Dodaj do ulubionych

Biuro turystyczne Laurazja

03.05.14, 17:57
Witam wszystkich serdecznie.
W poszukiwaniu ciekawych wycieczek natrafiłem na fajną ofertę biura turystycznego Laurazja z Krakowa. www.laurazja.pl/perma/page.Kambodza,_Tajlandia_i_Laos_-_Odkrycie_Indochin.770.html

Czy ktoś z was podróżował z nimi i może podzielić się opinią.
Z góry dziękuję za pomoc.
Obserwuj wątek
    • budleja13 Re: Biuro turystyczne Laurazja 27.05.14, 15:57
      Właśnie wróciłam z wycieczki z Laurazją po parkach w USA i z perspektywy tego doświadczenia mogę to biuro zdecydowanie polecić. Termin majowy był przygotowany na moje zamówienie, towarzystwa poszukiwałam m.in. na forum Gazety, wspólnymi siłami udało się zebrać 5 osób. Kontakt, negocjacje dotyczące treści umowy (wpisano mi do umowy postanowienia, których się domagałam) bez zarzutu; biuro otwarte na propozycje i zmiany, szybko reagujące i konkretne. Wycieczka należała do najwspanialszych w moim życiu (a zwiedziłam kilkadziesiąt krajów na 5 kontynentach) nie tylko ze względu na piękno zwiedzanych miejsc, ale w dużej mierze dzięki wspaniałemu pilotowi Januszowi Dubielowi, profesjonaliście łączącemu w świetnej proporcji dowcip i luz oraz odpowiedzialność i opiekuńczość, a także ogromną wiedzę. Cała grupa podzielała tę opinię. Zobaczyliśmy dodatkowo wiele miejsc z inicjatywy samego pilota oraz na nasze życzenie (nie było dla niego problemu z podjechaniem np. do Doliny Ognia bądź Bagdad Cafe, choć to był dodatkowy koszt biura i wysiłek pilota prowadzącego jednocześnie samochód).
      Z rozmów z pilotem wynikało, że Laurazja jest tworzona przez grupę przyjaciół starannie dobierających pilotów, którzy na tego rodzaju wyprawach mogą decydować o ich powodzeniu. Dlatego życzę, aby Waszą wycieczkę pilotował równie wspaniały pilot, jak "nasz" Janusz. Kierunek azjatycki bardzo ciekawy, byłam z innym, bardzo renomowanym biurem, ale pilotka była "z łapanki", jak to nazywam, i nic nie wiedziała o zwiedzanych krajach, ograniczając się do tłumaczenia. W tym kontekście Laurazja zasłużyła u mnie i całej grupy, w imieniu której piszę, na wielkie podziękowania; już umawiamy się na kolejną wycieczkę - tym razem parki w północnej części USA. Powodzenia i wspaniałych wrażeń!
    • ankatrip Re: Biuro turystyczne Laurazja 27.08.14, 11:00
      Polecam, bardzo dobre biuro. Kompetentni przewodnicy, niezłe ceny, ciekawe trasy. Osobiście znam dwóch przewodników pracujących dla tego biura i są świetnymi ludźmi z ogromnym doświadczeniem.
      Moje podróże i zdjęcia na www.tripgenerator.pl/achievement/rowerem-wzdluz-dunaju
      Projekt jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Dotacje na innowacje. Inwestujemy w Waszą przyszłość.
    • piotrstiw Re: Biuro turystyczne Laurazja 27.02.18, 18:51
      Postanowił że najwyższy czas zacząć podróżować w inny sposób niż jako "spęd " w autobusie ogólnie znanej firmy turystycznej, powiem szczerze że nie wiedziałem jak i czego szukać , godziny spędziłem przy komputerze i dlaczego wybrałem Klub Laurazja nie wiem , ale w październiku 2017 po raz pierwszy wybrałem się własnie z nimi w inną podróż i była to naprawdę inna wycieczka. Pojechałem do Gruzji , grupa mała 9 osób , atmosfera z godziny na godzinę coraz milsza, zwiedzanie dzielił się na dwie części obowiązkową do zaliczenia i spontaniczną organizowaną przez naszego "policjanta " fantastyczna pilotkę Marie ( którą pozdrawiam , może kiedyś przeczyta i dostane rabat ) i trzeciej części czy spontanicznego urywania się bez zgody Marii , lub buntu i demokratycznego wyboru innego pilota , którego Maria i tak nie uznawała jako dyktator. ( może jeszcze raz ja pozdrowię Panią Marię i powiem że ???? np. ??? okazała się dobrym przewodnikiem , z dużym zasobem wiedzy i świetną organizacja ...... a była "kumplem " , ale była jeszcze jedna bardzo ważna osoba Gruzin kierowca naszego busa Giorgi ( nie jestem pewien czy poprawnie napisałem jego imię ) uczył sie polskiego , na prawdę bardzo życzliwy i sympatyczny chłopak . Osobę które zastanawiają się nad tego typu zwiedzaniem mogę powiedzieć tylko jedno , jeżeli chcecie mieć namiastkę prawdziwej podroży , to się nie zastanawiajcie , nie będę reklamował "Laurazji " chociaż uważam, że jest to fajne biuro, godne polecenia i na pewno jeszcze z nimi gdzieś pojadę , Teraz już wiem że nie skorzysta z żadnego biura "R" czy " TU." tylko małe biuro , mała grupa , ludzie z pasją jako przewodnicy . SZUKAJCIE MAŁYCH BIUR ,BO Z NIMI MACIE SZANSE NA PRZYGODĘ . jeszcze jedna uwaga mam 55 lat , siedzę na codzień przed biurkiem , a teraz kombinuję wyjazd do Nepalu , możne to dzięki Laurazja zacząłem podróżować, bo z nimi było to pierwszy raz. Pozdrawiam Piotr C.
    • rafnal Re: Biuro turystyczne Laurazja 27.02.18, 20:13
      Byłem dotychczas na pięciu wyprawach z tym biurem i wybieram się latem na następną. Wszyscy piloci mają świetne przygotowanie oraz, co najważniejsze pasję...
    • piero70 Re: Biuro turystyczne Laurazja 27.02.18, 21:05
      Witam serdecznie,
      Ja z Laurazją byłem kilkakrotnie i zawsze bardzo miło wspominam te podróże. Ostatnio w Peru Północnym (2017 rok) - unikalna trasa - nikt takiego trampingu w Polsce nie robi, a warto zobaczyć co tam jest jeszcze do zwiedzenia prócz Machu Picchu czy Jez. Titicaca. Bardzo polecam też trasę po Meksyku - niby podobna jak u konkurencji, ale dużo więcej można zobaczyć atrakcji dzięki świetnej organizacji i logistyce (no i pilotom). Piloci to zresztą osobna sprawa - po prostu rewelacja - hiszpański perfect, wiedza ogromna (także dotycząca życia codziennego Latynosów), bo mieszkają lub mieszkali w Ameryce Łacińskiej i niesamowite zdolności organizacyjne. Jak grupa chciała zobaczyć coś innego lub dodatkowego, to zawsze się to dało załatwić. Ja zawsze pilota pytałem czy dałoby się zobaczyć miejsce X, które jest w pobliżu i zawsze się dało. W Meksyku podczas 4 tygodni zobaczyłem 52 rzeczy opisywane w różnych przewodnikach (oj, miałem co robić całą zimę porządkując zdjęcia). Serdecznie pozdrawiam pilotów - Piotra Orechwo (Meksyk, 2014) oraz Pawła Wiśniewskiego (Peru, 2017) - Panowie, dzielić z Wami pokój przez tyle tygodni to była czysta przyjemność.
      A biuro bardzo polecam - dla tych co nie wierzą - najlepszy jest bezpośredni dowód - moja strona z wspomnieniami i zdjęciami z wypraw - piero.blox.pl/html. A Laurazja dawno należy do moich przyjaciół (pozdrawiam szefostwo - Jarka i Maćka).
      Do zobaczenia na trasie - czekam na Kolumbię albo Brazylię
    • kghim2 Re: Biuro turystyczne Laurazja 01.03.18, 16:00
      Laurazja i piloci , którzy z nimi współpracują to stymulator dla mnie , pchający do ciągłego planowania z nimi następnych wypraw.Przemili ludzie , potrafiący zarażać swoją pasją do podróżowania i odkrywania kolejnych końców świata :)
      W ciągu roku byłam z klubem Laurazja na trzech wyprawach w Azji - Sri Lanka , przepiękna łezka Indii ; Nepal z niezapomnianym trekkingiem do południowej bazy Annapurny i rajskie Filipiny.
      Sri Lanka - przepiękna zielona kraina pól herbacianych , to miejsce gdzie poznaliśmy naszego pilota Michała Wróblewskiego .
      Charyzmatyczny lider, zarażający swoimi pasjami , zaangażowaniem , nieustającym uśmiechem i życzliwością, potrafiący inteligentnie kierować ludźmi i ich poczynaniami.
      Sri Lanka to także miejsce , gdzie nawiązały się nasze pierwsze azjatyckie przyjaźnie ...Nasz profesjonalny kierowca Tiki i jego pomocnik Buddi, ludzie z którymi nadal utrzymujemy fantastyczny kontakt :)
      Na tej gościnnej wyspie zaczęły nam "kiełkować " pomysły na następne zakątki Azji. I tutaj nasz opiekun Michał zaczął opowiadać o Filipinach, zarażając swoim pomysłem :) Oczywiście nie wyobrażaliśmy sobie , aby ktoś inny mógł nam pokazać ten rajski kraj składający się z siedmiu tysięcy wysp. Kierownictwo Klubu zorganizowało dla naszej grupy indywidualny wyjazd , który zgodził się prowadzić oczywiście Michał . Dodatkowo dołożono nam jeden dzień , w czasie którego mogliśmy uczestniczyć w barwnej fieście religijnej Ati-Atihan.
      Manila - stolica pełna kontrastów ( dzielnica żywych świateł i wieżowców , z drugiej strony inna dzielnica ,gdzie ludzie żyją na ulicy)
      Pamilacan - uroczy , spokojny zakątek z białymi plażami bez ludzi i cudowną fauną wodną
      Batad - kradnące serce przepiękne tarasy ryżowe
      Palawan- rajski archipelag Baquit z błękitnymi lagunami , cudownymi , stromymi klifami i palmowymi gajami
      I mnóstwo innych niezapomnianych miejsc i ludzi , którzy tworzą ten klimat.
      Doświadczyliśmy i przeżyliśmy tam niezapomniane chwile i ekstremalne sporty , a wszystko to dzięki sprawnej organizacji , perfekcyjnemu planowaniu i komunikatywności Michała :)
      Trzeci wyjazd - Nepal - najwyższe góry świata i ja zmierzająca w małej grupie pod jedną z nich .
      Jadąc tam nie do końca zdawałam sobie sprawę z wielkości tego przedsięwzięcia. Dziś , będąc dumna sama z siebie , że znowu pokonałam własne słabości , mogę powtórzyć za naszym liderem Markiem - Himalaje są dla każdego; wystarczy chcieć i mieć fantastyczną grupę , która wspiera się nawzajem no i pilota , bez którego byśmy tam nie dotarli.
      Marek Bytom i jego przesympatyczny przyjaciel nepalski Ramsing to ludzie , którzy poświęcili mnóstwo swej energii , abyśmy mieli co jeść , pić i gdzie nocować na tej surowej , ale jakże pięknej trasie , prowadzącej nas na wysokość 4200 m.
      Stopniowa aklimatyzacja , którą wymyślił nam Marek potwierdzała słynne nepalskie stwierdzenie , że Nepal jest fantastycznie pofałdowany , raz w górę , raz w dół , po to aby następnego dnia znowu wspinać się wyżej.
      Nasz lider , przywódca ,opiekun - Marek , wykazał się odpowiedzialnością za całokształt, sprawną organizacją , zdolnościami logistycznymi, umiejętnością rozmawiania z ludźmi i zjednywania ich sobie. A o górach może mówić bez końca , widać ,że to jego pasja . Z kimś takim można spędzać długie wieczory przy ciepłym "kubusiu" , piwie i dal-bacie , słuchając opowieści o himalaistach i ich osiągnięciach :)
      I jeszcze jedno...Ściany Matchaputchary i Annapurny to widok , który pozostaje pod powiekami do końca życia . a na dodatek jak już to się zaliczy , to chce się więcej...I wtedy pojawia się Marek , który zaczyna organizować następną wyprawę , tym razem do bazy po ..Everestem :) I ja się tam wybieram i wszystkich zachęcam . Oczywiście pod flagą Laurazji:)
      Hania

    • sp4000 Re: Biuro turystyczne Laurazja 01.03.18, 16:21
      Podróżowałem i polecam. Byłem z nimi PATAGONIA 2015 pilot Jarek PONIEWIERA. Podróż przygotowana pod kątem to co najważniejsze i sprawdzone. To jest podróż /wyprawa/ a nie wycieczka to trzeba pamiętać. Dużo informacji dużo pomocnych podpowiedzi jest opieka ale też jest czas do własnego zagospodarowania. ja w sam raz to lubię. POLECAM.
    • rpodrozniczka Re: Biuro turystyczne Laurazja 02.03.18, 21:48
      Byłam z tym biurem kilka razy. Kambodża-Tajlandia, Iran, Jordania, Singapur - Sumatra- Malezja, Armenia i Gruzja. Nie jest to jedyne biuro, z którym jeżdżę (chociaż ostatnie głównie z nimi), zawsze też chętnie do nich wracam. Piloci fantastyczni, świetnie przygotowani, zarówno pod względem merytorycznym, jak i organizacyjnym, przekazują tak olbrzymią ilość informacji na temat danego kraju, że każdy znajdzie coś dla siebie. To pasjonaci!!! Na wyprawach są niezniszczalni, niestraszny im upał i ciężkie warunki, wymagające kondycji. To mobilizujące dla mnie, czasem chciałam odpuścić ale tak ciekawie przedstawiali miejsca, że decydowałam się pójść dalej, wspiąć na coś, przedzierać przez dżunglę, itd. Nigdy nie żałowałam. Byłam z Jarkiem Poniewierą - Kambodża, Piotrem Orechwo - Tajlandia, Olą Szymczyk - Iran, Krzysztofem Rapałą - Singapur-Sumatra-Malezja i Marią Kowalską - Jordania, Armenia i Gruzja. Polecam wszystkich !!! Dbają o klienta na każdym etapie. Doradzają co zabrać na wyprawy, przypominają o terminach wylotów, na moją prośbę pomagali w znalezieniu i wynajęciu hotelu w Warszawie przed wyprawami. Szalenie sympatyczna Pani Magda, która w biurze zajmuje się administracją zawsze chętnie i szybko odpowiada na każde pytanie. Lubie z nimi jeździć bo na wyprawach jest zawsze wakacyjna, przyjazna atmosfera. Dzięki temu, że zabierają małe grupy już na lotnisku wszyscy się poznajemy.
      To biuro uczciwe, to co obiecują - jest. Wyprawy są przemyślane, dobrze zorganizowane, nie ma zbędnych strat czasu. Po okresie wyjazdów organizowane są weekendowe spotkania w różnych miejscach Polski, dzięki którym można poznać ofertę, wspomnienia z wypraw i pilotów.

    • m42b Re: Biuro turystyczne Laurazja 04.03.18, 22:02
      Wątek co prawda założony dawno, ale może komuś informacja się przyda. W sumie na wyjazdach trampingowych byłam pięć razy, z tego dwa z Laurazją, a latem jadę po raz trzeci. Muszę przyznać, że właśnie z Laurazją podróżuje mi się najlepiej. Na pewno jest to zasługa pilotów i przyjacielskiej, rodzinnej niemal atmosfery, jaką stwarzają w czasie wyjazdu. Ja byłam rok temu w Kambodży z Moniką Górnisiewicz i latem w Indiach (Ladakh i Kaszmir) z Jarkiem Poniewierą. Wszystko było super - i program, i ludzie, i właśnie piloci - kumple ze świetną znajomością kraju, z ogromną pasją i wiedzą. Dla kogoś, kto nie chce podróżować sam, a ciągnie go w świat, taki charakter wyjazdu z małym, trampingowym biurem to sensowna, a może jedyna, alternatywa. Niewielkie grupy (zwykle około dziesięciu osób) i świetni piloci to atuty takich wypraw. Jeśli będę miała do wyboru porównywalne programy, zawsze wybiorę Laurazję. Są już dla mnie jak dobrzy znajomi. I jeszcze jedno - na wyjazdach się nie kończy. Raz albo dwa razy do roku organizują zjazd gdzieś w kraju z prelekcjami i wycieczkami po okolicy. Byłam i też bardzo miło wspominam. Do zobaczenia w podróży!
    • balony13 Re: Biuro turystyczne Laurazja 05.03.18, 20:03
      Dzień dobry.
      Podróżowaliśmy z biurem Laurazja czterokrotnie. Byliśmy w Indiach (2011), Meksyku (2013), Stanach Zjednoczonych(2015) oraz Peru i Boliwii (2017).
      Naszym zdaniem biuro jest nie tylko godne zaufania, ale profesjonalnie prowadzi wszystkie wyjazdy, poczynając od przygotowań w Polsce np. zakupu lub pomocy w zakupie optymalnych w cenie biletów lotniczych, przez pełen pakiet informacji, po profesjonalizm pilotów na miejscu. Podróżowaliśmy dotychczas z trzema pilotami: Piotrem Orechwo, Januszem Dubielem i Pawłem Wiśniewskim. Każdy z nich był obeznanym specjalistą dla obszaru po którym poruszaliśmy się. Przykładowo pilot z Indii odbył tam część swoich studiów, a pilot do Peru i Boliwii choć Polak na stałe zamieszkuje w jednym z krajów latynoamerykańskich i zna nie tylko znakomicie język hiszpański, ale i realia tych krajów.
      Z każdym pilotem zaprzyjaźniliśmy się.
      Program każdego wyjazdu jest bardzo starannie opracowany, przy czym każdy kolejny dzień wydaje się być ciekawszym od poprzedniego. Jak tylko jest taka możliwość piloci proponują dodatkowe punkty programu jako bonusy.
      Oczywiście wybierając się z Laurazją trzeba liczyć się z tym, że nie mieszka się w hotelach kilku gwiazdkowych a podróżuje się lokalną komunikacją, potrzebna jest więc pewna doza "dzielności", ale dzięki temu poznaje się prawdziwy kraj i jego mieszkańców, a nie tylko produkt z folderów turystycznych.
      Żeby rozwiać wątpliwości dodajmy, że zaliczamy się do grupy ludzi 50+ i sporo podobnych osób spotkaliśmy na wyjazdach Laurazji i wszyscy na ogół radzą sobie dobrze z warunkami bytowymi proponowanymi przez Laurazję. Może też dlatego, że wszyscy spotkani przez nas piloci odznaczali się odpowiednią dawką opiekuńczości.
      Nie bez znaczenia do naszego wyboru biura jest fakt, że są to wyjazdy relatywnie tanie.
      Jesteśmy przekonani, że z żadnym innym biurem nie zobaczylibyśmy tak wiele za takie pieniądze.
      Ponadto, każdy pilot rozliczał się bardzo skrupulatnie z powierzonych mu pieniędzy (na noclegi, przejazdy i wstępy do obiektów).
      Może mieliśmy szczęście? Ale za każdym razem zapłaciliśmy za te rzeczy nieco mniej niż było w warunkach umowy i piloci zwracali nam końcówkę pieniędzy.
      Warto pojechać z Laurazją, jak raz pojedziesz, pojedziesz następny raz i będziesz zachęcał do tego innych.
      My następnym razem wybieramy się w 2019 roku do Nepalu i Tybetu może pojedziesz z nami?
      (Laurazja ma namiary na nas)
    • emer888 Re: Biuro turystyczne Laurazja 06.03.18, 13:34
      Wyjazdy z Klubem Laurazja to niezapomniane wspomnienia. Oceniam na 6 gwiazdek wyjazdy z Nimi. Wszyscy piloci to profesjonaliści, rewelacyjnie się wywiązujący ze swoich zadań. Miałam przyjemność zwiedzić z nimi kilka miejsc (Patagonia, Wenezuela, Iran, USA - parki, Meksyk, Indie Południowe, Filipiny, Kambodża, Tajlandia, Laos) i za każdym razem wracałam zadowolona. Programy są naprawdę świetnie opracowane i wręcz dopracowane w najmniejszych detalach. Grupy są elitarne i nieliczne, dzięki czemu unika się niepotrzebnych zatarć. Polecam wszystkim tym, którzy chcą przeżyć niesamowite przygody dużo się nauczyć i dowiedzieć i przy tym dobrze bawić. Klub Laurazja to coś więcej niż biuro podróży. To Rodzina Podróżników i Ludzi z pasją. Dziękuje.
    • letoszki12 Re: Biuro turystyczne Laurazja 08.03.18, 06:44
      Miałam okazję być z Laurazją na wyjazdach czterokrotnie ( dwa razy w Indiach, na Sri Lance i na Filipinach). Każdy z tych wyjazdów nie tylko był przeprowadzony bez zarzutu, perfekcyjnie pod względem organizacyjnym, ale przede wszystkim dostarczył mi ogromnej wiedzy o odwiedzanych regionach świata. Dla mnie jest to bardzo ważne i dlatego między innymi wybieram Laurazję. Na swojej stronie internetowej, jako chyba jedyne biuro, maja zakładkę "Biblioteka" , gdzie polecają książki dotyczące tych krajów, które można z nimi odwiedzić. Świetny pomysł! Często korzystam i wszystkim polecam! Ponadto małe grupy i prawdziwa dbałość organizatorów o atmosferę na wyjeździe sprawiają, że podróżuje się w ich towarzystwie jak wśród znajomych i przyjaciół. Zdarzyło mi się wyjechać z nimi naprawdę w małej grupie ( 5 osób) i myślę, że dla biura był to wyjazd 'po kosztach", a jednak nie odwołali wyprawy, co świadczy o świetnym podejściu do "klienta" (słowo "klient" jest tu w cudzysłowie, bo jakoś nie czuję się klientką, lecz raczej znajomą i zawsze mile widzianym gościem:) Pracują tam specjaliści w swojej dziedzinie i absolutni pasjonaci! Na moich wyjazdach pilotem był Jarek Czakański - świetny jako przewodnik i prawdziwy znawca kultury, historii, geografii krajów, w których prowadzi grupy. Miałam okazję poznać również innych pilotów tego biura podczas fantastycznych prelekcji podróżniczych w kinie "Kijów" w Krakowie i wiem, że to również ludzie, dla których wykonywana praca jest równoznaczna z życiową pasją. Jeśli ktoś w czasie wyjazdów lubi być "zaopiekowany", to oczywiście jest to również biuro dla niego, bo z pewnością na wyjazdach z Laurazją będzie się czuł bezpiecznie. Jednym słowem - SOLIDNOŚĆ, PROFESJONALIZM, PRAWDZIWA DBAŁOŚĆ O KOMFORT UCZESTNIKA- czego chcieć więcej -POLECAM! :)
    • mieszko007 Re: Biuro turystyczne Laurazja 11.03.18, 20:26
      W 2011 roku pierwszy raz wybrałem się na wyprawę z Laurazją do Indii Północnych. W tym roku jadę z nimi już po raz 11. Po pierwszej podróży prowadzonej przez Jarka Czakańskiego już nie szukałem innych biur. Mimo tego, że samodzielne podróżowanie nie jest dzisiaj problemem i też tak podróżuję, to wyjazdy z Laurazją pozwalają poznać kulturę kraju wielowymiarowo i w stosunkowo krótkim czasie. Doskonale przygotowani, profesjonalni i odpowiedzialni piloci gwarantują pełną realizację programu. Na każdej wyprawie byli również otwarci na sugestie uczestników grupy i realizację dodatkowych punktów, oczywiście w miarę możliwości czasowych. W Meksyku 2014 r. pilotem trasy „Śladami księdza Hidalgo” był Piotr Orechwo - dzięki temu, że grupa była bardzo zgrana i sprawna każdego dnia realizował jakąś dodatkową atrakcję. Podróżowałem jeszcze z pilotami: Michałem Lubiną (Chiny Północne , Chiny Południowe, Kambodża) oraz Krzyśkiem Rąpałą (Indonezja, Malezja). Wszyscy piloci, z którymi podróżowałem, wsłuchiwali się w głosy uczestników wykazując się kulturą osobistą, fachową wiedzą i życzliwością. Niesamowite jest również to, że w trakcie wypraw poznałem mnóstwo fajnych ludzi ( uczestników ), z którymi później spotykałem się na innych wyprawach, a także na cyklicznych spotkaniach podróżniczych Klubu Laurazja.
      Zainteresowanym podróżowaniem trampingowym z plecakiem polecam Laurazję .
      Mieszko007
    • afabisiak Re: Biuro turystyczne Laurazja 06.04.18, 22:45
      Po czterech już wyjazdach z przekonaniem mogę polecić Laurazję jako organizatora rewelacyjnych wypraw. Najważniejsza dla mnie zaleta to fakt, że są to wyjazdy co najmniej trzytygodniowe – to minimum, żeby w ogóle poczuć jakiś kraj, a nie tylko zaliczyć główne atrakcje z okien autokaru. Drugi plus – nie podróżuje się autokarem. Grupy są niewielkie, maksymalnie 12 osób, dzięki czemu można korzystać z transportu lokalnego – to ogromna szansa poznania kraju „od środka”, z perspektywy tubylców. Niekiedy podróżuje się też wynajętymi samochodami – to z kolei szansa dotarcia do miejsc poza głównymi szlakami i poza programem. I możliwość zatrzymania się w dowolnym miejscu, gdy na trasie pojawi się ciekawy obiekt, stragan z owocami czy lokalnymi przysmakami, czy fotogeniczny widoczek. I kolejny plus – rewelacyjni piloci: ludzie znający zwiedzany kraj na wylot, prowadzący grupę do lokalnych knajpek, potrafiący doradzić przy wyborze posiłków. Do tego świetna organizacja, punktualność, nieustająca opieka nad uczestnikami, uwzględnianie ich życzeń i potrzeb. W takich warunkach wyjazd, nawet jeśli niekiedy jest uciążliwy, kończy się po prostu zbyt szybko. I wtedy zaczyna się planować następny…
      A teraz konkretny przykład: wyjazd z Laurazją do Birmy, 2016. Grupa 10- osobowa, akurat same kobiety – wyjazd w lipcu, termin idealny dla pracowników oświaty. Grupką opiekuje się pilot – Krzysztof Rąpała. Birma to rewelacyjny, naprawdę wart poznania kraj, na szczęście jeszcze niezbyt podbity przez masową turystykę. W ciągu 24-dniowego wyjazdu zobaczyliśmy najważniejsze atrakcje Birmy, podróżując wygodnym minibusem. Woził nas przemiły birmański kierowca, doskonały i niezmordowany, mimo długich i trudnych przejazdów. Program bardzo bogaty i intensywny - zwiedziliśmy chyba milion pagód i stup – a o każdej Krzysiek miał coś ciekawego do powiedzenia. Oprócz zwiedzania zabierał nas też na wspaniałe, obfite, kilkunastodaniowe (dosłownie!) posiłki i na degustację birmańskiego piwa. No i oczywiście był czas na zakup egzotycznych pamiątek – obrazków z piasku, torebek z pestek arbuza, ale też biżuterii z prawdziwego srebra albo laki, po okazji zwiedzania warsztatów i oglądania rzemieślników przy pracy. W sumie ogrom niezapomnianych wrażeń – do Birmy jeszcze kiedyś wrócę, a z Laurazją pojadę jeszcze nie raz.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka