brynika
10.04.07, 15:13
Słuchajcie dziewczyny i chłopaki. Właśnie dostałam dziś od bardzo dobrej
koleżanki propozycje pracy w dużej firmie ubezpieczeniowej.
Ale od początku:
Z koleżanką zaczynałyśmy razem pracę 5 lat temu. Teraz on już 3 razy
awansowała, zarabia super kasę. ja siedzę w szkole jako kontraktowy bo chodź
mogłabym zacząć staż na mianowanego w tym roku to nie zaczęłam (miałam być
zatrudniona na pół roku tylko a chyba już tu zostanę bo dyrekcja zadowolona,
uczniowie mnie lubią)Koleżanki o pracę nigdy nie prosiłam, ona sama uznała że
się świetnie nadaję -studia wyższe 2 kierunki, perfekcyjny angielski.Na
początek daje mi 1600/1800 pln. Praca od 8-16 w biurze. Możliwośc awansu, miła
atmosfera.Zadzwoniłam do męża co by się podzielić tą wiadomościa a on mi na
to, że nie po to studiowałam na 2 kierunkach rzeby teraz za taką (jak to
określił)głodową pensję siedzieć w biurze...ęce opadają, a ja co kurna robię
niby po tych 2 fakultetach w szkole? Kokosy zbijam. jeszcze nigdy nie dostałam
1600 na rękę. No i nie wiem czy zmieniać pracę, czy nie? Decyzję i tak podejmę
sama, ale chciałam się z wami podzielić no i pogadać. Prawie jak rodzina
jesteście :)))