tanie linie lotnicze w Indiach

[kuurka]

wybieram sie do indii na 3 tyg. wiadomo kraj duzy i chcialoby sie jak
najwiecej zobaczyc. czy ktos moze mi polecic jakies tanie regionalne linie
lotnicze? czy istnieje cos takiego jak bilet open, jaka cena? czy
zdecydowanie taniej jest poruszac sie pociagiem, nawet na takich
odleglosciach jak goa-delhi?

[oio]

Linie lotnicze w Indiach sa tanie. Nawet te drogie ;)
Delhi -> Goa w Kingfisher Airlines to wydatek ok. 500 pln.
W mniejszych liniach potrafi byc i o polowe mniej.

[kuurka]

dzieki za info! moze wiesz czy trudno dostac bilet? wczesniejsza rezerwacja
itp.?

[kamalasundari]

Faktycznie linie są tanie. Udało mi się nawet kupić bilet z Hyderabadu do
Bombaju za ko.160 zł (leci się godzinę). Fisher King są najdroższymi liniami w
Indiach i tu bilet na tej samej trasie kosztował ok 350 zł. Nie ma problemu z
kupnem biletów do większych miast. Natomiast jak mieliśmy w planach lot z
Kalkuty na Andamany to mój kolega kupował je sporo wcześniej, bo tam jest jakoś
stosunkowo mało lotów.

[kamalasundari]

Kingfisher Airlines miałam na mysli oczywiście. :-) Linii lotniczych jest sporo
więc napewno coś wybierzesz.

[kuurka]

jakie to byly linie? te tansze rzecz jasna. czy bez problemu mozna zanlezc
biura sprzedajace bilety takich linii na miejscu?

[kamalasundari]

Te tanie to były Go Airlains www.iflygo.com/ i były kupowane przez
internet 2 dni wcześniej. Z tego co pamiętam to możesz kupić bilet w
praktyccznie każdym biurze podróży lub na lotnisku, albo przez internet jeśli
masz kartę kredytową.

[kamalasundari]

Przepraszam, zła stronka :-)www.goair.in/

[kuurka]

wielkie dzieki za info!

[surfside]

Kart kredytowych już nie przyjmują (poza American Express_ ze względów
bezpieczeństwa. Tak jest w : Indian i Deccan.

[konzi]

Absolutnie nie polecam AirDeccan. Jest tanie, ale nigdy nie startuje i nie
laduje na czas. Poza tym trzeba walczyc o miejsce, bo nie ma rezerwacji miejsc
nawet przy bramie.
Z tanich linii polecam AirSahara i IndiGo. Latalem nimi i mam bardzo dobre
wspomnienia. AirSahara zapewnia posilek. IndiGo nie. IndiGo jest nowa linia i
ma bardzo dobrze wygladajace samoloty (wewnatrz i zewnatrz).
IndianAirlines maja jeden z najwiekszych odsetkow na swiecie w skali wypadkow.
Radzilbym wiec omijac te linie :)

----------------------------------------------
www.mojeindie.com.pl

[kamalasundari]

To z AirDeccan masz zupełnie inne doświadczenia niż ja. Kilka razy leciałam tą
linią i byli mniej więcej o czasie, jeśli jakieś opóźnienie to kilkuminutowe co
się chyba zdarza w każdej linii. Nigdy też nie musiałam walczyć o miejsca, bo
nigdy nie było kompletu pasażerów więc bez problemu można było sobie miejsce
wybrać.

[pachamama]

super, że trafiłam na to forum.
Wybieram się do Indii w grudniu. Czy znacie jakieś linie które latają z Indii
do Nepalu?

[konzi]

Na pewno AirIndia lata do Nepalu. Chociaz ja proponowalbym jazde busem. Moze
troche dluzej, ale za to o wiele taniej.

[konzi]

To nie tylko moje zdanie. Kazdy w Indiach powiem Ci to samo. Ty po prostu
mialas szczescie :)

[rudnicze]

chrzanisz.latalem nimi po indiach w tym roku i jestem wiecej niz
zadowolony.zawsze na czas,idealne starty i lądowania,swietne ceny,nowe
samoloty,absolutnie bez zarzutu.air deccan jest ok

[kukan]

witam wszystkick i mam pytanie? - jak się "przedostać" najtaniej
z Indii do Colombo na Sri Lance, oczywiście mam na myśli samoloty,
może ktoś testował temat, dzięki za info -
Andrzej

[tynia]

Ja latałam Kingfisherem i AirDeccanem. Wszystkie połączenia o
czasie, w Kingfisherze panie stewardessy niemal tańczą przy
kliencie, atrakcjom, przekąskom, prezencikom i filmikom nie ma
końca, po prostu nie zauważa się, że podróż mija. AirDeccan też jest
ok, choć już nie tak luksusowy. Obydwie linie są wg mnie tanie, choć
podróżowanie pociągiem jest kilkakrotnie tańsze (bilet lotniczy
Mumbai-Chennai to kwota ok 200 zł, kolejowy w zależności od klasy
którą się jedzie: 30-80 zł).

Kolej jedzie koszmarnie długo, godzinna podróż samolotem to
kilkanaście godzin pociągiem na tej samej trasie. Niemniej warto
spróbować jednego i drugiego, dla turystycznego smaczku no i
znajomości z tubylcami i innymi turystami, o te łatwiej w
pociągach :-)