awanturka
17.09.13, 16:11
ściślej nie ja - tylko moja siostra - piszę w jej imieniu.
zabrakło dla niej w macierzystej szkole godzin do pełnego etetu - od września uzupełnia etat w wymiarze 4 godzin w innej szkole - uczy biologii i chemi. We wrześniu okazało się, że wbrew temu na co wyraziła zgodę, że są to godziny świetlicowe (godzina świetlicowa 60 minut, etat świetlicowy 26 godzin - więc będzie pracować odpowiednio więcej - z grubsza licząc prawie 2 razy więcej)
Gmina przaznała te 4 godziny świetlicy szkoile gdzie coś takiego jak świetlica nie istnieje.
Dyrekcja natomiast życzy sobie by w tym czasie siostra przygotowywała do egzaminu gimnazjalnego z fizyki i chemii (czyli de fakto są to godziny przedmiotowe a nie świetlicowe), klasy, których nie uczy (tzn. napisała rozkłady, egzekwowała obecności itd. klasy), których nie uczy!
Z jednej strony siostra powinna być wdzięczna bo ma w ten sposób uzupełnienie etatu, ale z drugiej strony to jest grubo nie w porządku - gmina znalazła sposób, żeby za godziny przedmiotowe płacić mniej!