Dodaj do ulubionych

zapobieganie malarii w gwinei

20.11.06, 16:51
ponownie gvalcah z innej (troche) beczki:
czy w wawie jest lekarz od medycny tropikalnej zajmujacy sie, przynajmniej miedzy innymi, gwinea?
wyczytalam, ze nalezy zazywac srodki dopasowane na ile sie da do rodzaju malarycznego zagrozenia w
regionie, do ktorego sie jedzie, totez chcialabym wniknac w temat.
bede wdzieczna za sugestie
pozdrawiam
Obserwuj wątek
    • micko2 Re: zapobieganie malarii w gwinei 20.11.06, 17:48
      taaaa, o malarii jeszcze tu nie dyskutowalismy...

      przynajmniej jedna czwarta tego forum poswiecona jest malarii. Nie pytaj jesli
      czytac nie masz zamiaru...

      Pozdrawiam niechetnie...
      • gvalcah Re: zapobieganie malarii w gwinei 22.11.06, 00:37
        dziekuje za zyczliwosc, jestem zdruzgotana, naprawde. pytam konkretnie o gwinee, nie o ogolne opinie
        ogolnie o malarii. jesli cie nie interesuje watek, to po co wchodzisz i jeszcze marnujesz czas na
        odpowiadanie? zawsze mnie zadzwialy osoby twojego pokroju.
        pozdrawiam szalenie goraco
        • micko2 Re: zapobieganie malarii w gwinei 22.11.06, 00:50
          1. No wiec w Polsce jest zapewne w ogole nie wiecej niz ze 4 lekarzy, którzy
          wiedza o tej malarii wiecej niż Staś gdy leczyl Nel. Nie ma jakiejś specjalnie
          gwinejskiej malarii.

          2. Watek nikogo normalnego nie interesuje bo sprawa byla dyskutowana tutaj juz
          z 50 razy a w innych miejscach pewnie z 5000 i sprowadzala sie do tego ze
          trzeba zjesc kilka tabletek lariamu albo a jak jednak sie zachoruje to jesc
          miejscowe tabletki. 80% dyskusji do tego sie sprowadza. z pozostałych 20 10% to
          zalecenia, zeby przed komarami uciekac.

          3. Mnie zadziwiali ludzie, którzy jada taki kawal nie wiadomo po co i jeszcze
          nie maja pojecia o kraju do ktorrego jada. Wkurzaja mnie ci, którzy zadaja
          durne pytania i zawracaja ludziom glowe, a nie chce im sie ani kliknac w link
          pare centymetrów niżej ani nawet przeczytać odpowiedzi na swoje pytanie.

          Pozdrawiam zły i ide spac
          • emka26 Czyzby Mistrz obcowal z miko? 22.11.06, 06:58


            Jak wiadomo jest kilka odmian durniow. Np- durnie bierni albo- durnie agresywni.
            (...)
            Inaczej z glupota agresywna. Byc skazanym na ciagle obcowanie z agresywnym
            durniem to istne przeklenstwo. Cierpi on na slowotok, plecie bez przerwy.
            Apodyktycznie, ex cathedra. Wszystko dla niego jest jasne, oczywiste. Cecha
            umyslu durnia jest niemozliwosc przenikania swiata, zejscia w glab zjaisk. Dla
            durnia wszystko ma jeden wymiar, ma gladka powierzchnie, po ktore jego
            spojrzenie slizga sie bez przeszkod. Z powodu tej jednowymiarowosci swiat
            durnia jest monotonny, sztampowy i dlatego glupcow czesto zzera nuda.
            (...)

            Na kazdy temat duren ma z gory ustalone opinie, ktorych nigdy nie zmienia.
            Sprawia wrazenie jakby z nimi juz sie urodzil,wyssal je z mlekiem matki. Ta
            obserwacja jest argumentem na rzecz jednej z hipotez- a mianowicie tej, ze
            glupota nie wynika ani z wyksztalcenia ani z winy srodowiska, ale jest kodem
            genetycznym, z ktorym czlowiek sie juz rodzi. Byc moze mozg glupca jest inaczej
            zbudowany, ma specyficzny ksztalt i swoisty sklad chemiczny. Informacje, ktore
            w nim kraza, sa rzadkie, belkotliwe, koslawe. W takim wypadku mozna by
            traktowac glupote jako ulomnosc lub jako chorobe wrodzona i - raczej -
            nieuleczalna.

            Zwraca uwage, ze opinie durnia sa silnie zabarwione emocja, ze wyglasza on je
            nie tylko apodktycznie, ale i z wielkim przejeciem. Mamy wrazenie ze gotow za
            nie oddac zycie.

            (...) na to czego nie rozumie, reaguje badz zjadliwa kpina, badz wsciekloscia.


            R. Kapuscinski "Lapidaria" s.226-227, Czytelnik 2005





            micko2 napisał:

            > 1. No wiec w Polsce jest zapewne w ogole nie wiecej niz ze 4 lekarzy, którzy
            > wiedza o tej malarii wiecej niż Staś gdy leczyl Nel. Nie ma jakiejś
            specjalnie
            > gwinejskiej malarii.
            >
            > 2. Watek nikogo normalnego nie interesuje bo sprawa byla dyskutowana tutaj
            juz
            > z 50 razy a w innych miejscach pewnie z 5000 i sprowadzala sie do tego ze
            > trzeba zjesc kilka tabletek lariamu albo a jak jednak sie zachoruje to jesc
            > miejscowe tabletki. 80% dyskusji do tego sie sprowadza. z pozostałych 20 10%
            to
            >
            > zalecenia, zeby przed komarami uciekac.
            >
            > 3. Mnie zadziwiali ludzie, którzy jada taki kawal nie wiadomo po co i jeszcze
            > nie maja pojecia o kraju do ktorrego jada. Wkurzaja mnie ci, którzy zadaja
            > durne pytania i zawracaja ludziom glowe, a nie chce im sie ani kliknac w link
            > pare centymetrów niżej ani nawet przeczytać odpowiedzi na swoje pytanie.
            >
            > Pozdrawiam zły i ide spac
            • micko2 Re: Czyzby Mistrz obcowal z miko? 22.11.06, 09:57
              O to to lubie! Strzal mocny! I trafny! :-))
    • emka26 Re: zapobieganie malarii w gwinei 22.11.06, 06:36
      Moja rada, a jestem swierzo w temacie: nie bierz nic antymalarycznego z Europy
      bo w pierwszej fazie choroby jesli na nia zapadniesz nie wykryja jej w
      badaniach krwi i mozesz miec baardzo nieprzyjemna dalsza czesc pobytu a w tej
      chorobie liczy sie natychmiastowe podanie leku. Objawy maga ustapic po dobie do
      dwoch i uderza sliniej po kolejnych kilku.
      Oczywiscie ze jest cos takiego jak (oglednie mowiac) malaria gwinejska, jest to
      jedna z odmian malarii, tak samo jak np. malaria z Malawi, ktora jest jedna z
      najciezszych w objawach (mowie o 'zwyklej' nie mozgowej, jej nie musisz sie na
      poczatku obawiac").
      Moja rada: pocztaj o objawach malarii, jesli zauwazysz je u siebie szybko zglos
      sie do tamtejszego lekarza. Jesli dotrzesz tam na czas i dostaniesz pastylki
      odpowiednie dla tamtejszej malarii po kilku godzinach po chorobie nie bedze
      sladu.
      Wbrew pozorom nielatwo zapasc na malarie, nie masz sie wiec czym specjalnie
      przejmowac. Po dotarciu tam zorietuj sie tylko gdzie jest najblizszy lekarz.

      Na pocieszenie powiem Ci jeszcze, ze malaria nie jest jedyna choroba, ktora
      moze Cie zaatakowac. Rownie popularna jest goraczka krwotoczna, ktora b. latwo
      zarazic sie w stojacej wodzie.Objawy sa zblizone do przeziebienia, jesli nie
      trafisz na dobrego tamtejszego lekarza moze Cie zabic w ciagu kilku dni.
      Milego pobytu :)



      gvalcah napisała:

      > ponownie gvalcah z innej (troche) beczki:
      > czy w wawie jest lekarz od medycny tropikalnej zajmujacy sie, przynajmniej
      mied
      > zy innymi, gwinea?
      > wyczytalam, ze nalezy zazywac srodki dopasowane na ile sie da do rodzaju
      malary
      > cznego zagrozenia w
      > regionie, do ktorego sie jedzie, totez chcialabym wniknac w temat.
      > bede wdzieczna za sugestie
      > pozdrawiam
      • micko2 Re: zapobieganie malarii w gwinei 22.11.06, 09:33
        Bardzo oględnie. Jest też malaria północnogwinejska i
        południowowschodniogwinejska podobnia jak grypa szczecińska, pcimska i
        południowobródnowska...

        Nie używaj tez plastrów na skaleczenia bo lekarz może nie zauważyć rany pod
        plastrem, nie szczep się na żółtaczkę bo jak jednak zachorujesz na żółtaczkę to
        lekarz bedzie myslal, że to nie żółtaczka. W dodatku możesz w ogóle nie
        zachorować i ten biedny lekarz zbankrutuje a on ma dzieci...
        • emka26 c.d. 22.11.06, 10:09
          dalej:

          (...)
          Popper, jego wnikliwa uwaga na temat niewiedzy. Niewiedza-gdzies pisze-nie jest
          prostym brakiem wiedzy, lecz postawa, postawa odmowy, jest niezgoda na
          przyjecie wiedzy.

          R. Kapuscinski, ibidem


          micko2 napisał:

          > Bardzo oględnie. Jest też malaria północnogwinejska i
          > południowowschodniogwinejska podobnia jak grypa szczecińska, pcimska i
          > południowobródnowska...
          >
          > Nie używaj tez plastrów na skaleczenia bo lekarz może nie zauważyć rany pod
          > plastrem, nie szczep się na żółtaczkę bo jak jednak zachorujesz na żółtaczkę
          to
          >
          > lekarz bedzie myslal, że to nie żółtaczka. W dodatku możesz w ogóle nie
          > zachorować i ten biedny lekarz zbankrutuje a on ma dzieci...
          >
          • micko2 Re: c.d. 23.11.06, 00:21
            eee pierwszy ruch był mocny i rzeczywiscie robil wrazenie (i trafil). Drugi to
            juz zawracanie glowy i mowi tylko, ze za tym ruchem nie ma nic.

            Pozdrawiam martwiac sie

            mic
      • gvalcah Re: zapobieganie malarii w gwinei 24.11.06, 00:31
        Emka, dzieki ogromne, na taki konkret liczylam:) nie bede stac w stojacej wodzie:)

        micko - w roznych osrodkach terapeutycznych sa darmowe grupy wsparcia. moze by ci pomoglo? lecz sie
        czlowieku, rada zyczliwa, za to ostatnia. wiecej nie bede sie odnosic, bo zaprawde dajesz popisy ponizej
        wszelkiej krytyki. a fuj.
        z wyrazami glebokiego zadziwienia dla takich otchlani agresji nieupodstawowanej
        • micko2 Re: zapobieganie malarii w gwinei 24.11.06, 07:04
          Najbardziej podobaja mi sie slowa 'odnosic', 'zaprawde' i 'nieupodstawowane'...
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka