wikul Re: Pij mleko, będziesz wielki ! 07.03.06, 21:20 jowitta17 napisała: > zgrabna ta krówka Bardzo, ciekawe czy dużo mleczka daje. Odpowiedz Link
charyzmatek Re: Pij mleko - będziesz sexi !!! b/t 10.03.06, 10:39 To sie staram. Z kozy tez. Odpowiedz Link
wikul Pij mleko albo jednorazową herbatkę ! 11.03.06, 01:25 www.qinmail.de/gallery/funpics_--_ob.htm Odpowiedz Link
wikul Re: nie trawię mleka słodkiego 15.03.06, 00:28 Ja też. To jest chyba brak w organizmie jakiś enzymów, chyba laktozy. A w ogóle niektorzy naukowcy twierdzą że picie mleka krowiego to cywilizacyjna pomyłka. Prawda jest podobno taka że mleko krowie jest nie tyko mało pozyteczne ale czasem szkodliwe. Podobno sprzyja osteoporozie. Odpowiedz Link
framberg Re: nie trawię mleka słodkiego 15.03.06, 02:36 Brak enzymu: renina czyli podpuszczka. Ścina mleko na serek, który nie przelewa się dalej, do jelit więc jest czas na jago strawienie. Laktoza to cukier mleczny (konkretnie to chyba dwócukier ale nie jestem pewnien). Nie sądzę by mleko było nie zdrowe. Są narody pijące je w olbrzymich ilościach - Masajowie, kiedyś Wikingowie. Służyło im. Ja, niestety, też go nie trawię. Zraziłem sie i zaprzestałem picia na zbyt długi okres czasu. Renina przestała się wydzielać a ponowne picie mleka nie pobudziło organizmu do jej wytwarzania (niektórym sie to udaje, pijący mleko nieprzerwanie wogóle nie mają tego problemu). Teraz twierdzę, że mleko piją oseski, starsi wódkę. Żartuję oczywiście. Odpowiedz Link
nimmka Odpowiedzi na dreczace dylematy 15.03.06, 12:28 www.zdrowie.klips.org/czy_lubisz_mleko_nowy.htm Pic czy nie pic sami zdecydujcie. Pozdrawiam nimmka p.s nie wiem czy link sie otworzy bo cos nie bardzo chce mi przeniesc sie jako aktywny, ale warto skopiowac... milej lektury Odpowiedz Link
anka125 Re: Odpowiedzi na dreczace dylematy 15.03.06, 12:49 W świetle tego artykułu mleko jest be.Tylko ciekawa jestem czym był karmiony autor tego artykułu jak był mały?Od razu owocami,mięskiem i warzywkami? Powiem brzydko :to takie pierdoły. Ja uwielbiam mleko i wszelkie jego przetwory.Ostatnio robiłam badanie gęstości kości.Pan doktor po badaniu stwierdził,że mam masę kostną jak młodziutka dziewczyna.I od razu zapytał,czy piłam/piję mleko.Tak ja kocham mleko.Piję je odkąd pamiętam i pić będę dokąd będę pamiętać.Nie powiem,że nie lubię również "mleka od wściekłej krowy".Czy też innych napojów z procentami.Ale mleko,kefir,jogurt,sery,ponad wszystko.Mój syn też nigdy na mleko się nie wykrzywiał.To kwestia tego jak rodzice podchodzą do tego napoju i jak nauczą dziecko.Nie rozumiem ,jak można nie lubić mleka? Odpowiedz Link
nimmka Re: Odpowiedzi na dreczace dylematy 15.03.06, 13:43 Nie wiem czy doczytalas Aniu do konca /nie sadze/ Ja nie toleruje mleka od wczesnego dziecinstwa, ale moj syn owszem pije, a ja mu nie zabraniam. Autor jest lekarzem pediatrii i praktykujacym lekarzem medycyny naturalnej. Nie wiem czy dotrwalas do momentu gdy porusza sprawe jogurcikow owocowych serwowanych nam przez mleczarnie?? Tak czy owak zycze smacznego. Odpowiedz Link
del.wa.57 Re: Odpowiedzi na dreczace dylematy 15.03.06, 18:50 Osobiscie nie lubie mleka,ale moje dzieci wychowane były na mleku i to prosto od /krówki/wychowałam sie na wsi i zdrowe były.Dzisiaj juz nie wiadomo co pic? co jeśc?było takie hasło''szklanka mleka dla kazdego dziecka''czy coś takiego,potem okzuje się,ze mleko szkodzi.Zwariowac mozna,mleko szkodzi,ptasia grypa,wsciekłe krowy i nie wiem co jeszcze nastąpi?? Odpowiedz Link
wikul Re: Odpowiedzi na dreczace dylematy 15.03.06, 18:54 anka125 napisała: > W świetle tego artykułu mleko jest be.Tylko ciekawa jestem czym był karmiony > autor tego artykułu jak był mały?Od razu owocami,mięskiem i warzywkami? Powiem > brzydko :to takie pierdoły. > Ja uwielbiam mleko i wszelkie jego przetwory.Ostatnio robiłam badanie gęstości > kości.Pan doktor po badaniu stwierdził,że mam masę kostną jak młodziutka > dziewczyna.I od razu zapytał,czy piłam/piję mleko.Tak ja kocham mleko.Piję je > odkąd pamiętam i pić będę dokąd będę pamiętać.Nie powiem,że nie lubię również > "mleka od wściekłej krowy".Czy też innych napojów z procentami.Ale > mleko,kefir,jogurt,sery,ponad wszystko.Mój syn też nigdy na mleko się nie > wykrzywiał.To kwestia tego jak rodzice podchodzą do tego napoju i jak nauczą > dziecko.Nie rozumiem ,jak można nie lubić mleka? Nie ma znaczenia czym był karmiony. Sceptycyzm co do wrtości mleka krowiego dla ludzi, opiera sie na stosunkowo nowych badaniach, więc nie mógł być znany autorowi wcześniej. Odpowiedz Link
wikul Re: Odpowiedzi na dreczace dylematy 15.03.06, 18:51 nimmka napisała: > www.zdrowie.klips.org/czy_lubisz_mleko_nowy.htm > Pic czy nie pic sami zdecydujcie. > Pozdrawiam > nimmka > p.s nie wiem czy link sie otworzy bo cos nie bardzo chce mi przeniesc sie jako > aktywny, ale warto skopiowac... > milej lektury Właśnie to miałem na mysli pisząc o "cywilizacyjnej pomyłce". Szkoda nie mozna skopiować tego artykułu (zablokowany). Odpowiedz Link
gunnera Re: Odpowiedzi na dreczace dylematy 15.03.06, 19:10 Skopiować można, choć nietypowo. Plik > Zapisz jako > Plik tekstowy (*.txt) Na własny użytek na pewno nie jest to "przestępstwem", przy wstawianiu na forum to już nie wiem... Odpowiedz Link
wikul Re: Odpowiedzi na dreczace dylematy 15.03.06, 19:27 gunnera napisała: >Skopiować można, choć nietypowo. >Plik > Zapisz jako > Plik tekstowy (*.txt) >Na własny użytek na pewno nie jest to "przestępstwem", przy wstawianiu na forum >to już nie wiem... Znalazłem taki sam lub podobny tekst i skopiowałem bez kłopotu. A tamten przy pomocy twojej metody też nie da rady. www.noni.zdrowe.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=263&Itemid=189 Odpowiedz Link
wikul Pij mleko , będziesz kaleką 15.03.06, 22:04 PIJ MLEKO, BĘDZIESZ KALEKĄ Źródło: kiosk.onet.pl/1137166,1,4,239,druk.html Zawarte w mleku składniki powodują uszkodzenie wielu narządów wewnętrznych człowieka Pij mleko, będziesz wielki jak Kayah albo Bogusław Linda - przekonują reklamy. Guzik prawda. Krowie mleko to nie przepis na karierę dla dziecka, ale na jego kłopoty. ANNA SZULC O zaletach mleka zapewniają polskie dzieci twórcy najgłośniejszej dziś społecznej reklamy, politycy i oczywiście koncerny mleczarskie, którym publiczna akcja jest wyjątkowo na rękę. Dziewczynka z reklamy jest nieśmiała, szczerbata i pewnie od dawna siedzi w ostatniej ławce. Kiedy przyznaje się klasie, że chciałaby zostać piosenkarką, dzieci wybuchają śmiechem. Dziewczynka wypija szklankę mleka i po latach zostaje gwiazdą popu. Przesłanie jest jasne. MODA NA PICIE Akcja ruszyła we wrześniu 2002 roku i trwa do dziś. Jej organizator - Międzynarodowe Stowarzyszenie Reklamy, za swój cel uznał "intensyfikację działań profilaktyki osteoporozy poprzez wykreowanie mody na picie mleka". Inaczej mówiąc - jak będziesz miał ciepły stosunek do mleka, nie będziesz w przyszłości chodził o kulach. Stowarzyszenie promuje mleko za darmo. - Firmy reklamowe postrzegane są często jak krwiopijcy - przyznaje Paweł Kowalewski, wiceprezes Stowarzyszenia. - Postanowiliśmy to zmienić. Mleko, którego spożycie drastycznie w Polsce spada, wydało nam się odpowiednie. W promocyjną machinę wciągnięto telewizję, rozgłośnie, gazety. I gwiazdy z pierwszych stron kolorowych czasopism. Nie tylko Kayah i Bogusława Lindę, ale też mistrza kierownicy Krzysztofa Hołowczyca i polską snowboardzistkę Jagnę Marczułajtis. Urodę Jagny można podziwiać w multipleksach, tuż przed pokazami "Starej baśni". - Nie wahałam się ani chwili - zapewnia snowboardzistka. - To był wspaniały i oryginalny pomysł. Poza tym bardzo lubię mleko. Nie tylko ona. Lubi je także mistrz świata w skokach narciarskich, Fin Veli- Matti Lindstroem, który w prasie i telewizji postanowił (choć już nie za darmo) promować... polskie świeże mleko. Moda na mleko przeniosła się z telewizji na ulicę. We wrześniu posłanka SLD Sylwia Pusz wraz z wolontariuszami w białych kitlach rozdała na poznańskich przystankach autobusowych cztery tysiące kartoników mleka, także czekoladowego. W promocję napoju od polskiej krowy włączyła się nawet część lekarzy. Zagrzmieli, że dzieci piją mleka za mało i że to źle się skończy. NA USŁUGACH KONCERNÓW Ale nie wszyscy medycy tak myślą. Jednym z nich jest doktor Eugeniusz Zbigniew Siwik, autorytet w dziedzinie ginekologii i położnictwa, twórca pierwszej w Polsce Kliniki i Szkoły Porodu Naturalnego. Z zamiłowania dietetyk. - Medycyna bierze dziś udział w jednym z największych oszustw ostatniego stulecia - twierdzi. - Jest na usługach koncernów, którym nie zależy na zdrowiu dzieci, tylko na pieniądzach. Lekarze nabrali wody w usta, bo tak jest bezpieczniej. Siwik używa mocnych słów. Twierdzi, że zawarte w mleku składniki powodują uszkodzenie wielu narządów wewnętrznych człowieka, nieodwracalne zmiany w układzie naczyniowym, sercowym i kostnym. - Mleko, wbrew powszechnemu mniemaniu, nie wzmacnia kości, tylko je osłabia. Zawarte w nim białko wypłukuje wapń z organizmu. Mleko krowie to najlepszy przepis na wózek inwalidzki - grozi. (...) integra.xtr.pl/teksty/PijMleko.htm Odpowiedz Link
nimmka A co powiecie na to???? 17.03.06, 13:06 www.zdrowie.klips.org/sztuka_miesa_raz.htmpozdrawiam Odpowiedz Link
nimmka teraz powinno dzialac 17.03.06, 13:21 www.zdrowie.klips.org/sztuka_miesa_raz.htm Pozdrawiam sie przykleilo..heheh nimmka Odpowiedz Link
ania1022 Re: teraz powinno dzialac 17.03.06, 14:18 Makabra. Myslalm ze w Polsce wedlina jest jednak lepasza niz tutaj. Ale po tym co tutaj przeczytalam wydaje mi sie ze jest jeszcze bardziej oszukana. Robie zakupy w austryjackim i wloskim sklepie, znam wlascicieli i pare osob ktore tam pracuja. Sa to male sklepiki majace wlasne masarnie, wiem co kupuje i co jem. Oni jeszcze wedza szynke i parowki zamaist je lakierowac. Mozna nawet, za odpowiednia oplata, dac im swoje mieso czy ryby do wedzenia i wtedy sie wie co sie je. Odpowiedz Link
grenka1 Piłam mleko dopóty 17.03.06, 13:39 dopóki nie zobaczyłam na własne oczy jaki składnik zapobiegający kwaśnieniu mleka jest do niego dodawany. Na około 25 lat miałam dość mleka. Wciąż miałam przed oczami obraz wiejskiej gospodyni dosypującej brudną ręką garść proszku do prania ("Cypiska")do mleka przygotowanego do zlewni. Nadmieniam, że zobaczyłam to całkiem przypadkowo. Odpowiedz Link
anka125 A ja i tak piję mleko 17.03.06, 16:34 Nic mnie nie zraża.Jeślibyśmy tak do wszystkiego podchodzili to rzeczywiście nie jedlibyśmy nic.Przecież i dżemy i owocowe przetwory też są robione tak,że jeść się odechciewa,Warzywka - zdrowiutkie i zieloniutkie - to mają w sobie multum chemii.Pieczywo też zawsze ktoś bierze brudną nierzadko ręką.W świetle takich argumentów - nic nie nadawało by się do zjedzenia. Odpowiedz Link
wikul Re: Piłam mleko dopóty 17.03.06, 19:40 grenka1 napisała: > dopóki nie zobaczyłam na własne oczy jaki składnik zapobiegający kwaśnieniu > mleka jest do niego dodawany. > Na około 25 lat miałam dość mleka. > Wciąż miałam przed oczami obraz wiejskiej gospodyni dosypującej brudną ręką > garść proszku do prania ("Cypiska")do mleka przygotowanego do zlewni. > Nadmieniam, że zobaczyłam to całkiem przypadkowo. Cypiska ? To który by rok ? Ja słyszałem o Ixi. Odpowiedz Link
grenka1 wikul 18.03.06, 22:00 to był rok 1981, a dopiero potem gdy zaprzestano produkcji "Cypiska" to podobno dosypywano "IXI", ale tego to ja już nie widziałam. Odpowiedz Link
wikul Re: wikul 19.03.06, 02:20 grenka1 napisała: > to był rok 1981, a dopiero potem gdy zaprzestano produkcji "Cypiska" to podobno > > dosypywano "IXI", ale tego to ja już nie widziałam. A nie odwrotnie ? Wydaje mi sie że IXI był wcześniej niz Cypisek. Odpowiedz Link
grenka1 Re: wikul 19.03.06, 11:52 Zgadza się. "IXI" zaczęto produkować około 1964 roku. Jednak nieuświadomiony naród najpierw dosypywał "Cypiska", a dopiero później "IXI". A może jedni "IXI", a drudzy "Cypiska", któż to może wiedzieć ???? Odpowiedz Link
framberg Re: nimmka napisała: 22.03.06, 01:11 nimmka napisała: > Pic czy nie pic sami zdecydujcie. > milej lektury Przeczytałem. Trudno znaleźć podobny stek bzdur. Jeśli ten pan jest lekarzem to ja jestem Hans Kloss. Artykół niechlujny z jawnymi bzdurami świadcącymi bądź o niewiedzy, o umysłowym ubóstwie, bądź o gigantycznym niechlujstwie. Przykłady: >kwasy ścinają mleko w coś co przypomina twaróg< >podpuszczka trawi kazeinę< Przede wszystkim podpuszczka ścina mleko w serek - stąd sery podpuszczkowe. Później ten twaróg jest trawiony. >w jelicie grubym ... pojawiają się procesy gnilne< Dotyczy to mleka a nie ściętego podpuszczką na serek, wolno przesuwającej się masy. U dzieci wydziela się podpuszczka i dlatego nie mają problemów z trawieniem mleka. Dorośli, którzy zaprzestali picia go mogą stracić zdolność wytwarzania tego enzymu, mleko szybko przepływa do jelita grubego i tam podlega procesom gnilnym. ale autor pisze o dzieciach. To znaczy nie wie o czym pisze. >dziecim do 6 msc życie nie wolno podawać mleka krowiego bo ich układ trawienny i odpornościowy nie jest w stanie sobie poradzić z zawartą w nich złożoną cząsteczką białka< Brednie. To tak samo skopliowane białko jak w mleku kobiety. Problem w jego swoistości. Po prostu białka te różnią się i organizm dziecka może je rozpoznać jako obce (gatunkowo). Zwalczający je nierozwinięty układ odpornościowy (bazujący we wczesnej fazie głównie na ciałach odpornościowych przekazanych przez matkę) może działac nieprecyzyjnie (nieco na oślep) tworząc skłonności do alergii lub nawet samą alergię. Czasami dotyczy to również mleka matki. >śluzowa wydzielina pod nosem... efekt nadmirnego spozycia białka i skrobii< Czyli powinny jeść więcej tłuszczu? więcej cukrów prostych (nie skrobii)? I co z białkiem i skrobią ma wspólnego nawiązujące, jak się wydaje, następne zdanie o "sztucznym" żywieniu? skrobia i białko pochodzą ze sztucznego żywienia czy jak? Niezłe !!! >Nikt nie podważa faktu, że mleko niepasteryzowane zawiera dużo dobrego wapnia< Super!!! Mleko podczas pasteryzacji traci wapń albo dobroć wapnia ;-))) Czy ten człowiek wie co to jest pasteryzacja? dlaczego stosuje się właśnie ją a nie gotowanie (chodzi o to by nie zachodziła denaturacja białem, by związki zawarte w pasteryzowanym materiale nie zmieniały struktury)? Dalszy ciąg jest też dobry - mozna wywnioskować z niego, że bardziej "naturalnym" (co to u licha u tego człowieka znaczy?) pokarmem od mleka krowiego są orzechy, kapusta, marchew i buraki. To co jest dalej to podobne pierd/*ły tyle, że mniej estetyczne, więc pominę. Teraz mój hit: >"dobry" wapń, czyli organiczny< O Jezu! - wapń to pierwiastek więc nie jest ani organiczny, ani nieorganiczny. Związki organiczne to grupa związków węgla. CZasami wchodzą w ich skład różne pierwiastki np kobalt (wit B12) albo wapń. Może niedouczonemu szarlatanowi chodziło o organiczne pochodzenie, o pozostawanie danego atomu wapnia przez jakiś czas w związku organicznym. To spieszę donieść, że większość wapiennych górek w moich okolicach była 200 mln lat temu rafami koralowymi i wapń w nich zawarty był kiedyś częścią organizmów żywych. Nic z tego nie wynika, kamieni żarł nie będę, wapnia tego nie uważam ani za dobry ani za zły. Jeszcze jedno - o neutralizacji kwasów. Wapń rzeczywiście neutralizuje "kwas szczawianowy" ale jest to korzystne tylko wtedy jeśli większość neutralizacji odbywa się w jelitach. Ostrokrawędziste kryształy szczawianu wapnia są wydalane w sposób naturalny. Pomocna jest w tym np taka woda, która tworzy kamień w czajniku (wapienny zazwyczaj), albo mleko, albo jajko w zupie szczawiowej ;-). Jeśli nie uda się utworzyć kryształów szczawianu wapnia w jelitach, kwas jest wchłaniany, przedostaje się do krwi a tam wapnia od groma. Nie trzeba sięgać do kości, wystarczy poznać z jakiejś książki medycznej skład krwi. No i kryształy szczawiany wapnia zaczynają tworzyć się we krwi, następnie są odfiltrowywane przez nerki gdzie tworzą piasek a później kamienie nerkowe szczawianowe. Nie chce mi się komentować wszystkich wypocin autora ale jeszcze jednego komentarza sobie nie odmówię: to co autor naiwnie uważa za jogurty i kefiry (>powszechnie sprzedawanymi na naszym rynku<) to nazwy handlowe zsiadłego mleka, czasami dodatkowo homogenizowanego. Nie wiem jak to się stało, że dopuszczono je pod tą nazwą na rynek (może na życzenie koncernów mlecznych zmieniono normy?) ale są to produkty całkowicie niezgodne z pierwowzorem i starymi polskimi normami (PN). Jogurt (oryginalny) jest produktem bakterii i drożdży!!! w odpowiednich proporcjach - zawiera więc również minimalną ilość alkoholu, dwutlenku węgla, prawie śladową ilość kwasu węglowego. Taki jogurt był znacznie łatwiej trawiony, przyswajalny a przede wszystkim miał znacznie większe własności stabilizujące korzystny skład flory naszego przewodu pokarmowego. I był smaczniejszy. Kefir od jogurtu różnił się tym, że te same bakterie i drożdże występowały w nieco innej proporcji jako organizm symbiotyczny. Przy tym łączenie w organizm symbiotyczny następowało jedynie na Kaukazie (namnażanie na całym świecie). Czasami sprzedawano namnożone grzybki kefirowe pod nazwą "grzybki tybetańskie", grzybki kaukaskie" itp. Namnażało sie je w mleku. Podobne produkty o nieco różniącym się składzie to kumys i huculska huślanka. Mądrzy jogowie, o których pisze ten szarlatan żyją w biedzie zżerani przez pasorzyty i umierają w wieku 40 lat. Ich możliwości umysłowe kończą się na dość ubogiej intelektualnie medytacji, dążeniu do całkowitego wyłączenia się z życia (odczuwania, pragnień, potrzeb, postrzegania, czucia) - do nirwany. W Indiach to Bramini są kastą mędrców, jogini (jogowie?) wbrew twierdzeniu z artykułu nie są uważani za mądrych lecz za świętych. To nie to samo. dla mnie, autorowi wszystko jedno. Banialuki, i tyle. Ja mleka nie piję zgodnie z zasadą, że jeśli mężczyźnie wyrosną zęby powinien przeżucić się na wódkę. Ale uważam mleko za zdrowe ;-) Odpowiedz Link
maria73 Re: nimmka napisała: 22.03.06, 07:51 witaj frambergu !!! gdzie byłeś kiedy Cię nie było ??? Odpowiedz Link
framberg Re: maria73 napisała: 22.03.06, 13:05 >gdzie byłeś kiedy Cię nie było Trochę pracowałem i przygotowyałem się do dalszej budowy. I szukałem na to pieniędzy. Brakuje mi sto tysięcy. Muszę wziąć jakiś kredyt (nie bardzo chcą dawać bo nie mam stałej pracy) i ruszyć. Plan mam taki by skończyć na koniec maja. Do tej pory budowa trwała 50 dni, wliczając w to przerwy techniczne. Niestety, zima unieruchomiła mnie zupełnie. Teraz - "do roboty" ;-) Odpowiedz Link
del.wa.57 Re: Framberg:))) 22.03.06, 14:28 Jak miło że znowu jestes z nami. Życzę Ci powodzenia w szukaniu/kasy/ :))))) Odpowiedz Link
maria73 Re: Framberg:))) 22.03.06, 20:55 trzymam kciuki,życzę powodzeni no i wpadaj tu w wolnej chwili. pozdrawiam ;) Odpowiedz Link
gabidd Re: Pij mleko, będziesz wielki ! 17.03.06, 17:33 to samo anka właśnie chciałam napisac Odpowiedz Link
nimmka Re: Pij mleko, będziesz wielki ! 17.03.06, 17:44 No i jest ok. KONSTAR wie najlepiej o tym i ma sie calkiem niezle. Zreszta, kazdy stanowi o sobie. Jesli ma zycie po to zeby tygodniami wychodzic z chorob i zaraz wpadac w nastepne jego rzecz. A wszystkim bez wyjatku zycze smacznego. Pozdrawiam nimmka Odpowiedz Link
kendo Re: Pij mleko, będziesz wielki ! 17.03.06, 18:04 dzis przeczytalam w tutejszej gazecie o konsumowaniu produktow mlecznych jak i picie mleka. naukowcy doszli do wniosku ,badajac grupe mezczyz i kobiet,ze spozywanie produktow mlecznych chroni przed rakiem zoladka i jelit,natomiast nadmiar spozywania a wlasciwie nadmiar wapnia moze doprowadzic do szybszych objawow raka prostaty u mezczyzn.na razie nie propaguja zaczestego spozywania produktow mlecznych. Odpowiedz Link
kalesonyzony Re: mleko kozy 18.03.06, 08:47 Mam kozice w komoreczce i kosztuje tego dobrodziejstwa. Sery wyrabiam, mleko konsumuje, ktore dobrze z kaca leczy a i potwierdze, ze potencja sie dobra utrzymuje mimo wieku. Tylko taki minus mile panie zo dojarke oplacac musze bo dojenie nie idzie mi. Koza taka z narowami, nerwuska jakas alpejska jak nie przymierzajac niektora baba. Odpowiedz Link
nimmka Re: mleko kozy 18.03.06, 20:52 A tak konkretnie, to ktora??? :) P.S No i co to zycie potrafi przyniesc na stare dzionki. Zamienil lesnik kobite na...kozice? No tak tylko po glowce se drapie..heheheh Bylo nie wyjezdzac z ta potencyja, ze po niby mleku. Odpowiedz Link
wikul Re: mleko kozy 18.03.06, 21:55 kalesonyzony napisał: > Mam kozice w komoreczce i kosztuje tego dobrodziejstwa. Sery wyrabiam, mleko > konsumuje, ktore dobrze z kaca leczy a i potwierdze, ze potencja sie dobra > utrzymuje mimo wieku. Tylko taki minus mile panie zo dojarke oplacac musze bo > dojenie nie idzie mi. Koza taka z narowami, nerwuska jakas alpejska jak nie > przymierzajac niektora baba. Moze cierpi na chorobę wsciekłych kóz - BSK. Odpowiedz Link