jaka blizna będzie mniej widoczna?

[Gość: listwa]

W przyszłym tygodniu będę miała usuwaną brodawkę z karku. Lekarz może to
zrobić na dwa sposoby - sama muszę zadecydować, co wolę. Pierwsza metoda to
koagulacja czyli wypalanie igłą po obwodzie. Druga - wycięcie skalpelem.
Wg lekarza w pierwszym przypadku pozostanie okrągła blizna o śr. ok. 0,5 cm.
W drugim kreska długości ok. 1 cm. Zastanawiam się, co będzie mniej
widoczne. Z jednej strony wolałabym koagulację. Kosztuje 100 zł, a cięcie
skalpelem - 190. Poza tym nie ma wtedy problemu ze zdejmowaniem szwów. Ale
obawiam się trochę tej okrągłej blizny po koagulacji. W końcu będzie to
blizna pooparzeniowa, pewnie na zawsze. Jak będzie reagować na słońce?
Jakiego będzie koloru (mam ciemną cerę)? Nigdy nie miałam żadnej operacji,
więc nie wiem jak goić się będzie na mnie ew. szew. Zdaniem lekarza kark
jest słabo ukrwiony i goi się niezbyt dobrze. Jeśli mieliście usuwane
znamiona lub macie znajomych po takich zabiegach, poradźcie mi, co mam
wybrać. Bardzo proszę.

[Gość: Kasia]

A moze sprobuj mniej inwazyjnie? Kazdy zabieg chirurgiczny zostawi blizne :-(
Jesli to dla Ciebie jest problemem, sprobuj wypalac najpierw brodacidem lub
innym kwasiskiem (pewnie kazdy dermatolog ma pare wlasnych patentow). Wiem,
pewnie juz baardzo dlugo probowalas wszelkich takich mazidel... Mnie sie kiedys
rozsialy na rekach brodawki: najwieksza skoagulowalam, zostala blizna.
Pozostale traktowalam brodacidem i zniknely bez sladu. Wiem, one potrafia
sobie byc latami, zeby potem, niemal z dnia na dzien zniknac bez sladu.

[Gość: listwa]

Gość portalu: Kasia napisał(a):

> A moze sprobuj mniej inwazyjnie?
Dziękuję za odpowiedź. To, co mam mieć usunięte, to nie jest kurzajka. Mam to
chyba od urodzenia. Kurzajki miałam kiedyś na rękach jako młoda osoba i
faktycznie przeszło po jakichś domowych sposobach. To, co mam na karku, to
trwała zmiana niewirusowa. Sama na pewno nie zejdzie. Oglądał to onkolog i
nazwał brodawką. Może użył nieprecyzyjnej nazwy. W każdym razie radził się
tego pozbyć ze względu na umiejscowienie. Tyle tylko, ze dalej nie wiem, która
blizna będzie mniej widoczna. Czy blizna, jaką masz po koagulacji jest bardzo
wyraźna? Jakiego jest koloru?

[Gość: Kasia]

Aaa, to co innego. Jesli to nie jest kurzajka, to ja bym optowala za wycieciem
skalpelem (przy okazji, jako chirurg ;-) ): po pierwsze, jednak blizny po
wycieciu skalpelem, zszyte szwem kosmetycznym sa mniej widoczne (cienka linia!
Czasem da sie prowadzic wzdluz naturalnych faldow skory, wowczas jest
praktycznie niewidoczna, chyba,ze z bardzo bliska i tylko wowczas, gdy ktos o
tym wie :-) ), a po drugie - po koagulacji rana goi sie przez ziarninowanie,
co ze swojej natury trwa dluzej i pozostawia bardziej widoczny slad. Po
trzecie - zmiane wycieta skalpelem da sie bardzo dobrze ocenic mikroskopowo
(jesli ma byc wykonane badanie histopatologiczne zmiany). Po koagulacji byloby
trudno.. Chyba, ze onkolog nie widzi potrzeby badania zmiany.
pzdr.

[Gość: listwa]

Gość portalu: Kasia napisał(a):

> Po trzecie - zmiane wycieta skalpelem da sie bardzo dobrze ocenic
> mikroskopowo (jesli ma byc wykonane badanie histopatologiczne zmiany). Po
> koagulacji byloby trudno.. Chyba, ze onkolog nie widzi potrzeby badania
> zmiany.

Wg słów mojego lekarza (zapytałam go o to wcześniej) po koagulacji zostanie
bardzo dużo materiału do badania. Będzie ją wypalał u podstawy szypuły po
obwodzie. Cała reszta, a brodawka jest dorodna - ok. 1 cm śr., zostanie.
Lekarz jest chirurgiem onkologiem i mam nadzieję, że wie, co mówi, ale
dziękuję Ci za czujność :-).

[Gość: listwa]

Bardzo dziękuję wszystkim za dotychczasowe wpisy. Jak na razie koagulacja
minimalną przewagą głosów wyprzedza skalpel ;-). Bardzo proszę o kolejne opinie
za i przeciw.

[Gość: _beata_]

kilka lat temu usuwalam brodawke na plecach drazniaca skure w okolicach
zapiecia stanika. odbywalo sie to wypalaniem i koagulacja. wszystko sie
wspaniale zagoilo, sladu nie ma jednak do dzis odczuwam czasem (przy zmianie
pogody) swedzenie tej okolicy

[Gość: dalloway]

ja sobie usuwałam ze wskazań medycznych a nie kosmetycznych skalpelem -
koagulacja nie wchodzila w gre. robilam to u super speca, a blizny mam paskudne
i nie sadze, ze kiedys znikna. moje kolezanki robily sobie koagulacje i nic nie
widac, albo malo

[Gość: remedy]

Ja miałam usuwane znamię na plecach,robił to mój ojciec chirurg i bardzo starał
się ,żeby ślad był jak najmniejszy. Najpierw goiło się ładnie ale później nagle
blizna "rozeszła" się i pozostał plackowaty ślad.Też czasami mnie swędzi.
Znajomy miał usuwane także tradycyjnie znamię na klatce piersiowej i też
zrobiło się to samo.Plackowaty ślad.