Dodaj do ulubionych

Anonimowi slodyczoholicy - zbiorka :-)

20.12.04, 09:44
Mam na imie Ewok i jestem slodyczoholikiem. Nie wiem, skad to sie bierze. Nie
mam zmartwien, zadnych powazniejszych problemow zyciowych ani zdrowotnych,
nie mam za soba nieszczesliwego dziecinstwa, przez dlugi czas w moim zyciu
umialam kontrolowac namietnosc do slodyczy. Od pewnego czasu jakos mi nie
idzie. Po prostu czuje nagla potrzebe przerwania tego, co akurat robie i
pojscia do sklepu po czekolade albo nutelle. Pocieszam sie, ze nie jest ze
mna tak zupelnie tragicznie, bo trzymam sie kilku ulubionych smakow i nie ma
mozliwosci, zebym zjadla cos spoza listy. W zadnych okolicznosciach nie rusze
ciemnej czekolady, nie kreca mnie zadne Pawelki i Prince Polo. Jesli zlozy
sie, ze nie ma w sklepie nutelli, bialej Milki albo orzechowych Lila Stars -
potrafie wyjsc ze sklepu nie kupujac niczego w zamian. Ale rzadko tak bywa,
zeby nie bylo na polkach zadnej z tych rzeczy. Probowalam brac chrom, ale
wyczytalam sporo niepokojacych informacji na temat jego szkodliwosci, wiec
sie wystraszylam i przestalam. Zreszta wcale nie pomagal. Myslalam sobie,
zeby zmienic liste i zamiast tych - relatywnie tanich produktow, pozwalac
sobie na kupowanie tylko drozszych np. wylacznie Ferrero Rocher. Myslalam, ze
skoro moja psyche nie alarmuje to moze portfel zacznie :) Jednak nie tak
latwo zmienic swoje upodoania smakowe. Probowalam sie straszyc cukrzyca - tez
mnie jakos nie przekonuje. Musze cos zrobic z tym pasztetem, bo poki co to
kompletnie bezsensownie laduje w siebie puste kalorie, z ktorych nie ma
zadnego pozytku.
Obserwuj wątek
    • margolka123 Re: Anonimowi slodyczoholicy - zbiorka :-) 20.12.04, 11:00
      wiem o czym mowisz, cale lata bylam uzaleniona od ptasiego mleczka - szczegolnie waniliowego. Na
      moj glod slodyczy - nieustanny - podzialala dieta kopenhaska i wyrzeczenie sie jakichkolwiek slodyczy
      na dwa nastepne miesiace. Potem juz sie kontrolowalam, i jem slodycze normalnie - tzn. sporadycznie
      ;)
      • schaetzchen Re: Anonimowi slodyczoholicy - zbiorka :-) 20.12.04, 15:44
        Następna się zgłasza...
        Mnie dla odmiany kręci gorzka czekolada, żółte M&M, klasyczne prince polo,
        torcik wedlowski (ale nie te malutkie co się ostatnio pojawiły, na nich jest
        jakiś wyrób czekoladopodobny zamiast czekolady) i to by było na tyle. Bo domowe
        ciasto drożdżowe to inny rodzaj nałogu i nie jem go zbyt często (lenistwo w tym
        przypadku jest błogosławieństwem :)
        Mam takie "ciągi" - np. przez 2 tygodnie MUSZĘ codziennie zjeść coś z ww
        słodyczowych śmieci, bo inaczej... no właśnie. Co wtedy? Pewnie nic by się nie
        stało, ale jak się jest na głodzie...
        Potem przez następne 2 tyg jest super, nie jem nic słodkiego, nie żeby mnie nie
        ciągnęło, ale umiem się powstrzymać...
        No, to psychoterapia skończona :))))

        PS tak samo jestem uzależniona od jabłek, ale nie każdych, muszą być soczyste,
        twarde i dość kwaśne. Potrafię jeździć od sklepu do sklepu, żeby takie znaleźć!!!
        • margolka123 Re: Anonimowi slodyczoholicy - zbiorka :-) 20.12.04, 16:18
          zastanawiam sie, czy mnie teraz kreci ptasie mleczko.... Nie zjadlam ani jednego od lipca zeszlego
          roku, czyli juz 18 miesiecy. I nie zamierzam jesc jeszcze dlugo. A moze wcale. Juz swoj limit zyciowy
          ptasiego mleczka wyzarlam niestety ;)) a powaznie calkiem - w tym jednym przypadku obawiam sie, ze
          moglaby nie zadzialac zasada "jeden kawalek i starczy". Z calkiem innych powodow nie jem od takiego
          samego czasu chipsow, ktore kiedys jadlam "napadowo". Po prostu sa strasznie niezdrowe,
          dowiedziono naukowo ze rakotworcze, sama chemia. No i kaloryczne niemozebnie, ale to mniej wazne.
          Chipsom mowie zdecydowane nie.

          m.
          • moonika_l Re: Anonimowi slodyczoholicy - zbiorka :-) 20.12.04, 17:01
            Hej!
            Ja też chyba zapiszę się do klubu. Od jakiegoś miesiąca mam słodyczowe napady
            (zmienilam hormony, moze to o to chodzi?). Ale... jak mnie naszlo na czipsy,
            wytrzymalam dwa dni, trzeciego pękłam, zjadłam prawie całą paczkę (małą) i mi
            przeszło.. bo wcale mi nie smakowały. To obrzydliwe żarcie. Inaczej jest z
            ciastkami - mam na nie ochotę i jadam. Tez napadowo - albo nie chce mi sie
            wcale, albo moge zjesc kilogram. POMOCY!!!
            M.
            • margolka123 Re: Anonimowi slodyczoholicy - zbiorka :-) 20.12.04, 17:12
              monika? no co Ty?? a rowerek, olejkowanie etc? ;)
              • moonika_l Re: Anonimowi slodyczoholicy - zbiorka :-) 20.12.04, 22:58
                rowerek porasta kurzem, olejki gniją w łazience. A ja nie wyrabiam sie z
                czasem - 2 prace, studia, wyjazdy... na szczescie nie tyje, ale postanowilam
                znowu wziac sie za siebie. Jedyne co robie dla siebie - to wcieram codziennie
                balsam ujedrniajacy biust. Dodam, ze mam straszna ochote cwiczyc, ale nie mam
                kiedy. Klade sie spac po polnocy, wstaje ok. 6... Ale jak skonczy sie sesja..
                to Monika sie nawroci
                M.
    • ulka_e Re: Anonimowi slodyczoholicy - zbiorka :-) 21.12.04, 08:29
      Zglaszam się, ale ja niestety uwielbiam wszystkie dostępne słodycze i
      przegryzki, paluszki, czekolady, cukierki, ciasteczka, nie przepadam tylko za
      domowym ciastem ale jak stoi przedemną to też się skuszę niestety a tu świeta
      mama i teściowa i te placki
      • margolka123 Re: Anonimowi slodyczoholicy - zbiorka :-) 21.12.04, 09:42
        lepiej byscie kobiety napisaly, co robicie zeby sie "zaleczyc" z uzaleznienia, a nie co ktora lubi, bo to
        tylko rozbudza zmysly niepotrzebnie ;)))
        • primavera5 Re: Anonimowi slodyczoholicy - zbiorka :-) 29.12.04, 14:19
          Witam w klubie slodyczoholikow. Ja niestety też jestem wielbicielką ptasiego
          mleczka i wszelkich czekolad. Dziewczyny czytam Was i podziwiam za samozaparcie
          w walce z wagą. Ja niestety mam słabą "silną wolę", i niestety kiepską
          przemianę materii. Zjem trochę więcej niż zwykle i od razu czuję to w biodrach.
          Parę lat temu udalo mi się schudnąć dosyć sporo, ale niestety przez ostatnie
          kilka lat po troszczku to nadrobiłam (też brałam hormony). Chciałabym schudnąć
          ok 8 kg, ale jakoś mi się to nie udaje. Nie potrafię się zmotywować.
          No to się rozpisałam. Pozdrawiam Was wszystkie i życzę sukcesów w odchudzaniu.
    • nikanik Re: Anonimowi slodyczoholicy - zbiorka :-) 29.12.04, 15:30
      no i od lipca..... szlag by to trafił! pierwszy raz od lipca zżarłam pół
      czekolady..... dobrze ze sama w pracy nie jestem bo zżarłbym całą.... a tak mi
      dobrze szło.
    • gosik6 Re: Anonimowi slodyczoholicy - zbiorka :-) 30.12.04, 21:48
      Oj oj oj co sie narobiło. Nałóg (słodyczowy)wrócił. Powstrzymuje sie jak moge
      ale nic nie pomaga. Jadłam cukiery czekoladowe które były kupione na Swięta.
      Myslałam że jak sie skończą to bedzie koniec ale gdzie tam dzisiaj kupiłam
      mówiąc sobie "jak mozna zostawic męża na Nowy Rok bez cukierków" taaa jakby nie
      marzył o niczym innym. A poza tym w Swieta ciasta na jutro sernik. I .... przez
      okres Swiąt do dzis prawie 2 kg więcej. Jestem na siebie wściekła. Po prostu
      nałogowiec.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka