antyma 03.06.06, 18:35 ... wypada usiąść w samej, w ogródku piwnym na rynku małego miasteczka, zapalić papierosa i wypić (samej) piwo ? Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
antyma Re: czy będąc po piędziesiątce... 03.06.06, 18:37 A jeśli nie wypada to z czym powinnam się liczyć ? Odpowiedz Link
jola1211 Re: czy będąc po piędziesiątce... 03.06.06, 18:58 Piwko oczywiscie, ze wypada. Papierosy, sama nie pale i nie cierpie smrodu papierosow, wiec powiem nie wypada. Odpowiedz Link
dama-kanaliowa Re: czy będąc po piędziesiątce... 03.06.06, 19:01 Nie rozumiem Twojego pytania. Ja robie tak od 18 roku zycia - tylko zamawialam lody i np koniak, potem campari, no oczywiscie upodobania bywaly w roznych latach rozne, miasta i miasteczka w Polsce i poza, zapalalam czasem 1 czasem kilka papierosow, teraz obywam sie bez. Piwa nigdy nie lubilam. W restauracji zamawialam, co mi pasowalo czasem wino, czasem cos malego mocniejszego. Nie rozumiem w czym rzecz. Boisz sie kelnera, klientow, samej siebie? No to masz chyba problem dla terapeuty. Wybacz to nie zlosliwosc. Pozdrawiam Odpowiedz Link
antyma Re: czy będąc po piędziesiątce... 03.06.06, 20:00 dama-kanaliowa napisała: Boisz sie kelnera, klientow, samej > siebie? No to masz chyba problem dla terapeuty Myślisz, że to problem do terepauty ? bardzo lubie moje miasteczko. Lubię siedzieć tam własnie na ryneczku, w piwnym ogródku, popijać piwko i palić.Patrzeć na spieszących się do nikąd ludzi, czekać na kogoś kto kiedyś stał pod filarami i czekał na mnie... Siedzę tam sama bo nie mam z kim..... nie upijam się jednym piwem... tylko czy to wypada ? Odpowiedz Link
fisiula Re: czy będąc po piędziesiątce... 03.06.06, 19:18 Takiej kundzie, to wszystko ujdzie. Odpowiedz Link
tadeuszx E, no Fisiula, coś Ty taka agresywna? 03.06.06, 19:27 Dziewczyna pyta, a Ty inwektywą personalną atakujesz. Zgłaszam Twój post jako nie merytoryczny i obraźliwy, do usunięcia. Odpowiedz Link
antyma Re: E, no Fisiula, coś Ty taka agresywna? 03.06.06, 21:17 tadeuszx napisał: > Dziewczyna pyta, a Ty inwektywą personalną atakujesz. Zgłaszam Twój post jako > nie merytoryczny i obraźliwy, do usunięcia. nie pierdziel tadziu z tym usuwaniem......... Ja pytam poważnie... Kto odpowie w temacie ? Wstyd mi pić piwo na rynku czy nue ?? Odpowiedz Link
tadeuszx Nie czytasz wlasnego watku! 04.06.06, 19:03 forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=22243&w=42984976&a=42986889 - a co to jest? Nie odpowiedz? Dwie godziny temu napisalem! Co to tam slabo u Ciebie z tym sylabizowaniem?;) Odpowiedz Link
fisiula Re: E, no Fisiula, coś Ty taka agresywna? 03.06.06, 21:56 Ty Tadeuszx zgłaszać to ty sobie możesz, ale interpelację do wójta, aby ciebie usunęli, bo za dużo gadasz. Odpowiedz Link
tadeuszx Pewnie, że dużo gadam i będę gadał! 04.06.06, 10:42 Widać, że jesteś z Polski a zachowujesz się jak marsjanka!? Nie dość, że atakujesz moją sympatię antymę, to jeszcze nie wiesz, że we Wrocławiu rządzi prezydent. Prezydent dziewczyna, nie żaden wójt. Bo skoro wiesz, że wójt to władza, to pewnie piszesz z jakiejś gminy. Hmmm, ja gdy czegos nie wiem to pytam mądrzejszych od siebie. Ty zaś, nie dość, że nie wiesz, to jeszcze mi chcesz doradzać?! Odpowiedz Link
fisiula Re: Pewnie, że dużo gadam i będę gadał! 04.06.06, 12:29 Nie jestem marsjanka tylko wenusjanka. Nawet tego nie wiesz ze menszczyzni sa z marsa a kobiety z wenus. Złych doradców masz albo takich jak i ty sam co nie wiedza. To ten Wrocław to musi duża wiocha być. Bo w mieście by nie godali "zaś" tak godaja ino na wsi. Odpowiedz Link
tadeuszx Dobre!;) Dostosowuje swoja odpowiedz 04.06.06, 19:12 do poziomu zadajacego pytanie. Po prostu chce byc wlasciwie zrozumiany;)) Alez Ty robisz zamęt i zamieszanie z tą plcią swoją. Tu znowu jesteś Panią, przed chwilą byłaś Panem. Kurcze, to wy tak szybko możecie zmienic płeć? Kuriozum jakieś na tej Wenus. To jak się rozmnażacie?:)))))))))))) forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=22243&w=42738224&a=43025724 Odpowiedz Link
fisiula Re: Dobre!;) Dostosowuje swoja odpowiedz 04.06.06, 19:18 A bez ponczkowanie siem rozmnarzamy. A co nie wolno ??? Odpowiedz Link
hera35 Re: Pewnie, że dużo gadam i będę gadał! 10.02.07, 18:39 Fisiulo,jesteś złośliwa i zgorzkniała.Chyba to dlatego,że nie lubisz samej siebie.Radzę też zaglądać do słownika ortograficznego,bo nie znam słowa "menszczyźni".Może Ci chodzi o mężczyzn? Odpowiedz Link
tadeuszx No jasne ze wypada. 03.06.06, 19:23 A co komu do tego? Tylko to cholerne małe miasteczko. Pewnie wszyscy się znają i zaraz ploty. Miej to w nosie. Niepodoba się komuś, to niech się nie patrzy. No wiesz, w towarzystwie kobiety to chętnie bym tez parę browarków wypił. Jakby co, to dawaj znać Tadziowi i nie ma sprawy;) Odpowiedz Link
jowitta17 Re: czy będąc po piędziesiątce... 05.06.06, 12:58 może i wypada,ale chociaż jestem fanką piwa, to jednak nie mam odwagi cywilnej aby gdzieś przysiąść i wypić piwo,obawiam sie jakiś głupich zaczepek, myślę że w naszym społeczeństwie mało jest tolerancji, a samotną kobietę posądza sie o szukanie przygód Odpowiedz Link
maria73 Re: czy będąc po piędziesiątce... 05.06.06, 19:35 a ja tam piję co chcę i z kim chcę. Z sobą też !!!! Odpowiedz Link
night_breeze Re: czy będąc po piędziesiątce... 05.06.06, 19:51 A co to pięćdziesiątka?Jakaś zaczarowana granica? Wypada-nie wypada..takie tam gadanie.Masz ochotę-idziesz i tyle! Odpowiedz Link
goskaa.l A co w tym złego? 07.06.06, 10:44 A czy przed pięćdziesiątką mogłaś? Jeśli tak, to dlaczego po przekroczeniu półwiecza już nie? Ja nie widzę problemu. Chyba, że spodziewasz się, że okolica weźmie Cię na języki i dopiero to może być dla Ciebie problemem. Odpowiedz Link
framberg Re: czy będąc po piędziesiątce... 07.06.06, 11:23 Ha, ha, ha - uważasz, że w tym wieku potrzebna jest przyzwoitka ??? Myślę, że jesteś już dużą dziewczynką; powinnaś się więc dowiedzieć, że sprzedadzą ci piwo. Mogą poprosić o dowód osobisty (zależne od wyglądu), poza tym brak zakazów w Kodeksie Karnym dot. picia piwa po pięćdziesiątce. Myślałem, że problemy mają raczej ci uprawiający sex w budce telefonicznej czy w wodzie przy plaży (i inne takie;-) Tak poważniej - damie wypada robić wiele rzeczy. Bardziej chodzi o styl. Ktoś, kto się urodzi w smokingu to i sweter nosi jak smoking. No wiesz, -styl, inteligencję i frak najlepiej się nosi w trzecim pokoleniu. Wtedy picie piwa i szampana niewiele się różni. Lubię piwo. Wolę wino ;-) Odpowiedz Link
antyma Re: czy będąc po piędziesiątce... 07.06.06, 19:07 Ojej. Parę dni tu nie zaglądałam i nie spodziewałam się tylu odpowiedzi. No więc po piewrsze tu ja nikogo nie pytałam czy lubi piwo. Tu nie chodzi o lubienie piwa, tu chodzi o to czy można być samej... własciwie gdziekolwiek. Samej, samotniej, kobiecie po piędziesiątce. A potem... ja się nie spodziewam tego aby mnie ktoś tam zaczepiał. Nigdy tak nie było i a gdyby było to dałabym sobie z tym radę. Chodzi mi tylko o to czy ktoś tam nie wyśmiewa się ze mnie widząc babę w podeszłym wieku... w tymże ogródku. Koś pytał.. jak było przed pieziesiątką. Otóż - przed piędzciesiątką nie byłam sama i nie miałam takich problaemów. Przed piećdziesiątką wypadało ? nie wiem. Wtedy miałam z kim siadać w ogródkach piwnych. Teraz siadam sama. Odpowiedz Link
maria73 Re: czy będąc po piędziesiątce... 07.06.06, 19:28 podzielam opinię framberga i stosuję te zasady. Robie to na co mam ochotę ważne żeby nie przekroczyć granicy dobrego smaku ! Odpowiedz Link
framberg Re: czy będąc po piędziesiątce... 09.06.06, 17:29 W wodzie, przy plaży ??? ;-) Odpowiedz Link
del.wa.57 Re: czy będąc po piędziesiątce... 07.06.06, 19:32 No i siadaj dalej, pij piwo czy lampkę wina i miej to wszystko w ''czterech''literach Antymo,jak byłam sama tez siadałam w ogródku,zamawialam sobie lampkę wina i nie zwracalam uwagi na zaczepki czy głupie spojrzenia. Wierz mi,nam wszysto wypada:)))))) Odpowiedz Link
maria73 Re: czy będąc po piędziesiątce... 07.06.06, 21:34 to tak jak ja :)) nie zauważyłam ani karcących ani zgorszonych spojrzeń!! Fakt nie chodzę do spelunek..... Odpowiedz Link
teresa_55 Re: czy będąc po piędziesiątce... 10.06.06, 23:12 Rewelacja "inteligencję i frak najlepiej się nosi w trzecim pokoleniu". Muszę to zapamiętać, bo wokół coraz więcej takich osób, które o inteligencję otarły się całkiem niedawno i to wyrażnie widać. Pozdrowienia dla Framberga. Odpowiedz Link
graga21 Tereniu, to forum nie dla Ciebie... 11.06.06, 00:23 ...zajrzyj do liczącego mniej niż 10 lat, a poczujesz się swojsko (ja mam 20 wiecej i nareszcie czuje sie swietnie!).......... Odpowiedz Link
graga21 entymo, 11.06.06, 00:15 w jakim swiecie Ty zyjesz?!?! O co i po co te pytania? NAM wypada WSZYSTKO!!!!!!! Nie mówię o sztucznej szczęce (np.:))) ) Ale jem lub nie jem. Kocham lub nienawidzę. Tyję lub chudnę. Jestem lub mnie nie ma. Po prostu WSZYTSTKO! Mogę być nad wyraz O.K. (w starym swiecie nazywa sie to jakos dziwacznie o'psiakostka, a w kazdym razie BARDZO WŁAŚCIWIE, lecz dzisiaj nie ma to najmniejszego znaczenia, ale też moge być całkiem nie O.K. i tez bedzie OK. Nie rozcinaj włosa na czworo! Odpowiedz Link
graga21 Frambergu kochany, 11.06.06, 00:49 narszcie doczytałam się Ciebie. No i popatrz, jakie problemy stwarzają sobie kobiety!? A moze to juz nie ONE??? W dzisiejszym świecie nic nie wiadomo... Odpowiedz Link
teresa_55 Re: Do gragi 21 11.06.06, 18:51 Myślę,że o tak późnej porze powinnaś położyć się spać a nie pisać bzdury. Nie rozumię twojej odpowiedzi.Jeżeli taki był twój zamiar to gratuluję. Odpowiedz Link
chole Re: czy będąc po piędziesiątce... 15.07.06, 13:26 cześć antyma Ja czasem też mam dylemat czy wypada samej wypić piwko w ogródku w rynku. Mieszkam we Wrocławiu, jestem po pięćdziesiątce i też nie mam z kim posiedzieć przy tym piwku, szkoda, że nie możemy razem posiedzieć, wtedy by pewnie wypadało. Szperam po różnych forach, nawołuję ludzi samotnych do wspólnego , miłego spedzenia czasu....a tu nic, szkoda, myślę antymo, ze ludzie śmieją się z takich osób, mówią różne rzeczy, ale nie znając prawdy nie można w zasadzie nic obraźliwego powiedzieć, osobiście jestem dość wstydliwa i kompleksów mi nie brakuje, więc wolę sama nie siadać, dlatego teraz rynek pełny ludzi.... a ja sama klikam w domu na kompie. KOSZMAR Pozdrawiam Cię gorąco z Wrocławia Odpowiedz Link
ewa553 mam 62 lata 17.07.06, 08:40 i od 6 lat jestem sama. Zauwazylam, ze z najwieksza swoboda chodze sama do restauracji, siadam w ulicznych kafejkach, we Florencji zdarzylo mi sie usiasc na pieknym placu na brzegu chodnika i wieki cale ogladac przewalajacy sie tlum, to sam o w Sienie na Campo. Tak, wszedzie jestem swobodna, ale nie w moim miescie:)))) tu sie jednak mniej swobodnie czuje. Bewz problemow siadam i tu w ulicznej kafejce na kawe czy loda, ale restauracja mnie juz odpycha. Tak sie to z urlopowym swobodnym byciem samo wyrobilo. Moze sprobujecie tego samego? Z Wroclawia wybrac sie na wycieczke np. do jakiegos ladnego pobliskiego miasteczka i po zwiedzaniu najzwyczajniej w swiecie przysiasc gdzies w lokalu. Tam Cie nikt nie zna, wiec moze Ci byc obojetne co o Tobie mysla. I wierz mi, jesli ktos o takiej kobiecie zle mysli, to najwyzej pokazuje swoj niski poziom, nieobycie. Odpowiedz Link
maria73 Re: mam 62 lata 18.07.06, 08:53 to nie jest prawdą co pisze Chole (prponowałam jej przyłączenie się do nas) - u nas nikt samotny nie budzi zdziwienia i spędzamy miło czas na różne sposoby. To wewnętrzna blokada i wyszukiwanie pretekstów !! Odpowiedz Link
chole Re: mam 62 lata 18.07.06, 15:28 maria73 napisała: > to nie jest prawdą co pisze Chole (prponowałam jej przyłączenie się do nas) - u > > nas nikt samotny nie budzi zdziwienia i spędzamy miło czas na różne sposoby. > To wewnętrzna blokada i wyszukiwanie pretekstów !! Witam Cię Mario Może szukam pretekstów, moze nie wiem natomiast z całą pewnością, że jestem jednym wielkim kompleksem. Przez lata siedziałam w domu i w pracy i nie miałam problemów z samotnością, do głowy by mi wtedy nie przyszło, ze kiedyś będę o tym pisała na forum. Uważnie czytałam Twoją odpowiedź, dzięki za zaproszenie, jednak napisałaś, że masz bardzo zajęty czas w tygodniu i jeden dzień przeznaczasz na ewentualne spotkania. Widzisz, ja co dziennie mam sporo czasu i nie wiem co z nim począć. Czytam książki, słucham muzyki, wychodzę do parku, jednak ta cholerna samotność dopada mnie wszędzie tam gdzie jestem. W ubiegłym roku usiadłam sama w rynku i czekałam na koleżankę, trwało to chyba z pół godziny kiedy zadzwoniła i odwołała spotkanie. Myslałam, że się spale ze wstydu.....wszyscy się na mnie gapili: starzy, młodzi, nawet kelnerka dziwnie spoglądała. Od tamtej pory wolę w domku wypić piwo, jak mam na nie ochote a nie w kawiarenkach. Parę godzin w tygodniu udzielam się społecznie, pomagam innym kobietom wyjść z dołka a sama sobie pomóc jakoś nie mogę . To co pomaga innym nie działa na mnie. Chętnie dołącze do Was, gdziekolwiek jesteście - tylko powiedz gdzie.....czy moze tu na forum? czy w realu? Pozdrawiam chole Odpowiedz Link
maria73 Re: mam 62 lata 18.07.06, 16:44 no to wpadnij w czwartek o 15.30 na Rynek - na ławeczkę koło pręgierza !! jeśli się zgadzasz napisz na priv i podaj szczegóły jak Cię poznam. Jeszcze jedno - nasze grono nie jest zamknięte i każda nowa osoba jest mile widziana.Fakt - na ogół ja zwołuję towarzystwo. Nie zrozumiałyśmy się .Pisząc o jednym wolnym dniu miałam na myśli dzień wyłącznie dla siebi na "nic nierobienie" - wtedy siedzę sama ze soba. Czasami na Rynku też. I wiesz nie zauważyłam by ktoś się gapił,a mam zwyczaj zamówić czasem piwo czy wino.... Przełam to co w tobie siedzi !!!!! Odpowiedz Link
maria73 Re: mam 62 lata 18.07.06, 16:50 Chole - jeśli napiszesz do mnie dzisiaj to odpowiem dopiero jutro bo zaraz lecę do wnuków pełnić wartę bo córka w delegacji. Nie myśl więc że ta zwłoka to przejaw lekceważenia z mojej strony... Taki już ze mnie " struś pędziwiatr". Ale do czwartku i tak zdążymy się umówić!! No więc...... ;) Odpowiedz Link
chole Re: mam 62 lata 19.07.06, 18:35 maria73 napisała: > no to wpadnij w czwartek o 15.30 na Rynek - na ławeczkę koło pręgierza !! > jeśli się zgadzasz napisz na priv i podaj szczegóły jak Cię poznam. > Jeszcze jedno - nasze grono nie jest zamknięte i każda nowa osoba jest mile > widziana.Fakt - na ogół ja zwołuję towarzystwo. > Nie zrozumiałyśmy się .Pisząc o jednym wolnym dniu miałam na myśli dzień > wyłącznie dla siebi na "nic nierobienie" - wtedy siedzę sama ze soba. > Czasami na Rynku też. > I wiesz nie zauważyłam by ktoś się gapił,a mam zwyczaj zamówić czasem piwo czy > wino.... > Przełam to co w tobie siedzi !!!!! Witam Cię miło Chwała, za to że Cię nie zrozumiałam. Bo już myślałam , ze do końca swoich dni życie spędzę przed kompem. Dziękuję za zaproszenie, postaram się być o 15.30 pod pręgierzem, jak mnie rozpoznasz? Nie wiem wprawdzie jak będę ubrana ale zachowuje sie jak "sierota'"i rzucam się w oczy. Mam włosy proste do ramion /ciemny bląd/ i słuchawki na uszach. Wciąż słucham muzyki. Ciemne okulary - jak będzie słońce? Do zobaczenia, zatem do jutra. cho-le Pozdrawiam serdecznie , acha..... zapewne będę sie zozglądać za Tobą, na pewno mnie zauważysz..... Odpowiedz Link
maria73 Re: mam 62 lata 19.07.06, 19:17 no to jesteśmy umówione. A ja jestem siwiusieńka.... Odpowiedz Link
chole Re: mam 62 lata 19.07.06, 20:35 no to super, że odczytałaś moją wiadomość Mario, do zobaczenia cho-le Odpowiedz Link
userid Re: czy będąc po piędziesiątce... 18.07.06, 23:52 antyma napisała: > ... wypada usiąść w samej, w ogródku piwnym na rynku małego miasteczka, > zapalić papierosa i wypić (samej) piwo ? Jeżeli po jednej pięćdziesiątce masz z tym problemy to strzel sobie drugą pięćdziesiątkę, trzecią..., Odpowiedz Link
52ania Re: czy będąc po piędziesiątce... 19.07.06, 10:56 To nie jest takie proste.Ja mieszkalam w małym miasteczku i nigdy nie odważylam się przysiąsc sama gdziekolwiek.O restauracji czy kawiarni nie bylo nawet mowy.Male miasteczka mają to do siebie, ze jak w jednym końcu ktoś cos zrobi, to na drugi dzien wszyscy o tym mówią.Nie byłoby problemu gdybym tam nie pracowała.W tej chwili nie pracuję i mieszkam w innym miescie.Chodzę do "Babiego Lata".Tam nie ma problemów i atmosfera taka ok!Nikt nie zaczepia, kelnerki miłe, uśmiechem witają stałych bywalców.Byla tu już ciekawa propozycja, wyjazd do sąsiedniej miejscowosci i ja też tak bym zrobiła.Chyba jestem zakompleksiona.A propo +50, przecież nam też coś od życia się należy.Kiedyś kobieta po 50 była prawdziwą babcią.Obecnie zadbane 50 mogą zakasowac zaniedbane 30.Powodzenia! Odpowiedz Link
antyma Re: czy będąc po piędziesiątce... 20.07.06, 08:11 userid napisał: > Jeżeli po jednej pięćdziesiątce masz z tym problemy > to strzel sobie drugą pięćdziesiątkę, trzecią..., > To jest świetna rada. Znakomita !! W moim miasteczku jest taka siwowłosa pani, zawsze będąca po kilku pięćdziesiątkach ( czy po tanich winach - trudno wyczuć). Zawsze się plącze po rynku i nikt na nią nie zwraca uwagi. Nikt się nie gorszy.Wszyscy już dawno się do niej przyzwyczaili. Ona też chyba nie ma żadnych watpliwosci co do rodzaju swego życia. To mi radzisz ? Odpowiedz Link
adria231 Re: czy będąc po piędziesiątce... 31.12.06, 09:01 Na pewno po pięćdziesiątce więcej wypada,niż wtedy,gdy jest się trzydziestką.Jednak nadużywac pięćdziesiątek nie wypada bez względu na wiek. Odpowiedz Link
olejowy.bogacz Re: czy będąc po piędziesiątce... 10.02.07, 20:04 Mozesz nawet zajsc albo hiv zalapac po szesdziesiatce a browarek to pitu pitu Odpowiedz Link