monikaseget
01.04.08, 21:37
Mam wielki problem z moim Tatą. Jest po operacji wycięcia guzków z pęcherza
moczowego. Wynik histopatologiczny - nowotwór :(. Oprócz tego tomografia
wykazała naciek nowotworu na ścianę pęcherza. Był operowany w Szpitalu
Miejskim w Chorzowie - na Strzelców Bytomskich. Otóż lekarze wycięli guzki i
nic więcej nie chcą zrobić dla mojego Taty... odesłali do dalszego leczenia do
urologa w przychodni. Ten zlecił tomografię - dzisiaj Tata odebrał ten wynik i
jutro idzie z nim do owego urologa. I teraz pytanie: Otóż nie mieści mi się w
głowie DLACZEGO szpital nie podejmuje dalszego leczenia mojego Taty???
Przecież taki urolog w przychodni - nota bene ten konkretnie to kompletny
konował :( - chyba nie ma możliwości leczenia nowotworu??? Poradźcie mi proszę
- o skierowanie DOKĄD ma starać się mój Tata? Do Instytutu Onkologii w
Gliwicach??? Czy raczej ma iść na wydział UROLOGII w jakieś klinice? Gubię się
:( Kto powinien dalej się nim zajmować? Urolog czy onkolog??? A może jest na
forum ktoś ze Śląska kto doradzi mi konkretnego lekarza - klinikę - szpital???
Nie ukrywam, że jestem przerażona i roztrzęsiona. Doradźcie proszę - jaką
przyjąć kolejność postępowania???