alva_stralsund
05.09.05, 19:11
Witam,
czytam forum czasem,ale nie pisałam do tej pory. Jestem młodą nauczycielką po
studiach uniwersyteckich, 5-letnich, germanista.
Zastanawiam się czemu tak mało zarabiamy i nic z tym nie robimy? Lekarze czy
też pielegniarki przynajmniej coś się odzywają, choć też nie mają duoż lepszej
sytaucji, ale i tak ordynator oddzialu więcej zarabia niż nauczyciel
dyplomowany, a to jest dla nas juz maximum możliwości finansowych, bo wyższych
stopni nie ma przecież.Górnicy zarabiją dużo więcej od nas , a i tak biją się
o swoje i czasem im się udaje.
Ja jako stazysta zarabiam ok. 740 zł na reke- przecieżto jest skandal, żeby
nauczyciel, który jest odpowiedzialny za wychowanie i kształcenie całego
narodu, zarabiał mniej niż ktoś po OHP!
Mówię całkiem teraz serio, że znam byłych uczniów OHP, którzy pracując na
budowie fizycznie zarabiają spokojnie 1000zł.Zeby było ciekawiej, to częś
uczniów w OHP jest po zakładach wychowawczych, po wyjściu z których otrzymuje
wyprawdkę w wysokości 4 tys zł plus jakiś czas co miesiąc po 800 zł po to, aby
nie kradli..., a ja po studiach, magister zarabiam mniej na miesiąc niż mój
uczeń dostaje od państwa,po to żeby nie kradł...i żeby było ciekawiej, to
uczniowie to wiedzą i się śmieją w żywe oczy, ze nie jest warto się uczyć i
męczyć, ze lepiej kraść, bo potem państwo i tak ich utrzyma, a przynajmniej
dostaną więcej ode mnie bez żadnego wysiłku.
czy nie moglibyśmy coś w tej kwestii zrobić?
Załózmy jakieś stowarzyszenie i walczmy o swoje prawa i pensje!Za jakiś czas
wysokośc naszych pensji bedzie dla młodziezy wręcz demoralizująca, juz jest
np. w OHP, gdzie uczniwoie dostają od państwa więcej kasy niż my, zeby nie
kradli. Przecież to jest chore!