ewa553
20.04.06, 18:55
Niedsamowite jak nagle podskoczyly temperatury. Dzien w dzien mamy po 17
stopni. Pracuje w ogrodzie jak szalona, ledwo ruszac sie moge. A jeszcze
wczoraj wieczorem mialam walking i dzielnie chodzilam, nie odwolalam
spotkania. Slonce obudzilo we mnie niesamowita wrecz energie. Wreszcie
kupilam sobie dzisiaj lezaczek do ogrodu, zeby choc od czasu do czasu usiasc
i odpoczac. Swiat jest piekny! Szczegolnie, jak sie ma w ogrodzie zabki:)))))
Sadze i sadze, konca nie widac. Dzisiaj jednak stwierdzilam cos okropnego:
zobaczylam dumnego kocura na spacerze u mnie w ogrodzie i juz chcialam sie
przymilac, a on wkroczyl na nieobsiana jeszcze grzadke, wyturlal sie w
nagrzanej ziemi, nastepnie zrobil odpowiednia pozycje i.... zerznal kupe!!!!
Kocham koty, to wiemy, ale to mi sie nie podoba. Mam nadzieje, ze nie bedzie
sobie pozwalal regularnie na takie wycieczki?