZUS ZAKAZALI JEŚĆ MIĘSO! Jezus zniósł wszelkie
      ofiary ze zwierząt w żydowskich świątyniach= Podczas ostatniej wieczerzy
      zrezygnował z żydowskiej tradycji ofiar ze zwierząt-zamiast np.zarżnięcia
      barana dzielił chleb i wino,co nakazał też czynić uczniom na swoją pamiątkę!!!

      Organizacje ekologiczne wskazują także, że hodowla zwierząt i produkcja mięsa
      jest największym źródłem zanieczyszczenia środowiska, w tym szczególnie poprzez
      erozję gleby powoduje katastrofalne susze i zniszczenie środowiska (np. Grecja
      jest przykładem erozji gleb na skutek nadmiernego wypasu zwierząt) a mięso np.
      jest przyczyna głodu w Afryce-ZBOŻA Z GŁODUJACYCH KRAJÓW TUCZA ZWIERZETA W
      EUROPIE,z 1 ha można wykarmić 60 osób jedzących soje , a tylko 2 jedzące mięso

      Z punktu widzenia etyki produkcja i sprzedaż mięsa często wiąże się ze zbędnym
      okrucieństwem i zabijaniem zwierząt.

      Sławni wegetarianie to m. in.: Jezus, Platon, Sokrates, LeonardoDaVinci,
      Newton, Darwin
      Einstein, Edison, Tesla, Kafka, Tołstoj, Wolter, Ghandi, Twain, Rifkin, Pamela
      Anderson, Briggite Bardot, Dustin Hoffman, Bryan Adams, David Duchowny, Kate
      Winslet, Tina Turner, Whitney Houston, Kim Basinger, Moby, Bono (U2), Leonard
      Cohen, Bob Dylan, John Cage, Johny Rotten, Beastie Boys, JaRule, KRS-One, RZA,
      Bruce Lee...

      "Właściwie zaplanowana dieta wegańska i inne typy diet wegetariańskich są
      odpowiednie na wszystkich etapach życia, włączając w to okres ciąży, karmienia
      piersią, niemowlęctwa, dzieciństwa i okresu dojrzewania" - Amerykańskie
      Stowarzyszenie Dietetyczne i Dietetycy Kanady "Stanowisko na temat diet
      wegetariańskich" (2003)

      Dieta Wegetariańska - konferencja naukowa. Warszawa, 17 marca 2000.
      Organizator: INSTYTUT MATKI i DZIECKA przy współpracy z Sekcją Żywienia
      Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii Hepatologii i Żywienia Dzieci.
      W podsumowaniu konferencji stwierdzono, że zbilansowana dieta lakto-ovo-
      wegetariańska jest bezpieczna i korzystna zarówno dla dzieci, jak i kobiet
      karmiących piersią

      "Wegetarianizm, jako filozofia życia blisko i zgodnie z naturą, preferuje model
      żywienia w oparciu o produkty pochodzenia roślinnego, niekiedy rozszerzony o
      produkty z jaj i / lub mleczne, które pozwalają na łatwiejsze realizowanie
      potrzeb każdego organizmu. Dieta wegetariańska, prawidłowo skomponowana jest w
      stanie w pełni pokryć zapotrzebowanie człowieka na niezbędne składniki
      odżywcze, gwarantując prawidłowy rozwój i funkcjonowanie człowieka. Zdrowy
      wegetarianin może bez
      • prawdziwy.www.zieloni.w.pl cd: A WEGETARIANIE NIE CHORUJĄ=BEZ MIĘSA=BEZ CHOR 11.02.06, 11:03
        "Wegetarianizm, jako filozofia życia blisko i zgodnie z naturą, preferuje model
        żywienia w oparciu o produkty pochodzenia roślinnego, niekiedy rozszerzony o
        produkty z jaj i / lub mleczne, które pozwalają na łatwiejsze realizowanie
        potrzeb każdego organizmu. Dieta wegetariańska, prawidłowo skomponowana jest w
        stanie w pełni pokryć zapotrzebowanie człowieka na niezbędne składniki
        odżywcze, gwarantując prawidłowy rozwój i funkcjonowanie człowieka. Zdrowy
        wegetarianin może bez przeszkód zostać krwiodawcą." Wypowiedź dla Polskiego
        Czerwonego Krzyża dr n.med Małgorzaty Kozłowskiej - Wojciechowskiej Prezes
        Fundacji-Rada Promocji Zdrowego Żywienia Człowieka Instytut Żywności i Żywienia
        w Warszawie.

        "Nic nie przyniesie większej korzyści ludzkiemu zdrowiu oraz nie zwiększy szans
        na przetrwanie życia na Ziemi w tak dużym stopniu jak ewolucja w kierunku diety
        wegetariańskiej. Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie
        kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury"
        Albert Einstein - WEGETARIANIN

        "Zwierzęta są moimi przyjaciółmi, a ja nie zjadam swoich przyjaciół" - George
        Bernard Shaw - WEGETARIANIN

        "Od wczesnych lat życia wyrzekłem się jadania mięsa i przyjdzie czas, gdy
        ludzie tacy jak ja, będą patrzeć na mordercę zwierząt tak samo jak teraz patrzą
        na mordercę ludzi." - LEONARDO da VINCI - WEGETARIANIN
        "To właśnie ludzkie współczucie wobec wszystkich istot czyni z nas prawdziwych
        ludzi" - Dr Albert Schweitzer - WEGETARIANIN

        JAK JEZUS=NIE JEDZ MIĘSA=V PRZYKAZANIE"NIE ZABIJAJ! Jezus zniósł wszelkie
        ofiary ze zwierząt w żydowskich świątyniach= Podczas ostatniej wieczerzy
        zrezygnował z żydowskiej tradycji ofiar ze zwierząt-zamiast np.zarżnięcia
        barana dzielił chleb i wino,co nakazał też czynić uczniom na swoją pamiątkę!!!

        FASOLE,KASZE,RYZ,SOJA-POLECAM STRONY IMNTENETOWE-WPISZ NP. W GOOGLE "SLAWNI
        WEGETARIANIE", "WEGETARIANIZM"

        BEZ SMAKU JEST SCHABOWY LUB MIELONY Z ZIEMNIAKAMI,A CZLOWIEK NIE JEST
        MIĘSOŻERNY:PORÓWNANIE CECH DRAPIEŻNIKÓW I ROŚLINOŻERCÓW:
        "1.Zęby drapieżników charakteryzują się tym, że siekacze są słobo rozwinięte
        podczas gdy trzonowce są ostre, długie spiczaste. Natomiast u człowieka,
        podobie jak u roślinożernych małp np. orangutana, siekacze są rozwinięte
        dobrze, a trzonowce są płaskie, przystosowane do rozgniatania i rozcierania
        pokarmu.
        2.Ślina mięsożerców ma skład potrzebny do trawienia białka zwierzęcego: nie
        zawiera ptialiny przeznaczonej do tarwienia skrobi, jej odczyn jest kwaśny.
        Natowmiast ślina owocożercy jest alkaliczna, przystosowana do tarwienia skrobi
        i cukrów - taki jest skład ludzkiej śliny.
        3.Żołądek mięsożercy ma kształt okrągłegoworeczka i wydziela 10 razy więcej
        kwasu solnego niż żołądek zwierząt roślinożernych. Kształt żołądka
        roślinożerców jest też zpełnie odmienny, bardziej podłużny, o złożonej
        strukturze.
        4.Jelito mięsożercy jest trzy razy dłuższe niż jego tułów, natomiast jelito
        roślinożercy jest dłuższe od tułowia 12 razy. I taka jest właśnie długość
        jelita ludzkiego.
        5.Kończyny drapieżników mają ostre pazury, służące do zabijania i rozrywania
        mięsa.
        6.Skóra drapieżników, w przeciwieństwie do skóry zwierząt owocożernych, nie ma
        porów i nie wydziela potu, np.pies nie poci się-nadmiar ciepła wydziela
        biegając z wywieszonym językiem. Człowiek ma gruczoły potne. Mięso
        zanieczyszcza organizm i zatyka pory potne, dlatego miesożercy nie maja
        gruczołów potnych ,mają krótsze jelito itd.
        7.Język mięsożerców jest szorstki, a owocożerców - gładki."
        Maria Grodecka " Wszystko o wegetarianizmie"

        nie porównujcie czlowieka do krowy,bo krowa jest roslinożerna!
        Człowiek NIE JEST W STANIE ZAMORDOWAC BEZ NARZEDZI I JESC SUROWEGO MIESA,BO
        JEST OWOCOŻERNY!
      • wardog1 Re: A WEGETARIANIE NIE CHORUJĄ=BEZ MIĘSA=BEZ CHOR 11.02.06, 18:21
        Hej ty zielony ludku, a dajże mi pochorować,przecież moja sprawa.
        Do diabła z długowiecznością,niech żyje schabowy,opływający tłuszczem.
        Gdy nad stawem widzę kaczkę,nie myślę o przyrodzie lecz "Jaki piękny obiad"
        Pozdro
        Mięsożerny :)
    • broks2006 Re: Tłuszcz nie szkodzi? 11.02.06, 11:53
      Ostatnie zdanie tego artykułu jest prawdziwe. Predyspozycje genetyczne i kultura
      odżywiania oraz bycia są decydujace. Nadwaga nie zawsze jest przyczyna wielu
      chorób, jest to również jeden z mitów niczym nie uzasadniony. Na marginesie
      lekarze nie zawsze sa uczciwi a w wielu wypadkach nie dokształcaja sie po
      ukonczeniu uczelni- sa w miare dobrymi rzemieslnikami. Przepraszam jeżeli
      kogokolwiek obraziłem.
    • kiddy Re: Tłuszcz nie szkodzi? 11.02.06, 12:25
      A jakim cudem ja mam stosować dietę śródziemnomorską, jak mieszkam w klimacie,
      w którym zimą jest -15 czy -30 stopni, jesień jest długa, zimna, przez
      większość roku wieje i jest zimno? Nie ma uniwersalnej diety. Jedzmy tak, by
      się nie przejadać, nie przesadzajmy z tłuszczami, ale nie dajmy się zwariować.
      • krystynaopty1 Re: Tłuszcz nie szkodzi? 11.02.06, 15:55
        kiddy napisała:

        > A jakim cudem ja mam stosować dietę śródziemnomorską, jak mieszkam w
        klimacie, w którym zimą jest -15 czy -30 stopni, jesień jest długa, zimna,
        przez większość roku wieje i jest zimno?

        Bo nasi myślący naŁukowcy akurat takiego drobiazgu nie zauważyli...
        Za to chcą koniecznie nas uzależnić od żywności śródziemnomorskiej i
        napędzić krajom śródziemnomorskim gospodarkę żywnościową.
        A nasza niech leży odłogiem...

        Krystyna
        • are.1 Re: Tłuszcz nie szkodzi? 11.02.06, 17:57
          Czy naprawde tylko ja sam jeden ma dosc cztania tego jej belkotu??
    • jef_f Polski eksperyment z wysokotluszczowa dieta. 11.02.06, 14:02

      Ludzie o ktorych mowa w ponizszym poscie przez wiele lat stosowali
      wysokotluszczowa diete p. J.Kwasniewskiego, znana w Polsce pod nazwa diety
      optymalnej.

      -------------------------------------------------------------------------------


      Dołączył: 23 Mar 2005
      Posty: 5
      Skąd: Kielce

      PostWysłany: Sro Lut 08, 2006 11:26 am Temat postu: Re: Kolejna ofiara Jana
      Kwaśniewskiego Odpowiedz z cytatem
      Drodzy!

      Pod koniec roku informowałem Was o śmierci pana Wiesława Kijanowskiego,
      Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej OSBO, wieloletniego optymalnego, doradcę
      żywieniowego . Zmarł on przypomnę na skutek nowotowru złośliwego żołądka . Do
      dnia dzisiejszego OSBO ani pan Kwaśniewski nie raczyli choćby ze zwykłej
      przyzwoitości poinformować o tym na swoich stronach czy w miesięczniku . Nikt
      nie podziękował za jego wieloletną pracę dla OSBO . To był dość młody człowiek
      między 50-60 .

      Los chciał że przed niespełna dwoma tygodniami także na raka zmarł doc . dr hab
      . med . Kazimierz Mądry wieloletni bliski przyjaciel pana Kwaśniewskiego .
      Znałem tego człowieka z organizowanych spotkań . To była bardzo bliska osoba tej
      rodziny . Wiem od znajomych że gdy pan Kwaśniewski udzielał porad lekarskich w
      Gliwicach to doc . Mądry podpisywał się pod jego receptami . Mógł to robić bo
      był lekarzem a pan Kwaśniewski nie miał wówczas takiego prawa .
      Dwa tygodnie mija od tej tragedii i tak jak poprzednio optymalni o tym milczą .

      To jest oburzające dla mnie . Tacy ludzie umierają na nowotwór a pan Kwaśniewski
      dalej opowiada bajki tym jak jego dieta uniemożliwia zachorowanie na nowotwór,
      że jest to niemożliwie i że nie zna takich przypadków . Stworzyli "złotą księgę"
      i mają w niej same przypadki wyleczeń . Może czas na to by stworzyć "czarną księgę"?
      Czy ktoś jest jeszcze na tyle naiwny by widząc to nadal ufać w czyste intencje
      pana Kwaśniewskiego? Ten człowiek pokazuje tylko pół prawdy . Drugie pół celowo
      z premedytają skrywa .
      _________________
      Hinker


      ----------------------------------------------------------------------------------


      Jeff
    • stan80 Re: Tłuszcz nie szkodzi? 11.02.06, 14:59
      Wśród wielu tutaj opini jest bardzo mało rzeczowych. Chcę podzielić się swoimi
      kilkuletnimi doświadczeniami w dziedzinie zdrowia. Ktoś krytykuje dietę
      Kwasniewskiego, a wcale jej nie stosował, tylko ktoś jemu o niej opowiadał. A
      troszkę rozsądku. Sam zainteresowałem się tą dietą 6 lat temu. Przeczytałem
      kilka pozycji ksiązkowych jej poświęconych, a nawet trafiłem przypadkowo na
      wykład w Jastrzębiej Górze. Tą całą wiedzę przesiałem przez swój mózg i
      praktykę życiową. I zastosowałem, ale bez skrajnosci. Wybrałem wg. mnie
      najmądrzejsze rzeczy i ..... najpierw poszedłem do lekarza i wykonałem
      najważniejsze badania krwi, moczu etc. Przeczytane książki uświadomiły mi
      podstawy zdrowia wogóle: po
      1/ musisz nauczyć się jeść tyle ile potrzebuje twój organizm (ciało wg. wagi) ,
      a nie ile ty dasz radę zjeść,
      po 2/ bez sportu i wysiłku fizycznego na nic twój trud utrzymania zdrowia i
      dobrej sylwetki i jeśli nie masz zamiaru ćwiczyć to daj sobie spokój z
      wszelkimi dietami,
      po 3/ należy jeść wszystkie produkty, ale z umiarem i rozsądnie, lepiej zjeść
      mniej żywnośći, ale dobrej jakościowo i z dobrego źródła,
      po 4/trzeba ograniczyć ilość pokarmów objętościowych - chleb, ziemniaki, tzw.
      zapychaczy
      po 5/jedz jak najwięcej produktów naturalnych i nie przetworzonych; masła,
      twarogi,jogurty, ryby, białe mięsa, ale inne także, warzywa, owoce - ALE
      WSZYSTKIEGO W UMIARZE - TYLE ILE WOŁA MĄDRY ORGANIZM,
      po 6/ po 40-stce jedz produkty mleczne, unikaj mleka nie przetworzonego,
      po 7/ zrezygnuj ze słodzenia podstawowych napojów - herbata, kawa - odnaleź w
      potrawach gorzki smak, którego Mama nam nie pokazała, zmniejesz ilość soli,
      po 8/ co roku robię badania lekarskie i od 6-ciu lat są niemal idealne, serce
      bez problemów - mam 48 lat i nie wiem co to szpital i apteka,
      po 9/ POTRZEBNA JEST SILNA WOLA I ZDYSCYPLINOWANIE, nie ma skutku bez
      przyczyny. Ma rację poprzednik, który mówi, że większość chorób bierze się z
      niewłaściwej żywności i jej konserwowania.
    • azober Re: Tłuszcz nie szkodzi? 11.02.06, 15:00
      Bądź czujny

      Inspektor Obywatel Dariusz Kowalski został nowym komendantem wojewódzkim
      pomorskiej Policji
      Polska przestępczość zorganizowana przekształciła się w wyrafinowane
      międzynarodowe przedsiębiorstwo zaangażowane w cały szereg działań
      przestępczych. W efekcie dzisiaj Nasi gangsterzy podbili już Europę. Mają
      świetne kontakty na całym świecie świadczy to, że naszych gangsterów nikt
      nie upoluje i czuję się pewni wszędzie Ze skuteczności działań wynika że
      nasze gangi są doskonale rozwinięte, szczególnie w porównaniu z innymi. W
      Polsce zaś wiele grup gangsterskich zachowało kontrolę nad swoim terytorium.
      Jakby tego było mało, cały czas dynamicznie rozszerzają tereny działania.
      Zagrożenie, jakie niosą w świat nasze gangi, jest bardzo duże. Polacy są
      sprytni i szybko adaptują się.
      Tym bardziej że nasz półświatek jest dosłownie wszędzie. W każdej EKIPIE.
    • jazg1 Żaden tłuszcz nie szkodzi, zwierzęcy ani roślinny 11.02.06, 15:10
      Szkodliwość tłuszczu to mit. Rzekoma korzystność tłuszczy roślinnych to nie
      tylko mit, to bezczelne kłamstwa producentów margaryny. Badania podobne do
      omawianych w tym artykule dowiodły, że tłuszcze nienasycone obecne w margarynie
      zwiększają ryzyko zachorowania na raka, a nie zmniejszają go. Pozostałe
      tłuszcze nienasycone obecne w oleju z oliwek w najlepszym przypadku są obojętne
      z onkologicznego punktu widzenia, nie zwiększają, i nie zmniejszają ryzyka.
      Tłuszcze zawarte w soi i oleju słonecznikowym są szkodliwe.
    • aiwaplatz Re: Tłuszcz nie szkodzi? 11.02.06, 15:18
      Poprzednie finansowali producenci olejów i margaryny.
    • patman Wszystkie takie diety to czyste bzdury 12.02.06, 14:51
      Jeśli ktoś chce schudnąć, to dieta jest najlepszą metodą, żeby przytyć. Ograniczanie przyjmowania kalorii powoduje automatycznie dostosowanie się do nowej sytuacji przez organizm poprzez zmniejszanie ich spalania. Zamiast wierzyć w jakieś gusła-cuda diety, lepiej ruszcie się. Jakakolwiek dieta nie ma najmniejszego porównania do paru kilometrów biegu dziennie, przy czym można jeść ile się podoba i co się podoba.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka