53kilogramowa
09.09.04, 00:05
z politowaniem kiwają głowami? wspierają? sami zaczynają sie olejkowac?:)wolą
Was takie jakie jestescie (byłyście) czy te chudsze?
bo u mnie to jest tak:
moją miłość poznałam ważąc jakieś 2-3 kilogramy więcej co przy moim wzroscie
i budowie jest już widoczne, nigdy nie powiedział zebym schudła, zawsze
byłam "kochaną, okrągłą pupeczką":)jego poprzednia dziewczyna była bardzo
chuda, jakoś mi to w głowie siedziało, ale prawda jest taka ze panowie
naprawde lubia miec za co złapac, nie chodzi mi tu o to by byc grubaskiem,
choc i takie panie mają wielbicieli,ale bez przesady, kości nie sa seksowne.
jakoś tak mi ubyło tych kilka kilogramow a moj luby nawet nie zauwazył,
zresztą nie dziwie mu sie wcale, chyba zaden normalny , kochający facet nie
ma wagi w oku i nie wyłapuje takich zmian, dla mnie widocznych , dla niego
chyba nie:)
nie mu nie mowie o tym ze bym chciala te 4kg zgubic, juz pare razy
wspominalam i nic nie wychodzilo z tych moich diet, wiec teraz nic nie
powiem:)